Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  386 członków

Audio Physic Klub
IGNORED

Fan-Club Audio Physic


krzyżak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, kawał mocy, a tego bałem się najbardziej, rzuca moimi Tempo 6 po ścianach. Zero odczucia, że ma się do czynienie ze słabowitą lampą. Bardzo muzykalny jest, a przy tym słychać każdą pierdółkę, coś dla miłośników skrzypiących krzeseł. Porobię trochę fotek i wrzucę. Bas jest znakomity, kontrolowany ale i mięsisty, lubię taki kompromis pomiędzy kontrolą a miękkością, nie miałem tego czynikka tak fajnie w moim Denonie PMA-1500 AE. Denona zostawiam jako alternatywę, zawsze będę zdania, że to świetny piec w swoim i nawet 2 krotkie wyższym przedziale cenowym. Ogólnie mówiąc, mogę podsumować to tak, że Audio Rogue gra jak dobry tranzystor, dodając do tego smaczki lampowe. Skrobnę więcej jak już się rozgrzeje, póki co to świeżynka z kartonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz nie taka lampa straszna żeby sobie nie poradziła z T6 ;). Chodź to trudne kolumny do wysterowania to moim zdaniem z lampą grają przepięknie. Ja... jak narazie max gram na pół gwizdka, ale przyznam się szczerze że jak miałem na kilka dni dyfuzory 1D, 2D i kilka paneli tłumiących, to wzmak grał na maksa i nic nie męczyło tak wszystko było pięknie na scenie poukładane. Muzyka tak w pełni wypełniła pokój, że trochę potencjometra brakowało :) tyle daje akustyka :) Także dobrze że to "kawał kloca".

Edytowane przez gregorypek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wypoczętych audio psychicznych ;-)

Nie było mnie dawno a tu takie fajne rzeczy na forum się dzieją.

Najpierw zdanie do Lucka, sorry Stary, że już nie odpisywałem na Twój post, ale wyczerpaliśmy wydaje mi się temat, każdy powiedział swoje zdanie, różnimy się w swoich ocenach i to tyle--nie ma co piany bić. Mam wrażenie, że słuchamy podobnej muzyki i dlatego trochę mnie dziwi tak odmienny odbiór, ale to z pewnością kwestia gustu. Mogę tylko dodać, że jeżeli naprawdę rajcuje Cię dubstep to mogę Ci na priva posłać świeżą kompozycję prosto ze berlińskiego stołu mikserskiego. Nieopublikowana, niewydana, wersja kompozytorska a to w ramach reparacji wojennych ;) za darola...hahaha. Mam też bardzo fajny autorski materiał classic jazzowy z mocnym dubstepowym/radical dancefloorowym bitem. Dużo dętych brzmień. Materiał pod nazwą Peace & War jest całkowicie niedostępny na rynku i jeszcze ciepły, powstał w kwietniu w Berlinie pod polską banderą.

Co do tematu wzmaków to ponieważ ostatnio dużo czasu poświeciłem temu tematowi to się chwilkę powożę po forum; a więc, przesłuchałem ostatnio prawie wszystkie znaczące tranzystory do 10 klocków i zdecydowanym liderem pod tym względem został Naim NAIT XS-2 podłączony do napędu również Naim specjalnym naimowskim kablem sygnałowym ( z rca nie było tej magii) zaraz za nim nieznacznie słabszy był creek destiny 2 i to właściwie dwóch liderów moim zdaniem pasujących w tym przedziale cenowym do T25, reszta słabiej wypada z Autentycznymi Psycholami. Następnie wziąłem się za lampy. Ktoś napisał, że Psychiczne są łatwe do wysterowania, niestety nie zgodzę się z tym--jest wręcz odwrotnie--są jeżeli chodzi o lampy wyjątkowo trudne do współpracy, lecz i tu znalazłem wielki dźwięk, a zapewnił mi go Cary SLI 80, który pokazał wielką klasę i powalił chińczyków dosłownych czy też tych, którzy się tam obecnie tylko składają na kolana. I to bez różnicy czy chinol był stuningowany czy la classic!

Zaciekawiła mnie MingDa, o której pisaliście powyżej i będę dążył do testu porównawczego tych dwóch kloców, szczególnie, że skłaniam się obecnie do zakupu Cary-ego.

Co do wyboru lampa czy tranzystor to zapewne jest to nie takie oczywiste. Powrócę tutaj z banałem, wybór zależy od tego jakiej szanowny meloman słucha muzyki--to podstawowe kryterium wyboru przy AP.

Zrobiłem też ponownie test porównawczy T6 & T25 i mam następne wnioski, ale pozostawiam je na inną wojenkę ;) żeby mieć o czym pisać a teraz już nie przynudzać i nie wykopywać next hatchet.

bayo-szerokości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wypoczętych audio psychicznych ;-)

Nie było mnie dawno a tu takie fajne rzeczy na forum się dzieją.

Najpierw zdanie do Lucka, sorry Stary, że już nie odpisywałem na Twój post, ale wyczerpaliśmy wydaje mi się temat, każdy powiedział swoje zdanie, różnimy się w swoich ocenach i to tyle--nie ma co piany bić. Mam wrażenie, że słuchamy podobnej muzyki i dlatego trochę mnie dziwi tak odmienny odbiór, ale to z pewnością kwestia gustu. Mogę tylko dodać, że jeżeli naprawdę rajcuje Cię dubstep to mogę Ci na priva posłać świeżą kompozycję prosto ze berlińskiego stołu mikserskiego. Nieopublikowana, niewydana, wersja kompozytorska a to w ramach reparacji wojennych ;) za darola...hahaha. Mam też bardzo fajny autorski materiał classic jazzowy z mocnym dubstepowym/radical dancefloorowym bitem. Dużo dętych brzmień. Materiał pod nazwą Peace & War jest całkowicie niedostępny na rynku i jeszcze ciepły, powstał w kwietniu w Berlinie pod polską banderą.

Co do tematu wzmaków to ponieważ ostatnio dużo czasu poświeciłem temu tematowi to się chwilkę powożę po forum; a więc, przesłuchałem ostatnio prawie wszystkie znaczące tranzystory do 10 klocków i zdecydowanym liderem pod tym względem został Naim NAIT XS-2 podłączony do napędu również Naim specjalnym naimowskim kablem sygnałowym ( z rca nie było tej magii) zaraz za nim nieznacznie słabszy był creek destiny 2 i to właściwie dwóch liderów moim zdaniem pasujących w tym przedziale cenowym do T25, reszta słabiej wypada z Autentycznymi Psycholami. Następnie wziąłem się za lampy. Ktoś napisał, że Psychiczne są łatwe do wysterowania, niestety nie zgodzę się z tym--jest wręcz odwrotnie--są jeżeli chodzi o lampy wyjątkowo trudne do współpracy, lecz i tu znalazłem wielki dźwięk, a zapewnił mi go Cary SLI 80, który pokazał wielką klasę i powalił chińczyków dosłownych czy też tych, którzy się tam obecnie tylko składają na kolana. I to bez różnicy czy chinol był stuningowany czy la classic!

Zaciekawiła mnie MingDa, o której pisaliście powyżej i będę dążył do testu porównawczego tych dwóch kloców, szczególnie, że skłaniam się obecnie do zakupu Cary-ego.

Co do wyboru lampa czy tranzystor to zapewne jest to nie takie oczywiste. Powrócę tutaj z banałem, wybór zależy od tego jakiej szanowny meloman słucha muzyki--to podstawowe kryterium wyboru przy AP.

Zrobiłem też ponownie test porównawczy T6 & T25 i mam następne wnioski, ale pozostawiam je na inną wojenkę ;) żeby mieć o czym pisać a teraz już nie przynudzać i nie wykopywać next hatchet.

bayo-szerokości :)

 

Witam. Po raz drugi goszczą u mnie Ap tempo 6. Kolumny kupione pod naciskiem żony. Kolumny zastąpiły monitory harbeth 7es-2. Cała magia z dzwięku uleciała a zastąpił ją lepszej jakości i treści bas i nieco lepsza a może bardziej otwarta ale mniej dźwięczna w wyższych rejestrach góra. Piękny mebel za przyzwoite pieniądze.

Dla mnie połączenie z naimem to zabranie tego co najlepsze w AP tempo czyli hektary przestrzeni. W małych pomieszczeniach tego nie słychac.

Pozdrawiam.

Edytowane przez nautilus81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wyboru lampa czy tranzystor to zapewne jest to nie takie oczywiste.

 

Zgadza się, najlepiej mieć oba, dobry tranzystor i porządną lampę :) AP lubią prąd, wiec nie wysteruje ich jakaś słabowita lampa. Długo się dlatego lampie opierałem, ale coś o mocy Cary SLI 80 lub Rogue Audio Cronus, zrobia to bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po raz drugi goszczą u mnie Ap tempo 6. Kolumny kupione pod naciskiem żony. Kolumny zastąpiły monitory harbeth 7es-2. Cała magia z dzwięku uleciała a zastąpił ją lepszej jakości i treści bas i nieco lepsza a może bardziej otwarta ale mniej dźwięczna w wyższych rejestrach góra. Piękny mebel za przyzwoite pieniądze.

Dla mnie połączenie z naimem to zabranie tego co najlepsze w AP tempo czyli hektary przestrzeni. W małych pomieszczeniach tego nie słychac.

Pozdrawiam.

Witam Przyjacielu :)

T25 z Naimem słuchałem w salonie odsłuchowym o powierzchni około 20 paru metrów i nie miałem tego wrażenia. Jak na T6 to mało czy raczej odpowiednio w/g Kolegi? Słuchasz pewnie ich w dużo większym pomieszczeniu. Natomiast zaobserwowałem, że pomieszczenia naprawdę duże (>45m) potrafią też nieźle nabroić w dźwięku i Tempo wtedy niestety nie daje rady. Jaka jest Twoim zdaniem optymalna kubatura pomieszczenia do Tempo? 6 na pewno zagra lepiej w większym pomieszczeniu niż 25, co wynika z ich charakteru. Faktem jest, że odsłuchy w salonach mają swoje ewidentne minusy, które wszyscy znamy. Każdy zainteresowany mocniejszą muzyką powinien przynajmniej posłuchać tego zestawienia aby sam ocenić, bo na mnie ono zrobiło wrażenie. Natomiast nie zestawiłbym tego u siebie, ponieważ słucham dużo klasyki i jazzu, gdzie lampy pokazują właśnie to o czym piszesz, ja to nazywam duża ilością powietrza na około dźwięku ;) W muzyce o dużej dynamice, przestrzeń o której piszesz wydaje się być nie specjalnie potrzebna. Jest jeszcze jedna kwestia, która dotyczy różnic pomiędzy T6 a T25, a są one dość poważne.....nie chcem ale muszem ;) ....no i muszę jednak napisać o tym(obiecuje, że zwięźle i bardzo krótko)-z moich odsłuchów wynika, że T6 ma dźwięk bardziej twardy i dynamiczny z mocniejszym basem, natomiast T25 jest delikatniejsze w brzmieniu, bardziej wysublimowane, pasmo jest bardziej zharmonizowane, bez takiej ekspozycji skraju pasma jak w T6-to w telegraficznym skrócie. A po za tym trochę rozumiem Twój niedosyt, ponieważ Harbethy o których piszesz to potężna broń.Już wielkość samych głośników (bez skrzynek) wzbudza pokorę. Dzięki za trafne uwagi, to zawsze wnosi świeży powiew i powoduje przemyślenia. pzdr srd :)

 

Zgadza się, najlepiej mieć oba, dobry tranzystor i porządną lampę :)

Witaj

oooooooo taak swięte słowa tylko żeby Miki z Zającem przychodzili też do dorosłych a nie tylko do naszych dzieci ;)

I to przynajmniej raz w miesiącu a nie tylko 2 razy w ciagu roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Przyjacielu :)

T25 z Naimem słuchałem w salonie odsłuchowym o powierzchni około 20 paru metrów i nie miałem tego wrażenia. Jak na T6 to mało czy raczej odpowiednio w/g Kolegi? Słuchasz pewnie ich w dużo większym pomieszczeniu. Natomiast zaobserwowałem, że pomieszczenia naprawdę duże (>45m) potrafią też nieźle nabroić w dźwięku i Tempo wtedy niestety nie daje rady. Jaka jest Twoim zdaniem optymalna kubatura pomieszczenia do Tempo? 6 na pewno zagra lepiej w większym pomieszczeniu niż 25, co wynika z ich charakteru. Faktem jest, że odsłuchy w salonach mają swoje ewidentne minusy, które wszyscy znamy. Każdy zainteresowany mocniejszą muzyką powinien przynajmniej posłuchać tego zestawienia aby sam ocenić, bo na mnie ono zrobiło wrażenie. Natomiast nie zestawiłbym tego u siebie, ponieważ słucham dużo klasyki i jazzu, gdzie lampy pokazują właśnie to o czym piszesz, ja to nazywam duża ilością powietrza na około dźwięku ;) W muzyce o dużej dynamice, przestrzeń o której piszesz wydaje się być nie specjalnie potrzebna. Jest jeszcze jedna kwestia, która dotyczy różnic pomiędzy T6 a T25, a są one dość poważne.....nie chcem ale muszem ;) ....no i muszę jednak napisać o tym(obiecuje, że zwięźle i bardzo krótko)-z moich odsłuchów wynika, że T6 ma dźwięk bardziej twardy i dynamiczny z mocniejszym basem, natomiast T25 jest delikatniejsze w brzmieniu, bardziej wysublimowane, pasmo jest bardziej zharmonizowane, bez takiej ekspozycji skraju pasma jak w T6-to w telegraficznym skrócie. A po za tym trochę rozumiem Twój niedosyt, ponieważ Harbethy o których piszesz to potężna broń.Już wielkość samych głośników (bez skrzynek) wzbudza pokorę. Dzięki za trafne uwagi, to zawsze wnosi świeży powiew i powoduje przemyślenia. pzdr srd :)

 

 

Witaj

oooooooo taak swięte słowa tylko żeby Miki z Zającem przychodzili też do dorosłych a nie tylko do naszych dzieci ;)

I to przynajmniej raz w miesiącu a nie tylko 2 razy w ciagu roku...

 

Ja słucham w 30 metrach i uważam że to optymalnie , poprzedni własciciel miał je w pomieszczeniu ok 20 metrów w dobrze zaadaptowanym akustycznie pomieszczeniu i był spory problem z najniższymi czestotliwościami - zwyczajnie bas buczał., W nowym domu będę miał 46 metrów do dyspozycji. Słucham jazzu , damskich wokali a ostatnio nieco klasyki. Musze poćwiczyc z kabelkami żeby nieco wyciągnąć średnicę bo po harbeth mam spory niedosyt :).

Edytowane przez nautilus81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem T6 w moim 30m2 pomieszczeniu i problemem była kwestia wypełnienia dźwięku. Nie koniecznie rozumiana jako niedostatek basu. Po prostu brakowało dociążenia - instrumenty brzmiały zbyt "lekko". Zdecydowałem się wówczas na Virgo5 i to był strzał w dziesiątkę.

Moje Virgo od tygodnia grają u nowego właściciela, który ustawił je w 24 metrowym, mocno tłumionym pomieszczeniu. Zamienił nimi właśnie T25, bo.... brakowało mu wypełnienia.

Widać, co pomieszczenie lub też co amplifikacja, to inne wnioski. Osobiście T6 do 30m2 bym nie polecał, choć wierzę że koledzy mogą mieć inne oczekiwania.

Słuchając rozumu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako interkonektu używam Van den Hula The Name, a głośnikowe to Tara Labs Prism Helix 6. Zasadniczo kupiłem je tylko dlatego, że to solidnie wykonane przewody są, no i nie kosztowały fortuny. Raziły by mnie byle jakie druty przy moim sprzęcie, więc wybrałem markowe w miare tanie. Zasadniczo jednak po kilku ślepych testach drogich przewodów odpuściłem temat. Ani ja, ani moi znajomi nie wiedzieli co gra, gdy nie widzieli przewodów. Siła autosugestii poparta bodźcem wzrokowym jest ogromna, warto sprawdzić samemu, ja jednak uważam, że solidny kabel spełniający wymagania w zupełności wystarczy i szkoda mi kasy na grube jak noga cygana kable. Jeśli zjawisko rzeczywiście istnieje, to w moim odczuciu jest to na granicy percepcji, a ja na szczęście czerpię radość z samego faktu słuchania muzyki. Gdybym zaczął się zastanawiać nad istniejącymi kombinacjami bezpieczników, lamp, przewodów, listew i innych podzespołów systemu, to zwyczajnie bym zwariował i skończył w Tworkach. Dobrze dobrany system z odpowiednio zrealizowaną płytą zapewnia mi osobiście wystarczającą ilość wrażeń. Tak jak z kobietą, jeśli jest śliczna, nie potrzebuje tony makijażu, bo nawet o poranku wygląda atrakcyjnie, a skoro ktoś modeluje dźwięk kablami, to równie dobrze mógłby kupić equalizer! Mniej audiofilsko i nie tak purystycznie? Owszem, jednak dużo taniej! Ale wolna wola, tak jak już pisałem w innym wątku. Jednego kręci kobieta, drugiego kręcą jej majtki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja jeszcze o kablach nic nie mogę powiedzieć bo zostawiłem sobie to na sam koniec budowy systemu, ale myślę że masz dużo racji. Za całość odpowiada dobre zestawienie systemu i tak jak piszesz dobrze zrealizowana płyta. Przewody, lampy itp to już są delikatne niuanse, na ale też cieszą :)

Natomiast jeśli chodzi o druty to myślałem o wyborze Fadel lub Acoustic Zen. Dlaczego ten wybór? nie wiem, nie słuchałem, nie widzialem, ale naczytałem się dużo dobrego :) no od czegoś trzeba zacząć ;)

 

a jeszcze zapomniałem o Transparent Audio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewody, lampy itp to już są delikatne niuanse, na ale też cieszą :)

 

Tak, dlatego nie połączyłem tego byle drutami, tak jak do eleganckich butów nie wkładam poszarpanych sznurówek. Kupiłem dlatego jedne z tańszych, acz markowych kabli. Spojrzałem na wtyki, giętkość, krótko mówiąc decyzje podjąłem po kontakcie organoleptycznym. Wcześniej bawiłem się w testy sam i ze znajomymi. Dopóki kable widzieliśmy najlepiej grała nam tasiemka Nordosta za 2500, a potem przy szybkim przełączaniu już nikt różnic nie słyszał. Gdy oczy nie widzą, to percepcja zawodzi, ale jeśli ktoś lubi gadżety, to czemu nie. Mnie po prostu szkoda 2-3 tysiące na kabel, wolę dozbierać do 10 koła i coś zmienić w elektronice. Tam jest faktycznie progres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie przelaczanie to lipa.Mam nadzieje, ze nie testujesz klockow w ten sam sposob;) Mam wszystkie graty w sciu, czesto jestem w Szczecinie, moge co nieco zabrac to posluchamy;)

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Chłopaki

Z mojego doświadczenia wynika, że nawet szybkie przełączanie podczas odsłuchów dwóch rodzajów kabli głośnikowych na tych samych terminalach daje wyraźną różnicę w brzmieniu. Testowałem tak druciki po ok.2000 i jeden miał zupełnie inną barwę a zarazem charakterystykę niż drugi-kolosalnie zmieniał brzmienie, więc jak widać każdy ma swoje doświadczenia. Jestem prawie pewien, że po tamtym teście rozpoznałbym bez filowania, który kabel był który (oczywiście z tych dwóch, które były poddane odsłuchom). Jak zmieniałem po chwili testowane druty na te które grały już wcześniej--dźwięk również powracał o podobnej charakterystyce jak wcześniej.

Napisz Wojtku76 dlaczego nie powinno się tak robić. Dużo jest na forum Twoich rozsądnych postów i dlatego przypuszczam, że, doskonale wiesz co jest na rzeczy i wyjaśnisz nam o co biega w tym temacie ;)

p.s. Luke wrzuć mi na priv jakikolwiek email do siebie, będzie chyba najłatwiej przesłać pliki w ten sposób.

 

Moje Virgo od tygodnia grają u nowego właściciela, który ustawił je w 24 metrowym, mocno tłumionym pomieszczeniu. Zamienił nimi właśnie T25,

i tu muszę Koledze przyznać rację podczas odsłuchów na Cary SLI 80 porównałem też T25 z Virgo25 ( nie wiem czy to nie był nawet V25+ ). Kable, napęd, wzmak bez zmian. Różnica była, chociaż nieznaczna ale wyraźnie słyszalna. Dźwięk był jeszcze bardziej dopracowany, mocniejszy, ciekawsza koloratura i bardziej koncertowy ;) Takie odniosłem wrażenie, więc chyba warto jak ktoś dysponuje odpowiednim kapitałem i jest zdecydowany pozostać przy brandzie AP przesiadać się z linii high end na linię reference.

Edytowane przez stereofeel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie przelaczanie to lipa.Mam nadzieje, ze nie testujesz klockow w ten sam sposob;) Mam wszystkie graty w sciu, czesto jestem w Szczecinie, moge co nieco zabrac to posluchamy;)

No ale jeśli na szybko zmysł ludzki nie rejestruje zmian, to jaką przewagę ma "wolne" przełączenie? Może ten czas jest właśnie potrzebny na dorobienie sobie filozofii. Ja podejście do przewodów mam następujące. Kupuję kabel markowy zwykle z najniższej półki, czyli w moim przypadku Tara Labs i Van den Hul. Oba kable są estetycznie wykonane, oba z czystej miedzi, oba dobrze się układają, są ekranowane i mają porządne wtyki i to jedyne czego wymagam od kabli. Nie interesują mnie ewentualne zmiany z pogranicza percepcji za 3 kzł metr. Wtedy wolę doskładać 10 tysięcy i zmienić kolumny, czy coś innego. Klocków na szybko nie da się przełączyć tak jak kabli, ale jakkolwiek je testuje, to bez problemu słyszę różnicę między elementem X a Y. Takich zmian, ani na szybko, ani na wolno nie doświadczyłem nigdy przy kablach. Kabel ma spełniać parametry, nie ograniczać elektroniki, tak jak rura pod zlewem nie może być zbyć cienka, żeby ciśnienie wody było odpowiednie, natomiast jakością wody zajmują się wodociągi. Oczywiście w rurach nie może być tony rdzy i kamienia, ale takie rzeczy nie mają miejsca w kablach. A "kosmiczne" technologie i marketingowy bełkot zostawiam innym i nawet mnie to już nie denerwuje. Jest podaż, to jest popyt. A jak coś chcę zmienić w systemie, to chcę przeskoczyć o poziom lub dwa wyżej, aby rzeczywiście czuć jakość i progres. 1/10 procenta mnie nie interesuje. Ale jak mówię, jest to moje podejście do tematu. W Szczecinie będę jeszcze przez parę dni, potem jadę dp pracy za szlaban, ale może rzeczywiście kiedyś się spikniemy Wojtek. Po wymianie wzmaka Denona na lampowy piecyk Rogue Audio zaprzestałem szukania wzmacniacza. Tempo6 też mnie zadowalają. Z czasem być może dokupię daca, choć pliki z sieci średnio mnie kręcą. Lubię ładnie wydaną płytę i zapach książeczki :):)

Edytowane przez Mario_77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jeśli na szybko zmysł ludzki nie rejestruje zmian, to jaką przewagę ma "wolne" przełączenie? Może ten czas jest właśnie potrzebny na dorobienie sobie filozofii. Ja podejście do przewodów mam następujące. Kupuję kabel markowy zwykle z najniższej półki, czyli w moim przypadku Tara Labs i Van den Hul. Oba kable są estetycznie wykonane, oba z czystej miedzi, oba dobrze się układają, są ekranowane i mają porządne wtyki i to jedyne czego wymagam od kabli. Nie interesują mnie ewentualne zmiany z pogranicza percepcji za 3 kzł metr. Wtedy wolę doskładać 10 tysięcy i zmienić kolumny, czy coś innego. Klocków na szybko nie da się przełączyć tak jak kabli, ale jakkolwiek je testuje, to bez problemu słyszę różnicę między elementem X a Y. Takich zmian, ani na szybko, ani na wolno nie doświadczyłem nigdy przy kablach. Kabel ma spełniać parametry, nie ograniczać elektroniki, tak jak rura pod zlewem nie może być zbyć cienka, żeby ciśnienie wody było odpowiednie, natomiast jakością wody zajmują się wodociągi. Oczywiście w rurach nie może być tony rdzy i kamienia, ale takie rzeczy nie mają miejsca w kablach. A "kosmiczne" technologie i marketingowy bełkot zostawiam innym i nawet mnie to już nie denerwuje. Jest podaż, to jest popyt. A jak coś chcę zmienić w systemie, to chcę przeskoczyć o poziom lub dwa wyżej, aby rzeczywiście czuć jakość i progres. 1/10 procenta mnie nie interesuje. Ale jak mówię, jest to moje podejście do tematu. W Szczecinie będę jeszcze przez parę dni, potem jadę dp pracy za szlaban, ale może rzeczywiście kiedyś się spikniemy Wojtek. Po wymianie wzmaka Denona na lampowy piecyk Rogue Audio zaprzestałem szukania wzmacniacza. Tempo6 też mnie zadowalają. Z czasem być może dokupię daca, choć pliki z sieci średnio mnie kręcą. Lubię ładnie wydaną płytę i zapach książeczki :):)

Tak mam podobne zdanie co do zakupu drutów-muszą być odpowiedniej jakości, tak jak napisałeś 100%miedź, dobrej jakości wtyki etc. Kosmosy cenowe to pogranicze absurdu-szkoda płynności finansowej i ewentualnych późniejszych rozgoryczeń. Co do rur kanalizacyjnych ;) też się zgadzam kabel ma grać jak najwierniej a nie zmieniać brzmienie. W końcu to klocki mają grać a nie drut. Faktem natomiast jest, że jest wiele kabli, które jednak to robią. Produkuje się je chyba dla tych dla których najważniejszy jest wygląd sprzętu i dopiero po implementacji wizualnej przychodzi czas na odpowiednie ustawienie sceny ;) Można i tak...

Ja też na razie cieszę się tym co mam i nie planuje zmian aczkolwiek z czasem pewnie dojrzeję, dźwięk się osłucha i człowieczyna znowu będzie szukał dziury w całym.....i pewnie ją znajdzie :)

pozdrawiam srd

---------------------

Edytowane przez stereofeel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluch musi sie zaadoptowac. To nie jest tak, ze od razu wszystko sie uslyszy, do tego dochodzi kwestia taka, ze raczej nikt rozsadny nie pprzelacza dackow co kilka sekund czy wzmakow i po takim tescie decyduje co zostaje w systemie. Podobnie z kablami. A slepe testy udowodnily jedynie wadliwosci tej metody skoro sluchajacy nie byli nawet w stanie piecow czy zrodel rozroznic. Amen.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, prawda jest taka, że strojenie systemu w ogóle miałoby sens, gdyby realizacje były jednakowe. Jak sam wiesz, jest dokładnie odwrotnie. Same nagrania tak bardzo różnią się od siebie, że takie minimalne strojenie systemu ma z praktycznego punktu widzenia mało sensu. Różnice między dzisiejszymi dacami w zbliżonej, czy często nawet różnej cenie są znikome. Z kablami jest identycznie. Ja więc stosuję zasadę, że dobieram kolumny, których barwa mi się najbardziej podoba. Do tego potrzebuję wzmacniacz, który je wysteruje, krótko mówiąc zapanuje na nimi, dlatego nie kręcą mnie piecyki w stylu 2x10W. Czymś takim nie przyłoję, nie osiągnę satysfakcjonującej dynamiki, siły etc. Większość potrzeb audiofilskich nie wynika z potrzeby jeszcze lepszej reprodukcji dźwięku, bo logicznym byłoby podążanie drogą kolumn. Nawet najgłupszy audiofil wie, że tutaj jest największe pole do popisu. Dla mnie ktoś inwestujący parę tysięcy złotych w kable przy posiadaniu przeciętnych kolumn, to tylko fetyszysta, a nie miłośnik muzyki. W ogóle znam miłośników muzyki, którzy nigdy audiofilami nie byli i pewnie już nie będą. Ta choroba polega na psychicznej potrzebie posiadania akurat takiego sprzętu, kabla, kondycjonera, czy jeszcze czegoś innego. Dlatego jednych zachwyca Hegel, innych Marantz, jeszcze innych Naim. I nie dlatego, że właśnie przy tym sprzęcie doświadczają wzruszeń i emocji wynikających z jakości reprodukcji. To suma kilku czynników, audiofilskiej indoktrynacji, posiadanych środków. Wielu np z góry brzydzi się japońską masówką i wolą kupić słabego Naima, który nie wysteruje im głośników, niż mocnego Marantza. Jak poczytasz, to w wielu wątkach widać zagubienie, wątpliwości, często nawet zawód, bo komuś się tam wydawało, że jak już Naima kupi, czy najtańszego Hegla, to padnie z wrażenia. A tu się okazuje, że bas lichy, góra wycofana a samą średnicą człowiek się nie nasyci. Istnieje tak naprawdę masa konfiguracji, która mnie sprawiłaby radość. Wiele zależy od płyty i ja chciałbym posiadać kilka systemów. Ograniczają możliwości, miejsce, finanse i inne. Wszystko się z czasem zwyczajnie nudzi, stąd wieczna potrzeba zmiany sprzętu. Przyzwyczajamy się do jakości i założę się, że i ja oi Ty za kilka lat będziemy mieli inne systemy niż dziś, choć dziś czujesz satysfakcję i brak potrzeby zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego kupiles lampe? Dla swiecacych baniek? Mam troche kolegow audiofili i wiem, ze glownym kryterium jest dzwiek, z tad nie tylko przerzucanie klockow ale i ustawianie kolumn co do milimetra, akustyka i tak dalej. Ludzie rzucajacy sie na marki to nie audiofile a snoby i nalezy to rozroznic.

 

Co plyt to wiekszosc jednak mozna odtworzyc dobrze:) Zawsze zdarza sie jasniej lub ciemniej nagrane ktore nas nie zachwyca, ale przeciez nie mozna miec wszystkiego:) Moj system wiekszosc winyli gra conajmniej dobrze. Czy to spokojna muzyka czy dynamiczna klasyka lub metal. Nie ma problemu. Teraz wnioslem do nowego pokoju i jeszcze nie jest tak dokladnie jak bym chcial ale i tak lepiej pod kilkoma wzgledami nie w poprzednim.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego kupiles lampe? Dla swiecacych baniek? Mam troche kolegow audiofili i wiem, ze glownym kryterium jest dzwiek, z tad nie tylko przerzucanie klockow ale i ustawianie kolumn co do milimetra, akustyka i tak dalej. Ludzie rzucajacy sie na marki to nie audiofile a snoby i nalezy to rozroznic.

 

Lampe ewidentnie dla dźwięku, jednak moja wypowiedź bardziej dotyczyła przewodów. Podoba mi się ta maniera grania. Żąglowanie przewodami uważam....czytaj wyżej. Wzmacniacz natomiast rozpoznaje. Denon malował wszystko grubą krechą, troszkę niedomagał w średnicy i górze pasma, nie było tego otwarcia, nie był też tak detaliczny. Poza tym wiele zakupów to spełnianie jakichś tam marzeń. Lampę kupiłem jednak bez odsłuchów :) Na szczęście naprawdę świetnie gra, ale miałem wkalkulowane ryzyko porażki. Learning by doing...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.