Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, kilka płyt z tego zestawienia mam. Na co zwrócić uwagę ? Jakie zmiany słyszysz ? Niech będzie IV Gabriela albo dowolny EST. Jakiś konkretny utwór. Chyba da się jakoś tę zmianę opisać ?

Idzie weekend mam dużo czasu na słuchanie.

 

 

Ale podobno na podstawie zdjęcia nie da się ocenić jak to będzie grało. Tak czytałem tutaj. Marka taka jakaś nie audiofilska ?

Przecież napisałem że nie jestem tego pewien. To tylko przypuszczenia. Nie wrzucam wszystkiego spod szyldu Yamahy do jednego worka. Byłoby to duzym uproszczeniem i błędnym podejsciem. Wydaje mi sie jednak że ktoś kto chciałby znależc coś blisko spokrewnionego z dzwiekiem Harbeth-ów powinien szukac gdzie indziej. Jest pare firm operujących w podobnej estetyce brzmieniowej.

Jeśli zaś chodzi o płyty i testy to Ty się mnie pytasz na co zwrócic uwagę? Zwracaj na co chcesz . Ja zwracam uwagę na wszystko i kazda zmiana , o ile pozwala na to jej zakres i skala, jest przeze mnie wychwytywana. A co fragmentów płyt to jest ich jeszce więcej niz samych płyt więc nie wymagaj bym Ci tu teraz wyjasniał wszystko w takich szczegółach. Możesz uzywac fragmentów , mozesz i całych utworów i płyt. Wolnośc Tomku w twoim domku. Pytasz o rzeczy tak oczywiste .

 

Dyzman po raz nie wiem który znowu pierdolnąłeś tekstem który nijak ma się do logiki (pewnie zaraz powiesz ależ ma).

Tak jak jeszcze zrozumiem, że jakiś dźwięk może się ze sobą zlewać tak nie łapię jak inne nie były odtworzone przez urządzenia ??.

Jeśli nie były to ich po prostu tam nie ma!. I żaden kabelek Ci tego nie odtworzy bo to nie urządzenie. A jeśli uważasz że dzięki kabelkom coś zostaje odtwarzane czego nikt tam nie nagrał to weź może lepiej przyłóż dwa końce kabla bezpośrenio na płytę i usłyszysz jeszcze więcej, tym samym eliminując wszelkie wibracje urządzeń.

Ja rozumiem że można popaść w skrajność, ale żeby aż tak.

Ale w skrajność , w tym przypadku interpretacji a wlaściwie nadinterpretacji tego co napisałem , Ty popadasz. Nigdzie nie napisałem , że pojawiło się coś czego nie było na płycie a jesli tak to proszę wskaż w którym miejscu. Konfabulujesz i to bardzo intensywnie. Zastanawiające jest to iż nie rozumiesz prostej w sumie sytuacji gdy sprzęt przez swoje ograniczenia w transparentnosci i rozdzielczości nie jest wstanie odtworzyć najdrobniejszych niuansów , tzw dzwiekowego mikroplanktonu który został zarejestrowany na płycie. To są proste rzeczy i tak oczywiste jak to że kiedyś zejdziemy z tego swiata. Jesli dla Ciebie to czarna magia i voodoo to nie mój problem .

 

Marketing. Przecież pisze, ze używa kabli Wile, "przypadkowo" je też sprzedaje. Jeżeli można napisać, że kabel odzyskuje 5% energii, to można napisać też tego typu nowinkę. Tu wszystko można. Nie można tylko zadawać pytań jak to jest możliwe technicznie, bo tu sami wrażliwcy, którzy uważają, że technika do muzyki pasuje jak pięść do nosa. A ten co się nie daje w to wkręcić, bo komórek mózgowych używa tak jak bozia tego chciała, jest... tu sobie dopowiedz, bo parę epitetów padło, ale frustrat i ignorant to chyba pierwsza dwójka rankingu. Jeszcze nowość widzę: troll-klon, bo tak pisze troll-snob.

Co jeszcze wymyslisz? Ten przypadek opisuje historie z przed lat gdzie i system był całkiem inny , włacznie z kabelkami a w sumie dotyczy wymiany okablowania wew . kolumny . Jak widać mozna to przerobic na wroga propagandę do własnych celów i na bazie tego snuć teorie spiskowe niczym Macierewicz. ŻENADA!

 

Raczej Ty sobie żyjesz w takim ciemnogrodzie:) ale ok co mi tam skoro twierdzisz, że takie same pliki wynikowe będą się różnić, cóż poradzę nie każdy rozumie ideę i zasadę działania cyfry :) Twoje fantazje gdyby urzeczywistnić to takie skomplikowane maszyny, jak PC w technice cyfrowej po prostu nie miałby prawa funkcjonować:D Co prawda kiedyś dawno temu istniał komputer analogowy, ale to dawne dzieje:)

 

Czołem!

 

 

Faktem to jest to że masz bujną wyobraźnię:) No i zero argumentów na poparcie tezy poza "ja słyszę"

 

 

No widzisz w analogu mozna sobie pierdzielić takie farmazony tu masz pomiar zgodności bitowej pliku! Myślisz, że dwa identyczne pliki pod kątem zgodności bitowej zawierające takie same utwory będą się różnić na Twoje złote ucho? Skoro tak twierdzisz to nie mamy o czym rozmawiać :D

 

 

 

picard-facepalm.jpg

Rzeczywiscie nie mamy o czym mówić. Szkoda że dopiero teraz to zauwazylismy. Mozna było zaoszczędzic tyle czasu i energii:)

 

Chyba jednak nie czytałeś dokładnie. Nikt tutaj nie napisał, że producenci urządzeń nie walczą z wibracjami. Mówimy oczywiście o porządnych urządzeniach. Dyskusja toczy się na temat walki z wibracjami poprzez różne dodatki, które zdaniem jednych robią z nich hajend, a zdaniem innych poprwiają jedynie samopoczucie słuchacza oraz wygląd ołtarzyka audio. Moje wszystkie składniki systemu są wyjątkowo ciężkie i same z siebie nie wibrują, nie buczą itp. Mam też bardzo ciężki stolik własnego projektu pod kątem głównie funkcjonalnym, mieści oprócz sprzętu także w szufladach ponad 1000 CD i waży to wszystko razem kilkaset kg. Uważam, że to w zupełności wystarczy.

Nikt nie broni Ci tak uważać. A może się mylę? Niestety lub stety dla Ciebie inni mogą mieć też swoje zdanie , które bedzie sie róznic od Twojego.To prosta zasada.

W jakimś tasiemcowatym wątku, który już dawno zniknął w czeluściach bocznicy ktoś pisał o jakichś tam smaczkach, które usłyszał po podłączeniu czegoś tam. Szybkie sprawdzenie na komputrze i youtubie dało taki sam efekt- dało się słyszeć taki sam smaczek na pierdziawkach laptopowych.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

W jakimś tasiemcowatym wątku, który już dawno zniknął w czeluściach bocznicy ktoś pisał o jakichś tam smaczkach, które usłyszał po podłączeniu czegoś tam. Szybkie sprawdzenie na komputrze i youtubie dało taki sam efekt- dało się słyszeć taki sam smaczek na pierdziawkach laptopowych.

Dyzman hola, hola...nie odwracaj kota ogonem. ja nie konfabuluje tylko przytaczam Twoje myśli...nawet te skrótowe ;-).

Owszem napisałeś że nie słyszałeś wcześniej czegoś bo...i tu wina transparentności, systemu bądź cholera wie czego jeszcze.

Ale napisałeś wyraźnie iż słyszałeś je po tuningu bo nie zostały odtworzone przez urządzenie!!. Wytłumacz mi k...wa!! jak chcesz coś usłyszeć poprzez Twoje superhiper kable kiedy coś nie jest nagrane??

Jeśli coś na płycie jest zapisane to to usłyszysz, bardziej, mniej, lepiej, gorzej, mocniej słabiej...i tak w nieskończoność. Na systemie lepszym, gorszym, tańszym, droższym...i tak do śmierci..

 

Wczesniej przed tuningiem okablowania dzwieków tych nie było słychać bo albo zlewały się z resztą dzwięków albo w ogóle nie były odtworzone przez urzadzenia!!!

 

Weż to przeczytaj podrap się po głowie i postaraj się zrozumieć. Jeśli nie umiesz....to, a byłem daleki od tego co napiszę. Idź do lekarza.

Wyświetl postUżytkownik osimar dnia 17.10.2015 - 11:55 napisał

4. Twoje błędy:

4.1. Płyta wiórowa materiałem jednorodnym – nie wiem jak bardzo trzeba chcieć, żeby coś takiego wymyślić. Chyba, że przeczytałeś na jakimiś forum stolarskim i dotyczyło to produkcji mebli. Płyta wiórowa jest materiałem porowatym, konglomeratem składającym się z odpadów w postaci wiór różnych gatunków drzew, pyłu drzewnego, żywicy i kleju. To, że jest formowana pod dużym ciśnieniem nie spowoduje, że tworzy się jednorodny materiał. Każdy z tych materiałów ma inną charakterystykę.

 

Nie pojmujesz widzę co to znaczy materiał jednorodny:) To materiał którego struktura na całym kawałku płyty jest taka sama i nie posiada żadnych defektów, czyli parametry będą stabilne na całej powierzchni takiej płyty i tu nie ma znaczenia jaka mieszanka drewna została użyta, ważne że dana płyta cała jest wykonana z takiej samej mieszanki. Drzewo np. nie jest materiałem jednorodnym ponieważ jego struktura i liczne defekty powodują, że w różnych miejscach parametry będą inne.

 

Malikali jak się czyta Twoje odpowiedzi, to człowiek który nie ma pojęcia o czym czyta może "nauczyć się" takich głupot, że głowa boli.

 

Termin jednorodność stosuje się jako pojęcie czysto teoretyczne przy próbach matematycznego przedstawienia uśrednionych właściwości badanego materiału , przyjmując całą masę uproszczeń i wykluczeń zjawisk, które występują w rzeczywistości ale dla "dobra" wywodu specjalnie się je pomija by stał się bardziej przejrzysty i zrozumiały dla studentów i uczniów.

 

Tu masz swoją "jednorodność" płyty wiórowej :-)

 

"Wpływ budowy płyty na jej właściwości jest związany ze sposobem ułożenia cząstek w płycie oraz rozkładem gęstości na jej przekroju poprzecznym. Następstwem równoległego do płaszczyzn ułożenia cząstek w płycie prasowanej jest bardzo nieznaczne spęcznienie płyty na długość i szerokość. W kierunku prostopadłym do płaszczyzny płyta wykazuje znaczne spęcznienie i stosunkowo niewielką wytrzymałość rzędu dziesiątych części Mpa. To duże spęcznienie wynika z jednej strony z dużego pęcznienia materiałów lignocelulozowych w kierunku prostopadłym do włókien a z drugiej strony – z tendencji powrotu sprasowanych cząstek lub ich części do pierwotnej grubości. Wprowadzenie warstwowej budowy płyty umożliwia uzyskanie poprawy – w stosunku do płyt jednowarstwowych – dwóch ważnych właściwości płyt: wytrzymałości na zginanie i chropowatości powierzchni."

 

Skoro płyta jest mieszaniną cząstek różnych materiałów, o różnych właściwościach fizyko-chemicznych ułożonych w sposób bardziej lub mniej chaotyczny (czyt. przypadkowy/losowy), to jak można mówić o niej że jest jednorodna :-) ?

 

W każdym punkcie takiej płyty istnieje niemierzalna szansa natrafienia na inny materiał za każdym razem, przy losowym wyborze punktu poddawanego badaniu właściwości fizycznych w danym punkcie.

Raz może to być kawałek jakiegoś drewna (różnego gatunku, w dodatku z różnych części włókna drzewnego (czyli twardzieli lub bieli), a raz spoiwo (mieszanina kleju i proszku drzewnego o nieokreślonej i niepowtarzalnej proporcji stosunku ilość kleju do ilości pyłu, jaki i jego składu (stosunku ilościowego określonych gatunków drewna, wielkości frakcji itd).

 

Osimar tłumaczy Tobie jak "Chłop krowie na rowie" ... a krowa dalej swoje.

 

Pozdrawiam

Pygar

 

Pozostałych "odpowiedzi" już dalej nie skomentuję, ponieważ są identycznie "wartościowe" jak przykład pokazany powyżej :-).

Bo to taka głupio-mądra nowomowa. Ma za zadanie sprawiać wrażenie przemyślanej i opartej o naukowe dociekania, a tak na prawdę jest pusta i bez sensu jak bęben marnej kapeli.

Malikali jak się czyta Twoje odpowiedzi, to człowiek który nie ma pojęcia o czym czyta może "nauczyć się" takich głupot, że głowa boli.

 

Termin jednorodność stosuje się jako pojęcie czysto teoretyczne przy próbach matematycznego przedstawienia uśrednionych właściwości badanego materiału , przyjmując całą masę uproszczeń i wykluczeń zjawisk, które występują w rzeczywistości ale dla "dobra" wywodu specjalnie się je pomija by stał się bardziej przejrzysty i zrozumiały dla studentów i uczniów.

 

Tu masz swoją "jednorodność" płyty wiórowej :-)

 

"Wpływ budowy płyty na jej właściwości jest związany ze sposobem ułożenia cząstek w płycie oraz rozkładem gęstości na jej przekroju poprzecznym. Następstwem równoległego do płaszczyzn ułożenia cząstek w płycie prasowanej jest bardzo nieznaczne spęcznienie płyty na długość i szerokość. W kierunku prostopadłym do płaszczyzny płyta wykazuje znaczne spęcznienie i stosunkowo niewielką wytrzymałość rzędu dziesiątych części Mpa. To duże spęcznienie wynika z jednej strony z dużego pęcznienia materiałów lignocelulozowych w kierunku prostopadłym do włókien a z drugiej strony – z tendencji powrotu sprasowanych cząstek lub ich części do pierwotnej grubości. Wprowadzenie warstwowej budowy płyty umożliwia uzyskanie poprawy – w stosunku do płyt jednowarstwowych – dwóch ważnych właściwości płyt: wytrzymałości na zginanie i chropowatości powierzchni."

 

Skoro płyta jest mieszaniną cząstek różnych materiałów, o różnych właściwościach fizyko-chemicznych ułożonych w sposób bardziej lub mniej chaotyczny (czyt. przypadkowy/losowy), to jak można mówić o niej że jest jednorodna :-) ?

 

W każdym punkcie takiej płyty istnieje niemierzalna szansa natrafienia na inny materiał za każdym razem, przy losowym wyborze punktu poddawanego badaniu właściwości fizycznych w danym punkcie.

Raz może to być kawałek jakiegoś drewna (różnego gatunku, w dodatku z różnych części włókna drzewnego (czyli twardzieli lub bieli), a raz spoiwo (mieszanina kleju i proszku drzewnego o nieokreślonej i niepowtarzalnej proporcji stosunku ilość kleju do ilości pyłu, jaki i jego składu (stosunku ilościowego określonych gatunków drewna, wielkości frakcji itd).

 

Osimar tłumaczy Tobie jak "Chłop krowie na rowie" ... a krowa dalej swoje.

 

Właściwości akustyczne a właściwości mechaniczne czujesz różnicę? Pozwolę sobie zacytować trochę z materiałoznawstwa.

 

"b. Płyty wiórowe, z których wykonywane są meble dzieli się ze względu na zastosowanie na płyty wiórowe melaminowane i płyty wiórowe fornirowane.

Płyty wiórowe surowe są trójwarstwowymi płytami z jednorodną warstwą środkową i z bardzo gęstą jednorodną warstwą zewnętrzną. Z wysuszonych i pokrytych klejem wiórów formowany jest na sucho kobierzec, który poddaje się procesowi prasowania. Naniesiony w procesie zaklejania klej utwardza się w prasie pod wpływem temperatury wiążąc płytę. Płyty wiórowe surowe odznaczają się wysoką wytrzymałością.Z uwagi na niską zawartość formaldehydu są to płyty wyłącznie klasy higienyE-1.

Płyty wiórowe melaminowane otrzymywane są w procesie melaminowania płyt wiórowych trójwarstwowych lub płyt MDF pokrytych jednostronnie lub dwustronnie papierami nasyconymi żywicami termoutwardzalnymi, co nadaje ostatecznie wykończenie płaszczyzn nie wymagających dalszej obróbki. Proces melaminowania płyt polega na zaprasowaniu filmu dekoracyjnego na płytę wiórową. Filmem dekoracyjnym używanym do melaminowania jest papier dekoracyjny o garmaturze 60-100g./m2 dwukrotnie nasycony najpierw żywicą mocznikową a następnie żywicą melaminową.

W zależności od wzoru nośnika papierowego można wyprodukować filmy o szerokiej gamie wzorów i deseni.

Grubość /mm/:18;

Formaty standardowe /mm/:1830 x 2500; 2070 x 2800;

Struktura powierzchni płyt laminowanych: SM gładka, PR pory rustikalne, PE perlista /skórka pomarańczy/, SE struktura jesionu, BS struktura biurowa;

Płyta wiórowa melaminowana jest odporna na ścieranie, zarysowania, działania temperatur, odporna na odbarwienie."

 

Termin jednorodności materiału odnosi się też ściśle do właściwości mechanicznych materiału

http://riad.usk.pk.edu.pl/~iwroblew/dydaktyka/zalozenia.pdf

 

I teraz z tym Twoim punktem, to jasne że wióry w takiej płycie są większe niż np w płycie pilśniowej i jak będziesz dźgał ją gwoździem w każdym punkcie możesz mieć inną siłę, ale płyty rozpatruje się pod względem konstrukcyjnym czyli na całej jej powierzchni model sprężystości odporności na ściskanie rozciąganie będzie bardzo podobny myślisz, że gdyby płyty wiórowe nie były materiałami jednorodnymi, to dałoby się uśrednić takie dane?

 

tabela2.jpg

Nie dałoby się, bo każda płyta, która opuszczałaby fabrykę miałaby inne parametry:)) No ale mamy normy i jakoś te płyty muszą je spełniać, czyż nie Panie Pygar?

 

Pozostałych "odpowiedzi" już dalej nie skomentuję, ponieważ są identycznie "wartościowe" jak przykład pokazany powyżej :-).

Nie masz pojęcia o czym mowa, nie masz żadnych argumentów to siedź cicho :) No chyba, że masz? To zapraszam do dyskusji co Ci tam nie pasuje, niech zgadnę "ja słyszę" ?

 

Bo to taka głupio-mądra nowomowa. Ma za zadanie sprawiać wrażenie przemyślanej i opartej o naukowe dociekania, a tak na prawdę jest pusta i bez sensu jak bęben marnej kapeli.

Bardzo mi przykro, że nic z tego nie rozumiesz :(( To trochę jak z tym bębnem walisz głupiego w pustą pałę usiłując coś wytłumaczyć, a on i tak rozrzuci szachy nasra na szachownicę i będzie dumny ze zwycięstwa :)

Tyle, że dyskusja z Tobą kompletnie nie ma sensu.

Nie rozumiesz słowa pisanego -> nie umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu.

 

Cytowana przez Ciebie tzw. "jednorodność" to nic innego jak b. duże uproszczenie i uogólnienie w przypadku materiału zbudowanego z różnych cząstek widocznych gołym okiem.

 

Jeszcze lepsze, że omawiany materiał posiada warstwy różniące się między sobą składem, budową i właściwościami fizycznymi, co wg. Ciebie nazywasz jednorodnością :-).

 

Ale nie wymagajmy niemożliwego :-).

 

Pozdrawiam

Pygar

Jeszcze lepsze, że omawiany materiał posiada warstwy różniące się między sobą składem, budową i właściwościami fizycznymi, co wg. Ciebie nazywasz jednorodnością :-).

 

Chłopie kiedy załapiesz, że tu chodzi o jednorodność na całej powierzchni płyty! Taka płyta to struktura warstwowa ale cała płyta będzie taka!, tu chodzi o fakt, że dzięki procesowi powtarzanemu uzyskuje się materiał, który ma bardzo podobne właściwości na całej powierzchni podobnie zresztą akustyczne, czego surowe drewno nie posiada, bo co kawałek to inna struktura materiału a to sęk ubytek itd. Myślisz, że do płyt MDF używa się takich samych odpadów? Mogę się zgodzić jedynie z tym że jednorodność jest używana przez różne dziedziny, może być rozpatrywana nawet w skali makro, ale jeśli mówimy o materiałach i naszych płytach jednorodne znaczy mające bardzo podobne właściwości fizyczne, dzięki temu da się uzyskać materiał, który będzie spełniał jakieś określone normy. Skoro nie rozumiesz to mi bardzo przykro.

Chłopie kiedy załapiesz, że tu chodzi o jednorodność na całej powierzchni płyty!

Chłopie kiedy załapiesz, że tu chodzi o zagadanie Ciebie na śmierć bzdetami!

Na dwadzieścia jeden przypadków cudownego działania audiovoodoo gadżetów

do tej pory nie został wyjaśniony ani jeden, za to mamy trzecią stronę pieprzenia

o jednorodności płyty meblowej, która podłożona pod telewizor plazmowy poprawia w nim obraz.

Niewygodne przemilczeć, pominąć, udawać nie nie było, szybko się uczepić jakiegoś bzdetu,

żeby tylko odwrócić uwagę i smęcić w nieskończoność, aż drugiemu ręce opadną.

Teorii objaśniającej działanie antywibracyjnego stolika przenoszącego wibracje dalej nie ma.

No ale za to są trzy strony opracowań na temat jednorodności kuchennego blatu z castoramy,

który po przycięciu na wymiar i doklejeniu tabliczki z logo nabiera czarodziejskiej mocy i magicznych właściwości.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

To okreslenie , które kiedyś użyłem to skrót myslowy . Wyjasniłem potem co miałem na mysli piszac to a ty skoro nie doczytałes to wyjasnię ci raz jeszcze. Mowa tu o dzwiekach ( w tym przypadku dzwiękach gitary) które były zarejestrowane na płycie w postaci "planktonu" pojedynczych , krótkich dzwięków , bardzo cichych , wybrzmiewających w tle , w głębi sceny. Wczesniej przed tuningiem okablowania dzwieków tych nie było słychać bo albo zlewały się z resztą dzwięków albo w ogóle nie były odtworzone przez urzadzenia . W każdym bądz razie wczesniej nie można było tych dzwięków wyłowić z całej reszty jako osobnych sygnałów . Prawda że proste ? Wystarczy chciec zrozumieć tyle że wy wolicie się ze wszystkiego nabijac jak niedorozwinięci.

 

Dawaj ten kawałek...posłuchać trzeba...

takie tematy, to tematy rzeka. zawsze beda osoby zainteresowane oferowaniem "cudow na kiju", zawsze tez znajda sie amatorzy takich rewolucyjnych objawien. glos rozsadku nie przemowi ani do pierwszej, a z rzadka do drugiej grupy. wiec mysle, ze nie ma co ich nawracac. niech slysza swoje zmiany, polepszenia, wychodzacych muzykow i fruwajace w ich pomieszczeniach instrumeny. niech im kable zasilajace poprawiaja nie tylko obraz, dzwiek, ale nawet szybciej gotuja wode, a 1 cm mikrodrucika w bezpieczniku rewolucjonizuje caly od lat zbierany system. to szalenstwo nigdy nie bedzie mialo konca.

 

pozwalam sobie zacytowac wypowiedz jednego z uczestnikow tego forum, ktory slyszy roznice w muzyce w zaleznosci od tego, na czym stoi jego NAS, no ba slyszy nawet degradacje dzwieku przez kabel lan. jak zwykle okazuje sie, ze czlowiek to jednak istota doskonala.

 

"Panowie, nie wiem czy to jest dobry wątek aby zadać pytanie, dotyczące nurtującego mnie problemu. Jednak jak czytam macie spore doświadczenie w kwestii.

Od kliku lat gram z plików. Urządzenie grające to lampizowany transport plików, oparty na płytce Logitech Squeezebox (SB), lampa prostownicza EML5U4G, lampa "sygnałowa do cyfry" ECC81 itp. Dźwięk z tego idzie dalej do DACA. Dźwięk taki lubię, jestem do niego przyzwyczajony. Jest to bardzo mocno wypasiony i modyfikowany transport, jaki robi Fikus.

Pliki z muzyką siedzą na ReadyNas Duo Netgear. Urządzenie to mam od około 6 lat. Funkcjonuje bez zastrzeżeń. Jednak zaczyna mi doskwierać to, że "słychać je" gdyż ma wiatrak. Poza tym siedzą w nim dwa dyski HDD. Z tego co orientowałem się w Netgear, w modelu DUO nie da się wstawić dysków SSD.

Cechą charakterystyczną tego urządzenia jest też fakt, że jest wrażliwe na to na czym stoi. Tzn. jest tak, że ustawione na podłodze - gra gorzej. Ustawione na płycie granitowej, z podkładkami antywibracyjnymi oraz "dociśnięte" czymś ciężkim - gra najlepiej.

Nie wnikam dlaczego tak jest. Prawdopodobnie chodzi o odizolowanie od drgań. Wnioskuję zatem, że jeśli wyeliminuje się elementy ruchome (wiatrak i HDD) - to może być jeszcze lepiej.

 

Teraz pytanie: jakie polecacie alternatywne serwery plików?

Myślałem o QNAP HS-210 lub QNAP HS-251. Nie mogę jednak znaleźć wiążącej informacji, czy działa na nich Logitech Media Server. QNAP'y - są ciche. Nie mają wiatraka do chłodzenia. Może jednak jakieś inne NASy są też na tyle ciche, źe dają się stosować do audio? Serwer plików mam niestety ustawiony około metra od transportu. Próby schowania go w szafie, postawienia dalej itp. - nie dają zadowalających rezultatów. Zawsze jest tak, że im dalej, im dłuższy przewód LAN - tym gorzej gra.

 

W wpisie Elberotha czytam jednak, że można zastosować karty CF - do magazynowania plików. Czy mogę prosić o kilka wskazówek co do takiego rozwiązania? Czy się po prostu podłącza kartę CF poprzez czytnik USB do np. serwera plików? Coś takiego mógłbym spróbować, gdyż mam karty CF i czytnik USB 3.0.

 

Próbowałem też rozwiązania alternatywnego. Logitech Serwer został uruchomiony z komputera PC, cichego, szybkiego, z dysku SSD. Niestety - gra gorzej, prawdopodobnie na znaczną długość kabla LAN - około 6 metrów.

 

Będę wdzięczny za porady"

 

ja osobiscie nie mam juz nic wiecej do powiedzenia.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Chłopie kiedy załapiesz, że tu chodzi o zagadanie Ciebie na śmierć bzdetami!

Na dwadzieścia jeden przypadków cudownego działania audiovoodoo gadżetów

do tej pory nie został wyjaśniony ani jeden, za to mamy trzecią stronę pieprzenia

o jednorodności płyty meblowej, która podłożona pod telewizor plazmowy poprawia w nim obraz.

Niewygodne przemilczeć, pominąć, udawać nie nie było, szybko się uczepić jakiegoś bzdetu,

żeby tylko odwrócić uwagę i smęcić w nieskończoność, aż drugiemu ręce opadną.

Teorii objaśniającej działanie antywibracyjnego stolika przenoszącego wibracje dalej nie ma.

No ale za to są trzy strony opracowań na temat jednorodności kuchennego blatu z castoramy,

który po przycięciu na wymiar i doklejeniu tabliczki z logo nabiera czarodziejskiej mocy i magicznych właściwości.

To samo miałem mu napisać, że się uczepił tego jak rzep, nie wiem co mnie powstrzymało:) W sumie to działanie nie jest mi obce przecież sam to robiłem będąc po tamtej stronie, schemat bardzo prosty uczepić się głupoty, bo na pytania zwyczajnie nie ma się odpowiedzi. Może więc czas postawić pytania jeszcze raz i przywrócić wątek na właściwy tor? Choć wiadomo, że odpowiedzi nie będzie, bo panowie słyszący pojęcia nie mają jak taką głupotę wytłumaczyć, a mam na myśli działanie stolika na elektronikę. Podobnie zrobił jakiś producent tych ich maści do smarowania elektroniki zamiast wymyślać podał na stronie, że nie wie jak to działa, ale się domyśla!

Lampizowany TRANSPORT PLIKÓW, z którego DŹWIĘK idzie na DAC - dżizes, k... ja p... :D

Ale jak? Po co?

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Lampizowany TRANSPORT PLIKÓW, z którego DŹWIĘK idzie na DAC - dżizes, k... ja p...

audiofilskim kablem układającym zera i jedynki w szyku oraz uzupełniającym brakujące dane...

Czytając to forum można dojść do wniosku, że odtwarzanie płyty kompaktowej to proces równie skomplikowany

co teleportacja żywego organizmu w inny wymiar czasoprzestrzeni i sprowadzenie go z powrotem,

z którym najtęższe umysły świata nie są w stanie sobie poradzić chociaż od premiery formatu CD minęło już ponad 30 lat.

Inni znów z prostego biznesu polegającego na kupieniu w hurtowni kuchennego blatu i pocięciu go na kawałki pod wymiar

próbują stworzyć zagadnienie pseudo naukowe na miarę zagadki powstania i funkcjonowania Wszechświata,

nie potrafiąc nawet wytłumaczyć dlaczego audiofilski stolik za kupę kasy przenosi wibracje z jednego urządzenia na inne,

chociaż jego producent wyraźnie stwierdza, że stolik jest antywibracyjny, a przenoszenie wibracji uznaje za rzecz oczywistą.

Za chwilę pojawi się kolejny uczony z kolejną rewolucyjną teorią mówiącą o tym, że pomalowanie lusterek w Lanosie

czerwoną farbą wyraźnie poprawia jego osiągi, no bo przecież Ferrari też maluje swoje auta na czerwony kolor.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

pozwalam sobie zacytowac wypowiedz jednego z uczestnikow tego forum, ktory slyszy roznice w muzyce w zaleznosci od tego, na czym stoi jego NAS, no ba slyszy nawet degradacje dzwieku przez kabel lan. jak zwykle okazuje sie, ze czlowiek to jednak istota doskonala.

Zawsze jest tak, że im dalej, im dłuższy przewód LAN - tym gorzej gra.

 

W wpisie Elberotha czytam jednak, że można zastosować karty CF - do magazynowania plików. Czy mogę prosić o kilka wskazówek co do takiego rozwiązania? Czy się po prostu podłącza kartę CF poprzez czytnik USB do np. serwera plików? Coś takiego mógłbym spróbować, gdyż mam karty CF i czytnik USB 3.0.

 

Próbowałem też rozwiązania alternatywnego. Logitech Serwer został uruchomiony z komputera PC, cichego, szybkiego, z dysku SSD. Niestety - gra gorzej, prawdopodobnie na znaczną długość kabla LAN - około 6 metrów.

 

Będę wdzięczny za porady

Cholera! sieci lan gdzie mamy odcinki po 100m między punktami nie mają prawa działać:))

Cholera! sieci lan gdzie mamy odcinki po 100m między punktami nie mają prawa działać:))

co ty tam wiesz, prawdziwy audiofil nie przejmuje sie jakas technika. nie musi wiedziec, jak to dziala, wazne ze slyszy, roznice na poziome bajtow, roznice na poziomie 0,01 db, ba on slyszy kierunkowosc kabli, czy tez to czy nas jest bez platformy antywibryjnej, czy na jakiejs (oczywiscie drogiej) stoi i inne takie. i nic nie musi udowadniac, nie bo nie. a jesli ty nie slyszysz to jestes gluchy, albo masz ujowy system, tani, albo zle dobrany.

 

obled.

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Jeśli zaś chodzi o płyty i testy to Ty się mnie pytasz na co zwrócic uwagę? Zwracaj na co chcesz . Ja zwracam uwagę na wszystko i kazda zmiana , o ile pozwala na to jej zakres i skala, jest przeze mnie wychwytywana. A co fragmentów płyt to jest ich jeszce więcej niz samych płyt więc nie wymagaj bym Ci tu teraz wyjasniał wszystko w takich szczegółach. Możesz uzywac fragmentów , mozesz i całych utworów i płyt. Wolnośc Tomku w twoim domku. Pytasz o rzeczy tak oczywiste .

Dzięki. Nie spodziewałem się innej odpowiedzi. Gratuluję i "zazdraszczam" wybitnego słuchu i pamięci muzycznej. ☺

Dzięki. Nie spodziewałem się innej odpowiedzi. Gratuluję i "zazdraszczam" wybitnego słuchu i pamięci muzycznej. ☺

To są rzeczy oczywiste a Ty jesli to negujesz i nigdy nie miałeś z tym do czynienia to jesteś jeszcze w przedszkolu i długa droga przed Tobą. Po pierwsze musisz nauczyć się słuchać:) Tak bardzo domagasz się konkretnych przykładów jakby to miało cos zmienić. Skoro Ty tego wszystkiego nie słyszysz , nie zapamiętujesz ,to szkoda czasu na to gadanie. Każda z wymienionych wyżej płyt posiada fragmenty i miejsca w których mikroinformacje są na tyle subtelne że na słabszych urządzeniach i mniej transparentnych systemach częśc z nich praktycznie jest nie do zaobserwowania. Dobrym przykładem na ten stan rzeczy jest kontrabas lub gitara basowa. Ilość mikro informacji związanych z grą na tych instrumentach jest olbrzymia ale nie każde urzadzenie jest wstanie odtworzyc je nalezycie bez ich utraty. Ale to tylko jeden mały przykład w morzu innych.

Dzięki. Nie spodziewałem się innej odpowiedzi. Gratuluję i "zazdraszczam" wybitnego słuchu i pamięci muzycznej. ☺

Odpowiedzi konkretnej nie dostaniesz, wszak słyszenie tych różnych rzeczy to stan umysłu :)

Chłopie kiedy załapiesz, że tu chodzi o jednorodność na całej powierzchni płyty! Taka płyta to struktura warstwowa ale cała płyta będzie taka!, tu chodzi o fakt, że dzięki procesowi powtarzanemu uzyskuje się materiał, który ma bardzo podobne właściwości na całej powierzchni podobnie zresztą akustyczne, czego surowe drewno nie posiada, bo co kawałek to inna struktura materiału a to sęk ubytek itd. Myślisz, że do płyt MDF używa się takich samych odpadów? Mogę się zgodzić jedynie z tym że jednorodność jest używana przez różne dziedziny, może być rozpatrywana nawet w skali makro, ale jeśli mówimy o materiałach i naszych płytach jednorodne znaczy mające bardzo podobne właściwości fizyczne, dzięki temu da się uzyskać materiał, który będzie spełniał jakieś określone normy. Skoro nie rozumiesz to mi bardzo przykro.

Na tej samej zasadzie można założyć jednorodność materiału jakim jest drewno:) Jak ma sęki to nadaje się co najwyżej do pieca:) Tu także da się uzyskac materiał dla którego takie normy wytrzymałosciowe da się okreslić.

 

Odpowiedzi konkretnej nie dostaniesz, wszak słyszenie tych różnych rzeczy to stan umysłu :)

Konkretna odpowiedz juz padła. Wystarczy zacząć słuchać z uwagą .

W sumie prawdę napisał, bo słyszenie to jest stan umysłu, w końcu uszy tylko dostarczają informacji, a mózg wszystko analizuje i dostarcza przyjemności ze słuchania muzyki. I nasze mózgi dają inne przyjemności niż ci, którzy wszystko kwestionują. Dlatego dziwie się, że tracą swój cenny czas na bezsensowne spory. Jest tyle innych, też fajnych hobby.

W sumie prawdę napisał, bo słyszenie to jest stan umysłu, w końcu uszy tylko dostarczają informacji, a mózg wszystko analizuje i dostarcza przyjemności ze słuchania muzyki. I nasze mózgi dają inne przyjemności niż ci, którzy wszystko kwestionują. Dlatego dziwie się, że tracą swój cenny czas na bezsensowne spory. Jest tyle innych, też fajnych hobby.

W sumie to masz całkowita rację . Dla mnie zagadką pozostanie fakt , że kwestionuja tak oczywiste i proste do sprawdzenia rzeczy.

Masz rację sly (o dziwo) jest wiele innych hobby równie przyjemnych, ale musisz tez wiedzieć że i tam są "problemy" które urastają do wysokości K2, a z logicznego punktu widzenia proste w rozwiązaniu.

Ale nie o tym. Ja mam jedną uwagę do wpisu kol. Dyzman (bo jakoś do poprzedniej się nie odniósł), a teraz nie chce mi się wklejać.

Otóż wszyscy o zdolnościach słuchu nietoperza nie rzadko proponują chodzenie na koncerty, te na żywo i posłuchania jak brzmią dane instrumenty. No, powiedzmy wspomniany kontrabas bądź gitara basowa. I teraz jesteśmy na takim koncercie gdzie powiedzmy jest kameralnie, trzysta ok dwieście osób. To jak w takich warunkach gdzie wiadomo, pogawędki, szepty, a czasami oklaski w czasie utworów, wyłapać te mikroinformacje ?? by potem pisać że w domu je słyszą.

Ok, rozumiem. Trza mieć słuch, a my przecież....wiadomo ten tego ;-)

Masz rację sly (o dziwo) jest wiele innych hobby równie przyjemnych, ale musisz tez wiedzieć że i tam są "problemy" które urastają do wysokości K2, a z logicznego punktu widzenia proste w rozwiązaniu.

Ale nie o tym. Ja mam jedną uwagę do wpisu kol. Dyzman (bo jakoś do poprzedniej się nie odniósł), a teraz nie chce mi się wklejać.

Otóż wszyscy o zdolnościach słuchu nietoperza nie rzadko proponują chodzenie na koncerty, te na żywo i posłuchania jak brzmią dane instrumenty. No, powiedzmy wspomniany kontrabas bądź gitara basowa. I teraz jesteśmy na takim koncercie gdzie powiedzmy jest kameralnie, trzysta ok dwieście osób. To jak w takich warunkach gdzie wiadomo, pogawędki, szepty, a czasami oklaski w czasie utworów, wyłapać te mikroinformacje ?? by potem pisać że w domu je słyszą.

Ok, rozumiem. Trza mieć słuch, a my przecież....wiadomo ten tego ;-)

Znów piszesz o rzeczach oczywistych:) Koncert na zywo to nie odsłuch w domu. Muzyka grana na zywo to nie słuchanie muzyki z płyty zarejestrowanej w studio. Róznic jest wiele , np te które wynikają ze sposobu realizacji i nagrania. Słuchając kontrabasu na zywo przy okazji jakiegos koncertu , wiekszosc tej drobnicy o jakiej rozmawiamy Ci umknie , chyba że sala idealna , nagłosnienie też a ty siedzisz w miejscu które pozwala na najlepszy odbiór. Do tego najlepiej gdyby na scenie kontrabas plumkał sam . Wtedy jest duża szansa że większosć rzeczy które usłyszysz z płyty w domu zaobserwujesz , ale z pewnoscią nie wszystkie. Zwyczajnie , akurat pod tym względem , jesli posiadasz wystarczająco dobry system , w domu jest lepiej:)

Na tej samej zasadzie można założyć jednorodność materiału jakim jest drewno:) Jak ma sęki to nadaje się co najwyżej do pieca:) Tu także da się uzyskac materiał dla którego takie normy wytrzymałosciowe da się okreslić.

Może i się da, tylko że drewno nigdy nie będzie takie same pod względem budowy, poszczególne deski zawsze będą się różniły budową anizotropową wadami itd. dlatego też nie ma dwóch takich samych kawałków drewna, które rozszczepią się na całej długości jednakowo, różne moduły sprężystości w kierunkach podłużnym promieniowym, i stycznym, oraz liczne wady morfologiczne drewna to główne wady.

 

Konkretna odpowiedz juz padła. Wystarczy zacząć słuchać z uwagą .

Jakoś nie widzę tych dowodów na granie metalowych kolców :)

 

W sumie prawdę napisał, bo słyszenie to jest stan umysłu, w końcu uszy tylko dostarczają informacji, a mózg wszystko analizuje i dostarcza przyjemności ze słuchania muzyki. I nasze mózgi dają inne przyjemności niż ci, którzy wszystko kwestionują. Dlatego dziwie się, że tracą swój cenny czas na bezsensowne spory. Jest tyle innych, też fajnych hobby.

Oczywiście, bo wszystko dzieje się w głowie i tylko tam:) problem jest w tym, że wrażenia słuchowe nie zawsze są zgodne z rzeczywistością i ma na nie wpływ całe otoczenie.

i ma na nie wpływ całe otoczenie.

 

I znów napisałeś prawdę. Tylko, że pewnie nie rozumiesz tego co piszesz, bo ta prawda pogrąża twoje teorie. Wpływ otoczenia jest zasadniczy. Zarówno akustyka, jak i wibracje, smog elektromagnetyczny, zły dobór komponentów itd ma wpływ na brzmienie systemu. I z tym próbujemy walczyć z różnym skutkiem ale próbujemy.

 

 

Oczywiście, bo wszystko dzieje się w głowie i tylko tam:) problem jest w tym, że wrażenia słuchowe nie zawsze są zgodne z rzeczywistością i ma na nie wpływ całe otoczenie.

 

dokladnie jak piszesz

 

czy tez

 

Slyszacy, czy na pewno slyszycie to co slyszycie?

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.