Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Twa wybujala inteligencja nie przeszkadza sie droczyc.....idz cos pomierz mistrzu ale jak Ci sie alarm wlaczy w glowce moze byc za pozno.

 

Dawno temu, jeszcze w szkole czytałem Biblię ale tam ciagle jakieś straszliwe jatki, jedna wielka rozpierducha a sam Bóg strasznie mściwy i chorobliwie zazdrosny. Spać potem po nocach nie mogłem więc przerzuciłem się na literaturę współczesną

Jestem Europejczykiem.

 

Istotne jest to że powstanie wszechświata z niczego przeczy zasadzie zachowania energii.

 

+ Tu pełna zgoda , potwierdza to drugie prawo termodynamiki , echo-radiację wielkiego wybuchu oraz teoria relatywności Einsteina .

 

Ta energia nie ma żadnego źródła, bo jest wieczna.

 

Rozumiem , że energia jest wieczna , natomiast wszechświat powstały z tej energii nie jest wieczny , czy dobrze cię odebrałem ?

 

W czarnej dziurze zmagazynowana jest określona energia potencjalna która zostaje uwolniona gdy materia przekroczy określoną gęstość krytyczną.

 

To wiem , ale dlaczego czarna dziura magazynuje energię i ją uwalnia , co określa gęstość krytyczną czarnej dziury , dlaczego gęstość krytyczna czarnej dziury jest taka , a nie inna , co lub kto zdecydował o niezmienności fundamentalnych stałych fizycznych , dzięki którym czarna dziura zachowuje się , jak się zachowuje ?

Piotr

Kończąc możemy zauważyć, iż istnieją niezaprzeczalne dowody, znajdujące się zarówno w źródłach chrześcijańskich jak i niechrześcijańskich, potwierdzające, że Jezus Chrystus żył. Być może najpewniejszym dowodem na to, że Jezus chodził po tej ziemi, jest fakt, że dosłownienie tysiące chrześcijan w pierwszym wieku naszej ery, a wśród nich dwunastu apostołów, zdecydowało się oddać swoje życie, by umrzeć męczeńską śmiercią za Jezusa Chrystusa

 

Ciąg dalszy to stolica Piotrowa, Watykan.

 

...i tak, az po dziś dzień.

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Ciąg dalszy to stolica Piotrowa, Watykan.

 

...i tak, az po dziś dzień.

 

+

Można by się jeszcze zastanowić , jaki interes miałby apostoł Mateusz (poborca podatkowy ) oraz apostoł Łukasz (lekarz ) , a więc ludzie wykształceni i cieszący się estymą (zwłaszcza Łukasz ) aby wymyślić historię o Jezusie Chrystusie ? Możemy się również zastanowić , co łączyło 12 apostołów zważywszy na okoliczność , że pochodzili z różnych warstw społecznych i ekonomicznych ?

Co mogło łączyć cieślę Jezusa z wykształconym Łukaszem i Mateuszem ?

Piotr

 

 

+

Można by się jeszcze zastanowić , jaki interes miałby apostoł Mateusz (poborca podatkowy ) oraz apostoł Łukasz (lekarz ) , a więc ludzie wykształceni i cieszący się estymą (zwłaszcza Łukasz ) aby wymyślić historię o Jezusie Chrystusie ? Możemy się również zastanowić , co łączyło 12 apostołów zważywszy na okoliczność , że pochodzili z różnych warstw społecznych i ekonomicznych ?

Co mogło łączyć cieślę Jezusa z wykształconym Łukaszem i Mateuszem ?

Opowieści o tego rodzaju mesjaszach krążyły w Wschodzie od lat. Oni nie musieli niczego nowego wymyślać. Czy niejaki Mateusz i niejaki Łukasz faktycznie napisali te ewngelie, tego nikt nie wie. Dlatego one są "wg" Mateusza, Łukasza itd. Konkretnych autorów nie znamy, są to spisane po wielu latach relacje rzekomych świadków i nie-świadków.

Przecież to wie każde dziecko, dlaczego trzeba Ci to wyjaśniać?

Można by się jeszcze zastanowić , jaki interes miałby apostoł Mateusz (poborca podatkowy ) oraz apostoł Łukasz (lekarz ) , a więc ludzie wykształceni i cieszący się estymą (zwłaszcza Łukasz ) aby wymyślić historię o Jezusie Chrystusie ?

- interes oparty na tej bajce kręci się już 2000 lat i to nieźle :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Twa wybujala inteligencja nie przeszkadza sie droczyc.....idz cos pomierz mistrzu ale jak Ci sie alarm wlaczy w glowce moze byc za pozno.

Za późno? Ale na co?

Czy to była groźba?

 

Groźbami z ateistami daleko nie zajedziesz. Jedyne czego możesz się po nich spodziewać w tym wypadku to to że cię obśmieją.

 

Czy Jezus naprawdę żył? Czy są jakieś dowody historyczne udawadniające, że Jezus faktycznie chodził po tej ziemi?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pytanie: Czy Jezus naprawdę żył? Czy są jakieś dowody historyczne udawadniające, że Jezus faktycznie chodził po tej ziemi?

Ale ja nie pytałem czy masz dowody na to że Jezus żył tylko czy masz dowody na to że były to słowa Jezusa.

 

Ja osobiście nie wykluczam że Jezus żył chociaż żadnej pewności mieć nie mogę. Za to cały nowy testament jest mocno naciągany. Jak to się mówi papier jest cierpliwy i przyjmie wszystko.

 

 

 

Rozumiem , że energia jest wieczna , natomiast wszechświat powstały z tej energii nie jest wieczny , czy dobrze cię odebrałem ?

 

Oczywiście że nie jest wieczny bo obecny wszechświat jest formą którą przyjęła ta energia. Nawet nie można powiedzieć czy to jest energia czy materia. W każdym bądź razie budulec jest wieczny.

 

 

To wiem , ale dlaczego czarna dziura magazynuje energię i ją uwalnia , co określa gęstość krytyczną czarnej dziury , dlaczego gęstość krytyczna czarnej dziury jest taka , a nie inna , co lub kto zdecydował o niezmienności fundamentalnych stałych fizycznych , dzięki którym czarna dziura zachowuje się , jak się zachowuje ?

Czy jak na ulicy widzisz wypadek drogowy znaczy to że ktoś zdecydował że on nastąpi? Nie.

Gdyby ktoś decydował w tym wypadku to wypadek by nie nastąpił.

Rzeczy dzieją się i już.

Ostatnio czytałem ciekawy tekst na temat różnych religii.

Dotyczyło to wdepnięcia w gówno.

Jak różne religie tłumaczą przyczynę wdepnięcia w gówno.

 

Katolik: Wdepnąłeś w gówno, bo jesteś grzeszny. Wyspowiadaj się natychmiast!

 

Taoista: No cóż, zdarza się wdepnąć w gówno.

 

Konfucjanista: Konfucjusz napisał: „Zdarza się wdepnąć w gówno”.

 

Muzułmanin: Wdepnąłeś w gówno, bo taka była wola Allacha.

 

Hinduista: Wdepnąłeś w gówno, bo taka jest twoja karma.

 

Buddysta z Tybetu: Wdepnąłeś w gówno, by innych wyzwolić od wdeptywania w gówno.

 

Buddysta ze Sri Lanki: Wydaje ci się tylko, że wdepnąłeś w gówno.

 

Buddysta zen: Nie wiesz, w co wdepnąłeś.

 

Mnich kościoła prawosławnego: To było katolickie gówno. Nie przejmuj się.

 

Protestant: Musiałeś wdepnąć w gówno, gdyż nie przyjąłeś Jezusa! Nawróć się! Tylko On cię z niego oczyści.

 

Judaista: Dlaczego to my wdepnęliśmy w to gówno.

 

 

No i na koniec ateista.

WDEPNĄŁEM W GÓWNO.

 

 

 

Co do czarnej dziury to wklejam tekst jeszcze raz bo być może nie przeczytałeś.

 

Gdyby cofnąć w czasie rozwój wszechświata, przestrzeń kurczy się niesamowicie. W chwili początkowej gęstość i temperatura osiągnąć by musiały wartość nieskończoną. Wynika to wprost z równań Einsteina, dla których moment zero jest granicą całej teorii. W takim momencie ekstremalnego zagęszczenia nie istnieją już atomy, a przy pomocy wspomnianych równań nie można opisać ruchu np. kwarków czy elektronów. Poza tym w takich warunkach siła grawitacji staje się porównywalna z siłami jądrowymi. Do opisania tych zjawisk należy, zamiast równań Einsteina, zastosować prawa fizyki kwantowej, czyli jakby „skwantować” grawitację.

Powstały więc pierwsze równania grawitacji kwantowej, zakładające, że przestrzeń ma strukturę licznych pętli, sieci i piany spinowej. Niestety, nie dostrzeżemy jednak takiej ziarnistości przestrzeni nawet za pomocą mikroskopu, ponieważ elementarne porcje (kwanty) są niewyobrażalnie małe. Gdyby np. atom powiększyć do rozmiarów Drogi Mlecznej, wówczas taka elementarna komórka byłaby wielkości bakterii! Niedawno powstał tzw. model Bojowalda, w którym użyto tej teorii do opisu wszechświata w najprostszej postaci, tzn. przypominającej jednorodne ciasto bez rodzynek (bez galaktyk i promieniowania). Okazało się, że taki wszechświat nigdy nie osiągnie stanu o nieskończonej gęstości i temperaturze, co wynikałoby z równań Einsteina. Gdy następnie w modelu Bojowalda uwzględniono kwantowe własności materii (galaktyki i promieniowanie), w warunkach ekstremalnego ścisku pojawia się wielka siła odpychająca. Jest ona skutkiem ziarnistości naszej przestrzeni i potrafi przeciwstawić się ściskającej sile grawitacji. Ale najbardziej zdumiewające jest, że siła odpychająca jest na tyle duża, że doprowadziłaby do rozszerzania się kosmosu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr 23031970 - nie neguję historyczności Jezusa ale zastanów się czy Józef Flawiusz - Żyd z rodu kapłańskiego mógł takie rzeczy pisać o Jezusie jakie Ty zacytowałeś. On nie mógł wierzyć w Jezusa, wręcz przeciwnie! Nie mógł mu dać przymiotów boskich. Cała historia jest natkana fałszem lub próbami fałszu. A teraz moje prywatne zdanie - Jezus mógł żyć i mógł nauczać misteriów - to wysoce prawdopodobne. Jego sława i przyciąganie tłumów ok 5 tys. jak i inne "prawdy" NT - są tylko zabiegiem pisarskim, sporządzonym przez osoby, które nie były bezpośrednimi świadkami. Dużo rzeczy nie można odczytywać wprost - jak np. niepokalane poczęcie Jezusa. NT zawiera jednak prawdy o misterium, funkcjonującym od zarania ludzkości - o męce, śmierci duchowej i odrodzeniu. Pomimo wielu fałszerstw i złego tłumaczenia, to bardzo wartościowe dzieło mające zapisane klucze do misterium.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Matematyka to tylko pretekst .Czytacie teksty biblijne ...ale nie rozumiecie , jestescie slepi...

 

Ja po zaznajomieniu się z biblią wiem, że zawiera niezłą ściemę. Nawiet wiem czemu to służy. QW biblii Ziemia i człowiek ma 6 000 lat. Podczas gdy Ziemia liczy 4,5 mld lat a człowiek na niej sie osiedlił. Cztery rasy ludzkie ewoluowały wcześniej na czterch planetach układu słonecznego. Biblia to besceler światowy w ogłupianiu.

 

lightagendalogolarge.png

kurde, czuję się mocno strollowany. Siedzi tu jakiś wariat troll i zakłada dziwne konta. To arton55, to747. Kto by pomyślał, że komukolwiek chce się poświęcać tyle czasu na wklejanie takich pierdolotów dla strollowania publiczności.

 

staz.gif

To wiem , ale dlaczego czarna dziura magazynuje energię i ją uwalnia , co określa gęstość krytyczną czarnej dziury , dlaczego gęstość krytyczna czarnej dziury jest taka , a nie inna , co lub kto zdecydował o niezmienności fundamentalnych stałych fizycznych , dzięki którym czarna dziura zachowuje się , jak się zachowuje ?

Są nawet dowody na to że przed wielkim wybuchem istniał inny wszechświat.

W promieniowaniu tła znaleziono koncentryczne kręgi które nie mogły powstać w wszechświecie inflacyjnym. Jest to pozostałość fal grawitacyjnych po zderzeniu się czarnych dziur w poprzednim wszechświecie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A tutaj to samo ale trochę mniej czytania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a to wszystko powstało z niczego...a moze my mamy błedne wyobrazenie ze aby było coś musi byc ktos i inne cos, moze nie ogarniamy ze cos materialne moze powstac bez czynnikow fizyczno chemicznych, nie mamy jeszcze na tyle rozwinietej technologi ba,nawet stanu umyslowego by to poprostu ogarnąć.

Buddysta z Tybetu: Wdepnąłeś w gówno, by innych wyzwolić od wdeptywania w gówno.

 

To mi się najbardziej podoba :))

 

To wiem , ale dlaczego czarna dziura magazynuje energię i ją uwalnia , co określa gęstość krytyczną czarnej dziury , dlaczego gęstość krytyczna czarnej dziury jest taka , a nie inna , co lub kto zdecydował o niezmienności fundamentalnych stałych fizycznych , dzięki którym czarna dziura zachowuje się , jak się zachowuje ?

 

Skłaniam się ku twierdzeniu że jest odwrotnie, czyli wszelkiego rodzaju stałe np. Plancka są pochodną wszechświata. Nie wydaje mi się aby ktoś miał wymyślać najpierw liczbę pi (zresztą niewymierną) a potem wydumał koło. Stałe tylko opisują relacje a nie są ich "przyczyną". Gdyby była inna natura naszego wszechświata to byłyby inne stałe, to wszystko.

Tak czytam sobie i czytam na temat kosmologii i zauważyłem pewną dziwną rzecz.

Podobno wszechświat rozszerza się coraz większą prędkością ale nie wynika to

wcale z obserwacji oddalania się galaktyk. Czy może ktoś z was studiował kosmologię

lub miał z niej zajęcia żeby pokazać mi błąd w moim rozumowaniu.

 

Jakoś mi się nie chce wierzyć że to co mówią kosmolodzy jest nieprawdą a ja mam rację.

Może przedstawię do jakich wniosków doszedłem.

 

Otóż istnieje w kosmologii tak zwane prawo Hubble'a. Mówi nam ono że im dalej oddalona

jest od nas jakaś galaktyka tym szybciej się ona od nas oddala.

Jest nawet pewien wzór

v=H*r

Gdzie v to predkość oddalania się H stała Hubble'a a r to odległość od nas danej galaktyki.

Teraz wiadomo że światło potrzebowało określonego czasu żeby do nas dotrzeć od tej

galaktyki. A więc nie widzimy prędkości tej galaktyki obecnie ale jaką ta galaktyka

miała przed tyloma latami o ile lat świetlnych jest od nas oddalona.

Do tego stała Hubbble'a jest stałą a więc jest to funcja liniowa.

Dlaczego jest ona stała? Z prostego powodu żeby uniknąć konfliktu z zasadą kopernikańską.

Zasada kopernikańska mówi nam że nie ma we wszechświecie żadnego punktu uprzywilejowanego

Znaczy to że równie dobrze możemy wziąć sobie galaktykę oddaloną od nas o miliardy lat świetlnych

i jeżeli będziemy obserwować ucieczkę gwiazd z tej galaktyki to zasada Hubble'a

będzie też tam obowiązywać. Nie zdzwiłbym się gdy nasza trójwymiarowa przestrzeń

zakrzywiona jest w czwartym wymiarze w skali kosmologicznej bo jak inaczej wytłumaczyć to zjawisko.

No dobrze ale co w tym dziwnego.

Ano to że galaktyki poruszają się z tym większą prędkością im bardziej są od nas oddalone

nie dlatego że są od nas bardziej oddalone ale dlatego że jest to obraz z przeszłości.

Znaczy to że im dalszą galaktykę obserwujemy tym dalej w przeszłość możemy sprawdzić

jak szybko oddalały się galaktyki.

Skoro te daleko oddalone były szybsze a te bliżej są wolniejsze znaczy to jedynie tyle

że im dalej w przeszłość tym szybkość oddalania była większa.

A więc wszechświat rozszerza się coraz wolniej.

Wszechświat hamuje.

Zobaczmy teraz na prawo Hubble'a.

v=H*r jeżeli teraz wiemy że odległość naszej galaktyki jest wprost proporcjonalna do czasu

jaki minął aż światło dotrze do nas od tej galaktyki możemy napisać następujący wzór.

V=H*-t*c

gdzie c to prędkość światła i t to czas z minusem bo cofamy się w czasie.

W tym wypadku H i c są stałymi czyli możemy to zastąpić jedną stałą nazwijmy ją stałą

KrzysiekA która się równa KrzysiekA=H*c.

I co otrzymujemy. Otrzymujemy równanie

V=KrzysiekA*-t

 

widzi ktoś już to.

 

o jest nic innego jak wzór na zależność prędkości od czasu i przyśpieszenia.

Czyli

v=a*t

W tym wypadku opóźnienia z powodu minusa przy t. Iloczyn stałęj Plunnke'a i prędkości światła określa nam z jakim przyśpieszeniem spada prędkość oddalania się galaktyk w czasie.

Ponieważ jest to stała oznacza to że na każdą galaktykę działa ta sama siła grawitacji

niezależnie od odległości i czasu. T.z. że ta siła była ta sama przed milionami lat i że jest

taka sama niezależnie od odległości między poszczególnymi galaktykami.

Oznacza to również że galaktyki hamują i że w pewnym momencie świat zacznie się kurczyć.

 

Teraz pytanie. Kosmologia mówi co innego. Gdzie popełniłem jakiś błąd w rozumowaniu.

Szukając wyjaśnień znalazłem dosyć ciekawy artykuł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam coraz większe wrażenie że nikt nic nie wie a większość teorii na temat powstania wszechświata są przyjmowane za pewnik tylko i wyłącznie dlatego że większość ludzi ich po prostu nie rozumie.

Wśród naukowców za to panuje bardzo duża różnica zdań.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

błędu nie popełniłeś, świat zacznie się kurczyć.

świat to koło, nie ma początku, ni końca,

teraz trwa rozkurcz, potem skurcz,

inaczej się nie da.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

Problem w tym że astrofizycy twierdzą że wszechświat rozszerza się coraz szybciej. Nawet ktoś dostał za to nagrodę Nobla.

Na chłopski rozum to moje wytłumaczenie wydaje się najbardziej logicznym wytłumaczeniem prawa Hubble'a.

Po prostu im dalej tym starszy obraz wszechświata widzimy i dlatego prędkość jest wprost proporcjonalna do odległości. Wcześniej wszechświat rozszerzał się szybciej a teraz wolniej i dlatego wzór v=H*r jest prawdziwy. Ale może ja coś źle rozumiem lub czegoś nie wiem.

Problem w tym że astrofizycy twierdzą że wszechświat rozszerza się coraz szybciej. Nawet ktoś dostał za to nagrodę Nobla.

Na chłopski rozum to moje wytłumaczenie wydaje się najbardziej logicznym wytłumaczeniem prawa Hubble'a.

Po prostu im dalej tym starszy obraz wszechświata widzimy i dlatego prędkość jest wprost proporcjonalna do odległości. Wcześniej wszechświat rozszerzał się szybciej a teraz wolniej i dlatego wzór v=H*r jest prawdziwy. Ale może ja coś źle rozumiem lub czegoś nie wiem.

No ja słyszałem, teorię że jest zjawisko narastania ciemnej energii, która powoduje przyspieszanie rozszerzania wszechświata. Przyspieszanie będzie cały czas narastać.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Piotr 23031970 - nie neguję historyczności Jezusa ale zastanów się czy Józef Flawiusz - Żyd z rodu kapłańskiego mógł takie rzeczy pisać o Jezusie jakie Ty zacytowałeś. On nie mógł wierzyć w Jezusa, wręcz przeciwnie! Nie mógł mu dać przymiotów boskich. Cała historia jest natkana fałszem lub próbami fałszu. A teraz moje prywatne zdanie - Jezus mógł żyć i mógł nauczać misteriów - to wysoce prawdopodobne. Jego sława i przyciąganie tłumów ok 5 tys. jak i inne "prawdy" NT - są tylko zabiegiem pisarskim, sporządzonym przez osoby, które nie były bezpośrednimi świadkami. Dużo rzeczy nie można odczytywać wprost - jak np. niepokalane poczęcie Jezusa. NT zawiera jednak prawdy o misterium, funkcjonującym od zarania ludzkości - o męce, śmierci duchowej i odrodzeniu. Pomimo wielu fałszerstw i złego tłumaczenia, to bardzo wartościowe dzieło mające zapisane klucze do misterium.

 

W początkach swoich poszukiwań brałem pod uwagę taki scenariusz , o którym mówisz , niemniej jest jedno ale , mianowicie o ile teoretycznie Jezus Chrystus mógłby być postacią fikcyjną , to jak wytłumaczyć proroctwa spisane na ok. 1000 lat przed Jego (Chrystusa) narodzeniem , przepowiednie , które w najdrobniejszych szczegółach się wypełniły na osobie Jezusa i dlaczego pisarze biblijni przewidzieli , że przyjdzie na świat ktoś taki , jak Mesjasz ?

 

Skłaniam się ku twierdzeniu że jest odwrotnie, czyli wszelkiego rodzaju stałe np. Plancka są pochodną wszechświata. Nie wydaje mi się aby ktoś miał wymyślać najpierw liczbę pi (zresztą niewymierną) a potem wydumał koło. Stałe tylko opisują relacje a nie są ich "przyczyną". Gdyby była inna natura naszego wszechświata to byłyby inne stałe, to wszystko.

 

Ja cały czas się zastanawiam , kto lub co dostroił stałe fizyczne , dzięki którym nie tylko istnieje wszechświat , ale również mogło powstać życie oparte na chemii węgla ?

Zakładając , że wszechświat cyklicznie się rozszerza i kurczy , musimy uwzględnić okoliczność , że te pulsacje muszą trwać wystarczająco długo aby mogły powstać niezbędne pierwiastki do zaistnienia i egzystencji życia i znów pojawia się pytanie , kto lub co zdecydowało o czasie trwania samego cyklu ?

 

 

Cytat :

 

"W przypadku gwiazd wielkości Słońca, atomy węgla są wyrzucane wraz z wodorem i helem podczas ostatnich 50 tysięcy lat ich życia, trwającego 10 miliardów lat."

 

" Wokół niektórych gwiazd tak, jak wokół Słońca powstają planety. Wszystkie pierwiastki istniejące na Ziemi powstały w gwiazdach starszej generacji niż Słońce. Po śmierci tych gwiazd, pierwiastki, które w nich powstały wzbogaciły obłok, w którym narodziło się Słońce wraz z planetami. Najbardziej rozpowszechnionymi pierwiastkami we Wszechświecie są wodór i hel. Cięższe pierwiastki, których na Ziemi jest znacznie więcej niż wodoru i helu stanowią tylko 1% całej znanej materii Wszechświata."

Piotr

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Katolik: Wdepnąłeś w gówno, bo jesteś grzeszny. Wyspowiadaj się natychmiast!

 

Bzdura totalna. To jest bardzo spaczony obraz katolicyzmu.

Edytowane przez Tubatoon
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Mnie zastanowiło to stwierdzenie.

 

Zasada kopernikańska mówi nam że nie ma we wszechświecie żadnego punktu uprzywilejowanego

 

Pod pojęciem punktu uprzywilejowanego rozumiem punkt Zero, a więc centrum wybuchu, Wielkiego Wybuchu.

I jeśli by był to naukowcy powinni go zlokalizować, choćby matematycznie.

No ja słyszałem, teorię że jest zjawisko narastania ciemnej energii, która powoduje przyspieszanie rozszerzania wszechświata. Przyspieszanie będzie cały czas narastać.

No dobra ale im dalej zaglądamy w przeszłość bo czym innym jest obserwowanie galaktyk oddalonych od nas? Jest to zaglądanie w przeszłość ponieważ im większa odległość tym więcej czasu potrzebuje światło żeby do nas dotrzeć. Jeżeli teraz obserwujemy galaktykę która jest oddalona od nas dwa razy więcej to znaczy to że obraz który obserwujemy jest dwa razy starszy od obrazu galaktyki która jest dwa razy bliżej. A więc im dalej zaglądamy w przeszłość tym szybciej galaktyki oddalały się od nas i można to zaobserwować po przesunięciu widma w stronę czerwieni.

Głupotą byłoby uważnie że galaktyki które są oddalone od nas o miliardy lat mają obecnie taką samą prędkość jaka wynika z przesunięcia widma w kierunku czerwieni. Taką prędkość miały przed miliardami lat. Jaką mają prędkość teraz dowiemy się dopiero za miliardy lat.

Po drugie skoro bliższe galaktyki których obraz widzimy mają mniejsze przesunięcie w kierunku czerwieni a dalsze których obraz widzimy starszy, mają większe i do tego przesunięcie to jest wprost proporcjonalne do odległości a co za tym idzie do wieku i to liniowo to nasuwa się tylko i wyłącznie jedyny wniosek.

Szybkość rozszerzania się kosmosu spada i to ze stałym przyspieszeniem.

Jakoś nie chce mi się wierzyć że wszyscy kosmolodzy są na tyle głupi i zakładają że galaktyki których prędkość określili z przesunięcia w kierunku czerwieni mają taką prędkość obecnie. Do tego nie wiadomo jak zmieniały się siły działające na galaktyki w czasie i naprawdę nie można nic powiedzieć o prędkości tych galaktyk teraz. Można by oczywiście przewidzieć siły gdyby założyć że jedyną siłą była siła grawitacji ale czy aby na pewno jest to jedyna siła?

Już teraz mówi się o kwantowej teorii grawitacji czyli o tym że jeżeli materia osiąga taką gęstość że nie może być dalej ściskano z powodu kwantowości przestrzeni to pojawia się ogromna siła która powoduje ponowny wybuch.

Mi to bardzo przypomina ściskaną i rozciąganą sprężynkę. Ściskają ją siły grawitacji a rozciąga kwantowość przestrzeni. A ponieważ wszechświat jest układem zamkniętym który nie może energii oddawać na zewnątrz to te drgania będą odbywać się w nieskończoność.

Jeszcze większą zagadką jest dla mnie to że oszacowano wielkość wszechświata i okazało się że jest on większy niż wynikałoby to z prędkości światła i jego wieku.

A więc że świat rozszerzał się z większą prędkością niż prędkość światła. Wymyślono sobie wtedy że to przestrzeń się rozszerza a nie oddalają się od siebie obiekty w tej przestrzeni i że przestrzeń może się rozszerzać z prędkością większą niż prędkość światłą. A dlaczego nie przyjęto po prostu że szacunki wielkości wszechświata są po prostu błędne. Tak naprawdę to nie wiadomo z jaką prędkością poruszają się obecnie galaktyki bo nie mamy żadnych danych na ten temat. Mamy jedynie dane na temat tego z jaką prędkością się one poruszały przed miliardami lat. Z tego też powodu fałszywe mogą być też szacunki wielkości kosmosu i stała Hubble'a wcale nie jest stałą.

Obecne szacunki prędkości galaktyk opierają się na tym że jedyną siłą jaka działa na galaktyki to siłą grawitacji.

A co jeżeli okaże się że przestrzeń jest jak sprężynka. Nie można jej w nieskończoność rozciągać i ściskać. To że nie można jej ściskać już zauważono i postawiono tezę o kwantowości przestrzeni.

Zresztą gdyby można było ją w nieskończoność ściskać to gęstość materii mogła by uzyskać nieskończoną wielkość co co wcale nie jest konieczne gdy założymy kwantowość przestrzeni.

Jeżeli szacunki prędkości są fałszywe, a mogą być skoro okaże się że siłą grawitacji to nie jedyna siła która działa na galaktyki, to wtedy nie trzeba wymyślać żadnych ciemnych energii i ciemnych materii.

Mam nieodparte wrażenie że uczeni tak naprawdę to gówno wiedzą.

Zważywszy na to że zauważono kwantowość przesunięcia widma w kierunku czerwieni odległych galaktyk (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )to nie zdziwiłbym się gdyby cała kosmologi została przewrócona do góry nogami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Szybkość rozszerzania się kosmosu spada i to ze stałym przyspieszeniem.

 

Jeśliby przyjąć za punkt odniesienia Ziemię, która jak i cały układ słoneczny również jest w ruchu.

Dlatego rozszerzanie lub kurczenie się wszechświata może być błędem interpretacyjnym gdyż nie został dotąd zlokalizowany Punkt Uprzywilejowany.

Mnie zastanowiło to stwierdzenie.

 

 

 

Pod pojęciem punktu uprzywilejowanego rozumiem punkt Zero, a więc centrum wybuchu, Wielkiego Wybuchu.

I jeśli by był to naukowcy powinni go zlokalizować, choćby matematycznie.

To znaczy że każdy punkt w przestrzeni możemy przyjąć za punkt zero.

ale to oznacza również że galaktyka która jest oddalona od nas o miliardy lat świetlnych ma dokładnie taki sam obraz jak nasza galaktyka. T.z. że jej wydaje się być centrum wszechświata i że materia we wszystkich kierunkach jest ma taką samą gęstość a nasza galaktyka obserwowana z tamtej galaktyki wydaje się położona na krawędzi wszechświata.

Wniosek jest jeden. Obecny wszechświat musi być wszechświatem zamkniętym czyli że przestrzeń jest zakrzywiona w czwartym wymiarze i że wszechświat w pewnym momencie się zatrzyma i zacznie kurczyć i że jeżeli wystarczająco długo będziemy się poruszać w jednym kierunku to w pewnym momencie dotrzemy do tego samego punktu ale jest to niemożliwe ponieważ wcześniej niż my dotrzemy do tego punktu świat skurczy się znowu do osobliwości.

Jeżeli obecny wszechświat nie jest wszechświatem zamkniętym ale płaskim czyli że jeżeli poruszamy się w jednym kierunku to będziemy się poruszać w nieskończoność to automatycznie ten wszechświat musi mieć jeden punkt z którego rozszerza się materia. Znaczy to wtedy jedynie tyle że galaktyki najbardziej odległe od nas leżą naprawdę na krawędzi tego wszechświata i że materia we wszechświecie nie jest rozłożona nierównomiernie bo gdyby była rozłożona równomiernie to masa wszechświata musiałaby być nieskończona. I oznaczałoby to że nasza galaktyka znajduje się w centrum wszechświata.

Dlatego intuicja mówi mi że wszechświat musi być zamknięty.

 

Jeśliby przyjąć za punkt odniesienia Ziemię, która jak i cały układ słoneczny również jest w ruchu.

Dlatego rozszerzanie lub kurczenie się wszechświata może być błędem interpretacyjnym gdyż nie został dotąd zlokalizowany Punkt Uprzywilejowany.

A co jeżeli wszechświat owszem rozszerza się ale w czwartym wymiarze?

Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. To dlatego istniała by okreslona prędkość światła. Bo przy pewnej prędkości przedmiot zaczyna odczuwać zakrzywienie czwartego wymiaru i zaczyna rosnąć mu masa a skoro rośnie masa to musi spadać przyspieszenie.

Już Einstein twierdził że oddziaływanie grawitacyjne to nic innego jak zakrzywienie przestrzeni w czwartym wymiarze.

Tutaj zwiększanie masy było by po prostu logicze.

Musze przyznać że powoli zaczynają mi się kończyć możliwości mojej wyobraźni.

Czyli że uważasz że świat jest statyczny? Wszechświat jest płaski i mimo to grawitacja nie powoduje zapadnięcia się tego wszechświata? Wszechświat musi się kurczyć chociażby z powodu siły grawitacji. Jeżeli miałby się się przestać kurczyć to musiałaby działaś jakaś siła odwrotna n.p. odśrodkowa. Ale czy jest możliwe że wszechświat się kręci w okół jakiegoś punktu. Czy zaobserwowano takie zjawisko? Same zjawisko może nie ale skutki takiego zjawiska.

Wtedy przesunięcie w kierunku czerwieni można by wytłumaczyć teorią wyczerpania się światła

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) a nie ruchem galaktyk i zjawiskiem Dopplera.

 

No i jest jeszcze jeden problem do rozwiązania. Wtedy entropia w takim wszechświecie rośnie i nie ma żadnego mechanizmu który by się jej przeciwstawił. Wtedy możemy sobie od razu założyć że świat miał początek i koniec i że ktoś go stworzył.

A więc jeżeli chcemy świata bez Boga to musi być to świat pulsujący.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.