Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A umysł niewierzącego nie jest podatny na urojenia ?

Skoro jest niewierzący, to znaczy, że okazal się niepodatny na najważniejsze urojenie.

Edytowane przez toptwenty

+

Puenta jest taka : Dawkins nie potrafi odpowiedzieć dlaczego i skąd się wzięło życie , a przyparty do muru jedynie stwierdza : że nie ma Boga , natomiast jest Projektant , brak konsekwencji z braku argumentów .

 

Skoro jest niewierzący, to znaczy, że okazal się niepodatny na najważniejsze urojenie.

 

Przecież są ludzie , którzy nie wierzą w Boga a twierdzą , że słyszą głosy , Paul schizofrenia nie wybiera tylko pośród wierzących , jak mi nie wierzysz , to spytaj psychiatry ,

Piotr

To semantyka Miałem na myśli taką potrzebę, która powoduje w nas pęd do zaspokojenia potrzeby zbędnej, wręcz próżnej, bez której nie pozwalamy sobie na pełne przeżywanie chwili obecnej.

To trudne zagadnienie. Przecież wielcy odkrywcy i wynalazcy byli często jakby poza zagadnieniami dnia doczesnego:)

Myślę, że w "tych" sprawach narosło przez wieki wiele mitów.

Każdy wie, nawet dziecko, ze są potrzeby ważne i ważniejsze. Proces sprowadza się do wykształcenia mechanizmów kontroli swoich doznań i emocji. Każdy ma nieraz ochotę zwyczajnie komuś "przypierdolić" za coć tam, ale prawie każdy potrafi nad tym zapanować i kontrolować takie odruchy. Nauki głoszące pozbywania się potrzeb zbędnych i doczesnych służą jedynie do wykształcenia dobrych mechanizmów kontrolno-sterujących całym systemem związanucm z emocjami i "chemią". . Nie chodzi o to, by pozbywać się ale nauczyć kontrolować. Człowiek bez potrzeb jest martwy. Ale jak będzie żył, zależy od niego i jego umiejętności.

Każdy wie, nawet dziecko, ze są potrzeby ważne i ważniejsze. Proces sprowadza się do wykształcenia mechanizmów kontroli swoich doznań i emocji. Każdy ma nieraz ochotę zwyczajnie komuś "przypierdolić" za coć tam, ale prawie każdy potrafi nad tym zapanować i kontrolować takie odruchy. Nauki głoszące pozbywania się potrzeb zbędnych i doczesnych służą jedynie do wykształcenia dobrych mechanizmów kontrolno-sterujących całym systemem związanucm z emocjami i "chemią". . Nie chodzi o to, by pozbywać się ale nauczyć kontrolować.

 

Kontrolować? Kto ma to robić i jak? Ktoś powiedział "skąd możesz wiedzieć jaka będzie Twoja następna myśl?" a ja dopowiem to jak chcesz je kontrolować, a tym samym swoje czyny?" Inny z kolei by powiedział "jak chcesz kontrolować, to tak jak być namalował sobie na ścianie przycisk, opisał control on/off i używał do kontroli siebie i innych". Nie jest to może zbyt naukowe, jednak czytając eksperymenty psychologiczne można to od biedy nawet potwierdzić czytając między wierszami. Oczywiście można kontrolować ciało np. przez unieruchomienie i tak samo można kontrolować inny umysł, ale to nie to samo...zresztą sam napisałeś że mechanizmy kontroli są wykształcone, zastanówmy się czy będziesz w stanie kontrolować te mechanizmy. Fajnie to się łączy z nabywaniem nawyku potrzeb, bo co to za życie, kiedy wystarczy utrzymywać ciało w zdrowiu...potrzebujesz np. TEGO auta? Jak się, że tak powiem nabawiłeś tej potrzeby?;) Nauki nawołujące do pozbywania się pragnień są wydaję mi się mocno zniekształcone, bo w efekcie powodują kolejną potrzebę wyrzeczeń przykładowego auta, co powoduje jeszcze większe szkody...wystarczy przecież informacja czym jest potrzeba lub właściwie jak powstaje ten rodzaj emocji i co on właściwie znaczy - film instruktażowy można obejrzeć praktycznie wszędzie między programami, czyli reklamy. (dlaczego reklamy działają, skoro niby mamy doskonale kontrolować?). Zaryzykuję więc tezę, że pragnienia są już poza kontrolą przynajmniej w większości przypadków, kiedy występuję w parze z zaangażowaniem. Pragnień więc nie da się kontrolować, ponieważ ich nośnikiem są emocję z natury spontaniczne. Jak więc "kontroluje" się realizację potrzeb, bo przecież nikt nie ma na parkingu po 100 aut nie muszę chyba wyjaśniać.

 

Człowiek bez potrzeb jest martwy. Ale jak będzie żył, zależy od niego i jego umiejętności.

 

Raczej wolny, to jak wyrzucić organizer z rozpisanymi terminami na najbliższe 5 lat...zresztą większość i tak go nie wyrzuci, bo brak wzorca zachowań na taką ewentualność - byłby chwilowy chaos i ponowna organizacja pod flagą kolejnej idei, co też potwierdzają eksperymenty psychologiczne...czy nie należy gdzieś należeć, a gdzieś nie, to lubić, tamtego nie. W tej dyskusji "czy Bóg istnieje" również jest taka zasada - mamy niby 2 możliwości, a ja widzę wielką ilość rozwiązań dla tak i dla nie...do tego wielką ilość "trzecich możliwości". Jasne, że w takim stanie pojmowania istnienie jakiejkolwiek religii byłoby niemożliwe, bo jak mniemam w religii chodzi o wiarę w jedną możliwość.

Kontrolować? Kto ma to robić i jak? Ktoś powiedział "skąd możesz wiedzieć jaka będzie Twoja następna myśl?" a ja dopowiem to jak chcesz je kontrolować, a tym samym swoje czyny?" Inny z kolei by powiedział "jak chcesz kontrolować, to tak jak być namalował sobie na ścianie przycisk, opisał control on/off i używał do kontroli siebie i innych". Nie jest to może zbyt naukowe, jednak czytając eksperymenty psychologiczne można to od biedy nawet potwierdzić czytając między wierszami. Oczywiście można kontrolować ciało np. przez unieruchomienie i tak samo można kontrolować inny umysł, ale to nie to samo...zresztą sam napisałeś że mechanizmy kontroli są wykształcone, zastanówmy się czy będziesz w stanie kontrolować te mechanizmy. Fajnie to się łączy z nabywaniem nawyku potrzeb, bo co to za życie, kiedy wystarczy utrzymywać ciało w zdrowiu...potrzebujesz np. TEGO auta? Jak się, że tak powiem nabawiłeś tej potrzeby?;) Nauki nawołujące do pozbywania się pragnień są wydaję mi się mocno zniekształcone, bo w efekcie powodują kolejną potrzebę wyrzeczeń przykładowego auta, co powoduje jeszcze większe szkody...wystarczy przecież informacja czym jest potrzeba lub właściwie jak powstaje ten rodzaj emocji i co on właściwie znaczy - film instruktażowy można obejrzeć praktycznie wszędzie między programami, czyli reklamy. (dlaczego reklamy działają, skoro niby mamy doskonale kontrolować?). Zaryzykuję więc tezę, że pragnienia są już poza kontrolą przynajmniej w większości przypadków, kiedy występuję w parze z zaangażowaniem. Pragnień więc nie da się kontrolować, ponieważ ich nośnikiem są emocję z natury spontaniczne. Jak więc "kontroluje" się realizację potrzeb, bo przecież nikt nie ma na parkingu po 100 aut nie muszę chyba wyjaśniać.

 

 

 

Raczej wolny, to jak wyrzucić organizer z rozpisanymi terminami na najbliższe 5 lat...zresztą większość i tak go nie wyrzuci, bo brak wzorca zachowań na taką ewentualność - byłby chwilowy chaos i ponowna organizacja pod flagą kolejnej idei, co też potwierdzają eksperymenty psychologiczne...czy nie należy gdzieś należeć, a gdzieś nie, to lubić, tamtego nie. W tej dyskusji "czy Bóg istnieje" również jest taka zasada - mamy niby 2 możliwości, a ja widzę wielką ilość rozwiązań dla tak i dla nie...do tego wielką ilość "trzecich możliwości". Jasne, że w takim stanie pojmowania istnienie jakiejkolwiek religii byłoby niemożliwe, bo jak mniemam w religii chodzi o wiarę w jedną możliwość.

 

Zdaje się, że słowo "kontrola" wywołało tę dość emocjonalną reakcję :)

A co w nim złego? Kolejny jakiś diabeł?

Kontrolerem jesteś Ty. Ty myślisz.Ty działasz i Ty obserwujesz skutki tego działania. Zresztą każdy robi to codziennie, bo inaczej nie przeżyłby dnia.

W procesie dojrzewania nie chodzi, by przestać chcieć ale umieć sobie z tym "radzić" i "opanować".

 

Zresztą czym się różni chcenie zwykłe od chcenia, żeby nie chcieć. :) Po co ludzie rzucają się w religie, różne nauki duchowe itp. ? Bo chcą i pragną zmiany. To jest motorem napędowym tego procesu.

Nie rozumiem, co tak wzbudziło Twoje oburzenie? Normalnośc i zwykłość?

Edytowane przez jar1

Byłoby lepiej dla nas gdybyśmy żyli w świadomości , a nie wierze, istnienia siły wyższej.Nie potrzebna byłaby religia, kościoły a poprzez świadomość istnienia tej siły skupilibyśmy się nad dotarciem do niej.Ponad wszelką wątpliwość mamy takie zdolności.

 

 

 

ahahahahaha

 

 

ło panie, wywaliłeś tu taką herezję z punktu widzenia katolicyzmu (czy nawet chrześcijaństwa), że musiałem zbrechtać :D

 

 

no jak to "było by lepiej"? Mówisz, że pambuk zrobił coś "gorzej", niż powinno być zrobione? :D

 

 

proszę mię tu nie obrażać panaboga Zeusa!

jar1, nie napisałem tego, aby jakoś podważać Twoje przekonania, tylko przedstawić inny punki widzenia...w końcu sam decydujesz. Potem piszesz, że ludzie działają i obserwują - to prawda...chyba zgodzisz się, że z tego powstaje reakcja, a to, z czego ona wynika jest poza kontrolą. Próba oczywiście jest i ona jest właśnie reakcją, adaptacją...

 

Coś w życiu robić trzeba, albo prościej nie da się robić nic...a skąd ludzie wiedzą, że pragną zmiany? Potrafisz to kontrolować?

 

Moje oburzenie nie, raczej zaciekawienie.

Kto zna choć odrobinę technik, zwłaszcza wykorzystywanych przy pertraktacjach biznesowych, zauważy ten istotny element spóźnienia.

Reszty wywiadu nie będę komentował, gdyż równie ważna w tym "pokazie" jest rola lektora, który dopowiada to, na co Wy mili widzowie powinniście zwrócić uwagę.

 

 

mi spodobała się końcówka, gdzie lektor sugeruje, że powinno się dopuścić do nauki teorię inteligentnego dizajnu, bo mogłaby ona pomóc uzyskać jakieś naukowe odpowiedzi. Pomijając fakt, że byłaby to pseudonauka, to zwyczajnie zrozumiałem to tak:

 

bydło chce wkroczyć na salony.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Puenta jest taka : Dawkins nie potrafi odpowiedzieć dlaczego i skąd się wzięło życie , a przyparty do muru jedynie stwierdza : że nie ma Boga , natomiast jest Projektant , brak konsekwencji z braku argumentów .

 

Ale to nie jest puenta tylko nadinterpretacja.

Bo kto tak naprawdę wie, jak powstał Wszechświat Ziemia i to co na Ziemi ?

Jeśli ktoś wie, to poproszę o udowodnienie tych "prawd".

I proszę nie powoływać się na wiarę.

Ale to nie jest puenta tylko nadinterpretacja.

 

To odnośnie filmu .

 

Bo kto tak naprawdę wie, jak powstał Wszechświat Ziemia i to co na Ziemi ?

 

To prawda panie Mirku , dlatego zawsze piszę , że wierzę w Boga i nigdy nie wyśmiewam ateistów , po prostu lubię o tym porozmawiać .

Piotr

Platforma Światła. CENTRALNE SŁOŃCE

centralsun.png

 

Ruch, Życie, Postęp, Uzdrowienie i Zmartwychwstanie to wszystko to Procesy które teraz mają miejsce, które są teraz w toku na Linii Czas-Przestrzennej, które się teraz wydarzają, teraz, bo u wielu Ludzi ta Rzeczywistość popada w zapomnienie.

Dopiero co minął niby pozbawiony Wydarzeń „oficjalny Przełom Czasów 2012″ a już wielu Ludzi odwraca się od Drogi która obiecywała Światło i podejmuje swoje powszednie Życie.

 

 

Z pewnością można do nich zawołać – nic się nie nauczyliście, nic żeście nie pojęli – jednak również i na to ich uszy pozostają głuche a oczy ślepe.

 

Ten kto cały czas szukał w Widocznym i Oczywistym i kto został rozczarowany w swoich zbawiennych oczekiwaniach, ten nie postawi nawet jednego grosza na Przemianę która nadal jeszcze ogłaszana będzie przez wszystkie Źródła Światła i która nadal jeszcze jest jedyną Rzeczywistością na tym Świecie – nawet jeśli się wydaje iż Ziemia kręci się tak samo jak wczoraj.

 

Bycie zakotwiczonym w Zaufaniu do Stwórcy i w Wiedzy o Naturze Rzeczy oznacza odłożenie wątpliwości i osiągnięcie spojrzenia za Kulisy. Oznacza przede wszystkim w tym Oczywistym rozpoznanie tego co działa w Tle.

 

 

Teraz więc zaczął się czas w którym wielu Ludzi odwraca się od Światła i zwraca się ku Ciemności. Ci którzy nie byli zdecydowani, byli sami niepewni, Ci którzy tak czy inaczej z niewiedzy i strachu, z troski i z chwiejnością słuchali na Radosną Nowinę Przemiany, Ci powracają do ich „Starych Dokonań”, do przyzwyczajeń o których mówili że chcą je pozostawić za sobą.

 

 

Człowiek który został rozczarowany w swojej nadziei i oczekiwaniu może zareagować w dwojaki sposób:

 

a. utwierdza się jeszcze pewniej i bardziej absolutnie w pierwotnym przekonaniu lub

b. zaczyna odrzucać wszystko co mu przypomina to rozczarowanie.

 

Wyciąganie tego drugiego wniosku jest bardzo wśród Ludzi rozpowszechnione, teraz, gdy wiele Rzeczy wydarza się w Niewidocznym dla ludzkiego oka. Dlaczego dzieje się w taki właśnie sposób?

 

 

Wielu dziś ucieleśnionych Ludzi przyszło na tą Ziemię z tym Potencjałem do Podniesienia, jednak niekoniecznie z tym Zleceniem, z absolutnym, wewnętrznym tego życzeniem. Ci Ludzie nie posiadają ani potrzebnej do tego „Niebieskiej Pauzy Jeden-do Jednego” ani wewnętrznej Boskiej Pewności która jest częścią Oświeconej Duszy.

To oznacza iż dla wielu Ludzi było wiele możliwe, również Podniesienie, jednak nie tylko to i niekoniecznie.

 

Wszyscy Ci którzy przyszli na tą Ziemię w wewnętrznej głębokiej pewności że w tej Inkarnacji dokończą ich Cykl Życia na Poziomie 3D idą pewnie do Światła, wszyscy Ci którzy zanim jeszcze zeszli na Ziemię ustalili sobie pewną „możliwość manewru”, docierają teraz do Rzeczywistości którą wybrali po tym jak pozornie nie miały miejsca Wydarzenia Końca Świata lub Podniesienia Świata.

 

Duży Zastęp Ludzki odnajduje teraz Światło, jednak Zastęp tych którzy się od niego odwracają jest niezliczony i zaprawdę tego zasięg był przewidywalny i jest konsekwencją indywidualnego wyboru Człowieka.

 

 

Żadnego wyroku, żadnej oceny, żadnej żałoby, żadnego strapienia, żadnej goryczy, żadnego zdziwienia, żadnej niechęci, żadnego niezrozumienia – Duchowe Poziomy Bytów, Opiekunowie tego i wielu Światów wiedzą o wszystkich Potencjałach które może przyciągnąć lub zignorować ludzkie Życie. Ten fakt pozostaje tym czym jest:

decyzją Jednostki pośród Ludzi tego Czasu.

 

 

Ukochani Ludzie!

 

Nigdy jeszcze Przemiana nie była prawdziwsza niż teraz gdy wydaje się że Stara Rzeczywistość ponownie się przeciska!

 

 

Nigdy jeszcze Przemiana nie była potężniejsza niż teraz gdy wydaje się że ponownie powracają do Życia Stare Struktury Władzy!

 

Nigdy jeszcze ta Przemiana nie była bardziej błogosławiona niż teraz gdy Bóg Stwórca w swojej Miłości i Wszechmocy dzieli Światy i ponownie je łączy.

 

 

Nowa Władza przeforsowała się na tym Świecie.

 

Moc Klarowności, aby mogły zostać podjęte ostatnie przyporządkowania i aby ostatni pasażerowie którzy chcą zakończyć tą Podróż do Światła mogli być przyjęci na Platformę która prowadzi bezpośrednio do Światła i która kieruje wszystkich Ludzi do ich nowych Mieszkań.

 

Zarządzone i dane

od CENTRALNEGO SŁOŃCA

Gość stary bej

(Konto usunięte)

To prawda panie Mirku , dlatego zawsze piszę , że wierzę w Boga i nigdy nie wyśmiewam ateistów , po prostu lubię o tym porozmawiać .

 

Ja również lubię o tych sprawach rozmawiać, i wcale nie uważam, że ktoś kto ma inne zdanie niż ja, nie zasługuje na prezentację swoich aksjomatów.

Celowo w powyższym zdaniu użyłem wyrazu - aksjomat.

Wierzę jednak tylko w to, co dociera do mojego mózgu przez moje receptory.

Też celowo wytłuściłem - moje.

 

Platforma Światła. CENTRALNE SŁOŃCE

..................................................................

 

ło matko i córko

 

Użytkownik ARTON55 dnia 28.03.2013 - 10:32 napisał

Platforma Światła. CENTRALNE SŁOŃCE

..................................................................

 

ło matko i córko

 

 

to tam balują delfiny z jednorożcami

tam trąby mocy przechowują

Gość

(Konto usunięte)

Moc Klarowności, aby mogły zostać podjęte ostatnie przyporządkowania i aby ostatni pasażerowie którzy chcą zakończyć tą Podróż do Światła mogli być przyjęci na Platformę która prowadzi bezpośrednio do Światła i która kieruje wszystkich Ludzi do ich nowych Mieszkań.

 

brak informacji:

gdzie się rezerwuje bilety na Podróż ?

kto i za czyje wybudował nowe Mieszkania i jaki czynsz tam jest ?

Tomuś, jesteś dowodem, że ni cholery :)

co ty możesz wiedzieć o mnie jar...

 

ahahahahaha

 

 

ło panie, wywaliłeś tu taką herezję z punktu widzenia katolicyzmu (czy nawet chrześcijaństwa), że musiałem zbrechtać :D

 

 

no jak to "było by lepiej"? Mówisz, że pambuk zrobił coś "gorzej", niż powinno być zrobione? :D

 

 

proszę mię tu nie obrażać panaboga Zeusa!

A dlaczego podciągasz to pod katolicyzm ? To dotyczy wszystkich religii.Gdybyś miał świadomość istnienia siły wyższej do czego byłaby ci potrzebna religia.Raczej nikt by się w to nie pchał, bo po co.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez TomekL3

jar1, nie napisałem tego, aby jakoś podważać Twoje przekonania, tylko przedstawić inny punki widzenia...w końcu sam decydujesz. Potem piszesz, że ludzie działają i obserwują - to prawda...chyba zgodzisz się, że z tego powstaje reakcja, a to, z czego ona wynika jest poza kontrolą. Próba oczywiście jest i ona jest właśnie reakcją, adaptacją...

 

Coś w życiu robić trzeba, albo prościej nie da się robić nic...a skąd ludzie wiedzą, że pragną zmiany? Potrafisz to kontrolować?

 

Moje oburzenie nie, raczej zaciekawienie.

Reakcja zachodzi wtedy, gdy jest róznica potencjałów. Jeśli jej nie ma nic się nie dzieje. Wszechświat nie jest medium o jednakowym potencjale, więc muszą istnieć zdarzenia. To dotyczy także człowieka, którego można traktowac jako miniwszechświat.Aby utrzymywać się w równowadze trzeba zrózwnoważyć energie, tylko jest to proces dynamiczny, bo zmieniają się również warunki zewnętrzne, w jakich się znajdujemy.

Żyjemy w świecie takim, jakim żyjemy, reakcje muszą zachodzić, czy się nam podoba czy nie. Możemy jedynie je kontrolować i sterować. Sterować tak energiami, by dążyć i utrzymywać ten dynamiczny stan równowagi.

Powstrzymywanie sie od działania a priori, nie jest więc żadnym krokiem do uzyskania tego stanu. Trzeba jedynie wiedzieć co i kiedy robić. I wiedzieć, kiedy nic nie robić.

Nie jest prosto. :)

Edytowane przez jar1

no niekoniecznie tak jest, bo weź na ten przykład, warunki zachodzenia reakcji subsytucji przy reakcji addycji, i co ?

Potencjał opada...:):):)

 

Ty mnie tutaj nie sprawdzaj, bo takie rzeczy to znałem, ale kilkadziesiat lat temu :)

A jak pamiętam, wszędzie te eV były podstawą.

Jednak szkoda:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Bo nie ma to jak się łudzić, że po śmierci czeka nas upragniony Raj ? bułahahahahahaha

 

Z powyższego wywiadu;

 

"okazało się, że jedynym sensownym zdaniem jest to, że śmierć jest końcem wszystkiego..."

"To, co jest realne w głowie, nie musi być realne fizycznie. Wiemy przecież o halucynacjach słuchowych u schizofreników. Widzimy u nich pobudzenia kory słuchowej i badanego."

 

Alexander Eben miał akurat pozytywne doznania, ale są i tacy, którzy po etapie śmierci klinicznej opisują zupełnie inne, wręcz negatywne obrazy z bytności"po drugiej stronie".

Gość

(Konto usunięte)

Wiemy przecież o halucynacjach słuchowych u schizofreników. Widzimy u nich pobudzenia kory słuchowej i badanego."

 

 

w istocie, widać to szczególnie u słyszących kable i goszczących Norę Jones w środku swego pokoju, wychodzącą lubieżnie z ich głośników.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.