Skocz do zawartości
IGNORED

....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?


Rekomendowane odpowiedzi

To zależy jakie tranzystory i jakie lampy. Miałem różne lampy i teraz gram na tranzystorach i jakoś nie tęsknie do lamp. Lubię te dobre ale nie odczuwam ich braku.

Natomiast co do basu, to nie ma takiej opcji, by lampa miała lepszy. Jest jeden przypadek, gdy tak się wydaje, tzn. Kolumny z małymi driverami na basie, które sa niewydolne i nie przekazują połowy informacji i przedwcześnie wygaszają basowe smaczki, harmoniczne i wybrzmienia. Wtedy z winy kolumn, a nie wzmacniacza, jest wrażenie, że basu jest za mało i brakuje wybrzmień.

Gdy do tych samych, niewydolnych kolumn, podłączy się lampy z przeciągającą się bułą na basie, to jest wrażenie, że tego basu jest więcej i powstaje złudne wrażenie, że lampa dała lepszy, dłuższy bas, a tranzystor bas wyciął.

To jest tylko wina kiepskich kolumn. Gdy do tych samych wzmacniaczy podłączy się dobre kolumny z dużymi driverami, to dopiero wtedy otwierają się oczy i uszy i słychać, że tranzystor daje bas szybki, zwarty, głęboki, rozdzielczy, selektywny i fakturowy, podczas gdy lampy dają monotonną, spowolnioną bułę i kluchę na basie. Dużo nie znaczy  lepiej. 

....ten wątek ma ponad sto stron, nawet jak dojdziemy do tysiąca  i tak nie rozstrzygniemy jednoznacznie co jest lepsze... jest to sprawa indywidualna....żeby nie było - lampa daje mi więcej radości i tym samym dla mnie  jest lepsza....

...granie na tranzystorze powodowało że z tygodnia na tydzień słuchałem coraz mniej muzyki....ktoś inny to samo zdanie może  powiedzieć o lampie....jak się  nie obrócisz   dupa zawsze z tyłu 😉 

 

42 minuty temu, sly30 napisał:

tranzystor daje bas szybki, zwarty, głęboki, rozdzielczy, selektywny i fakturowy, podczas gdy lampy dają monotonną, spowolnioną bułę i kluchę na basie. Dużo nie znaczy  lepiej. 

Bas szybki zawarty głęboki rozdzielczy dla mnie znaczy że jest go za mało. Kolumny mam dużymi głośnikami basowymi także to nie kwestia kolumn. Prędzej akustyki pomieszczenia. Ale nie dojedziemy w tej kwestii do porozumienia bo widocznie lubimy co innego. Bas ma nie być szybki konturowy rozdzielczy czy bułowaty. Bas bo o nim mowa, ale tyczy się to całego pasma, ma być taki żeby chciało się słuchać muzyki. A na tranzystorze niestety muzyki nie chcę się tak słuchać jak na lampie. Jeżeli będziemy skupiać się na poszczególnych dźwiękach to tranzystor może wydawać się lepszy chociaż jeżeli chodzi o mnie to nie na basie 😉 Ale całościowy odbiór muzyki. Melodyjność gładkość,dźwięczność oraz nasycenie barwami na lampie sprawia że muzyka jest odbierana i przyswajana naturalnie co sprawia że dźwięk angażuje i sprawia przyjemność. Natomiast tranzystor jest suchy techniczny i mało naturalny. Zaznaczam że to moja subiektywna opinia 😉

Albo wzmacniacz jest dobry,albo nie,nie ma znaczenia czy to lampa czy tranzystor.

Lampy dużej mocy w ogóle nie mają sensu,dobre tranzystory grają w każdym aspekcie lepiej,oczywiście one kosztują,ale wystarczy posłuchać w kilku miejscach w Warszawie

jak grają topowe tranzystory,i wtedy można coś w temacie powiedzieć.

Miałem wiele wzmaków lampowych na 2a3 czy 300 B,ok te jeszcze się obronią.

Duże moce w lampach już nie,posłuchałem niedawno o Jacka Umki

Gryphona Mephisto czy monosów Goldmunda i jeszcze w jednym miejscu integry Goldmunda.

Takiej muzykalności,płynności,gładkości na próżno szukać w większości lampowych 

wzmacniaczy.

15 minut temu, Bartollini napisał:

niedawno o Jacka Umki

Gryphona Mephisto czy monosów Goldmunda i jeszcze w jednym miejscu integry Goldmunda.

No to już jest granie TOP i ciężko się nie zgodzić zwaszcza że kolumny zacne 🙂

34 minuty temu, damazy napisał:

Natomiast tranzystor jest suchy techniczny i mało naturalny. Zaznaczam że to moja subiektywna opinia 😉

Wiele tanich modeli taka jest. Ale np Gryphon Essence, Antileon, Mephisto, Accu 7300, czy MBL Reference takie nie są. Tylko ceny wysokie. Ale dobre, markowe lampy jeszcze droższe np Kondo, Engstrom czy Absolare. 

11 minut temu, sly30 napisał:

Wiele tanich modeli taka jest. Ale np Gryphon Essence, Antileon, Mephisto, Accu 7300, czy MBL Reference takie nie są. Tylko ceny wysokie. Ale dobre, markowe lampy jeszcze droższe np Kondo, Engstrom czy Absolare. 

Tak tu się zgodzę ale to nie jest półka cenowa Jadisa I88. Na tak wysokim poziomie jak Gryphon Antileon itd. już nie ma znaczenia lampa czy tranzystor. Co by nie mówić na poziomie Jadisa zawszę są kompromisy i jeżeli mam pójść na kompromis to tylko z lampą. 

  • Moderatorzy
1 godzinę temu, Miroslav1 napisał:

....ten wątek ma ponad sto stron, nawet jak dojdziemy do tysiąca  i tak nie rozstrzygniemy jednoznacznie co jest lepsze... jest to sprawa indywidualna....żeby nie było - lampa daje mi więcej radości i tym samym dla mnie  jest lepsza....

...granie na tranzystorze powodowało że z tygodnia na tydzień słuchałem coraz mniej muzyki....ktoś inny to samo zdanie może  powiedzieć o lampie....jak się  nie obrócisz   dupa zawsze z tyłu 😉 

 

Ale wybrałeś też, taki tranzystor, który gra właśnie stereotypowym, tranzystorwym dźwiękiem. Czyli super kontrola, atak, ale właśnie nieco techniczna średnica i góra, co na dłuższą metę (wg moich odczuć) przekłada się na ten brak zaangażowania w chęć słuchania muzyki.

Ja całkowicie się z wcześniejszym wpisem SLY30 zgadzam, ale właśnie w kontekście NOWYCH tranzystorów i dokładnie tych marek które wymienił: Gryphon, Accuphase i Circle. Sam dodałbym jeszcze Vitusa, chociaż MZ wypada najgorzej w relacji cena/jakość na tle wcześniejszych. Akurat poszła do przodu bardzo technika w mocnych wzmacniaczach tranzystorowych i grają dużo lepiej niż kiedyś. Dosyć powszechne (nie chodzi mi konkretnie o Ciebie Miroslav1, tylko ogólnie widzę taki trend, zresztą sam długo tak uważałem) wyciąganie wniosków o tym jak (generalnie) grają tranzystory, ale na podstawie sprzętów typu stary Krell czy stary Mark Levinson itp. czy nawet starszych, niższych modeli ale "cieplejszych"Accuphase czy Mcintosh często prowadzi na manowce.

I wyciąga się wniosek że tranzystor albo gra dynamicznie, szybko, mocno ale nie muzykalnie albo, te z drugiej strony grają ciepło ale bez blasku i dynamiki. Wtedy faktycznie można przyjąć, że dobra lampa wypada lepiej. Ale (moim zdaniem) nowe, wysokie modele tranzystorów, mają wszytko to co lampa, plus lepszą równowagę tonalną i dużo lepszy bas - w szczególności w zakresie różnicowania jego barwy i mocy. 

I żeby nie było sam słucham na lampie, do tego całkiem mocnej bo 2x250W, ale obiektywnie muszę przyznać, że dobre tranzystory są po prostu lepsze. 

-----------------

Godzinę temu, sly30 napisał:

Tak, w tym pułapie cen, trudno o wybitne tranzystory. 

....ciekawe stwierdzenie które po części  daje odpowiedz co lepsze - przynajmniej na pewnym poziomie cenowym....

 

58 minut temu, plastik1989 napisał:

Ale wybrałeś też, taki tranzystor, który gra właśnie stereotypowym, tranzystorwym dźwiękiem. Czyli super kontrola, atak, ale właśnie nieco techniczna średnica i góra, co na dłuższą metę (wg moich odczuć) przekłada się na ten brak zaangażowania w chęć słuchania muzyki.

...dokładnie tak jest....tyle że tu nie chodzi o FBI.....miałem u siebie dość sporo wzmacniaczy zintegrowanych tranzystorowych które grały bardzo dobrze ale na dłuższą metę - męczyłbym się z nimi.....

 nawet ta hybryda którą posiadam bardziej mi się podoba od FBI....nie twierdzę że jest lepsza bo tak nie jest.....ale na hybrydzie mam większą przyjemnośc słuchania muzyki....

Godzinę temu, plastik1989 napisał:

 

I żeby nie było sam słucham na lampie,  ale obiektywnie muszę przyznać, że dobre tranzystory są po prostu lepsze. 

....tranzystory są dobre ale też słucham na lampie..;-) 

...podobają mi się blondynki ale nie mam nic przeciwko rudym 😉 

znajomy lubi mocno puszyste i dla niego to wzorzec 1 metra kobiecej cielesności. I co takiemu zrobisz? młotkiem nie przekonasz 😉 

...może mam trochę dziwne podejście do dzwięku....ale.... nie zmieniłbym wzmacniacza bo inny ma lepszy bas....przecież mogę wymienić integry tranzystorowe które mają lepszy bas od i88 i jakoś pozostaję przy lampie....tylko i wyłącznie liczy się całość....podobnie było z kolumnami....to nie bas czy wysokie zdecydowały że odszedłem od m40.2....Harbeth ceniłem i lubiłem za tak zwane brzmienie ''live'' ....natomiast OPEN 5 w tym aspekcie brzmienia  okazały się lepsze....

Napisałem o moim dylemacie, bo Circle w sumie nic mi nie zabrało z tego co lubię w dźwięku. Spokój, flow, zaangazowanie, chęć słuchania, a jednocześnie dodało pozytywny aspekt w postaci większej fakturowaści w niższych rejestrach.
Pomijam oszczędność na lampach, gdzie co 3-4 lata 8sztuk kt150 parowanych to wydatek stanowiący znaczący procent zakupu i88.
Wczoraj słuchałem na i88 bo Circle poszły w świat dalej i oczywiście bez porównania 1:1 cieszę się z tego absolutnie jak gra.
Tu wszystko jest kompromisem.
Nawet mając milion na kolumny trzeba się zdecydować na jedne

  • Moderatorzy
3 godziny temu, Miroslav1 napisał:

...może mam trochę dziwne podejście do dzwięku....ale.... nie zmieniłbym wzmacniacza bo inny ma lepszy bas....przecież mogę wymienić integry tranzystorowe które mają lepszy bas od i88 i jakoś pozostaję przy lampie....tylko i wyłącznie liczy się całość....podobnie było z kolumnami....to nie bas czy wysokie zdecydowały że odszedłem od m40.2....Harbeth ceniłem i lubiłem za tak zwane brzmienie ''live'' ....natomiast OPEN 5 w tym aspekcie brzmienia  okazały się lepsze....

Nie chodzi już nawet o sam bas, tylko na basie to najwyraźniej słychać. Ja na przykład słucham ponad 50% muzyki klasycznej i typowo definiowany bas jako bębny czy stopa perkusji, nie ma aż tak dużego wpływu na podejmowane przeze mnie decyzje. Bardzo długo słuchałem na różnej maści monitorach, gdzie basu jak na lekarstwo i nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Ale, moje obserwacje są takie, że akurat te dobre tranzystory, które są najbardziej "naturalnie muzykalne" czyli super muzykalne, ale nie poprzez ocieplenie czy złagodzenie dźwięku, tylko poprzez zachowanie rytmu, PRAT, zachowanie balansu tonalnego i moc i oddech w graniu, są PRZY OKAZJI albo WARTOŚCIĄ DODANĄ mają też najlepszy możliwy bas. A to wynika akurat z bardzo dużej mocy, praktycznie nie dostępnej dla żadnej lampy. 

I nie chodzi mi o "wytłumaczenie" Ci, czy przekonanie Ciebie, że to czy to jest lepsze, to całkowicie dyskusja akademicka z mojej strony. Jak wcześniej pisałem sam gram na lampie, za tranzystorowy system o podobnej mocy, który by mnie satysfakcjonował musiałbym zapłacić 2-2,5x raza więcej, w moim przypadku lampa jest kompromisem jakości do ceny. Natomiast uważam, że dobre tranzystory - nawet takiemu fanowi lampy jak ja - są w stanie podać dźwięk na takim poziomie jakościowym, że w ogóle tej lampy nie będzie brakować. 

-----------------

24 minuty temu, plastik1989 napisał:

Jak wcześniej pisałem sam gram na lampie, za tranzystorowy system o podobnej mocy, który by mnie satysfakcjonował musiałbym zapłacić 2-2,5x raza więcej, w moim przypadku lampa jest kompromisem jakości do ceny. Natomiast uważam, że dobre tranzystory - nawet takiemu fanowi lampy jak ja - są w stanie podać dźwięk na takim poziomie jakościowym, że w ogóle tej lampy nie będzie brakować. 

Pozwolę sobie do Twojego wpisu się „podwiesić”

Podzielam go, odnajduję się w nim.

Monobloki na 211/SET, preamp na 2A3. 25 Watów.

Dwa lata i nie mam już ochoty na poszukiwania tranzystora w tych samych pieniądzach, który da mi taką scenę, bliskość wokali, barwę skrzypiec, wybrzmienia fortepianu i naturalną muzykalność. 

Kolega wyżej słuchał „dzielonki” Circle Labs. To chyba nowość, fajnie byłoby tego posłuchać w domu. 
Pozdrawiam
 

 

Godzinę temu, plastik1989 napisał:

 

 gram na lampie, za tranzystorowy system o podobnej mocy, który by mnie satysfakcjonował musiałbym zapłacić 2-2,5x raza więcej, w moim przypadku lampa jest kompromisem jakości do ceny. 

....w tym przypadku trochę inaczej  patrzę na słowo ,,kompromis,,.....moim zdaniem to co napisałeś jest największym komplementem dla lampy....dlaczego? ...ano dlatego że dopiero system tranzystorowy 2/2.5 droższy dałby Ci satysfakcję.....

....jeżeli bokser (lampa) wagi średniej radzi sobie i półciężkiej....dopiero w ciężkiej (tranzystor) jest w stanie pokonać....przepraszam za ten przykład ale nie  powinno się porównywać  urządzeń z taką różnicą cenową....

Edytowane przez Miroslav1

Nie zgodzę się z waszymi porównaniami cenowymi. Niby trochę racji macie ale łatwo obalić te tezy. Jeśli z jednej strony bierzemy tranzystory z górnej półki, za powiedzmy 200-300 tys.za 2 monobloki, to może uczciwie byłoby wziąć na tapetę 2 monobloki też z górnej półki np Absolare, Engstrom, AN UK czy Kondo Kagura i co wtedy? I okazuje się, że lampy są...droższe!!  I wasza miła teoria o bokserach bierze w łeb, bo już się nie bronią.

  • Moderatorzy
Godzinę temu, sly30 napisał:

Nie zgodzę się z waszymi porównaniami cenowymi. Niby trochę racji macie ale łatwo obalić te tezy. Jeśli z jednej strony bierzemy tranzystory z górnej półki, za powiedzmy 200-300 tys.za 2 monobloki, to może uczciwie byłoby wziąć na tapetę 2 monobloki też z górnej półki np Absolare, Engstrom, AN UK czy Kondo Kagura i co wtedy? I okazuje się, że lampy są...droższe!!  I wasza miła teoria o bokserach bierze w łeb, bo już się nie bronią.

Ja trochę nie zgadzam z tą podaną przez Miroslava. Ale gdybym miał się do niej dopasować, to zinterpretowałbym to tak: waga ciężka/lekka powinna odnosić się do MOCY urządzenia, a nie wysokości w katalogu dango producenta. Umówmy się, że ceny są bardzo arbitralne i taki Kondo który wycenia swoje sprzęty na kwoty siedmiocyfrowe, to jeszcze nie świadczy o tym, że to MUSI grać lepiej niż inny producent który wycenił na sześciocyfrową. W każdej znanej mi firmie audio, ceny materiału to drobny procent, jest wiele firm przeszacowanych cenowo. 

Więc, należy porównywać jakość dźwięku (subiektywną) do mocy (obiektywnie). Na moim przykładzie: mam dwa monobloki po 250W i dedykowany do nich pre na lampie 300B. W prawie identycznej cenie co moje monobloki mógłbym mieć końcówkę porównywalnej mocy: Accuphase P7300. Wprawdzie to końcówka stereo, a nie monobloki, ale MZ to nadal ta sama liga. Z racji tego, że to tranzystor AB klasowy, nic nie stoi na przeszkodzie by zmieścić to urządzenie w jednej obudowie, bo nie ma takich strat ciepła jak w lampie. Więc dla mnie te urządzenia grają w jednej lidze wagowej bo mają podobną moc, niezależnie od tego czy są w jednej czy dwóch obudowach. Bez wdawania się zbędne szczegóły, uważam, że 7300 gra lepiej - nie jest to kilka klas i deklasacja, ale pewne względy są wyraźnie lepsze, a w niczym innym nie jest gorsza niż końcówki lampowe, które mam.

Ale system to nie tylko końcówka, ale też preamp. I w przypadku Manley topowy, dedykowany preamp kosztuje tyle co najniższy model preampa Accu... Analizując to jako cały system, to taka 7300 z podstawowym preampem nie daje mi tak dużej satysfakcji jak lampowy zestaw Manleya. Jeżeli do 7300 zapniemy topowy preamp C3850 czy nowy C3900 to, wtedy ten system gra już wyraźnie lepiej, niż mój lampowy, ale jest też 2,5x droższy. I w tym zestawieniu nic, a nic mi z lampy nie brakuje, natomiast w niskich modelach preampa z tą samą końcówką, już mi gra zbyt sucho i odczuwam brak lampy. 

Nie wiem, czy moje wypociny są w ogóle dla kogoś zrozumiałe, ale o to mniej więcej mi chodziło, gdy pisałem, że dopiero 2-3x droższy tranzystor by mi zagrał lepiej niż moja lampa. 

Natomiast jak bierzemy takie Kondo, które ma 30W z lampy SE to też wypadałby porównać do tranzystora 30 Wattowego. I wtedy cena lampy faktycznie jest wyższa 🙂 Ogólną zasadę widać od razu - czym ktoś ma większe pomieszczenie i prądożerne kolumny tym mniej mu się opłaca kupować lampę, bo tam każde kolejne kilkanaście Watt słono kosztuje... 

Edytowane przez plastik1989

-----------------

7 godzin temu, Miroslav1 napisał:

nie zmieniłbym wzmacniacza bo inny ma lepszy bas...

błąd, w reprodukcji na wys. poziomie, obszar tego zakresu odgrywa fundamentalne znaczenie dla całości pasma. Im doskonalsza jego reprodukcja, tym doskonalsza reszta Hz. 

Niektóre wiedzą o co kaman. 

czasem słyszę takie kuriozum;

 - góra zajebista, wokale jak marzenie, tylko bas do doopy

Podpowiem na starcie. Nie ma czegoś takiego w obszarze wysokiej jakości reprodukcji, ze średnica i góra cudowna, a bas do bani. 

Jak bas jest przewalony, to reszta też. 

A jak się nam zdaje, że jest inaczej, to coś Wam robi kuku. Albo uszy, albo matryca tudzież jedno i drugie.

Z obserwacji, stawiam, ze matryca, choć krzywe Fletchera-Munsona też figlarze. 

Niedowiarki?!

Niech zrobią tak;

przykładowo.

Jest podbicie na 42 Hz parę dB. 

Pozbądźcie się tego podbicia w sposób absolutnie profesjonalny np. strojone pułapki na te częstotliwość i..,

i nie róbcie nic więcej(!) nie ruszać zg, pozycjonowania, kabli, źródła, itp. 

Po usunięciu tego podbicia usłyszą różnice tam, gdzie nawet nie przypuszczają. 😉

 

Godzinę temu, piano napisał:

czasem słyszę takie kuriozum;

 - góra zajebista, wokale jak marzenie, tylko bas do doopy

Podpowiem na starcie. Nie ma czegoś takiego w obszarze wysokiej jakości reprodukcji, ze średnica i góra cudowna, a bas do bani. 

Jak bas jest przewalony, to reszta też. 

A jak się nam zdaje, że jest inaczej, to coś Wam robi kuku. Albo uszy, albo matryca tudzież jedno i drugie.

Z obserwacji, stawiam, ze matryca, choć krzywe Fletchera-Munsona też figlarze. 

Niedowiarki?!

Niech zrobią tak;

przykładowo.

Jest podbicie na 42 Hz parę dB. 

Pozbądźcie się tego podbicia w sposób absolutnie profesjonalny np. strojone pułapki na te częstotliwość i..,

i nie róbcie nic więcej(!) nie ruszać zg, pozycjonowania, kabli, źródła, itp. 

Po usunięciu tego podbicia usłyszą różnice tam, gdzie nawet nie przypuszczają. 😉

 

Korygowałem różnymi DSP, nawet teraz mogę przysunąć się o 1m i podbicie 42Hz redukuje
Różnica w odbiorze niewielka bo kompletne granie to nie tylko na tych modach, nadmierny pogłos jest nieprzyjemny, buuuuczenia, duuuudnienia sa przez czas a wiec pogłos

Nie chodzi aby niski zakres dominował, zalewał przekaz,
ale żeby uzyskać więcej emocji, potęgi to niski zakres musi być wyżej niz 1kHz

Sa pomieszczenia gdzie podbite mody ciągnął za sobą nieprzyjemny poglos, ale nie zawsze
A teraz ja podam tobie przykład
W twoim zrobionym akustycznie pomieszczeniom na długiej ścianie zagra z inna charakterystyka niż na krótkiej

Ten sam zespól na różnych koncertach zabrzmi różnie o innej charakterystyce 
Jeżeli chcesz mieć wgląd w nagranie to rób sobie pomieszczenie bezechowe, ja wole emocje a nie tandetę nagrania
A za emocjami stoi nie tylko charakterystyka

Trzeba zadbać aby każdy dźwięk miał nieograniczone harmoniczne, aby dynamika była nieograniczona z poczuciem swobodna, abyś nie odróżnił jaki masz przetwornik i jakiej wielkości, nie odczuwał narzucania, aby wielkości pasowały, aby muzycy dla ciebie indywidualnie grali
Ostatnio muzyk właściciel szkol muzycznych do mnie pisał ze jego Burmester to najlepsza marka, ze był na koncercie w Monachium i jego Burmester odtwarza jak w LIVE, ma kilka szkol i ani jednego piep..... panela akustycznego, chaos w każdej sali ....
Ja tez bylem w Monachium w różnych salach, to się karać powinno za ta tandetę akustyki nagłośnienie w tak pięknym mieście jak Monachium, Filharmonia Gesteig jest przykładem najgorszego z możliwych nagłośnień i od kilkunastu lat nie ma chętnych na poprawę
W tym mieście jest organizowane mnóstwo koncertów, jest kilka filharmonii, mnostowo sal, są dni ze zjeżdżają się zespoły z całego świata i graja przez Weekend w klubach ,salach koncertowych, filharmoniach wszędzie gdzie się da
Jak gra skrzypek w bramie na Stachus-ie to idę jak sznurku, magia, muzyka a nie krzywdzenia uszu jak w filharmonii

Siedzę z kolega w restauracji nagle zaczyna kobieta grac na skrzypcach, pytam kolegi słyszysz ? Gdzie tu nad-wyrazistosc? Gdzie to meczenie uszu? Muzyka płynie i nie jest szklista jak w tej tandetnej filharmonii 


 

Bylem w klubie gdzie oh ah przychodza, kameralnie, tandetny JBL i przester
Bylem na jeszcze innym koncercie, gdzie napier.... na jak w remizie na weselu
Później słyszę ze to LIVE i tak powinno grac w domu
 

A .... weźcie mnie wysadźcie gdzieś na Marsie ....., ja nie chce z wami lecieć dalej

Edytowane przez .:Gerard:.
19 godzin temu, Miroslav1 napisał:

....ten wątek ma ponad sto stron, nawet jak dojdziemy do tysiąca  i tak nie rozstrzygniemy jednoznacznie co jest lepsze... jest to sprawa indywidualna....żeby nie było - lampa daje mi więcej radości i tym samym dla mnie  jest lepsza....

...granie na tranzystorze powodowało że z tygodnia na tydzień słuchałem coraz mniej muzyki....ktoś inny to samo zdanie może  powiedzieć o lampie....jak się  nie obrócisz   dupa zawsze z tyłu 😉 

 

Moim skromnym zdaniem należy wtedy zadać pytanie o źródło. Są takie które nie mają lampy i robią z tranem różne cuda 🙂

 M1  >Weavelight  >Vanguard /  Xti 2000 > Audiosynergia Pira > Amazonia Miusik

W dniu 8.02.2022 o 11:59, damazy napisał:

Melodyjność gładkość,dźwięczność oraz nasycenie barwami na lampie sprawia że muzyka jest odbierana i przyswajana naturalnie

Zawsze ciekawiły mnie opinie dot. w/w tj. nasycenie barwami.

figlarnie zapytam;

- czy określony materiał źródłowy jest czarno biały , ze trzeba go lampą nasycać barwami?

Rozumiem upodobania, serio, ale nie łapię argumentacji na korzyść lampy i jej rzekomej w tym aspekcie przewagi w której na samym końcu piszesz;

 " muzyka jest odbierana i przyswajana naturalnie"

proszę mi to wyłożyć z chłopskiego na nasze, ale jeśli przyjąć, że materiał źródłowy to 1 metr wzorca barwy dla danej realizacji, to dalsze nasycanie barwami tejże realizacji już z definicji nie czy zeń naturalnego.

Czyni go akceptowalnego przez zmanipulowane lampą ucho lampiarza, ale naturalnego? - wątpię. 

Często słyszę od miłośników lamp, ze po przepięciu na trana nie da się słuchać, bo umyka to czy tamto.

To jak to jest, ze Maciek przez ost. 3 lata słuchał lampy, a obecnie trana i nie szukam drzwi? 

To amp ATC P2 taki doskonały czy ja już fiksuję? 

 

ps. Kolejne zylion stron nic nie zmieni. nie dyskutuje o lepszości lampa/ tran, a jedynie uprawiam swobodne gadulstwo względem nasycenia barwami 😉

 

 

 

 

 

40 minut temu, piano napisał:

jedynie uprawiam swobodne gadulstwo

Nawet nie masz pojęcia jak ja lubię swobodne gadulstwo 🙂 Żeby odpowiedzieć na twoje pytanie to musiałbym tyle napisać że oprócz nas nikt inny by tego nie przeczytał 😉 Spróbuję to w skrócie wytłumaczyć. 

Słuchając gitary klasycznej czy np. skrzypiec, na żywo bez żadnego wzmocnienia, sam instrument, pomijając akustykę 🙂 To jest dla mnie prawdziwa barwa instrumentu. Ten sam instrument jak już podepniemy pod wzmacniacz czy przepuścimy przez mikrofony i wzmocnimy to już nie jest dla mnie naturalna barwa tylko zniekształcona przez prąd. I teraz słuchając na lampie dźwięk mi bardziej przypomina naturalną barwę. Natomiast tranzystor bardziej mi przypomina dźwięk instrumentu przepuszczony przez prąd. Nie wiem czy dobrze to opisuję ale o to mi chodzi. Nawiązując do tak zwanego bułowatego basu z lampy. Jeżeli ktoś słyszał kontrabas na żywo niczym nie wzmocniony. To wie że kontrabas nie brzmi konturowo. To jest niskie napompowane powietrzem basisko, które ciężko nazwać konturowym. Dla mnie to właśnie lampa najlepiej oddaje naturalny kontrabas. Ale nawet lampa nie jest w stanie oddać pełnej barwy instrumentu. Dlatego napisałem o nasyceniu. Im dźwięk bardziej zbliżony do naturalnego tym więcej barwy. Ot i tak to z mojej strony wygląda. Oczywiście każdy z nas słyszy inaczej i co innego odbiera za naturalne, dlatego zawsze podkreślam że to jest moja subiektywna opinia 😉 

na forum kieruję się zasadą - albo piszę jak jest, albo wcale lub udaje, ze widzę ciemność. 

Co do amp ATC P2, krótki wstęp dlaczego P2 i scm 40 do pary. 

myślałem o projekcie diy na '15, ale idzie to jak krew, więc nabyłem coś na przeczekanie. Z tym zakupem, to trochę przypadek, ze padło scm 40, a skoro już padło, to konsekwencją był zakup odpowiedniego/ wydajność prądowa/ doń amp. Logicznym wydawał mi się zakup amp P1 lub P2. Wybrałem P2. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parę słów rozwinięcia.

Wiadomo, ze sam amp nie gra i nie zagra. Trudno mi się odnieść do jego faktycznego, sonicznego DNA, ( aktualnie nie ma u siebie innego amp jako punktu odniesienia) natomiast opiniując na podstawie współpracy z Pre MBL 6010D i scm 40, to z grubsza tak to widzę;

Decydując się na P2 założyłem, że będzie on wyśmienitym partnerem względem właściwej współpracy/ wysterowania/ kontroli itp dla ATC scm 40.

Natomiast obawy budził rzekomy studyjny rodowód wzmocnienia. Liczyłem się z tym, ryzykując, że będzie nieco więcej hmm.., techniczności, studyjnego nalotu.

Ku mojemu zdziwieniu, nic takiego nie miało miejsca i to już po wyjęciu z folii. 

Oczywiście, założyłem nalot ułożenia ok. 200 h w tym też ułożenie scm 40 i obecnie jakoś tak jest, ze parka ma ok. 180 -200 h.

Jak to razem do kupy odbieram?

Zarówno na początku jak i teraz jestem zdania, ze to fantastyczne narzędzie do słuchania muzyki.

Oczywiście mam na myśli odbiorców, którzy oscylują w podobnej jak ja stylistyce reprodukcji - hmm.., coś w deseń studyjnego, analogowego zapisu np. magnetofonu wielościeżkowego, czyli naturalne wypełnienie, naturalny sound i żadnych, własnych pomysłów. Żądnego darcia ryja, efektów specjalnych na basie i malowanych usteczek. Słodziaki w rodzaju 300 B nie dla mnie. 

Sound;

Szału nie ma, szczególnie, gdy grało się przez ost latach na '15 - tkach. Model scm 40, to w sumie mała podłogówka, więc wiecie, rozumiecie...

ale z drugiej strony, co jest?

jest muzyka i jedyne co robię, to odkurzam płyty. I tu mógłbym śmiało postawić kropkę. 

...

Bardzo fajnie to gra, szczególnie w relacji jakość cena i określonej stylistyki reprodukcji. 

P2 robi z scm 40 co chce, trzyma za mordę, ale z drugiej - wydaje się - amp wypełnionym, ale też równym sonicznie bez wychodzenia któregoś zakresu przed szereg. W tym zestawieniu nie dostrzegam choćby cienia techniczności, jeśli już, to sprawia wrażenie, że ten amp, tylko wzmacnia. 

Szczerze, nie mam zastrzeżeń jak na ten budżet. Ładne gada, jest gładki, przyjemny, ale też dynamiczny, radzi sobie dobrze zarówno z mocnym atakiem jak i subtelnością kwartetów smyczkowych. 

Pewnie, że miał Maciek lepsze amp, ale to inny budżet, dalece inny. Natomiast ten amp z okolic 20 kilo, odbieram jako bardzo dobre i ciekawe sonicznie urządzenie. 

Byłbym mądrzejszy, mając punkt odniesienia, ale oceniając jak jest, to polecam. 

ps. trochę mi w ocenie niezręcznie pisać, bo prędzej czy później będę sprzedawał zarówno zg j i amp. Chyba nikt kto mnie zna nie wierzy, ze z 8 calami zostanę do grobowej. 

Jest tylko jeden problem i tu kto wie czy strzelę sobie w kolano, bo ja bardzie meloman niż rasowy audiofil;

- teraz gram, bez szału, ale fajnie gada. Ciągle zmieniam płyty, a wracając do audiofilskich hajendów, to ciągle coś uwiera i nie kończące się grzebalstwo. 😉

Także sam nie wiem czy dobrze zrobię sprzedając. Z drugiej, ckni się za '15 - ką i co zrobić.  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.