Skocz do zawartości
IGNORED

Niewygodna prawda-naturalna kolej rzeczy


CharlieStereon

Rekomendowane odpowiedzi

Coraz więcej naukowców podważa hipotezę iż globalne ocieplenie spowodowane jest działalnością człowieka. Wychodzi na to iż gazy cieplarniane produkowane przez człowieka stanowią znikomy ułamek procenta wszystkich emitowanych do atmosfery. Sprawa wydaje się prosta - nadaktywność słońca, nieuwzględniona przez badaczy zajmujących się tematem, powoduje nieznaczne podwyższenie temperatury oceanów, które zawierają rozpuszczone ogromne ilości gazu. Skutkuje to ich uwolnieniem do atmosfery, a w dalszej konsekwencji występowanie "dziury ozonowej".

 

"Tymczasem, według badań ONZ FAO opublikowanych w 2006 roku pod tytułem "Livestock's Long Shadow" ("Długi Cień Bydła"), produkcja 1 kg mięsa powoduje emisję gazów cieplarnianych w ilości równoważnej tej, która jest emitowana 140-kilometrową podróżą pojazdem terenowym. A zatem okazuje się, iż statystyczny Polak, spożywając mięso, w przeciągu roku "przejeżdża" prawie 10.600km luksusowym SUV i to nawet go nie posiadając."

 

Czytałem gdzieś, iż pewna grupa ludzi - ta odpowiedzialna m.in. za dostawy ryżu do afryki zamiast dostaw narzędzi i materiałów produkcyjnych niezbędnych do wyciągnięcia kontynentu z zapaści oraz za protokół z Kioto - dąży do zahamowania rozwoju ludzkości. Tylko po co?

>Czytałem gdzieś, iż pewna grupa ludzi - ta odpowiedzialna m.in. za dostawy ryżu do afryki zamiast

>dostaw narzędzi i materiałów produkcyjnych niezbędnych do wyciągnięcia kontynentu z zapaści oraz za

>protokół z Kioto - dąży do zahamowania rozwoju ludzkości. Tylko po co?

 

odpowiedź jest banalna - dla zysków. Największe zyski osiąga się wykorzystują nierówności w rozwoju społecznym. Zastanawiałeś sie kiedyś może, dlaczego opłaca się transport dóbr wyprodukowanych np. w Chinach do USA czy Europy?

  • Redaktorzy

A hodowlę bydła to krasnoludki prowadzą? Ale bydło na bok - 98% zasobów CO2 rozpuszczonych jest w wodzie, 2% lata sobie w powietrzu. Tu jest autentyczne zagrożenie - jeśli np. ocieplenie klimatu (które wyraźnie ma miejsce) doprowadzi do wystarczajacego podgrzanie wody oceanicznej, część CO2 będzie musiała się uwolnić (gazy w ciepłej wodzie rozpuszczają się gorzej), i tutaj dopiero zobaczymy, czym jest podwyższenie poziomu CO2. Czyli wzrost poziomu CO2 moż ebyć mechanizmem samonapędzającym.

  • Redaktorzy

Na razie, o ile wiem, nie ma objawów prorokowanego zatrzymania się Golfstromu. Jednak zjawisko takie, jak zatrzymanie pionowego mieszania się wód oceanicznych załatwiłoby życie w oceanie i spowodowało gigantyczny wyrzut CO2 do atmosfery. Eh, zobaczymy. W każdym razie np. zamieranie raf koralowych jest w tym świetle wyjątkowo złym objawem.

wasylak, 14 Gru 2008, 23:17

 

>Redaktorze,

>

>a skąd wiesz, że globalne ocieplenie ma miejsce?

 

Ja z obserwacji. Dzisiaj mamy 15 grudnia. Ile razy widziałeś śnieg w tym roku ;-).

Jestem Europejczykiem.

 

wasylak pyta trzeba odpowiedzieć

to może ja tak przykładem

zasadniczo

 

kolego wasylak, ostatnio byłem na pewnym spotkaniu powiedzmy rodzinnym letko towarzyskim

i nagle ciocia w sile wieku kobita, matka i żona, aktywna, miasto stołeczne, dochody powyżej średniej krajowej, dwa telewizory, dwa samochody, segment sadyba, pies, kota brak

gwoli zobrazowania generalnie

mówi: faktycznie zimy nie ma jakoś

a latoś bywały oj bywały

ale to "globalne ocieplenie to przecież bzdura

bo to wszystko wymysł liberalnych mediów"

z krzesła spadłem nie powiem

 

dodam, że ciocia jest mocnym wyznawcem piss-u oraz uprawia kult jednostki wodza

 

i jak tu mówić, że jest global warming jak go ni ma tylko media kłamiom?

  • Redaktorzy

"...w ciągu ostatniego stulecia temperatura powietrza przy powierzchni ziemi na całym świecie

wzrosła średnio o 0,6ºC, a w Europie o prawie 1°C, co oznacza niezwykle szybkie ocieplenie. Co więcej, XX wiek był najcieplejszym stuleciem, a jego lata 90. najcieplejszą dekadą w ciągu ostatniego tysiąclecia. Tendencja do ocieplania się klimatu utrzymuje się także w obecnym wieku. Według

NASA , najcieplejszymi latami od momentu, w którym ludzie zaczęli mierzyć i zapisywać temperaturę

(to jest od lat 60. XIX wieku), były w kolejności: 2005, 1998, 2002, 2003 i 2004 r.1 A zatem 5 najcieplejszych lat wystąpiło w ostatnim dziesięcioleciu..." (L.Kudlicki, Długofalowe konsekwencje zmian klimatycznych)

 

Te informacje są możliwe do zweryfikowania przez każdego, kto poświęci temu trochę czasu, bowiem dane meteorologiczne są dostępne publicznie. Poza tym ocenia się, ze podczas ostatniej epoki lodowcowej średnia temperatura na swiecie wynosiła tylkmo 5 stopni mniej, niż obecnie - to w kwestii, co może oznaczać "tylko" 1 stopień różnicy. Ten jeden stopień w Europie spowodował stratę połowy powierzchni lodowców od 1850 roku. Topnieją lodowce grenlandzkie i antarktyczne. Pzreciętny poziom morza w XX wieku podniósł się o 10-20 cm, co obecnie zagraża państwom wyspiarskim, które już szukają pomocy za granicą (sam rozmawiałem z ekspertką z Kiribati, im państwo po prostu znika w morzu). Tak więc szybkie ocieplenie w ciągu ostatnich 100 lat z wyraźnym przyspieszeniem od końca XX wieku wygląda na udowodnione. Teraz istotne jest po pierwsze, czy tempo się utrzyma, po drugie zaś, skutki. Specjalnei nie piszę o pzryczynach, zeby nie było, że o polityce.

  • Redaktorzy

Na marginesie: nie należę do osób, które z procesem wzrostu temperatury od razu wiążą przewidywania niespotykanej dotąd katastrofy. Przeciwnie, sądzę, ze nie czeka nas nic, czego Ziemia nie doznała już wcześniej, coś np. w rodzaju pierwszego optimum klimatycznego po ostatniej epoce lodowcowej. Na czym polega jednak problem: nie mamy dziś populacji ludzkiej, która mogłaby łatwo przystosować sie do takiej zmiany warunków. Miliardy ludzi nei mają gdzie odejść. Miasta znad brzegów oceanu nie wstaną i nie pójdą sobie w głąb lądu. Miliony z terenów objętych suszą nie udzdzą się tam, gdzie warunku ulegną poprawie, bo tam już będą inni ludzie. Wielkie migracje muszą wywołać wielkie konflikty. Niestety, cywilizacja na obecnym stopniu rozwoju wymaga stabilności klimatu być może większej, niż Ziemia jest w stanie zapewnić.

naukowcy z dziedziny eksperymentalnej fizyki jądrowej i klimatolodzy + ekolodzy to grupy, które potrafią wyciągnąć horrendalne sumy z naszej wspólnej kiesy, a jak dotąd przydatność tych badań jest więcej niż wątpliwa

>Nowy2, 15 Gru 2008, 01:14

 

> a jak dotąd przydatność tych badań jest więcej niż wątpliwa

 

Kolejny chłopek-roztropek który robi ze swojej ciemnoty cnotę.

Jestem Europejczykiem.

 

jacch, 15 Gru 2008, 01:37

 

>Oj widac broy, ze z inteligencja krucho w twojej rodzinie...

 

Rzeczywiście, żeby być miłośnikiem Prezesa i PiS trzeba mieć nie po kolei w głowie.

Jestem Europejczykiem.

 

Jaro_747, 15 Gru 2008, 01:20

 

>>Nowy2, 15 Gru 2008, 01:14

>

>> a jak dotąd przydatność tych badań jest więcej niż wątpliwa

>

>Kolejny chłopek-roztropek który robi ze swojej ciemnoty cnotę.

 

dziekuje serdecznie za bardzo merytoryczny i tresciwy wpis Jumbusiu

Redaktor, 15 Gru 2008, 00:29

 

>najcieplejszymi latami od momentu, w którym ludzie zaczęli mierzyć i zapisywać temperaturę

>(to jest od lat 60. XIX wieku), były w kolejności: 2005, 1998, 2002, 2003 i 2004 r.1 A zatem 5

>najcieplejszych lat wystąpiło w ostatnim dziesięcioleciu..."

 

To bardzo ciekawe, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt GLOBALNEGO zaostrzenia przepisów dotyczących "limitów" emisji syfów do atmosfery i GLOBALNY postęp w dziedzinie jej ograniczenia (tej emisji znaczy) na przestrzeni ostatnich 10, 20, 30 lat. Nie wspominając o GLOBALNEJ likwidacji przestarzałych czy nierentownych zakładów (kopalnie, stocznie, huty itp.) i niezależnych (od agencji rządowych czy organizacji ekologicznych) badaniach, które jakoś nie chcą wykazać jakiegokolwiek związku przyczynowo skutkowego (w temacie GLOBALNEGO ocieplenia) czy to ze zbrodniczą działalnością człowieka, czy też działaniami mającymi na celu jej ograniczenie. Za to coraz częściej pojawiają się teorie (tych samych niezależnych naukowców) mówiące o tym, że GLOBALNE OCIEPLENIE (następujące samo z siebie tak a propos) prędzej czy później musiało się pojawić (zaistnieć w mediach) po tym jak ludzkość przestała się przejmować groźbami zagłady nuklearnej, epidemii AIDS, mękami piekielnymi, końca świata i takimi tak różnymi, za pomocą których można było straszyć, kontrolować, wpływać i robić kokosowe interesy na kolejnych agencjach (do spraw zbędnych) laboratoriach (ciepłych i dożywotnich posadkach) pomocach (opychaniu tego czy owego np. zalegających w magazynach ton szczepionek na ptasią grypę)

Prawda jest taka niestety, że naszą cywilizację (jak wiele innych przed nami) czy w ogóle gatunek zamieszkujący Ziemię (jak wiele innych przed nami) prędzej czy później czeka GLOBALNE UNICESTWIENIE i nikt na to nie ma żadnego wpływu, co nie przeszkadza tym sprytniejszym całkiem nieźle z tego żyć bajdurząc w kółko o nie wiadomo czym w zasadzie i roztaczając katastroficzne wizje, które z rzeczywistością mają tyle wspólnego, co przepowiednie zgaśnięcia Słońca w starożytnym Egipcie i groźby wiecznych ciemności... których można jednak uniknąć sypiąc złotem pod nogi Faraona, który w przypływie dobrego humoru może sprawić, że Słońce jednak zaświeci i wszystko wróci do normy :)

Widzicie jakąś różnicę? Bo ja żadnej ;) I to tyle w temacie ochrony środowiska przed GLOBALNYM kataklizmem, który prędzej czy później i tak nastąpi, niezależnie od naszej woli czy działań mających rzekomo temu zapobiec w przyszłości, bliżej nieokreślonej w dodatku, bo może za lat 100, może za 200, a może za 1000, to akurat jest najmniej ważne kiedy konkretnie, ważne jest tylko to, żeby termin przesuwać w nieskończoność tak daleko, żeby przypadkiem nikt nie mógł tego sprawdzić, przynajmniej nie za życia naukowców i wszystkich tych, którzy z GLOBALNEGO OCIEPLENIA wygodnie żyją, czy to prowadząc badania przeróżne, czy też produkując panele słoneczne, wiatraki, elektrownie wodne czy atomowe. Samo NASA chociażby, zatrudniające tysiące ludzi, pochłaniające bezpowrotnie miliardy dolarów, prowadzące badania nad... bzdetami tak naprawdę nikomu do niczego niepotrzebnymi, bo na co komu wiedza czy na jednej z nieskończonej ilości planet jest albo była woda? Jak można przeprowadzać jakiekolwiek wiarygodne badania naukowe, których przedmiotem jest Słońce na przykład, skoro wszystkie dane na jego temat są wyssane z palca albo wzięte z sufitu, bo nikt tam nigdy nie był i nigdy nie będzie, ale za to wszyscy wiedzą w jakiej odległości od Ziemi się znajduje, jaka na nim panuje temperatura, jak i kiedy powstało oraz i jak i kiedy skończy... Przygody Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie są bardziej wiarygodne, niż te niby wyniki pseudo badań, a GLOBALNE OCIEPLENIE jest idealnym zajęciem dla wszystkich tych, którzy z różnych powodów nie załapali się na etat w NASA :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Redaktorze,

 

pewien jest jedynie efekt cieplarniany- bez niego nie byłoby nas i życia na ziemi, w jego znanej nam formie organicznej.

Globalne ocieplenie z kolei jest hipotezą, w sprawie której nie istnieje naukowy concensus, biorąc pod uwagę zarówno faktyczność stałego i bezprecedensowego wzrostu temperatury globalnej, przewidywanych skutków zmian klimatycznych, rzetelność metodologii badań prowadzonych na tym polu, a także, co nie jest bez znaczenia w kontekście publicznej debaty, sposoby uwiarygadniania badań naukowych.

Masa materiałów na ten temat jest zresztą tak duża, że jej przedyskutowanie tutaj chyba przekracza możliwości bieżącej formuły. Choć oczywiście byłoby to jak najbardziej wskazane, zwłaszcza w świetle mogącego się wywiązać konfliktu przekonań. Tym niemniej, niezapoznanie się z przynajmniej częścią z nich, doprowadzi z dużym prawdopodobieństwem do bezsensownej przepychanki związanej z operowaniem rozmówców na różnych poziomach informacji.

Gdyż sprawa na dziś bardziej przynależy do sfery osobistej wiary, niż naukowej rzetelności, a jedyne, co nam pozostaje, to opowiedzieć się po którejś ze stron i cytować autorytety, bo sami możemy jedynie wyglądać przez okno, i ewentualnie modlić się, jeżeli ktoś lubi.

 

Tutaj taka propozycja:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

------

 

broy,

 

dajże spokój, gdzież mi tam do PiSu...

 

pozdrawiam:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

broy, ja tez kiedys myslałem ze wszystko czego nie wiem od pisu pochodzi ale potem odkrylem ze to nie do konca tak.

Zresztą zamiast o porazkach pisowskich lepiej pogadajmy o sukcesach donaldowych :))))

...wiem, wiem koniunktura nie sprzyja :))))

Przecież ocieplenie ma same plusy!

Więcej CO2 to polepszenie warunków produkcji biomasy, więcej tańszej żywności, mniejsze zużycie nawozów sztucznych.

Mniejsze zużycie paliw na ogrzewanie i transport.

Wyższa temperatura - wydłużenie okresu wegetacji roślin, łagodniejesze zimy, mniej ofiar śmiertelnych zamarznięcia oraz niższe koszty leczenia - mniej złamań, przeziębień, odmrożeń i innych chorób z tym związanych.

 

Sterowanie klimatem na skalę globalną jest po prostu niemożliwe! Te żałosne, polityczne wysiłki nie są w stanie powstrzymać naturalnego cyklu i naturalnej kolei rzeczy! W ciągu ostatnich 2 tysięcy lat mieliśmy w okolicach XII w. znaczne ocieplenie klimatu, a pod koniec średniowiecza - małą epokę lodowcową! Tak więc wszystko jest w normie! A przesiedlenie kilkkuset tysięcy ludzi w ciągu kilkudziesięciu lat nie jest poważnym problemem.

Dodam, że ta utopijna "walka" z emisją CO2 nie jest w stanie tego trendu zatrzymać ani odwrócić, ale jedynie w pewien nieokreślony sposób spowolnić! I to za kosmiczne, horrendalne, nieludzkie pieniądze, w dodatku my mamy za to wszystko zapłacić - pod przymusem polityków takich jak głupek Al Gore!

 

Spośród kataklizmów jakie nam zagrażały były popularne ostatnio: meteoryt, ptasia grypa, priony, dziura ozonowa, III wojna światowa, zanieczyszczenie środowiska.

Przypomnę tylko bzdurny raport Klubu Rzymskiego z 1976 r. pt. "Granice wzrostu" - bzdura taka sama jak futurystyczna wizja PRL "Polska 2000" sprzed 40 lat.

Swego czasu założyłem wątek w zakładce film o 'Niewygodnej Prawadzie' Alka Gora, nikt wtedy nie oglądał...może i dobrze?

Niestety, globalnym ociepleniem operuje się jako uznanym faktem i w powszechnej świadomości debata na jego temat istnieje jedynie w wymiarze omawiania możliwych scenariuszy ratowania planety. W końcu co za różnica, na czym się zarabia? Ogłupić i zastraszyć- najskuteczniejszy marketing.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.