Skocz do zawartości
IGNORED

10 najczęstszych błędów w doborze sprzętu audio


Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
38 minut temu, Ajothe napisał:

A nie jest tak?

Nie widziałem i nie słyszałem jeszcze głośnika, który byłby zdolny do tego i grał poprawnie a nie w sposób opisany przez @julius-6 kilka postów wstecz.

Edytowane przez Seyv

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

W dniu 23.05.2024 o 11:54, Q21 napisał:

Zapraszamy:

 

Słabe, że do mojego wątku wrzuciliście swój filmik, ale z komentarzy na YT mój link usnęliście... Spokojnie, wystarczy w internetach miejsca na oba typy treści... 

Godzinę temu, Seyv napisał:

Z w/w kolumn słuchałem i robiłem zwrotnice do Audio Nirvany - może nie jest to głośnik stretcie do rocka czy metalu ale tragedii by nie było o ile mają dobrą obudowę i zwrotnicę. Sam mam kolumny tubowe 97 i 94 dB i z klonem AN 300B @Tomek 1685'a taka muzyka brzmiała bardzo bobrze na obu, co zresztą sam może potwierdzić. 

Bardzo dobrze na tle czego? 
Oczywiście można na 300B słuchać rocka i metalu - w odpowiednich systemach, natomiast to lampa, która maksa pokazuje na barwach, emocjach, smaczkach - a więc głownie na akustyce, wokalach. Tego w rocku jest bardzo mało. Rock to energia, mieso, tempo, atak, a dopiero potem barwa. 

Tranzystor typu nie wiem... Primare, Vitus, Luxman - też zagra jazz, ale położy go w tych aspetkach tani lampowiec. Jesli przetwornik kolumny ma 'podatność' na oddanie średnicy to już w ogole. 

43 minuty temu, Ajothe napisał:

Zależy od człowieka, są ludzie bardzo wrażliwi, którzy po kilkunastu minutach mogą mieć ból głowy. 

Miałem na myśli bardziej wyrafinowane odczucia. Możesz wyjść z pierwszego odsłuchu przekonany, że dokonałeś dobrego wyboru a za rok-dwa dojść do wniosku, że tranzystor cię jednak męczy i wolisz np. lampę (albo na odwrót). Albo np. cię oświeci, że kolumny mają za dużo basu albo za natarczywe wysokie tony i to co początkowo ci się podobało nagle (po kilku latach) zaczyna cię irytować. To są wnioski, które już wymagają doświadczenia - osoby osłuchane są w stanie wychwycić takie detale od razu a nie po kilku latach.

Edytowane przez MCHammer2022
  • Moderatorzy
Godzinę temu, julius-6 napisał:

Tego w rocku jest bardzo mało. Rock to energia, mieso, tempo, atak, a dopiero potem barwa. 

Jeśli kolumny są dobrze zestrojone a wzmacniacz poprawnie wykonany wszystkie te cechy będą. Problemy zaczynają się gdy coś jest nie tak i naklejamy tapetę na dziurę w ścianie. Np. jeśli kolumny mają efektywność 97db przy 2 khz a na 100 Hz 95 dB (a do tego przy 60-70 Hz jest dziura wynikającą z akustyki) to nie dziwne, że tylko gitarki, skrzypce i kobiece wokale brzmią dobrze. 

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

Potwierdzam. Moja integra 300B świetnie zagrała z kolumnami tubowymi Seweryna (to obiektywnie bardzo dobre kolumny). Słucham głównie ciężkich brzmień i też jestem mocno zdziwiony, że 300B radzi sobie z takim repertuarem. Mam do dyspozycji kilka różnych wzmaków, słabszy i mocniejszy PP, tranzystorową klasę A i klasę AB i co poradzić. Teoretycznie każdy powinien lepiej zagrać rocka od 300B SE, a jest odwrotnie i to na niskoefektywnych 3way od Gradient'a (czyli kolumnami raczej pod tranzystor). 

Nie zawsze jest jednak tak kolorowo. 300B kompletnie poległo z 2way na scanach (Charles Martin). Wysokoefektywne, pozornie łatwe do napędzenia kolumny to tez nie jest 100% szansy na sukces.  Np połączenie z dualconcentric  Tannoya to totalny jazgot. Rocka nie da się tak słuchać. 

Jest wiele mitów dotyczących wzmacniaczy na 300B. Najczęstszą przyczyną złego grania jakiegoś repertuaru przez takie wzmacniacze jest brak podstawowej wiedzy słuchacza. Z reguły doszukuje się on, przyczyn nie tam gdzie trzeba. Np. w niskiej jak na ten wzmacniacz efektywności kolumn.  

Z audiofilskich mitów można wysnuć zupełnie błędne wnioski. Najciekawsza jest siła oddziaływania tych bajek. Działa zupełnie jak intensywna propaganda.

  • Moderatorzy

Jedną z największych zalet lampy 300B jest jej niska rezystancja wewnętrzna stąd dość dobrze radzi sobie z wieloma kolumnami gdzie nawet mocniejsze lampy jak np. GM70 wysiadają. Do wad można zaliczyć dość duże napięcie potrzebne do pełnego wysterowania tej lampy, projekt stopnia sterującego musi więc być przemyślany bo inaczej zamiast wad lampy mocy będziemy słyszeć wady drivera, które zrzucimy na barki "trzysetki". Co nie zmienia faktu, że aby dać czadu i mieć koncert na żywo trzeba kolumn co najmniej 95 dB-lowych.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

3 hours ago, MCHammer2022 said:

Albo np. cię oświeci, że kolumny mają za dużo basu albo za natarczywe wysokie tony i to co początkowo ci się podobało nagle (po kilku latach) zaczyna cię irytować.

To nie oświecenie, tylko starzenie (się)...

5 godzin temu, MCHammer2022 napisał:

Początkujący audiofil raczej nie będzie w stanie stwierdzić, czy zestaw, którego słucha jest męczący czy nie, niezależnie od długości odsłuchu. Do takich refleksji potrzebne jest już doświadczenie. Ogólnie odcinek 2 jest skierowany do osób w jakiejś mierze osłuchanych.

Jak ktos jest poczatkujacy to nie jest audioflem.

Czy poczatkujacy amator dzwieku nie wie czy to co slucha go odpreza czy meczy i irytuje? Pojechales 😄

3 godziny temu, MCHammer2022 napisał:

Możesz wyjść z pierwszego odsłuchu przekonany, że dokonałeś dobrego wyboru a za rok-dwa dojść do wniosku, że tranzystor cię jednak męczy i wolisz np. lampę

Dwa lata potrzebujesz zeby dowiedziec sie co cie meczy.. Hmm ciekawe

Gato Audio AMP-150 (klasa A/B), LAiV Harmony DAC, Open Baffle DIY
Tellurium Q Ultra Black, Hijiri HCI-R10, Ricable + DIY
 

Temat stał się tak popularny że znany salon zaczerpnął jego tematykę do swojego filmu 🙂

A z kolei ta już wielokrotnie była poruszana. 

Temat znowu nieco przychodnie i ktoś otworzył nowy 🙂

13 minut temu, Gabaryton napisał:

To nie oświecenie, tylko starzenie (się)...

Zgadzam się. Widzę to przez swój przypadek ale też i znajomych że po prostu gusta zarówno muzyczne jak i oczekiwanego dźwięku się zmieniają. 

20 godzin temu, Seyv napisał:

Jeśli kolumny są dobrze zestrojone a wzmacniacz poprawnie wykonany wszystkie te cechy będą. Problemy zaczynają się gdy coś jest nie tak i naklejamy tapetę na dziurę w ścianie. Np. jeśli kolumny mają efektywność 97db przy 2 khz a na 100 Hz 95 dB (a do tego przy 60-70 Hz jest dziura wynikającą z akustyki) to nie dziwne, że tylko gitarki, skrzypce i kobiece wokale brzmią dobrze. 

Co znaczy "dobrze zestrojone"?
I jak ma być dobrany do tego "dobrze zestrojony" wzmacniacz? Na podstawie jakich parametrów skoro możemy teoretycznie w ten sposób "zmierzyć" wszystko.
I kto ma w swoim pomieszczeniu odsłuchowym (zazwyczaj salon) idealne warunki, aby te dziury lub odbicia nie występowały?
Wreszcie: Kto robi takie płyty, które na tym dobrze zestrojonym sprzęcie, w warunkach akustycznych zbliżonych do laboratoryjnych będą korzystały na takim zestawieniu 🙂
Co za tym idzie - ile wówczas płyt pozostanie nam do słuchania?

Rozumiesz do czego zmierzam?

Tak naprawdę nie ma dobrze zestrojonego wzmacniacza, ani dobrze zestrojonych kolumn, a nawet jeśli wydaje się, że takie znajdziemy na papierze - finalnie efekt dzwiękowy odbiega od tego co bysmy chcieli słyszeć. Tak jak nie ma idealnego pomieszczenia, ani samych dobrze zrealizwanych płyt, ani jednej percepcji dźwięku, która jest uniwersalna dla wszystkich słuchaczy. 

Oczywiście rozumiem o czym mówisz i zgadzam się, że DOBRZE zaaplikowana lampa 300B na spasowanych wysokoefektywnych kolumnach potrafi świetnie zagrać rocka, natomiast dobry PushPull (nie pierwszy lepszy) zazwyczaj zrobi to jeszcze nieco lepiej. Jesli 300B bedzie zestrojone względnie neutralnie to i tak bedzie faworyzowac jazzy, chyba że kolumny beda faworyzować rocka (rodzaj przetworników, strojenia) 

Niemniej, od lat poruszam się w budżecie 5-20k za klocek na rynku wtórnym i uniwersalnych lamp 300B jest bardzo mało. Ograniczenia konstrukcyjne, albo kolumny, na których były testowane urządzenia narzucają pewne cechy i o ile można byc pewnym że 300B swietnie zagra jazz, akustyke, wokale - właściwie w 95% przypadków, o tyle w rocku poradzą sobie świetnie tylko nieliczne modele z nielicznymi kolumnami. 

Analogicznie idąc do push pulla - 90% pushpulli poradzi sobie z rockiem lepiej niż 90% lamp 300B i będzie dużo łatwiej dobrać kolumny, z którym w ów rocku zagrają synergicznie. Zresztą cechy brzmieniowe PP czy to na triodach czy pentodach faworyzują IMO tego typu wzmacniacze do nieco mocniejszego grania. 

20 godzin temu, Tomek 1685 napisał:

Potwierdzam. Moja integra 300B świetnie zagrała z kolumnami tubowymi Seweryna (to obiektywnie bardzo dobre kolumny). Słucham głównie ciężkich brzmień i też jestem mocno zdziwiony, że 300B radzi sobie z takim repertuarem. Mam do dyspozycji kilka różnych wzmaków, słabszy i mocniejszy PP, tranzystorową klasę A i klasę AB i co poradzić. Teoretycznie każdy powinien lepiej zagrać rocka od 300B SE, a jest odwrotnie i to na niskoefektywnych 3way od Gradient'a (czyli kolumnami raczej pod tranzystor). 

Nie zawsze jest jednak tak kolorowo. 300B kompletnie poległo z 2way na scanach (Charles Martin). Wysokoefektywne, pozornie łatwe do napędzenia kolumny to tez nie jest 100% szansy na sukces.  Np połączenie z dualconcentric  Tannoya to totalny jazgot. Rocka nie da się tak słuchać. 

Dzięki za Twoj głos, wiem ze sporo przerzucasz gratów i zasadniczo jak spojrzysz na o co napisałem do @Seyv to myśle, że sie ze mną zgodzisz. 
Również uważam, że Tannoy do rocka to pomyłka, choć SRM, czy Cheviot da sie zestawić, aby "grały", natomiast to przetworniki kochające akustykę, jazz - doskonale oddające skalę, grające live, namacalnie i prawdziwie. Wypluwają jednak niemiłosiernie gorsze realizacje i z triodami potrafią wybitnie zagrać Jazzy/wokale, ale właściwie tylko to. Mocniejszy, szybszy, bardziej złożony repertuar im kompletnie nie leży, to troche jakby wrzucić wybitnego wiolonczesliste do kapeli metalowej i kazać mu grać w ich tempie. 
Co do 300B + Scan - również próbowałem i to kompletnie nie działa (Merlin), ten przetwornik jest za suchy sam w sobie i nie ma w sobie tej elastycznosci, barwy co np. starsze Vify, Polikevlary, czy większość przetworników z lat 80-90. 

4 godziny temu, julius-6 napisał:

to troche jakby wrzucić wybitnego wiolonczesliste do kapeli metalowej i kazać mu grać w ich tempie. 

Jest takich nawet czterech, dają radę, nazywają się Apocalyptica 😉

Edytowane przez iro III
4 hours ago, julius-6 said:

Mocniejszy, szybszy, bardziej złożony repertuar im kompletnie nie leży, to troche jakby wrzucić wybitnego wiolonczesliste do kapeli metalowej i kazać mu grać w ich tempie. 

Widać, że masz marne pojęcie na temat technicznych umiejętności wiolonczelistów a także na temat utworów napisanych na ten instrument.

5 minut temu, bum1234 napisał:

Widać, że masz marne pojęcie na temat technicznych umiejętności wiolonczelistów a także na temat utworów napisanych na ten instrument.

To prawda. 

Wierzę jednak, że z kontekstu można było wyciągnać o co mi chodzi. 

39 minut temu, bum1234 napisał:

Widać, że masz marne pojęcie na temat technicznych umiejętności wiolonczelistów a także na temat utworów napisanych na ten instrument.

To bardzo ważny głos w dyskusji! Prosimy o więcej jakże trafnych ripost Kolegi. Koniecznie trzeba też napisać o "prawdziwym" brzmieniu instrumentów odtwarzanych przez kolumny... a także o "subiektywnym" postrzeganiu dźwięku przez osoby... nie mówiąc już o akustyce pomieszczenia, która degraduje przekaz zestawu, przez co później "recenzent" pisze nieprawdę. To na pewno wiele wniesie!

"Tynk pożera dźwięk" 747

4 godziny temu, julius-6 napisał:

Co znaczy "dobrze zestrojone"?
I jak ma być dobrany do tego "dobrze zestrojony" wzmacniacz? Na podstawie jakich parametrów skoro możemy teoretycznie w ten sposób "zmierzyć" wszystko.
I kto ma w swoim pomieszczeniu odsłuchowym (zazwyczaj salon) idealne warunki, aby te dziury lub odbicia nie występowały?
Wreszcie: Kto robi takie płyty, które na tym dobrze zestrojonym sprzęcie, w warunkach akustycznych zbliżonych do laboratoryjnych będą korzystały na takim zestawieniu 🙂
Co za tym idzie - ile wówczas płyt pozostanie nam do słuchania?

Rozumiesz do czego zmierzam?

Tak naprawdę nie ma dobrze zestrojonego wzmacniacza, ani dobrze zestrojonych kolumn, a nawet jeśli wydaje się, że takie znajdziemy na papierze - finalnie efekt dzwiękowy odbiega od tego co bysmy chcieli słyszeć. Tak jak nie ma idealnego pomieszczenia, ani samych dobrze zrealizwanych płyt, ani jednej percepcji dźwięku, która jest uniwersalna dla wszystkich słuchaczy. 

Oczywiście rozumiem o czym mówisz i zgadzam się, że DOBRZE zaaplikowana lampa 300B na spasowanych wysokoefektywnych kolumnach potrafi świetnie zagrać rocka, natomiast dobry PushPull (nie pierwszy lepszy) zazwyczaj zrobi to jeszcze nieco lepiej. Jesli 300B bedzie zestrojone względnie neutralnie to i tak bedzie faworyzowac jazzy, chyba że kolumny beda faworyzować rocka (rodzaj przetworników, strojenia) 

Niemniej, od lat poruszam się w budżecie 5-20k za klocek na rynku wtórnym i uniwersalnych lamp 300B jest bardzo mało. Ograniczenia konstrukcyjne, albo kolumny, na których były testowane urządzenia narzucają pewne cechy i o ile można byc pewnym że 300B swietnie zagra jazz, akustyke, wokale - właściwie w 95% przypadków, o tyle w rocku poradzą sobie świetnie tylko nieliczne modele z nielicznymi kolumnami. 

Analogicznie idąc do push pulla - 90% pushpulli poradzi sobie z rockiem lepiej niż 90% lamp 300B i będzie dużo łatwiej dobrać kolumny, z którym w ów rocku zagrają synergicznie. Zresztą cechy brzmieniowe PP czy to na triodach czy pentodach faworyzują IMO tego typu wzmacniacze do nieco mocniejszego grania. 

Dzięki za Twoj głos, wiem ze sporo przerzucasz gratów i zasadniczo jak spojrzysz na o co napisałem do @Seyv to myśle, że sie ze mną zgodzisz. 
Również uważam, że Tannoy do rocka to pomyłka, choć SRM, czy Cheviot da sie zestawić, aby "grały", natomiast to przetworniki kochające akustykę, jazz - doskonale oddające skalę, grające live, namacalnie i prawdziwie. Wypluwają jednak niemiłosiernie gorsze realizacje i z triodami potrafią wybitnie zagrać Jazzy/wokale, ale właściwie tylko to. Mocniejszy, szybszy, bardziej złożony repertuar im kompletnie nie leży, to troche jakby wrzucić wybitnego wiolonczesliste do kapeli metalowej i kazać mu grać w ich tempie. 
Co do 300B + Scan - również próbowałem i to kompletnie nie działa (Merlin), ten przetwornik jest za suchy sam w sobie i nie ma w sobie tej elastycznosci, barwy co np. starsze Vify, Polikevlary, czy większość przetworników z lat 80-90. 

Sporo trafnych uwag, ale nie do końca się zgadzam. 

Moje doświadczenia ze sprzętem grającym są takie, że niczego nie można przyjąć jako pewnik. Nie ma wzorca brzmienia, nie ma uniwersalnych recept na dobre spasowanie elementów zestawu, itd. Nie można generalizować, że wzmacniacze SE oparte na lampie 300B preferują granie jazz'u nad metal. A jeśli już grać metal, to tylko z PP na KT88. 

Akurat moje doświadczenie z lampami 300B jest takie, że długo unikałem tej lampy. Kontakty ze wzmacniaczami na nich opartych zawsze pozostawiały pewien niedosyt, a to zbyt okrągło, za ciemno lub odwrotnie. Ale do czasu. posłuchałem sobie kiedyś ART Audio Diavolo i musiałem zrewidować poglądy. 300B potrafi zagrać wszystko i to ze średnioefektywnymi kolumnami, oczywiście pod warunkiem, że nie oczekujemy koncertowych poziomów głośności. Kolejny udany wzmak na 300b to Meishu od AN i na budowę czegoś na jego kształt się zdecydowałem. Gdyby to grało tak jak opisujesz  wzmak stałby na półce i się kurzył, a jest tak, że gra non stop. Słucham dużo różnej muzyki i za pośrednictwem różnych systemów. Jest tak, że żaden wzmacniacz nie oddaje tak zróżnicowania dynamiki, szczególnie tej mikro. Tutaj wszystko dzieje się z zawrotną prędkością, narastanie i wygaszanie dźwięków. Do tego bas jest obszerny i zróżnicowany. Tak szczerze to z innych wzmaków PP na el34, czy 6v6GT takiego nie mam.  Tak więc słuchanie takiego MEGADETH to "jazda bez trzymanki" ale i wiolączelistów, czy tam innych skrzypków też miło posłuchać, hektary przestrzeni i bardzo ujmujący klimat brzmienia. To, że może być z basem z 300B jeszcze lepiej, pokazało mi podłączenie mojego wzmacniacza do kolumn Seweryna (seyv). Jednak, co 10" eminence w dużej wentylowanej obudowie, to długo, dlugo ...nic.

A co do scan-speak'ów to , są to bardzo dobre głośniki i kolumny na nich budowane są "wyczynowe". Dlaczego nie gra to z 300B? Dla tego samego, dla czego nie gra z 90% innych wzmacniaczy, bez względu na użytą technologię.  Wzmak do współpracy z s/s musi dysponować dużą mocą i wydajnością prądową, mieć wysoki DF. Inaczej to marnowanie potencjału jaki mają te głośniki. Wzmacniacz musi trzymać membrany w ryzach i dawać radę wypychać je i wciągać. Jeśli tak nie jest , to brzmienie jest właśnie suche, płaskie, bez barwy i tempa. 

 

39 minut temu, Tomek 1685 napisał:

Jest tak, że żaden wzmacniacz nie oddaje tak zróżnicowania dynamiki, szczególnie tej mikro. Tutaj wszystko dzieje się z zawrotną prędkością, narastanie i wygaszanie dźwięków. Do tego bas jest obszerny i zróżnicowany.

No zgadza się, w kwestii mikrodynamiki 300B jest kapitalna, lepiej radzi sobie IMO tylko 2a3, która gra jeszcze dynamiczniej, tylko znowu tutaj jest tylko 3.5W. 

 

39 minut temu, Tomek 1685 napisał:

Tak szczerze to z innych wzmaków PP na el34, czy 6v6GT takiego nie mam. 

Ok, tylko z tego co dobrze zrozumialem masz 300B DIY, dobrze doinwestowane, tak? 🙂 Większość rynkowych 300B ma kompromis w postaci słabszych traf np. i nie jest w stanie zagrać takim wygarem. Miałem jednak kilka pushpulli, które miały w sobie tyle soku, energii, funu że żaden SET nie zagrał w ten sposob. Oczywiście wiązało się to z gorszą mikrodynamiką, ale dzwiek był dużo pełniejszy, a makro dużo lepsze. 

39 minut temu, Tomek 1685 napisał:

A co do scan-speak'ów to , są to bardzo dobre głośniki i kolumny na nich budowane są "wyczynowe". Dlaczego nie gra to z 300B? Dla tego samego, dla czego nie gra z 90% innych wzmacniaczy, bez względu na użytą technologię.  Wzmak do współpracy z s/s musi dysponować dużą mocą i wydajnością prądową, mieć wysoki DF.

Dlatego ten głośnik DLA MNIE nie jest interesujący. Bo nie idzie go zestawić z lampą dobrze, a z drugiej strony na tranzystor MOCNY i dobry barwowo trzeba wydać kosmiczne pieniądze. Nieważne czy to akywne Svedy, czy Wilson Audio, czy Proac i z jak drogą elektroniką. Mam zresztą podobne obserwacje z kilkoma znajomkami. MOŻNA mieć z tych Scanów świetne granie, ale tam gdzie mi zależy nie będzie ono wybitne. Dla się osiągnąć  znacznie lepszą średnicę z tańszych przetworników i z tańszymi wzmakami niż takie, które wprawiają ten przetwornik w ruch. A jeżeli mam kupić spawarkę do kolumn na tym węglowcu to wolę lampkę za 10k i po prostu inną kolumnę. Tyle tego przez lata natłukli, że jest w czym wybierać...

Inaczej sprawa się ma z kolei z ATC, których to kopułka średniotonowa mimo, że jest prądożerna potrafi wybitnie oddać to co ma w sobie lampa.  

 

Edytowane przez julius-6
51 minut temu, julius-6 napisał:

No zgadza się, w kwestii mikrodynamiki 300B jest kapitalna, lepiej radzi sobie IMO tylko 2a3, która gra jeszcze dynamiczniej, tylko znowu tutaj jest tylko 3.5W. 

 

Ok, tylko z tego co dobrze zrozumialem masz 300B DIY, dobrze doinwestowane, tak? 🙂 Większość rynkowych 300B ma kompromis w postaci słabszych traf np. i nie jest w stanie zagrać takim wygarem. Miałem jednak kilka pushpulli, które miały w sobie tyle soku, energii, funu że żaden SET nie zagrał w ten sposob. Oczywiście wiązało się to z gorszą mikrodynamiką, ale dzwiek był dużo pełniejszy, a makro dużo lepsze. 

Dlatego ten głośnik DLA MNIE nie jest interesujący. Bo nie idzie go zestawić z lampą dobrze, a z drugiej strony na tranzystor MOCNY i dobry barwowo trzeba wydać kosmiczne pieniądze. Nieważne czy to akywne Svedy, czy Wilson Audio, czy Proac i z jak drogą elektroniką. Mam zresztą podobne obserwacje z kilkoma znajomkami. MOŻNA mieć z tych Scanów świetne granie, ale tam gdzie mi zależy nie będzie ono wybitne. Dla się osiągnąć  znacznie lepszą średnicę z tańszych przetworników i z tańszymi wzmakami niż takie, które wprawiają ten przetwornik w ruch. A jeżeli mam kupić spawarkę do kolumn na tym węglowcu to wolę lampkę za 10k i po prostu inną kolumnę. Tyle tego przez lata natłukli, że jest w czym wybierać...

Inaczej sprawa się ma z kolei z ATC, których to kopułka średniotonowa mimo, że jest prądożerna potrafi wybitnie oddać to co ma w sobie lampa.  

 

Tak, mój DIY 300B należy do tych "doinwestowanych".

Co do głośników, to owszem tańszymi można osiągnąć równie dobre efekty. Szczególnie w kwestii współpracy z mniej ekstremalna amplifikacją.

Ja jako zdeklarowany lampiarz wybrałem granie  z SE 300B i moich ukochanych Gradient'ów Evidence MK1, ale do scan ów i tak mnie ciągnie, dlatego buduje clone P7100. Będzie jatka💥

33 minuty temu, Tomek 1685 napisał:

Tak, mój DIY 300B należy do tych "doinwestowanych".

 

No więc właśnie. Nie zrozum mnie źle, ale to o czym piszecie z Sewerynem to przykład raczej wyjątku od reguły niż reguły.

Na 20 wzmaków na 300B, które weźmiesz z rynku rocka na kolumnach niskoefektywnych/trudnoimpedacyjnych wyłoży się 19 lub 20. 

Natomiast doinwestowana 2a3, 300B będzie sobie radzić z pełnym spektrum repertuaru (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku z głośnością)

Teraz jeśli takiej doinwestowanej 300B dasz wysokoefektywne kolumny to zagra jeszcze bardziej spektakulerne.
ALE 

Jeśli w miejsce tej 300B dasz dobrego PP - doinwestowanego to twierdzę, że w rocku zrobi JESZCZE większe wrażenie, niż 90% tranzystorów, czy SETów. Raz, że da więcej mięcha wysokoefektywnej kolumnie, dwa - pociągnie bez problemu i kolumnę na 2 takich SS. 

Jakbyś w miejsce 300B wrzucił doinwesowaną 211 to efekt będzie zapewne również lepszy.Tylko nie mowie tutaj o np. wybitnym jak na cene Haiku Sensei 211, tylko wzmaku zrobionym naprawde bezkompromisowo, bez sprzężenia na pełnowymiarowych trafach.

Problem polega na tym, że doinwestowany PP, taki, który pozwala lampie KT pracować na pełnej parze w materiale koszutje podobne pieniądze co dobry SET.

I ta lampa 300B paradoksalnie wbrew temu co się mówi jest  relatywnie tania - tj można za te 15K zrobić konstrukcję wybitną - ale tutaj mowa o rynku DIY. A moj tekst nie traktował jak sie domyslasz o DIY.

Ceny w audio zwariowały, dlatego wielu bardziej kumatych audiofili idzie w konstrukcje DIY, albo używki z np lat 90. 

Dla mnie osobiście taki SS do jazzu/akustyki to pomyłka. Jak ktoś lubi bardziej techiczne granie, to na pewno znajdzie jakis tran, który to pogoni. Tylko problem polega na tym, że to bedzie juz droga zabawa i nigdy nie zagra to dobrze np. na niskich poziomach głośnosci, bo ów SS ma za małą srednice... a po co isc w takie absurdy jak mozna wziąc seryjnie robioną lampkę za 5-10k z wtórnego czy 10-20k nową i połączyc ją kolumnami w rozsądnym budżecie ? : )

3 hours ago, EmilioE said:

To bardzo ważny głos w dyskusji! Prosimy o więcej jakże trafnych ripost Kolegi. Koniecznie trzeba też napisać o "prawdziwym" brzmieniu instrumentów odtwarzanych przez kolumny... a także o "subiektywnym" postrzeganiu dźwięku przez osoby... nie mówiąc już o akustyce pomieszczenia, która degraduje przekaz zestawu, przez co później "recenzent" pisze nieprawdę. To na pewno wiele wniesie!

Nie wiem po co ten sarkazm.  Zawsze można użyć opcji ignoruj, a pokrewne dusze znaleźć na forum audiomaniaków, które przecież jest znaną oazą dla wyznawców audio-voodoo. Tam rozsądek jest tępiony w zarodku,  a wszystko co jest sprzeczne z rzeczywistością stanowi podstawę doboru elementów zestawu audio.

Edytowane przez bum1234
Godzinę temu, julius-6 napisał:

No więc właśnie. Nie zrozum mnie źle, ale to o czym piszecie z Sewerynem to przykład raczej wyjątku od reguły niż reguły.

Na 20 wzmaków na 300B, które weźmiesz z rynku rocka na kolumnach niskoefektywnych/trudnoimpedacyjnych wyłoży się 19 lub 20. 

Natomiast doinwestowana 2a3, 300B będzie sobie radzić z pełnym spektrum repertuaru (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku z głośnością)

Teraz jeśli takiej doinwestowanej 300B dasz wysokoefektywne kolumny to zagra jeszcze bardziej spektakulerne.
ALE 

Jeśli w miejsce tej 300B dasz dobrego PP - doinwestowanego to twierdzę, że w rocku zrobi JESZCZE większe wrażenie, niż 90% tranzystorów, czy SETów. Raz, że da więcej mięcha wysokoefektywnej kolumnie, dwa - pociągnie bez problemu i kolumnę na 2 takich SS. 

Jakbyś w miejsce 300B wrzucił doinwesowaną 211 to efekt będzie zapewne również lepszy.Tylko nie mowie tutaj o np. wybitnym jak na cene Haiku Sensei 211, tylko wzmaku zrobionym naprawde bezkompromisowo, bez sprzężenia na pełnowymiarowych trafach.

Problem polega na tym, że doinwestowany PP, taki, który pozwala lampie KT pracować na pełnej parze w materiale koszutje podobne pieniądze co dobry SET.

I ta lampa 300B paradoksalnie wbrew temu co się mówi jest  relatywnie tania - tj można za te 15K zrobić konstrukcję wybitną - ale tutaj mowa o rynku DIY. A moj tekst nie traktował jak sie domyslasz o DIY.

Ceny w audio zwariowały, dlatego wielu bardziej kumatych audiofili idzie w konstrukcje DIY, albo używki z np lat 90. 

Dla mnie osobiście taki SS do jazzu/akustyki to pomyłka. Jak ktoś lubi bardziej techiczne granie, to na pewno znajdzie jakis tran, który to pogoni. Tylko problem polega na tym, że to bedzie juz droga zabawa i nigdy nie zagra to dobrze np. na niskich poziomach głośnosci, bo ów SS ma za małą srednice... a po co isc w takie absurdy jak mozna wziąc seryjnie robioną lampkę za 5-10k z wtórnego czy 10-20k nową i połączyc ją kolumnami w rozsądnym budżecie ? : )

W odniesieniu do "komercji", to wszystko prawda.

W każdym razie moje PP również są dopieszczone, ale i tak wybieram do rocka 300B. Z moim clone ja30 Jadis z pre Jp200 lub Lamm, lepiej jest tylko w kwestii głośności. Wszystko inne, to tylko namiastka tego co wychodzi z SE.

Mocne lampy typu 211, 845, gm70 805 są fajne, ale wzmaki na nich to już większy problem natury użytkowej. Żeby to grało potrzeba bardzo wysokich napięć i strasznie się to grzeje.  Mocniejsza lampa nie zawsze też oznacza lepsze brzmienie. Może być nieco bardziej uniwersalna w kwestii doboru kolumn głośnikowych i tyle. Jakiś czas temu porównywaliśmy z Sewerynem jego gm70 z moim 300B obaj byliśmy zaskoczeni. No ale o tym może coś skrobanie seyv. 

 

 

W dniu 28.05.2024 o 10:47, Ajothe napisał:

Zależy od człowieka, są ludzie bardzo wrażliwi, którzy po kilkunastu minutach mogą mieć ból głowy.

Odsłuch wzmacniacza...

- pierwszego dnia, zaczęło w głowie coś napierniczać, ...myślę pewnie zmęczenie.

- drugiego dnia, to samo. To nie zmęczenie, to złom ze sklepowej półki za 7-8k PLN.

 

Teraz jest cała nauka pt. marketing sprzedaży, - co by gówno wcisnąć i się pośmiać jak ten klyent dał się wydymać.

 

Edytowane przez AutoPirat

OBRAZ: 160 cali-->Epson EH-TW9400   |   DŹWIĘK: 5.0.2  głośniki-->Dynaudio Evoke: 50, C25, 10; Studio C4-80   |   WZMACNIACZ: AVR --> Marantz Cinema 70s |   MUZYKA --> Spotify i Gramofon: Technics SL-1500C 

Dobry artykuł myślę, rozwiewający pewne wątpliwości wokół fachowej nomenklatury opisującej cechy charakterystyczne dźwięku. Podkreśla zarazem absurdalność stosowania terminów nieprecyzyjnych, a więc błędnych, kwestionowanych, czy wprost odrzucanych przez znawców branży. Dla mnie, jako wciąż nieco mniej doświadczonego w tematyce audio, to takie podręczne A,B,C w komunikacji odnośnie tych kwestii. Uporządkowałem sobie nazewnictwo, rozwiałem kilka uprzednich niejasności, czy wątpliwości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy
6 godzin temu, julius-6 napisał:

Jakbyś w miejsce 300B wrzucił doinwesowaną 211 to efekt będzie zapewne również lepszy.Tylko nie mowie tutaj o np. wybitnym jak na cene Haiku Sensei 211, tylko wzmaku zrobionym naprawde bezkompromisowo, bez sprzężenia na pełnowymiarowych trafach.

Taki wzmacniacz będzie dużo bardziej wybredny wobec kolumn niż 300B gdyż 211 ma dużo większą rezystancję wewnętrzną i bez USZ będzie wraz ze wzrostem impedancji "pompować" większą moc a więc zachowywać się nie jak wzmacniacz napięciowy tylko prądowy. Jeśli dodatkowo trafi się "górka" np. w miejscu podziału głośników (tam też zazwyczaj jest górka impedancji) to będzie w tym miejscu "wyło".

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

Gość

(Konto usunięte)

Nie zawsze jest jednak tak kolorowo. 300B kompletnie poległo z 2way na scanach (Charles Martin). Wysokoefektywne, pozornie łatwe do napędzenia kolumny to tez nie jest 100% szansy na sukces.  Np połączenie z dualconcentric  Tannoya to totalny jazgot. Rocka nie da się tak słuchać. 



Również uważam, że Tannoy do rocka to pomyłka, choć SRM, czy Cheviot da sie zestawić, aby "grały", natomiast to przetworniki kochające akustykę, jazz - doskonale oddające skalę, grające live, namacalnie i prawdziwie. Wypluwają jednak niemiłosiernie gorsze realizacje i z triodami potrafią wybitnie zagrać Jazzy/wokale, ale właściwie tylko to. Mocniejszy, szybszy, bardziej złożony repertuar im kompletnie nie leży, to troche jakby wrzucić wybitnego wiolonczesliste do kapeli metalowej i kazać mu grać w ich tempie. 


Ech, lampiarze...
Przecież Tomek napisał, że to 300B poległo na Tannoyach, które lubią prąd. Na szczęście, mądrzy ludzie wymyślili MOSFET.

Ja na Tannoyach, nie tylko jazzu, bluesa i art rocka słucham. Stary hard rock, heavy metal, trash, doom czy folk metal nie są mi obce.
  • Moderatorzy
2 godziny temu, romeksz napisał:

Tomek napisał, że to 300B poległo na Tannoyach, które lubią prąd. Na szczęście, mądrzy ludzie wymyślili MOSFET.

Z jednej pary 300B można uzyskać większy prąd niż z pary mosfetów. Tyle, że za 150 zł można mieć sześć par mosfetów a lampy nawet jednej.

Staram się być melomanem ale zamiłowanie do DIY czyni czasem ze mnie audiofila.

6 godzin temu, romeksz napisał:

 

 

 


Ech, lampiarze...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Przecież Tomek napisał, że to 300B poległo na Tannoyach, które lubią prąd. Na szczęście, mądrzy ludzie wymyślili MOSFET.

Ja na Tannoyach, nie tylko jazzu, bluesa i art rocka słucham. Stary hard rock, heavy metal, trash, doom czy folk metal nie są mi obce.

 

 

 

Tannoy LSU 10" gold monitor są bardzo łatwe do napędzenia, ale co z tego. Pędzone fetem, czy lampą, na gęstych aranżach i rocku jest bardzo słabo. Jak pisałem mam końcówki mocy na fetach irfp (klasa A) i Alfet (klasa AB) więc sprawdziłem to. Mam też kilka par kolumn do porównania więc wiem co piszę. 

Jeśli przytaczasz moje wypowiedzi to ich nie przeinaczaj. Napisałem, że 300B poległo na współpracy z 2way na scan-speak'ach. Z Tannoy robił co chciał tylko, że charakter tego głośnika nie nadaje się do każdej muzyki. I tak z każdym innym wzmakiem, niż tym na 300B było tylko gorzej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

Jeśli przytaczasz moje wypowiedzi to ich nie przeinaczaj. Napisałem, że 300B poległo na współpracy z 2way na scan-speak'ach. Z Tannoy robił co chciał tylko, że charakter tego głośnika nie nadaje się do każdej muzyki. I tak z każdym innym wzmakiem, niż tym na 300B było tylko gorzej.


Ogarniasz to co sam napisałeś, czy jednak nie bardzo?

EOD

f4873659072f494b9a124794f47dc008.jpg


Z Tannoy robił co chciał tylko, że charakter tego głośnika nie nadaje się do każdej muzyki. I tak z każdym innym wzmakiem, niż tym na 300B było tylko gorzej.


Czyli masz zerowe pojęcie o Tannoyach, a były wręcz standardem studyjnym w latach siedemdziesiątych - czyli Black Sabbath, Deep People etc.

Z jednej pary 300B można uzyskać większy prąd niż z pary mosfetów.


Być może. Ja mam w symetrycznej końcówce po sztuce tranzystorów MOSFET - czyli cztery.
Gość

(Konto usunięte)
20 godzin temu, AutoPirat napisał:

Teraz jest cała nauka pt. marketing sprzedaży, - co by gówno wcisnąć i się pośmiać jak ten klyent dał się wydymać.

W takim celu stosuje się bzdurne, wręcz idiotyczne, nieistniejące  określenia typu mikrodynamika, makrodynamika dźwięku, szklistość, jasność, ciężkość, gęstość, plastyczność, napomopwanie, mulenie, muzykalność, melodyjność sprzętu itd.

"Określenia" stworzone przez pseudo fachowców - ignorantów, którzy tak naprawdę nic nie mają do przekazania.

11 godzin temu, Seyv napisał:

Tyle, że za 150 zł można mieć sześć par mosfetów a lampy nawet jednej.

Co to jest 150 zl przy audiofilskim sprzęcie?  To przecież  w tej dziedzinie śmieszne pieniądze.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.