Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

Skoro słucha z kompa przez słuchawki, nie ma kolumn ani porządnego wzmacniacza, sam pisał, że nigdy nie słuchał poważnego systemu audio, to sądzisz że słuchał czegoś stojącego lub nie np na Stillpoins Ultra SS?...to chyba oczywiste że nie. Większość krytyków nie miała nawet w ręku rzeczy które tak obśmiewają. I nie ma w tym nic złośliwego. Takie są po prostu fakty.

 

A większość piszących tu posiadaczy Still .... czegoś tam, zupełnie nie chce przyjąć do wiadomości, że ulegają mitom a producenci tych Still...czegoś tam śmieją się do rozpuku. Takie są po prostu fakty.

 

Naiwność to cecha od dawna wykorzystywana w handlu, dodajmy nieuczciwym.

Niektórym starcza beret z antenką.

Zależy z jakiego materiału zrobiona jest antenka w berecie i do czego jest podłączona.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Porównawcze testy odsłuchowe nie porównują ludzi (jak słyszą). Porównują tylko sprzęty, tzn. maja za zadanie wykryć czy jesteśmy w stanie naszym słuchem wykryć różnice pomiędzy nimi. Audiofil jest najsłabszym elementem takiego porównania bo jego parametry są zmienne w czasie i czasem potrafią się zmieniać bardzo mocno w krótkich odstępach czasu.

Nie zgodzę się iż to słuchający jest najsłabszym ogniwem. Naprawdę ciężko o sprzęt który zagrałby tak, by po słuchacz wprowadzony z zasłoniętymi oczami powiedział "o, grają tu na żywo". Nie wiem jak to wygląda u "audiofili", ale mój słuch jest wykwalifikowany muzycznie. Nie ma certyfikatów na audiofili, ale na zawodowych muzyków - są. :) Oczywiście są dni, gdy zamiast różnicy 2 centów, słyszę ledwie 3 centy, czasem zdarzy się dzień gdy i 1 cent usłyszę, ale jednak nie ma opcji bym nie rozróżnił 400 centów. A ułomność słuchu pod tym względem medycyna określa właśnie dopiero od 400 centów. To tylko jeden aspekt słuchu, ale na liczbach pokazujący, jak różnią się możliwości słuchu u zdrowych ludzi.

Nie można więc dziwić się, iż niektórzy zdrowi ludzie tego nie słyszą, a jedynie nawołuję do tego by zaakceptowali to, iż są ludzie słyszący więcej, zamiast pisać takie posty o rzekomych mitach, których przecież albo nie sprawdzili, albo zwyczajnie mieli prawo - jako zdrowi ludzie - nie usłyszeć:

A większość piszących tu posiadaczy Still .... czegoś tam, zupełnie nie chce przyjąć do wiadomości, że ulegają mitom a producenci tych Still...czegoś tam śmieją się do rozpuku. Takie są po prostu fakty.

 

Naiwność to cecha od dawna wykorzystywana w handlu, dodajmy nieuczciwym.

Nie można więc dziwić się, iż niektórzy zdrowi ludzie tego nie słyszą, a jedynie nawołuję do tego by zaakceptowali to, iż są ludzie słyszący więcej, zamiast pisać takie posty o rzekomych mitach, których przecież albo nie sprawdzili, albo zwyczajnie mieli prawo - jako zdrowi ludzie - nie usłyszeć:

Mam kolegów którzy w trakcie dosyć głośnej sesyjki odsłuchowej nie słyszeli najpierw dzwonka telefonu jednego z nich a później dzwonka do drzwi. Musiałem im zwracać uwagę że dzwoni telefon a później dzwonek do drzwi. Obaj deklarują słyszenie różnic wnoszonych przez kable i inne audio sprzęty, ale tylko jak sami robią testy po swojemu czyli bez zasad technicznych.

 

Oczywiście, stąd tylu kupujacych zwykły chłam i wędliny wysokowydajne.

Towary "luksusowe" to też często ten sam chłam tylko ładniej opakowany.

 

A po co podłączać grunt, że niektórym wzmacnia :)

No tak marketing też można wzmacniać mimo że nie połączony ;-)

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mam kolegów którzy w trakcie dosyć głośnej sesyjki odsłuchowej nie słyszeli najpierw dzwonka telefonu jednego z nich a później dzwonka do drzwi.

To jest właśnie selektywność słuchu - słuchają muzyki a nie otoczenia, to świadczy akurat dobrze o ich słuchu, oraz o tym, iż czuli się komfortowo i bezstresowo w tym otoczeniu. Zresztą - sam muzyki nie włączam zbyt głośno, ale filmy - owszem, i również nie raz zdarzało mi się nie usłyszeć dzwonka. Wybiórczość słuchu wycisza nam w głowie tło a uwydatnia to, co nas interesuje - muzyka/film (a nie np szczekającego za oknem psa), a na głośnym koncercie - słowa koleżanki, po stokroć cichsze od otoczenia. :)

Zresztą - sam muzyki nie włączam zbyt głośno,

Ja lubię na dobrej i dobrze nagranej muzyce głośność koncertową, choć najczęściej słucham cicho.

To jest właśnie selektywność słuchu

Nie, to świadczy o tym że oni tylko deklarują słyszenie różnych detali w muzyce, a w rzeczywistości ich nie słyszą. Jakby mieli słuch selektywny to na pewno by te nienaturalne zjawiska (tel. i dzwonek do drzwi) w w/w przypadku usłyszeli.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

No tak marketing też można wzmacniać mimo że nie połączony ;-)

Marketing zawsze kierowany do wybranej grupy docelowej.

Dla hiendu nie jest to pumpiarz w berecie z antenką. :)

Nie zgodzę się iż to słuchający jest najsłabszym ogniwem.

 

To poczytaj trochę o zmyśle słuchu człowieka i jakie są jego ograniczenia :)

Może na początek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez BeatX

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Marketing zawsze kierowany do wybranej grupy docelowej.

Oczywiście wiem.

Dla hiendu nie jest to pumpiarz w berecie z antenką.

Też wiem. "Pumpiarz w berecie z antenką" pewnie nie da się na takie teksty jak te z high-endu nabierać.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Mam kolegów którzy w trakcie dosyć głośnej sesyjki odsłuchowej nie słyszeli najpierw dzwonka telefonu jednego z nich a później dzwonka do drzwi. Musiałem im zwracać uwagę że dzwoni telefon a później dzwonek do drzwi. Obaj deklarują słyszenie różnic wnoszonych przez kable i inne audio sprzęty

 

I pomyślał by kto, że komuś przeszkadzają wentylatory :)

I pomyślał by kto, że komuś przeszkadzają wentylatory :)

Mi przeszkadzają głównie w przerwach między nagraniami, ale czasem zdarza się że na nawet głośnym nagraniu też przeszkadzają. Na pewno pracujące wentylatory zmieniają brzmienie odbierane przez nas bo dodają się do dźwięku podstawowego. Ja np zauważyłem w samochodzie jak mocno zmienia się odbiór niskich częstotliwości z pracującym silnikiem i z wyłączonym (dotyczy samochodów średniej klasy).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To poczytaj trochę o zmyśle słuchu człowieka i jakie są jego ograniczenia :)

Może na początek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przecież - poza technicznymi szczegółami - to jest w swych założeniach jakiś bełkot a nie techniczna pomoc w "zrozumieniu audio". Począwszy od tak nieprzystających technicznym wywodom stwierdzeń jak "Okazuje się, że bardzo wiele osób uważa...", przez pisanie iż "Odnoszenie rozdzielczości do sprzętu nie ma sensu (...) W odniesieniu do sprzęt audio mylnie używa się tego terminu w rozumieniu, że w dźwięku są jakieś szczegóły, których nie jest w stanie odtworzyć sprzęt o małej rozdzielczości", bowiem owszem - w dźwięku są szczegóły, zamazywane przez niektóre sprzęty bardziej, przez niektóre mniej, dużo mniej, bądź wręcz uwydatniane - wystarczy włączyć sobie stylowe barokowe granie i dokładnie słychać bądź to budowanie każdego dźwięku przez muzyków, bądź to przebiegi dźwiękowe zamiast selektywnie i rytmicznie pokazane, to zlane ze sobą - wybierz się na jakiś kurs mistrzowski muzyki barokowej, zobaczysz ile w jednym dźwięku można umieścić niuansów, i zapewniam Cię, iż wyszkolone ucho to po prostu słyszy. Mnóstwo aspektów jednego, ćwierćsekundowego dźwięku. I znam osoby niewyszkolone muzycznie, które też tak wiele słyszą, tyle że nie potrafią nazwać tych aspektów muzycznych jak artykulacja, wibrato, dynamika, afekty muzyczne itd. I słychać dobitnie jeśli jeden wzmacniacz je pokazuje, a drugi pokazuje ledwie 10% z tego.

 

Poza tym - odniosłeś się do moich słów, iż ciężko o sprzęt, który skutecznie udałby żywych muzyków. I przecież to człowiek potrafi ocenić - więc gdzie tutaj ograniczenia człowieka? :)

 

Ja lubię na dobrej i dobrze nagranej muzyce głośność koncertową, choć najczęściej słucham cicho.

Nie, to świadczy o tym że oni tylko deklarują słyszenie różnych detali w muzyce, a w rzeczywistości ich nie słyszą. Jakby mieli słuch selektywny to na pewno by te nienaturalne zjawiska (tel. i dzwonek do drzwi) w w/w przypadku usłyszeli.

Ależ wybiórczość słuchu właśnie na tym polega, że tło zostaje wyciszone w naszej głowie. :) Natomiast to co wcześniej pisałeś, iż nie poddają się poprawnie technicznie przeprowadzonym testom - no tutaj szkoda oczywiście, bo wtedy jasno by pokazali, czy rzeczywiście słyszą, czy tylko rzucają "audiofilskimi hasłami".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ależ wybiórczość słuchu właśnie na tym polega, że tło zostaje wyciszone w naszej głowie.

Możliwe, teraz już wiemy dlaczego potrzebne są procedury techniczne przy porównaniach i szybki przełącznik AB. Żeby zmysł słuchu przypadkiem nie wprowadził nas w błąd "wyciszając" jakiś niskopoziomowy fragment sygnału, który po zmianie sprzętów na następnym sprzęcie nagle usłyszymy bo nasz zmysł słuchu akurat podjął decyzję żeby go nie wyciszać. Zjawiska te były już na forum opisywane.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Mi przeszkadzają głównie w przerwach między nagraniami, ale czasem zdarza się że na nawet głośnym nagraniu też przeszkadzają. Na pewno pracujące wentylatory zmieniają brzmienie odbierane przez nas bo dodają się do dźwięku podstawowego. Ja np zauważyłem w samochodzie jak mocno zmienia się odbiór niskich częstotliwości z pracującym silnikiem i z wyłączonym (dotyczy samochodów średniej klasy).

 

A ja zauważyłem, że kiedyś wentylatory mi nie przeszkadzały w słuchaniu muzyki.

Teraz jak laptop jest włączony 2,5 m odemnie i włączy się wentylator to mi czasem przeszkadza a czasem nawet często :)

 

Jak już wiele razy pisano na tym forum słuchać trzeba się nauczyć. Wtedy możemy rożne niuanse i smaczki wychwycić.

To tak dla przypomnienia tym, którzy nie słyszą :)

 

Ja to czasem się nie dziwię, że co niektórzy nie słyszą bo kiedy się maja nauczyć słuchać ? 24 h na dobę piszą ogromne elaboraty na temat nie słyszenia i czasu na słuchanie już brakuje :)

no tutaj szkoda oczywiście, bo wtedy jasno by pokazali, czy rzeczywiście słyszą, czy tylko rzucają "audiofilskimi hasłami".

Nie będę tego weryfikował bo to moi koledzy i mogą się nie pogodzić z faktem, że podważona może zostać ich wiara w ciągłe słyszenie zmian brzmienia.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Można też pisać i słuchać :) Fakt słuchania trzeba się nauczyć ....

 

No tak ale wtedy nie wyłapiemy tych smaczków.

No chyba, że ktoś ma nadprzecietną podzielność uwagi. Chociaż trudno mi w to uwierzyć.

No i oczywiście zależy też czego słuchamy.

Jak już wiele razy pisano na tym forum słuchać trzeba się nauczyć. Wtedy możemy rożne niuanse i smaczki wychwycić.

To tak dla przypomnienia tym, którzy nie słyszą :)

To należy się nauczyć słyszeć czy nie słyszeć, bo w/w opisywanym przykładzie moi słyszący kable koledzy nie słyszeli dzwonków a ja słyszałem. Pytanie ilu elementów nagrania jeszcze nie słyszeli w danej próbie ?

Ja to czasem się nie dziwię, że co niektórzy nie słyszą bo kiedy się maja nauczyć słuchać ? 24 h na dobę piszą ogromne elaboraty na temat nie słyszenia i czasu na słuchanie już brakuje :)

Słyszący piszą znacznie więcej elaboratów o słyszeniu, ale nie wiemy czy naprawdę to o czym piszą słyszą.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To prawda. Ale jak już słuchasz płytę np. 50 raz to można sobie pozwolić :)

 

To też racja.

 

 

 

Słyszący piszą znacznie więcej elaboratów o słyszeniu, ale nie wiemy czy naprawdę to o czym piszą słyszą.

 

Oj to święte słowa. Takiego spojrzenia na sprawę nie można pominąć :)

A tak w ogóle to czasem się zastanawiam skąd im się bierze tyle pięknych słów w tych elaboratach. Niektóre to istne arcydzieła. Do tego to już trzeba mieć niewątpliwie wielki talent.

Jan Chrystian Andersen to przy nich pikuś :)

 

 

 

To należy się nauczyć słyszeć czy nie słyszeć

 

Słyszeć oczywiście. I to jest to o czym piszę. Tego się trzeba nauczyć. Dla mnie kiedy słucham ale tak naprawdę, taki dzwonek w drzwiach czy telefon nie jest ważny i często też ich nie słyszę. Chyba, że słucham tylko plumkania czyli coś tam sobie w tle plumka :)

A tak w ogóle to czasem się zastanawiam skąd im się bierze tyle pięknych słów w tych elaboratach. Niektóre to istne arcydzieła. Do tego to już trzeba mieć niewątpliwie wielki talent.

Ja stawiam że to z biblioteki w komputerze napełnianej przez wiele lat. Kiedyś zastanawiałem się jak brzmią "wycięte krzaki w zimie" ? To fragment z opisu brzmienia jednego z CD-ków z powszechnie znanego niemieckiego pisma dla hobbystów audio. Bliźniacza firma, która też recenzowała ten sam model napisała, że gra świetnie i przyznała mu jedną z najwyższych kategorii.

 

Tego się trzeba nauczyć

Czy wystarczy 7 klas podstawowej szkoły muzycznej ?

 

Chyba, że słucham tylko plumkania czyli coś tam sobie w tle plumka

Lubię słuchać plumkania bo mnie relaksuje, ale słucham też innych bardziej agresywnych form muzycznych. Na pewno nie słucham Disco Polo.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

wystarczy włączyć sobie stylowe barokowe granie i dokładnie słychać bądź to budowanie każdego dźwięku przez muzyków, bądź to przebiegi dźwiękowe zamiast selektywnie i rytmicznie pokazane, to zlane ze sobą - wybierz się na jakiś kurs mistrzowski muzyki barokowej, zobaczysz ile w jednym dźwięku można umieścić niuansów

 

No i znowu to samo..

My mówimy o słuchaniu muzyki na żywo, czy jej reprodukcji przez sprzęt elektroniczny?

Już na samym etapie nagrywania w studio, można mówić o oszukiwaniu w rejestracji instrumentów, bo gdybyś tak nagrywał jak ucho ludzkie słyszy (czyli np. jednym mikrofonem sterofonicznym) to wyszłaby kupa.

Trzeba używać kilku różnych mikrofonów, umieszczonych w różnych wysokościach i odległościach od instrumentu.

Samo to już wprowadza w nagranie pewne "oszustwa" tego, jak wybrzmiewają instrumenty grane na żywo.

Można co najwyżej spróbować możliwie najwierniej nagrać instrument, ale jak napisał Biniek84, większość studii nagraniowych używa w buforach przedwzmacniaczy lamp elektronowych, które wprowadzają zabarwienia do dźwięku.

Pomijam narzędzia strictle masteringowe, jak eq, kompresory itp które również dają reżyserowi spore możliwości w modyfikacji dźwięku końcowego.

Później przy odsłuchu dochodzi akustyka, nakładanie się odbić i ich maskowanie czy sam sposób reprodukcji dźwięku przez kolumny.

To co słuchasz w domu, to jest jeden z bardzo wielu sposobów w jaki można zarejestrować ten sam instrument i w dużej większości - przez przypadkową akustykę w większości domów - dalekie do realnego brzmienia.

Także daruj sobie argumenty o tym, co się słyszy na żywo z tym, co się odtwarza w domu, że to niby sam jeden wzmacniacz audio ma być elementem który "zabiera" informacje o sygnale audio :)

 

I słychać dobitnie jeśli jeden wzmacniacz je pokazuje, a drugi pokazuje ledwie 10% z tego.

 

Ile??!?!

Chyba jakiś uszkodzony.

Wzmacniacz, który spełnia normy hi-fi przekaże w sygnale audio o wiele więcej niż możliwości ludzkiego słuchu, o to się nie martw :)

Te 10% o których piszesz, to typowy audiofilski argument - z pupy wzięty :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Ja to czasem się nie dziwię, że co niektórzy nie słyszą bo kiedy się maja nauczyć słuchać ?

 

Nie ma się co dziwić.

Słuchacz zazwyczaj nie wie co ma usłyszeć, gdyż jeszcze tego nie poznał.

Z prostego powodu nie słyszał "dobrego" grania i nie wie jak to powinno brzmieć.

Nie chodzi tu o stereotypowo ujmowane doświadczenie i przerzucanie ogromnej ilości klocków. Wystarczy poznać jeden porządny system.

Mózg słuchacza musi się "nauczyć" nowego "dźwięku".

Inaczej kreowanej sceny, precyzji słyszenia pozornej lokalizacji źródeł, lepszej kontroli np. basu. Musi poznać co to jest wypełnienie, dociążenie itd.

Trzeba do tego przywyknąć, nauczyć mózg.

 

Jak BeatX ma coś usłyszeć i jeszcze wartościować jak zakładam, że nigdy niczego naprawdę dobrego nie słuchał ? Przynajmniej przez dłuższy czas.

Prawidłowo przeprowadzony technicznie test porównawczy ;) powinien upraszczając wyglądać tak:

 

1. BeatX słucha na "dobrym zestawie" swojego dobrze znanego materiału muzycznego.

2. Jego mózg musi "nauczyć się" nowego "dobrego" dźwięku, trwa to powiedzmy ok godziny.

3. Dopiero wtedy przepinamy na jego kartę dźwiękowa.

 

Wtedy test jest stosunkowo miarodajny. Jeżeli niczego nie usłyszy znaczy to, że powinien zmienić hobby ;)

Ze swojej strony gwarantuję, że usłyszy różnicę.

BeatX z audio jest podobnie jak z foto. Musisz nauczyć się słuchać czy tam patrzeć. W audio nie widzisz różnicy. Zobacz, wymieniłeś s35a 1,4 na zooma i co jest różnica ? Ano w jakości jest. S24-35 jest gorszy na skraju obrazka, miałem dwa to porównałem. Nie wiem czy chciałbyś się wrócić do czasów 350d czy 500d ? Myślę, że Twoje oko mogłoby się załzawić. Czasami obiektywy czy puszki dzielą niuanse jakościowe, które zdolny fotograf zobaczy a dla normalnego użytkownika jest do nie do zobaczenia.

 

Tak samo jest w audio. Słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać.

 

Pozdrawiam :)

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

BeatX z audio jest podobnie jak z foto

 

O porównaniach audio do foto napisałem już w tym wątku całkiem sporo :)

Jak Ci się chce, to przewertuj podstrony.

Pisać tego samego, co tu już napisałem nie będę :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.