Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Oj Dyzman, brak słów!!!

 

Czy Ty nie rozumiesz, że ta woda w szklance będzie drgała od fali dźwiękowej rozchodzącej się w przestrzeni, a nie od drgania kolumny i gdziekolwiek tą szklankę w pokoju z bardzo głośnym graniem postawisz to ta woda będzię drgać.

 

Odnośnie bezpieczników. Na pewno wszyscy zgodzimy się, że użyte we wzmacniaczu tranzystory, lampy, zasilacze, kondensatory etc. a zwłaszcza konstrukcja ma wpływ na brzmienie. Ale 99% procent użytkowników, w tym TY, nie ma zielonego pojęcia jak i jakie elementy zmienić by inaczej wzmacniacz zagrał, a już zupełnym wyjątkiem są ludzie, którzy wiedzą co i jak wymienić by taki modyfikowany wzmak zagrał lepiej. Natomiast każdy wie ( żeby nie napisać "każdy głupi") jak wymienić bezpiecznik. W związku z tym niedowartościowani modyfikatorzy, w tym TY, przypisują mu ogromne znaczenie i słyszą zmiany jakie wprowadza bo niczego innego poza tym oraz smarami, podstawkami, stolikami, kablami i innymi pierdołami nie potrafią ogarnąć.

 

Ale nie martw się 5-6 lat temu też tak miałem i przeszło. Z wiekiem i ..... może coraz gorszym słuchem.

Oczywiście że rozumiem bo to jest oczywista oczywistosć , tylko że drgania wody w tej szklance ustawionej gdziekolwiek poza kolumnami i taką ustawioną na kolumnie bedą się róznic . Poza tym twój kolega po fachu parantulla napisał że na czymkolwiek by takiej szklanki nie ustawił to drgac ona będzie w taki sam dokładnie sposob. co jest bzdurą do kwadratu . Postaw sobie taka szklankę na chociażby gąbce i zobaczysz w czym rzecz. Tyle w temacie fali dzwiekowej rozchodzacej się w powietrzu.

A teraz bezpieczniki i moja skromna osoba. Nie czuję się niedowartosciowany:) a co zaś sie tyczy bezpieczników to ogromne znaczenie przypisuje mu w temacie zabezpieczenia urzadzenia bo takie jest jego zadanie . Jego wpływ na dzwiek urzadzenia bedzie zależeć pewnie w dużej mierze od samego urzadzenia tzn od jego budowy jak i jakośc dzwieku jaki demonstruje. Nie mniej nie jestes wstanie udowodnic mi ze taki element nie ma wpływu na brzmienie tym bardziej że w testach odsłuchowych wyraznie słychac , że jest dokładnie inaczej. Tak wiem , napisałem to kolejny raz i będę tak robił przy kazdej nadazającej się okazji bo takie są fakty i wasze pitolenie na ten temat nic nie da:) Broń boże nie każe wam ich kupować . Dla mnie możecie sobie zapodac tam kawałek gwożdzia czy drutu z wieszaka.

A parantulla jak zwykle z uporem skretyniałego maniaka wylicza w kółko jedno i to samo do zrzygania.

Przy tym przekręcając jak zwykle wypowiedziane przez kogoś słowa.

Stuknij się w łeb baranie może zmądrzejesz w co wątpię, aż dziwię się że ciebie nie zbanowali na cacy, bo gdzie się pojawisz tam jest dym.

Jesteś jak ten wrzut na dupie, jak z tobą stara wytrzymuje ty mi powiedz?

 

 

Cały czas czekam na te twoje stoliki z dębu za 100 zł od sztuki, bo zebrałem już ok. 50 chłopa którzy chętnie je kupią w tej cenie muszą tylko dojść do siebie po tym co usłyszeli, transport z kumplem tez już mam załatwiony

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Witam wszystkich. To jest mój pierwszy post w tej zakładce. Chciałbym dociążyć od góry swoje B&WN802 i nie wiem jak to zrobić, bo kolumny mają okrągły łeb na górze. Czy istnieją jakieś sposoby dociążeń w przypadku owalnej głowy? Może jakieś rusztowanie zrobić? Już sam nie wiem co tu wykombinować, ale wiem, że na pewno chcę dociążyć. Za wszelkie sugestie z góry thanks a lot.

Parker's Mood

Żadne rusztowanie! Myszy se kup. Mają miękkie dupska to się ułożą z kolumnami i kształtem i sonicznie. ;)))

post-10292-0-19876400-1443785277_thumb.jpg

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

Nie mniej nie jestes wstanie udowodnic mi ze taki element nie ma wpływu na brzmienie tym bardziej że w testach odsłuchowych wyraznie słychac , że jest dokładnie inaczej.

 

To oczywiste. Ty będziesz w kółko powtarzał:

 

No słuchaj przecież słychać, skup się musisz to usłyszeć, no nie wygłupiaj się głucholu, żarty sobie robisz a faktycznie słyszysz tylko nie chcesz się przyznać.

 

A ja na to:

No bez jaj, nie słyszę żadnej różnicy, mówię NIE SŁYSZĘ!!! Weź przestań nie wymieniaj już na następny i tak gówno słyszę.

 

I tak w kółko z tym TESTEM, aż Ci się odechce, no może jeszcze zadzwonisz po paru słyszących kolegów i mnie przydusicie, a ja dalej nic, głuchy jak pień.

 

Rozstaniemy się każdy przy swoim słyszeniu/niesłyszeniu i to będą te potwierdzające słynne "testy odsłuchowe".

Cały czas czekam na te twoje stoliki z dębu za 100 zł od sztuki

Jeszcze trochę poczekasz.

Cały czas trwają testy nad gatunkami dębu z różnych zakątków świata

oraz wpływem ułożenia słojów drewna na poprawę głębi obrazu w telewizorach plazmowych.

Bo masz plazmowy, dobrze pamiętam? Czy może LCD, to wtedy muszę zlecić w NASA kolejne testy, a to trwa i kosztuje.

Cierpliwości, nie wszystko naraz.

 

Żadne rusztowanie! Myszy se kup. Mają miękkie dupska to się ułożą z kolumnami i kształtem i sonicznie. ;)))

Żaden człowiek zdrowy na umyśle nie uwierzy, że to coś na obrazku, swoją drogą kosztujące kilka stów,

może mieć jakikolwiek wpływ na zachowanie obudowy zespołu głośnikowego, bo zwyczajnie mieć nie może.

A ilu wyznawców na forum te głupie myszy mają i ile tego badziewia ich producent na całym świecie sprzedał?

Jemu tylko pozazdrościć biznesowego geniuszu, a wszystkim pozostałym niestety tylko współczuć głupoty pozostaje,

no bo jak inaczej nazwać płacenie po kilkaset złotych za jakieś gówno, które spokojnie można zastąpić torebką cukru z Biedronki

i uzyskać dokładnie identyczny efekt, tyle że za pięć złotych, a nie za pięćset.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Bardzo proszę.

 

Twierdzenie numer 1

Zwiększanie ciężaru pod kolumną powoduje, że mniejsza ilość drgań pochodzących z podłoża na tą kolumnę zostanie przeniesiona.

Bzdura - żadna podstawa pod kolumną nie ma aż takiej masy, żeby mogła zatrzymać, pochłonąć, rozproszyć (niepotrzebne skreślić)

energię drgającej betonowej płyty, na której cała konstrukcja stoi. Równie dobrze można próbować gołymi rękami zatrzymać rozpędzony pociąg.

Efekt będzie dokładnie taki sam jak ustawianie kolumn czy jakiegokolwiek innego sprzętu na granitach oraz innych "antywibracyjnych" głupotach.

Doświadczenie z wodą tylko potwierdzi jak głupie było przypuszczenie, że nasypanie piasku do standu zmieni cokolwiek w kwestii drgań.

Wystarczy kolumnę postawić bezpośrednio na podłodze i sprawdzić jak się zachowuje woda.

Tak samo jak wcześniej i później, a dlaczego później, to zaraz do tego dojdziemy.

 

Twierdzenie numer 2

Zwiększanie ciężaru na kolumnie powoduje, że drgania pochodzące z powietrza zostaną unieszkodliwione przez tajemniczy układ wspólnej masy.

Bzdura - po pierwsze drgania pochodzące z powietrza, inaczej mówiąc fala dźwiękowa, ma dużo bardziej szkodliwy wpływ na pracę membran

i jakoś nikogo nie zastanawia jak z tym zjawiskiem walczyć, ale mniejsza z tym, bo to już przerasta ekspertów od tak zwanej wibroakustyki.

Po drugie kawałek granitu czy tym bardziej audiofilski woreczek z piaskiem w kształcie myszy jest taką samą przeszkodą dla fali dźwiękowej

jak lecący komar dla jadącego samochodu. Wyobraź sobie energię, która bez trudu jest zdolna wprawić w ruch betonowe stropy i ściany

kontra kawałek granitowego kamyka, ciekawe co wygra, jak myślisz? Weź swoją wodę i się przekonaj. Wynik będzie taki sam jak wyżej.

 

Twierdzenie numer 3

Zwiększanie ciężaru na kolumnie powoduje, że drgania pochodzące z jej wnętrza zostaną unieszkodliwione przez tajemniczy układ wspólnej masy.

Bzdura - akurat najbardziej szkodliwe drgania obudowy pochodzą od ścianek bocznych kolumny i zwiększanie nacisku na górną

o te kilka czy nawet kilkadziesiąt kilogramów nie jest w stanie wpłynąć ani na strukturę materiału z którego ścianki zostały wykonane,

ani na ich wymiary, ani na nic innego co mogłoby mieć jakikolwiek wpływ na choćby minimalne zmniejszenie drgań bocznych ścianek.

Eksperyment z wodą tylko potwierdzi bzdurność teorii zakładającej eliminację szkodliwych drgań obudowy poprzez nakładanie ciężarów na kolumny.

 

Twierdzenie numer 4

Zwiększanie ciężaru podstaw pod urządzeniami audio, taki mi jak wzmacniacze, odtwarzacze, DAC i co tam jeszcze kto ma,

niweluje wpływ drgań z toczenia poprawiając warunki pracy tych urządzeń co ma kolosalny wpływ na brzmienie systemu stereo.

Bzdura - nie ma co się rozpisywać przesadnie, wystarczy powtórzyć kroki opisane powyżej.

 

Jeśli coś pominąłem, to serdecznie przepraszam, ale taki głodny jestem, że już muszę iść, wrócimy do rozmowy później.

No to pa.

Twierdzenie nr 1

Gdybys był troche bardziej rozgarniety to wiedziałbyś , że włąsnie ten żwirek czy srut jest tam po to by zrobic swoje . Innymi słowy owe drgania przenoszone z podłogi są tam wygaszane( przynajmniej do pewnego stopnia) i zamieniane są w ciepło. Tak oto w prosty sposb taki zasypany stand radzi sobie z tym co tobie wydaje się niemozliwe a to przecież proste sparwy są niczym w przedszkolu.

Twierdzenie 2

Tak się akurat składa że nie rozumiesz istoty sprawy. Czepiłeś się tej fali dzwiekowej jak rzep psiego ogona. Drgania na obudowie o których mowa powstają nie wskutek interakcji tejże obudowy z fala akustyczna jaka rozchodzi się w pomieszczeniu . Ich powodem jest praca membrany przetworników i tego się trzymajmy . To o takich wibracjach tu mowa . A jak się to ma do twoich wydumanych wywodów przedstawił wczesniej jeden z kolegów na twoim ulubionym przykładzie szklanki z wodą . Wystarczy przycisnąć ją dłonią i sprawy mają sie zgoła inaczej niz twierdzisz. To też jest pieknym przykładem na temat dociażenia kolumny i jego efektów. Przetworniki pompują powietrze zwiekszając cisnienie akustyczne w takiej konstrukcji . Ruch membrany i przepompowywana masa powietrza tworzy wibracje takiej konstrukcji które są szkodliwe dla brzmienia. Jak myslisz , po co stosuje się wymyślne odlewane sztywne kosze przetworników? Po co mocuje się je na wymyslne sposoby uzywając do tego celu tłumiących drgania uszzczelek i podkładek? Poco w koncu wydziela się przetwornikom oddzielne przegrody? Dobranie litrazu do konkretnego przetwornika to tylko jeden z powodów ale nie jedyny.

Twierdzenie 3 . Bzdury to ty wypisujesz . Weż sobie jakikolwiek instrument strunowy i pobaw się naciagiem strun. Zwiekszając napięcie tej struny zwiekszasz jej sztywnosc ,a co za tym idzie wpływasz zasadniczo na jej wybrzmienie . Również w przypadku docisku wpływasz na dana konstrukcje czy materiał. Przykład drgającej szklanki docisnietej dłonią jest tu bardzo wymowny. Nie wypisuj bzdur . Zwiększając masę konstrukcji do pewnego stopnia poprawiasz jej warunki pracy bo przetworniki nie powodują takich wibracji jak w przypadku gdy taka kolumna jest decydowanie lżejsza a co za tym idzie sam głosnik nie jest narazony na pasozytnicze rezonanse tam własnie powstające. To tak jakbyś miał przejechac się autem po dwóch róznych nawierzchniach. Jedna to typowa polska droga a druga to solidna niemiecka robota. Zgadnij po której lepiej się jeżdzi?

Twierdzenie 4. Bzdura powiadasz? A ja tobie powiadam , że jeszcze wieksza bzdura jest to co tym napisałeś. Prosty przykład. Przy okazji instalacji stolika AUDIOPHILAR ( konstrukcja stalowa, spawana+ kamień i jakies tam podkładki i kolce) , waga około 200kg zrobilismy równie proste doswiadzczenie , które jasno pokazało , że to co tu próbujesz wcisnąc kazdemu jest wyssane z palca. Levinson 512 ustawiony na stoliku rtv gubił notorycznie scieżke odczytu gdy obok tupnąłeś nogą . Ten sam ML512 po ustawieniu na Audiophilar-ze nie zgubił odczytu ani razu mimo tego że próbowaliśmy go do tego doprowadzic wieleokrotnie tupiąc obok nogą ze zwielokrotniona siłą . Mogłeś obok nawet skakac i nic nie było go wstanie ruszyc. To tyle w temacie na który masz tyle do powiedzenia i poza słowem BZDURA nie masz zadnych argumentów. To jasno pokazuje jaką straszną WIEDZĄ na ten temat pan dysponujesz .

Masz rację , nie masz co się rozpisywac na ten temat bo co mógłbyś głupszego jeszcze tu napisać niż to co do tej pory:)

 

To oczywiste. Ty będziesz w kółko powtarzał:

 

No słuchaj przecież słychać, skup się musisz to usłyszeć, no nie wygłupiaj się głucholu, żarty sobie robisz a faktycznie słyszysz tylko nie chcesz się przyznać.

 

A ja na to:

No bez jaj, nie słyszę żadnej różnicy, mówię NIE SŁYSZĘ!!! Weź przestań nie wymieniaj już na następny i tak gówno słyszę.

 

I tak w kółko z tym TESTEM, aż Ci się odechce, no może jeszcze zadzwonisz po paru słyszących kolegów i mnie przydusicie, a ja dalej nic, głuchy jak pień.

 

Rozstaniemy się każdy przy swoim słyszeniu/niesłyszeniu i to będą te potwierdzające słynne "testy odsłuchowe".

Na tej samej zasadzie mogę ci odpowiedziec:)

 

Jeszcze trochę poczekasz.

Cały czas trwają testy nad gatunkami dębu z różnych zakątków świata

oraz wpływem ułożenia słojów drewna na poprawę głębi obrazu w telewizorach plazmowych.

Bo masz plazmowy, dobrze pamiętam? Czy może LCD, to wtedy muszę zlecić w NASA kolejne testy, a to trwa i kosztuje.

Cierpliwości, nie wszystko naraz.

 

 

Żaden człowiek zdrowy na umyśle nie uwierzy, że to coś na obrazku, swoją drogą kosztujące kilka stów,

może mieć jakikolwiek wpływ na zachowanie obudowy zespołu głośnikowego, bo zwyczajnie mieć nie może.

A ilu wyznawców na forum te głupie myszy mają i ile tego badziewia ich producent na całym świecie sprzedał?

Jemu tylko pozazdrościć biznesowego geniuszu, a wszystkim pozostałym niestety tylko współczuć głupoty pozostaje,

no bo jak inaczej nazwać płacenie po kilkaset złotych za jakieś gówno, które spokojnie można zastąpić torebką cukru z Biedronki

i uzyskać dokładnie identyczny efekt, tyle że za pięć złotych, a nie za pięćset.

Widzisz i tu jest problem pogrzebany bo ty cały czas wszystko sprowadzasz do kwestii wiary a tu nie o wiarę w cokolwiek chodzi . Problem że tego nie rozumiesz

A jak się to ma do twoich wydumanych wywodów przedstawił wczesniej jeden z kolegów na twoim ulubionym przykładzie szklanki z wodą . Wystarczy przycisnąć ją dłonią i sprawy mają sie zgoła inaczej niz twierdzisz. To też jest pieknym przykładem na temat dociażenia kolumny i jego efektów.

 

Hm,... rozumiem, że wg Ciebie woda w szklance po przyciśnięciu ją dłonią przestanie drgać z powodu zwiększenia ciężaru szklanki ( przez nacisk dłonią )

 

Ciekawa koncepcja. Do tej pory myślałem, że dłoń zakrywająca szklankę izoluje w dużym stopniu wodę od fali dźwiękowej i dlatego przestaje drgać. No cóż, widocznie jest jakaś wiedza alternatywna, której nie ogarniam.

 

Proponuję następujące doświadczenie: Weź nie szklankę tylko słoik. Nalej wody, puść bardzo głośno muzykę i obserwuj wodę w otwartym słoiku.

Następnie zakręć słoik zakrętką ( zakładamy, że waży na tyle mało, że łączna masa wody i słoika nie zmieni się praktycznie wcale po dołożeniu zakrętki). Za każdym razem zwróć uwagę co dzieje się z wodą.

 

Napisz co zaobserwowałeś.

Twierdzenie nr 1

Gdybys był troche bardziej rozgarniety to wiedziałbyś , że włąsnie ten żwirek czy srut jest tam po to by zrobic swoje . Innymi słowy owe drgania przenoszone z podłogi są tam wygaszane( przynajmniej do pewnego stopnia) i zamieniane są w ciepło. Tak oto w prosty sposb taki zasypany stand radzi sobie z tym co tobie wydaje się niemozliwe a to przecież proste sparwy są niczym w przedszkolu.

To już nawet nie jest bzdura, tylko kompletna bzdura.

Gdybyś przestał się zadawać z przedszkolakami, to może ktoś by ci w końcu wytłumaczył,

że ten twój żwirek czy śrut jest tam tylko i wyłącznie po to, żeby tłumić wibracje samej konstrukcji.

Zazwyczaj jest to kilka rur o przekroju prostokątnym lub okrągłym i ściankach z cienkiej blachy,

które połączone na sztywno z blatem górnym i dolnym za pomocą śrub czy spawu mogą czasami dzwonić.

Tak już natura rury i po to się do niej sypie cokolwiek, żeby to dzwonienie w jakiś sposób wytłumić.

I tylko po to, a nie po to, żeby zwiększać jej masę, która wygasi drgania podłogi. Zrozum to wreszcie.

Jesteś w stanie?

 

Twierdzenie 2

Tak się akurat składa że nie rozumiesz istoty sprawy. Czepiłeś się tej fali dzwiekowej jak rzep psiego ogona. Drgania na obudowie o których mowa powstają nie wskutek interakcji tejże obudowy z fala akustyczna jaka rozchodzi się w pomieszczeniu . Ich powodem jest praca membrany przetworników i tego się trzymajmy . To o takich wibracjach tu mowa . A jak się to ma do twoich wydumanych wywodów przedstawił wczesniej jeden z kolegów na twoim ulubionym przykładzie szklanki z wodą . Wystarczy przycisnąć ją dłonią i sprawy mają sie zgoła inaczej niz twierdzisz. To też jest pieknym przykładem na temat dociażenia kolumny i jego efektów. Przetworniki pompują powietrze zwiekszając cisnienie akustyczne w takiej konstrukcji . Ruch membrany i przepompowywana masa powietrza tworzy wibracje takiej konstrukcji które są szkodliwe dla brzmienia. Jak myslisz , po co stosuje się wymyślne odlewane sztywne kosze przetworników? Po co mocuje się je na wymyslne sposoby uzywając do tego celu tłumiących drgania uszzczelek i podkładek? Poco w koncu wydziela się przetwornikom oddzielne przegrody? Dobranie litrazu do konkretnego przetwornika to tylko jeden z powodów ale nie jedyny.

Chryste Panie... jak śmiesz takie idiotyzmy wypisywać na audiofilskim forum? Takie coś to już powinno być karalne.

Po co się stosuje odlewane kosze? Po to, że stare blaszane po pierwsze potrafiły wpadać w rezonans,

po drugie utrudniały przepływ powietrza od tylnej strony membrany, po trzecie znacznie większe i cięższe magnesy

potrzebowały solidniejszej konstrukcji kosza, a po czwarte coś trzeba było w końcu zmienić w stuletniej konstrukcji głośnika.

To się nazywa technologiczny postęp. Nie wiem, miałeś już o tym w przedszkolu?

A może miałeś o wydzielaniu głośnikom osobnych komór w których będą pracować?

Pewnie też nie, bo inaczej byś takich kocopołów nie sadził. Głośniki umieszcza się w oddzielnych komorach po to,

żeby ciśnienie wytwarzane przez tylną część membrany jednego głośnika, nie oddziaływało na tylną część membrany drugiego.

Rozumiesz cokolwiek? Nie ma to nic wspólnego z głupotami, które wypisujesz, a z tą objętością, to już tak żeś chłopie pojechał,

że naprawdę zaczynam się poważnie zastanawiać nad kontynuowaniem tej dyskusji na takim poziomie.

Głośnik wysokotonowy nie potrzebuje w ogóle objętości, a mimo to w zaawansowanych konstrukcjach

tweetery również się umieszcza w osobnych komorach, zgadnij po co?

 

Twierdzenie 3 . Bzdury to ty wypisujesz . Weż sobie jakikolwiek instrument strunowy i pobaw się naciagiem strun. Zwiekszając napięcie tej struny zwiekszasz jej sztywnosc ,a co za tym idzie wpływasz zasadniczo na jej wybrzmienie . Również w przypadku docisku wpływasz na dana konstrukcje czy materiał. Przykład drgającej szklanki docisnietej dłonią jest tu bardzo wymowny. Nie wypisuj bzdur . Zwiększając masę konstrukcji do pewnego stopnia poprawiasz jej warunki pracy bo przetworniki nie powodują takich wibracji jak w przypadku gdy taka kolumna jest decydowanie lżejsza a co za tym idzie sam głosnik nie jest narazony na pasozytnicze rezonanse tam własnie powstające. To tak jakbyś miał przejechac się autem po dwóch róznych nawierzchniach. Jedna to typowa polska droga a druga to solidna niemiecka robota. Zgadnij po której lepiej się jeżdzi?

Co ty człowieku pieprzysz?

Zwiększając lub zmniejszając napięcie struny wpływasz na prędkość z jaką ta struna będzie się poruszała.

Niczego nie wygaszasz ani nie tłumisz, a jedynie zmieniasz częstotliwość. Rozumiesz coś z tego w ogóle?

Kładąc na kolumnie kamienie możesz jedynie zwiększyć napięcie zwieracza odbytu jeśli zbyt duży ciężar weźmiesz,

no chyba że próbujesz mi wmówić, że położenie kawałka granitu na obudowie spowoduje taki nacisk na boczne ścianki,

że zmieni strukturę MDF i częstotliwość drgania bocznych ścianek kolumny, no to spoko, powodzenia życzę,

tylko po pierwsze nadal niczego nie tłumisz, a po drugie musiałbyś użyć kawałka granitu wielkości Pałacu Kultury chyba.

 

Twierdzenie 4. Bzdura powiadasz? A ja tobie powiadam , że jeszcze wieksza bzdura jest to co tym napisałeś. Prosty przykład. Przy okazji instalacji stolika AUDIOPHILAR ( konstrukcja stalowa, spawana+ kamień i jakies tam podkładki i kolce) , waga około 200kg zrobilismy równie proste doswiadzczenie , które jasno pokazało , że to co tu próbujesz wcisnąc kazdemu jest wyssane z palca. Levinson 512 ustawiony na stoliku rtv gubił notorycznie scieżke odczytu gdy obok tupnąłeś nogą . Ten sam ML512 po ustawieniu na Audiophilar-ze nie zgubił odczytu ani razu mimo tego że próbowaliśmy go do tego doprowadzic wieleokrotnie tupiąc obok nogą ze zwielokrotniona siłą . Mogłeś obok nawet skakac i nic nie było go wstanie ruszyc. To tyle w temacie na który masz tyle do powiedzenia i poza słowem BZDURA nie masz zadnych argumentów. To jasno pokazuje jaką straszną WIEDZĄ na ten temat pan dysponujesz .

Masz rację , nie masz co się rozpisywac na ten temat bo co mógłbyś głupszego jeszcze tu napisać niż to co do tej pory:)

Bzdura powiadam.

Co ma gubienie ścieżki podczas tupania wspólnego z drganiami przenoszonymi na sprzęt drogą powietrzną

i rzekomymi zmianami w brzmieniu po przestawieniu sprzętu ze stolika IKEA na audiofilski stolik za pół miliona?

 

Tak oto doszliśmy do końca twych smętnych wywodów na tematy, które są ci całkiem obce,

ale koniecznie próbujesz sprawiac wrażenie, że wiesz o czym w ogóle mówisz.

Jest takie przysłowie, które mówi - wiara w swoje możliwości, to jest połowa sukcesu.

A ja mówię - nie idź tą drogą kolego dyzman, nie idź tą drogą.

Jak czegoś nie wiesz, to po prostu zapytaj, żaden wstyd czy ujma. Nikt nie wie wszystkiego.

Ale też nikt się tym nie chwali wypisując same androny...

 

parantulla - Boga w sercu nie masz! :)

Jak, no jak na HajEndzie stawiać coś z biedronki za piątaka...dobre brzmienie "kosztuje i musi kosztować".

A tak w ogóle to te stwory z "miękkimi dupskami dobrze przylegającymi" - to gdzieś mi się obiło, kosztują nie 500 a 800, więc? :)))

Acha, no to jeszcze lepiej... Ciekaw jestem ile z tych 800 zostaje u Chińczyka, który to szyje,

a ile zostaje w rękach cwaniaków, którzy to za tyle opychają, ale już nawet nie śmiem zapytać,

bo znowu się na mnie rzucą obrońcy biednych i uciśnionych, co to im chleb odbieram

śmiejąc się w głos z bandyckich cen na usługi nikomu do niczego niepotrzebne w dodatku.

Te, dyzman, ile według ciebie uszycie takiej myszy może kosztować, co? Z dwie stówy czy więcej?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Audiofil to ma klawe życie. Kupuje stendy, zasypuje żwirkiem (oczywiście tylko audiofilskim). Odpala płytę, nie z muzyką tylko taką testową (audiofile muzyki nie słuchają) z zejściem do 20Hz i grzejnik może przykręcić tyle ciepła ze żwirku będzie. Jak jest sprytny to za tranzystorek wstawia lampkę i już piecyka może się pozbyć z domku.

A jak jeszcze nadwyżkę prądu z kabli odzyskujących energię do elektrowni sprzeda, to już w ogóle żyć nie umierać.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

ak tak chłopaczku - i prawda boli i wrzód (wrzucić to se możesz na tapetę słownik ortograficzny, przyda ci się) boli jednakowo w twoim przypadku - szczególnie.

Chłopaczku pisałem z tableta z włączonym och....m słownikiem os samsunga, więc się nie czepiaj.

Wrzód inaczej czyrak tak może być przydupasku parantulli?

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Dyzman to gość jakoś tam powiązany z Wile. Chyba nie ma nikt wątpliwości co do tego (oprócz dyzmana). Czyli ma pieniądze z tego co ta firma sprzedaje. Między innymi wspomniane stoliki "antywibracyjne", standy i najlepsze kable głośnikowe na świecie ("w danym przedziale cenowym, a nawet kilkukrotnie większym"). Jak wy chcecie przekonać gościa na ogólnopolskim forum do tego, że to co sprzedaje ma taki sam wpływ na dźwięk jak drewniany taboret? Nawet nie chodzi o to żeby jego przekonać, bo to niemożliwe. Widzę, że teraz taktyka dyzmana to wymyślanie coraz to nowych kocopołów, żeby pomieszać w głowie tym co dopiero wchodzą w to całe audio i traktują takie forum jako kopalnię wiedzy.

Jest też druga opcja. Zaczynam podejrzewać, że dyzman ma jakieś masochistyczne zapędy, i lubi być biczowany publicznie.

 

Kocopoły dyzmana (i wielu, wielu innych), takie grubsze, bo pomniejszych nie zliczę:

Żwirek zamienia wibracje na ciepło (Rogoz też coś o tym wspomina, ale u niego kolce to robią i nazywa się to u Rogoza entropią)...

1cm drucik ZMIENI dźwięk w sprzęcie za 100kz. Im droższy sprzęt tym bardziej zmieni...

Jakieś lepiszcze do smarowania wtyków, ma wypełnić mikroskopijne przestrzenie między wtykiem a gniazdem w niewiadomym celu...

Przyciśnięcie kolumny kamieniem, poprawia cały zakres brzmienia kolumn, od wysokich tonów, po basy. Żaden konstruktor kolumn jeszcze o tym nie wie, bo jeszcze nie widać kolumn z obciążeniem wbudowanym w górną ściankę...

Itd...

Że branża to pisze ja rozumiem, ale że piszą to ludzie nie mający z tego nic, to nie ogarniam. To że to są brednie (autosugestia) widać na przykładzie sir.jaxa. Gość napisał, że stolik "antywibracyjny" zmienił mu (na lepsze) obraz w telewizorze. Później się zaczął z tego wycofywać, bo chyba się zorientował jaką głupotę walnął. Gość jest jakoś tam powiązany z fotografią więc powinien widzieć takie rzeczy. Sam sobie wmówił coś takiego...

I tak to niestety działa to całe voodoo. Ileż tu jest opowieści jak ktoś robi kogoś w konia udając, że zmienił jakąś rzecz (dajmy na to bezpiecznik), a wcale tego nie zrobił. Robiony w konia opisuje wylewnie niewyobrażalne zmiany jakie nastąpiły i jeszcze wyzywa robiącego w konia od głuchych, bo przecież "zmiany są wyraźne". Jak wygląda ktoś taki, gdy mu się pokaże, że kompletnie nic nie zostało zmienione sam chciałbym zobaczyć (rozumiem, że po czymś takim następują "ciche dni", lub stałe oziębienie stosunków). Dlatego żaden ze słyszących się nie zgodzi na ten osławiony ślepy test, bo podświadomie boi się że zrobi z siebie idiotę. Chojraczą, zapraszają, a i tak nic z tego nie wychodzi. Bo jak pojechać do takiego dyzmana, skoro najpierw zaprosił defola, a później go wyzwał od małp, gdy ten powiedział, że przyjedzie?

Dyzman to gość jakoś tam powiązany z Wile. Chyba nie ma nikt wątpliwości co do tego (oprócz dyzmana). Czyli ma pieniądze z tego co ta firma sprzedaje. Między innymi wspomniane stoliki "antywibracyjne", standy i najlepsze kable głośnikowe na świecie ("w danym przedziale cenowym, a nawet kilkukrotnie większym").

 

Kolego chyba się zapędziłeś... Masz na to jakieś dowody?

Stefcio ja z niczego się nie wycofywałem, dziś mogę to jeszcze raz powtórzyć, że miałem wrażenie iż obraz zyskał na plastyczności, szczegółowości jakby był bardziej ostry, ale było to wrażenie nie pewność siebie.

Poza tym dziś nie mogę już tego potwierdzić, bo musiałbym przesiąść się na poprzedni stolik, a nie chce mi się więc zostańmy przy tym, że to było wrażenie niczym nie poparte i tyle.

Nie wycofuję się nigdy ze słów raz wypowiedzianych, nie znoszę tylko manipulacji jaką często posługuje parantulla mówiąc coś o kolorach, że niby lepsze i ach i och. Bzdura, bo niczego takiego nie powiedziałem.

 

Co do ślepych testów też nieraz o tym mówiłem, że w wielu przykładach bym ich po prostu nie przeszedł i tyle.

Mógłbym się pokusić na kilka wybranych przeze mnie przykładów, bo różnice ewidentne, ale może nie tutaj będę o tym pisał.

 

Zaś powyższy przykład jak zwykle pokazuje, że nie ma sensu zajmować w sprawie jakiekolwiek zdanie, bo zawsze znajdzie się taki parantulla,ivan, stefcio, dyzman czy sir.jax :)) i mamy to co mamy.

To jest żałosne po jednej jak i drugiej stronie.

Pozdrawiam

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Bezpieczniki nie grają . Przewodzą prąd . Róznice w uzytych materiałach przy ich budowie, może jakieś róznice konstrukcyjne , tego nie wiem , sprawiają ,że róznice sa słyszalne i o ile ktos nie ma problemów z narządem słuchu bez problemu je usłyszy. Nie czytuję takiej literatury o jakiej wspominasz.

Bezpieczniki nie grają, bo nie są słyszalne, proste :)

 

A co do bezpieczników to jest to kolejny element w którym energia elektryczna pokonuje miejsca połączeń , tak jak w przypadku wszystkich innych miejsc typu zaciski , wtyki itp itd. Płyn Resona pokazuje jak wiele tracimy w tych miejscach a jego działanie polega na uzupełnieniu porów powierzchni styku a więc wygładzeniu jej. Nie wspominam nawet o wpływie wczesniejszego czyszczenia tych miejsc odpowiednimi preparatami.

Nawet jeśli zstąpisz miejsce bezpiecznika kawałkiem wlutowanego drutu to nie zmieni w żadnym wypadku pracy zasilacza we wzmacniaczu i to koniec opowieści o graniu bezpiecznika :)

 

Jesli chodzi o obudowy to wzrost rozmiarów nie zawsze musi iść w parze ze zwiekszeniem masy. Chyba nie muszę pisać dlaczego. Jesli ja jestem kłamczuszkiem to kim ty jesteś? Nigdzie nie napisałem o kolumnach którymi miotają przetworniki. Nawet najsolidniejsze kolumny będą do pewnego stopnia podatne na rezonanse.

Ale zdałem Ci pytanie jak w takim układzie ciężar na kolumnie zmienia brzmienie tweetera proszę o prostą odpowiedź, co do tych obudów to oczywiście są wyjątki to będą te obudowy, pod kwiatek, bo do niczego innego się nie nadają :)

Użytkownik Piękny Stefan dnia 02.10.2015 - 17:12 napisał

Dyzman to gość jakoś tam powiązany z Wile. Chyba nie ma nikt wątpliwości co do tego (oprócz dyzmana). Czyli ma pieniądze z tego co ta firma sprzedaje. Między innymi wspomniane stoliki "antywibracyjne", standy i najlepsze kable głośnikowe na świecie ("w danym przedziale cenowym, a nawet kilkukrotnie większym").

 

Kolego chyba się zapędziłeś... Masz na to jakieś dowody?

 

Przepraszam, w sumie dopuszczam dwie możliwości co do pieniędzy:

Pierwsza - wszystkie pieniądze zabiera mu zaborcza żona i całe przepuszcza.

Druga to taka, że dyzman jest przywiązany łańcuchem do komputera w piwnicy siedzibie Wile i nie dostaje pieniędzy tylko jedzenie.

 

Stefcio ja z niczego się nie wycofywałem, dziś mogę to jeszcze raz powtórzyć, że miałem wrażenie iż obraz zyskał na plastyczności, szczegółowości jakby był bardziej ostry, ale było to wrażenie nie pewność siebie.

Poza tym dziś nie mogę już tego potwierdzić, bo musiałbym przesiąść się na poprzedni stolik, a nie chce mi się więc zostańmy przy tym, że to było wrażenie niczym nie poparte i tyle.

 

Nie chcę Cię tu łapać za słowa, ale to nie było "wrażenie", napisałeś tak jak byś był tego pewien.

Teraz już piszesz inaczej.

 

Zaś powyższy przykład jak zwykle pokazuje, że nie ma sensu zajmować w sprawie jakiekolwiek zdanie, bo zawsze znajdzie się taki parantulla,ivan, stefcio, dyzman czy sir.jax :)) i mamy to co mamy.

To jest żałosne po jednej jak i drugiej stronie.

 

Żałosne jest tylko dlatego, że wcześniej Pygar i teraz dyzman używają takiego języka jakiego używają.

Rozmawiać normalnie da się o wszystkim.

Stefcio ja z niczego się nie wycofywałem, dziś mogę to jeszcze raz powtórzyć, że miałem wrażenie iż obraz zyskał na plastyczności, szczegółowości jakby był bardziej ostry, ale było to wrażenie nie pewność siebie.

Poza tym dziś nie mogę już tego potwierdzić, bo musiałbym przesiąść się na poprzedni stolik, a nie chce mi się więc zostańmy przy tym, że to było wrażenie niczym nie poparte i tyle.

To na drugi raz napisz jasno, że Ci się tylko wydawało, że stolik poprawił obraz :) Takie same mechanizmy rządzą w przypadku poprawy brzmienia przez taki stolik, to też tyko wyobraźnia, a ten temat z telewizorem tylko pokazuje jak łatwo dać się zmanipulować i potem się widzi i słyszy rzeczy, które nie istnieją:) oczywiście to nic złego, przecież to zwykłe ludzkie niedoskonałości zmysłów i podatności na sugestię.

Nikt nie ma. Proces będzie poszlakowy.

 

Na chwile obecna w kodeksie, oraz postępowaniu nie ma czegoś takiego jak " Proces poszlakowy"... chyba że się mylę, ale nie sadzę?

Pod 212 czy 216 KK, tego nie podciągniesz, również nie ma możliwości pod 24KC, więc w internecie możecie się opluwać do woli niestety... Chyba że zaczniemy pisać korzystając z prawdziwego imienia i nazwiska ...

 

 

Przepraszam, w sumie dopuszczam dwie możliwości co do pieniędzy:

Pierwsza - wszystkie pieniądze zabiera mu zaborcza żona i całe przepuszcza.

Druga to taka, że dyzman jest przywiązany łańcuchem do komputera w piwnicy siedzibie Wile i nie dostaje pieniędzy tylko jedzenie.

 

Kolego ciężko to nawet jakoś skomentować, wybacz wpadłem tylko na chwile szkoda mi czasu na polemikę na takim poziomie...

Ps. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie...Czy nie szkoda życia na takie spory...o jakąś granitową podstawkę "kruszyć kopię" przez dwadzieścia stron...? Zazdroszczę Wam czasu musicie mieć go sporo...

Takie same mechanizmy rządzą w przypadku poprawy brzmienia przez taki stolik, to też tyko wyobraźnia, a ten temat z telewizorem tylko pokazuje jak łatwo dać się zmanipulować i potem się widzi i słyszy rzeczy, które nie istnieją:)

A na jakiej zasadzie ta wyobraźnia ma działać, przecież nie mam pojęcia przed złożeniem stolika, czy i w jaki sposób może wpłynąć na brzmienie, podobnie sytuacja ma się do np. listwa zasilająca vs kondycjoner etc.?

 

Ale wiesz co, nie odpowiadaj mi już na to pytanie.

Dalej już nie chcę w tym uczestniczyć, nie ma sensu przecież.

Pozdrawiam

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

A na jakiej zasadzie ta wyobraźnia ma działać, przecież nie mam pojęcia przed złożeniem stolika, czy i w jaki sposób może wpłynąć na brzmienie, podobnie sytuacja ma się do np. listwa zasilająca vs kondycjoner etc.?

Ale wiesz, że ma wpłynąć na brzmienie, zakładasz już od takiego stolika, że ma poprawiać, bo tak napisali na forum w sklepie, czy ktoś inny powiedział no to Ci poprawia, ale w głowie :D No nie można zapomnieć też o recenzjach i testach tego typu rzeczy, gdzie rozpisują takie epopeje jakby gość co najmniej wymienił cały sprzęt :)

 

Ale wiesz co, nie odpowiadaj mi już na to pytanie.

Dalej już nie chcę w tym uczestniczyć, nie ma sensu przecież.

Pozdrawiam

Przykro mi ale nie można zaznaczyć swojej obecności pytaniem i zaraz uciekać :)

No nie można zapomnieć też o recenzjach i testach tego typu rzeczy, gdzie rozpisują takie epopeje jakby gość co najmniej wymienił cały sprzęt :)

O stolikach TomBase nigdzie nie pisali :)

Natomiast to co miałem ostatnio na tapecie np. listwa od Enerra Power Point R3 nigdzie nie czytałem, bo i nie szukałem - nie była moim targetem w zasilaniu, ale owszem dano mi ją do "przerobienia".

 

Nie uciekam, poprostu już nie chce mi się w tym temacie ględzić chociaż zleciłem stolarzowi zrobienie deski z MDFu pokrytej fornirem i wystrugałem z tego platformę pod kondycjoner i tyle.

 

 

Pozdrawiam

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Kolego ciężko to nawet jakoś skomentować, wybacz wpadłem tylko na chwile szkoda mi czasu na polemikę na takim poziomie...

 

A jakiż to poziom? Bo dyzmanowi w elokwencji i kulturze nie dorównam...

Może kolega pójdzie do wątku kolegi dyzmana i tam będziecie się dalej klepać po plecach i zachwycać kablami Wile.

A jakiż to poziom? Bo dyzmanowi w elokwencji i kulturze nie dorównam...

Może kolega pójdzie do wątku kolegi dyzmana i tam będziecie się dalej klepać po plecach i zachwycać kablami Wile.

 

Dziękuje za radę Pozdrawiam!

O stolikach TomBase nigdzie nie pisali :)

Natomiast to co miałem ostatnio na tapecie np. listwa od Enerra Power Point R3 nigdzie nie czytałem, bo i nie szukałem - nie była moim targetem w zasilaniu, ale owszem dano mi ją do "przerobienia".

I oczywiście nigdzie nie czytałeś o stolikach audio i ich cudownych właściwościach, po prostu taki sobie mebel kupiłeś, aż tu nagle obraz w TV się poprawił :D

 

Nie uciekam, poprostu już nie chce mi się w tym temacie ględzić chociaż zleciłem stolarzowi zrobienie deski z MDFu pokrytej fornirem i wystrugałem z tego platformę pod kondycjoner i tyle.

No bo platforma poprawia brzmienie :))

No bo platforma poprawia brzmienie :))

Nie wiem, czy poprawia bo stoi na podłodze, a na niej kondycjoner i raczej ze względów estetycznych niż jakichkolwiek innych bo na cmentarnych kamieniach mniej estetycznie to wyglądało :)

Nie mam czasu bawić się w jakieś porównania kondycjoner na podłodze, kondycjoner na granicie i kondycjoner na platformie.

Na stoliku nie ma dla niego miejsca stąd ta platforma i tylko z tego powodu i żadnego innego.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Nie wiem, czy poprawia bo stoi na podłodze, a na niej kondycjoner i raczej ze względów estetycznych niż jakichkolwiek innych bo na cmentarnych kamieniach mniej estetycznie to wyglądało :)

Aha, czyli jak stoi na podłodze to nie da się określić czy poprawia:) ale stolik w sumie też stoi na podłodze i tu problemu jako tako nie ma :D A może to jest tak, że ta robiona platforma nie ma odpowiedniej mocy w sensie zaplecza recenzyjnego żeby coś poprawić? Nie wykonał tego przecież żaden mistrz, nie namaścił znany recenzent, nie ma nawet fotki w magazynie audio :D

Aha, czyli jak stoi na podłodze to nie da się określić czy poprawia:) ale stolik w sumie też stoi na podłodze i tu problemu jako tako nie ma :D A może to jest tak, że ta robiona platforma nie ma odpowiedniej mocy w sensie zaplecza recenzyjnego żeby coś poprawić? Nie wykonał tego przecież żaden mistrz, nie namaścił znany recenzent, nie ma nawet fotki w magazynie audio :D

 

Jak zwykle wyrwałeś zdanie z kontekstu tylko po to żeby pier**lić bez sensu.

Jeszcze raz powtarzam:

 

Nie mam czasu bawić się w jakieś porównania kondycjoner na podłodze, kondycjoner na granicie i kondycjoner na platformie.

Na stoliku nie ma dla niego miejsca stąd ta platforma i tylko z tego powodu i żadnego innego.

 

 

Jak tego nie rozumiesz to już twój problem, ale to mnie akurat nie dziwi.

Pozdrawiam

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.