Skocz do zawartości
IGNORED

Prawie jak w III-ciej Rzeszy...


jackk

Rekomendowane odpowiedzi

W pierwszej chwili myslalem ze to kaczka dziennikarska ale naprawde go przesluchiwali przez 5 godzin

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/126858-prawie-jak-w-iii-ciej-rzeszy/
Udostępnij na innych stronach

jak doszli do wladzy to przesluchiwali pare godzin naukowcow ktorzy odkryli dalsze 40% slow z rejestratorow tupolewa.Wzieli im komputery i zastraszyli.To jest normalka...Grossa pewnie pytali tak jak tamtych KTO mu zlecił napisanie ksiazki.

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

Chcialem oczywiscie zamiescic polski link ale nic nie moge znalezc albo zle szukam?

 

Po polsku tez o tym pisano:

"Prokuratura Okręgowa w Katowicach przesłuchała we wtorek profesora Jana Tomasza Grossa w śledztwie dotyczącym publicznego znieważenia narodu polskiego. Chodzi o stwierdzenie, że "Polacy w trakcie wojny zabili więcej Żydów niż Niemców", zawarte w artykule prof. Grossa opublikowanym przez niemiecki dziennik "Die Welt"."

http://wiadomosci.onet.pl/slask/jan-t-gross-przesluchiwany-w-katowicach-zniewazyl-narod-polski/dmd7fy

 

Tytuł wątku dobrany obraźliwie, ile ty masz lat, że w ten sposób szkalujesz Polskę? Co ty w ogóle wiesz o Niemczech z tego okresu?

Trudno takie rzeczy policzyc, ale to samo dotyczy chyba francuzow, ktorzy wysylali pociagi z zydami do polski, a niemcow pewnie kilkunastu zabili, nie znam danych i wielu, wielu innych nacji.Naprawde skutecznie zabijali w tej wojnie tylko niemcy, spoza europy amerykanie. niemcy narzucili pewien nieznany i bezwzgledny sposob prowadzenia wojny i eksterminacji ludnosci, w tej chwili wszyscy tak walcza, ale trzeba miec swiadomosc, ze wygrywanie walk wojskami pancernymi, obrona lekkimi dzialkami to byla bajka o zelaznym wilku dla innych wojsk w tamtych czasach. polacy stracili tyle substancji ludzkiej i dóbr w czasie drugiej wojny, ze tylko osoby bez honoru, takie jak gross moga sie wypowiadac w ten sposob...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Faktycznie, autor wątku nie błysnął :(

 

Na swoje usprawiedliwienie ma to, że dał się ponieść obecnej fali krytyki wszystkiego co związane jest z rządzącymi.

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

<Tytuł wątku dobrany obraźliwie, ile ty masz lat, że w ten sposób szkalujesz Polskę? Co ty w ogóle wiesz o Niemczech z tego okresu? >

Szkaluje? Acha.... Napisalem 'prawie'. Przeczytales co tam pisze? Wypowiadaja sie tez polscy naukowcy. Ale nie o to tutaj chodzi. Jestes za tym aby wysylac prokuratorow aby przesluchiwali naukowcow/pisarzy/artystow/dzialaczy (niepotrzebne skreslic) ktorzy przyjezdzaa do Polski jesli wypowiadaja sie nie tak jak ty myslisz? Tak wlasnie dzialaja czy dzialaly niektore kraje. Mam ci powiedziec jakie choc pewnie o tym wiesz znajac twoja 'orientacje' polityczna.

 

<Na swoje usprawiedliwienie ma to, że dał się ponieść obecnej fali krytyki wszystkiego co związane jest z rządzącymi.>

Ale ty bystry jestes. Jestem pod wrazeniem.

 

<polacy stracili tyle substancji ludzkiej i dóbr w czasie drugiej wojny, ze tylko osoby bez honoru, takie jak gross moga sie wypowiadac w ten sposob... >

Dlaczego bez honoru? On nie mowi nic o stratach calego naszego narodu? Wszyscy wiedza jakie ofiary Polska poniosla podczas II wojny. To nie bylo celem mojego postu.

Nie takie ksiazki pisali nie tacy autorzy z nie takimi tezami.Palono rowniez ksiazki bo tak sie niektorym podobało.I nie widze zadnego naduzycia zalozyciela.Natomiast znamienna jest reakcja tzw suwerena.Bo NAROD nadal nie widzi zagrozenia. Co innego...narodzik ktory obecnie sie narodził.

 

znamiernne ze o zastraszaniu naukowcow z tupolewa ni chuchu.Narodzik tak ma.Im mniejszy i durniejszy tym bardziej krzykliwy.

 

Podobny wrzask odbył sie jak napisał o Jedwabnym.Po krotkiej histerii wrzask opadł po przedstawieniu ..dowodow.Narodzik jest na etapie...uczenie sie co trwa czasami dziesiatki lat a czasami nie daje rady.Jak turcy,

 

sa kiepscy jak widac ale ucza sie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

zostaje pytanie jaki wrzask by sie odbył gdyby to była kancelaria Komorowskiego.Tak wiec spokojnie.Dopoki sa niech sie ucza a my sie posmiejemy tak jak wypadku Grossa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muls, Ty weź bądź raz facet i Ty nie histeryzuj...

 

A i przy okazji wojewódzki kiedyś wsadził w kupę polską flagę, wtedy tez odezwała się rzesza jego obrońców. Że to satyra, że to wypowiedź artystyczna, itd...

 

Otóż zapewniam iż jeśli by to zrobił z amerykańską ( w stanach) to nie dostałby nigdy pracy nawet w kablówce. I byłby to dopiero początek jego kłopotów. Ops zburzyłem komuś wizerunek świata ???? Pomijając to iż żadna amerykańska stacja by tego nie puściła...(nawet nieanglojęzyczna)

 

A co do grossa cóż przy nim wojewódzki jest prawdziwym patriotą... gross wpisywał się ładnie w politykę poprzedniej władzy iż Polacy to podludzie i powinni dziękować za zmywak... Z grubsza wg tego osobnika to Polacy rączka w rączkę z niemcami mordowali radośnie żydów, śpiewając razem kolędy.... Bo niestety tak budowano nam wizerunek nacji gorszej niż inne. Smutne iż nie robili tego obcy, czy okupant. Dopiero L. Kaczyński zaczął rozbudzać dumę narodową - prezydentury nie chce oceniać, ale tylko za to ja mu wawelu nie zabiorę...

 

Zagrożony przez g. się nie czuję, ale jeśli ktoś pozbawiłby go polskich odznaczeń - ja płakał nie będę i petycji w jego obronie nie podpiszę..... Acz nie nobilitowałbym jego osoby przesłuchaniem w prokuraturze.... Wystarczyło wypunktować go gołymi faktami historycznymi... Ciąganie go po urzędach kreuje go tylko na męczennika..... Pewnie następną książkę o tym napisze... lol.

 

Cóż ja jestem dumny z literek PL. A że niektórych taka postawa drażni - mam to głęboko w ....

 

P.S. A tytuł jest rzeczywiście z..... I słowo "prawie" asekuruje co prawda autora (zapewne taki był zamysł), ale wymowy nie zmienia...

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

"Skąd się wzięło „polskie SS”? "- http://www.mysl-polska.pl/814

 

SS.jpg

 

"Tuż po zakończeniu obchodów 71. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz „Le Figaro” opublikował artykuł o procesie byłego esesmana, w którym użył określenia „polski obóz zagłady”. Wedle „Le Figaro” 93-letni Ernst Tremmel „jest oskarżony o to, że nadzorował trzy transporty Żydów deportowanych z Berlina, Drancy we Francji oraz Westerbork w Holandii.

 

Kilku innych strażników SS w Auschwitz oraz w kolejnym polskim obozie zagłady – Majdanku także jest przedmiotem śledztwa, co pokazuje gotowość Niemiec do rozliczenia dawnych nazistów z ich zbrodni” [1]. Niemcy rozliczają dawnych nazistów za zbrodnie popełnione w polskich obozach – tego typu pisanie o niemieckich obozach koncentracyjnych jest już standardem w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej od co najmniej ćwierć wieku. Obecnie jednak operacja przerzucania odpowiedzialności za zbrodnie hitlerowskie z Niemiec na Polskę przeszła na wyższy etap.

 

Już nie „polskie obozy”, ale „polscy esesmani”

 

Ostatnio zasygnalizował to m.in. Joël Mergui – prezydent Centralnego Konsystorza Izraelskiego we Francji – który 6 stycznia 2016 roku na antenie francuskiej telewizji I-Télé stwierdził, że „w imię judaizmu wspólnota żydowska nigdy nie powstała ani żeby zniszczyć Hiszpanię, która ich (Żydów – uzup. BP) wypędziła, ani Polskę, która ich zagazowała” [2]. Cztery miesiące wcześniej irlandzki historyk z uniwersytetu w Cork (University College Cork) i zarazem doradca Muzeum Żydowskiego w Dublinie, dr Kevin McCarthy, napisał na łamach „Belfast Telegraph”, iż „Polacy nie mogą zaprzeczyć, że odegrali swoją rolę w tragedii Auschwitz”. Jego artykuł był odpowiedzią na protesty mieszkającej w Irlandii Polki Kaji Kazimierskiej wobec przypisywania Polsce odpowiedzialności za zagładę Żydów. „Technicznie rzecz biorąc – napisał McCarthy – Kaja Kazimierska mówi prawdę, kiedy stwierdza, że obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau znajdował się na terenie okupowanej przez Niemców Polski i nie był kontrolowany przez niezależny polski rząd.

 

Ale powód ku temu jest prosty: naziści wiedzieli, że Polska ze swoim głęboko zakorzenionym antysemityzmem była najprawdopodobniej jedynym krajem pod kontrolą Niemiec, który zaakceptowałby zaistnienie takiego centrum eksterminacji”. Jego zdaniem „antysemityzm był historycznie tak mocno wrośnięty” w naród polski, że „4 lipca 1946 roku, zaledwie 16 miesięcy po wyzwoleniu obozu Auschwitz, rozwścieczona polska społeczność w Kielcach rozpoczęła serię brutalnych pogromów; w mieście zamordowanych zostało 50 osób ocalałych z Holocaustu”. W konkluzji McCarthy podkreślił, że „to wrodzone antysemickie poglądy na świat były powodem, dla którego naziści zlokalizowali obozy koncentracyjne w Polsce” [3].

 

Nie są to nowe kłamstwa i oszczerstwa zarazem. Pewną nowością jest natomiast u McCarthy’ego teoria o „wrodzonym antysemityzmie” Polaków. Dotychczas bowiem tak stanowczo propagował ją Jan T. Gross. Dlaczego antysemityzm jest „wrodzony” tylko u Polaków autorzy ci nie wyjaśniają.

 

Tzw. pedagogika wstydu, zapoczątkowana przez Jana T. Grossa na początku XXI wieku, także przeszła na poziom wyższy, w którym Polacy już nie są incydentalnymi współsprawcami zagłady Żydów, ale – obok Niemców – sprawcami głównymi. Zwieńczeniem pedagogiki wstydu, uprawianej kilkanaście lat przez Alinę Całą, Barbarę Engelking-Boni, Jana Grabowskiego, Jana T. Grossa, Pawła Śpiewaka i Andrzeja Żbikowskiego, stało się odkrycie – autoryzowane przez Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie – że Polacy podczas drugiej wojny światowej zamordowali jakoby od 120 do 200 tys. Żydów [4].

 

W ten nurt przerzucania odpowiedzialności za zagładę Żydów na Polskę i Polaków wpisał się też prezydent Bronisław Komorowski, który w liście z okazji 70. rocznicy mordu w Jedwabnem, odczytanym podczas uroczystości 10 lipca 2011 roku przez Tadeusza Mazowieckiego, stwierdził, że „naród ofiar… bywał także sprawcą” [5]. Tak mocno nie postawił sprawy w odniesieniu do Niemiec i Niemców żaden przywódca Republiki Federalnej Niemiec, ani nikt inny po 1945 roku. Mimo że nazizm cieszył się poparciem przytłaczającej większości Niemców od początku do końca istnienia III Rzeszy, nigdy nie oskarżano Niemców jako narodu o sprawstwo zbrodni popełnionych przez III Rzeszę. Od początku w tej kwestii oddzielano „hitlerowców” i „nazistów” od narodu niemieckiego. Z czasem oddzielono ich tak konsekwentnie, że obecnie na Zachodzie mało kto do rzeczownika „naziści” dodaje przymiotnik „niemieccy”. Tymczasem prezydent Komorowski stwierdził wprost, że za Jedwabne ponoszą winę Polacy jako naród i to poszło w świat.

 

Jeżeli zdaniem głowy państwa nie pojedyncze osoby, ale cały naród polski był sprawcą zagłady Żydów, to nie może dziwić, że znajduje to swoje odzwierciedlenie w publikacjach i wypowiedziach pojawiających się na Zachodzie. Oprócz wypowiedzi Kevina McCarthy’ego i Joëla Mergui pojawiła się ostatnio publikacja, gdzie jest mowa o „polskim SS”. Skoro były „polskie obozy”, a naziści byli bezprzymiotnikowi (w domyśle też „polscy”), to i musiało być „polskie SS”. Jeśli od kilkudziesięciu lat wszelkimi sposobami – na płaszczyźnie literackiej, publicystycznej, naukowej, medialnej i politycznej – nakręca się kampanię kreowania polskiej odpowiedzialności za Holokaust, to kampania ta musi podlegać regułom postępującej radykalizacji.

 

O „polskim SS” pojawiło się na stronie 178 publikacji „Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada”, wydanej we wrześniu 2015 roku przez kanadyjskie wydawnictwo „Between the Lines”. Autorami tej książki są Ratna Omidvar – adwokat i bojowniczka o prawa człowieka rodem z Indii, oraz Dana Wagner – pracownik naukowy Uniwersytetu Ryerson w Toronto, gdzie zajmuje się stosunkami międzynarodowymi. Ich publikacja jest zbiorem wywiadów z uchodźcami i ofiarami wojen, czystek etnicznych, ludobójstw i dyktatur. Autorki zgromadziły całą mozaikę, wrzucając do jednego worka ofiary różnych wojen w Afganistanie, Etiopii, Laosie, Salwadorze, Somalii, Sri Lance i Wietnamie, dyktatur w Chile, Myanmarze (Birmie), Iranie i Ugandzie, ludobójstw w Bośni i Hercegowinie, Kambodży, Rwandzie i Imperium Osmańskim.

 

Nie zabrakło oczywiście rozdziału mówiącego o ofierze Holokaustu. Jest to rozdział 25 zatytułowany „Max Farber, Poland” [6]. Przedstawia on historię polskiego Żyda Maxa Farbera, którą opowiada jego syn Bernie M. Farber (ur. 1951) – dyrektor wykonawczy Instytutu Mojżeszowego (Mosaic Institute) w Toronto, wieloletni wysoki funkcjonariusz Kanadyjskiego Kongresu Żydowskiego oraz Centrum na Rzecz Spraw Izraelskich i Żydowskich (Centre for Israel and Jewish Affairs), znany m.in. z kampanii sprzeciwu wobec beatyfikacji papieża Piusa XII z powodu jego domniemanej obojętności wobec Holokaustu.

 

Z opowieści Berniego M. Farbera dowiadujemy się, że jego ojciec Max pochodził z okolic Sokołowa Podlaskiego, gdzie Żydzi żyli względnie spokojnie (relative calm) w okresie „sowieckiej Polski” (Soviet Poland – sic!), czyli w latach 1939-1941. Spokój ten zakłóciła dopiero agresja Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 roku. Pierwsza żona Maxa Farbera, jego dwoje dzieci oraz siedmioro braci i sióstr zostało zamordowanych w ośrodku zagłady bezpośredniej w Treblince. Niestety czytelnik nie dowiaduje się, że zostali zamordowani przez Niemców i dlaczego Max Farber nie został zamordowany razem z nimi. Kto go ocalił? Jakim cudem znalazł się po wojnie w Kanadzie? Jest natomiast mowa o „polskim SS” [7].

Nie wierzę w to, że pan Bernie Farber oraz specjalistka od stosunków międzynarodowych Ryerson Univeristy nie wiedzą kto był sprawcą Holokaustu i że nie było żadnego „polskiego SS”.

 

Nawet na Zachodzie są dostępne publikacje, z których można się dowiedzieć, że wśród 38 dywizji Waffen-SS znajdowały się dywizje złożone z Albańczyków, Austriaków, Azerów, Belgów, Białorusinów, Bośniaków, Chorwatów, Duńczyków, Estończyków, Finów, Francuzów, Holendrów, Łotyszy, Niemców, Norwegów, Rosjan, Tatarów krymskich, Ukraińców, Węgrów i Włochów. Nie było natomiast dywizji Waffen-SS ani żadnej innej formacji SS złożonej z Polaków [8]. Próby utworzenia przez Niemców polskiej formacji Waffen-SS, podejmowane w latach 1942-1944, zakończyły się niepowodzeniem z powodu braku większej ilości ochotników [9], co wydaje się dziwne chociażby w kontekście enuncjacji panów McCarthy’ego i Grossa na temat „wrodzonego antysemityzmu” Polaków. Informacje na ten temat można uzyskać nawet z Wikipedii. Zatem w wypadku Berniego Farbera, Ratny Omidvar i Dany Wagner najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z ignorancją, ale ze świadomą dezinformacją, która została podyktowana udziałem tych osób w operacji kreowania Polski jako winowajcy zastępczego zagłady Żydów.

 

Podobnie jak działacze Reduty Dobrego Imienia-Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom uważam za niepoważne tłumaczenie autorek, że pisząc o „polskim SS” popełniły „błąd gramatyczny” [10]. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w zachodnim piśmiennictwie nagromadziło się zbyt dużo tych „błędów gramatycznych” związanych z nazewnictwem obozów, formacji i zbrodni III Rzeszy Niemieckiej. Ich nagminne pojawianie się daje podstawę do wyciągnięcia wniosku, że jest to akcja celowa i odgórnie koordynowana.

 

Operacja kreowania winowajcy zastępczego

 

Nie jest tajemnicą, że „polskie obozy koncentracyjne” zostały wymyślone przez Alfreda Benzingera – w okresie drugiej wojny światowej sierżanta tajnej policji polowej Wehrmachtu (Geheime Feldpolizei), a po jej zakończeniu szefa Agencji 114 (Dienststelle 114). Była to tajna komórka zachodnioniemieckich służb wywiadowczych, służąca jako przykrywka dla działalności byłych nazistów w tych służbach. Początkowo wchodziła w skład tzw. Organizacji Gehlena – niemieckiej służby wywiadowczej utworzonej w 1945 roku z inicjatywy Amerykanów przez byłego generała Wehrmachtu Reinharda Gehlena, który podczas drugiej wojny światowej kierował specjalną służbą wywiadowczą o nazwie Obce Armie Wschód (formalnie był to XII Wydział Sztabu Generalnego Dowództwa Wojsk Lądowych). Po przyjęciu RFN do NATO w 1955 roku Organizację Gehlena przekształcono rok później w Federalną Służbę Wywiadowczą (Bundesnachrichtendienst-BND). Agencja 114 została włączona do BND dopiero w 1960 roku. Zajmowała się wywiadem wymierzonym w ZSRR oraz zwalczaniem krajowych ruchów lewicowych i pacyfistycznych.

 

Znacznie wcześniej, bo w 1956 roku, Agencja 114 zaprojektowała tajną operację wybielania niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. Benzinger zaproponował, żeby wprowadzić do obiegu medialnego określenie „polskie obozy koncentracyjne (zagłady)”, a zarzuty o kłamstwo i manipulację odpierać tłumaczeniem, że termin ten odnosi się do lokalizacji geograficznej. „Odrobina fałszu w historii po latach może łatwo przyczynić się do wybielenia historycznej odpowiedzialności Niemiec za Zagładę” – miał wówczas powiedzieć Benzinger [11].

 

Tak rozpoczęła się, trwająca już ponad pół wieku, kampania przerzucania odpowiedzialności za zagładę Żydów z Niemiec na Polskę. W kampanii tej bynajmniej nie uczestniczyły tylko zachodnioniemieckie służby wywiadowcze. Nie będę szerzej analizował dlaczego w operacji kreowania winowajcy zastępczego w postaci Polski tak szeroki udział brali i biorą dziennikarze, publicyści, reżyserzy, historycy i osoby publiczne narodowości żydowskiej lub pochodzenia żydowskiego. Bliżej to zagadnienie zostało omówione w publicystyce m.in. Pawła Lisickiego, Stanisława Michalkiewicza, Jerzego Roberta Nowaka, czy Bogusława Wolniewicza. Aczkolwiek trzeba też przyznać, że byli Żydzi protestujący przeciwko takiemu fałszowaniu historii i zniesławianiu Polski. Należał do nich m.in. były więzień Auschwitz i historyk, wieloletni dyrektor Instytutu Pamięci Yad Vashem, prof. Israel Gutman (1923-2013), który stwierdził, że używanie określenia „polskie obozy koncentracyjne” jest jedną z form negowania Holokaustu. Natomiast w 2005 roku Amerykański Kongres Żydowski uznał takie określenie niemieckich obozów za „mylące i szkodliwe”.

 

Po raz pierwszy o „polskich obozach śmierci” była mowa w sztuce Arthura Millera „Incydent w Vichy”, którą wystawiono w Nowym Jorku w 1964 roku. Od tamtego czasu termin ten był używany tysiące razy przez media, głównie zachodnie. Prawdziwa plaga pisania o „polskich obozach” nastąpiła po 1989 roku. Według polskiego MSZ tylko w 2009 roku określenie to pojawiło się 103 razy, w tym 20 razy w mediach niemieckich, po 16 razy w mediach amerykańskich i hiszpańskich, 8 razy w Austrii, 6 razy w Kanadzie, 5 razy we Francji oraz po jednym razie na Słowacji, w Serbii i Irlandii. Określenia „polskie obozy” używały dotychczas media amerykańskie (m.in. „Boston Globe”, „New York Times”, „New York Daily News”, ABC News, CBS News), brytyjskie (m.in. „The Guardian”, TV Channel 4 News), włoskie („Corriere della Sera”, „Il Sore 24 Ore”, „La Repubblica”, „La Stampa”, „L’Unitá”, agencja ANSA), francuskie (m.in. „Le Figaro”, „Le Monde”), belgijskie („Metro”), norweskie („Avisa Sor-Trondelag”), słowackie (TV TA3, STV), rosyjskie (m.in. RIA Novosti, RT), izraelskie (m.in. „Haaretz”), niemieckie („Bild”, „Der Spiegel”, „Der Tagesspiegel”, „Die Welt”, „Die Zeit”, „Focus”, „Junge Welt”, „Rheinische Post”, „Stern”, „Süddeutsche Zeitung”, „Thurgauer Zeitung”, „Westdeustche Zeitung”, agencja DPA, niemiecki Reuters), a także argentyńskie, australijskie, brazylijskie, bułgarskie, czeskie, fińskie, hiszpańskie, irlandzkie, kanadyjskie, luksemburskie, macedońskie, norweskie, portugalskie, słoweńskie, szwajcarskie, wenezuelskie i węgierskie [12].

 

Terminu „polskie obozy” użyło też kilkakrotnie Centrum Szymona Wiesenthala, które wydawałoby się powinno doskonale wiedzieć czyje były obozy istniejące podczas drugiej wojny światowej na okupowanych przez Niemcy ziemiach polskich. Określenia „polish death camp” użył 29 maja 2012 roku podczas oficjalnego wystąpienia z okazji pośmiertnego uhonorowania Jana Karskiego prezydent USA Barack Obama. Stosowali go też w swoich wypowiedziach inni politycy amerykańscy (m.in. senator Sam Brownback).

 

Wspomniane media zwykle uzasadniają używanie nazwy „polskie obozy” lokalizacją geograficzną największych obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady, stworzonych przez III Rzeszę. Takie stanowisko zajęła też m.in. norweska Rada Etyki Mediów uznając, że określenie „polski obóz koncentracyjny” nie narusza zasad dziennikarstwa [13]. Istnieją jednak przynajmniej dwa środowiska, które nie ukrywają, że o „polskich obozach” mówią dosłownie. Są to ślązakowcy i neobanderowcy, którzy głoszą, że Polska po 1945 roku jakoby dokonała masowych zbrodni na Ślązakach i Ukraińcach właśnie w „polskich obozach koncentracyjnych” (chodzi im m.in. o obozy internowania w Jaworznie i Świętochłowicach).

 

Stosowanie przez niektórych zachodnich autorów terminu „polskie obozy” niejednokrotnie zawiera wyraźny podtekst, że były one „polskie” bynajmniej nie ze względu na swoje położenie. Przykładem tego jest chociażby Alan M. Dershowitz – adwokat rabina Avrahama Weissa (organizatora prowokacji w oświęcimskim Karmelu w 1989 roku) – który w swojej książce „Hucpa” napisał, iż Żydów „zagazowano w olbrzymich polskich obozach zagłady w Auschwitz-Birkenau, Treblince, Bełżcu, Chełmnie i Sobiborze” [14].

 

Niemiecki historyk Dieter Schenk w wypowiedzi dla Polskiego Radia w październiku 2013 roku uznał, że w jego kraju określenie „polskie obozy zagłady” używane jest celowo i jest to świadoma manipulacja. Wezwał też rząd polski do bezwzględnej walki z tego typu przekłamaniami [15]. Wkrótce organy polskiego państwa pokazały jak prowadzą taką walkę. Okazją ku temu był wniosek niemieckiej Polonii o ściganie przez polski wymiar sprawiedliwości niemieckiego dziennika „Rheinsche Post”, na którego łamach w sierpniu 2013 roku napisano o „polskich obozach” i „polskich gettach”. Wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec tej gazety uniemożliwiła prokurator Mariola Reda-Pieczeniewska z Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Mokotowa, która uznała, że autorzy publikacji nie mieli zamiaru znieważenia narodu polskiego, ponieważ podobno chcieli jedynie wskazać, iż obozy i getta były na ziemiach polskich [16].

 

Od „polskich obozów” do „Nazi Poland”

 

Z czasem obok używania nazwy „polskie obozy” jako rzekomego określenia ich lokalizacji geograficznej rozpoczęło się sugerowanie wprost polskiego udziału w zagładzie Żydów podczas drugiej wojny światowej. W popularnym amerykańskim serialu telewizyjnym „Holocaust” z 1978 roku krwawej pacyfikacji getta warszawskiego w 1943 roku dokonuje razem z SS oddział żołnierzy ubrany w polskie mundury i z orzełkami na rogatywkach (pierwowzór „polskiego SS”?). W wydanej rok później powieści amerykańskiego pisarza Williama Styrona „Wybór Zofii” (zekranizowanej przez Alana Pakulę w 1982 roku) plan zagłady Żydów opracowuje dla III Rzeszy Polak-profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. W tym nurcie sytuuje się też paszkwilanckie pisarstwo wielu autorów, głównie żydowskiego pochodzenia (m.in. Jerzy Kosiński), o których szerzej wspomniałem w swoim artykule „Kto neguje Holokaust?”, publikowanym na łamach „Myśli Polskiej”. Do tego nurtu zalicza się także tzw. pedagogika wstydu, czyli uznawana w niektórych kręgach za naukową publicystyka historyczna Jana Tomasza Grossa, Jana Grabowskiego i innych autorów.

 

Nie można zatem wykluczyć, że określenie „polskie SS” w publikacji „Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada” jest fragmentem wyższego etapu operacji kreowania winowajcy zastępczego niemieckich zbrodni z okresu drugiej wojny światowej.

 

Bezpośredniego oskarżenia Polski o zagładę Żydów podczas drugiej wojny światowej dokonał po raz pierwszy w 1994 roku Norman F. Cantor – profesor historii na New York University – który w swojej książce „The Sacred Chain. The History of the Jews” napisał, że współudział Polaków w zagładzie Żydów „był znaczący i nie podlegający dyskusji (…). Polscy katolicy tysiącami pracowali w obozach koncentracyjnych i komandach śmierci (…). Polscy katolicy tysiącami uczestniczyli w obsłudze obozów koncentracyjnych i plutonów egzekucyjnych” [17]. W tym samym roku Andrew Kendall – redaktor naczelny największej kanadyjskiej gazety codziennej „The Toronto Star” – oskarżył Armię Krajową o masowe zbrodnie na Żydach, a rząd polski na uchodźstwie o rzekome opóźnianie informacji o zagładzie Żydów [18]. Drogę Cantorowi i Kendallowi utorował niewątpliwie Reuben Ainsztein – brytyjski publicysta żydowskiego pochodzenia – który w wydanej w 1974 roku w USA książce „Jewish resistance in Nazi-occupied Eastern Europe” napisał, że „wielu z polskich nazistów, to byli polscy oficerowie i jako takim dano im dowództwo nad oddziałami Armii Krajowej, gdzie robili wszystko, aby zintensyfikować antyżydowską nienawiść” [19].

 

W 2004 roku dziennikarz Hans-Wilhelm Steinfeld oskarżył Polaków w norweskiej telewizji NHK o dokonanie pogromów lwowskich w 1941 roku, których sprawcami faktycznie byli nacjonaliści ukraińscy. Użył przy tym określenia „polscy naziści we Lwowie” [20]. Efraim Zuroff – dyrektor wspomnianego Centrum Szymona Wiesenthala – w wywiadzie dla „Le Figaro” z 28 stycznia 2005 roku powiedział, że w Polsce istniał „reżim pronazistowski” [21].

 

Po „polskich obozach” przyszła kolej na „polskie getta” i „Nazi Poland” („nazistowska Polska”). Nic więc dziwnego, że musiało się też pojawić „polskie SS” i bynajmniej nie jest to „błąd gramatyczny”. Sformułowanie „polskie getta” – w odniesieniu do gett żydowskich w okupowanej przez Niemców Polsce – pojawiło się m.in. w kwietniu 2009 roku na internetowym portalu „Gazety Wyborczej” (gazeta.pl) [22]. Terminu „Nazi Poland” – jako rzekomego określenia Polski okupowanej przez Niemcy – używały kilkakrotnie m.in. „Los Angeles Times”, „San Francisco Chronicle”, czy hiszpańskie „Publico” [23]. Stał się on także tytułem książki Fay Walker i Leo Rosen – „Hidden. A Sister and Brother in Nazi Poland”, wydanej w 2002 roku przez Uniwersytet Stanowy Wisconsin. Redaktorem tej książki była Caren S. Neile, przedstawiana na stronie internetowej uniwersyteckiego wydawnictwa jako „zawodowa pisarka i wydawca” [24].

 

F. Kathleen Foley w recenzji sztuki teatralnej o Jerzym Kosińskim („More Lies About Jerzy”) napisała, że „Jerzy Kosiński wzbudził kontrowersje swoją powieścią „Malowany Ptak”, którą chętnie promował jako autobiograficzną relację ze swego dzieciństwa w nazistowskiej Polsce”25. W 2005 roku francuski dziennik „Le Progress” w serii artykułów poświęconych wizycie młodzieży z Lyonu w Muzeum Auschwitz-Birkenau podał m.in., że pierwsze obozy koncentracyjne były otwierane w 1940 roku przez Polaków i że „naziści znaleźli w Polsce warunki do rozwoju obozów” [26].

 

Nigdy nie zetknąłem się z tym, żeby o jakimkolwiek innym oprócz Polski kraju okupowanym przez III Rzeszę Niemiecką pisano, że był „nazistowski”. Nigdy też nie słyszałem, żeby ktoś nazwał Natzweiler obozem „francuskim”, Malines obozem „belgijskim”, Hertogenbosch obozem „holenderskim”, Terezin obozem „czeskim”, Mauthausen obozem „austriackim”, Kaiserwald obozem „łotewskim”, a Mały Trościeniec obozem „białoruskim” i uzasadniał to lokalizacją geograficzną. Dlaczego więc te „przejęzyczenia” i „błędy gramatyczne” nagminnie pojawiają się tylko w stosunku do Polski?

 

Nigdy również nie zetknąłem się z tym, żeby reżim Vichy we Francji, rząd Quislinga w Norwegii, albo reżim ludaków na Słowacji były opisywane jako nazistowskie, choć przecież były nazizmowi bliskie, a Francja-Vichy i Słowacja aktywnie współpracowały z III Rzeszą w zagładzie Żydów. Zazwyczaj mówi się w tym wypadku o „satelitach III Rzeszy”. Nigdy nie zetknąłem się, by ktoś mówił o nazistowskiej Danii, chociaż pod okupacją niemiecką działał duński rząd, a nawet parlament. Nigdy nie spotkałem się z określeniem „nazistowskie Węgry”, chociaż po odsunięciu od władzy Miklósa Horthy’ego w 1944 roku Niemcy zainstalowali w tym kraju jawnie nazistowski reżim strzałokrzyżowców. Nigdy nie zetknąłem się, by mówiono o nazistowskiej Rumunii, chociaż reżim Antonescu samodzielnie przeprowadził zagładę 265 tys. Żydów (43 proc. wszystkich Żydów rumuńskich) [27].

 

Ba, nawet w stosunku do chorwackich ustaszy i ich tzw. Niepodległego Państwa Chorwackiego rzadko pojawia się przymiotnik „nazistowski”, chociaż swoim fanatyzmem i okrucieństwem przewyższali nazistów niemieckich. Rzadko też spotykałem się z nazywaniem obozu zagłady w Jasenovac mianem obozu chorwackiego (najczęściej jest to obóz „faszystowski”), chociaż był to obóz chorwacki – jedyny podczas drugiej wojny światowej nazistowski obóz koncentracyjny założony w Europie przez państwo inne niż III Rzesza Niemiecka.

 

W przypadku tych państw nikt nigdy się nie „przejęzyczył”. Nie było nazistowskiej Francji, Rumunii i Słowacji oraz nazistowskich Węgier. Nie było nawet nazistowskich Niemiec. Była natomiast „nazistowska Polska” z „polskimi obozami” i „polskim SS”.

 

W 2007 roku hiszpańska dziennikarka i pisarka Pilar Rahola w słynnym artykule na łamach „El Pais” pt. „Polska wciąż budzi grozę” stwierdziła m.in., że „Kluczową rolę w Holokauście odegrali Polacy (…). Polacy wymyślili antysemityzm. Był w Polsce, zanim doszli do władzy faszyści (…). Zrobiłam analizę historii Żydów i Kościoła katolickiego. Rola, jaką odegrał ten Kościół, w tym też polski, w Holokauście jest zasadnicza” [28]. Można powiedzieć, że obłęd sięgnął zenitu.

 

Cena rozwoju zależnego

 

Operacja zapoczątkowana w 1956 roku przez służby specjalne RFN przybrała w ostatnich latach na sile i nieubłaganie zmierza do wykreowania Polski już nie na zastępczego i drugoplanowego, ale głównego winowajcę Holokaustu. Ta operacja jest prowadzona w różnych krajach i przez różne środowiska. Ma też różne cele. Jeden cel jednakże wydaje się wiodący, a jest nim moralna i polityczna degradacja Polski celem jej podporządkowania ośrodkom kreującym nowy porządek globalny.

 

Siły polityczne rządzące w Polsce po 1989 roku przez długi czas nie rozumiały powagi sytuacji, a na kampanię zniesławiania reagowały połowicznie, chaotycznie i niejednokrotnie bojaźliwie. Główni aktorzy polskiej sceny politycznej nie wyobrażają sobie funkcjonowania kraju w innej konstelacji geopolitycznej niż opcja euro-atlantycka, a ich daleko posunięta podległość wobec Zachodu niejednokrotnie stanowiła przeszkodę w skutecznej walce z kampanią oczerniania.

 

Niestety realia są takie, że „polskie obozy”, „polskie SS” i „Nazi Poland” – tak jak deindustrializacja, depopulacja, emigracja zarobkowa, udział w „misjach pokojowych” w Iraku i Afganistanie oraz wspieranie pomajdanowej Ukrainy – są ceną, jaką trzeba płacić za funkcjonowanie w ramach opcji euro-atlantyckiej. Jest to cena – mówiąc językiem socjologii – rozwoju zależnego, a innymi słowy cena przynależności Polski do postmodernistycznej cywilizacji Zachodu, w której – zgodnie z założeniami konstruktywizmu – klasycznie pojmowana prawda i moralność nie istnieją.

 

Bohdan Piętka"

 

*** *** ***

 

"Tekst, który potrząsnął „elitką”" - http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=953

 

"Szanowni Państwo! Właśnie zakończyły się wybory i na Białorusi i na Ukrainie, więc jest okazja do podsumowania efektów naszej polityki wschodniej. Wybory na Ukrainie miały charakter demokratyczny, co potwierdziła nawet Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. I całe szczęście, bo demokratyczny charakter wyborów na Ukrainie, to dla nas jedyna pociecha. Tego samego dnia bowiem, gdy odbywały się tam demokratyczne wybory, Ukraina wprowadziła embargo na import polskiego mięsa i wędlin. Więc gdyby nie ten uznany demokratyczny charakter wyborów, to nie mielibyśmy nawet czym się pocieszyć, no a tak – to bardzo się cieszymy. Niestety na Białorusi wybory już demokratyczne nie były, także nawet i takiej pociechy z naszej polityki wschodniej nie mamy.

 

Tymczasem, gdy my tu jesteśmy zajęci wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i Białorusi, od tyłu zachodzą nas Judejczykowie, próbując wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu, zwanego dla niepoznaki rewindykacjami. Ale – od początku.

 

Te rewindykacyjne żądania pojawiły się już w połowie lat 90-tych, kiedy Polska ogłosiła, że chce przystąpić do NATO. Środowiska żydowskie, głównie w Ameryce, zażądały wtedy od rządu polskiego łapówki z tego tytułu. I rząd tę łapówkę zapłacił. Przybrała ona postać ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich, przewidującej przekazanie majątku po dawnych gminach żydowskich w Polsce kilku gminom istniejącym oraz – Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego w Nowym Jorku. Mówię o łapówce, bo z punktu widzenia prawnego żaden „zwrot” mienia ani gminom, ani tym bardziej nowojorskiej Organizacji się nie należał. Ale stało się i mówi się: trudno.

 

Zachęcony tymi łatwymi pieniędzmi Światowy Kongres Żydów, główna firma koncernu holokaustowej industrii, ustami swego ówczesnego sekretarza, pana Izraela Singera, zażądała od Polski kolejnego haraczu. Tym razem chodziło o mienie pozostawione przez Żydów zabitych w czasie wojny przez Niemców. Pan Singer wprawdzie ani ich brat, ani swat, ale z dużym tupetem zagroził Polsce, ze jeśli nie zastosuje się do żądań Kongresu i nie przekaże co najmniej 60 miliardów dolarów, to „będzie upokarzana na arenie międzynarodowej”. Efektem tego „upokarzania” były awantury urządzane przez Żydów na terenie oświęcimskiego obozu, rozdmuchanie incydentu w Jedwabnem, a obecnie – przygotowania do wielkiej propagandowej imprezy w Kielcach, w rocznicę tak zwanego „pogromu”. To „upokarzanie” Polski postępuje równolegle do zdejmowania winy za wymordowanie Żydów z Niemców. Kontrolowana przez przedsiębiorstwa holokaustu amerykańska prasa pilnuje się, żeby nigdy nie pisać o „Niemcach”, tylko zawsze – o „nazistach”, którzy nawet posługiwali się „nazistowskim” językiem, za to na Polsce używa sobie na całego, pisząc m.in. o „polskich obozach zagłady”. No ale Niemcy zapłacili Izraelowi co najmniej 100 miliardów marek i nadal płacą, m.in. dostarczając okręty podwodne, więc jakiegoś winowajcę trzeba znaleźć, bo w przeciwnym razie świat mógłby sobie pomyśleć, że ci Żydzi poumierali śmiercią naturalną.

 

Żeby łatwiej rozmiękczyć Polaków i w ten sposób wyciągnąć od Polski co najmniej 60 miliardów dolarów, trzeba z jednej strony oczerniać nas przed światem jako naród morderców, a z drugiej – doprowadzać nas do stanu bezbronności wobec żydowskich żądań poprzez systematyczną tresurę w tak zwanej tolerancji i w tak zwanym dialogu. Owa tolerancja, to nic innego, jak przyjęcie żydowskiego punktu widzenia, zaś dialog – to nic innego, jak potulne spełnianie wszystkich zachcianek przedsiębiorstwa holokaust.

 

W tej tresurze ogromna rolę pełni „Gazeta Wyborcza”, będąca zresztą osobliwym przykładem żydowskiej piątej kolumny na terenie Polski. Oto w grudniu ub. roku odwiedzili Polskę przedstawiciele władz izraelskich, żądając od rządu polskiego spacyfikowania Radia Maryja, które, nazywając rzeczy po imieniu, psuje przedsiębiorstwu holokaust interes. Jednocześnie „Gazeta Wyborcza” przypuściła niezwykle intensywny atak na Radio Maryja, pozyskując w charakterze tak zwanych „pożytecznych idiotów” również niektórych przedstawicieli duchowieństwa. W samym tylko grudniu naliczyłem w „Gazecie Wyborczej” aż 26 publikacji poświęconych Radiu Maryja, a wszystkie utrzymane mniej więcej w takim samym tonie, jakiego arcykapłan Kajfasz używał wobec Pana Jezusa. Ta gazetowa ofensywa miała na celu stworzenie atmosfery sprzyjającej ustępliwości rządu wobec żądań przedstawicieli izraelskich władz. Nawiasem mówiąc, wysunięte przez przedstawicieli izraelskich władz żądanie spacyfikowania Radia Maryja stanowiło bezprzykładną ingerencję w polskie sprawy wewnętrzne i zamach na wolność słowa i wolność mediów. Warto zatem pokazać, jak „Gazeta Wyborcza” realizuje zlecone zadania w dziedzinie kneblowania wolnych mediów w Polsce.

 

Po co była potrzebna ta akcja przeciwko Radiu Maryja w grudniu ub. roku? Ano po to, że 16 marca roku bieżącego zjawił się w Polsce pan Dawid Harris i po raz kolejny zażądał od rządu pieniędzy. Pan Harris stoi na czele Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego. Jest to jeden z mniejszych zakładów przedsiębiorstwa holokaust, ale jest to jego jedyna zaleta. W odróżnieniu od Światowego Kongresu Żydów, który idzie na całość i żąda od Polski co najmniej 60 miliardów dolarów, Komitet pana Harrisa chce tylko 2,5 miliarda. Jest mniejszy i tańszy, ale to jedyna jego zaleta, bo tak naprawdę, to nic nie może. Pan prezydent Kaczyński podczas swojej wizyty w Ameryce prosił go, żeby wstawił się za nami w amerykańskich mediach, by przestały pleść o „polskich obozach zagłady”, ale pan Harris, mimo obietnic, nie ma na to żadnego wpływu, bo oto największe nowojorskie gazety używają tego określenia w najlepsze, bez oglądania się na pana Harrisa.

 

Więc 16 marca pan Harris pojawił się w Polsce po raz kolejny, stanowczo żądając pieniędzy. Niestety tym razem uzyskał obietnicę, że rząd postara się załatwić tę sprawę „jeszcze w tym roku”.

 

Dlaczego „niestety”? Dlatego, że z punktu widzenia prawnego żadne pieniądze ani panu Harrisowi, ani jego Komitetowi, ani Światowemu Kongresowi Żydów się nie należą. Zgodnie z prawem polskim, a konkretnie – z przepisami dekretu z 8 października 1946 roku – prawo spadkowe – jeśli do 1 stycznia 1949 roku nie zostało przed polskim sądem wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku – to taki spadek, jako tzw. utracony, przypada Skarbowi Państwa. Oznacza to, że menadżerowie przedsiębiorstwa holokaust zwyczajnie chcą od państwa polskiego te miliardy dolarów wyłudzić.

 

Dlaczego w takim razie rząd złożył im jakieś obietnice? Trzeba wyraźnie powiedzieć: wszelkie próby smarowania tego tłustego połcia pieniędzmi wyłudzonymi od Polski borykającej się z ekonomicznymi problemami, są nie do pogodzenia z obroną narodowego interesu. Trzeba w związku z tym przypomnieć, że zarówno pan prezydent Kaczyński, jak i pan premier Marcinkiewicz obiecywali zwrócić szczególną uwagę na obronę interesu państwowego w stosunkach międzynarodowych. Niechże go więc bronią, zaś my życzymy, żeby nigdy nie zabrakło im odwagi, zwłaszcza gdyby jeszcze raz przyjechał pan Harris, nawet w towarzystwie naszego wroga, pana Izraela Singera.

 

Szczęść Boże! Mówił Stanisław Michalkiewicz.

 

Stanisław Michalkiewicz"

 

 

 

<Tytuł wątku dobrany obraźliwie, ile ty masz lat, że w ten sposób szkalujesz Polskę? Co ty w ogóle wiesz o Niemczech z tego okresu? >

Szkaluje? Acha.... Napisalem 'prawie'. Przeczytales co tam pisze? Wypowiadaja sie tez polscy naukowcy. Ale nie o to tutaj chodzi. Jestes za tym aby wysylac prokuratorow aby przesluchiwali naukowcow/pisarzy/artystow/dzialaczy (niepotrzebne skreslic) ktorzy przyjezdzaa do Polski jesli wypowiadaja sie nie tak jak ty myslisz? Tak wlasnie dzialaja czy dzialaly niektore kraje. Mam ci powiedziec jakie choc pewnie o tym wiesz znajac twoja 'orientacje' polityczna.

(...)

 

Mnie nie interesuje twoja orientacja polityczna, tylko wyrażony pogląd. A jest on obraźliwy dla Polski i Polaków. Nie ma tu miejsca na żadne "prawie". Jakiekolwiek porównanie Polski do Niemiec z okresu III Rzeszy jest kalumnią - tym samym, co robi notorycznie Gross i inni pod płaszczykiem swojej pseudonaukowej czy innej działalności. On i inni robi to za pieniądze (choć podłoża rasistowskiego tez bym nie wykluczał) - ty, jak przypuszczam, bo brakuje ci wiedzy i rozumu.

 

Organ polskiego państwa przeciwko Grossowi przeprowadza czynności śledcze po zawiadomieniu dużej grupy polskich obywateli oburzonych wypowiedzią Grossa, "że "Polacy, słusznie dumni ze swojego antynazistowskiego ruchu oporu, w trakcie wojny zabili w gruncie rzeczy więcej Żydów niż Niemców"." Działa zgodnie z prawem.

 

W mediach nie ma doniesień, że był bity, podtapiany albo torturowany w inny sposób. Jak znam życie, barwny opis swoich cierpień w czasie przesłuchania zamieści w "przychylnych" Polsce mediach i spotka się z uznaniem klaki. Także tej w Polsce.

W roku 1996 na spotkaniu Światowego Kongresu Żydów jego przewodniczący Israel Singer powiedział co następuje:

""More than three million Jews died in Poland and the Polish people are not going to be the heirs of the Polish Jews. We are never going to allow this.... They're gonna hear from us until Poland freezes over again. If Poland does not satisfy Jewish claims it will be publicly attacked and humiliated."

 

"Jak ktokolwiek może jechać do Polski, kraju tak pogrążonego w antysemityzmie, że gorliwie współpracował z nazistami w mordowaniu Żydów z zimną krwią".

Rabin Reuven P. Bulka

 

"Nie ma żadnych wątpliwości, i wydarzenia historyczne tego dowodzą, że antysemityzm był rozpowszechniony w Polsce podczas II wojny światowej, i to wyjaśnia (...) dlaczego tak wiele obozów śmierci i krematoriów zostało utworzonych w centrum Polski"

Rabin Ely Rosenzweig

 

"Współudział Polaków [w zagładzie Żydów - przyp. red.] był bardzo znaczny i nie podlegający dyskusji. Bez ich pomocy Niemcy nie byliby pod względem logistycznym zdolni do unicestwienia 6 milionów Żydów."

Norman F. Cantor

 

"Goje (...) są zainteresowani tylko jednym: ujrzeć Żydów zniszczonych(...). Weźmy takie duże państwo jak przedwojenna Polska. Żydzi uczynili ją bogatą i przemienili w rozwinięte państwo z mocną gospodarką, przemysłem i rolnictwem. I spójrzmy na tę Polskę dziś, po II wojnie światowej, po tym, jak opuściło ją 3,5 miliona Żydów. To wyspa zniszczenia, państwo upadające na wszystkich polach, na czele z gospodarką, przemysłem i kwestiami społecznymi. Co więcej: bardzo wielu Polaków współpracowało z Niemcami w zagładzie Żydów. Sześć największych obozów zagłady znajdowało się na terytorium Polski. Polacy wiedzieli, że po zagładzie Żydów oni także zostaną skazani na cierpienia. Jednakże nie zrobili nic, by to powstrzymać, przyczyną był ich antysemicki charakter - zniszczyć naród żydowski zamiast rozwijać się wraz z nim."

Meir Lau, naczelny rabin Izraela

 

"Wielu Żydów zostało zamordowanych przez żołnierzy AK nawet w naszym sąsiedztwie."

Yitzhak Zuckerman

 

"Polacy i polski Kościół katolicki są przede wszystkim winni wszystkim nieszczęściom, jakie kiedykolwiek dotknęły Żydów, szczególnie zaś tych z czasów wojny 1939-1945."

Theo Klein

 

"Polscy [Żydzi] nielicznie ocaleni z holokaustu, którzy dziś żyją w Sydney, Nowym Jorku, Ameryce Południowej czy Izraelu są jednomyślni w swoich instynktownych uczuciach do Polaków i Polski (...). Zgadzają się z wystąpieniem Szamira, że każdy Polak wypija nienawiść do Żydów z mlekiem matki (...). Wychodzą z przekonania, że każdy Polak jest antysemitą, dopóki nie udowodni się, że jest inaczej."

Icaak Shamir, premier Izraela

 

"Wyrzucenie Żydów z Polski i zajęcie ich dóbr i własności zostało dokonane przy współudziale polskiego rządu, w tym polskiej policji i armii. Poprzez sponsorowany przez państwo terroryzm Polacy inicjowali i uczestniczyli w atakach na powracających Żydów. W mniejszych miastach Żydzi byli linczowani i duszeni, rozstrzeliwani lub zakłuwani na śmierć. Publiczne wieszanie Żydów było opisywane w prasie, co przerażało tych, którzy zostali w Polsce, i tych, którzy zamierzali lub próbowali wrócić. W oparciu o informacje i przekonania pozywających te ataki były częścią planu mającego wymazać wszelkie ślady rasy żydowskiej z Polski po II wojnie światowej."

Mel Urbach, Edward E. Klein

 

"Po II wojnie światowej ludzie ocalali z Holocaustu byli mordowani, bici, gwałceni, terroryzowani, torturowani i zmuszani do zaprzestania prób odzyskania lub zarządzania swoją własnością. Było to spowodowane powszechnym planem etnicznych i rasowych czystek, prowadzonych w Polsce po Holocauście, w celu usunięcia z Polski 10-proc. mniejszości żydowskiej, która przeżyła Holocaust."

Mel Urbach, Edward E. Klein

 

"Kiedy naziści wycofali się z Polski, obywatele polscy, Skarb, rząd polski oraz inni Pozwani dążyli do wzbogacenia się kosztem nieszczęścia Żydów polskich poprzez powielenie nazistowskiego planu rasowej i etnicznej czystki i czerpanie zysków z zajmowania własności żydowskiej na cele komercyjne."

Mel Urbach, Edward E. Klein

 

"Polacy byli gotowi i chcieli włączyć się w nazistowskie dzieło zniszczenia trzech milionów Żydów, prowadzone w ich Ojczyźnie."

Rabin Zev K. Nelson

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Podobno kaczynski organizuje dzisiaj lapanke na zwolennikow Tuska, cos miedzy 19 a 21, nie wiem jak wy, ale ja z domu nie wychodze

 

ps celowo napisane z malej i z duzej, bo jeden to wielki przywodca, a drugi to maly faszysta

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

żenada.

piszecie jak jest w innych krajach.. USA na ten przykład.. a czemu nie brać przykładu z Chin, Korei albo Indonezji?

ręce odciąć, wychłostać, albo po prostu pod mur i do rowu. tak jak pis domaga się dla Tuska.

ludzie, duma narodowa nie ma nic wspólnego z tym co głosi pis w tej chwili.

to co z pisu się słyszy to populizm.

 

Mnie osobiście tez przeszkadza przekaz o "polskich obozach zagłady".

Ale aby ukrócić ten proceder wsadzenie "pana profesora" czy innego pismaka do wiezienia nie pomoże. należałoby wprowadzić bolesne grzywny za szerzenie takich informacji i wzmocnic polityczna reakcje na tego typu artykuły i piętnować, piętnować piętnować.

 

przy kolejnej publikacji możne się redaktorzyna zastanowi jaki będzie zysk a jakie konsekwencje z druku tego typu informacji

Ut conclave sine libris, ita corpus sine anima. Cicero

Swoja droga jakim trzeba byc idiota, zeby bronic taka gnide jak Gross w kontekscie takich wypowiedzi:

 

Np tej, cytat kolegi wyzej:

 

W roku 1996 na spotkaniu Światowego Kongresu Żydów jego przewodniczący Israel Singer powiedział co następuje:

""More than three million Jews died in Poland and the Polish people are not going to be the heirs of the Polish Jews. We are never going to allow this.... They're gonna hear from us until Poland freezes over again. If Poland does not satisfy Jewish claims it will be publicly attacked and humiliated."

 

Gdyby w izraelu ktos sie tak zachowywal od razu bylby prersona non grata, zreszta daleko szukac nie trzeba

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Netanjahu zareagował wyjątkowo niezręcznie, ogłaszając, że odtąd Grass jest w Izraelu persona non grata (Izrael to w końcu jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie i powinien być z tego dumny, a nie iść w ślady autorytarnych reżimów w Teheranie czy Damaszku). Nawoływano do odebrania Grassowi Nagrody Nobla

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Swoja droga jakim trzeba byc idiota, zeby bronic taka gnide jak Gross w kontekscie takich wypowiedz

hamuj bracie bo te twoje wklejki to ani to ani tamtoTakie gruchy z pietruchy.Kwestia czy wiecej zydow czy niemcow jest dyskusyjna ale tylko dlatego ze nie wiadomo do konca ilu zgineło zydow.Juz sam fakt zastanawiania sie naukowców swiadczy ze roznice nie byly tak wielke.milordzie.A Gross jak pisze to wczesniej bada.Tyle ze nie wiadomo wszystkich danych a wiec jest to teza.

 

wiec jakim trzeba byc idiotom...?

Gross nic nie bada, kazda jego kniga jest napisana pod z gory zalozona teze, juz nie raz wypomniano mu nierzetelnosc, dane to on ma gleboko w dupie, klasyczna fikcja pod z gory zalozona teze, ktorej glownym celem jest wzbudzenie poczucia winy w tych ktorzy beda czytac i sluchac.

 

Co do wklejek, zauwaz jak potraktowano G.Grassa w Izraelu za nieprzychylny tekst, to jest dopiero 3ci swiat.

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Gross ujawnił Jedwabne ktore juz dawno było ujawnione przez naukowców z PAN ,prokurature ,tyle ze nikogo to nie obchodziło.Sa dokumenty,sa zeznania, jest wojt ktory musial uciekac do USA w skutek reakcji sasiadów mieszkajacych w przejetych po zydach domach. Tak wiec panowie nie bawcie mnie i nie piszcie pierdoł bo takie to sobie sadzcie w od rzeczy.Jesli GROSS nic nie bada to ty tym bardziej .

 

Gross nic nie bada, kazda jego kniga jest napisana pod z gory zalozona teze, juz nie ra

 

tak wiec babunia motaj te motki ale niczego to nie zmieni.Kapelusza nie umotasz.

 

an Tomasz Gross jest jednym z elementów nienawistnej Polsce i Polakom propagandy prowadzonej przez światowe organizacje żydowskie.

tak jak ty pisarczykiem piszacym na zamowienie syjonizmu i impresjonizmu.

a tu dla tych slabszych intelektualnie

emat Jedwabnego był mi znany nie od kogo innego jak od Zofii Kossak, bo jej ukochana kuzynka Anna Lasocka pochodziła z rodziny z Podlasia, która nie tak daleko od Jedwabnego miała majątek. Otóż pani Anulka załatwiła za łapówkę przepustkę u Niemców i na miejscu, jako "swoja", katoliczka i ziemianka, dobra pani, dowiedziała się, co robią chłopi. Przyjechała tak zrozpaczona, że dała Zofii Kossak materiały do "Dzisiejszego oblicza wsi".

 

Myśmy zastanawiali się, czy tam jest szansa rozszerzenia działań Żegoty, a choćby pomagania. Ale okazało się, że tam nie ma gotowości do pomagania. Tam był problem, czy nie ma gotowości do zabijania.

Skoro Gross nic nie bada to po co go traktować opresyjnie skoro można go merytorycznie zmiażdżyć?

A co tu można merytorycznie miażdżyć?

W trakcie II WŚ zginęło kilkadziesiąt milionów ludzi. Obywateli polskich zginęło około 6 mln. Z tego po połowie narodowości polskiej i żydowskiej.

Po II WŚ w znacznej większości ginęli już tylko obywatele narodowości polskiej. Są to również duże liczby.

 

Pan Gros snuje swoje rozważania na bazie kilku tysięcy przypadków gdzie trudno określić przynależność narodową lokalnego żywiołu - sprawców masakr. Zbrodnie na obywatelach polskich dokonywane były m.in. przez funkcjonariuszy narodowości niemieckiej, rosyjskiej, żydowskiej i polskiej.

Co innego jak zabija motłoch pod wpływem impulsu. Co innego jak dokonuje się przemyślanego eliminowania wartościowych jednostek przez służby państw.

Efekt oczywiście ten sam dla poszkodowanego i najbliższych. Ale inna idea.

Pan Gros mówi o motłochu, Polacy mogą wskazywać i wskazują konkretnych funkcjonariuszy...

gdyby slabosc intelektualna nie była wieksza przeszkoda mozna uzupelnic reszte, dotyczy to szczegolnie roznych pisarczykow imperialistyczno impresionistycznych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A co tu można merytorycznie miażdżyć?

W trakcie II WŚ zginęło kilkadziesiąt milionów ludzi. Obywateli polskich zginęło około 6 mln. Z tego po połowie narodowości polskiej i żydowskiej.

Po II WŚ w znacznej większości ginęli już tylko obywatele narodowości polskiej. Są to również duże liczby.

 

Pan Gros snuje swoje rozważania na bazie kilku tysięcy przypadków gdzie trudno określić przynależność narodową lokalnego żywiołu - sprawców masakr. Zbrodnie na obywatelach polskich dokonywane były m.in. przez funkcjonariuszy narodowości niemieckiej, rosyjskiej, żydowskiej i polskiej.

Co innego jak zabija motłoch pod wpływem impulsu. Co innego jak dokonuje się przemyślanego eliminowania wartościowych jednostek przez służby państw.

Efekt oczywiście ten sam dla poszkodowanego i najbliższych. Ale inna idea.

Pan Gros mówi o motłochu, Polacy mogą wskazywać i wskazują konkretnych funkcjonariuszy...

pan GRoss nie myli sprawcow napasci bo trudno pomylic zyda polaka i niemca..milordzie.Patrzac tylko na ofiary.Natomiast ciagle jest zanizana liczba zamordowanych zydów, co nie jest niezwykle.... przez tzw motloch.A zawyzana liczba zabitych niemcow przez tzw bohaterski motloch.

 

w tym tzw ..wykletych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

"Charlemagne". Francuzi bronili Berlina do ostatka

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Francuscy żołnierze SS, zgrupowani w batalionie szturmowym "Charlemagne", bronili stolicy III Rzeszy do samego końca, wiernie trwając przy Führerze.

 

 

 

Czytaj więcej na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

no to jak jest z tymi Żydami w PL? ponoc nasi dobrzy obywatele uratowali aż ok 20 tys Żydów, a sami ukatrupili ze 200 tys. + przejeli majatki i ziemie co niektórych. jakiś dziwny ten rachunek.

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

no to jak jest z tymi Żydami w PL? ponoc nasi dobrzy obywatele uratowali aż ok 20 tys Żydów, a sami ukatrupili ze 200 tys. + przejeli majatki i ziemie co niektórych. jakiś dziwny ten rachunek.

 

Taki zbrodniczy Naród, jakim są Polacy, należałoby w ogóle z Polski daleko na Wschód wypędzić. Polacy w ogóle to do tej Europy nie pasują, to przecież najgorszy sort poza Ruskimi oczywiście. Co innego szlachetni Niemcy, ... czy dobrotliwi Ukraińcy.

Co tu się narodem tchórzy bez charakteru przejmować?! W Getcie warszawskim wydawali Niemcom własnych ludzi a obecnie zachowują się poniżej wszelkiej krytyki; choćby ten ostatni przykład na ziemiach przez nich okupowanych zamordowania z zimną krwią ciężko rannego człowieka. Najmniejszy kurdupel z ich zbieraniny no bo wojsko się tak nie zachowuje; w osłonie przejeżdżającego samochodu jako nadczłowiek z narodu wybranego pokazuje jego wiodące "cechy" !!!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.