Skocz do zawartości
IGNORED

Czy alkoholizm to choroba?


krzych

Rekomendowane odpowiedzi

to czym alkohol zastąpić?

 

Kupić drogi,porządny alkohol i delektować się przy muzyce,w domu z dala od kolegów.

Będzie taniej,zdrowiej ,z gustem i przyjemnością.

Piwo ?Tak,ale nie z kampanii piwowarskich lecz coś lepszego.

Ja mam na dzisiaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Kupić drogi,porządny alkohol i delektować się przy muzyce,w domu z dala od kolegów.

Będzie taniej,zdrowiej ,z gustem i przyjemnością.

Piwo ?Tak,ale nie z kampanii piwowarskich lecz coś lepszego.

Ja mam na dzisiaj:

Byłeś u Jarka ?

Ja nie i dzisiaj/jutro nie mam nic :(

Tylko wino, whisky, wóda, rum i grappa.

Byłeś u Jarka ?

Ja nie i dzisiaj/jutro nie mam nic :(

Tylko wino, whisky, wóda, rum i grappa.

Brrr same paskudztwa :)

I masz już pudło warmiaka :)

 

Rudego Kota lanego już kończę.

Dzięki za pomoc w doborze.Dobre piwko.Chyba zaraz się biorę za białego kota.A co tam jutro święto,to mogę piwka dobrego popić.Najwyżej żona na groby pojedzie :)

 

 

Damper niestety piwa nie pił i sam musiałem u niego popijać.

Ten Paulaner ciemny co brałem u Jarka przy tobie bardzo dobry.Polecam

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Masz wiadomość na PW.

grappa ?Włoskie paskudztwo,miałem wątpliwą przyjemność degustować w alpach włoskich tego trunku różnych swojskich wyrobów.Dobrze się piło a na drugi dzień massssakraaaa!.Łeb jak sklep,nigdy więcej makaroniarskich wynalazków.Za to makaroniarze wychlali całą wódę naszą i wychwalali pod niebiosa

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Największego kaca w życiu miałem po:

1. bułgarskim Słonecznym Brzegu zagryzanym solanem (jakieś 2 butelki na głowę)

2. greckim ouzo nie zagryzanym niczym (nie wiem ile)

 

Czas na czwartą butelkę Warmiaka !

Kulturalnie, przy muzyce, w domu z dala od kolegów, w klimacie święta wszystkich grobów, piję jesu, piję spiritus... Jaroussky też pije.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu masz pełno włoskich robionych na wsi włoskich grapp :). Nasza żubrówka to jest rarytas

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

<br />Ggyby to był piątek albo sobota. Po drodze zatrzymałbym taksówkę przy monopolowym. Kupił flaszkę aby mieć coś na jutro na klina,<br />

Dzięki za radę;)

Właśnie kupiłem sobie na dzisiaj 7-mkę, wypije wasze zdrowie koledzy;) i za tych których już nie ma wśród nas;(

Pozdr.

Tomasz

Pozdrawiam

Tomasz

Gość pantagruel

(Konto usunięte)

Kolego Burczymucha, jak tam? Mamy piątek...

I niedzielę...

 

Wiesz jestem profesorem, jak mówili ci kolesie, z którymi spędziłem 6 tyg w "ośrodku". Bo każdy alkoholik jest. W przeciwieństwie do teoretyków. Ściemniasz i tyle. Najwyraźniej jeszcze nie walnąłeś ryjem w beton. Próbuj dalej. Gówno z tego wyjdzie. A i z odwyku w "ośrodku" też może nic nie wyjść. Wiem o tym. Ale nie męcz dupy. Albo chlej, albo nie i tyle. Ale wtedy musisz pojechać tam! Raz, drugi, trzeci... do skutku. Albo chlej. A w ogóle to może, czego słuchasz. Właśnie w trójce leci fajna muza i jest sympatycznie.

Moja Pani małżonka wraca spod Łącka. Jak to pijecie , co tam wyczyniają?

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Lubię śliwowicę i palinkę Bratanków, tylko "piur" :-)

Ale w ten sposób nabawiamy się chrypki- to pali

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

<br />Ale w ten sposób nabawiamy się chrypki- to pali <br />

Co ty pier**lisz?;) jakie pali? śliwowica pali!?,wież co! mam dla ciebie dobrą radę, pij MLEKO!!

 

<br />Kwestia wprawy :) możesz rozcieńczyć wodą ale to zmienia smak. <br />

Proszę tylko nie takie rady, czy TY piłeś już rozcieńczoną??;)

Pozdrawiam

Tomasz

<br />A w życiu!! :-) <br />
<br />Lubię śliwowicę<br />

(++)

Zasłużone dwa rozlania, oczywiście, że śliwowicy;)

 

-------------------------------------------------------------------

A propos, śliwowicę (prawdziwą) pijemy bez zapity i tylko tak! nie wyobrażam sobie nawet inaczej.

Pozdrawiam

Tomasz

  • 2 tygodnie później...

Do tych sarkazmów trudno mi się odnieść, bo niestety nie rozumiem tekstów. Pewnie dlatego że nie jestem koneserem takiego stylu wypowiadania się.

 

Ale ktoś tam pytał jak mi idzie. Nie odpisałem, bo byłem na urolopie, z dala od internetu i takich rzeczy. Tradycyjnie. Listopad to mój ulubiony miesiąc, więc ochoczo korzystam z okoliczności przyrody.

 

Nie jest źle. W domu już nie piję, i nawet przestałem za tym tęsknić. Ale wyjechałem na kilka dni w rodzinne strony. A tam pokusiłem się o małe rozluźnienie, i... trochę odleciałem na 5 dni. Pierwsze 3 upłynęły na piciu radosnym. Z dawno nie widzianymi ludźmi, i przy wesołych tematach. Zwłaszcza że udał mi się pewien ryzykowny wyczyn, więc było co opijać. Ale później zacząłem zauważać że toczę się już po równi pochyłej. Wreszcie po dłuższej drzemce, a więc i jako takim wytrzeźwieniu, palnąłem się w glacę, i powiedziałem sobie : co ty Stefan robisz, opamiętaj się. Jak pomyślałem, tak zrobiłem.

 

Teraz nie będzie już żadnych wyjątków, nawet dla rodziny. Zresztą następnym razem się tam wybieram dopiero za 3 miesiące. Przez ten okres zapewne okrzepnę w swych postanowieniach.

 

Do pewnego czasu było tak, że robiłem 2 kroki do przodu, ale zaraz potem 3 do tyłu. Teraz jest już odwrotnie, a więc jestem dobrej myśli.

No i spotkania AA okazały się znacznie ciekawsze niż przypuszczałem. To jednak ma sens. Najbardziej dlatego że jak się człowiek nagada o tym że ma zamiar nie pić, to później trochę mu głupawo robić sobie z gęby cholewę. Może nie będę tam, jak większość, uczęszczał 20 lat, bo mi zbrzydnie, ale dla neofity jest to bardzo pouczające i stanowi dobrą lekcję poglądową.

Ironia losu, że za swój hymn mają "Dezyderatę". A ja przy tej właśnie piosence uwielbiałem sączyć mocny trunek.

Czołem wiara,

 

wątek jest mi bliski, ale Burczymucha już chyba się wypalił w swoich zawiłościach i zgonach ? :-)

 

Kubeł przedstawił całą prawdę, a najfajniejszy jest ten filmik

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak - obejrzałem w całości chyba po raz szósty.

 

to jest historia, którą chyba mogą zrozumieć tylko wapniaki urodzone przed 1970tym - czyli po piwku na apetyt przed obiadkiem ;-)

  • 1 miesiąc później...

Jesteś abstynentem? Umrzesz młodo

 

Badania pokazują, że całkowite wyrzeczenie się procentów może okazać się decyzją kosztującą nawet życie. Zobacz, dlaczego brak alkoholu zabija...

Gdybyśmy spytali ciebie o to, kto dożyje najbardziej sędziwego wieku: a) abstynent, b) pijący z umiarem, czy c) osoba lubiąca alkohol wręcz zbyt mocno, podejrzewamy, że szanse na wkroczenie w późną starość uszeregowałbyś dokładnie w takiej kolejności, jak w pytaniu. Okazuje się jednak, że "zdrowa logika" bywa myląca. Jak przekonują - na łamach "Time" - naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie, statystyki pokazują, że to całkowici abstynenci powinni spodziewać się rychłego końca swej egzystencji. Badanie przeprowadzone na próbie 1 824 ludzi dowiodło, że aż 69 proc. z nich ginie śmiercią przedwczesną (wypadek, choroba, nieudana operacja, etc.). Wśród pijących zbyt dużo wskaźnik ten wynosi 60 proc., a u osób sięgających po butelkę z umiarem "tylko" 41 proc.

Alkohol wydłuża życie?

Jak podaje "Business Insider", rzeczone badanie obejmowało mężczyzn i kobiety w wieku od 55 do 65 lat i śledziło losy ochotników przez 20 lat. Co więcej, ustalenia zostały skorygowane o ważne czynniki, takie jak np. sytuacja socjo- ekonomiczna badanych (wiadomo, że osoby biedne cechuje wyższa śmiertelność - chociażby z uwagi na brak dostępu do wysokiej klasy specjalistów, gorszą dietę, etc.), stąd wskaźniki zaprezentowane powyżej są jak najbardziej wiarygodne. I równie szokujące. Zapytani o opinie, specjaliści orzekli, że na korzyść pijących przemawiał fakt, że ci - z reguły - cieszą się lepszą kondycją psychiczną. Alkohol ma być swego rodzaju społecznym spoiwem, przez co pijący mają więcej przyjaciół i bogatsze życie towarzyskie, co w pewnym stopniu zapobiega depresji.

Abstynenci z kolei nierzadko cierpią na różnego rodzaju schorzenia psychiczne, bywają też ludźmi bardziej zamkniętymi. Kolejnym plusem płynącym z umiarkowanego spożycia alkoholu (zwłaszcza wina) jest fakt, że działa ono pozytywnie m.in. na układ krwionośny (szereg badaczy twierdzi, że codzienna lampka wina do obiadu pozwala ustrzec się zwału). Swego czasu pisaliśmy też o tym, że ludzie porządnie podchmieleni częściej wychodzą cało np. z wypadków, co również może tłumaczyć różnicę 9 punktów procentowych między abstynentami, a pijącymi zbyt dużo. Zaznaczmy jednak, że celem badaczy nie jest zachęcanie ludzi do picia - wiadomo, że alkohol, w dużych ilościach, działa na zdrowie tragicznie (nowotwory, choroby wątroby, etc.) i potrafi zniszczyć życie (rozpad rodziny, utrata pracy). Aczkolwiek, jak przekonują Teksańczycy, nie warto się go wyrzekać całkowicie - takie podejście również jest błędem...

 

Alkohol spaja małżonków?

Na koniec, jako ciekawostkę, warto również wspomnieć o badaniach uczonych z Uniwersytetu w Buffalo. Otóż, jak podaje serwis nbcnews.com, ci ustalili, że alkohol owszem może prowadzić do rozpadu małżeństwa, jednak nie z tych powodów, o których większość z nas myśli. Mechanizm wygląda następująco: jeśli jedna osoba pije znacząco więcej niż druga, wówczas prawdopodobieństwo rozpadu takiego związku wynosi 50 proc. Jeśli jednak obydwoje małżonków ma w zwyczaju przesiadywanie z kieliszkiem na fotelu, wtedy perspektywa rozwodu spada do 30 proc. Innymi słowy, problem tkwi nie w fakcie, że partner pije dużo, ale że zakochani spożywają różne ilości alkoholu. Jeśli małżonkowie są kompatybilni pod względem potrzeb alkoholowych, taka relacja ma przyszłość - nawet jeśli obydwoje piją bardzo dużo. Choć tego akurat radzimy nie testować...

MW/PFi, facet.wp.pl

mój znajomy mawia ze alkoholizm do choroba cywilizacyjna to tzw odpowiedz organizmu na zycie niezgodne z potrzebami człowieka i organizmu, ze człowiek zyjacy w zgodzie z natura nie uzaleznia sie,

ale piwko co jakiś czas czy lampka wina jak najbardziej popieram - sam nawet praktykuje, ale o dobre piwo coraz trudniej masowka coraz slabsza

chwilowy brak działalności w audio.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.