Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój duchowy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 23.02.2022 o 09:29, kazik-t napisał:

Co raz częściej pojawiają się teksty, myśli dotyczące tego, o czym rozmawia się rzadko lub wcale.

Można te myśli ubogacić, ale po co, skoro ich autorom wystarczają...podkreśliłem to, co w tej wypowiedzi ogarniającej temat, jest istotne.

 

"...ciągle dostrzegam pytanie: co robić w obliczu wzrastającej agresji Układu wobec nas – zwykłych ludzi. Fakt oni mają wszystko, co jest potrzebne do realizacji planu depopulacji. Na swoich usługach mają rzesze posłusznych polityków, dziennikarzy, lekarzy, naukowców, ba, nawet artystów. Mają dopracowane metody manipulacji ludźmi i materialne środki do  stosowania fizycznego przymusu dowolnej miary. Wobec takiej przewagi, trwamy co prawda przy swoim, jednak kiedy  lęk o utratę tego co posiadamy,  opanuje naszą podświadomość – pokornie opuszczamy głowy.

Jednak myślę, że problem leży w zupełnie innym miejscu i w zupełnie innej rzeczywistości. Od tysiącleci pojawiają się przekazy mistyków, którzy przewidywali sytuację, która właśnie nabrzmiewa. Wniosek z tego oczywisty, że ani  kwestie materialne, ani władza jako taka, nie grają istotnej roli w motywacji onych do realizacji tak okrutnego planu.  Rzeczywisty powód leży w duchowości, a właściwie w jej braku. Ktoś, kto jest zablokowany wewnętrznie i nie ma łączności ze Źródłem, ożywienie czuje jedynie karmiąc się emocjami drugiego człowieka. Ponieważ pozytywne emocje nie pojawiają się na rozkaz, pozostają emocje negatywne, które można wywołać przemocą lub podstępem. Podejrzewam (wspierany pismami Gnostyków), że za ludźmi którzy kręcą tym wszystkim u samej góry, stoi ktoś jeszcze – stara rasa dotknięta problemem odłączenia od Boga. Dawno temu zawładnęli Ziemią i ustanowili tutaj swoje ułomne zwyczaje. Kiedy ludzkość osiągnęła pewien poziom świadomości, ukryli się za kurtyną, zostawiając tutaj swoich namiestników, oraz tzw “naród wybrany” do pilnowania, aby sprawy nie potoczyły się z niewłaściwym kierunku, czyli właśnie ku Bogu, ku miłości i prawdzie. Jakiś czas po tym, na Ziemi pojawił się Jezus – urzeczywistnienie tego kim możemy się stać bez przykrej kurateli. Przyszedł i swoją ofiarą na krzyżu wykupił nas z niewoli (grzechu nie ma) obcych istot. Teraz przyszedł czas realizacji umowy. One nie mają wyjścia i muszą pakować manatki. Jednak zanim opuszczą ten ziemski padół, chcą nas wycisnąć jak cytrynę. To dlatego zaplanowano ucisk, jakiego jeszcze nie było. Szczepienia wywołają zapewne ogromną falę zachorowań na wszystkie możliwe choróbska z rakiem i aids na czele. Będzie strasznie, bo proszę sobie wyobrazić ogrom tych wszystkich emocji związanych z bliską śmiercią i paniczną ochroną tego, co jeszcze pozostało przed innymi u prawie wszystkich ludzi na Ziemi. Tego chcą i tym napełniają swoje bukłaki.

Gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Ten prawdziwy? Od wieków wpajano nam obraz dobrego ojczulka, który za dobro wynagradza, a za zło karze, ale to chyba nie ta bajka. Wschodnie tradycje duchowe, które swoje przekazy opierają na osobistym doświadczeniu mistycznym, widzą to trochę inaczej. Trochę inaczej też wygląda przekaz Jezusa na kartach Ewangelii Apokryficznych. Wszystko sprowadza się do ufności w opiekę Najwyższego. Ta opieka nie polega na tym, aby nasze dobra były chronione, ale aby nasza świadomość się rozwijała. Ponieważ świadomość rozwija się w każdych warunkach, znika lęk, aby warunki były zawsze przyjemne. Znika też lęk przed śmiercią, bo z Niego wszystko jest i do Niego powraca.

Słowa słowami, a lęk po prostu jest. Jak można przestać się lękać? Czuję, że najprostszy i najpewniejszy sposób, to oddać Bogu wszystkie nasze troski. Oczywiście nie zwalnia to z działania, ale jeżeli nie mamy sobie nic do zarzucenia, reszta jest w Jego rękach."

 

Bóg zainteresowanym wyjawił wszystko odnośnie tego co ma się wydarzyć w czasach końca obecnej ery ludzkości. Nawet jeżeli ktoś ogólnie rozumie jego plan, to czasem jest to trudne do zaakceptowania dla człowieka przywiązanego do cielesności i normalnych uciech życia. Nie wyjawił natomiast daty początku apokalipsy nikomu, ponieważ jest to jego decyzja. Są takie aspekty że musi się dopełnić miara pewnych rzeczy, a także liczba założonych z góry osób, aby pewne etapy się rozpoczęły. Są odpowiednie znaki, aby ci co mają wiedzieć, wiedzieli co się dzieje. Niestety proroctwa są podane w sposób tajemniczy, tak było zawsze, Jezus też mówił w tajemniczy sposób, który nie mógł być wtedy zrozumiały dla większości osób. Jest to dobra metoda żeby "umysłowe betony" sobie poszły gdzie indziej. Znamy umysłowe betony i różnego rodzaju zatwardzialców i wiadomo że nic takiego betona nie ruszy nawet młotem pneumatycznym, a co dopiero zwykłym tłumaczeniem. Oczywiście, kiedy czas robi się coraz mniej sprzyjający życiu, wiele osób się otrząsa i szuka odpowiedzi. Zgodnie z przysłowiem "jak trwoga, to do Boga".

7 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Nie wyjawił natomiast daty początku apokalipsy nikomu, ponieważ jest to jego decyzja.

a dlaczego ta miłość wcielona wymyśliła sobie apokalipsę, nie lubi nas?

7 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Są odpowiednie znaki, aby ci co mają wiedzieć, wiedzieli co się dzieje.

aaa, wojny znaczy 🙂

7 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Niestety proroctwa są podane w sposób tajemniczy, tak było zawsze, Jezus też mówił w tajemniczy sposób, który nie mógł być wtedy zrozumiały dla większości osób.

też znam kilka tajemnic 🙂

7 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Znamy umysłowe betony i różnego rodzaju zatwardzialców i wiadomo że nic takiego betona nie ruszy nawet młotem pneumatycznym, a co dopiero zwykłym tłumaczeniem.

oj, to racja...

ileż osób wierzy w bajki i nawet młot pneumatyczny nie pomaga 🙂

7 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Oczywiście, kiedy czas robi się coraz mniej sprzyjający życiu, wiele osób się otrząsa i szuka odpowiedzi. Zgodnie z przysłowiem "jak trwoga, to do Boga".

ja do Słońca się zwracam, przynajmniej widać, że istnieje 🙂

Gość

(Konto usunięte)
9 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Bóg zainteresowanym wyjawił wszystko odnośnie tego co ma się wydarzyć

to aberracja.

9 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Nie wyjawił natomiast daty początku apokalipsy nikomu, ponieważ jest to jego decyzja.

do kwadratu

 

Gdyby faktycznie było tak, że jest jakiś bóg, jeden, który zapoczątkował i przeprowadził z ludźmi taki jak widać eksperyment, sądzę, że raczej siedziałby - a cóż on teraz innego robi? - schowany w jakiejś dziurze, wysługując się innymi, by swój pojebany plan doprowadzić do  końca.

I zapewne cieszy się z tego, że ludzie, którzy uwikłani w jego grę cierpią, a skołowani całą sytuacją proszą jego wyobrażenie o to, by mogli swój zasrany i prowadzący donikąd żywot, dokończyć w mniej uciążliwych warunkach.

Gość

(Konto usunięte)

Bóg ludzkości przedstawia swoje plany, na życie innych ludzi na świecie.

Te plany są jawne i przed nikim ukrywane.

Przedstawiane są w jasny, konkretny i zrozumiały dla każdego sposób, każdego, kto ma ochotę się z nimi zapoznać.

W zdaniu wygłoszonym w nagraniu w 11:23

w ciągu 2 sekund zrozumiesz jaką przyszłość sobie wybrałeś

 

https://wolnemedia.net/najwazniejsze-wypowiedzi-klausa-schwaba/

Te wypowiedzi o preparacie inżynierii genetycznej cytowane są także w innych miejscach.

Np. tu:

Tytuł : "To nie sci-fi! Założyciel Światowego Forum Ekonomicznego..." 

Kanał : "Niesamowite Newsy Killuminati Team"

Ode mnie :

Technokrata raczej ma niewiele wspólnego z "rozwojem duchowym".

Edytowane przez xetras
poprawka

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Gość

(Konto usunięte)
29 minut temu, xetras napisał:

Technokrata raczej ma niewiele wspólnego z "rozwojem duchowym".

jego wypowiedzi stoją  wyraźnej opozycji do:

"Niestety proroctwa są podane w sposób tajemniczy, tak było zawsze, Jezus też mówił w tajemniczy sposób"

i jak sam dodałeś, wizje przyszłości podawane są bez krępacji i w różnych miejscach.

No i, co komu po jakiejś duchowości, skoro człowieka przerobią - już przerabiają - na coś człekokształtnego, o czym zresztą tłumaczy i opowiada indagowany w tej kwestii, organizator nowego porządku, a sami ludzie, wyrażają nawet widoczny temu entuzjazm.

Owszem, ulegam ponuractwu (ale na szczęście tylko czasami). Mimo tego że tłumy są zachwycone "preparatem" "technologią" i innymi dyrdymałami.

Dla mnie te całe technikalia i "postęp" technologiczny to jednak zniechęcanie do wysiłku wewnętrznego, do pracy i do pracy nad sobą. Człowiekowi naturalnemu potrzebna jest satysfakcja w życiu, a tę osiąga się w codziennym życiu i w bezpośrednich (spontanicznych) kontaktach.

Codziennie można się rozwijać albo ku poprawie dobrostanu albo ku zniewoleniu w obłudzie, tylko to jest trudna i wąska droga.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Gość

(Konto usunięte)

"Codziennie można się rozwijać albo ku poprawie dobrostanu albo ku zniewoleniu w obłudzie, tylko to jest trudna i wąska droga."

albo rozwijając swoje osobiste możliwości, choć wszystko to jest bez znaczenia, jeśli dzieje się bez udziału świadomości, co widać choćby tu, do czego są zdolni tzw. ludzie mający o sobie wyrobione zdanie.

No i, ta droga...wąska czy szeroka, trudna czy łatwa. Ot wyczytane i powtarzane do zarzygania dylematy w prosty sposób manipulujące umysłem i zwyczajnie deprawujące emocjonalnym szantażem.

3 godziny temu, kazik-t napisał:

"Codziennie można się rozwijać albo ku poprawie dobrostanu albo ku zniewoleniu w obłudzie, tylko to jest trudna i wąska droga."

albo rozwijając swoje osobiste możliwości, choć wszystko to jest bez znaczenia, jeśli dzieje się bez udziału świadomości, co widać choćby tu, do czego są zdolni tzw. ludzie mający o sobie wyrobione zdanie.

No i, ta droga...wąska czy szeroka, trudna czy łatwa. Ot wyczytane i powtarzane do zarzygania dylematy w prosty sposób manipulujące umysłem i zwyczajnie deprawujące emocjonalnym szantażem.

Ty zadajesz pytania i sam sobie na nie odpowiadasz. Nie mówię o tym u góry, ale też wcześniejszych odpowiedziach po mojej poprzedniej odpowiedzi. Mylisz się jeżeli myślisz że nie miałem kiedyś podobnych dylematów, a może czasem nadal mam takie buntownicze myśli względem tego co się musi wydarzyć, czy Boga. Nie ważne, jak rozmawiać z człowiekiem który eksploduje pianą i uważa że wszystko wie i przeanalizował. Taka rozmowa nie ma sensu.

Kostropaty też tam miał jakieś zarzuty i też sobie na nie odpowiedział, czyli też już sobie wyjaśnił.

11 godzin temu, kazik-t napisał:

ta droga...wąska czy szeroka, trudna czy łatwa

Głównie cały czas nieustannie szukam.

Do "szukania" sprowadza się błądzenie  wąską ścieżką.

Między innymi do szukania natchnienia, nastroju, energii.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Gość

(Konto usunięte)
17 minut temu, xetras napisał:

Do "szukania" sprowadza się błądzenie  wąską ścieżką.

szukając można pobłądzić i na pustyni, a tam ścieżek jak na lekarstwo, no,

chyba że pójdzie się ścieżką skorpiona lub innego węża...one też szukają.

 

8 godzin temu, Piotr_1 napisał:

Ty zadajesz pytania i sam sobie na nie odpowiadasz.

jeśli twierdzisz, że tak było...zmienić historię nie sposób.

"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" Mt 7, 13-14

Gość

(Konto usunięte)
21 godzin temu, Piotr_1 napisał:

"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" Mt 7, 13-14

powinno być tak: ludzie myślący cytatami, myślą, że myślą.

 

 

W dniu 27.02.2022 o 00:43, Piotr_1 napisał:

Kostropaty też tam miał jakieś zarzuty i też sobie na nie odpowiedział, czyli też już sobie wyjaśnił.

cóż, skoro tak uważasz... 🙂

13 godzin temu, jakub102 napisał:

Film na podstawie świetnej książki "Niebiańska przepowiednia"

 

"Ten w zasadzie można sobie darować, bo realizacja jest fatalna.
A i treściowo historia idzie na skróty.
Jest więc to film dla wytrwałych, którzy rozumieją chociaż trochę jego treść i nie zrażą ich uproszczenia.
Reszta zobaczy tandetną historyjkę."

 

akurat w tym wypadku uwierzę opinii na filwebie i raczej nie będę próbował podchodzić do seansu 🙂

27 minutowy filmik o harmonijnej współpracy biopola organizmów i o wpływie ducha na materię.

Polecam zwłaszcza doświadczenie p. René  Peoc'h z kurczętami i telekinezą.

 

 

 

I jeszcze artykuł o wpływie zbiorowości (właściwie - jej stanu duchowego) na przypadek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Obecnie brak wytłumaczenia zaobserwowanej korelacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

19 godzin temu, kazik-t napisał:

obejrzałeś film?

Tak obejrzałem film i rzeczywiście jest słaby, książka jest dużo lepsza są 3 czy 4 części książki.

19 godzin temu, kazik-t napisał:

czy w czymś pomogło, oświeciło?

Poszerzyło horyzonty.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

A może by tak rzucić to wszystko i wyjechać na Antarktydę?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Wartości.....Szukasz ,tu są ....podane bezpośrednio i pięknie.

 

Nie moge Jakubowicz słuchać zbyt czesto .Jej muza tak naładowana jest smutkiem ze jedno wysluchanie wystarcza mi na rok .

Jej muza jest świetna ,glos swietny ale jak bym posluchał zbyt dlugo to rozpacz by mnie ogarneła

To jest przykład wielkiej duchowości artysty ale negatywnej.

Edytowane przez atmeg
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.