Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

A o przegranej Hofera nic? Tak co poniektórzy darli gęby, ze lewactwo sfałszowało wybory, itd, itp. Potem dostawali niemal orgazmu, że ich TK nakazał powtórzenie głosowania, A teraz co? Ani mru mru?

Nie uwzględnili również kolorowych pism dla kobiet, a to jest obecnie główny kanał propagandowego oddziaływania na nasz naród.

 

Jeszcze mam trochę nadziei, że to co piszesz to czysta przekora, taki ze mnie jajcarz, powygłupiam się trochę....

Ja na prawdę nie wierzę w zidiocenie części społeczeństwa, myślę, że to taki stan pośredni, może chwilowy, jakaś zbiorowa halucynacja,słabsze jednostki mocno podatne na wpływy zwyczajnie nie są w stanie się temu wszystkiemu oprzeć, przeciwstawić ale jutro będzie lepiej:) Prawda @misiomor?

l'enfant sauvage

Dziwna to etyka która nakazuje przemilczanie pewnych zdarzeń, tylko dlatego że sprawcy pochodzą z promowanej mniejszości.

Dziwna to etyka, która nakazuje nagłaśnianie pewnych zdarzeń tylko dlatego, ze pochodzą od flekowanej mniejszości.

Jakiej flekowanej? Dostają na zachodzie socjal, preferencyjne traktowanie w kwestiach odpowiedzialności karnej, nawet nikt ich specjalnie nie ściga jak próbują narzucać szariat przechodniom.

Misiomor, a jak długo mieszkasz na tym Zachodzie, że jesteś taki ekspert. Ja jakoś nie zauważyłem strasznego terroru szariatu, choć wkoło mnóstwo muzułmanów. Jakbym miał kierować się tymi "informacjami", to z domu bym nie wychodził i żonie zabronił.

Proponuję czytanie ze zrozumieniem - nie twierdzę że większość muzułmanów na Zachodzie próbuje organizować szariacką "policję", tylko że jeżeli któryś spróbuje, to nic mu się za to nie dzieje.

Dzieje się. Stają przed sądem (obecnie drugiej instancji) i najprawdopodobniej zostaną ukarani. Tak to jest, jak polega się na źródłach prezentujących ćwierć-prawdy.

Dostają na zachodzie socjal

Zamiast pracy

preferencyjne traktowanie w kwestiach odpowiedzialności karnej,

pałowanie przez policję przy każdej okazji

nawet nikt ich specjalnie nie ściga jak próbują narzucać szariat przechodniom

masz na myśli przechodniów-muzułmanów? Policja traktuje to jako "wewnętrzną sprawę mniejszości" i dla świętego spokoju macha na to ręką. Dopiero od niedawna próbuje zapobiegać aranżowanym małżeństwom małoletnich czy tzw,. morderstwom honorowym.

Zamiast pracy

Bo żeby dostać pracę to trzeba coś umieć. Przy wychowaniu domowym jakie otrzymują przedstawiciele omawianej mniejszości nabycie stosownych umiejętności jest trudne jeżeli nie niemożliwe. Dlatego zresztą sprowadzanie ich do Europy jest skrajnie nieodpowiedzialne - bo wiadomo że większość z nich nie da rady wejść na rynek pracy.

 

masz na myśli przechodniów-muzułmanów? Policja traktuje to jako "wewnętrzną sprawę mniejszości" i dla świętego spokoju macha na to ręką. Dopiero od niedawna próbuje zapobiegać aranżowanym małżeństwom małoletnich czy tzw,. morderstwom honorowym.

Nie, mam na myśli przechodniów miejscowych. Takich z piwkiem w ręku czy słuchających muzyki.

 

Podejście do morderstw honorowych czy pedofilii jest chyba najjaskrawszym przykładem podwójnych standardów - muzułmanin nie jest karany za rzecz za którą miejscowy poszedłby do więzienia bez gadania. Dzieje się tak tylko dlatego że jest muzułmaninem.

 

pałowanie przez policję przy każdej okazji

Gdzie ich tak okrutnie pałują?

Ja pisałem całościowo o traktowaniu tych mniejszości w Europie po dekolonizacji. "Dobrym" przykładem jest Marsylia , gdzie osiedlono muzułmanów lojalnych wobec Republiki na terenie Algerii. Francja nigdy nie chciała żadnej integracji. Rządy może i chciały dobrze, ale Francuzi mieli tamtych w doopie.

 

Podobnie było z Pakistańczykami i Hindusami, którzy dostali obywatelstwo brytyjskie, a którzy chociażby ze względu na kolor skóry byli źle traktowani - przez sąsiadów i pracodawców.

 

Pierwsze pokolenie imigrantów w sumie skorzystało na imigracji, ale ich ich synowie i wnukowie mieli z góry przechlapane. Oczywiście - nie wszyscy.

 

Dzisiejsi imigranci nie przeszli europeizacji, toteż przenoszą swoje zwyczaje na nowy teren. To wymaga czasu.

 

Wystarczy popatrzeć, jak polscy sasiedzi widają Polaków powracających z wygnania w Kazachstanie - szyderstwem i kpiną.

Pierwsze pokolenie imigrantów w sumie skorzystało na imigracji, ale ich ich synowie i wnukowie mieli z góry przechlapane. Oczywiście - nie wszyscy.

To działa zupełnie inaczej.

 

Pierwsze pokolenie imigrantów pamiętało nędzę w starym kraju - gdzie mogli sobie pozwolić co najwyżej na kozę, bo 4 dziołchy zgarnął miejscowy bogacz. Dla nich zwykła obfitość wody była już rzeczą niezwykłą. Dlatego nawet kiedy wykonywali najsłabiej płatną pracę w nowym kraju, byli bogaczami w porównaniu z dawnymi sąsiadami czy krewnymi którzy nie wyemigrowali.

 

Z drugim pokoleniem jest znacznie gorzej - bo oni w naturalny sposób porównują się już z miejscowymi. A z nimi nie mają szans ze swoim wychowaniem. Stąd frustracja i radykalizacja, choć oni obiektywnie to mają lepiej niż ich ojcowie, bo dostają socjal a nie muszą pracować.

Panowie!

Obaj macie niestety mgliste pojęcie jak wyglądała i wygląda sytuacja Algierczyków repatriowanych do Francji po `62 roku. Ściślej nawet nie Algierczyków, a Francuzów pochodzenia algierskiego. Od bodaj `47 wszyscy Algierczycy mieli francuskie obywatelstwo. Nie można na dobrą sprawę nawet mówić o imigracji i imigrantach. Co więcej, ci którzy zdecydowali się na wyjazd do Francji nie byli tymi którzy pasali kozy i wodę uważali za luksus. Nie tylko władali francuskim, ale też w większości kończyli francuskie szkoły, znali i kulturę i zwyczaje. Byli w dużej części elitą regionu Francji, traktowanego przez Paryż, nie jak jakaś tam kolonia, a jak za w pełni francuski region, tylko że za kawałkiem wody. I owi repatrianci i ich dzieci na południu Francji zintegrowali się całkiem dobrze, w końcu oni i czuli się Francuzami i tak też w ogromnej mierze byli przez "rdzennych" Francuzów traktowani. Nawet mimo innej religii. Problemy Francji z muzułmańskimi, ale też czarnymi imigrantami to nie Algierczycy przybyli tam na początku lat 60. I oni i ich dzieci i już wnuki są pełnoprawnymi Francuzami. Problemem są i emigranci z byłych francuskich kolonii i nie z kolonii też, którzy napłynęli długo po Algierczykach. Ani Prowansja ani Langwedocja nigdy nie płonęły, płonęły za to przedmieścia i Paryża i wielu innych miast na północ. Gdyby wszyscy imigranci byli tacy jak ci z Algierii po `62 Francja nie miałaby, żadnych problemów z muzułmanami na swoim terytorium. Żadnych.

Polska polityka zagraniczna staje sie coraz bardziej groteskowa. Ostatnio pół rządu pojechało do Londynu. Po co? Co tam chcieli załatwić, a co załatwili?

 

A Dudzie pozostały objazdy po prowincjonalnych jarmarkach, tylko tam może jeszcze zabłysnąć.

Czyżby znowu wszyscy wsiedli do jednego samolotu??

 

wydziergane na szydełku...

 

 

A co za różnica? I tak wszyscy to wiedzieli i wiedzą.

 

Wielbiciele Prezesa i jego pomysłów chyba nie do końca.

Słuchałem dziś Janiny Jankowskiej i załamałem się. Zasłużona skądinąd dziennikarka twierdziła, że obiecują wszyscy, więc obietnice PiS to nic nadzwyczajnego, a poza tym była zachwycona (tak, użyła tego słowa!), że PiS nie spełni swoich wygórowanych obietnic, bo to świadczy o ich odpowiedzialności. Załamka!

 

Warto przypomnieć, jak to było, bo jak widać niektórzy chcieliby o tym zapomnieć.

 

Otóż po pojawieniu się całej wiązanki obietnic (500+, kwita wolna, pomoc dla frankowiczów + inne pomniejsze, obniżenie wieku emerytalnego) rozpętała się dyskusja w której oprócz polityków różni ekonomiści twierdzili, że to wszystko jest po prostu niemożliwe, bo nie ma na to pieniędzy. Reakcą PiS było podtrzymanie obietnic i jeszcze coś więcej.

Pamiętam jak Duda wykrzykiwał "Nie wierzcie tym, którzy twierdzą, że nie ma na to pieniędzy".

Powstał taki przekaz, że niedobre PO chowa przed społeczeństwem pieniądze i jak przyjdzie Duda i PiS, to wyciągnie te schowane pieniądze i da zwykłym ludziom.

To nie była zwykła obietnica jak wiele innych, to była cała piętrowa narracja z dodatkowym przesłaniem na którą wielu ludzi rzeczywiście dało się nabrać.

 

Co zresztą jeszcze raz pokazuje, że rządy PiS oparte są na kłamstwie.

Jestem Europejczykiem.

 

Ciekawe czy gdyby byli Pakistańczykami, The Telegraph tak otwarcie pisałby o ich narodowości. Pewnie w ogóle nie podjąłby tematu. W przypadku muzułmańskich gangów pedofilskich używano eufemizmów typu "asian" (co spotkało się z protestami Hindusów i Sikhów) jak już nie dało się sprawy zamieść pod dywan.

 

Sprawcy byli też już wielokrotnie karani w Polsce, więc to że byli na wolności, można przypisać wyłącznie europejsko-postępowej łagodności prawa karnego a'la Amnesty International wymuszonej na nas w ramach dostosowywania do standardów europejskich.

 

Niestety fantazjujesz coraz bardziej, co stwierdzam z autentyczną przykrością. Jesteś dla mnie przykładem, jak osobie inteligentnej i wykształconej ideologiczne podejście potrafi całkowicie zniekształcić postrzeganie rzeczywistości.

 

Jakoś ani słowa o tym, że ataki medialne i fizyczne na Polaków zawdzięczamy brexitowym populistom. Widocznie ten niezaprzeczalny fakt nie pasuje do ideologicznej wizji i lepiej go przemilczeć.

Jestem Europejczykiem.

 

>> Adalbert95,

 

Z Algierskimi Arabami we Francji (bo z Algierii re-emigrowały też kolejne pokolenia osiedlonych tam Francuzów) wcale nie było tak różowo. Gan-Ganowicz swoje pisał na ten temat. Jeżeli nawet jakiś ich procent się jako tako zasymilował na południu Francji, to można to przypisać wyłącznie resztkom kolonialnego szacunku jaki mieli dla siebie sami Francuzi, co jest warunkiem atrakcyjności dla asymilantów. Pytanie też co dalej dzieje się z ich potomkami - czy islam i jego zwyczaje nie są dla nich za dużym obciążeniem dla procesu nauki w dzisiejszych postępowo - permisywnych szkołach, a więc i późniejszego sukcesu na rynku pracy. Radykalizacja kolejnych pokoleń rodzin imigrantów to zjawisko powszechnie znane.

 

Ja wiem że dzisiejsza elita, popierająca i promująca islamską imigrację do Europy, rozpaczliwie poszukuje jakiejkolwiek success story procesu ich integracji i asymilacji, jednak ostatnio bywały przypadki meczów soccer'owych między reprezentacjami Francji i Algierii rozgrywanych we Francji, i na trybunach dominował doping drużyny algierskiej, ze strony osiedlonych we Francji algierskich Arabów. Dla mnie jest to przykład że ta integracja jednak nie udała się do końca.

Kamyczek do ogródka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powtarzałem, że to nie uchodźcy/emigranci są podstawowym problemem. Podstawowym problemem jest socjal. W Polsce dostali mało i nagle okazało się, że ta Syria nie taka zła.

A że Niemcy i Anglicy biorą ich na utrzymanie zapewniając dostatni i gnuśny żywot, to nie dziwne, że się tam pchają.

Mądrzejsi o takie doświadczenia możemy dla świętego spokoju europejskiego przyjmować "uchodźców" - dając im jeszcze mniej niż teraz.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Powtarzałem, że to nie uchodźcy/emigranci są podstawowym problemem. Podstawowym problemem jest socjal. W Polsce dostali mało i nagle okazało się, że ta Syria nie taka zła.

 

Socjal to jedno, ale dla wielu emigrantów z biedniejszych krajów, uzyskanie Niemieckich papierów to jest przede wszystkim świetny biznes, chodzi o to że mogą wtedy być w centralnie najlepszym miejscu do wykupowania używanych niemieckich samochodów na które jest ogromne i niewyczerpane wzięcie. W okolicach bałkanów są takie kraje gdzie ludzie kupują prawie tylko Mercedesy obojętnie w jakim stanie by nie były.

 

Np Albania:

 

''Najważniejsze, jest. że :

Poruszają się tylko mercedesami. To fenomen bo w Albanii aż 80% samochodów to mercedes. Stary czy nowy, nieważne. Liczy się komfort i wytrzymałość zawieszenia samochodu na wąskie, kręte i dziurawe drogi. Można wybrać samochód w wersji luksusowej albo niemalże zabytkowej. Samochody są sprowadzane z Europy przez emigrantów, którzy ofiarowują je swoim bliskim.''

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Socjal to jedno, ale dla wielu emigrantów z biedniejszych krajów, uzyskanie Niemieckich papierów to jest przede wszystkim świetny biznes, chodzi o to że mogą wtedy być w centralnie najlepszym miejscu do wykupowania używanych niemieckich samochodów na które jest ogromne i niewyczerpane wzięcie.

Tacy nie stanowią problemu. W milionach też nie występują.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Z Algierskimi Arabami we Francji (bo z Algierii re-emigrowały też kolejne pokolenia osiedlonych tam Francuzów) wcale nie było tak różowo. Gan-Ganowicz swoje pisał na ten temat.

Swoją wiedzę nie czerpię z wynurzeń, było, nie było kondotiera, a doświadczeń własnych. Mam na południu Francji rodzinę, spędziłem tam też ładnych parę lat. Mam znajomych Francuzów pochodzenia algierskiego. Nie jak chcesz nam tu wmawiać arabów, wyznawców islamu mających prawo pobytu i obywatelstwo Francji. Nawet jeśli dalej islam wyznają i praktykują - choć ich religijność jest już typowo francuska czyli wedle naszych standardów żadna, to nie ma to żadnego znaczenia. Potomkowie Algierczyków przybyłych do Francji po `62 żenią się z Francuzami/Francuzkami, nie mają chmar dzieci, nie siedzą na socjalu i w ogromnej większości nie mówią nawet słowa po arabsku. Różnią się tylko ciemniejszym odcieniem skóry. I przynajmniej tam, w Prowansji żaden ":biały" Francuz, nawet w ściśle prywatnych rozmowach nie ma ich za "ciapatych". Czego nie można powiedzieć o innych, późniejszych, czy tym bardziej współczesnych imigrantach i z Afryki i Azji.

 

Powtarzałem, że to nie uchodźcy/emigranci są podstawowym problemem. Podstawowym problemem jest socjal

Święta prawda. Nawet nie sam socjal, a jego wysokość pozwalająca de facto żyć bez pracy, szczególnie przy licznym potomstwie.

Więcej, ten właśnie model jest przyczyną, że imigracja, konieczna by przybyło rąk do pracy w starzejących się społeczeństwach Zachodu stała się problemem. Skoro już często drugie pokolenie emigrantów żyje z płodzenia dzieci, nie pracy, to czego się można spodziewać. I wątpię czy choćby Francja zdecyduje się szybko, bo kiedyś zdecydować się musi, by socjal na dzieci powiązać z pracą a nie fizycznym posiadaniem dzieci.

Po raz kolejny popełniasz błąd nie rozróżniając osiedleńców z fali po `62 i ich potomków, i imigrantów - już ściśle ekonomicznych przybyłych tam, w tym i z Algierii, potem. Co więcej; potomkowie tych "starych" mają zdanie o tych nowszych czy najnowszych równie "entuzjastyczne" jak biali Francuzi. Nie potrafię naturalnie powiedzieć jaki procent, ale przynajmniej z moich obserwacji - siłą rzeczy wynikających z obracania się raczej w środowisku białych, a nie w jakiś podejrzanych, kolorowych i cieszących się złą reputacją dzielnicach np. Marsylii, wynika, że wysoki. Zresztą obecnie owe złe marsylskie dzielnice nie są wcale arabskie. One są dużo, dużo ciemniejsze...

Możliwe że najpierw do Francji uciekła kolonialna elita niższego szczebla, ta wybierana z tubylców. Siłą rzeczy byli to najwięksi frankofile, i mieli największy potencjał asymilacji. To się jednak już nie powtórzy, i dlatego najlepiej zlikwidować socjal, jak owym nie-z'asymilowanym tyłki zmarzną, sami wrócą w ciepłe kraje.

Bo żeby dostać pracę to trzeba coś umieć. Przy wychowaniu domowym jakie otrzymują przedstawiciele omawianej mniejszości nabycie stosownych umiejętności jest trudne jeżeli nie niemożliwe. Dlatego zresztą sprowadzanie ich do Europy jest skrajnie nieodpowiedzialne - bo wiadomo że większość z nich nie da rady wejść na rynek pracy.

Tak było wiele lat temu w Niemczech z Turkami. Turcy mieli być siłą roboczą w Niemieckich landach. Po latach okazało się, że to Niemiec pracuje i utrzymuje Turka, a ten woli niekończące się dyskusje w gronie znajomych. Nauka i praca, a po co? ;)

 

Poza powyższym śmieszy mnie niezmiernie samo określenie "uchodźca". To nie są osoby prześladowane. Oni chcą żyć z wysokich zasiłków, krzewić swoją kulturę i dobrze się bawić.

 

Cały ten pomysł z uchodźcami pochodzi od finansowej elity, która ma po dziurki w nosie 7 mld ludzi. Chcą przerzedzić skutecznie ludzką populację i jest to jeden ze sposobów do osiągnięcia tego celu.

 

Swoje tezy jasno określili w 1980 roku (patrz pomnik w Georgii).

 

- Utrzymaj ludzką populację poniżej 500 milionów, w wieczystej harmonii z naturą,

- Mądrze zarządzaj ludzką reprodukcją - zachowuj jej dobrą kondycję i różnorodność,

- Zjednocz ludzkość za pomocą jednego żywego języka,

- Zarządzaj pasją - wiarą - tradycją i wszystkimi rzeczami za pomocą zahartowanego rozumu,

- Dzięki sprawiedliwym prawom i słusznym sądom chroń ludzi i narody,

- Pozwól wszystkim narodom rządzić się samodzielnie, pozostawiając zewnętrzne spory światowemu trybunałowi,

- Unikaj małostkowych praw i bezużytecznych urzędników,

- Utrzymuj równowagę między prawami jednostek i obowiązkami wobec wspólnoty,

- Ceń prawdę - piękno - miłość, poszukując harmonii z wiecznością,

- Nie bądź rakiem dla ziemi - Zostaw miejsce dla natury

 

Jakiś czas temu nazywano to spiskową teorią dziejów. Dziś to nie jest teoria tylko praktyka. ;)

dlatego najlepiej zlikwidować socjal

Po raz kolejny; kraje Zachodu, podobnie zresztą jak i Polska sobie bez imigrantów nie poradzą. Nie kwestią jest sam socjal. Kwestią jest takie jego "ustawienie" by promował pracujących, a nie płodzących tylko dzieci. Już sam socjal na dzieci, w zamierzeniach mający promować dzietność nie imigrantów, a tubylców, stał się karykaturą samego siebie. Biali wcale się bardziej nie rozmnożyli, a wyrosło już drugie pokolenie kolorowych imigrantów, którym do życia wystarczy tylko ów socjal. A lada moment urodzi się pokolenie trzecie... To też nie jest tak, że wszyscy imigranci nie robią nic innego niż płodzenie dzieci, bo to umożliwia życie bez pracy tylko z tego socjalu. To jest w istocie tylko margines, ale margines jednak na tyle znaczący, do tego medialny i umożliwiający choćby Maryśce LePen zbijanie swojego kapitału politycznego. Bo bez imigrantów i wieszaniu na niej psów skrajna prawica w Europie Zachodniej nie istnieje.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.