Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end interkonekty - czy nie podróbki


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

JFSebastian

No to buraki jestesmy. Jest nas juz dwoch. Dwoch Sebastianow. Do tego niewrazliwych na marketingowy belkot. Ba, niewrazliwych na sztuke. My ja depczemy i sponiewierac chcemy uzywajac tanich sieciowek. Jak tania dziwke chcemy ja potraktowac. A co najgorsze zle rokujemy na przyszlosc, bo nasza niewrazliwosc nigdy nie stanie sie Wrazliwoscia. Nigdy nie zostaniemy przyjeci do Wtajemniczonych. Po prostu gorsi jestesmy. A teraz pokornie schylmy nasze marne czola i wycofajmy sie cicho. Bardzo cicho. Tak cicho zeby w odsluchu sieciowek nie przeszkadzac. Sa tu jeszcze jakies buraki?

>kyuss3, 12 Sty 2006, 22:34

 

Jest Was więcej, ale tak naprawdę w audiofilskim gronie to wstyd

nie słyszeć kabli. To tak, jakby w dystyngowanym towarzystwie

wysmarkać się na perski dywan i jeszcze wdeptać kozę obcasem.

We właściwym czasie zostaniecie wychłostani tanimi chińskimi

kablami.

 

z audiofilskim pozdrowieniem

Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

kyuss3, 12 Sty 2006, 18:53

>A slyszacy roznice miedzy sieciowkami moze rzeczywiscie slysza roznice. <

 

Pewnie że słyszą. Ale to nieznaczy że te różnice są słyszalne. Wystarczy zadać im ślepy test i już się ich całe słyszenie sypie w proch :)

 

>Po co mieliby pieprzyc bzdury?<

 

Choćby z powodu mitomanii... Niektórzy juz tak mają, że pieprzą bzdury. Taką konstrukcję umysłu ;)

Masz racje Qubric. Nie wzialem pod uwage tego, ze niektorzy zupelnie bezinteresownie pieprza bzdury. Ale w tym przypadku jestem w stanie zalozyc, ze ci co slysza roznice rzeczywiscie slysza te roznice. A Ty jestes burakiem?

Ja jestem ultra burakiem. Bo nie dośc że nie słysze sieciówek i uważam że zdaje mi się iż słysze kable, to jeszcze wymagam żeby producent kabla rzetelnie podawał jego własciwości. Te rzeczywiste własciwości, a nie te piedroły pisane słowotokiem na stronach internetowych.

kyuss3, 12 Sty 2006, 23:49

 

>Ale w tym przypadku jestem w stanie zalozyc, ze ci co slysza roznice rzeczywiscie slysza te

>roznice.

 

Każda muzyka słuchana bez chęci wydaje się "płaska". Kiedy człowiek wczuje sie w muzykę to wtedy pojawia się głębia. Bo muzyki nie słyszy się tak po prostu uszami tylko mózgiem. Spróbuj posłuchać muzyki eskimosów, pewnie na początku wyda Ci się że kolumna sie popsuła :) Ale jak zrozumiesz tą muzykę, to wtedy dopiero mózg będzie potrafił ogarnać wszystkie dzwięki jakie do niego docierają.

Po prostu niektórzy ludzie, kiedy widzą że do sprzętu podłączony jest tani kabel, sami "blokują" swój mózg.

Na prawdę tak można i to jest fakt.

Czy istnieją pomiary , które pozwalają udowodnić różnice między kablami ?

Takie pytanie zadał JF Sebastian.

Pytanie proste, czyste w intencji poznania - jak to jest.

I można na nie odpowiedzieć krótko – tak. Szkicowo , niektóre tego rodzaju pomiary są opisane na stronie firmowej velum w bloku CRITERIUM.

Ale tak naprawdę sprawa jest o wiele bardziej zawiła . I tu powinien pojawić się długi wywód na tyle obszerny , że mógłby stanowić materiał na grubą książkę. Zadanie niewykonalne.

Może więc coś w rodzaju felietonu na ten temat.

Relatywizm w naukach humanistycznych jest rzeczą do której jesteśmy przyzwyczajeni, bardziej twardym gruntem wydają się nauki ścisłe i techniczne. Wiedza naukowa i techniczna to często o wiele za mało , żeby rozwiązywać wszystkie zadania praktyczne. Dlaczego tak jest ? . Wiedza w każdej dziedzinie rozwija się. Im więcej wiemy , tym więcej powstaje problemów do zbadania. Im głębiej poznajemy zjawisko tym bardziej rośnie pokora wobec obszaru niepoznania.

Zjawiska zachodzące w kablach audio są zjawiskami fizycznymi , ale także estetycznymi ponieważ mamy do czynienia z transferem muzyki.

Przy takim postawieniu sprawy zaczyna być dobrze widać , że pomiary elektryczne kabli nie mogą w sposób ostateczny definiować właściwości kabli służących do przenoszenia muzyki.

Dalej - takich kabli nie można traktować jako kawałka byle jakiego druta , ale raczej jako linię przesyłową czy transmisyjną , którą tylko w szczególnym przypadku może być kawałek drutu lub przewodu.

No, właśnie - to jest największy problem, że większość ludzi postrzega kabel audio jako w końcu tylko kawałek drutu, nie zdając sobie sprawy jak skomplikowane i złożone zadanie

ma spełniać elektryczna linia transmisyjna sygnału muzycznego.

Dobrą analogią w kwestii ustalenia właściwości produktu podał jeden z forumowiczów: jak ustalić przez pomiary różnicę między piwem dobrym a złym. Przy pomocy prostych metod

jest to nie do wykazania. Podobnie jest z wysokoprocentowymi , gatunkowymi trunkami.

Pomiary zawartości alkoholu i temu podobne nie dają rozstrzygnięcia, nic więc dziwnego,

że kursuje na rynku mnóstwo podróbek w tej branży. Ale ludzie jakoś z takimi problemami

muszą sobie radzić. W każdej takiej branży istnieją fachowcy, koneserzy , kiperzy , których

bardzo trudno wprowadzić w błąd, oszukać.

Pytanie , czy w branży audio mamy takich specjalistów ?

Słyszałem o podróbkach kabli amerykańskich , sam zetknąłem się z podróbką Electroglida,

gdzie w środku była taśma Goertza. Rzecz jak sądzę opierała się na tym , że nikt u nas nie wiedział jak dokładnie wyglądają te kable, ani nie wiedział jak grają, ani nie wiedział czego

należy po nich oczekiwać.

Pozostawiam otwartą kwestię – mamy , czy nie mamy ekspertów w branży audio ?

Są autorytety , czy ich nie ma.

 

Mr Velum

jesli chodzi o alkohole, jest scisla korealcja pomiedzy metodami produkcji/uzytymi skladnikami a uzyskanym smakiem. tu nie tyle chodzi o to co w tym przykladowym piwie (czy whisky) jest, ale jak ono zostalo zrobione i z czego.

jesli o kable chodzi - nie mozna o czyms takim mowic, wiec te analogie sa niezbyt trafne. maja na celu sugerowanie, ze kablowy guru (szczegolnie ten sprzedajacy jakies kable) to jak fachowy kiper w swiecie alkoholi...

 

co do autorytetow - sa autorytety i "autorytety", a by jeszcze sprawe skomplikowac ludzie roznych specow obieraja sobie za wykladnie "prawdy", rozsadniej chyba poznac rozne zdania i na podstawie wlasnych doswiadczen wyrobic sobie swoje.

piszac o kablach oczywiscie nie wspomnialem o tak oczywistych podstawowych rzeczach,jak dobra izolacja, czysty przewodnik itd, ale to chyba jasne. dalej - to juz wkraczamy w rejony voodoo :)

>Zjawiska zachodzące w kablach audio są zjawiskami fizycznymi , ale także estetycznymi ponieważ mamy do czynienia z transferem muzyki.

Przy takim postawieniu sprawy zaczyna być dobrze widać , że pomiary elektryczne kabli nie mogą w sposób ostateczny definiować właściwości kabli służących do przenoszenia muzyki.

 

 

Jak dla mnie, to tu już przesadziłeś w interpretacji;-) Takie sformułowania trochę mi 'pachną' tłumaczeniem na polski marketingowych ulotek firm zagranicznych. Może, dla np. Amerykanów twierdzenie, że kablem (oprócz fizyki) płynie muzyka nie wzbudzi negatywnych odczuć. Na polskim rynku zastanowiłbym sie, czy takie 'tłumaczenie' jest do przyjęcia. Dla mnie nie.

Dobrze mnie zrozumiałeś, chociaż niefortunnie w pierwszym zdaniu pojawił się błąd – miało być: zjawiska w kablu są zjawiskami fizycznymi, ale w rezultacie mają znaczenie estetyczne ponieważ mamy do czynienia z transferem muzyki.

Żeby lepiej pokazać o co mi chodzi , przyjmijmy przeciwstawne stanowisko. Wielu konstruktorów głośników, wzmacniaczy i kabli wierzy bezgranicznie w pomiary, mamy wtedy do czynienia ze sprzętem który gra technicznie, maszynowo – to jest często dźwięk który nie wciąga, którego nie chce słuchać.

Kiedy zgłaszamy zastrzeżenia – otrzymujemy od konstruktora odpowiedź, że pomiary są idealne, więc wszystko na pewno jest dobrze, tylko my nie znamy się na rzeczy, jesteśmy pewnie głusi , itp itp. A więc pomiary stają się tarczą obronną przed krytyką rezultatów` dźwiękowych.

To jest dopiero demagogia !

Ja konsekwentnie będę obstawał przy swoim stanowisko , bo to jest jedyna droga do rozwoju branży audio.

Ludzie za klocki płacą w końcu spore pieniądze i za to trzeba zaoferować imponujący rezultat dźwiękowy, a nie błyskotki.

Mr Velum

"Kiedy zgłaszamy zastrzeżenia - otrzymujemy od konstruktora odpowiedź, że pomiary są idealne, więc wszystko na pewno jest dobrze, tylko my nie znamy się na rzeczy, jesteśmy pewnie głusi , itp itp. A więc pomiary stają się tarczą obronną przed krytyką rezultatów` dźwiękowych.

To jest dopiero demagogia !"

 

 

Nie przesadzajmy, tak to moze było w latach 70-80-tych. W dzisiejszych czasach producenci audio na pewno słuchają swoich wyrobów oprócz mierzenia ich. Chyba że mowa o boom boxach z hipermarketu czy sprzęcie popularnym.

 

Prosty pomiar kabli (RLC) na pewno powie nam tyle o jego "brzmieniu" co pomiar THD wzmacniaczy...czyli nic.

A prawda pewnie leży gdzieś po srodku, to znaczy część zjawisk zachodzących w kablach na pewno da sie pomierzyc, tylko nie prostymi metodami, a cześć z tych które słyszymy pewnie się na dzień dzisiejszy (jeszcze) nie da bo nie wiadomo jak i czym.

 

Ale w kablach nie ma żadnego woodoo. To wszystko jest technologia i know how.

  • Redaktorzy

Wiesz, Qubric, do pewnego stopnia masz rację, ale z drugiej strony... Powiedzmy tak: zrób najpierw przewód, z którego klecone są kable micromonofilament Nordosta, taki ze srebrem mechanicznie natłaczanym na drut miedziany. Następnie zaś, jak już go zrobisz, opleć go starannie nitką teflonową. Jak już to będziesz miał, nałóż na to zewnętrzną warstwę teflonu tak, aby zachować równomierną warstwę powietrza pomiędzy przewodem a izolacją. Zrób cztery takie przewody, a następnie spleć je, zachowując środkową przestrzeć wolną, a potem pokryj całość teflonem po wierzchu. Żeby było trudniej, zrób to na zimno, bez uplastyczniania termicznego. Jak już to zrobisz, dodaj do tego wtyki nie naruszając struktury całości. Już? Znakomicie, wykonałeś właśnie interkonekt Heimdahl. Do przewodu głośnikowego z tej linii potrzebujesz jeszcze cztery razy po sześć takich drucików, które tym razem trzeba będzie zaprasować na płasko, bez technologii będzie to np. pod materacem na pryczy (jak spodnie od garnituru w hotelu robotniczym). Jak widzisz, technologia bywa potrzebna. Wykonałbyś ten przewód zapewne i bez niej, tylko zajęłoby ci to pół roku, całość miałaby grubość nadgarstka, a na myśl o dorobieniu do tego jeszcze głośnikowca poleciałbyś rzygać. Poza tym, jeśli chciałbyś z tego żyć, byłbyś raczej niekonkurencyjny cenowo. Nie twierdzę, że wszystkie kable są tak robione (bo nie są) ale racz uznać, że technologia w wytwarzaniu przewodów hi-fi BYWA potrzebna.

Na łyżwiarskich mistrzostwach świata

Bodzio Dreptak, nasz rodak znad Bzury

W rytmie tanga "Apassionata"

Odstawił następujące figury:

Kalabraka, podwójnego lutza.

Szpagat imienia towarzyszki Eugenii Palej,

Po czym złapał powietrza w płuca

I kręcił dalej:

Hacela, radebergera,

Fikusa, suksyna,

Podwójnego skakanego frajera,

Poczwórnego lewego hunwejbina,

Susseksa, pumeksa, alchiteksa,

Schopenhauera, Kanta,

Pitiaforka, Azorka, Reksa,

Wydymanego żyranta,

Pokiwanego oponenta,

Dwa monity, dopinga, urgensa,

Specjalnego korespondenta,

Gospodarczego nonsensa.

Polę Raksę, kraksę, etolę.

Doktrynera, hakenkrojca, bigbita,

A poza tym liczne kurdemole.

A na zakończenie - dupersznyta

I ogromnie się tym wszystkim utrudnił.

Zaś gdy huczne oklaski zabrzmiały

To on się ukłonił i się nagle obudził

... a jego żona powiedziała:

- Wiesz stary, dzisiaj byłeś wspaniały!!!

Mr Velum - dziękuje za odpowiedź, choć musze powiedzieć że trochę mnie nie zadowoliła :)

Ja wcale nie jestem zwolennikiem urządzeń, budowanych tylko w oparciu o teorię - nie o to mi chodziło :)

Na razie rozumiem że nie wiadomo jaką "cechą" prądu "operują" kable. Tym samym można je robić tylko na słuch. No dobra niech będzie...

 

Myślę że wojny miedzy kablarzami i antykablarzami będą trwały jesli będzie stosowana retoryka - nie słyszysz kabli to jesteś głuchy. Bo inaczej zawsze będziemy dochodzić do tego nieszczęsnego ślepego testu, którego kablarze nie potrafią zdać.

  • Redaktorzy

No właśnie, Dreptak odwalał to wszystko przez sen, ale na jawie, jak sądzę, wymiękłby już przy hunwejbinie, i mowy by nie było o dojściu do dupersznyta. Tak samo Qubric z Nordostem. Tak to zwykłych szarych ludzi rzeczywistość ze snu budzi. Innymi słowy, se la wi.

Jozwa

 

Skor, jak powiadasz, wygląda to tak:

"zrób najpierw przewód, z którego klecone są kable micromonofilament Nordosta, taki ze srebrem mechanicznie natłaczanym na drut miedziany. Następnie zaś, jak już go zrobisz, opleć go starannie nitką teflonową. Jak już to będziesz miał, nałóż na to zewnętrzną warstwę teflonu tak, aby zachować równomierną warstwę powietrza pomiędzy przewodem a izolacją. Zrób cztery takie przewody, a następnie spleć je, zachowując środkową przestrzeć wolną, a potem pokryj całość teflonem po wierzchu. Żeby było trudniej, zrób to na zimno, bez uplastyczniania termicznego. Jak już to zrobisz, dodaj do tego wtyki nie naruszając struktury całości. Już? Znakomicie, wykonałeś właśnie interkonekt Heimdahl. Do przewodu głośnikowego z tej linii potrzebujesz jeszcze cztery razy po sześć takich drucików, które tym razem trzeba będzie zaprasować na płasko, bez technologii będzie to np. pod materacem na pryczy (jak spodnie od garnituru w hotelu robotniczym). Jak widzisz, technologia bywa potrzebna. Wykonałbyś ten przewód zapewne i bez niej, tylko zajęłoby ci to pół roku, całość miałaby grubość nadgarstka, a na myśl o dorobieniu do tego jeszcze głośnikowca poleciałbyś rzygać.",

to myślę, że prostszy będzie kabel nadprzewodzący z systemem chłodzenia.

jozwa maryn, 19 Sty 2006, 23:32

 

A i tak nie jest pewne że owa technologia Nordosta jest do czegokolwiek konieczna (jak figury, o których wspomniał wyżej Dudivan). I czy to będzie lepsze od Somerkable, Gotham, Cordial itp...

 

Po drugie i najważniejsze... W róznych Velumach, Argentumach, Hevenach w Gaciach itp. których się ostatnio namnożyło jest g... nie technologia. Taki kabel ma "technologię" złożoną jak budowa cepa. Dlatego się jak grzyby po deszczu wyrastają producenci pseudo hi-endowych kabli splatanych w piwnicy.

Wiemy, wiemy... Z "technologią" Velum też się zapoznałeś. Chyba długo i dokładnie stwierdzałeś że wąż ogrodniczy jest typowym składnikiem kabla.

 

PS. Zawsze zmieniasz temat jak juz brak argumentów. Nie wysilaj się tylko od razu opluj interlokutora - bedzie szybciej i skutaczniej.

  • Redaktorzy

"W róznych Velumach, Argentumach, Hevenach w Gaciach itp. których się ostatnio namnożyło jest g... nie technologia."

 

To twoja wypowiedź. A więc pytając o Argentum, zmieniam temat z jakiego na jaki? Słucham? A co do plucia - mimo że tak kusząco się nadstawiasz i zachęcasz, to jakoś sobie daruję, baw się sam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.