Skocz do zawartości
IGNORED

Steven Wilson. Nowa płyta 18-go sierpnia


reappearancelax

Rekomendowane odpowiedzi

Ja obadam na Tidalu.

Gdzieś czytałem, że Wilson Tidalem się brzydził, a obecnie jest jego zwolennikiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym więcej utworów z tej płyty poznaję tym bardziej jestem rozczarowany. Raczej tego albumu nie kupię. Szkoda.

Ale że co w sumie jest nie tak? Album pewnie będzie brzmiał lekko ale czy to źle? Czy pop już nie może być dobry?

 

Ja obadam na Tidalu.

Gdzieś czytałem, że Wilson Tidalem się brzydził, a obecnie jest jego zwolennikiem.

Nie do końca tak było :) Polecam wywiady poczytać w chwili wolnego czasu. Ogólnie chodziło o to, że Wilson nie był zwolennikiem obdzierania albumów i ogólnie muzyki z ich fizycznego aspektu. Nie podobało mu się również to, że ludzie słuchają swoich mp3 w biegu nie słuchając tak naprawdę muzyki. Miał też zastrzeżenia co do jakości samego dźwięku. Po wprowadzeniu usług streamingu te zarzuty pozostały aktualne. Robienie playlist i wybiórcze słuchanie muzyki kłóciło się z jego filozofią. Koniec końców zrozumiał ze to znak czasów ion też musi się dopasować do świata młodych ludzi. Spodobał mu się także pomysł podniesienie jakości muzyki streamowanej do jakości CD. Ale wciąż uważa, że pełnię doznań muzycznych można uzyskać tylko z fizycznym nośnikiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym robieniem playlist to rzeczywiście zmora u młodych ludzi. Niestety ten trend pojawił się już z rozpowszechnieniem empetrójek, widziałem to już z dekadę temu. W parze z tym kojarzy mi się po prostu bezmyślne łykanie dźwięków. Ja jestem nauczony słuchania całych albumów, wszystkich utworów, także tych mniej udanych. I Tidal tego nie zmieni. Gorzej, jeśli z "postępem" udostępniania muzyki zniknie formuła albumu.

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Funnykris'ie w zasadzie to my zgodnie piszemy a ja i zapewne Ty przyznajemy mu rację.

Josephie K. ku naszej rozpaczy formuła albumu zniknie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekiedy pięknie wydanego (mediabooki). Aczkolwiek ciężko mi sobie wyobrazić rockmenów czy metalowców by zaczęli wydawać pojedyncze utwory na zasadzie "przebojów", jakie można zaobserwować na "muzycznych" stacjach mielących papkę dla mas pomiędzy pokazywaniem robienia tipsów i makijażu oraz współczesnego imprezowania gimbazy (ogólnie tak nazywając).

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilson to dla mnie wielka postać współczesnej muzyki progresywnej, wielki człowiek i świetny realizator. Jednak jego romans z muzyką pop? Wiem, to może być dobre a nawet bardzo dobre ale Steven Wilson nie pasuje mi do tej komercyjnej odmiany muzyki - trudno, tak już mam i koniec :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilson to dla mnie wielka postać współczesnej muzyki progresywnej, wielki człowiek i świetny realizator. Jednak jego romans z muzyką pop? Wiem, to może być dobre a nawet bardzo dobre ale Steven Wilson nie pasuje mi do tej komercyjnej odmiany muzyki - trudno, tak już mam i koniec :-)

Przyjęło się, że pop musi być komercyjny. Tzn. Tworzony z myślą o sprzedaży, radiach i listach przebojów. Ale co jeżeli artysta tworzy po lżejszą płytę, ale tylko wg własnego gustu. To nadal pop, czy należałoby nadać temu inną nazwę. Jak dla mnie komercja dopadła już większość gatunków muzycznych i pop nie jest to jakimś szczególnym przypadkiem. Kategoryzowanie wg gatunków też jest w sumie do kitu. Bo jak tu do jednego worka wrzucić Wilsona i Pink Floyd, jak muzyka też całkiem inna a gatunek ten sam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłuchałem To the Bone kilka razy, od wczoraj wsłuchuje sie w każdy utwór i muszę powiedzieć że jest to doskonała pozycja w dorobku Wilsona. Facet wie co robi. Absolutnie nie przeszkadzają mi kawałki tzw. "popowe", jeżeli grają je tacy muzycy jak Wilson.

Pełna perfekcja, po pierwszym przesłuchaniu byłem troche pogubiony, miałem wrażenie że jest to składak . Na tej płycie jast wszystko, czego chciałoby się słuchać.

 

Funnykris'ie w zasadzie to my zgodnie piszemy a ja i zapewne Ty przyznajemy mu rację.

Josephie K. ku naszej rozpaczy formuła albumu zniknie.

Obyś się mylił. Nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu z opakowaniem ,okładką i plastikowym krążkiem na którym jest moja ulubiona muzyka. Rozumiem że postęp itd., ale ta sytuacja zmieża w złym kierunku. Szkoda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Obyś się mylił. Nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu z opakowaniem ,okładką i plastikowym krążkiem na którym jest moja ulubiona muzyka. Rozumiem że postęp itd., ale ta sytuacja zmieża w złym kierunku. Szkoda.

 

A ja nie wyobrażam sobie, by Wilson zupełnie zrezygnował z wydań cedeków, blurayów i winyli na rzecz plików i streamu.

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłuchałem To the Bone kilka razy, od wczoraj wsłuchuje sie w każdy utwór i muszę powiedzieć że jest to doskonała pozycja w dorobku Wilsona.

Ale że jak? Do premiery jeszcze chwilę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłuchałem To the Bone kilka razy, od wczoraj wsłuchuje sie w każdy utwór i muszę powiedzieć że jest to doskonała pozycja w dorobku Wilsona. Facet wie co robi. Absolutnie nie przeszkadzają mi kawałki tzw. "popowe", jeżeli grają je tacy muzycy jak Wilson.

Pełna perfekcja, po pierwszym przesłuchaniu byłem troche pogubiony, miałem wrażenie że jest to składak . Na tej płycie jast wszystko, czego chciałoby się słuchać.

Jeśli udało ci się przesłuchać kilka razy to szczerze zazdroszczę,ja zdołałem po minutce z ogonkiem z każdego utworu i tak uważam to za wyczyn.Dla zdziwionych,ze jak to,że premiera,to podpowiadam wisi to na torrentach od tygodnia i całe szczęście,bo niektórzy wywalą piniędze w potężne błoto.Kończąc,kiedyś pan Stefan rżnął z Rush teraz czerpie z Talk Talk ale żródeł jest bez liku.Żeby nie było,remastery robi zajebiste.

Obyś się mylił. Nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu z opakowaniem ,okładką i plastikowym krążkiem na którym jest moja ulubiona muzyka. Rozumiem że postęp itd., ale ta sytuacja zmieża w złym kierunku. Szkoda.

 

Jeśli udało ci się przesłuchać kilka razy to szczerze zazdroszczę,ja zdołałem po minutce z ogonkiem z każdego utworu i tak uważam to za wyczyn.Dla zdziwionych,ze jak to,że premiera,to podpowiadam wisi to na torrentach od tygodnia i całe szczęście,bo niektórzy wywalą piniędze w potężne błoto.Kończąc,kiedyś pan Stefan rżnął z Rush teraz czerpie z Talk Talk ale żródeł jest bez liku.Żeby nie było,remastery robi zajebiste.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli udało ci się przesłuchać kilka razy to szczerze zazdroszczę,ja zdołałem po minutce z ogonkiem z każdego utworu i tak uważam to za wyczyn.Dla zdziwionych,ze jak to,że premiera,to podpowiadam wisi to na torrentach od tygodnia i całe szczęście,bo niektórzy wywalą piniędze w potężne błoto.Kończąc,kiedyś pan Stefan rżnął z Rush teraz czerpie z Talk Talk ale żródeł jest bez liku.Żeby nie było,remastery robi zajebiste.

Też tak osłuchałem oględnie pomijając znane utwory. Jest dobrze ale chyba nie jest bardzo dobrze. .. Może jako całość zrobi na mnie lepsze wrażenie. Tak czy siak preorder już mam od dawna :p

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra troszkę ogarnąłem płytkę. Najlepiej wypadają prostsze kawałki. Eksperymentalny "Detonation" w ogóle mi tu nie pasuje. Szkoda, że Steven nie brnął bardziej w to disco. Album byłby bardziej spójny, a tak Permanating lekko odstaje od reszty płyty. A szkoda, bo mimo swojej prostoty i przebojowości to znakomity kawałek. Ale to moim zdaniem niewielkie wady. Czekam na album Stefana, który zachwyci jak Raven. Myślę, że wiele osób miało lekki opad szczęki w "Luminol". Przypomnę jeszcze, że utwory w Ravenie były nagrywane na setkę. Ten album to było coś, co ciężko będzie przeskoczyć. Steven to jeden z niewielu artystów, którzy potrafią na bieżąco odświeżać swoje brzmienie i nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Nie wszystkim się ta sztuka udaje. Dajmy na to taki "Opeth" będący w czasach świetności progresywną perełką od trzech płyt raczej rozczarowuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie wiemy co mu w duszy gra.

 

Będzie można o tym poczytać w najnowszym Prog'u.

 

Issue 79 of Prog Magazine focuses on Steven Wilson's 2017 release To The Bone and asks if SW has ditched Prog for Pop, why mainstream success means so much to him and what the real influences are behind the new album.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Few are those who can see with their own eyes and hear with their own hearts." A.Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś zauważył, że to tandeta jakich mało? Popłuczyny po niegdysiejszej świetności? Można się oszukiwać i nakręcać "ach jakie to wspaniałe". Tyle, że to dno.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś zauważył, że to tandeta jakich mało? Popłuczyny po niegdysiejszej świetności? Można się oszukiwać i nakręcać "ach jakie to wspaniałe". Tyle, że to dno.

Ja!Ja!Ja!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś zauważył, że to tandeta jakich mało? Popłuczyny po niegdysiejszej świetności? Można się oszukiwać i nakręcać "ach jakie to wspaniałe". Tyle, że to dno.

Jak coś nam się nie spodoba i nazywamy to od razu dnem, syfem itd. ? Dno to była płyta "Lulu" Reeda i Mety, przy czym nie tak całkiem dno bo warstwa instrunentalna była w miarę. Wiadomo było, jaka ta płyta będzie. I jako taki pop lepszej kategorii się broni. Ale do dna naprawdę jest daleko. Nie trzeba się nakręcać ani w jedną ani w drugą stronę. To dobra płyta i to wszystko. Z tego co wiem to nie jest to pierwsza płyta Stevena, która wzbudza kontrowersyjne opinie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przesłuchałem kolejny raz całość. Nie jest to album prog rockowy, ale jest dobry. Bardzo dobry w swojej kategorii, czyli... muzyki pop. W jednych kawałkach można pomachać trochę głową, w innych posłuchać przyjemnych melodii. Nie ma tu jakiejś wirtuozerii. Po prostu dobre piosenki upakowane w jeden dobry album.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś nam się nie spodoba i nazywamy to od razu dnem, syfem itd. ? Dno to była płyta "Lulu" Reeda i Mety, przy czym nie tak całkiem dno bo warstwa instrunentalna była w miarę. Wiadomo było, jaka ta płyta będzie. I jako taki pop lepszej kategorii się broni. Ale do dna naprawdę jest daleko. Nie trzeba się nakręcać ani w jedną ani w drugą stronę. To dobra płyta i to wszystko. Z tego co wiem to nie jest to pierwsza płyta Stevena, która wzbudza kontrowersyjne opinie.

Ma Pan rację. Dno to nie jest. Są na pewno gorsze produkcje. Widocznie miałem "słabszy dzień" gdy to odsłuchałem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że jak ukazał się album podpisany przez Wilsona to oczekiwałem na coś więcej i może nie w tych klimatach. Lubie wczesne płyty Wilsona. Takie Harmony Korine, było czego słuchać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ma Pan rację. Dno to nie jest. Są na pewno gorsze produkcje. Widocznie miałem "słabszy dzień" gdy to odsłuchałem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że jak ukazał się album podpisany przez Wilsona to oczekiwałem na coś więcej i może nie w tych klimatach. Lubie wczesne płyty Wilsona. Takie Harmony Korine, było czego słuchać.

No oczekuje się czegoś progresywnego. Z drugiej strony oczekujemy że artysta będzie wolny od naszych oczekiwań. Ja nie mam oczekiwań. Oceniam płyty nie myśląc o tym jaka była poprzednia. Nie chcę nowego Ravena ani HCE. Już je mamy :) Heritage Opeth byłoby np bardzo fajną i ciekawą perełką w dyskografii Opeth. A tak to jest początkiem pewnej epoki w muzyce tej kapeli. Moim zdaniem raczej spadku formy... Dobrze że Wilson szuka różnorodności i nie stoi w miejscu. Choć na nowej płycie słychać echa Porcupine Tree...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczekuje się czegoś progresywnego. Z drugiej strony oczekujemy że artysta będzie wolny od naszych oczekiwań. Ja nie mam oczekiwań. Oceniam płyty nie myśląc o tym jaka była poprzednia. Nie chcę nowego Ravena ani HCE. Już je mamy :) Heritage Opeth byłoby np bardzo fajną i ciekawą perełką w dyskografii Opeth. A tak to jest początkiem pewnej epoki w muzyce tej kapeli. Moim zdaniem raczej spadku formy... Dobrze że Wilson szuka różnorodności i nie stoi w miejscu. Choć na nowej płycie słychać echa Porcupine Tree...

Wie Pan, różni wybitni twórcy w różny sposób rozwijali czy zmieniali (bo nie zawsze to było na lepsze) swój warsztat, klimaty muzyczne etc. Nawet Beatlesów to dotyczy. Znane są też przykłady zwrotów o 180 stopni. Np. Bob Dylan. I nie zawsze fanom się to podobało. Ale nie uważam, że te zmiany jakie dokonuje Steven Wilson idą w dobrym kierunku. Jego ostatnia płyta to nie jest dno. Ale gdyby to nie Wilson ją podpisał pozostała by zapewne całkowicie zignorowana, nie zauważona, bo nie ma na niej niczego wyróżniającego, dobrego. Czegoś wartego czasu na odsłuchanie tego. Wilson ma prawo do własnej drogi. Ciekawe, czy fani (zainteresowanie odbiorców przyszłymi produkcjami) umożliwią mu to. Oczywiście może się "poprawić".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie Pan, różni wybitni twórcy w różny sposób rozwijali czy zmieniali (bo nie zawsze to było na lepsze) swój warsztat, klimaty muzyczne etc. Nawet Beatlesów to dotyczy. Znane są też przykłady zwrotów o 180 stopni. Np. Bob Dylan. I nie zawsze fanom się to podobało. Ale nie uważam, że te zmiany jakie dokonuje Steven Wilson idą w dobrym kierunku. Jego ostatnia płyta to nie jest dno. Ale gdyby to nie Wilson ją podpisał pozostała by zapewne całkowicie zignorowana, nie zauważona, bo nie ma na niej niczego wyróżniającego, dobrego. Czegoś wartego czasu na odsłuchanie tego. Wilson ma prawo do własnej drogi. Ciekawe, czy fani (zainteresowanie odbiorców przyszłymi produkcjami) umożliwią mu to. Oczywiście może się "poprawić".

Zależy od fana. Dla mnie "Refuge" to znakomity utwór. Na pewno nie można nazwać tego czystym popem. Znakomite instrumentalne partie solowe i rozbudowana aranżacja. "People who eat darkness" to też kawał porządnego łojenia. Więcej energii niż w większości dzisiejszego metalu :P No i to jest Wilson jakiego jeszcze nie znaliśmy. Nie kojarzę, żadnego kawałka z jego solowej kariery, czy zespołu, w którym Wilson śpiewałby z podobną manierą. Bardzo dobry rockowy utwór. Tak samo "To The Bone" z całkiem przyjemną solówką. Partie wokalne Ninet Tayeb... Wspaniała wokalistka bardzo świadoma swojego głosu. I na tym zakończę. "Nowhere Now" "Blank Tapes" "Song of Unborn" to świetne melodie i zarazem proste granie.

Wilson chciał nagrać "piosenkową" płytę i to zrobił. To wciąż bardzo dobra muzyka.

 

Ale gdyby to nie Wilson ją podpisał pozostała by zapewne całkowicie zignorowana, nie zauważona, bo nie ma na niej niczego wyróżniającego, dobrego.

Słucham tej płyty od jakiegoś czasu i słyszę tam Wilsona. Słyszę inspiracje, ale to brzmienie jest nie do pomylenia. Gdyby Wilson jej nie podpisał, to nikt by jej nie podpisał, bo nigdy by nie powstała.

Mi się płyta podoba. Może nie jestem obiektywny jako fan Porcupine Tree, Blackfield, i oczywiście solowej twórczości.

PS. Zapomniałem o "Permanating". Chyba każdemu ten kawałek poprawia nastrój :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

To oficjalną premierę mamy za sobą, jak wrażenia? Ja nie mogę przestać słuchać choć to raczej coś innego do czego przyzwyczaił nas Steven.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

SinusAudio, Equilibrium Ether S6, Stars DSD Audio DAC, Nordost Blue Heaven LS i Purple Flare

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacją to ta płyta nie jest.

Strasznie rozłazi mi się w słuchaniu ;).

Cieszy jednak kilka perełek w starym stylu...

...ale za gniota pt "Permanating" Wilson ma u mnie strasznie mocno żółtą kartkę ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale za gniota pt "Permanating" Wilson ma u mnie strasznie mocno żółtą kartkę ;)

oj tak, to mniej więcej podobnie budzi ze "snu" jak kiedyś "Jupiter Island" na "On the Sunday..." :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Few are those who can see with their own eyes and hear with their own hearts." A.Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem wczoraj fragmentów, oj! nudziarstwo pierwszej wody

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po kolejnym przesłuchaniu.

Podoba mi się.

Jest niedosyt jednak.

Spodziewałem się więcej.

Za mało "rock and rolla" chyba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten album zyskuje gdy słucham go w całości, jako albumu. Są momenty bardzo dobre, są i słabsze (albo inaczej: nie w moich klimatach). Ale gdy już się wsłucham w klimat tej płyty to fajnie się wychwytuje te wilsonowe smaczki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Few are those who can see with their own eyes and hear with their own hearts." A.Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc oczekiwałem takiej płyty od Wilsona. Mniej progresywnej, a bardziej "piosenkowej", bo bałem się,

że kolejna próba stworzenia arcydzieła neo-progowego zaowocuje odcinaniem kuponów i zjadaniem własnego ogona,

tak jak jest w przypadku Flower Kings, czy Steve Morse'a (bo jego macierzysta kapela Spock's Beard jakoś się broni przed popadaniem w schematyzm i nagrywa wciąż ciekawe płyty).

A Wilson postanowił zboczyć w stronę nieco bardziej komercyjnej muzyki, chociaż duch progresji jest cały czas obecny.

Dzięki temu mariażowi otrzymujemy naprawdę dobrą płytę i nawet wspomniany Permanating nie jest jakimś bublem...ot, taki przerywnik i dowcipny ukłon w stronę muzyki disco. I tak dużo lepsze nagranie niż np. koszmarny Who Dunnit? z płyty Abacab takiej grupy jak Genesis.

 

Będę do niej wracał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.