Skocz do zawartości
IGNORED

Acoustic Dimension zadkiem do klienta.


McGyver

Rekomendowane odpowiedzi

Jest coś takiego jak partnerstwo, nawet jeśli kontakt miałby być jednorazowy.

 

Twoja wiadomość była tego zaprzeczeniem. Faceta zniechęciłeś do dłuższej współpracy, a nawet on uznał, że jednorazowa jest poniżej jego godności.

 

Przyjmij to, przemyśl sobie i życzę przyjemnych zakupów pod innym adresem. Dzięki, to wszystko. Powodzenia.

ludzie ci piszą a ty dalej w zaparte, eeech

Konkretnie to dwóch. A reszta patrzy i się śmieje.

Ja też wam piszę, a wy dalej w zaparte.

Po raz kolejny życzę wam by sprzedawcy was lekceważyli i spuszczali po brzytwie.

Miejcie to, na co się zgadzacie. Jeżeli zgadzacie się by sprzedawcy fajdali wam na głowę, to niech wam fajdają.

Ja sam niejednokrotnie sprzedaję różne rzeczy, ale nie przyszłoby mi do głowy żeby się obrazić na klienta który zapytał mnie na przykład o to, czy jego kasa dotarła.

Jest coś takiego jak partnerstwo, nawet jeśli kontakt miałby być jednorazowy.

 

Twoja wiadomość była tego zaprzeczeniem. Faceta zniechęciłeś do dłuższej współpracy, a nawet on uznał, że jednorazowa jest poniżej jego godności.

 

Przyjmij to, przemyśl sobie i życzę przyjemnych zakupów pod innym adresem. Dzięki, to wszystko. Powodzenia.

 

Jeżeli poniżej godności tego gościa jest odpowiadanie na zapytania klientów, i woli strzelić focha niż zrealizować z góry zapłacone zamówienie, to ja zostałem skutecznie zniechęcony do zamawiania czegokolwiek od takiego kogoś. Zwłaszcza że nie jest jedynym, który oferuje takie komponenty. Ktoś poza tym wspomniał tu też o oferowanych cenach. Gdyby nie chwilowy brak na stanie potrzebnych mi komponentów w hifi collective, to w ogóle nie zamawiałbym od tego gościa. A z takim podejściem do klienta oraz z archaiczną, niewygodną i czasochłonną formą sprzedaży zapewne sam siebie wyeliminuje z rynku.

McGyver

 

Zamknij ten wątek bo naprawdę słabo to wygląda ( z Twojej strony ). Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę jakie ludzie mają/mieli "przeboje" z twoją terminowością i kontaktem z Tobą to na myśl przychodzi jedno słowo: HIPOKRYZJA. Jeszcze to "straszenie" że go opiszesz na portalu - słabizna.

 

Naprawdę nie brnij w to skasuj temat i po sprawie.

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

McGyver - chciałeś, aby gościu ci potwierdził, że kasa dotarła, a napisałeś "how should I interpret this?"?

 

Na co dzien pracuje z brytolami, amerykanami i ludźmi z wiekszości MENA i Azji (koordynacja działań w miedzynarodowej firmie). No i w zasadzie w angilesko-jezycznych krajach tak sformułowane pytanie nie jest pytaniem tylko czyms w rodzaju stwierdzenia. To pytanie z sytuacji kiedy bys zastal żone całującą sie z obcym facetem. Reszta świata pewnie by nie zrozumiała niuansów angielskiej kultury i słownictwa z nia zwiazanego, albo by olała.

 

Gdybyś chciał zapytac co o tym masz sądzić to raczej użyj "You said you will concact me tomorrow morning, now is noon and I heavent heard from you till now. Can you please confirm that my money arrived to you account? Is there any issue with my order?"

 

PS. Nie jestem lingwistą tylko praktykiem.

 

 

 

 

 

McGyver - chciałeś, aby gościu ci potwierdził, że kasa dotarła, a napisałeś "how should I interpret this?"?

 

Na co dzien pracuje z brytolami, amerykanami i ludźmi z wiekszości MENA i Azji (koordynacja działań w miedzynarodowej firmie). No i w zasadzie w angilesko-jezycznych krajach tak sformułowane pytanie nie jest pytaniem tylko czyms w rodzaju stwierdzenia. To pytanie z sytuacji kiedy bys zastal żone całującą sie z obcym facetem. Reszta świata pewnie by nie zrozumiała niuansów angielskiej kultury i słownictwa z nia zwiazanego, albo by olała.

 

Gdybyś chciał zapytac co o tym masz sądzić to raczej użyj "You said you will concact me tomorrow morning, now is noon and I heavent heard from you till now. Can you please confirm that my money arrived to you account? Is there any issue with my order?"

 

PS. Nie jestem lingwistą tylko praktykiem.

Pierwsza rzeczowa wypowiedź w tym wątku, dzięki za to. A ten sklep jest holenderski, nie brytolski. Obie strony transakcji nie są native speakers, i stąd faktycznie może wynikać odmienny odbiór komunikatów werbalnych, tym bardziej że to słowo pisane, wyprane z treści przekazywanych tonem głosu, artykulacją, gestami... ale i tak jestem niezmiernie zdziwiony reakcją faceta bądź co bądź prowadzącego interes i na codzień kontaktującego się z klientami. A ja dobrze wiem że niektórzy klienci potrafią być "trudni" na przeróżne sposoby. Niemniej nie wyobrażam sobie bym miał się od razu obrażać o to, że komuś zdarzyło się napisać coś niefortunnego. Z reguły jeżeli ktoś mi napisze coś dziwnego, albo nie rozumiem co miał na myśli, to staram się dopytać, a nie obrażać się.

Choć czasem zdarzają się przypadki, że nawet i byłoby o co się obrazić, bo niektórzy Polacy nie potrafią szanować cudzej pracy, a pojęcie własności intelektualnej często jest im obce. Ale generalnie uważam że szkoda nerwów na obrażanie się, można albo osiągnąć porozumienie, albo go nie osiągnąć i się po prostu rozstać.

  • Moderatorzy

Niemniej nie wyobrażam sobie bym miał się od razu obrażać o to, że komuś zdarzyło się napisać coś niefortunnego. Z reguły jeżeli ktoś mi napisze coś dziwnego, albo nie rozumiem co miał na myśli, to staram się dopytać, a nie obrażać się.

To zależy ile takich osób się dziennie trafi. Sam pracuję w handlu i usługach i nieraz mam ochotę, powiedzieć "zabieraj swoje pieniądze i spie...j dziadu" czasem też tak mówię tym, którzy chcieli by kupić moją godność zamiast oferowanych rzeczy (nie wyznaję zasady "klient nasz pan").

Wiać gościu ma ten komfort, że może wybierać klientów a że ceni spokój...

Pytanie trochę niefortunnie zdane - nawet po polsku - bo może sugerować nieuczciwość a na pewno wzywa do tłumaczenia się za to co robiło się rano - może spał bo zabalował albo miał obstrukcję przesiedział w toalecie otwiera meila a tu olejny ze sracz..ą no i nie wytrzymał.

Z drugiej strony płaci się niemałe pieniądze w "dziwny" sposób komuś za granicą kogo się nie zna więc oczekuje się szybkich reakcji zwłaszcza jeśli zależy nam na szybkiej dostawie.

Z drugiej strony jak się nie przyciśnie niektórych sprzedających to w ogóle się nie otrzyma swojego towaru bo dla niego jak klient się nie upomina to towaru nie chce.

Kiedyś pytam Chińczyka przed zakupem czy jest mi w stanie dostarczyć towar w ciągu dwóch tygodni. On odpowiada, że jest, więc kupiłem. Po dwóch tygodniach paczki brak. Pytam co jest? A Chińczyk na to, że jeszcze tego towaru nie ma bo zamówił w fabryce ale jak będzie miał to dostarczy mi w dwa tygodnie...

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

@McGyver

Jak już naprawdę chcę kogoś w.....wić, taką właśnie przyjmuję formę konwersacji. Zdażyło mi się dwa razy jak zamówienie z UK było opóźnione o 30 dni.

Wychodzi polska zaściankowość.

 

"Kończ waść wstydu oszczędź".

<br /> pracuję w handlu i usługach i nieraz mam ochotę, powiedzieć "zabieraj swoje pieniądze i spie...j dziadu" czasem też tak mówię tym, którzy chcieli by kupić moją godność zamiast oferowanych rzeczy (nie wyznaję zasady "klient nasz pan").<br />
Też miewam "dziwne" żądania, najpowszechniejsze jest "podaj mi schematy swoich urządzeń, a ja sobie już sam polutuję." Albo "chcę kupić Protagonista w najtańszej wersji, i jeszcze bez obudowy, żeby taniej wyszło". Ja rozumiem że za taki stan rzeczy odpowiada też wysokość (a raczej niskość) polskich zarobków, ale mimo wszystko jest to męczące. A że tym podobnych przypadków jest wcale niemało, to uważam że naprawdę szkoda nerwów i czasu żeby się z tym szarpać. I tym bardziej doceniam, gdy kontaktuje się ze mną ktoś normalny, kto wie że cudza praca ma swoją wartość. Z takimi ludźmi jestem nawet bardzo otwarty na negocjacje, bo wiem że gdy się dogadamy, zostanie to uszanowane. Na szczęście taka postawa robi się coraz powszechniejsza i sądzę że ma to związek ze zmianą pokoleniową. Po prostu odsetek ludzi, u których czasy komuny wykorzeniły świadomość wartości cudzej pracy (także umysłowej) jest coraz mniejszy.

Kolejna sprawa, to powszechne w polsce podejście do zamawiania usług. Wielu wydaje się, że jak sami coś zrobią, to wyjdzie taniej. Bardzo często jest to jednak błędne mniemanie. I niejednokrotnie się o tym przekonałem. Mój czas też kosztuje, gdy zechcę samodzielnie skuć stary beton na podjeździe przed domem, to zmarnuję półtora dnia, uszarpię się z tym, i jeszcze będę miał stertę gruzu do wywiezienia. W tym wypadku zamówienie ekipy która za parę stówek uwinie się z tym w trzy godziny i jeszcze zabierze ze sobą gruz naprawdę wychodzi taniej. To samo dotyczy remontów domowych. Solidny fachowiec zrobi to szybciej i lepiej, a ja w tym samym czasie mogę się zająć swoją pracą.

<br /> płaci się niemałe pieniądze w "dziwny" sposób komuś za granicą kogo się nie zna <br />
No właśnie tutaj tkwi clou sprawy, archaiczny i niezbyt bezpieczny sposób płatności. Kiedy napisałem że chcę zamówić, to odpowiadał błyskawicznie na każdą wiadomość mimo że był dość późny wieczór. Natomiast jak już przelałem pieniądze, to zapadła nagła cisza.

Narcystyczne mechanizmy obronne – zaprzeczenie, zniekształcenie, prymitywna idealizacja, projekcja (psychotyczna), identyfikacja projekcyjna, rozszczepienie

 

Można sobie radzić na wiele sposobów z sytuacjami frustrującymi.

 

Moje dzieci krzyczały i były oburzone jak ich rówieśniczki bawiły się nie z nimi. Najbardziej sześcioletnia Magda. Alicja ma już lepiej. Ona akceptuje nawet fakt, że ktoś może mieć błędne zdanie o niej. No ale Alicja ma już 8 lat i idzie do drugiej klasy.

Sławek, ale nie mają tego po ojcu? ;)

Dobra, nie mogłem się powstrzymać.

 

Pewno tak jest, z tą różnicą, że moje dzieci dostaną wskazówkę dlaczego ich pewne sprawy frustrują i jak mają sobie radzić w życiu. Na pewno nie będą pisać na forach o niedobrych koleżankach co nie chciały im sprzedać laleczki.

 

No cóż znowu ujawnili się ci co podobnie mają jak Pan McGywer. Brawo

Nie chcę się mądrzyć, jednakże w języku angielskim jest taka niepisana zasada, iż podwójne zaprzeczenie (napisałeś: "no any message" - ?) nie dość, że jest niegramatyczne, to jeszcze bardzo niegrzeczne i prostackie. Jeśli dodatkowo p. Peter ma jakieś konotacje z wyższymi sferami, o co w UK nietrudno, no to istotnie mógł się poczuć urażony.

Sprawdź w słowniku co znaczy "any". Nie użyłem podwójnego przeczenia. Podwójne przeczenie byłoby wtedy gdybym napisał np. "no neither answer". A sprzedawca z AD nazywa się Peter de Bruyn i jest Holendrem a nie Brytyjczykiem.

Wyświetl postUżytkownik 2A3_fan dnia 13.10.2017 - 23:02 napisał

 

Widocznie z jakiegoś powodu McGyver zalazłeś mu za skórę.

 

 

Tak? A to niby czym mu zalazłem? Tym że chciałem mu dać zarobić kupując u niego zamiast np. w Partsconnexion? A może tym że dokonałem płatności błyskawicznie? Czy może tym, że następnego dnia po dokonaniu płatności, w południe przypomniałem o swoim istnieniu, gdy nie doczekałem się od niego żadnej reakcji w terminie, który on sam zadeklarował? A przecież wystarczyłoby mi proste "kasa dotarła, przygotuję zamówienie i wyślę dziś, jutro, pojutrze, po weekendzie", cokolwiek. Nie doczekawszy się tego w deklarowanym przez niego terminie wysłałem zapytanie, a on nazwał moje zapytanie denerwującym, obraził się i odesłał kasę zamiast wysłać zamówione i zapłacone już części. Zostałem przez niego potraktowany nie jak uczciwie płacący (i to z góry!) klient, tylko jak jakiś żebrak którego się spuszcza po brzytwie.

Panowie, od dawna już jesteśmy obywatelami Europy. Nie pozwólmy sobie sr** na głowy tylko dlatego że mówimy po polsku i płacimy w sklepach czymś innym niż ojro.

 

Zamiast wypisywać swoje przemyślenia wstaw może screena z korespondencji i będzie wiadomo czy miał się o co obrazić :)

To co piszesz ( nie poparte konkretami ) wygląda na zwykłe obsmarowyywanie

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.