Skocz do zawartości
IGNORED

Debata o in vitro


romekjagoda

Rekomendowane odpowiedzi

Ja popieram udział finansowy państwa w in vitro. Jest masę par dla których jest to jedyna szansa na dziecko. A nie są na tyle sytuowani, żeby to pokryć z własnej kieszeni.

Ja byłbym ostrożny. Przeciwko posiadaniu dzieci przez pary korzystające z in vitro jest natura - skoro nie mogą począć naturalnie, znaczy że zdrowi nie są. Do tej pory z tej metody korzystali głównie ludzie bogaci, a wiadomo że w Polsce dziecko z bogatego domu wychowuje się o wiele lepiej niż takie z biednego. Więc mamy jakiś czynnik kompensujący problemy biologiczne, który może dawać złudne wrażenie że biologia się nie liczy itd. na podstawie medialnie nagłaśnianych success stories dzieci z probówki.

Pisanie prawdy nie jest opluwaniem. Imputowanie mi czegoś takiego dowodzi wyłącznie złej woli.

 

Bobcat ile razy miałeś szansę udowodnić swoje prawdy...dlaczego nigdy nie korzystasz i w najlepszym przypadku odsyłasz do "obszernej bibliografii" którą rzekomo podałeś?

Dobrze ja ze swojej strony kończę ten OT...będę śledził temat i oczekiwał na to co obiecałeś. ;)

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

A najgorsze jest to że nasze społeczeństwo zupełnie zaniedbuje rozwój dzieci zdolnych, które miałyby szanse za 20 lat pomóc wyciągnąć naszą gospodarkę z blaszano - buraczanego bagna.

 

Dlatego nie rozumiem udawania że mamy nadwyżki i finansowania in vitro.

 

Mamy rozumieć że twoim zdaniem z in vitro nie będzie zdolnych dzieci których państwo nie powinno zaniedbywać.

Też byłem na paru ślubach cywilnych

 

Tandeta - a kościelny to nie kicz tandeta ? To subiektywna ocena...

Upokarzanie ??? Musiałeś urzędnika w rękę całować ? Biczowanie było ??? Samokrytykę składałeś ? Wymyślasz na siłę...

 

Na ślubach na jakich ja byłem: duża sala, wystój skromny, ale czysto, krzesła, orzeł z koroną na ścianie, pan/pani z łańcuchem i znowu z orłem w koronie. Formułka inna niż w kościele, ale też nie naruszała niczyjej godności. Podobnie cała uroczystość. Nikt nie został upokorzony - ani para młoda, ani goście, czy świadkowie... Atmosfera miła, urzędnik też. A że muzyka z magnetofonu/CD - sorry Winnetou ;P

skoro nie mogą począć naturalnie, znaczy że zdrowi nie są.

 

Nie do końca prawda. Znane są przypadki, gdy TEN konkretnie facet z TĄ konkretnie kobietą nie mogą mieć dzieci. A z innymi partnerami jak najbardziej tak.

Też byłem na paru ślubach cywilnych

 

Tandeta - a kościelny to nie kicz tandeta ? To subiektywna ocena...

Owszem, moja ocena jest subiektywna. Mam do niej prawo, podobnie jak do opinii że ślub konkordatowy (pozwalający uniknąć cywilnego) jest dla mnie rozwiązaniem zdecydowanie pozytywnym.

Owszem, moja ocena jest subiektywna

Tak

 

Mam do niej prawo

Tak

 

podobnie jak do opinii że ślub konkordatowy (pozwalający uniknąć cywilnego) jest dla mnie rozwiązaniem zdecydowanie pozytywnym.

też tak

 

Mi chodziło wyłącznie o to iż pisząc o upokarzaniu popłynąłeś zdecydowanie. To tak jakby ktoś tu napisał iż ślub kościelny to przykład ciemnogrodu i zacofania - też bym zaprotestował...

 

 

A propo czy jeden temat o kościele nie wystarcza Wam ??? Jest po sąsiedzku - Romek do broni !!!

Nie do końca prawda. Znane są przypadki, gdy TEN konkretnie facet z TĄ konkretnie kobietą nie mogą mieć dzieci. A z innymi partnerami jak najbardziej tak.

Powiedzmy że organizm kobiety reaguje jakąś alergią na materiał genetyczny tego konkretnego mężczyzny. Problem w tym że dziecko (poczęte in vitro) będzie miało mniej więcej połowę genów od "niechcianego" biologicznie samca, więc są spore szanse na to że organizm kobiety będzie źle współpracował z łożyskiem itd. To jest proszenie się o problemy.

 

Unikaniu takich sytuacji w naszym kręgu kulturowym służył taniec parami - żeby młodzi mogli się porządnie obwąchać.

 

Mi chodziło wyłącznie o to iż pisząc o upokarzaniu popłynąłeś zdecydowanie. To tak jakby ktoś tu napisał iż ślub kościelny to przykład ciemnogrodu i zacofania - też bym zaprotestował...

Konkordat nie nakazuje brania ślubu kościelnego ani nie zabrania cywilnego.

Ślub konkordatowy jest jednym z przejawów podrzędności państwa w stosunku do KK. Z tego co wiem (proszę poprawić mnie jeśli nie mam racji) we Francji jest niemożliwy. Najpierw obowiązkowy cywilny w merostwie, potem jak kto chce kościelny.

@misiomor - Ty wiesz doskonale o co mi chodzi, Ty mi tu konkordatem nie rób zasłony dymnej ;-P (luzzzz)

 

A co do in vito, inaczej:

 

Pieniędzy mamy tyle ile mamy. I teraz co jest lepsze:

 

1. Wydać milion na polepszenie warunków życia jednego kalekiego dziecka ???

2. Wydać ten sam milion na np. wczesne wykrycie choroby która może okaleczyć na całe życie wiele dzieci (a w początkowym stadium jest uleczalna)

3. DRUGIEGO MILIONA NIE MA

 

Co wybrać ???

 

Ślub konkordatowy jest jednym z przejawów podrzędności państwa w stosunku do KK. Z tego co wiem (proszę poprawić mnie jeśli nie mam racji) we Francji jest niemożliwy. Najpierw obowiązkowy cywilny w merostwie, potem jak kto chce kościelny.

 

Bredzisz. (bez urazy)

 

Szanuj czyjąś wiarę - sam będziesz szanowany

 

Właśnie dwa śluby obowiązkowe to głupota i mnożenie wydatków... Chcesz taki - masz taki. Kolego żyj i daj żyć !

Kraje Europy Zachodniej również są w kręgu kultury zachodniej a nie muszą płacić tego haracztu. Mówienie, że kultura zachodnia jest najlepsza z możliwych dowodzi szowimizmu i na kilometr pachnie faszyzmem. Pragnę zauważyć, że taka np Japonia wzięła z tej kultury tylko tyle ile chciała.

 

Kultura japońska jest o wiele starsza od europejskiej.

Co w tym dziwnego, że Japończycy wolą własną kulturę i że każda inna jest im obca?

Co to w ogóle za argument?

Niech każdy się trzyma swojego. My się trzymajmy cywilizacji łacińskiej, bo innej po prostu nie mamy.

Jedząc pałeczkami bylibysmy po prostu śmieszni. Zawsze jak idę na sushi to podziwiam bohaterskie potyczki dublińskiej ludożerki z tymi starożytnymi narzędziami.

Starają się być tacy światowi i oryginalni a g*** im wychodzi - sushi spada na podłogę i w ogóle jest żałośnie.

Po wuj udawać Japończyka? Leżą plastikowe widelczyki, to weź ten widelczyk, cepie i żryj jak cię matka nauczyła!

To nie! Będą żreć pałeczkami i na siłę udawać Azjatów.

Żałosne.

Jakby nie można było zjeść tego sushi widelcem.

 

Tym niemniej konkordat ma też dobre strony - można wziąć ślub tylko w kościele, bez upokarzającej i tandetnej ceremonii w urzędzie stanu cywilnego

 

No. Jak taki Biedroń ślubu udziela, to ja nawet nie jestem pewien, czy tak "ślub" jest w ogóle ważny.

Przecież to kufa farsa!

 

RAZEM:

blisko 1 820 mln zł

 

I okazuje się niniejszym jak krótkie nogi mają kłamstwa lewaków.

Ale powtarzam: dam i 20 miliardów rocznie, byle tylko pozostać w kręgu cywilizacji łacińskiej.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ślub konkordatowy jest jednym z przejawów podrzędności państwa w stosunku do KK. Z tego co wiem (proszę poprawić mnie jeśli nie mam racji) we Francji jest niemożliwy. Najpierw obowiązkowy cywilny w merostwie, potem jak kto chce kościelny.

W trzech departamentach (Alzacja i okolice) jest ślub konkordatowy.

 

Pieniędzy mamy tyle ile mamy. I teraz co jest lepsze:

 

1. Wydać milion na polepszenie warunków życia jednego kalekiego dziecka ???

2. Wydać ten sam milion na np. wczesne wykrycie choroby która może okaleczyć na całe życie wiele dzieci (a w początkowym stadium jest uleczalna)

3. DRUGIEGO MILIONA NIE MA

Nie zapominać o dzieciach zdrowych a nawet zdolnych, które są przez nasze społeczeństwo regularnie niszczone i marnowane. Ciekawe dlaczego jeszcze żaden polak nie dostał Nagrody Nobla w naukach ścisłych. Innowacyjność i wydajność gospodarki też leżą - i dlatwego zresztą mamy dylematy j.w. skoro horyzonty myślowe naszej elyty kończą się na buraczanej produkcji konkurującej wyłącznie ceną, osiąganą przez zbijanie płac.

 

Mamuśkowata nadopiekuńczość i wzruszanie się biednymi i chorymi jest naszym znakiem firmowym od bardzo dawna. Jest to zresztą skrajna hipokryzja, bo przy okazji wzruszania się ciężką dolą chorego dziecka taka mamuśka myśli sobie skrycie "ale frajer, moje dziecko będzie miało dużo lepiej". Za to kiedy szkoła prowadzi kółko matematyczne dla dzieci zdolnych, mamuśki histerycznie to atakują na zasadzie "ci zdolni już umieją, zamiast tego zróbcie darmowe korki dla mojego głąba".

Ciekawe dlaczego jeszcze żaden polak nie dostał Nagrody Nobla w naukach ścisłych.

 

Nie jest tak źle. Polak nie dostał ale Polka dostała. I jest JEDYNYM do tej pory w historii laureatem Nobla z dwóch dziedzin: chemii i fizyki.

Mamy też noblistę który potrafi policzyć aż do stu milionów - wybitny matematyk! ;)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Nie jest tak źle. Polak nie dostał ale Polka dostała. I jest JEDYNYM do tej pory w historii laureatem Nobla z dwóch dziedzin: chemii i fizyki.

Jest pochowana we francuskim Panteonie a nie polskim. Studiowała we Francji, pracowała we francuskim laboratorium, korzystała zresztą z wynalazków swojego męża - francuza. Bardzo dobrego fizyka nawiasem mówiąc - jego nazwiskiem nazwano istotne rzeczy (temperatura Curie ferromagnetyków, Prawo Curie dla paramagnetyków), odkrył też zjawisko piezoelektryczne.

Nie zapominać o dzieciach zdrowych a nawet zdolnych, które są przez nasze społeczeństwo regularnie niszczone i marnowane.

 

Oj tam, całe państwo jest

regularnie niszczone i marnowane.

 

Polska miała szansę być konkurencją dla gospodarki niemieckiej (może nie od razu jak równy z równym, ale mieliśmy szansę na spory kawał niemieckiego tortu), ale zrobiono wszystko co tylko można, żeby nie była.... I nikt za to nie beknął i nie beknie.... Szkoda słów..... ;(

Jest pochowana we francuskim Panteonie a nie polskim. Studiowała we Francji, pracowała we francuskim laboratorium, korzystała zresztą z wynalazków swojego męża - francuza. Bardzo dobrego fizyka nawiasem mówiąc - jego nazwiskiem nazwano istotne rzeczy (temperatura Curie ferromagnetyków, Prawo Curie dla paramagnetyków), odkrył też zjawisko piezoelektryczne.

 

Gdyby studiowała na Zanzibarze i dokonywała swych odkryć wraz z mężem Eskimosem a jej szczątki wystrzelono w kosmos - to i tak jest Polką a nie Chinką.

Trzymajmy się FAKTÓW.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Szanuj czyjąś wiarę - sam będziesz szanowany

 

Szanuję. I się w ogóle na temat wiary nie wypowiadam. Widziałeś u mnie coś takiego? Więc z czym ta polemika?

 

Właśnie dwa śluby obowiązkowe to głupota i mnożenie wydatków... Chcesz taki - masz taki. Kolego żyj i daj żyć !

 

Właśnie dwa śluby to jest wypełnienie zaleceń Ewangelii (oddanie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie).

 

Jedząc pałeczkami bylibysmy po prostu śmieszni

Jakby nie można było zjeść tego sushi widelcem

 

Jako osoba która szmat swojego życia spędziła na Dalekim Wschodzie stwierdzam, że Twoja argumentacja jest niepoważna. Co za trudność jeść pałeczkami? Tamtejsze jedzenie spożywane widelcem inaczej smakuje. Gorzej. Wiem, to kwestia psychologiczna. Ale jednak.

Uważam, że państwo nie powinno wspierać metody in vitro. To nie jest rola państwa czy wielki problem społeczny, jak próbuje przedstawiać mainstream. Państwo powinno wspierać profilaktykę czy leczenie rzadkich chorób, drogie i sprawdzone procedury medyczne, etc.

 

Znam zbyt dużo przypadków, gdzie metoda in vitro przyniosła szkody. Za te szkody nie ponosili odpowiedzialności stosujący te metody - tylko państwo.

Ja byłbym ostrożny. Przeciwko posiadaniu dzieci przez pary korzystające z in vitro jest natura - skoro nie mogą począć naturalnie, znaczy że zdrowi nie są. Do tej pory z tej metody korzystali głównie ludzie bogaci, a wiadomo że w Polsce dziecko z bogatego domu wychowuje się o wiele lepiej niż takie z biednego. Więc mamy jakiś czynnik kompensujący problemy biologiczne, który może dawać złudne wrażenie że biologia się nie liczy itd. na podstawie medialnie nagłaśnianych success stories dzieci z probówki.

 

Ponoć połowa przypadków niepłodności , wynika z tak zwanych przyczyn "idiopatycznych".

Coraz więcej branżowych pism pisze o czynnikach cywilizacyjnych .

Wśród nich prym wiedzie "stres"

Mamy takie "Państwo jakie mamy", nie dba ono o swojego obywatela , nie zapewnia mu należytej opieki, stabilizacji w zatrudnieniu , opieka społeczna też całkowicie leży , promuje się patologię a dla prawdziwie potrzebujących nie ma.... etc.....

Czyli reasumując Państwo przyczynia się do tego stanu rzeczy !!

Zaryzykuję stwierdzenie że to Państwo Polskie również jest odpowiedzialne za bezpłodność w naszym Kraju!!! i w związku z tym jest to winne "moralnie" swoim obywatelom aby im ułatwić możliwość posiadania potomstwa.

InVITRO powinno być refundowane w 100%.

Bezpłodność to choroba a chorobę się leczy !

 

Teraz czekam na baty.............

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

Niby jak prawo miałoby regulować finansowanie in vitro dla związków partnerskich, skoro w naszym systemie prawnym nie ma takiego pojęcia?

 

A poza tym zawsze byłem zdania że jesteśmy za biedni na finansowanie takich fanaberii jak na zachodzie, i zbankrutujemy na próbach dorównania do ich standardów i udawania na siłę że im dorównujemy bogactwem.

 

Uważasz, że in vitro jest fanaberią?! Problem, który wg szacunków dotyczy 20-25% par małżeńskich w Polsce?

 

Co chwila widzi się dramatyczne apele i zbiórki na ciężko chore dzieci którym państwo odmawia leczenia. Rehabilitacja dzieci nawet rokujących na poprawę woła o pomstę do nieba w sensie ilości godzin finansowanych przez państwo (w odniesieniu do inwestycji potrzebnej żeby był efekt).

 

A najgorsze jest to że nasze społeczeństwo zupełnie zaniedbuje rozwój dzieci zdolnych, które miałyby szanse za 20 lat pomóc wyciągnąć naszą gospodarkę z blaszano - buraczanego bagna.

 

Dlatego nie rozumiem udawania że mamy nadwyżki i finansowania in vitro.

 

Uważasz, że to są porównywalne tematy? I że brak wydatków na in vitro zwiększy pulę inwestycji w rozwój i opiekę nad dziećmi?

Proponuję zatem zrobić listę innych zabiegów medycznych, na które nas nie stać i zaprzestać ich finansowania celem zwiększenia opieki nad dziećmi czy rozwojem dzieci zdolnych.

Dla mnie to porównywanie jabłek i pomarańczy.

 

Jak 2 lesby chcą sobie zeszplajsować potomka ze swojego nienormalnego materiału genetycznego to nie uważam że społeczeństwo powinno lesbom za ową fanaberię płacić.

 

Piszesz o abberracjach, które możliwe są obecnie, gdy nie ma uregulowań żadnych.

Słaby retorycznie zabieg i próba odwrócenia uwagi od zasadniczego problemu.

 

W ogóle wszelkie procedury na ludzkich embrionach śmierdzą mi eugeniką i Nowym Wspaniałym Światem.

Pozostańmy więc raczej w naszym swojskim zaścianku,gdzie potomstwo produkuje się w jakże przyjemny i tradycyjny sposób, tworzenie frankensteinów pozostawmy tym "nowoczesnym i postępowym" krajom.

 

I to napisał lekarz...

Proponuję zaprzestać leczenia chorych na raka równeiż - słabo rokują, selekcja naturalna, drodzy!

Powrót po dłuższej przerwie...

Powszechność problemu bezpłodności ma przyczynę etyczno - społeczną. Jeżeli ktoś zafunduje sobie dziecko w (optymalnym biologicznie) wieku 20 - 25 lat, kiedy najczęściej mieszka w pokoiku u rodziców albo teściów, dzieciak będzie miał przerąbane w porównaniu z kolegami lepiej sytuowanymi, którzy bezwzględnie wykorzystają wszelkie okazje do zademonstrowania mu swojej wyższości. Do tego wiele kobiet kombinuje że jeżeli odpuszczą sobie karierę za młodu, zawsze będą popychadłami, z podobnym skutkiem dla dziecka.

 

Głównym powodem tak opóźnionego dorabiania się ludzi, na poziom pozwalający myśleć o odpowiedzialnym rodzicielstwie, jest beznadziejna wydajność naszej gospodarki (i uwieszone na niej masy wcześniejszych emerytów i rencistów). Do tego mentalność stada gryzących się kundli - sprawiająca że dziecko z biednego domu jest na straconej pozycji, i zresztą napędzająca problem nędzy merytorycznej, leżący u podstaw braku wydajności.

 

Państwowe finansowanie in vitro nie jest żadnym rozwiązaniem tych problemów, wręcz przeciwnie. Nie stać nas na zapewnienie biedniejszym dzieciom dobrej szkoły, więc jeszcze zabierzemy z edukacji żeby fundować biednym luksusowe in vitro, po którym słabe biologicznie i na dodatek biedne dzieci zostaną posłane do totalnie beznadziejnej szkoły - rzeźni. To jak kwiatek do kożucha.

 

Dla mnie to porównywanie jabłek i pomarańczy.

Dla mnie nie, skoro te wszystkie rzeczy mają być finansowane z tego samego, permanentnie deficytowego budżetu.

Przeciwko posiadaniu dzieci przez pary korzystające z in vitro jest natura

 

Przeciwko dzieciom zapadającym na rózne choroby (np. zapalenie płuc) równieć - proponuję rezygnację ze służby zdrowia i politykę 'niech przetrwają najsilniejsze jednostki'.

A co z wcześniakami? Dziećmi rodzącymi się z chorobami wymagającymi intensywnego leczenia czy podtrzymania funkcji życiowych? Palaczami, alkoholikami trującymi się na własne życzenie, a leczącymi na koszt społeczeństwa? Itd., itp.

 

A propo czy jeden temat o kościele nie wystarcza Wam ??? Jest po sąsiedzku - Romek do broni !!!

 

Dokładnie. Temat nie jest o konkordacie, jego kosztach, czy majątku KK. Dlatego proszę o niepisanie więcej w tym wątku o tych tematach. Z góry dziekuję.

Powrót po dłuższej przerwie...

Czym innym jest leczenie dzieci które już są, a czym innym państwowe dotowanie rozmnażania ludzi z problemami zdrowotnymi. Dziecko to nie jest coś co się należy.

 

Dla mnie system in vitro finansowanego prywatnie jest głęboko słuszny. Jak ktoś koniecznie chce dziecka z podwyższonym ryzykiem problemów zdrowotnych - proszę bardzo, ale niech udowodni że go na to stać.

Powszechność problemu bezpłodności ma przyczynę etyczno - społeczną. Jeżeli ktoś zafunduje sobie dziecko w (optymalnym biologicznie) wieku 20 - 25 lat, kiedy najczęściej mieszka w pokoiku u rodziców albo teściów, dzieciak będzie miał przerąbane w porównaniu z kolegami lepiej sytuowanymi, którzy bezwzględnie wykorzystają wszelkie okazje do zademonstrowania mu swojej wyższości. Do tego wiele kobiet kombinuje że jeżeli odpuszczą sobie karierę za młodu, zawsze będą popychadłami, z podobnym skutkiem dla dziecka.

 

Głównym powodem tak opóźnionego dorabiania się ludzi, na poziom pozwalający myśleć o odpowiedzialnym rodzicielstwie, jest beznadziejna wydajność naszej gospodarki (i uwieszone na niej masy wcześniejszych emerytów i rencistów). Do tego mentalność stada gryzących się kundli - sprawiająca że dziecko z biednego domu jest na straconej pozycji, i zresztą napędzająca problem nędzy merytorycznej, leżący u podstaw braku wydajności.

 

Państwowe finansowanie in vitro nie jest żadnym rozwiązaniem tych problemów, wręcz przeciwnie. Nie stać nas na zapewnienie biedniejszym dzieciom dobrej szkoły, więc jeszcze zabierzemy z edukacji żeby fundować biednym luksusowe in vitro, po którym słabe biologicznie i na dodatek biedne dzieci zostaną posłane do totalnie beznadziejnej szkoły - rzeźni. To jak kwiatek do kożucha.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

więc są spore szanse na to że organizm kobiety będzie źle współpracował z łożyskiem itd. To jest proszenie się o problemy.

 

Bardzo proszę o wyjasnienie z medycznego punktu widzenia złej współpracy organizmu kobiety z łożyskiem oraz o dane potwierdzające wyższą częstotliwość występowania tych domniemanych trudności.

Proszę też o wyjaśnienie o jakie problemy jest to proszenie się.

 

Nie zapominać o dzieciach zdrowych a nawet zdolnych, które są przez nasze społeczeństwo regularnie niszczone i marnowane. Ciekawe dlaczego jeszcze żaden polak nie dostał Nagrody Nobla w naukach ścisłych.

 

Jedno jest pewne: na pewno nie z powodu finansowania przez Polskę in vitro.

 

To nie jest rola państwa czy wielki problem społeczny, jak próbuje przedstawiać mainstream.

 

Problem dotyczy 20-25% młodych par. To nie jest problem społeczny? Tendencja jest zwyżkowa.

 

Znam zbyt dużo przypadków, gdzie metoda in vitro przyniosła szkody. Za te szkody nie ponosili odpowiedzialności stosujący te metody - tylko państwo

 

Jakie szkody? Jak wiele przypadków? I jak ponosiło odpowiedzialność państwo, a nie rodzice?

Powrót po dłuższej przerwie...

Bardzo proszę o wyjasnienie z medycznego punktu widzenia złej współpracy organizmu kobiety z łożyskiem oraz o dane potwierdzające wyższą częstotliwość występowania tych domniemanych trudności.

Proszę też o wyjaśnienie o jakie problemy jest to proszenie się.

Trudno o dyskusję spełniającą standardy akademickie na forum. Zwłaszcza że i publikacje naukowe odnośnie in vitro są robione głównie przez lekarzy zainteresowanych zarabianiem na tej metodzie. A stara mądrość mówi nemo iudex in causa sua.

 

Jedno jest pewne: na pewno nie z powodu finansowania przez Polskę in vitro.

Problem w tym że biedne dzieci z dofinansowanego in vitro trafią w takie a nie inne warunki.

 

Problem dotyczy 20-25% młodych par. To nie jest problem społeczny? Tendencja jest zwyżkowa.

Pytanie dlaczego ta tendencja jest zwyżkowa. I drugie pytanie - czy jeżeli narażenia środowiskowe (związane z cywilizacją) są w stanie zaburzyć funkcjonowanie organizmu (o danej genetyce) w jednej, dość istotnej dziedzinie, czy można przyjąć że we wszystkich innych będzie OK?

Przyczyny bezpłodności są cywilizacyjno-medyczne.

Najistotniejszą przyczyną niepłodności jest wiek kobiety. Powie to każdy lekarz. To miałem na myśli pisząc o przyczynach maksymalnego opóźniania prokreacji przez Polki.

Nie stać nas na zapewnienie biedniejszym dzieciom dobrej szkoły, więc jeszcze zabierzemy z edukacji żeby fundować biednym luksusowe in vitro, po którym słabe biologicznie i na dodatek biedne dzieci zostaną posłane do totalnie beznadziejnej szkoły - rzeźni.

 

Nie stać nas na zapewnienie biedniejszym dzieciom dobrej szkoły, więc przestańmy zabierać z edukacji i zaprzestańmy uporczywej terapii chorych dzieci.

I koniecznie musisz wyjaśnić 'słabe biologicznie dzieci'. Bo to jest bzdura. W przypadku problemów natury mechanicznej (np. niedrożność jajowodów), przy pełnej płodności rodziców nie ma mowy o jakiejkolwiek słabości biologicznej.

I podaj jakieś wiarygodne podstawy tej 'słabości biologicznej'. Bo chyba nie piszesz o 'bruździe na czole'?

 

Czym innym jest leczenie dzieci które już są, a czym innym państwowe dotowanie rozmnażania ludzi z problemami zdrowotnymi. Dziecko to nie jest coś co się należy.

 

Dla mnie system in vitro finansowanego prywatnie jest głęboko słuszny. Jak ktoś koniecznie chce dziecka z podwyższonym ryzykiem problemów zdrowotnych - proszę bardzo, ale niech udowodni że go na to stać.

 

W czym jest niby różne finansowanie społeczne leczenia wcześniaków, czy dzieci z wadami genteycznymi, upośledzeniami, etc.? I jak wartościujesz ich leczenie, skoro jednocześnie piszesz, że to dzieci narodzone z in vitro (de facto zdrowe i bez udowodnionej naukowo obniżonej "jakości" biologicznej, etc.) są słabymi biologicznie jednostkami, na które nie warto łożyć?! To jest czysta abstrakcja.

 

Nikt nie pisze, że komuś dziecko się należy. Tak samo, jak nikomu nie należy się zdrowie, a jednak finansujemy służbę zdrowia. Nikomu nie należy się piękna twarz, a jednak finansujemy operacje rekonstrukcyjne po wypadkach.

Twoja argumentacja jest niestety dziurawa jak szwajcarski ser.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.