Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego wymyślono płytę CD i wdrożono do produkcji?


discokolega

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż właśnie to.

W sumie to niezły pomysł aby cała nierogacizna siedziała w jednym kojcu.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Chodzi o coś innego. Fajnie że Ci ładnie gra ale spostrzeżenia z Twojego systemu nie muszą mieć przełożenia na inne. Zwłaszcza te droższe. Innymi słowy obserwacje z Twojego systemu nie są prawdami ogólnymi.

 

I sedno sprawy trafione. Tak, system droższy będzie zawsze grał "lepiej". Przykład porównawczy tego, co pisałem powyżej. sprawdziliśmy wspomniane Devialet Phantom'y i doszliśmy gdzie "oszukują", a raczej grają inaczej.

Polega to na mniej rozdzielczej górze. Na ile? Niuanse, na zestawie za 60K słychać ciut lepiej wokal, wszelkie w teksćie śpiewanym słowa ładnie zakończone dla przykładu na "s" brzmią soczyście jak (no prawie jak) w naturalnym słuchaniu osoby wypowiadającej/śpiewającej ten tekst. Co robi Devialet? Domena cyfrowego wzmacniacza…zawsze jest o kilka centymetrów mniej. Jest zawsze ciut niedopowiedziane. To taki jeden przykład róznic i teraz "dalej" logicznie myśląc…bijemy się o takie właśnie niuanse w systemach wyższej klasy? To pięknie…tylko czy nie zapominamy, że to właśnie pliki ze swoim rozwojem HiRes i formatami bezstratnymi właśnie mają nam zapewnić tą jakość gdzie wszystko jest "dopowiedziane" do końca?

W przypadłu płyty CD nie da się osiągnąć nic więcej, poza tym co już jest. Reszta to ładny wpływ sprzętu. Jeden dołozy więcej zniekształceń inny mniej i zagra lepiej.

 

I teraz o samych Phantom'ach…czy zniekształcają tak bardzo, że osoba ma wyłożyć 60K zamiast 20K? Moim zdaniem wszystko kwestia priorytetów. Jesli nie chodzi o kasę, a o brzmienie bez względu na koszty - Devialet będzie złą drogą.

Jesli jednak ktoś chce mieć system za konkretne pieniądze obsługujący pliki i nie wydawać 60K…będzie to dobry wybór. Jak każdy tego typu.

 

Panowie nie każdy kocha sprzęt (ja kocham, przyznaje się bez bicia, mógłbym miec i 5 zestawów audio…tylko po co)spora część kocha muzykę. Ponad sprzęt muzyka jest ważniejszym elementem (i tutaj ja dzielę świat "miłości" do sprzętu z "miłością" do muzyki).

Trzeba umieć podejść zdroworozsądkowo. A pliki dadzą w efekcie końcowym 3 pozytywne rzeczy:

- Jakość dla audiofila

- Dostępność ulubionych wykonawców na wyciągnięcie ręki dla melomanów

- Szybkość konsumpcji treści wszystkim tym, dla których muzyka jedynie jest elementem zycia dającym fun…jak jazda na nartach, rolki, basen, wypad z kumplami na piwo.

 

CD w swojej ułomności nie pogodzi wszystkich 3, a za tym jeszcze idzie potrzeba wydawców i tego wszystkiego o czym już pisałem.

CD odejdzie czy tego nie chcę Sly czy inni. I nie ma znaczenia też co napiszę MrArkowski…tak się stanie.

 

 

Dla tych co odbierają mnie jako nawiedzonego plikami człowieczka - kilka lat temu była ostra kłótnia na jednym z Forum o komputerach. Byłem ta stroną, która uważała za idiotyzm kiedy Apple zrezygnowało z napędu w komputerze. Szedłem do boju z kilkunastoma argumentami ZA napedem.

Dziś obok nowego Mac Pro i MacBook'a Pro (bez napędów rzecz jasna) stoi na moim biurku MacBook 12, który nie tylko nie ma napędu -nie ma praktycznie portów USB (poza 1 - do wszystkiego). Żyję z tym komputerem od dnia gdy wyszedł na rynek i nie myślę o płytach, napędach…niczym- bo wszystko ogarniam w siec - w chmurze osobistej (24TB) i chmurach innych dostawców (Apple, DropBox)

Świat się zmienia…a pamiętam czasy gdy przed wyjściem do szkoły wgrywałem na Atari grę Bruce Lee…by po powrocie zobaczyć Error :(

I to byo "to coś", ale czy dziś każdy chce to przezywac raz jeszcze? Nie sądzę! I tak będzie z płytami CD.

Ich czas się kończy - przykre, ale prawdziwe.

 

A co do sprzętu - nie każdy musi miec zestaw za 140K element by cieszyć serce muzyką! Mam znajomego, co nie słucha niczego innego niż tylko swojego iPod'a Classic 160GB! Ma do niego podpięte słuchawki za około 2K! I ten sprzęt zjeździł nim Indie, Australię, Nową Zelandię i…około 40 innych krajów (poza UE). Wydał więcej na wycieczki niż większość z Was na sprzet audio. A kiedy z nim rozmawiam o muzyce, fascynuje go kilka kapel, kupuja namiętnie ich płyty i jeśli ma okazje - zjawia się na koncertach gdziekolwiek one są.

Czy jemu też odbieramy prawo do tego by nazywać siebie melomanem? Bo nie zainwestował w sprzęt 200K?

Idiociejemy Panowie, bez urazy ale taka jest prawda. Zarzucacie innym bełkot marketingowców, a sami pieprzycie farmazony o deskach i gumowych kolcach!

 

Proponuję zostawić wszystko mistrzowi odpowiedzi - czas rozstrzygnie kto z nas miał rację.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Wydaje na CDRach. Pewnie dlatego że go nie stać. U nas też były takie akcje. Moja znajoma aktorka zbierała fundusze na wydanie płyty CD w pewnym serwisie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Musisz posłuchać tego lepszego sprzętu. Dywagacje w audio nie prowadzą do niczego dobrego. Zapytaj sly'a30. On ma wszystko na podobnym, wysokim poziomie.

 

Nie stać? Wiesz co jest przerażające - to, że jesli ktoś nie mysli jak niektóre osoby, to oznacza, że go "nie stać".

qrwa czy jeśli nie posiadasz czegoś, bo tego nie chcesz - to oznacza że jesteś biedny?

Tylko dorobkiewicz zyjący lansem tak mysli. Mój wspólas ma kolekcję gitar wartą więcej niż zapewne Twoje auto w garażu.

A za to muzy słucha z kompa…bo go nie stać…

Gadka idiotyczna, nic więcej.

 

Może poznaj artystę i dlaczego tak robi, nie inaczej. Miał propozycje wydania płyt studyjnych. odmówił, bo nie każdy jest zwykłą cipuliną sprzedająca sie korporacją. Kocha muzykę i ma fun z tego, że rok w rok gromadzą się wokól niego fani z całego świata…by posłuchać jego gitary.

Faktycznie…Estas nie ma pojecia o dobrym brzmieniu, muzyce, jest biedny itd. Wymyśl jeszcze jakieś brednie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Miał propozycje wydania płyt studyjnych. odmówił, bo nie każdy jest zwykłą cipuliną sprzedająca sie korporacją. Kocha muzykę i ma fun z tego, że rok w rok gromadzą się wokól niego fani z całego świata…by posłuchać jego gitary.

 

I ty w te brednie wierzysz?

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Może poznaj artystę i dlaczego tak robi, nie inaczej. Miał propozycje wydania płyt studyjnych. odmówił, bo nie każdy jest zwykłą cipuliną sprzedająca sie korporacją. Kocha muzykę i ma fun z tego, że rok w rok gromadzą się wokól niego fani z całego świata…by posłuchać jego gitary.

 

Chętnie poznam, posłucham, skoro taki dobry.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Fajny przykład na to, że nawet nie umiejąc śpiewać ani grać, można w dzisiejszych czasach być "artystą".

 

Niektórym właśnie się wydaje że są :) w sex pistols wokalista nie umiał śpiewać , basista grać ale pisali kapitalne kawałki i zrobili rewolucję przy okazji. Dziś może każdy nagrać płytę na komputerze na przykład i sprzedawać na swoich koncertach. Tyle że cały ten ruch indie czy polski czy zagraniczny nie dorasta do piet zespołom z lat 90 .

Wysokim poziomie głupoty chyba.

 

Niektórym wydaje się, że jak p. X ma coś drogiego, to doszedł do bram nieba absolutu.

 

No to dla przykładu. Szwajcaria i człowiek, który kupił sobie do domu sprzęt za około 150 000 CHF. Bo…chciał mieć i już.

W Lyonie mieszka mój znajomy, specjalista w zakresie konserwacji zabytkowych organów kościelnych.

Jego sprzęt (2 lata temu byłem u niego) to…klocki Musical Fidelity sprzed jakiś 10 lat. Warte dziś może z 2000, a może mniej. Za całość…bo go nie stać? Bo się nie zna? A może dlatego, liczy się muzyka nie sprzęt i wydana kasa. A w temacie muzyki, brzmienia, wychwytywania niuansów jest jednym ze specjalistów. potrzebne jest mu to do pracy, bez tego by umarł z głodu (jak sam o tym mówi).

 

Jestem ciekaw czy Ci nasi Forumowi Mistrzowie High Endu potrafili by wskazać rózncie brzmienia wynikające z konserwacji wartych kilkaset tysiecy Euro instrumentów? A taki "biedak" z Musicalem sprzed 10 lat…potrafi.

I nie potrzebuje do tego desek, bezpieczników złotych i innych bzdur.

 

Ale jak to mówią, każdy czas ma swoje idioctwa i swoje potrzeby. Każdemu według jego własnych potrzeb

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Musisz mu polecić boom boxa z cyfrowym wzmacniaczykiem. Będzie miał do pracy i na grilla z kumplami.

Jeśli grill, to tylko na balkonie :-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Tyle że cały ten ruch indie czy polski czy zagraniczny nie dorasta do piet zespołom z lat 90 .

 

Cofnąłbym tę granicę jeszcze o 20-25 lat.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Cofnąłbym tę granicę jeszcze o 20-25 lat.

Niebezpiecznie zbliżasz się do Michotka ;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Cofnąłbym tę granicę jeszcze o 20-25 lat.

 

Czasami słucham Offensywy w trójce. Można doskonale nausznie się przekonać że polskie lata 80 były niesamowite. Wolę po raz 50 słuchać Klausa mitffocha niż obecne indie

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I niestety cały czas rozbija się o jedno: o pieniądze. Ci co nie mają zazdroszczą tym co mają robiąc przy okazji krzywdę ludziom wrzucając ich do jednego worka.

 

Czy dobre audio musi kosztować? To zależy od wielu czynników. Mając wiedzę i umiejętności można za przyzwoite pieniądze poskładać bardzo dobry zestaw. Bolączką tego forum jest właśnie brak owej wiedzy i umiejętności oraz wszechobecna zazdrość. Próba szukania sposobów na poprawienie brzmienia systemu tam gdzie ich nie ma. Nieważne czy gra pliki czy CD czy SACD - kiepski sprzęt zawsze będzie kiepskim sprzętem. Kolejnym problemem forum jest brak rzetelnych porównań, opieranie się na domysłach i przypisywanie wnioskom z obserwacji własnych systemów natury ogólnej czyli "skoro u mnie tak jest to tak jest wszędzie" albo "skoro na tanim tak słychać to na drogim tym bardziej". Im wyższa półka jakościowa (specjalnie nie piszę cenowa) tym więcej elementów ma wpływ na brzmienie. Stąd dywagacje na temat wpływu IC na brzmienie nie są pozbawione sensu ale nie w każdym systemie będzie to słychać. I tak dalej, i tak dalej. Dlatego panowie forumowi piewcy plików, postępu w audio zacznijcie wreszcie słuchać i przestańcie p...yć. Miejcie odwagę iść do kolegi z forum który ma lepszy system i miejsce cywilną odwagę żeby się przyznać że u Was tak dobrze nie jest. Pamiętam jak wiele lat temu po pierwszej wizycie w Ancient Audio chciałem wywalić przez okno swój wzmacniacz. To po prostu nie grało i tyle. Do takiego zestawu można podpiąć wypasione SACD albo dowolny odtwarzacz plików dowolnej gęstości i to dalej będzie g...o !!! Mało tego, g...o do kwadratu. I tak właśnie jest z niektórymi zestawami kolegów z forum. Wydaje mi się jednak że niektórzy nie mają tyle odwagi cywilnej i boją się takiej konfrontacji.

Wolę po raz 50 słuchać Klausa mitffocha niż obecne indie

 

Przesłuchałeś te 3 miliony nagrań, czy wnioskujesz na podstawie kilku oklepanych płyt wystawionych w sklepie lub na zamówienie granych w radiu? Tak dużo i tak dobrej muzyki jak dziś nie było NIGDY!

Niebezpiecznie zbliżasz się do Michotka ;-)

 

Myślałem raczej o The Residents, Dr John z pierwszych płyt albo 13th Floor Elevators.

 

Generalnie omijam krajowych artystów.

Za wyjątkiem Kabaretu Dudek i kilku podobnych.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Przesłuchałeś te 3 miliony nagrań, czy wnioskujesz na podstawie kilku oklepanych płyt wystawionych w sklepie lub na zamówienie granych w radiu? Tak dużo i tak dobrej muzyki jak dziś nie było NIGDY!

 

Masz na myśli dostępność nagrań czy jakość współczesnej muzyki?

Tak dużo i tak dobrej muzyki jak dziś nie było NIGDY!

 

A i owszem.

Trzeba być tylko wielbicielem afrykańskiego bluesa.

Na tym kontynencie na prawdę dzieje się dużo i ciekawie.

A i jakość nagrań niczego sobie.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Musisz mu polecić boom boxa z cyfrowym wzmacniaczykiem. Będzie miał do pracy i na grilla z kumplami.

 

Faktycznie. Ludzie tworzący tego "cyfrowego boom boxa" są idiotami. Inżynierowie dźwięku, elektronicy, specjaliści od nagłośnienia. Nagrody i patenty przyznano-ale to się ie liczy, bo nie "namaścił" sprzętu "guru" Forum AS i nie pokazał swoim "świętym" palcem - to jest warte kupienia.

Wszyscy się mylą, wszystkim wciska się kit i marketingowy bełkot. Wszyscy są źli i niedobrzy, niesłyszący i biedni.

Nie to co Sly - "guru" wszelkich pip dla których świecidełka wyznaczają wartość nadrzędną człowieka i stan jego wiedzy.

Tak sie uparłeś tego boom Box'a jak to nazywasz…jakbyś przestraszył się utraty tronu i korony, bo kupiłeś sobie wiele km kabli i wiele kg drewnianych blatów.

A tylko dlatego, bo smutność ogarnia gdybyś miał wykazać się zdolnością rozpoznania różnic w brzmieniu gdy zastosuje się w instrumencie elementy drewna zbyty suchego. Zesrałbys się ze swoim "doświadczeniem" w temacie słuchania bezpieczników i płyt cd.

A widzisz Panie Sly sa tacy ludzie, którzy potrafią spędzić kilkadziesiąt godzin spędzić na słuchaniu jednego instrumentu, tylko po to by po konserwacji wskazać róznice w brzmieniu.

Twoje zdolności słyszenia desek pokazałyby jakie to wszystko marne i nawet zestaw kolumn głośnikowych za 500K $ nic nie zmieni.

Dlatego zawsze będę stał ze swoim zdaniem, że nie ważne czy masz sprzęt za 1 mln$ czy za 2000 złotych.Liczy się podejście do muzyki i umiejetności. Bycie głuchym za to ładnie opowiadającym audiofilem z klockami za grubą kasę - nic trudnego.

Nie zostanie po Tobie cień wspomnień. Natomiast ludzie pokroju ks. prof. Garcia Loverra zostawiają po sobie cos więcej, niż publiczne pieprz…nie głupot o srebrnych bezpiecznikach. Tylko oni są "biedni" i nie należą do "saloniku" bredzącego o deskach za 10K złotych. I bogactwo płynie ze zdolności, o których tak "wprawione ucho" jak Twoje nie ma bladego pojecia.

 

Dlatego nie pouczaj mnie, bo juz pisałem - nie masz bladego pojęcia kto Waść z drugiej strony. Wystawkę ze sprzętem każda osoba potrafi zrobić jak ma kasę. Kasa to nie wszystko.

Korony Ci nie odbieram, ani tym boom box'em, ani niczym innym. Marna ta korona oparta na pochlebstwie mniejszych. Pokaż mi wielkich, znanych wśród muzyków - którzy powiedzą "Sly" dzieło przejdzie dalej z pokolenia na pokolenie. Bo jego zdolności odbioru muzyki są wybitne.

Sly Kolego - z całym szacunkiem. Głaszczą Cię i przyklaskują Ci marni tego świata, na których robią wrażenie Twoje srebra.

Ja nie o srebrach, boom box'ach czy innej marności. Pokaż mi swoje zdolności wszędzie tam, gdzie czas zostawi po Tobie w temacie muzyki coś więcej niż czcze gadanie o bezpiecznikach.

Jestem ciekaw czy wskazałbyś różnicę pomiędzy Octav 4', a Superoctav 2 w przypadku rekonstrukcji organów kościelnych.

A taki oblatany jesteś Szanowny Panie na salonach w przypadku desek do prasowania i wszelkiej maści bezpieczników.

 

Wycieczki osobiste jakie czynisz w ramach krucjaty przeciw wyrazonemu zdaniu o Phantom'ach sa całkowicie nie zrozumiałe.

Targasz się z tematem tego "gównaniego" sprzętu jakbyś obawiał się, że kiedyś wstaniesz i nie kupisz sobie kolejnego bezpiecznika ze srebra lub złota.

Bez obaw, ludzi normalnych jest więcej, nie da się więc wykupić wszystkich idioctw tego świata. Zawsze będzie leżeć i czekac na "swojego" nabywce to, co da się wcisnąć jak to nazwałeś "poprzez bełkot marketingu".

A jak już będziesz w stanie wskazać w którym momencie zabrzmiał Subflöte 4' - daj znać!

Chętnie z Tobą wymienię doświadczenia…dlaczego by nie? Jesteśmy w końcu ludzmi z zamiłowaniem muzycznym, czesto wykształceniem w tym kierunku..a czasem i jak widać po Tobie, bogatym doświadczeniem w przekładaniu tony kabli, desek i innego żelastwa.

Każdy kocha na swój sposób ten zwariowany świat. Jeden swoje boom boxy, drugi 150kg kabli.

Mnie niestety nie złapiesz…obok 150 kg sprzętu stoi taki własnie boom box…bo tak chciałem i taki miałem kaprys…by go kupic i posłuchać. Z przyjemnością! Pomimo faktu, że uwielbiam też zniknąć w dziełach takich jak Sir Edward'a William'a Elgar'a na dowolnym sprzęcie…nawet na "gównianym" boom boxie"

I jakoś Oratoria w plikach nie wołają o pomstę do nieba…brzmią wspaniale, ale co oczywiste najlepiej na wielkich salach koncertowych lub w wielkich kościołach.

A CD…chętnie zobaczę za 8 lat Wasze miny. Poczekajmy - zobaczymy.

 

Każdy zostanie przy swoim jakże słusznym zdaniu. Bez proponowania kilometrów kabli, wymiany lamp, płyt na pliki i odwrotnie. Sly szanowny Kolego, nasza wzajemna animozja w tym konkretnym temacie nic nie zmieni. Czas da odpowiedzi nam obojgu.

 

Bez pretensji w Twoją stronę, pozostając mam nadzieję we wzajemnym poszanowaniu róznic zdań.

 

"piewca" boom box'ów, MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

A tylko dlatego, bo smutność ogarnia gdybyś miał wykazać się zdolnością rozpoznania różnic w brzmieniu gdy zastosuje się w instrumencie elementy drewna zbyty suchego. Zesrałbys się ze swoim "doświadczeniem" w temacie słuchania bezpieczników i płyt cd.

 

Powiedz mi co mnie jako zwykłego słuchacza interesuje użycie "w instrumencie elementów drewna zbyty suchego"?

Jesteś audiofilem czy co?

 

 

Na marginesie.

Powiadają, że audiofil to taki gość co z lubością będzie słuchał nagrania młota udarowego byle tylko nagranie brzmiało mu naturalnie.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Powiedz mi co mnie jako zwykłego słuchacza interesuje użycie "w instrumencie elementów drewna zbyty suchego"?

Jesteś audiofilem czy co?

 

 

Na marginesie.

Powiadają, że audiofil to taki gość co z lubością będzie słuchał nagrania młota udarowego byle tylko nagranie brzmiało mu naturalnie.

 

Sam sobie odpowiedziałeś…będą słuchac sprzętu aż nie uzyskają w 100% zgodności z oryginałem.

A by to uzyskać potrzebne jest coś więcej - umiejętności tych, którzy ten sprzęt tworzą.

Jeden siedzi i słucha młotka udarowego, inni "suchosci desek" by oratorium bez względu na przemijający czas zawsze brzmiał tak samo.

 

I wszystko jasne.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Strasznie coś filozofujesz.

 

Po mojemu - albo jest fun albo nic nima.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Strasznie coś filozofujesz.

 

Po mojemu - albo jest fun albo nic nima.

 

I dlatego pisałem z "fun'em" o Devialet Phantom. Bo gra własnie tak, że daje pełną "gębą" fun.

Gra niczym pełnoprawne duże kolumny głosnikowe, kosztuje ułamek całego systemu dobrze brzmiącego i do tego eliminuje konieczność poszukiwania jak nie innego źródła to innego kabla.

Ma być fun i jest fun. Za prawie 20K.

 

I nie bawię się w naganianie, bo dziś porównując "łeb w łeb" 2 zestawy wiem gdzie Phantom'y tak ładnie oszukują.

Ale jakie to jest oszukiwanie…z klasą i tak, że nadal jesteśmy zauroczeni tym graniem.

Bo dają dużo radochy i o to chodzi, prawda?

 

I dlatego pliki mają przyszłość bo dadzą jakość, dostępność i fun -dla wszystkich słuchających muzykę.

CD przestało dawać juz taki "fun"…ale nie ma się co dziwić - technologia ma juz swoje lata…sporo lat.

Pora zmienić przyzwyczajenia i odkryć nowe.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Już nie filozofujesz, raczej zmyślasz.

Był fun ale technologia poszła do przodu i funa nie ma.

Coś mnie to nie bierze.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

CD przestało dawać juz taki "fun"…ale nie ma się co dziwić - technologia ma juz swoje lata…sporo lat.

 

A ile lat ma winyl? ;-)

Faktycznie. Ludzie tworzący tego "cyfrowego boom boxa" są idiotami

 

Nigdzie nic takiego nie napisałem. Boom box to Boom box.Ma swoje przeznaczenie. Nie ma w tym nic złego.

Już nie filozofujesz, raczej zmyślasz.

 

Kiedy pisze, że Phantom dobrze gra? Gra bardzo dobrze. Czy zmyslam o przyszłości CD? To rozstrzygnie czas i rynek.

 

Na marginesie, od 2014 roku sprzedaż muzyki w plikach jest wyższa niż na CD i ta róznica nadal się powiększa rok w rok.

Jak myslisz…trend nagle się zmieni? Tym bardziej, że nawet w świecie konserwatywnego audio sprzęt do streamowania muzyki zaczyna rok w rok poszerzać się i dostajemy coraz więcej dobrego, dobrze brzmiącego sprzętu.

Na czym będa słuchane te niby płyty CD? Nawet producenci małych radyjek na "lodówkę" pozbywają się awaryjnych napędów na rzecz wejścia usb lub co "lepsi" wkładają układy do streamowania muzyki

Na komputerach? W 2015 sprzedano 2,5 razy więcej komputerów bez napędów niż z napędem.

A zastanawiamy się co ma wpłynąć na załamanie się rynku CD (de facto ten rynek już się załamał w temacie sprzedaży) i odsunięcie tego nosnika od głównego nurtu dystrybucji muzyki.

 

Podam przykład "łatwości" i "fun'u":

Ile masz płyt/albumów w HDTrack's, w Tidal'u, Spotyfi itd?

A jaką masz ofertę w przeciętnym saloniku muzycznym czy nawet duzym sklepie z płytami?

 

Napisałem to wczesniej, ale przypomne tym co to pominęli. Kilka lat temu broniłem CD i bzdurnego wycofania się z rynku Apple z komputerami posiadającymi napęd. Dziś widze, że to było doskonałe posunięcie. Napęd to przeżytek bezwzględny. Awaryjny, niewygodny i bez rozwoju w przyszłości.

Przyszlość muzyki to pliki…brzmi strasznie - wiem. Ale nie ja o tym decyduje. Gdyby tak było - poprosiłbym o nowy standard płyty. Trwały nosnik, mały (wygoda uzytkowania), zdolny pomieścić więcej niż to co CD.

 

W większości aut producenci decydują się wycofywać napęd w audio. W swoim mam mozliwość słuchania z CD, plików (montowany fabryczny SSD) a nawet oglądania filmów na DVD. Mój najmłodszy syn do bajek w drogę bierze iPad. Ja nie mam szans oglądac dvd (funkcja niedostępna po wrzuceniu skrzyni biegów w tryb "jazda").

Efekt - nikomu niepotrzebna "szczelina".

A kilka lat temu kto miał cd w aucie ten był "gość"…bo jeszcze montowano "kaseciaki".

 

Technologia idzie do przodu. Nauczymy się żyć z plikami i wszyscy będa czekac na "nowe" cokolwiek nadejdzie po plikach.

 

To oczywiscie moje zdanie i moje "bredzenie". Panowie w pełni się z Wami zgadzam -przyzwyczajenia są straszne i ciężko pogodzić fakt przemijania tego, co tak lubimy. Gdzie schowamy te wszystkie sterty kabli? Na początek będzie dużo na Allegro, potem przeminie i wszystko stanie się niedostepne jak kupienie nowy DCC Philipsa (a taki miał być cud techniki).

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Nagrody i patenty przyznano-ale to się ie liczy

 

No właśnie.Pisałem, że naczytałeś się marketingowego bełkotu. Gdybyś wiedział jak wygląda proces przydzielania tych nagród to spaliłbyś się ze wstydu pisząc te głupoty.

 

Tak sie uparłeś tego boom Box'a jak to nazywasz…jakbyś przestraszył się utraty tronu i korony, bo kupiłeś sobie wiele km kabli i wiele kg drewnianych blatów.

 

A to nie jest Boom Box?... :-) To co to jest? A może ty nie wiesz co to jest Boom Box?

 

A tylko dlatego, bo smutność ogarnia gdybyś miał wykazać się zdolnością rozpoznania różnic w brzmieniu gdy zastosuje się w instrumencie elementy drewna zbyty suchego. Zesrałbys się ze swoim "doświadczeniem" w temacie słuchania bezpieczników i płyt cd.

A widzisz Panie Sly sa tacy ludzie, którzy potrafią spędzić kilkadziesiąt godzin spędzić na słuchaniu jednego instrumentu, tylko po to by po konserwacji wskazać róznice w brzmieniu.

Twoje zdolności słyszenia desek pokazałyby jakie to wszystko marne i nawet zestaw kolumn głośnikowych za 500K $ nic nie zmieni.

 

Ależ bardzo fajnie, że są tacy ludzie. Nigdzie nie kwestionuję słuchu twojego znajomego. Ale co to ma do rzeczy? Co to ma wspólnego z Boom Boxem?

 

Natomiast ludzie pokroju ks. prof. Garcia Loverra zostawiają po sobie cos więcej, niż publiczne pieprz…nie głupot o srebrnych bezpiecznikach.

 

A co na to Papież Franciszek? A Robert De Niro?

Nigdzie nic takiego nie napisałem. Boom box to Boom box.Ma swoje przeznaczenie. Nie ma w tym nic złego.

 

Sly wiem, że odrzucasz tą myśl, że to może grac dobrze.

Napisałem w poprzednim swoim poście, że odbieram Cię jako człowieka zdolnego do umiejętności oceny faktów otaczającego nas świata.

Myślę, że te ok. 20K nawet w celach poznawczych nie stanowi kłopotu -za chwilę oddasz i po kłopocie.

Wypożycz na tydzień te "boom box'y". Napisałem wyraźnie, to ma konkurować z segmentem Hi Fi Premium.

I do tego nadaje się w 100%. Gdyby ktoś napisał, że to sprzęt High End'owy - wysmiałbym go. Chyba, że High End w tego typu konstrukcjach.

 

Stworzyłem temat o Phantom'ach. W HiFi nie w high End co powinno być jasne i zrozumiałe w odczycie.

Są ludzie z małym metrażem pomieszczeń, sa tacy, co żony stawiają im na głośnikach doniczki, na sprzęcie serwetki..a sam sprzęt musi walczyć o byt wśród sterty bibelotów "od mamusi".

Sa też tacy, dla których liczy się mała ilość sprzętu, dobre brzmienie i łatwa obsługa. Do tego żyją cyfrowym światem.

I dla nich Devialet Phantom się sprawdzi.

 

Nigdzie i nigdy nie zestawiłbym tego sprzętu z zestawem aspirującym do High End'u.

Jest granica która Devialeta konstrukcje nie przeskoczą. Ale to i tak jak za takie konstrukcje i za te pieniądze…granica bardzo wysoko ustawiona.

Posłuchaj Sly - to nic nie kosztuje. nowe doswiadczenie i jakze cenne wrazenia! Tak, dla odmienności wrazen :)

 

Pozdr.

 

No właśnie.Pisałem, że naczytałeś się marketingowego bełkotu. Gdybyś wiedział jak wygląda proces przydzielania tych nagród to spaliłbyś się ze wstydu pisząc te głupoty.

 

 

 

A to nie jest Boom Box?... :-) To co to jest? A może ty nie wiesz co to jest Boom Box?

 

 

 

Ależ bardzo fajnie, że są tacy ludzie. Nigdzie nie kwestionuję słuchu twojego znajomego. Ale co to ma do rzeczy? Co to ma wspólnego z Boom Boxem?

 

 

 

A co na to Papież Franciszek? A Robert De Niro?

 

Dzisiaj jeszcze z nimi nie rozmawiałem. Ale dam Ci znać jakie jest ich zdanie ;)

 

Co do nagród..wiesz dobrze o tym, że sporo z tych nagród zostało rozdanych przez osoby, które takie same brednie wyrażają i takie same denne nagrody przyznają w przypadku desek i bezpieczników…

Wrócmy więc do tematu CD i plików.

Temat Devialet'a zostawmy dla zainteresowanych nowinkami świata audio HiFi Premium. Nikomu nic się nie stanie jak takie "boom boxy" będa na rynku obok "poważnych" konstrukcji wartych krocie.

I pomimo faktu, że wartych krocie…to żeby zagrały "lepiej" potrzebujących zmiany bezpiecznika prądowego w domu…absurd. No ale…nagroda za bezpiecznik był, a i ładne opisy też.

Obydwoje wiemy, że wszystko musi być napędzane ładnym bełkotem marketingu. Ale trafiają się czasem dobre rzeczy. Warte tej kasy.

 

I na koniec - wierzysz, nie wierzysz. Nikogo nie namawiam do kupna Phantom'ów. Uważam, że każdy ma swoj rozum, portfel i serce do muzyki. Wielu znajdzie w ty sprzęcie cos dla siebie. Sporo odejdzie z "niczym" nie chcąc nawet tego słuchać.

 

Ale ten sprzęt swoje miejsce w HiFi Premium już ma. Jakkolwiek gło.sne jest nasze przyklaskiwanie lub oburzenie.

 

A teraz z całym szacunkiem - powróćmy do tematu CD. W 2015 roku sprzedaż znów była niższa płyt, a plików rosła w górę. Szacuje się, że już w 2018 3/4 słuchających muzykę wybierze pliki jako jedyny "nośnik" z muzyką

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Kiedy pisze, że Phantom dobrze gra? Gra bardzo dobrze.

 

To zależy od tego co się w życiu słyszało. Jednemu się podoba i ściąga majtki przez głowę a drugi ziewnie dwa razy. Naiwna wiara w postęp w audio jest na rękę producentom. Postęp (jeśli w ogóle jest) polega głównie na wygodzie. Dlatego już dawno używam przenośnego odtwarzacza plików podczas długich wypraw rowerem. Do tego nadaje się znakomicie.

I dlatego pliki mają przyszłość bo dadzą jakość, dostępność i fun -dla wszystkich słuchających muzykę.

CD przestało dawać juz taki "fun"…ale nie ma się co dziwić - technologia ma juz swoje lata…sporo lat.

Pora zmienić przyzwyczajenia i odkryć nowe.

 

Jeśli CD nie daje tobie fanu, a pliki dają to znaczy, że nie słuchasz muzyki, tylko gonisz za nowinkami. W końcu i na pliku i na CD jest muzyka. Czyli wbrew twoim deklaracjom nie masz przyjemności z muzyki tylko z gadżetów.

 

Na marginesie, od 2014 roku sprzedaż muzyki w plikach jest wyższa niż na CD i ta róznica nadal się powiększa rok w rok.

 

I co z tego? 99% ludzi ma próchnicę zębów! Czy większość musi mieć rację? Pliki będą masowym nośnikiem muzyki. To wiadomo.

 

Już to widzę, jak posiadacze małych pokoi lecą kupić Boom Boxa za 20 000zł!!... :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.