Tożsamość narodowa, wiara itp, jaki to ma sens ?

[Przemysław_51508]

Dopóki ktoś nie staje się fanatykiem i wiara w Boga, czy tożsamość narodowa nie pcha go do czynienia głupot to zpozoru nie. Tyko, że wiara w krasnoludki raczej sily di życianikomu nie da

Z bajek się powinno wyrastać w pewnym wieku i brać życie jakim jest zamiast się łudzić, że lepsze czeka na nas "gdzieś", "później".

 

Problem jest raczej z drugiej strony, gdy czyjaś wiara czy tożsamość narodowa przez osoby trzecie wykorzystywana jest do kierowania ich w głupotę celem osiągnięcia własnych kożyści.

Nie.

Problemem jest, że wybujała wiara połączona z poczuciem własnej odrębności narodowej, prędzej czy później jest przyczyną konfliktów między ludźmi na większą skalę. Od tego jest polityka zarówno świecka jak i religijna by wykorzystywać ten potencjał i wykorzystuje go na różne sposoby.

[szymon1977]

Zawsze tak było jest i będzie, i jeśli nie wiarę, to każdą inną grupkę rządzący będą wykorzystywać. A że katolicy to grupka największa, to i efekty najbardziej widowiskowe.

 

Z bajek się powinno wyrastać w pewnym wieku i brać życie jakim jest zamiast się łudzić, że lepsze czeka na nas "gdzieś", "później".

A po co? Dopóki bajki dają komuś siłę do życia nie ma takiej potrzeby. Dopiero, gdy bajki do czynienia zła go kierują.

[jello]

Z bajek się powinno wyrastać w pewnym wieku i brać życie jakim jest zamiast się łudzić, że lepsze czeka na nas "gdzieś", "później".

Zwłaszcza z bajek powstałych w epoce brązu.

[Lech36]

Nie tak jak na obrazku tylko "Świzdu gwizdu 200 zł poszło PIS-DU" ;-).

[szymon1977]

Z bajek się powinno wyrastać w pewnym wieku i brać życie jakim jest zamiast się łudzić, że lepsze czeka na nas "gdzieś", "później".

Bardzo to uproszczone. Bo mówisz jakby wiara w lepsze "po śmierci" wykluczała dbanie o lepsze "przed śmiercią". A bywa wprost przeciwnie, bo wiara w lepsze "po śmierci" potrafi dać siłę "przed śmiercią".

 

Zwłaszcza z bajek powstałych w epoce brązu.

Nie każdy ma wyobraźnię na poziomie bajek z epoki brązu, niektórzy mają o wiele bujniejszą.

[muls]

bo wiara w lepsze "po śmierci" potrafi dać siłę "przed śmiercią".

tak to wlasnie przezywaja codziennie babcie i dziadki.

 

na poziomie bajek z epoki brązu, niektórzy mają o wiele bujniejszą.

nie chwal sie bo jeszcze niczym nie zaimponowales.Swoja droga co ty mozesz wiedziec o bajkach z epoki brazu.

[glorificamusaudio]

Nie tak jak na obrazku tylko "Świzdu gwizdu 200 zł poszło PIS-DU" ;-).

Nie potrafisz wyładowywac politycznych frustracji w bardziej kulturalny sposób?

Co Ci Leszku daje odwoływanie sie do chamskiego nazewnictwa żeńskich organów płciowych?

[muls]

e do chamskiego nazewnictwa żeńskich organów płciowych?

a napisz to ladniej a smieszniej.

[Przemysław_51508]

A bywa wprost przeciwnie, bo wiara w lepsze "po śmierci" potrafi dać siłę "przed śmiercią".

Nie widzę najmniejszego sensu, by angażować jakiekolwiek wysiłki w to co jest tylko wyobrażeniem i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Nie każdy ma wyobraźnię na poziomie bajek z epoki brązu, niektórzy mają o wiele bujniejszą.

Widzisz jakieś różnice? Żadne współczesne wierzenia nie wybiegają poza te, które człowiek z epoki brązu sobie . Zawęża się tylko przestrzeń wierzeń.

Sam pomysł, że będzie lepiej po spełnieniu pewnych warunków jest stary jak ludzkość.

[Lech36]

Nie potrafisz wyładowywac politycznych frustracji w bardziej kulturalny sposób?

Sorry jeżeli Ciebie to uraziło, przypomniało mi się powiedzenie mojego kolegi z pracy z dawnych lat oparte o ten motyw.

Co Ci Leszku daje odwoływanie sie do chamskiego nazewnictwa żeńskich organów płciowych?

Organy żeńskie nie mogą być kojarzone z chamstwem, one wywołują u faceta bardzo wzniosłe reakcję, które ten facet najczęściej kojarzy z czymś niezwykle pięknym. Oczywiście myślę o normalnym facecie a nie takim smętnym jak niektórzy z PiS lub z KK ;-).

[jello]

Oczywiście myślę o normalnym facecie a nie takim smętnym jak niektórzy z PiS lub z KK ;-).

Czyli nie o Kuchcińskim?

[Lech36]

Czyli nie o Kuchcińskim?

Trochę muszę zweryfikować moją powyższą opinię, nie dotyczy ona posłanki Pawłowicz ;-).

[glorificamusaudio]

Organy żeńskie nie mogą być kojarzone z chamstwem, one wywołują u faceta bardzo wzniosłe reakcję, które ten facet najczęściej kojarzy z czymś niezwykle pięknym. Oczywiście myślę o normalnym facecie a nie takim smętnym jak niektórzy z PiS lub z KK ;-).

zamoniales o homoseksualistach

 

spodziewałem więcej sie po Tobie

przykro mi ,że się zawiodłem

[Bezlitosna Niusia]

Jednak na księdza mocno liczyłem.

I nie zawiodłem się.

[Lech36]

spodziewałem więcej sie po Tobie

przykro mi ,że się zawiodłem

Cóż życie nie jest usłane kwiatami, bywa jak Pawłowicz, bardzo chamskie.

[jello]

zamoniales o homoseksualistach

 

spodziewałem więcej sie po Tobie

przykro mi ,że się zawiodłem

Pisz poprawnie po polsku, zawiodłem się...

[muls]

spodziewałem więcej sie po Tobie

przykro mi ,że się zawiodłem

to jest wstep do kazania?

 

czy forma nauczania

[szymon1977]

Nie widzę najmniejszego sensu, by angażować jakiekolwiek wysiłki w to co jest tylko wyobrażeniem i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Nikt nie mówi, żebyś to robił - ale Ty mówisz, żeby nie robili Ci, u których widać sens. A może lepiej opaść z sił i czekać aż przestaną istnieć?

[Lech36]

zamoniales o homoseksualistac

Bardzo często słucham koncertu sir Elton Johna z Madison Square Garden. Genialny. Koncert oczywiście.

[glorificamusaudio]

Bardzo często słucham koncertu sir Elton Johna z Madison Square Garden. Genialny. Koncert oczywiście.

"muzyka łagodzi obyczaje"

Życzę Ci by w Twoim przypadku to przysłowie tez sie spełniło

[Lech36]

"muzyka łagodzi obyczaje"

Życzę Ci by w Twoim przypadku to przysłowie tez sie spełniło

U mnie są złagodzone na maksa. Czekam na innych np. na posłankę Pawłowicz czołowego polskiego chama.

A za życzenia oczywiście jak zawsze dziękuję i z wzajemnością :-).

[Przemysław_51508]

A może lepiej opaść z sił i czekać aż przestaną istnieć?

Realnie działać zamiast czekać na zbawienie. Jak se sam człowieku nie pomożesz to nikt za ciebie tego nie zrobi.

Nikt nie mówi, żebyś to robił - ale Ty mówisz, żeby nie robili Ci, u których widać sens.

W którym miejscy zabraniam komuś, robić z życiem co mu się podoba?

To że ja nie widzę w tym sensu nie oznacza, że zakazuje komuś wierzyć nawet w świętego Mikołaja. Niech nawet i ołtarzyk mu wystawi, byle nie robił tego za moje pieniądze i nie próbował siłą przekonać do swojej wiary mnie, niewiernego, ani moich bliskich.

[jar1]

U mnie są złagodzone na maksa. Czekam na innych np. na posłankę Pawłowicz czołowego polskiego chama.

A za życzenia oczywiście jak zawsze dziękuję i z wzajemnością :-).

Przecież nie rzuca się pereł przed wieprze. :)

[Lech36]

Przecież nie rzuca się pereł przed wieprze. :)

Jeziśku, perły przed Pawłowicz, to trudno objąć nawet wybujałą wyobraźnią ;-).

[TomekL3]

Realnie działać zamiast czekać na zbawienie. Jak se sam człowieku nie pomożesz to nikt za ciebie tego nie zrobi.

 

Dokładnie.

 

ani moich bliskich.

.

A czy bliscy mogą mieć swój pogląd?

[Chicago]

"Czarnoskóry prezydent Barack Obama każdego dnia swojego urzędowania musiał publicznie udowadniać, że jest doskonały pod każdym względem, tymczasem biały prezydent może być nieuczciwy i włos mu z głowy nie spada" (na razie)

 

Ale on nie był doskonały pod żadnym względem, nawet pod ćwierć względem. Mogę się zgodzić, że był nieprzeciętnym mówcą, i to wszystko. Pamiętam, jak mój best friend, n/b jazzowy muzyk, niemalże płakał podczas jego pierwszych wystąpień w czasie kampanii i walki o fotel za pierwszym razem. Mówił mi tak: ' wiesz co Markie, jak Barak przemawia, to mi się coś takiego robi, że mi się płakać chce, on naprawi wszystko co złe w tym kraju. A ja na to - daj spokój, ochłoń i przeczekaj, dajmy mu czas - zobaczymy co zdziała? A on dalej - nie, on naprawdę ma coś w sobie! A ja na to - wiesz co? Weż se q przemaluj wszystkie gitary na czarno, bo widzę, że ci kompletnie odwaliło! I co? Po czasie rozmawiamy, a mój friend mówi - no faktycznie, oszukał ludzi. I tak to jest z tymi politykami - większość to oszuści. Ale Trump nie jest politykiem i dlatego jest jak jest. Nie potrafi się odnależć w tym chlewie i dużo spraw go po prostu przerosło. Traktuje kraj jak swój biznes, co z pewnego punktu widzenia ma rację bytu. Mówię i wyrażam o nim opinie z biznesowego punktu widzenia Ameryki, i on tak podchodzi do tematu - jestem świadomy tego, że niestety, to nie wystarczy. Ten mój best friend nienawidzi Trumpa wręcz patologicznie - Wy wszyscy, to dosłownie pikuś przy nim. A ja go lubię, choć wcalę nie cenię, bo to też nie moje cup of tea, ale niestety nie było wyboru. Albo Trump, albo kołchoz - niestety, kołchoz europejski nie ma racji bytu w Stanach. Po kiego mi Europa w USA - po to tu jestem, żeby być z daleka od tego 'dobrobytu' - zarówno kanadyjskiego jak i eurosocjalistycznego. Nie rozumiem, że Wy tego nie rozumiecie, ale macie takie prawo, bo życie w Ameryce znacie tylko z widokówek, onetu i tvn, ewentualnie z wycieczek na urlopie.

[muls]

wcale sie nie zdziwie kiedy zaraz podobny tekst pierdyknie misza.Cos maja te misze ..takiego.

[Chicago]

I o co mam pretensje do Trumpa? Między innymi o to, że gdy znosząc ten jakże 'szlachetny' obamowski plan ubezpieczeń dla wszystkich, nie zniósł jednak kar za brak jego posiadania, a co więcej, wręcz podwyższono te kary z ok. trzy$stu pięćdziesięciu na $iedemset pięćdziesiąt. Prawdopodobnie ma to zniknąć już w przyszłym roku, ale cholera wie, czy w ogóle zniknie ta kara? Wiecie jak tu było jeszcze w latach osiemdziesiątych? Było tak, że ubezpieczenie samochodów nie było obowiązkowe, żadnych miejskich nalepek za dwie$cie na pół roku, mogłeś posiadać tysiąc samochodów i jedną tablicę rejestracyjną... itd, itp. To była wolność! A teraz jest kołchoz, choć w porównaniu do Eurosojuza, to i tak jeszcze pół biedy. Nawet nie wiecie o czym prawicie moi drodzy. Ale jak się chce, żeby rząd ustanawiał co dobre dla mnie, a co złe, to się nie dziwię różnym bąkom Wojciecha, Piatrzaka, mulsa, Lecha i innych Wam podobnych. Niby chcecie wolności, a tak naprawdę sami się pogrążacie w ograniczniech i cwaniactwie sprytniejszych od Was. No cóż moi kochani, ja z tego wysiadam i lecę na Saturn, do SunRy - i z nim będę wąchał gaz, ale przynajmniej wolny od różnej maści wpływów i butaprenów.

[jello]

> chicago.

Trochę mieszasz pojęcia. Oczywiście że każdy wybiera sobie model życia jaki mu odpowiada. Nie ma tu zresztą powszechnej reguły . Na przykład część czarnych jazzmanów wybrała życie w Europie bo tu lepiej płacilii i byli bardziej doceniani. Pamiętqj że Trump dostał o 3 miliony głosów mniej niż Hilary. Ameryka jest więc przeorana na pół i ścierają się tam różne podejścia. Nawet Republikanie mają dość Trumpa i nie doceniają go tak jak ty. Uważają go raczej za niezrównoważonego kretyna. Groźnego kretyna który w skomplikowanym świecie polityki porusza się jak słoń w składzie porcelany.Tym bardziej ostatnio, kiedy Putin zatańczył i zrobił z nim bez mydła co chciał.Taki to jest twardziel.

[Chicago]

Na przykład część czarnych jazzmanów wybrała życie w Europie bo tu lepiej płacilii i byli bardziej doceniani.

 

Zgoda, i faktycznie główny powód to opłacalność - i to był dosłownie promil tych, którzy tak postanowili; mieli możliwości, to zostali w Europie, ale proszę, nie mieszaj w to jazzu - obecnie nie ma takiej niesprawiedliwości jak w przeszłości, a częśc muzyków i tak wybiera Europe z różnych względów, czyli finansowych. Jazz w USA to niestety prawie i tylko prywatne donacje. W socjaliżmie europejskim lepiej płacą i są większe możliwości, a i tak 90% woli być u siebie. A co do pojęć, to jakie niby mam mieszać? Kraj jest podzielony, ale jakby nie spojrzeć, to zdroworzsądkowi są za biznesem i dbaniem o interes, przede wszystkim własny interes, bo jak zadbasz o siebie mój przyjacielu, tak będziesz dbał o innych. Takie są reguły i schemat myślowy prawie całej zdroworozsądkowej populacji świata. Być może jesteś wyznawcą Judyma i szklanych domów, nota bene ja też, bo to piękna i pouczająca idea, ale proszę, nie dymaj sam siebie, Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz - znasz to? Czy nie znasz?

 

Piatrzak, proszę nie wciskaj mnie tych kupek i polskich analiz - ja tu żyję i mam do czynienia praktycznie na co dzień i z amerykańskimi regułami i amerykańskim absurdem. Z racji charakteru swojej pracy mam do czynienia ze środowiskiem z całego pełnego przekroju społeczeństwa, począwszy od federalnych, stanowych i miejskich urzędów, poprzez wielkie, średnie i małe biznesy, aż do klas najniższych, włącznie z patologią. Co ty chłopie drogi chcesz mi udowodnić? To ty się ośmieszasz, puszczając swoje notoryczne bąki. Wiesz tyle, co Ci Onety i Tvn-y przekażą, a o żuciu w US nie wiesz kompletnie nic. Daj se spokój, bo Ty robisz się bardziej amerykański niż Amerykanie. Klepanie zwierza za klawiaturą w twoim wydaniu nie przynosi ani żadnych konkretnych analiz na temat USA, ani nawet namiastki tego, co faktycznie się tutaj dzieje. Przestań wklejać te bąki, bo są obrzydliwe, a jak masz coś do powiedzenia, do wyraż to własnymi słowami. Postaram się wyprowadzić Cię z błędu, o ile to jest w ogóle możliwe.

 

Ostatnio, na Chicago Jazz Festival, też słyszałem od Arturo O'Farrilla te wszystkie bolszewickie hasła w przerwie między setami - i okrzyk radości zarówno jego jak i entuzjazm tłumu! 'Ameryka bez granic, otwartość dla wszystkich, szkolnictwo i opieka za darmo, i w ogóle wszystko za darmo! Co za q żenada? Ale oni tak już mają, nie zdając sobie sprawy, o czym w ogóle mówią. Zero rozsądku! Najlepiej zabrać bogatym i rozdać biednym - jak ja to słyszę, to naprawdę 'granat odbezpiecza mi się w plecaku'.