Skocz do zawartości
IGNORED

Wtyki RCA - różnice w brzmieniu


Rekomendowane odpowiedzi

Super że w końcu spotkałem kogoś kto mierzy te zmiany

Podeślij jakieś wyniki pomiarów bardzo chętnie się czegoś nowego nauczę.

 

 

Nie mierzę zbyt wiele dla zabawy. Są świry typowo pomiarowe, które muszą zmierzyć wszystko. W domu nie mam laboratorium i jak muszę coś mocniej pomierzyć to muszę jechać do firmy. Po prostu jak coś słychać zwykłym uchem, to znaczy że to też można zmierzyć i nie są to jakieś ultra małe wartości.

KrsNext kolejna krucjata. Weź sobie wepnij coś na miedzi i rodzie. Pozostaw sobie opcje powrotu do poprzedniej opcji, najlepiej szybkie. Przełączaj sobie nawet całe życie i odpowiedź sama Ci się nasunie, czy tu jest sens cokolwiek mierzyć, a może po prostu wystarczy posłuchać. Zamiast uprawiać marketing własnej osoby albo anty marketing... to weź i rzetelnie przebadaj temat we własnym zakresie. Żygać się chce od czytania tych oświeconych, co oni nic nie muszą sprawdzać tylko już wszystkie rozumy pozjadali. Wiesz jak się nazywa taki co wszystki wie, a wszystkiego dokładnie nie sprawdził? Bo prawda jest taka, że nie sprawdzałeś albo raz ktoś Ci coś pokazał a Ty już na tym swój światopogląd zbudowałeś. Np. rodowane gniazda czy zasilające czy rca czy głośnikowe odchudzają dźwięk, robią go bardziej nasyconym, pozornie szybszym, bas krótszy itd. Im więcej rodu sobie zafundujesz w systemie tym efekt będzie bardziej intensywny. To jest tylko przykład. Jednak, żeby takie rzeczy sprawdzać to trzeba najpierw mieć poprawnie system zbudowany, a często ludzie nawet mas sobie nie umieją pospinać... Albo głośniki mają podłączone na luźne wsuwki albo inne cuda.. Zawsze trzeba zacząć od początku. Jak już jesteś na etapie, że liczysz na to, że w Twoim systemie jest wszystko co najmniej dobrze pod takimi względami sprawdź gniazda miedziane rodowane w stosunku do tych, które normalnie stosujesz. Poświęć na to odpowiednią ilość czasu, najlepiej w swoim systemie i po kilku tygodniach wróć tu i napisz czy była różnica, czy nie itd. Bardzo proszę o sprawdzone informacje a nie sianie zamętu bo Tobie się wydaje, że już wszystko wiesz. Ty jesteś ten extra mądry najlepszy, a reszta to banda oszołomów. Masz takie podejście i nie zamierzasz go zmieniać to zachowaj to dla siebie i nie trolluj. Jeżeli chcesz się udzielać publicznie, zepnij cztery litery i sprawdź chociażby to o czym wspomniałem.

 

Mam pod ręką wzmacniacz, który ma gniazda rodowane głośnikowe i od razu miedziane głośnikowe. Na selektorze mamy RCA miedziane, miedziane rodowane, miedziane złocone. Można sobie przełączać dowoli, aż Ci się znudzi bycie najmądrzejszym.

Edytowane przez Adam_85

Zresztą wnoszenie szumów czy wyostrzeń przez większość audiofilów jest z reguły postrzegane jako poprawa

tak, ale tylko początkujących

 

rod to stereotyp tak jak i wszystkie inne uogólnienia na temat srebra

przykład: Ansae Muluc na rodzie - bez stereotypowych cech rodu

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

KrsNext kolejna krucjata. Weź sobie wepnij coś na miedzi i rodzie. Pozostaw sobie opcje powrotu do poprzedniej opcji, najlepiej szybkie. Przełączaj sobie nawet całe życie i odpowiedź sama Ci się nasunie, czy tu jest sens cokolwiek mierzyć, a może po prostu wystarczy posłuchać. Zamiast uprawiać marketing własnej osoby albo anty marketing... to weź i rzetelnie przebadaj temat we własnym zakresie. Żygać się chce od czytania tych oświeconych, co oni nic nie muszą sprawdzać tylko już wszystkie rozumy pozjadali. Wiesz jak się nazywa taki co wszystki wie, a wszystkiego dokładnie nie sprawdził? Bo prawda jest taka, że nie sprawdzałeś albo raz ktoś Ci coś pokazał a Ty już na tym swój światopogląd zbudowałeś. Np. rodowane gniazda czy zasilające czy rca czy głośnikowe odchudzają dźwięk, robią go bardziej nasyconym, pozornie szybszym, bas krótszy itd. Im więcej rodu sobie zafundujesz w systemie tym efekt będzie bardziej intensywny. To jest tylko przykład. Jednak, żeby takie rzeczy sprawdzać to trzeba najpierw mieć poprawnie system zbudowany, a często ludzie nawet mas sobie nie umieją pospinać... Albo głośniki mają podłączone na luźne wsuwki albo inne cuda.. Zawsze trzeba zacząć od początku. Jak już jesteś na etapie, że liczysz na to, że w Twoim systemie jest wszystko co najmniej dobrze pod takimi względami sprawdź gniazda miedziane rodowane w stosunku do tych, które normalnie stosujesz. Poświęć na to odpowiednią ilość czasu, najlepiej w swoim systemie i po kilku tygodniach wróć tu i napisz czy była różnica, czy nie itd. Bardzo proszę o sprawdzone informacje a nie sianie zamętu bo Tobie się wydaje, że już wszystko wiesz. Ty jesteś ten extra mądry najlepszy, a reszta to banda oszołomów. Masz takie podejście i nie zamierzasz go zmieniać to zachowaj to dla siebie i nie trolluj. Jeżeli chcesz się udzielać publicznie, zepnij cztery litery i sprawdź chociażby to o czym wspomniałem.

 

Mam pod ręką wzmacniacz, który ma gniazda rodowane głośnikowe i od razu miedziane głośnikowe. Na selektorze mamy RCA miedziane, miedziane rodowane, miedziane złocone. Można sobie przełączać dowoli, aż Ci się znudzi bycie najmądrzejszym.

 

Wręcz przeciwnie gdybym był najmądrzejszy to bym nie pytał. Pytam bo próbuje zrozumieć i się czegoś nauczyć. Póki co wszyscy którzy zabierają tu głos twierdzą że różnica jest ogromna. A czy ja stwierdziłem że jej nie ma? Ja spytałem jakie są podstawy fizyczne tych słyszalnych zmian? Co takiego dzieje się z sygnałem pod wpływem przejścia przez kilkanaście milimetrów rodu. Kolega Piotr_1 napisał że te zmiany wychodzą w pomiarach no ale nie ma tych pomiarów choć zapewne takie wyniki zamknęły by temat raz na zawsze.

Naprawdę wystarcza wam że słychać? Nie chcecie zrozumieć zjawiska?

kilkadziesiąt lat temu na początku wzmacniaczy tranzystorowych mówiono że to zło bo brzmią fatalnie potem odkryto zniekształcenia intermodulacyjne IMD wynikające z niedoskonałości tranzystorów. Zbadano zjawisko opisano i dzięki temu obecne wzmacniacze są wolne od tych zniekształceń.

Jeszcze raz powtarzam że ja nie twierdze że ci co słyszą nie słyszą (choć w wielu przypadkach jest to autosugestia). Ja chcę zrozumieć dlaczego tak się dzieje i mówienie posłuchaj sobie nie jest odpowiedzią na moje pytanie. To tak jakbym spytał jak to się dzieje że jest zaćmienie księżyca a ktoś by mi odpowiedział musisz zobaczyć zaćmienie jest naprawdę super.

 

Jeszcze jedno jeśli kogoś osobiście dotyka to że pytam o wyjaśnienie zajawiska to przepraszam:)

Edytowane przez KrisNext
  • Moderatorzy

może po prostu wystarczy posłuchać

Proponuję z odsłuchami wyjść trochę do ludzi. Ja często zapraszam innych na odsłuch,y sam też nieraz gdzieś pojadę. Testujemy różne rzeczy, bardzo często w ciemno. I w przypadku drobnych elementów, gniazda, przewody itp. spostrzeżenia są po prostu różne. Jeden słyszy to, drugi tamto, trzeci w ogóle nie słyszy różnic. Natomiast zauważam jedną prawidłowość, im ktoś bardziej się zamknie ze swoi systemem w swoim świecie tym więcej drobnych różnic słyszy ale nie mam pewności czy na pewno jest to zdrowe.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

Wręcz przeciwnie gdybym był najmądrzejszy to bym nie pytał. Pytam bo próbuje zrozumieć i się czegoś nauczyć. Póki co wszyscy którzy zabierają tu głos twierdzą że różnica jest ogromna. A czy ja stwierdziłem że jej nie ma? Ja spytałem jakie są podstawy fizyczne tych słyszalnych zmian? Co takiego dzieje się z sygnałem pod wpływem przejścia przez kilkanaście milimetrów rodu. Kolega Piotr_1 napisał że te zmiany wychodzą w pomiarach no ale nie ma tych pomiarów choć zapewne takie wyniki zamknęły by temat raz na zawsze.

Naprawdę wystarcza wam że słychać? Nie chcecie zrozumieć zjawiska?

kilkadziesiąt lat temu na początku wzmacniaczy tranzystorowych mówiono że to zło bo brzmią fatalnie potem odkryto zniekształcenia intermodulacyjne IMD wynikające z niedoskonałości tranzystorów. Zbadano zjawisko opisano i dzięki temu obecne wzmacniacze są wolne od tych zniekształceń.

Jeszcze raz powtarzam że ja nie twierdze że ci co słyszą nie słyszą (choć w wielu przypadkach jest to autosugestia). Ja chcę zrozumieć dlaczego tak się dzieje i mówienie posłuchaj sobie nie jest odpowiedzią na moje pytanie. To tak jakbym spytał jak to się dzieje że jest zaćmienie księżyca a ktoś by mi odpowiedział musisz zobaczyć zaćmienie jest naprawdę super.

 

Jeszcze jedno jeśli kogoś osobiście dotyka to że pytam o wyjaśnienie zajawiska to przepraszam:)

 

Widzisz, dopytujesz o aspekty techniczne, ale warto byłoby najpierw zwyczajnie sprawdzić na sobie czy słyszysz różnicę i pozostawić sobie pole do szybkiego przełączania aż do bólu na milionie utworów jeżeli jest Ci do czegoś to potrzebne. Posłuchaj, a jeżeli uznasz, że słyszysz różnicę i jest Ci do czegoś to potrzebne do próbuj mierzyć. Jeżeli nie, będziesz mógł pisać, że dla Ciebie tych różnic nie ma, sprawdzałem tyle i tyle, w takich warunkach, nie było nawet czego mierzyć. Nie sądzisz, że poziom takiej rozmowy jest dużo lepszy? Bo taka dyskusja do jakiej prowokujesz widać było na forum wiele razy, że do niczego nie prowadzi.

 

Proponuję z odsłuchami wyjść trochę do ludzi. Ja często zapraszam innych na odsłuch,y sam też nieraz gdzieś pojadę. Testujemy różne rzeczy, bardzo często w ciemno. I w przypadku drobnych elementów, gniazda, przewody itp. spostrzeżenia są po prostu różne. Jeden słyszy to, drugi tamto, trzeci w ogóle nie słyszy różnic. Natomiast zauważam jedną prawidłowość, im ktoś bardziej się zamknie ze swoi systemem w swoim świecie tym więcej drobnych różnic słyszy ale nie mam pewności czy na pewno jest to zdrowe.

 

Ja również preferuje odsluchy w szerszym gronie. Każdy ma inne spostrzeżenia, można się nimi podzielić omówić, to jest ciekawa kwestia. Wzmacniacz o którym wspominam z wieloma rodzajami gniazd z tyłu też był odsłuchiwany w różnym towarzystwie. Różnice są znaczące i nikt z odsłuchujących do tego nie miał wątpliwości. Po prostu różnica między gniazdem złoconym a rodowanym RCA jest znacząca, tak samo w przypadku głośnikowych. Raz przełączając, ktoś ma prawo mieć wątpliwości, ale liczy się kilka faktów. Dobrze odsłuchiwać znany repertuar, kolejna rzecz to dobrze odsłuchiwać w systemie, który choć trochę się zna, trzecia kwestia odsluchiwanie z prawej czy z lewej strony kanapy bo nie było jak inaczej usiąść też się trochę mija z celem. To jak powiedzieć, że dobrze się auto prowadzi z fotelu pasażera.. :-D I najważniejsza kwestia, na ile system jest misiowaty, przyjemny, zakrywający, uogólniający. Jak, mamy którąś z tych cech to te różnice są po prostu mniejsze, a czasem wierze, że ich zwyczajnie nie słychać. Ja się jednak poruszam między ludźmi, którzy mają systemy nazwijmy wyraźnie różnicującymi. Każda płyta jest wyraźnie inna. Sam wiele lat słuchałem w odcieniach szarości, każdy się uczy, może znajdę kiedyś sposób żeby dźwięk był otwarty, a zarazem żeby nie było słychać takich rzeczy jak gniazda :-D Nigdy nic nie wiadomo, ale ten wzmacniacz z różnymi gniazdami jest strzałem w dziesiątkę i ciężko tu dyskutować. Pewnie dałoby się zoorganizować odsłuch, ale jeżeli ktoś ma na celu jeździć i uprawiać krucjatę to ja mu życzę powodzenia, ja mam lepsze zajęcie niż kogoś przekonywać i namawiać. Można sobie zbudować dwa identyczne urządzenia i dać w jednym pełne złoto, w drugim pełen rod. Nikt nikomu naprawdę nie broni, jest milion sposobów, ale jak ktoś chce znajdzie milion wytłumaczeń, albo milion pytań, które będą dobrą przykrywką na to, żeby nic nie robić tylko pitolić.

Edytowane przez Adam_85

Krisnext, zrozumieć wszystkie zjawiska na poziomie dogłębnym to wartościowa wiedza. Wiele firm kablarskich posiada wiedzę taką co by Ci się spodobała, ale to są tajemnice firmowe. Jakiś tam kablarski pasjonata może od czasu do czasu faktycznie zrobić kablowego perszinga, ale nawet o tym nie będzie wiedział, nie będzie miał do końca świadomości co tam wyrzeźbił i jak to działa, niewiele osób to doceni i kabel pójdzie gdzieś w kąt. Natomiast umieć, wiedzieć i rozumieć to co się robi to faktycznie jest wartość. Ja rozumiem twoje pytania i rozterki i osobiście też chciałbym wiedzieć jak zrobić idealne gniazda czy wtyczki. Póki co jak mam za dużo pieniędzy to kupuję WBT serii nextgen i myślę że to gra gładko. Są to po prostu elementy miedziane z miedzi 4N i temat wszystkich metalowych dziwolągów odpada.

Wiele firm kablarskich posiada wiedzę

 

na temat tego jak skutecznie nabierać naiwnych, nie znających fizyki i nie potrafiących zweryfikować bajek kablarskich w sposób ilościowy - obliczeniowo ;)

Piotr_1

Nie oczekuję że jakiś producent kabli czy złącz się tu pojawi i powie jak zrobić najlepsze złącze na świecie. Chodzi mi o sposób działania nic więcej. Tak jak z tranzystorem. Jest masę opracowań na ten temat dzięki czemu każdy może zrozumieć i świadomie stosować tranzystory i umiejętnie dobierać je do aplikacji. Jeśli jednak jedyną drogą jest słuchanie to oczywiście przyjmuje takie wyjaśnienie.

Proponuję z odsłuchami wyjść trochę do ludzi. Ja często zapraszam innych na odsłuch,y sam też nieraz gdzieś pojadę. Testujemy różne rzeczy, bardzo często w ciemno. I w przypadku drobnych elementów, gniazda, przewody itp. spostrzeżenia są po prostu różne. Jeden słyszy to, drugi tamto, trzeci w ogóle nie słyszy różnic. Natomiast zauważam jedną prawidłowość, im ktoś bardziej się zamknie ze swoi systemem w swoim świecie tym więcej drobnych różnic słyszy ale nie mam pewności czy na pewno jest to zdrowe.

 

A potem mamy takie teksty jak w pewnym salonie, w którym sprzedawca widząc niewyraźną minę klienta pod odsłuchu hi-endowego zestawu stwierdził - przecież to musi grać dobrze, bo taki zestaw posiada pan X (założyciel pewnej hi-endowej firmy produkującej kolumn).

na temat tego jak skutecznie nabierać naiwnych, nie znających fizyki i nie potrafiących zweryfikować bajek kablarskich w sposób ilościowy - obliczeniowo ;)

W większości chyba tak, dobry marketing, reklama rządzą. Ale... mam nadzieję że są uczciwe firmy też.

Piotr_1

Nie oczekuję że jakiś producent kabli czy złącz się tu pojawi i powie jak zrobić najlepsze złącze na świecie. Chodzi mi o sposób działania nic więcej. Tak jak z tranzystorem. Jest masę opracowań na ten temat dzięki czemu każdy może zrozumieć i świadomie stosować tranzystory i umiejętnie dobierać je do aplikacji. Jeśli jednak jedyną drogą jest słuchanie to oczywiście przyjmuje takie wyjaśnienie.

 

Kłopot polega na tym, że na ten temat nie ma żadnych prac. Nie dlatego, że producenci ukrywają swoją wiedzę, bojąc się konkurencji. Taka wiedza po prostu nie istnieje.

Piotr_1

Nie oczekuję że jakiś producent kabli czy złącz się tu pojawi i powie jak zrobić najlepsze złącze na świecie. Chodzi mi o sposób działania nic więcej. Tak jak z tranzystorem. Jest masę opracowań na ten temat dzięki czemu każdy może zrozumieć i świadomie stosować tranzystory i umiejętnie dobierać je do aplikacji. Jeśli jednak jedyną drogą jest słuchanie to oczywiście przyjmuje takie wyjaśnienie.

No właśnie. Gdybyś poznał wszystkie mechanizmy rządzące tą kablową fizyką, to już w zasadzie nie musiałbyś nic mierzyć, bo wiedziałbyś co jest najlepsze i po prostu to złożył. A jak do końca nie wiadomo co tam w trawie piszczy to nawet nie wiadomo co mierzyć. Możesz mierzyć na pałę nie wiadomo co i jak tysiące kombinacji i jakieś wnioski z tego wyjdą. Tylko weź usiądź i wymyślaj to zejdzie Ci 10 lat.

Kable, gniazda i wtyki wprowadzają zmiany w brzmieniu i wszystko jest do zmierzenia.

 

 

Nie mierzę zbyt wiele dla zabawy. Są świry typowo pomiarowe, które muszą zmierzyć wszystko. W domu nie mam laboratorium i jak muszę coś mocniej pomierzyć to muszę jechać do firmy. Po prostu jak coś słychać zwykłym uchem, to znaczy że to też można zmierzyć i nie są to jakieś ultra małe wartości.

 

A konkretnie to zmierzyłeś czy twierdzisz, że można zmierzyć? Jeżeli to pierwsze, to uchyl rąbka.

nagrywamy.com

A konkretnie to zmierzyłeś czy twierdzisz, że można zmierzyć? Jeżeli to pierwsze, to uchyl rąbka.

Nie mierzyłem żadnych kabli ani gniazd poza pojemnościami, rezystancjami i ich długościami i grubościami! Domyślam się po prostu że skoro mamy 21 wiek i czułe urządzenia pomiarowe, to skoro ucho wychwytuje te subtelne różnice, to jak ktoś chce i wie co mierzyć, to zmierzy te różnice.

Edytowane przez Piotr_1

Wygląda na to że sygnał audio posiada jakieś magiczne właściwości i żeby go okiełznać konieczne są magiczne złącza. Ciekawe jak sobie radzą ze złączami w takim np akceleratorze cząstek gdzie wykrywane są sygnały o ekstremalnie niskim poziomie i gdzie wzmacniacze pomiarowe mają taką czułośc i selektywność że preamp audio się chowa, albo radioteleskopy gdzie LNA (low noise amp.) jest chłodzony ciekłym helem tam też są stosowane złącza i jakoś to działa. Ale może przykład mniej odległy. Skoro przy nagraniach audio mikrofony są podłączane za pomoca złącz a nie lutwane na stałe to chyba nie ma z tym problemu? Mikser z rejestratorem też jest połączony złączami Skoro przy rejestracji jest ok to czemu miało by być źle przy odtwarzaniu? Czasem dochodze do wniosku że audiofile słyszą więcej niż jest zarejestrowane na płycie. Jeszcze troche, to jak audiofil pójdzie do filharmonii to stwierdzi że skrzypce kiepsko brzmią bo mają nie rodowane struny. Najciekawsze w tym wszystkim jest to że wiele osób powtarza jakieś śmiałe teorie a nikt nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego jedno rozwiązanie jest lepsze od drugiego. I zawsze pojawia się ten sam argument "Ja słyszę a ty w swoim systemie możesz nie usłyszeć" Chciałbym zapewnic wszystkich że producenci sprzętu nie są idiotami i gdyby było tak że rodowane chinche poprawiają brzmienie to w każdym sprzęcie były by takie złącza i nie ma znaczenia czy one kosztują 100 czy 500pln bo klient i tak by zapłacił. Co to za różnica przy cenie wzmacniacza rzędu 20-30kpln...

 

Dlaczego odpowiadasz na moją wypowiedź pisząc coś co do niej się nie odnosi? Wybrałeś odpowiedź dla losowego posta, żeby ponarzekać na audiofili? Gdzie ja napisałem, że rod mi ładnie gra itp?

 

Przerobiłem sporo sprzętu i bardzo często problemem jest styk na złączu - przez to jak gniazdo RCA jest skonstruowane, luzuje się z czasem i nie ma odpowiedniego kontaktu. Elementy też mogą śniedzieć - ale to już nie wina konstrukcji gniazda.

 

Nie słyszałem, żeby w akceleratorach czy radioteleskopach używali złączy RCA - w sumie w ogóle w sygnałach używa się raczej BNC - i szczerze mówiąc nie wiem, czemu w Audio jest RCA a nie BNC - czy jest jakiś powód dlaczego to drugie nigdy nie było użyte (a może było) - może mogło by się lepiej sprawdzić.

 

Co do mikrofonów - to złącze typu Jack jest dużo bardziej odporne na zużycie przy rozpinaniu/wpinaniu, bo w sumie tak zostało zaprojektowane.

 

Dodatkowo styki w sprzęcie profesjonalnym (i nie tylko) są często srebrzone - i to już od bardzo dawna - nie wynika to z magii tylko z fizyki.

Złocenie zapobiega śniedzeniu styków - to też oczywiste.

Rodowanie - w przypadku np. styków ze srebra, trochę zabezpiecza przed uszkodzeniami powierzchnię - co może się przydać.

Dlaczego odpowiadasz na moją wypowiedź pisząc coś co do niej się nie odnosi? Wybrałeś odpowiedź dla losowego posta, żeby ponarzekać na audiofili? Gdzie ja napisałem, że rod mi ładnie gra itp?

Przepraszam odniosłem się do informacji w watku a nie do twojej osobistej odpowiedzi. Na nikogo nie narzekam. Ja próbuje zrozumieć na czym polega to zjawisko

Przerobiłem sporo sprzętu i bardzo często problemem jest styk na złączu - przez to jak gniazdo RCA jest skonstruowane, luzuje się z czasem i nie ma odpowiedniego kontaktu. Elementy też mogą śniedzieć - ale to już nie wina konstrukcji gniazda.

To co piszesz dotyczy wszystkich złącz nie tylko RCA.

 

Nie słyszałem, żeby w akceleratorach czy radioteleskopach używali złączy RCA - w sumie w ogóle w sygnałach używa się raczej BNC - i szczerze mówiąc nie wiem, czemu w Audio jest RCA a nie BNC - czy jest jakiś powód dlaczego to drugie nigdy nie było użyte (a może było) - może mogło by się lepiej sprawdzić.

Jeden z kolegów napisał że problem jest ze wszystkimi rodzajami złącz i nawet XLR nie jest rozwiązaniem a jedynie lutwanie. Stąd moje pytanie o złącza w akceleratorach. Oczywiście tam nie stosują RCA raczej Lemo, Fischera, Hartinga, Amphenola i wiele innych. A BNC stosowało sie i stosuje w audio np. cyfrowy sygnał AES-EBU może być przesyłany po XLR'ach lub BNC, Madi to też BNC lub światłowód, Dolby E.też idzie po BNC Swoją drogą ciekawe że większość osób wymienia RCA na droższe znaczy lepsze ale jednak na RCA i nikt nie ekspweymentuje z innymi złączami

 

Co do mikrofonów - to złącze typu Jack jest dużo bardziej odporne na zużycie przy rozpinaniu/wpinaniu, bo w sumie tak zostało zaprojektowane.

Mikrofony to XLR nie Jack i faktycznie są wytrzymałe. Wspomniałem o nich w nawiązaniu do wypowiedzi jednego z kolegów że jedynie lutowanie bo żadne złacza nie dają rady

 

Dodatkowo styki w sprzęcie profesjonalnym (i nie tylko) są często srebrzone - i to już od bardzo dawna - nie wynika to z magii tylko z fizyki.

Złocenie zapobiega śniedzeniu styków - to też oczywiste.

Zgada się zarówno srebrzenie jak i złocenie ma swoje uzasadnienie. Dokładnie tak jak napisałeś 1. poprawa przewodności 2. ochrona przed korozją. I z tym nie dyskutuje... Te same procesy stosuje się w złaczach PRO jak również w RCA.

Rodowanie - w przypadku np. styków ze srebra, trochę zabezpiecza przed uszkodzeniami powierzchnię - co może się przydać.

 

No właśnie o rodowanie mi chodzi... nie poprawia ono przewodności bo nawet aluminium ma lepszą przewodność a jednak poprawia brzmienie. Ja poszukuje wyjaśnienia dlaczego tak się dzieje.

Rodowanie nie musi poprawić brzmienia, ale może. Nie ma tak, że coś poprawia. Wszystko zależy od systemu. W jednym poprawi, a w drugim zepsuje. Lutowanie faktycznie duzo daje, ale jest też kompromisem praktycznym.

Edytowane przez Adam_85

Dużo zależy od złącz, kolega miał cuda na pomiarach i zastanawiał się co się dzieje.. okazało się, że na konektorze rezystancja osiągała znaczące wartości w zależności od poruszenia kablem. Te takie, które bardzo często widać, że ludzie stosuja. Po zalutowaniu spokój. każdy robi jak chce, dla mnie możecie sobie sygnaly / zasilanie po wifi puszczać jak potraficie :-D

Edytowane przez Adam_85

W tygodniu rodowane, w sobotę srebrzone a w niedzielę złocone. Z tym że w piąteczek wieczorem już można sobie srebrne podpiąć, a złote w sobotę wieczorem obowiązkowo wpiąć, żeby w niedzielę nie pracować. Plus zakaz handlu okablowaniem w niedzielę :)

W tygodniu rodowane, w sobotę srebrzone a w niedzielę złocone. Z tym że w piąteczek wieczorem już można sobie srebrne podpiąć, a złote w sobotę wieczorem obowiązkowo wpiąć, żeby w niedzielę nie pracować. Plus zakaz handlu okablowaniem w niedzielę :)

 

Dobrze, że są ludzie tacy jak Ty, którzy od razu wszystko już wiedzą :-D Na audioshow miałem ogląd tematu :-)

Edytowane przez Adam_85

Dobrze, że są ludzie tacy jak Ty, którzy od razu wszystko już wiedzą :-D Na audioshow miałem ogląd tematu :-)

Poznaliśmy się na AS? Z początku nie mam pamięci do nicków, ale potem już pamiętam za trzecim razem.

Wzmacniacz gra na jednym rodzaju gniazd, na miedzianych, np RCA które nawet sam używałeś / używasz może nadal. Nie zmienia to jednak faktu, ze pozostałe daja inny przekaz i można sobie to sprawdzić w każdej chwili jeżeli będzie taka nagła potrzeba :-D. Kończę uczestnictwo w tym watku bo jak widać nie zmierza to w żadnym sensownym kierunku :-)

Edytowane przez Adam_85

Wzmacniacz gra na jednym rodzaju gniazd, na miedzianych, np RCA które nawet sam używałeś / używasz może nadal. Nie zmienia to jednak faktu, ze pozostałe daja inny przekaz i można sobie to sprawdzić w każdej chwili jeżeli będzie taka nagła potrzeba :-D. Kończę uczestnictwo w tym watku bo jak widać nie zmierza to w żadnym sensownym kierunku :-)

Nie przeczę, przeżyłem już kiedyś swoje kablarsko-wtyczkowe lata. Przygoda wartościowa i ucząca. Naplotłem tego, teraz leży w skrzynce. Najchętniej bym kupował takie WBT, tylko za 1/10 ceny. Ostatnio do nowych projektów kupiłem takie gniazda Lumberg do montażu od razu na pcb, miałem je w Eaglu, nie musiałem malować elementów.

460232.jpg

 

Nie przeczę, przeżyłem już kiedyś swoje kablarsko-wtyczkowe lata. Przygoda wartościowa i ucząca. Naplotłem tego, teraz leży w skrzynce. Najchętniej bym kupował takie WBT, tylko za 1/10 ceny. Ostatnio do nowych projektów kupiłem takie gniazda Lumberg do montażu od razu na pcb, miałem je w Eaglu, nie musiałem malować elementów.

460232.jpg

 

Wszystko się w pierwszej kolejności rozchodzi o mase, później można się bawić dalej.

Edytowane przez Adam_85

To co piszesz dotyczy wszystkich złącz nie tylko RCA.

 

Nie do końca (np. banany raczej luzu nie złapią za szybko) - gniazdo RCA jest wyjątkowo podatne na zużycie i łapanie luzu - też zależy od zastosowanej konstrukcji, ale czasem i w dobrych sprzętach są one beznadziejne.

 

Jeden z kolegów napisał że problem jest ze wszystkimi rodzajami złącz i nawet XLR nie jest rozwiązaniem a jedynie lutwanie. Stąd moje pytanie o złącza w akceleratorach. Oczywiście tam nie stosują RCA raczej Lemo, Fischera, Hartinga, Amphenola i wiele innych. A BNC stosowało sie i stosuje w audio np. cyfrowy sygnał AES-EBU może być przesyłany po XLR'ach lub BNC, Madi to też BNC lub światłowód, Dolby E.też idzie po BNC Swoją drogą ciekawe że większość osób wymienia RCA na droższe znaczy lepsze ale jednak na RCA i nikt nie ekspweymentuje z innymi złączami

 

Chodziło mi o BNC zamiast RCA - dla sygnału typowo analogowego. Myślę, że w wielu przypadkach ludzie chcą zachować kompatybilność lub oryginalne gniazda (czy to nie chcąc ingerować w sprzęt, czy dla zachowania oryginalności). Wymiana RCA na XLR w 99% przypadków nie wchodzi w grę, bo trzeba by ciąć obudowę. Na BNC może i by się dało - muszę kiedyś zrobić eksperyment. Ale tak - masz słuszność - próbuje się coraz droższe RCA zapominając o ułomności tej konstrukcji i zostawiając stare gniazda.

 

Mikrofony to XLR nie Jack i faktycznie są wytrzymałe. Wspomniałem o nich w nawiązaniu do wypowiedzi jednego z kolegów że jedynie lutowanie bo żadne złacza nie dają rady

 

Faktycznie na poważnie wziąłeś moją wypowiedź o lutowaniu? Nikt lutował nie będzie bo to jest kompletnie niepraktyczne. Ale faktycznie rozwiązało by to problemy, że coś zaśniedziało, coś nie styka itp...

 

Przepraszam odniosłem się do informacji w watku a nie do twojej osobistej odpowiedzi. Na nikogo nie narzekam. Ja próbuje zrozumieć na czym polega to zjawisko

 

No właśnie o rodowanie mi chodzi... nie poprawia ono przewodności bo nawet aluminium ma lepszą przewodność a jednak poprawia brzmienie. Ja poszukuje wyjaśnienia dlaczego tak się dzieje.

 

Nie zamierzam udowadniać, że słychać różnicę - jak ktoś słyszy, to jego sprawa i jego sprzęt. Z mojej obserwacji - rodowanie lub złocenie wpływu na dźwięk słyszalnego nie mają - co najwyżej chronią przed utlenianiem (miedzi lub srebra) i późniejszą degradacją dźwięku (choć ja wolę przetrzeć srebro co jakiś czas). Ale, to że ja nie słyszę wpływu, nie oznacza że go nie ma - ludzie mają w różnym stopniu wrażliwe zmysły - sprzętów i konfiguracji też jest na tyle dużo, że różnie też mogą reagować. Zresztą moje obserwacje nie dotyczą sprzętu high-endowego, bo takiego nie posiadam.

 

Nie wiem też co konkretnie chcesz zrozumieć - samo stosowanie rodu, czy też np. różnice w brzmieniu pomiędzy srebrem a miedzią?

 

A więc - rodowanie jak napisałem stosuje się w biżuterii, żeby chronić ją przed zarysowaniami i uszkodzeniami - i podobnie działa w audio - chroni np. miękkie srebro pod spodem dając minimalnie mocniejszy styk. Jego przewodność jest niska, ale też sama warstwa jest na tyle cienka, że praktycznie nie zmienia oporności, a twardszym stykiem w pewnym sensie to kompensuje.

 

Na koniec małe porównanie do innego tematu - ale też dotyczy kwestii tuningowania. Sporo osób śmiało się ze mnie jak wymieniałem różne części w rowerze, żeby zbić wagę o kilkanaście-kilkaset gram. Pojedyncza zmiana była praktycznie niezauważalna, ale efekt końcowy był taki, że mało kto mógł uwierzyć jak lekki może być rower za tak niewielkie pieniądze. I wg mnie w audio jest podobnie - tu kabelek, tam wytłumienie itp. i całość robi różnicę. Pojedyncze zmiany robią małe różnice - chyba, że kompensujemy coś co było wadliwe - np. wtyk dający lepszy styk na kiepskim gnieździe.

Ludzie co wy kombinujecie?

 

Jak myślicie, po co wymyślono sobie impedancje wejściową na 10k Ohm a nie 12 Ohm?

 

Panowie, jak by do takiego wejścia RCA podłączyć w szereg 1,0 Ohm to na nim odłoży się 70uV przy wejściowym 0,707V, czyli o -80dB mniej.

 

I powiedzcie, że to słyszycie?

 

A tak między nami, to na każdym wyjściu wzmacniacza operacyjnego jest na opornik zabezpieczający przed zwarciem rzędu 100 do 150 Ohm

 

To już różnice pomiędzy opornikami metalizowanymi a węglowymi mają większy wpływ na szumy niż jakieś tam wtyki RCA.

 

Przepraszam ale to czytają też nastolatki.

Ludzie co wy kombinujecie?

 

Jak myślicie, po co wymyślono sobie impedancje wejściową na 10k Ohm a nie 12 Ohm?

 

Panowie, jak by do takiego wejścia RCA podłączyć w szereg 1,0 Ohm to na nim odłoży się 70uV przy wejściowym 0,707V, czyli o -80dB mniej.

 

I powiedzcie, że to słyszycie?

 

A tak między nami, to na każdym wyjściu wzmacniacza operacyjnego jest na opornik zabezpieczający przed zwarciem rzędu 100 do 150 Ohm

 

To już różnice pomiędzy opornikami metalizowanymi a węglowymi mają większy wpływ na szumy niż jakieś tam wtyki RCA.

 

Przepraszam ale to czytają też nastolatki.

 

Oporniki w różnych miejscach potrafią namieszać w brzmieniu, ale to prawda stara jak świat. Tylko ludzie na forach te prawdy odkrywają ponownie o ile umiejętnie podejdą do tematu bo ich logika myślenia nie pozwala ogarnąć im tematu. Sam tak kiedyś miałem.. Najpierw trzeba dopracować system a później sprawdzać, co gra, a co nie w kontekście gniazd kabli i innych pierdół. Niestety do rozstrzygania takich rzeczy z reguły dochodzi wtedy gdy przychodzi frustracja, że ten system pomimo różnych wysiłków gra jak gra i nie wiele się zmienia. Bubel z reguły leży u podstaw - słabe urządzenia, albo słabo lub co gorsza źle złożone. Jak masz system, który jak już wspomniałem "jest misiowaty, przyjemny, zakrywający, uogólniający" to nie ma sensu nawet zaczynać takiej zabawy. Podpowiem, że powinno być słychać chociaż namiastkę brył, trójwymiaru i przestrzeni na wokalu, instrumentach, a nie przestrzeni w postaci góry rozchodzącej się w górę i na boki z basem ciągnącym się po podłodze ;-) Odkręcić tylko cha-kę na barwie albo equalizerze, załączyć loudness i mamy hi-end :-D Często ludzie nie zdają sobie sprawy, że mają właśnie system, który pokazuje zarazem tak dużo i tak mało:-)Jak ktoś ma chęć iść do przodu trzeba jeździć i słuchać, a nie siedzieć na forum i pielęgnować mechanizm wyparcia. Trzeba mieć również na uwadze, że czyjś odsłuchiwany system może mieć takie bolączki jak wasz, a będzie go mianował End'em bądź diy'endem :-D Dlatego napisałem jeździć, a nie pojechać.. hehe.

Edytowane przez Adam_85
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.