Skocz do zawartości
IGNORED

Dla czego CD jest lepszy niż SACD


dd6

Rekomendowane odpowiedzi

tomek_j, 13 Lis 2008, 16:01

 

No faktycznie i samego wujka w texasie można kupić w takiej cenie. Ale jak by na to nie patrzeć dać dolara za 1 przetwornik, zrobić dwa zasilania do niego i mieć gotowy CD a kupić 4 po 30dol i do tego filtr (nieraz wielokrotnie droższy niż sam DAC), jakiś słuszny I/V, L.Pass do tego dużo bardziej skomplikowany druk, wielobitowce są najczęściej bardziej wymagające od zasilań (czystość, rozdzielność), to rodzi się pytanie, czy warto? Wg mnie tak, jak najbardziej. Ale można to zareklamować i sprzedać w podobnej cenie przy nieporównywalnie niższych kosztach produkcji.

 

pozdrawiam

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

I jak to by wyglądało w odtwarzaczu CD/DACD?

Do odtwarzania warstwy i płyt CD DACe wielobitowe, a osobne modulatory szumu do DSD-SACD? Żaden producent dobrze by na tym nie wyszedł, dlatego pakują uniwersalne DACe niskobitowe do odtwarzania PCM/DSD.

Dlatego gra to tak kiłowato..obawiam sie , ze nawet w rzeczywistoći nie ma to tej fantastycznej rozdzielczości co tam w tych kolorowych ksiażeczkach podają.

Molibden

Żaden producent by dobrze nie wyszedł ze sprzętów kasy średniej i niskjej.

Za to w prawdziwym Hi-Endzie dobrzy producenci nie idą na kompromisy, podobnie nie tną bużetu.

Po tak zawrotnych cenach urządzeń tej klsay nawet koszt zakupu podzespołów (w dodatku dużych ilości wprost od producenta) stanowi nie powiezmu 20% a kilkanaście procent ceny urządzenia.

I co za sam projekt urządzenia i wynonanie nie zarabjają kroci ?

A mnie najlepiej słucha się wersji pierwszej Brothers In Arms Dire Straits. To było ze 20 lat temu? Wówczas Mark myślał tak a nie inaczej, tak się wyraził. Czuć to w jego muzyce. Następne remixy (pewnie większości płyt) poprawiają jakość techniczną, z całą pewnością zmieniają brzmienie, może poprawiają realizację, ale gdzie jest dusza konkretnego okresu w muzyce, kiedy była tworzona? SACD z całą pewnością brzmi lepiej, nie jestem jednak za remasteringiem przy tej okazji. Jedynie wykorzystanie lepszych technik przy skopiowaniu z taśm matek.

Rbej ale przyładowałeś z tą propozycją sprzętową. Ja męczę się nad kolumnami aktywnymi a tu taka gratka!

"Brothers in Arms" nie ma żadnej taśmy. to jest jedna z pierwszych płyt w historii nagranych z pełni cyfrowo.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Tylko ten "nowy cyfrowy remaster" co były cuda niewidy, konwersja z taśm cyfrowych na analog, deemfaza analogowa, miksowanie na stole analogowym, znowu konwersja i coś tam jeszcze, czyli masa bezsensownych procedur w stosunku do pierowzoru, w zasadzie cały mix od nowa. Cud ze coś z tego wyszło. Fakt, że te wczesne cyfrowe multitracki nie miały najlepszych przetworników C/A jakoś to jedynie usprawiedliwia (może?).

Grzegorz7, 14 Lis 2008, 01:41

 

>A co było nośnikiem? Pewnie płyta CD z nagrywarką? Albo jakiś flash?

 

Mogła by to być płyta pilśniowa lub karta perforowana, albo zapis na papierze w kratkę w postaci kropka-kreska co za różnica?

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

kaviter, 14 Lis 2008, 08:47

 

>> Dla czego SACD jest lepszy niż CD ????

>

>bo lepiej gra

 

Taa? A dlaczego lepiej?

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

taśma to zapis analogowy...cyfrowa taśma do DAT, idąc tokiem rozumowania niektórych tutaj:kastrująca wszystko do jakości 44/16..więc prawdopodobnie za dużo z tej płyty DS nie da się wycisnąć:)

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

nie kumam właśnie tej sprawy : jak winyl może w tym wypadku brzmieć lepiej skoro nagranie nie jest analogowe?zawsze wydawało mi się,że odsłuch z płyty asfaltowej ma sens jeśli w pierwszej kolejności dźwięki zostały zapisane na nośniku bez ograniczeń zero-jedynkowych.

co do Brothers in arms to wydanie winylowe jest chyba zupełnie nie trafione skoro nawet długości niektórych kawałków skrócone aby zmieścić je na czarnej płycie...nietrafione to złe słowo , chodzi mi o to,że winyl jako nośnik w tym wypadku był musem ze względu na wysokie ceny cd i ogóle powszechniej dostępne gramofony.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Winyl jest w tym wypadku wtórny wobec CD. Nie przeszkadza mu to brzmieć dobrze. A czy lepiej? Komuś może się specyfika brzmienia winyla podobać bardziej, komuś mniej.

ja właśnie wcale nie mam;)bo w chwili zachłyśnięcia sacd jakoś się nie złożyło żeby kupić, potem podczas przygody z winylem dowiedziałem się ,że to nagrani cyfrowe więc mija się z celem wersja LP, a teraz rozkminka :"który remaster" ;D najpewniej byłoby złapać tę płytę od japońców , oryginalne, stare wydanie:)

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Jak bym miał teraz kupować ten album, to pewnie bym kupił to rocznicowe wydanie z hybrydowym SACD. Dla warstwy CD, która brzmi naprawdę bardzo dobrze. Warstwa SACD też brzmi bardzo dobrze, ale nie mam odtwarzacza więc mi to obojętne ;)

może kiedyś dojdzie do początku listy zapotrzebowania..wtedy będę się zastanawiał.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

opteron, 14 Lis 2008, 08:53

 

>kaviter, 14 Lis 2008, 08:47

>

>>> Dla czego SACD jest lepszy niż CD ????

>>

>>bo lepiej gra

>

>Taa? A dlaczego lepiej?

 

 

nie wiem, dzwiek jest lepszy, bardziej gladki, szczegolowy, jest wiecej "tla" po prostu jest lepiej

 

porownanie w nastepujacych warunkach: kolumny jak w omnie, wzmak KRELL KAV-400xi, odtwarzacz SACD "KRELL SACD Standard MkII", zrodlo CD: w/w i KRELL KAV-300cd, material odsluchwiany Diana Krall "When I look in your eyes" mialem 2 plytki zwykla CD i jednowarstwowa SACD

  • 5 miesięcy później...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"To jedna sprawa. Druga wiąże się z plikami hi-res. Od razu powiedzmy, że wysoka rozdzielczość to tylko część sukcesu. Równie ważne jest też to, czy urządzenie jest w stanie pokazać te różnice. Dotychczas było z tym różnie. DSS 30 z łatwością i wdziękiem ukazuje, na czym polega wyższość cyfrowej taśmy-matki nad tym, co dostajemy na CD. Zdecydowanie zmienia się plastyka nagrania. Nieprawdopodobne, jak absolutnie „analogowo” mogą brzmieć nagrania cyfrowe. Słyszałem to wcześniej studiu nagraniowym, kiedy nagrywaliśmy materiał w postaci 24/96, ale w domu nie zdarzyło mi się to dotychczas nigdy, nawet z najlepszymi odtwarzaczami DVD-Audio. SACD w dużej mierze emulowało ten dźwięk, ale głównie przez gładkie wysokie tony, wynikające wprost z dużego szumu poza pasmem przenoszenia (to wada „wrodzona” DSD). Tutaj mamy znakomitą rozdzielczość, ale nie w charakterze „detaliczności”, bo ta nie rzuca się w oczy, a raczej jako naturalność. Szybkość i wgląd w nagranie są fenomenalne, co może czasem się nie podobać. Nagle mamy bowiem jak na dłoni sposób nagrania, to, jak ustawiono mikrofony itp. I blisko ustawiony mikrofon pokaże dźwięk blisko. Przy CD (poza najlepszymi odtwarzaczami) jest to nieco maskowane, w pewien sposób „oswajane”. Tutaj nie ma niczego miedzy nami i mikrofonem, dlatego ten ostatni staje się najsłabszym punktem toru. "

 

jak to skomentujesz audioholiku :)?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 miesiące później...

ciekawy art

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kolejną płytą była wersja także przygotowana przez FIM, jednak nowsza, bo SACD. Jej warstwa CD została przygotowana jednak inaczej niż zwykle. W 99% warstwa CD na płytach hybrydowych powstaje w procesie zwanym Direct SBM z sygnału przeznaczonego dla warstwy SACD (a więc mowa o sygnale DSD), poddanemu downsamplingowi. I trzeba powiedzieć, że w jakiś 98% brzmi gorzej niż zwykłe CD. Sprawdzaliśmy to wielokrotnie i zawsze wychodziło na to samo. Okazuje się jednak, że chyba nie tylko my niezbyt pochlebnie myślimy o tej procedurze, bo oto firmy LINN oraz właśnie FIM wypracowały swoją własną metodę na przygotowanie tej warstwy

...

Oznacza to, że nigdzie po drodze nie mamy do czynienia z sygnałem DSD, a jedynie PCM.

 

czyli jednak dobrze podejrzewailśmy - CD na SACD jest do dupy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

po pierwsze obie firmy, Linn i FIM wydają płyty SACD bo te brzmią lepiej niż CD, po drugie na warstwie CD umieszczana jest przez nie dodatkowo warstwa HDCD (20bit/44,1kHz) bo ta również ma wyższą rozdzielczość niż CD...

 

to ktoś jeszcze w ogóle słucha CD?

I tu jest błąd. Niemal zawsze warstwa SACD powstaje z nagrania PCM. Rejestracja w czystym DSD powoduje wiele komplikacji - najważniejszą z nich jest uboga możliwość edycji materiału. Poza tym systemy miksowania w DSD są piekielnie drogie - np. Pyramix

Tak więc nagrywa się wszystko w PCM (x bitów/x próbkowanie), potem następuje miks i mastering a dopiero później następuje prosta konwersja do standardów SACD i CD. Tym samym materiał SACD powstaje z tego samego źródła co materiał CD i źródłem tym zawsze jest PCM.

Robi się jeden miks i jeden mastering - powiedzmy, że otrzymujemy w ten sposób PCM 24 bit/96kHz. To jest źródło z którego teraz następuje konwersja do SACD. Ten sam PCM 24bit/96kHz jest także konwertowany do standardu CD (16bit/44.1kHz). Ów magiczny SBM to nic innego jak nazwa własna algorytmu ditheringowego (używanego przez SONY). Algorytm ditheringowy stosuje się ZAWSZE przy konwersji bitowej w dół - w naszym przykładzie z 24 bit do 16 bit. Nie ma w tym żadnej magi! SONY po prostu z algorytmu zrobiło nazwę handlową. Istnieją algorytmy ditheringowe o wiele lepszej jakości jak choćby MBIT+ powszechnie stosowany w studiach masteringowych. Inne znane algorytmy to POWr (na wyposażeniu stacji masteringowej Sequoia) czy choćby Apogee UV22HR czy znany wszystkim K2 by JVC.

 

Czystych płyt SACD jest baaardzo mało. Nagranie dźwięku w DSD powoduje bowiem niemożność zaawansowanej edycji materiału. Poza przenikaniem, balansem, ustawieniem poziomów i kilkoma pomniejszymi efektami w technice DSD nic nie można zrobić. Tak więc czyste SACD obarczone jest wielką wadą - brakiem możliwości technicznej ingerencji w zarejestrowany materiał.

 

Wedle powyższego opisu robiona była Brothers In Arms - cały nowy miks i potem master miał formę PCM. Ostatnim stadium produkcji studyjnej było przekonwertowanie tego materiału do SACD, DVD-A oraz do CD.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

yayacek, 6 Wrz 2009, 00:07

 

>I tu jest błąd. Niemal zawsze warstwa SACD powstaje z nagrania PCM.

 

i niemal zawsze płyty CD (były i są) nagrywane są z wykorzystaniem sigma-delta.

Błąd - warstwa HDCD to także 16bit/44.1kHz

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.