Skocz do zawartości
IGNORED

O jazzie szlachetnie


jarrro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze a propos Kenny Burrela zresztą świetnego gitarzysty...
Pisałem kilkakrotnie już kiedyś.. Najlepsza płyta Chrisa Speddinga.. 1970r. .
Odjazd wręcz...Mus to mieć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, piorasz napisał:

Co mogę powiedzieć. Milesa Davisa Dark Magus z Carnegie Hall wysłuchałem w pełnym skupieniu i z bananem na twarzy.

Na tej płycie jest moc, dynamizm, feel itd.... 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, piorasz napisał:

Jeszcze mała moja uwaga. Wersja BN przerobiona przez Rudiego Van Geldera brzmi wg mnie gorzej niż ta z wytwórni Resurfaced Records.

Tzn... Gdzie tkwi szczegół odnośnie brzmienia. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Tzn... Gdzie tkwi szczegół odnośnie brzmienia. 
Szczegóły zawsze są zawarte w szczegółach zawartych w sprzęcie odsłuchowym. Nie mówię, że nigdy do tego wagi nie przywiązuję ale z drugiej strony nigdy nie przekreślam żadnej płyty, którą cenię bo sprzęt jest ciulaty...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, piorasz napisał:
5 minut temu, mdavis napisał:
Tzn... Gdzie tkwi szczegół odnośnie brzmienia. 

Szczegóły zawsze są zawarte w szegczególach zawartych w sprzęcie odsłuchowym. Nie mówię, że nigdy do tego wagi nie przywiązuję ale z drugiej strony nigdy nie przekreślam żadnej płyty, którą cenię bo sprzęt jest ciulaty...

To może tak, które wydanie płyty jest głośniej nagrane ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
To może tak, które wydanie płyty jest głośniej nagrane ?
Kolego kochany. Myślę tak. Każda płyta, która jest głośno nagrana to samo zło. Rudi często tak robił w pewnym czasie bo jest chyba głuchy. Swoje zrobił a potem Swoje spierdolił. Takie moje zdanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Spokojnie. My też pracujemy i mamy swoje życie. Muzyka w moim życiu jest bardzo ważna ale nie najważniejsza. Podobnie sprawa się ma z moją aktywnością na forum choć czasem się sam łapię na tym, że zbyt często bywam. Na pewno nie mam tyle czasu by się zagłębiać w niektóre kwestie jak Chicago z innego wątku. Jak będę kiedyś na emeryturze to chętnie podejmę wyzwania nawet z Chicago 

Póki co czasem coś niepotrzebnie bełkoczę - przyznaję.

@piorasz dla mnie muzyka jest bardzo ważna, wiesz kiedyś miałem słabość do różnych używek teraz z tych używek Została mi tylko muzyka 😉 dlatego jest ona dla mnie tak istotna i nie potrafiłbym bez niej żyć mam do niej słabość. Myślę że ty rozumiesz o czym mówię. Muzyka za dnia towarzyszy mi praktycznie przez cały czas w pracy w domu nawet pomiędzy. Wiadomo że są ważniejsze rzeczy niż forum ale bardzo fajnie że jest taka możliwość by móc się tutaj dzielić swoimi odkryciami oraz odczuciami. Udanego wejścia w nadchodzący weekend. Pozdrowienia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Music i my Religion.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, piorasz napisał:

Kolego kochany. Myślę tak. Każda płyta, która jest głośno nagrana to samo zło. Rudi często tak robił w pewnym czasie bo jest chyba głuchy. Swoje zrobił a potem Swoje spierdolił. Takie moje zdanie.

OK 👍

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie. My też pracujemy i mamy swoje życie. Muzyka w moim życiu jest bardzo ważna ale nie najważniejsza. Podobnie sprawa się ma z moją aktywnością na forum choć czasem się sam łapię na tym, że zbyt często bywam. Na pewno nie mam tyle czasu by się zagłębiać w niektóre kwestie jak Chicago z innego wątku. Jak będę kiedyś na emeryturze to chętnie podejmę wyzwania nawet z Chicago 
Póki co czasem coś niepotrzebnie bełkoczę - przyznaję.
[mention=57250]piorasz[/mention] dla mnie muzyka jest bardzo ważna, wiesz kiedyś miałem słabość do różnych używek teraz z tych używek Została mi tylko muzyka dlatego jest ona dla mnie tak istotna i nie potrafiłbym bez niej żyć mam do niej słabość. Myślę że ty rozumiesz o czym mówię. Muzyka za dnia towarzyszy mi praktycznie przez cały czas w pracy w domu nawet pomiędzy. Wiadomo że są ważniejsze rzeczy niż forum ale bardzo fajnie że jest taka możliwość by móc się tutaj dzielić swoimi odkryciami oraz odczuciami. Udanego wejścia w nadchodzący weekend. Pozdrowienia
Chyba cię rozumiem. Myślę... To nie temat na forum bo trafiają się tu prędzej czy później "czystsi mędrcy" -'skąd ja to znam...
[mention=57250]piorasz[/mention] dla mnie muzyka jest bardzo ważna, wiesz kiedyś miałem słabość do różnych używek teraz z tych używek Została mi tylko muzyka dlatego jest ona dla mnie tak istotna i nie potrafiłbym bez niej żyć mam do niej słabość. Myślę że ty rozumiesz o czym mówię. Muzyka za dnia towarzyszy mi praktycznie przez cały czas w pracy w domu nawet pomiędzy. Wiadomo że są ważniejsze rzeczy niż forum ale bardzo fajnie że jest taka możliwość by móc się tutaj dzielić swoimi odkryciami oraz odczuciami. Udanego wejścia w nadchodzący weekend. Pozdrowienia
Chyba cię rozumiem. Myślę... To nie temat na forum bo trafiają się tu prędzej czy później "czystsi mędrcy" -'skąd ja to znam...
Jakby to powiedzieć.. Używki są źle tak myślę. Ale mam 56 lat i znam ludzi. Gorsi są często te ch*je co nie wciągają a kiedyś wciągali. Nie chcę palcem pokazywać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, piorasz napisał:

Myślę tak. Każda płyta, która jest głośno nagrana to samo zło. Rudi często tak robił w pewnym czasie bo jest chyba głuchy. Swoje zrobił a potem Swoje spierdolił.

Rudy Van Gelder robił genialne remastery. 90% jego prac brzmi lepiej niż jakiekolwiek inne, wydane później. Nie znam źle nagranej płyty wydanej pod szyldem RVG.
Kenny Burrel gorzej brzmi? Sprawdzę jak będę miał dostęp.
A Tobie polecam sprawdzenie jak brzmi ta płyta (remaster RVG z 1999):

image.png.70e2433fa806a3755e8001608b2e8d30.png

Porównywałem różne wersje. Wszystkie brzmią poprawnie i nie można się przyczepić...dopóki nie poznasz wersji Geldera - ma niesamowitą przestrzeń i powietrze. Poza tym jest krystalicznie nagrana i najdrobniejsze szczegóły są słyszalne.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Nie znam źle nagranej płyty wydanej pod szyldem RVG.
Kenny Burrel gorzej brzmi? Sprawdzę jak będę miał dostęp.

 


Sprawdź Sprawdź... Rudi poległ w pewnym etapie.
Zresztą.. podałem przykład. Jak gra dobrze u ciebie to chyba sprzęt musisz zmienić. Rozmawiamy o cyfrze zbliżonej do analogu Oczywiście.. W tym wypadku jest nawet ingerencja w stereofonię...



Wszystkie brzmią poprawnie
 


Ok. Też tak kiedyś myślałem. Sęk w tym co znaczy dla kogo "poprawnie". Dla mnie jak najbliżej analogowego brzmienia - bez podbarwień i z przestrzenią nawet w mono.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rudi zrobił dwie wersje mono i stereo. Mono zrobił ch*jowo. Podbił sztucznie "dynamikę" o ile ktoś rozumie to słowo

Przerabiałem tą płytę z tysiąc razy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, piorasz napisał:

Rozmawiamy o cyfrze zbliżonej do analogu

W takim razie pozostają tylko winyle. Nawet te trzeszczące, ale to ma swój urok.
Żadna cyfra nie ma klimatu płyty winylowej, ale za to ma inne zalety, których nie ma winyl.
Coś za coś i co kto lubi. Ja lubię brzmienie winylowe i cyfrowe.
Remastery RVG wcale nie brzmią cyfrowo, bo zostały zrobione z taśm matek i dlatego brzmią wzorcowo. Inne wersje brzmią inaczej...nie wiem, czy remastery były też robione z taśm matek, ale śmiem wątpić. Zresztą to bez znaczenia, bo moim zdaniem brzmią gorzej od tych RVG.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
To może tak, które wydanie płyty jest głośniej nagrane ?
To ze zdjęcia od kolegi [mention=73957]GB[/mention]
Ale mówimy o Kennym bo nie wiem czy się rozumiemy dokładnie



W takim razie pozostają tylko winyle. Nawet te trzeszczące, ale to ma swój urok.
Żadna cyfra nie ma klimatu płyty winylowej, ale za to ma inne zalety, których nie ma winyl.
Coś za coś i co kto lubi. Ja lubię brzmienie winylowe i cyfrowe.
Remastery RVG wcale nie brzmią cyfrowo, bo zostały zrobione z taśm matek i dlatego brzmią wzorcowo. Inne wersje brzmią inaczej...nie wiem, czy remastery były też robione z taśm matek, ale śmiem wątpić. Zresztą to bez znaczenia, bo moim zdaniem brzmią gorzej od tych RVG.


Dobrze zrobiona cyfra nie będzie grać gorzej niż winyl.
Co do RVG to oczywiście większość jego remasteringów brzmi pięknie.
Rudy Van Gelder robił genialne remastery. 90% jego prac brzmi lepiej niż jakiekolwiek inne, wydane później. Nie znam źle nagranej płyty wydanej pod szyldem RVG.
Kenny Burrel gorzej brzmi? Sprawdzę jak będę miał dostęp.
A Tobie polecam sprawdzenie jak brzmi ta płyta (remaster RVG z 1999):
image.png.70e2433fa806a3755e8001608b2e8d30.png
Porównywałem różne wersje. Wszystkie brzmią poprawnie i nie można się przyczepić...dopóki nie poznasz wersji Geldera - ma niesamowitą przestrzeń i powietrze. Poza tym jest krystalicznie nagrana i najdrobniejsze szczegóły są słyszalne.
 
Sprawdzę dziś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trochę męskiego śpiewu barytonowego. Johnny Hartman znany ze śpiewu jazzowych ballad. Współpracował między innymi Coltrane'em.

11b67491140c2831ea571e6c141364af.jpg

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Rudy Van Gelder robił genialne remastery. 90% jego prac brzmi lepiej niż jakiekolwiek inne, wydane później. Nie znam źle nagranej płyty wydanej pod szyldem RVG.
Kenny Burrel gorzej brzmi? Sprawdzę jak będę miał dostęp.
A Tobie polecam sprawdzenie jak brzmi ta płyta (remaster RVG z 1999):
image.png.70e2433fa806a3755e8001608b2e8d30.png
Porównywałem różne wersje. Wszystkie brzmią poprawnie i nie można się przyczepić...dopóki nie poznasz wersji Geldera - ma niesamowitą przestrzeń i powietrze. Poza tym jest krystalicznie nagrana i najdrobniejsze szczegóły są słyszalne.
 
Więc tak. Nie mam żadnego fizycznego krążka ale na szybko wyszukałem na Tidal. Mamy tam aż 4 wersje. 3 gęste (2x192kHz i 1x96kHz) - trudno powiedzieć przez kogo remasterowane i jedna wersja 44.1kHz gdzie wyraźnie jest opisane kto w tym grzebał.
Jest tak jak piszesz, że wszystkie masteringi są ok ale ta od RVG wyróżnia się innym obrazowaniem źródeł pozornych w przestrzeni. Nie będę się zagłębiać w to bo nie o to tu chodzi. W każdym razie wszystkie wersje są dla mnie absolutnie bez zarzutu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, piorasz napisał:

To ze zdjęcia od kolegi [mention=73957]GB[/mention]
Ale mówimy o Kennym bo nie wiem czy się rozumiemy dokładnie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

😊😊😊

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.02.2024 o 17:37, piorasz napisał:

Jeszcze mała moja uwaga. Wersja BN przerobiona przez Rudiego Van Geldera brzmi wg mnie gorzej niż ta z wytwórni Resurfaced Records.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dziś porównałem sobie 6 różnych wersji tej płyty: dwa wczesne wydania CD japońskie mono - jedno z 1986 roku, drugie z lat 90-tych, również japońskie XRCD K2, 2 gęste formaty - SACD i HDTrack 24-192 z 2012 roku i oczywiście remaster RVG mono z 1999 roku.
Najlepiej brzmi dla mnie wersja Rudy Van Geldera. Słychać delikatny szumek, ale przez to brzmienie jest bardzo klarowne. Pozostałe są w różny sposób odszumione, co siłą rzeczy powoduje jakąś degradację dźwięku. Zawiodła mnie wersja XRCD. Spodziewałem się, że może nawet brzmieć najlepiej. Ponieważ jednak wolę stereo wybrałbym HDTrack 24-192, który brzmi też świetnie. Odrobinę ciemniej niż RVG, z nieco głębszym basem i także bardzo selektywnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.02.2024 o 20:35, piorasz napisał:

Jeszcze a propos Kenny Burrela zresztą świetnego gitarzysty...
Pisałem kilkakrotnie już kiedyś.. Najlepsza płyta Chrisa Speddinga.. 1970r. .
Odjazd wręcz...Mus to mieć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mistrzowo ten album, rewelacja...

wczoraj przeslychalem.

Dzięki,

polecam innym również się zapoznać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Music i my Religion.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Benny Golson (ur. 25 stycznia 1929 w Filadelfii) – amerykański saksofonista jazzowy (tenorowy), kompozytor i aranżer.
Nie przypominam sobie aby poświęcił ktoś trochę więcej niż "trochę" czasu temu wybitnemu saxofoniśćie.
Ostatnio w sąsiednim wątku gospodarz wymienił wielu wybitnych muzyków ale nic nie wspomniał o Bennym. Zasmuciło mnie to bardzo i do chwili obecnej zastanawiam się dlaczego (?).
Ja osobiście zetknąłem się po raz pierwszy z tym nazwiskiem oglądając film Terminal, w którym główny bohater przyjeżdża z Europy do Nowego Yorku mając w kieszeni słynne zdjęcie "A Great Day in Harlem", które ilustrowało 57 muzyków w Harlemie wykonana przez niezależnego fotografa Arta Kane'a dla magazynu Esquire 12 sierpnia 1958 roku.
Jak nietrudno się domyślić na zdjęciu znalazł się również Benny Golson a Viktor Navorski - wspomniany bohater filmu pragnie się spotkać w jednym z klubów w NY by zdobyć autograf dla swojego ojca co po wielu trudnościach udaje mu się zrealizować. W filmie wystąpił "prawdziwy" Benny Golson a scena tego spotkania na tyle utkwiła mi w pamięci, że wkrótce po obejrzeniu filmu zacząłem się dość mocno interesować twórczością tego saxofonisty.
Dorobek ma naprawdę niemały. Współpracował z wieloma wielkimi nazwiskami. W szkole średniej szkolnej grał w orkiestrze obok wielu obiecujących młodych muzyków takich jak John Coltrane, Red Garland, Jimmy Heath, Percy Heath, Philly Joe Jones i Red Rodney.
W latach 1956–1958 odbył światowe tournèe z Dizzym Gillespiem.
W okresie 1958–1959 był członkiem The Jazz Messengers Arta Blakeya, z którym w 1958 nagrał album Moanin'.
W 1956 Golson był jednym z członków orkiestry Lionela Hamptona, kiedy dowiedział się o śmierci Clifforda Browna, z którym grał razem w zespole (Brown zginął w wypadku samochodowym). Nagła śmierć przyjaciela była głębokim przeżyciem, które stało się impulsem do skomponowania utworu „I Remember Clifford”, poświęconego pamięci Browne’a.
Golson był kompozytorem kilku innych utworów zaliczanych już do standardów m.in.: „Stablemates”, „Killer Joe”, „Whisper Not”, „Along Came Betty” i „Are You Real?”, które wielokrotnie były wykonywane i nagrywane przez innych muzyków.
Zanim na długi okres wyjechał do Europy razem z Artem Farmerem prowadził The Jazztet. Po wielu latach nieobecności w Stanach ponownie został reaktywowany Jazztet w 1980 r. W 1996 organizacja National Endowment for the Arts przyznała mu nagrodę NEA Jazz Masters.
W listopadzie 2009, na dorocznym koncercie na University of Pittsburgh, Golson został zaliczony do sław jazzu i jego nazwisko wpisano do International Academy of Jazz Hall of Fame.

Dla mnie Golson to cholernie ważna postać w kształtowaniu mojej świadomości jazzowej i niewyobrażalne jest nie wspomnieć a nawet nie pisać o nim, jego twórczości do czego serdecznie zachęcam innych.

Oczywiście na koniec chciałbym zaproponować jedna z moich ulubionych płyt Golsona nagraną 1990r pod nazwą "Benny Golson Quartet"
W recenzji AllMusic autorstwa Scotta Yanowa stwierdzono, że „muzyka jest doskonała…"
Ostatni utwor to wspomniany wyżej "Stable Mates" jego autorstwa. Golson gra efektowny i intensywny duet z perkusistą Tonnym Reedusem.

Oczywiście warto zapoznać się z wcześniejszą Twórczością Golsona do czego również zachęcam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Lubicie różnego rodzaju rankingi na najlepszy album danego gatunku lub rocznika? Muszę przyznać, że czasami, gdy mam nieco więcej wolnego czasu, lubię tego typu zabawę.  Na przestrzeni lat sporządziłem sobie circa 50 różnego rodzaju rankingów. Nie chodzi tylko o specyficzną rozrywkę. Jest to praktyczne, bowiem z czasem, gdy ilość przesłuchanych albumów robi się coraz większa, dobrze jest sobie to jakoś ogólnie zhierarchizować,aby lepiej ogarnąć dany segment muzyczny. Do tego typu rankingów podchodzę z dystansem, dlatego w czasie ustalania kolejności nie dzielę włosa na czworo, nie ma „obcinania paluszków”, dylematów w stylu, kogo bardziej kochasz - tatusia czy mamusię? Słowem - zero traumy i hamletyzowania. Przede wszystkim chodzi o uporządkowanie przesłuchanej muzyki. Rzecz w tym, aby w przyszłości wracać tylko do tych wydawnictw, które, w większym lub mniejszym stopniu, czymś mnie zaintrygowały. Najistotniejsze nie są konkretne lokaty, to jest właśnie element wspomnianej zabawy. Często trudno jest przecież precyzyjnie dokonać gradacji, szczególnie, gdy w grę wchodzi większa ilość płyt.
Jeśli macie tego typu zestawienia lub przyjdzie Wam ochota sporządzić coś takiego naprędce, mile widziane byłyby kolejne listy na forum. Nie muszą być rozbudowane. Wystarczy TOP 5 lub TOP 10.  Jako że jesteśmy w wątku jazzowym wrzucę coś w ten deseń. Może dzięki tej liście odkryjecie jakieś ciekawe dźwięki dla siebie. Rzecz jasna, jest to tylko mój subiektywny ranking.  
 
TOP 100 - Jazz-rock/Fusion
Wielka Brytania
 
1. Soft Machine - Third (1970)  
2. Hatfield and the North – The Rotter’s Club (1975)  
3. Nucleus -  We'll Talk About It Later (1971)  
4. Keith Tippett - Dedicated to You, But You Weren't Listening (1971)  
5. Soft Machine - Six (1973)  
6. Manfred Mann Chapter Three - Manfred Mann Chapter Three – Volume Two (1970)  
7. Ian Carr/Nucleus - Belladonna (1972)  
8. Colosseum II - Electric savage (1977)  
9. Hatfield and the North - Hatfield and the North (1974)  
10. Robert Wyatt - The End of an Ear  
 
11. National Health - National Health (1978)  
12. John McLaughlin - Electric guitarist (1978)  
13. Hopper/Dean/Tippett/Gallivan - Cruel But Fair (1977)  
14. Soft Machine - Fourth (1971)  
15. Manfred Mann Chapter Three - Manfred Mann Chapter Three (1969)  
16. Nucleus -  Solar plexus (1971)  
17. Soft Machine - Fifth (1972)  
18. Soft Machine - Bundles (1975)  
19. Brand X - Moroccan roll (1977)  
20. Nucleus - Elastic rock (1970)  
 
21. Colosseum II - Wardance (1978)  
22. Nucleus - Labyrinth (1973)  
23. Brand X - Unorthodox Behaviour (1976)  
24. Nucleus - Under the sun (1974)  
25. Jeff Beck - Wired (1976)   
26. Hugh Hopper & Alan Gowen - Two Rainbows Daily (1980)  
27. Harry Beckett - Flare up (1970)  
28. Mike Westbrook Orchestra - Citadel / Room 315 (1975)  
29. Nucleus - In flagrante delicto (1977)  
30. Hugh Hopper - Hopper Tunity Box (1977)  
 
31. Centipede - Septober Energy (1971)  
32. National Health - Of Queues and Cures (1978)  
33. Bruford - One Of A Kind (1979)  
34. Neil Ardley - Kaleidoscope of Rainbows (1976)  
35. Allan Holdsworth - Metal fatigue (1985)  
36. Hopper/Dean/Tippett/Gallivan - Mercy Dash (1977, wyd. 1985)  
37. Soft Machine - Seven (1974)  
38. Bruford - Bruford Tapes (1979)  
39. Soft Machine - Alive and Well: Recorded in Paris (1978)  
40. Web - I Spider (1970)  
 
41. Allan Holdsworth - Hard Hat Area (1993)  
42. Soft Machine - Softs (1976)  
43. Elton Dean - Elton Dean [a.k.a. Just Us] (1971)  
44. Brian Auger & The Trinity - Befour (1970)  
45. Brand X - Product (1979)  
46. Bill Bruford - Feels Good To Me (1978)  
47. Neil Ardley - Harmony of the Spheres (1978)  
48. Barbara Thompson - Paraphernalia (1978)  
49. Brand X - Masques (1978)
50. John McLaughlin - Electric dreams (1979)  
 
51. Gilgamesh - Arriving Twice (1973-1975, 2000)  
52. Nucleus - Roots (1973)  
53. Quiet Sun - Mainstream (1975)  
54. Alan Gowen/Phil Miller/Richard Sinclair/Trevor Tomkins - Before a Word Is Said (1982)  
55. Allan Holdsworth - I.O.U. (1982)  
56. If - If 2 (1970)   
57. Chris Spedding - Songs without words (1971)  
58. Isotope - Isotope (1974)  
59. Harry Beckett - Warm smiles (1971)   
60. Gordon Beck - Conversation piece - Part 1 & 2 (1980)  
 
61. John McLaughlin - Devotion (1970)  
62. Dave Holland - Prism
62. If - If 3 (1971)  
63. John McLaughlin - Extrapolation (1969)  
64. Nucleus - Alleycat (1975)  
65. If - If (1970)  
66. Gary Boyle - The dancer (1977)  
67. John McLaughlin - My goal’s beyond (1971)
68. Colosseum - Strange new flash (1976)  
69. John McLaughlin - The promise (1996)  
70. Graham Collier - Darius (1974)  
 
71. Gordon Beck - Sunbird (1979)  
72. Harry Beckett - Joy unlimited (1974)   
73. Ben – Ben (1971)  
74. Gary Boyle - Electric glide (1978)  
75. Julie Driscoll, Brian Auger & The Trinity – Streetnoise (1969)  
76. Jack Lancaster / Robin Lumley - Marscape (1976)  
77. If - If 4 (1972)  
78. Gary Boyle - Step out (1980)  
79. John G. Perry - Sunset Wading (1976)  
80. Gilgamesh - Gilgamesh (1975)
 
81. Isotope - Illusion (1974)  
82. Soft Head - Rogue Element (1978)  
83. Isotope - Deep End (1976)  
84. Sun Treader - Zin Zin (1973)  
85. Harry Beckett - Memories of bacares (1975)  
86. Jeff Beck - Blow by blow (1975)  
87. 2nd Vision - First Steps (1980)   
88. Soft Heap - Soft Heap (1979)  
89. Nucleus - Snakehips Etcetera (1975)  
90. Brian Auger's Oblivion Express - Brian Auger's Oblivion Express (1970)  
 
91. Jack Lancaster / Robin Lumley - Peter and the wolf (1975)  
92. Keith Tippett - You Are Here...I Am There (1970)  
93. Nucleus - Out of the Long Dark (1979)  
94. McLaughlin/Surman/Berger/Holland/Martin - Where fortune smiles (1971)  
95. Allan Holdsworth - None too soon (1996)  
96. Hugh Hopper - 1984 (1973)  
97. Zzebra - Panic (1975)  
98. Allan Holdsworth - The Sixteen Men of Tain (2000)  
99. Nucleus - Awakening (1980)  
100. Wilding / Bonus - Pleasure Signals (1978)
Tak szukam tu Mahavishnu Orchestra i aż dziw, że na Twojej liście się nic nie znalazło.
Ja właśnie przesłuchałem sobie poniższą płytkę i powiem szczerze, że nie wiedziałem, że może mieć taki potencjał brzmieniowy - testuję u siebie nie swoje kolumny + drobne korekty z akustyką pomieszczenia. Moje główne kolumny nie do końca nadąrzają za takim szybkim, zwartym uderzeniem a tu taka niespodzianka. Milutko

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, piorasz napisał:

Tak szukam tu Mahavishnu Orchestra i aż dziw, że na Twojej liście się nic nie znalazło.

Ponieważ jest to zespół z USA a nie z UK 😊

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.