Skocz do zawartości
IGNORED

Klauzula sumienia - tak czy nie.


gelson

Rekomendowane odpowiedzi

Tak. Amisze stają się coraz bardziej popularni nawet w Polsce. Sukcesy ekonomiczne tej społeczności nie są z Nieba, jak wydawać by się mogło naszym infantylnym katolikom :-)

I jeszce jedno - co ma wychowywanie bezstresowe do wpajania dzieciom średniowiecznego lęku przed czymś czego nigdy nie widziały i nie zobaczą i przed kara jaka otrzymają po smierci, kiedy nie będa postepowac tak jak przebrany w szaty babilońskich magów szaman z ambony lub w czasie indoktrynacji światopoglądowej na religii w szkole im wciska???

 

To nie jest lęk średniowieczny. Niektórzy nazywają go egzystencjalnym, w każdym razie ma on genezę dużo, dużo starszą niż człowiek anatomicznie współczesny. Wobec niewielkiej wiedzy przodków człowieka o świecie i panujących w nim zagrożeniach był jak najbardziej uzasadniony - przykładowo obecny do dziś wśród ludzi instynktowny strach przed wężami ew. ptakami drapieżnymi (nagłym pojawieniem się cienia). Średniowiecze to w jakiś sposób oswajało ten lęk, być może jeszcze piekąc dwie pieczenie przy jednym ogniu.

 

W każdym razie natura ludzka jest pełna niespodzianek, z których dopiero teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę. Przykład biochemiczny - człowiek ewoluował w warunkach braku pożywienia i jednocześnie musiał wykonywać duży wysiłek fizyczny żeby przetrwać. W rezultacie ewolucyjnie wykształcił się metabolizm "oszczędny". Dziś ludzie żrą do wypęku i nie muszą się ruszać - rezultatem jest epidemia cukrzycy typu 2. A przecież coś takiego jak przetrwanie w spoczynku nie powinno być jakimś wielkim wyzwaniem.

 

Na podobnej zasadzie mamy dziś kult bożka bezpieczeństwa. Dzieci przypina się tuzinem pasów, że aż ruszyć się nie mogą w czasie długiej podróży samochodem. Ustala się asekuranckie limity prędkości - dziś samochodami budowanymi jak czołgi (nawet małe miejskie auta ważą tyle co kiedyś limuzyna), wyposażonymi w multum systemów, pasów i poduszek jeździmy wolniej niż dawniej jakimś Wartburgiem na oponach o profilu 100. Ilość zabitych w wypadkach maleje. I niespodzianka - w wielu krajach Europy liczba samobójstw przekroczyła liczbę ofiar wypadków komunikacyjnych.

 

Dlatego wychowanie bezstresowe niekoniecznie musi prowadzić do rewelacyjnych skutków. A co najgorsze różni zwolennicy systemów totalitarnych chcieliby wymuszać jedyny słuszny model na wszystkich.

To nie jest lęk średniowieczny. Niektórzy nazywają go egzystencjalnym, w każdym razie ma on genezę dużo, dużo starszą niż człowiek anatomicznie współczesny. Wobec niewielkiej wiedzy przodków człowieka o świecie i panujących w nim zagrożeniach był jak najbardziej uzasadniony - przykładowo obecny do dziś wśród ludzi instynktowny strach przed wężami ew. ptakami drapieżnymi (nagłym pojawieniem się cienia). Średniowiecze to w jakiś sposób oswajało ten lęk, być może jeszcze piekąc dwie pieczenie przy jednym ogniu.

 

To wszystko prawda. Lęki zakodowane genetycznie (fobie) niewytłumaczalne dla ludzi którzy już z owym zagrożeniem nie mieli tak stałych i bezpośrednich kontraktów, jak właśnie z wężami i pająkami. Zauważ Wojtku, że ten przemożny lęk właśnie przed wężami i pająkami jest człowiekowi wspólny ze wszystkimi małpami nadrzewnymi ( ??? ) To te dwa zagrożenia były w stanie znienacka zabić małpe w jej naturalnym domu w koronach drzew.

Oczywistością jest, że inteligencja człowieka jako skuteczną formę przełamania lęków obrała nazwanie tych zagrożeń. Tych od drapieżników wprost a tych niewidocznych jak choroby w sposób mistyczny. To właściwe jest i dzisiejszemu człowiekowi. Tak, niewiele psychicznie różnimy się od nadrzewnych przodków :-) Przejęliśmy w całości ich instynkty, dodając wypracowane przez upływ czasu i zmiany cywilizacyjne następne o których naszym dziadom w koronach drzew się nie śniło. Jednak średniowieczne pojmowanie rzeczywistości jest już dla nas jedynie bajkowa historia ludzkości :-)

 

Dlatego wychowanie bezstresowe niekoniecznie musi prowadzić do rewelacyjnych skutków.

 

Zatem jeszcze raz.

Wychowywanie bezstresowe nie jest wychowywaniem bez nakazów etycznych, moralnych i miłości. Coś na siłę chcesz przeforsować domniemanie, że imputowanie dziecku strachu przed kościelna bozią ma służyć jego psychice??? To niepoważne Wojtku.

Wychowywanie bezstresowe nie jest wychowywaniem bez nakazów etycznych, moralnych i miłości.

Takie jest założenie (Twoje?)

Praktyka jest inna

 

Nauczycielka w szkole specjalnej widzi, że jeden z agresywnych uczniów bije kolegę. Nie staje w jego obronie. Nie wolno stosować jej siły, a ona chce przecież pracować. Gdyby siłę zastosowałaby, oznaczałoby, że nie potrafi oddziaływać na uczniów pedagogicznie. Wzywa psychologa szkolnego, ten wcale nie zajmuje się ofiarą maltretowaną od dłuższego czasu, tylko gładzi agresora po główce i pyta, dlaczego się tak bardzo zdenerwował. W tej samej szkole WF-Man w podobnej sytuacji chwycił agresora za rękę i przytrzymał. Agresor wrócił z mamusią podobnie nierozgarniętą jak on, a ta poskarżyła się, że nauczyciel stosuje przemoc. nauczyciel został ukarany.

 

Inna nauczycielka w normalnej szkole (moja koleżanka ze studiów) opowiada na zebraniu z rodzicami, że nastolatki z gołymi brzuchami dekoncentrują chłopaków. Nie muszą nosić mundurków jak za jej czasów, ale może jednak na lekcję mogłyby przychodzić z brzuchami zakrytymi. Została zakrzyczana przez rodziców, bo tłumi swobodę wyrazu, indywidualność, wolność ekspresji itd. itp.

 

Byłem zdumiony

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Wiem że bezstresowe wychowanie może być systemem bardziej skomplikowanym niż przykładowo recepty niejakiego Makarenki i wcale nie tak idiotycznym jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

 

Tym niemniej ja nie stanę się jego entuzjastą z jednego prostego powodu. Otóż dawniej ludzie wracający z wojny żyli w miarę normalnie. Tymczasem gdzieś od Wietnamu a na pewno Falklandów mamy epidemię chorób psychicznych wśród weteranów. Coś się zmieniło w wychowaniu, ewidentnie na gorsze.

 

Została zakrzyczana przez rodziców, bo tłumi swobodę wyrazu, indywidualność, wolność ekspresji itd. itp.

Najgorsze że to działa na zasadzie Dylematu Więźnia. Dziecko rozpuszczone jak dziadowski bicz może mieć rankingową przewagę w grupie rówieśniczej. Tym niemniej jeżeli wszyscy zaczną tak robić, całe społeczeństwo przydołuje.

Takie jest założenie (Twoje?)

Praktyka jest inna

 

Nauczycielka w szkole specjalnej widzi, że jeden z agresywnych uczniów bije kolegę. Nie staje w jego obronie. Nie wolno stosować jej siły, a ona chce przecież pracować. Gdyby siłę zastosowałaby, oznaczałoby, że nie potrafi oddziaływać na uczniów pedagogicznie. Wzywa psychologa szkolnego, ten wcale nie zajmuje się ofiarą maltretowaną od dłuższego czasu, tylko gładzi agresora po główce i pyta, dlaczego się tak bardzo zdenerwował. W tej samej szkole WF-Man w podobnej sytuacji chwycił agresora za rękę i przytrzymał. Agresor wrócił z mamusią podobnie nierozgarniętą jak on, a ta poskarżyła się, że nauczyciel stosuje przemoc. nauczyciel został ukarany.

 

Inna nauczycielka w normalnej szkole (moja koleżanka ze studiów) opowiada na zebraniu z rodzicami, że nastolatki z gołymi brzuchami dekoncentrują chłopaków. Nie muszą nosić mundurków jak za jej czasów, ale może jednak na lekcję mogłyby przychodzić z brzuchami zakrytymi. Została zakrzyczana przez rodziców, bo tłumi swobodę wyrazu, indywidualność, wolność ekspresji itd. itp.

 

Byłem zdumiony

To jest zwykłe buractwo i chamstwo a nie metoda wychowawcza.

Rozumiem że Szanowny Kolega tym samym odrzuca religijne brednie w rodzaju "prawa naturalnego".

Nie, zawsze występowałem przeciwko post-modernistycznemu zabobonowi o równości wszelkich możliwych interpretacji rzeczywistości.

 

To jest zwykłe buractwo i chamstwo a nie metoda wychowawcza.

To jest metoda wychowawcza, ponieważ jest aplikowana do jak najbardziej realnych dzieci / młodzieży.

Nie, zawsze występowałem przeciwko post-modernistycznemu zabobonowi o równości wszelkich możliwych interpretacji rzeczywistości.

 

A jedynie słuszna, jedynie uprawniona i jedynie akceptowalna jest MOJA interpretacja rzeczywistości.

 

Pozdrowienia od towarzysza Stalina.

Gość papageno

(Konto usunięte)

bo tłumi swobodę wyrazu, indywidualność, wolność ekspresji itd. itp.

 

Szczeniara ma się uczyć. Po to podobno jest szkoła. Nie potrzeba kolejnego pokolenia roszczeniowych debili.

Ekspresję może okazywać w domu. Wtedy wkurwiony tatuś prędzej czy później zafunduje gówniarze wp***dol.

To jest metoda wychowawcza, ponieważ jest aplikowana do jak najbardziej realnych dzieci / młodzieży.

Co by nie było, to mimo obecności nauczania religii tak jest, w przeciwieństwie do czasów komuny, kiedy takie sytuacje były nie do pomyślenia. :)

Tak właśnie funkcjonuje "klauzula sumienia" w rzeczywistości.

Takie jest założenie (Twoje?)

 

Tak. Takie jest moje założenie i takie moje młodzieży chowanie. Tak też sam byłem wychowywany.

 

To co opisałeś, to patologia systemu kształcenia. Bo nie jest prawdą że vlado widzi jedyną patologię w szkolnych lekcji religii.

Takie "wychowywanie" bezstresowe w domach i w szkołach, prowadzi do sytuacji w której organy odpowiedzialne za spokój i bezpieczeństwo publiczne stają się bezradne. Sam byłem naocznym świadkiem, kiedy naćpany uczeń gimnazjum pluł, kopał policjantów i radiowóz jakim podjechali na wezwanie i żaden nie ważył się dotknąć agresywnego gówniarza. Wezwano pogotowie, ale ratownicy również stwierdzili że go siła nie zabiorą. I skończyło się na tym, że gówniarz zbluzgał wszystkich i spokojnie sobie odszedł.

Takie zachowania i takie postawy społeczne zarówno rodziców, młodzieży czy organów porządkowych, nie maja NIC wspólnego z wychowywaniem społeczeństwa. A wina leży w ludziach, nie w definicjach określających zasady wychowywania.

Wątek jest dla mnie o tyle humorystyczny, że część adwersarzy koniecznie chciałaby wepchnąć misiomora do kruchty a część w szeregi (post)komuny.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Wątek jest dla mnie o tyle humorystyczny, że część adwersarzy koniecznie chciałaby wepchnąć misiomora do kruchty a część w szeregi (post)komuny.

 

Wpychać? Koniecznie? Ależ nie trzeba.

Jestem Europejczykiem.

 

Wątek jest dla mnie o tyle humorystyczny, że część adwersarzy koniecznie chciałaby wepchnąć misiomora do kruchty a część w szeregi (post)komuny.

 

A czym to się różni? Jedynie ideologią w tle.

Wątek jest dla mnie o tyle humorystyczny, że część adwersarzy koniecznie chciałaby wepchnąć misiomora do kruchty a część w szeregi (post)komuny.

 

:-))) Skoro z vlado czynią ateistę, komunistę, anty darwinistę i psychopatę za jednym pociagnięciem po klawiaturze, to Wojtek nie ma wielkich powodów do narzekań :-)

koniecznie chciałaby wepchnąć misiomora do kruchty a część w szeregi (post)komuny.

to PRZED wepchnieciem do szafy moze okresl gdzie sie zaczyna a gdzie konczy/

 

bo na razie to kruchta i to wsiowa.

Macie mnie którego można posądzić o podobne brednie bez żadnego zarzutu o to że naciągacie fakty......lata wmawiania "jak jest" powodują, że sam zacząłem wierzyć w to co mi się wmawia.

Wypraszam sobie porównywania innych do fundamentalistów i fanatyków.....to mnie tylko przysługuje!!! :))))

 

 

Najciekawsze (i już wcale już nie śmieszne) jest to że ci sami którzy wmawiają, sugerują (delikatnie rzecz ujmując) jakoby tenże nie rozmawiał na argumenty i poważnie faktycznie sami atakują go personalnie uciekając się między innymi do takich porównań o których pisze Less.

 

Ci sami (Bobcat) którzy przodują w tym wmawianiu nie cofają się by cytować jakieś sekciarskie (Bractwo Zakonne Himvanti) pseudonaukowe teksty nasączone antykatolickim jadem jako "wiedzę historyczną".

Tenże deprecjonuje (jak zwykle) źródła (Wikipedia) pisząc o "kłamstwach wiadomej instytucji" nie zauważa że w cytowanym przez siebie sekciarskim linku cytatów z niej jest sporo! Innych "ciekawszych" źródeł jest też tam pełno. Takich których nazw z racji ich żenującego poziomu (historycznego również) nie warto nawet cytować.

Cytuje wprawdzie artykuł ("księdza z katolickiego portalu") który widać (po tym co sugeruje) zbyt wnikliwie nie czytał, bo coś co z niego nie wynika nim usiłuje uzasadnić....nie wie pewnie, nie pamięta też pewnie, że ten artykuł ja co najmniej raz dużo wcześniej cytowałem.

 

I potem taki jeden z drugim zarzuca innym brak inteligencji gdy sam taką nieroztropnością się popisuje. Żaden z nich dotąd nie wytłumaczył dlaczego lekarza który tego nie chce usiłuje się tu zmusić do "leczenia z ciąży". :(

 

Teraz widzę, że ten sam który z pobudek ideologicznych niemal w każdym temacie na Bocznicy się udziela na sam koniec wytyka to innym.

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Maju, dzisiaj środa popielcowa, wypadałoby by się powstrzymywać od "ulubionych czynności".

Chyba, że to wpływ wszechogarniającej miłości walentynkwoej tak działa :)

Dziękuję za przypomnienie....masz rację sypię popiołem po cudzych głowach a należałoby zacząć od siebie.

Marny ze mnie katolik, że nie potrafiłem powstrzymać się od pisania, zwłaszcza dzisiaj.

Jedyne usprawiedliwienie widzę w tym że nie jest mi ostatnio dane zbyt często mieć okazję cokolwiek tu napisać.

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

wypadałoby by się powstrzymywać od "ulubionych czynności".

 

Nie wolno. Służba nie drużba. Taka robota. Grafik dyżurów przy klawiaturze jest obowiązujący.

 

I ustalany odgórnie.

jar1 dnia 14.02.2018 - 11:35 napisał

"wypadałoby by się powstrzymywać od "ulubionych czynności"."

 

Nie wolno. Służba nie drużba. Taka robota. Grafik dyżurów przy klawiaturze jest obowiązujący.

I ustalany odgórnie.

 

Bobcat pisałem w innym temacie że w twoim przypadku lepiej by ci ktoś dyktował co masz pisać bo byłoby to mniej przewidywalne i wniosłoby to być może coś mądrego do dyskusji....ale widać to nie skutkuje.

 

Znamienne jest też to że wypowiada się w mojej sprawie podobno ignorując moje wpisy....może to udawanie ignorowania by nie musieć odpowiadać na niewygodne pytania i wpisy.

To już przerabialiśmy z wpadkami włącznie, prawda? :))

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Ta Twoja niechęć do marksizmu to tak od siebie czy na obstalunek?

Kolejny sukces marksizmu - Wenezuela. Jeszcze 5 lat temu Chavez był niemalże bogiem dla naszych post-modernistycznych postępowców.

 

Teraz walczą tam z niedożywieniem u dzieci w ten sposób, że zabraniają szpitalom wpisywania niedożywienia jako przyczyny śmierci dziecka, żeby poprawić sobie statystyki.

 

I to wszystko w kraju z największymi na świecie zasobami ropy.

Kolejny sukces marksizmu - Wenezuela.

 

Kolejny sukces gospodarki wolnorynkowej - 1.2 miliarda ludzi żyje w skrajnym ubóstwie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Staram się jakoś zrozumieć, co ma klauzula sumienia do marksizmu, ale nie jestem w stanie.

W marksistowskiej Rumunii aborcja była zakazana, nawet noszenie spódniczek mini przez dziewczyny było zakazane.

A na ziemiach polskich aborcję wprowadził Hitler.

Aborcję również wprowadzał dopiero Stalin.

Staram się jakoś zrozumieć, co ma klauzula sumienia do marksizmu, ale nie jestem w stanie.

 

na pewno wina środy popielcowej i walentynek w jednym dniu - od tego może się zakręcić w głowie ;)

Staram się jakoś zrozumieć, co ma klauzula sumienia do marksizmu, ale nie jestem w stanie.

W marksistowskiej Rumunii aborcja była zakazana, nawet noszenie spódniczek mini przez dziewczyny było zakazane.

A na ziemiach polskich aborcję wprowadził Hitler.

Aborcję również wprowadzał dopiero Stalin.

 

W starym dowcipie niektórym się wszystko kojarzyło z d..ą. Prawicy wszystko kojarzy się z marksizmem i lewactwem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.