Skocz do zawartości
IGNORED

Pytanie Snoba, czy Wy też zmuszacie się?


reart

Rekomendowane odpowiedzi

admirau, 25 Mar 2009, 10:12

 

>To płyta, która postawiła fundamenty dla wielu późniejszych gatunków muzyki.

 

Włączę podwieczornie i spróbuję poszukać tychże.

 

>A jednocześnie kontynuuje tradycje (np. Iommi gra na takim sprzęcie jak Hendrix).

 

Hmmm..., Henia u Iommiego "metalowy paluszek" IMHO bardzo mało, a sprzętu poza piecem - na którym grały tysiące, również.

 

>Oprócz lampowych wzmacniaczy, bogatego brzmienia, którego można posłuchać na tej płycie,

>najciekawsze są legendarne już riffy.

 

Hmmm...,bez złośliwości, spróbuję doszukać się bogactwa, riffy może legendarne. Ale dla mnie zespół osiągnął szczyt już na Paranoid po równie interesującej 1szej. Razem będąc niejako po przeciwległych stronach produkcji i masteringu stanowią kamień milowy. Genialne wprost War Pigs póżniejsza młodzież tylko cieniutko skopiowała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno: nie jesteśmy snobami i nie zmuszamy się .... do opluwania. Względnie, jesteśmy snobami i zmuszamy się do nieopluwania.Fajny wątek i - Let it Be !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja (skoro go użyłem) wyjawię genezę pojęcia rock rolniczy, otóż takim terminem (z ang. agricultural rock) dziennikarze z wysp nazywali rock wykonywany przez zespoły z dawnego układu warszawskiego, dotyczy to lat 70-tych i takich zespołów jak Omega, Locomotiv GT, SBB, Budka Suflera itd, czy one się charakteryzują jakimś wspólnym mianownikiem oceńcie sami:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat pamiętam to określenie z recenzji z magazynu BRUM, na którym się wychowywałem (no prawie, bo wychowywałem się też na Tylko Rock'u).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drummer to ja byłem,daaawno temu. dziś na gary nie mogę patrzeć.

dziennikarze z wysp - sami angole dziś przyznają w prasie jazzowej,że ".... and the rest buys the west". zawsze zlewali nas dokumentnie. ale dlaczego? są perły nad rzeką Vistula. A przy okazji, British jazz to ogólnie żenada :-))

 

War Pigs - to najlepszy kawałek BS.urwałem się z lekcji,aby to nagrać na Tonette.Nie wiedziałem,że to tak długi numer.Wyobrażacie sobie minę piszącego te słowa,gdy numer zaczyna się reweeeeelacyjnie rozwijać a taśmy już mało? a propos SBS - dżizes, te jednopalcowe wstawki na Moogu czy innym Korgu,żenadaaa.Może wątek o BS?

 

rolniczy - może rural?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż ostatnio nie przepadam za DT, jestem w stanie bronić tego zespołu - do pewnego stopnia.

 

Ich nagrania pod tytułem Liquid Tension Experiment są w porządku, czysto instrumentalne, bardzo poukładane, co najmniej poprawne.

 

Co do ich muzyki w ogóle, cechuje ten zespół bardzo ścisłe i matematyczne podejście do kompozycji, to pewnie konsekwencja lat spędzonych w porządnej szkole muzycznej; stąd ta muzyka nie jest bezładnym chaosem wyrazu i ekspresji, co jest prawdziwe dla twórczości licznych utalentowanych nieuków robiących rocka (wiem, że o zawartości tego nawiasu zapomnicie zaraz, żeby mnie zjechać, ale co tam: przyjmuję do wiadomości, że te utalentowane nieuki często popełniły muzykę lepszą od DT).

 

Ponadto, jest to doskonały przykład muzyki, której nie lubi się od razu, tylko trzeba słuchać i słuchać, zanim się polubi. Jeśli nie zadaliście sobie takiego trudu, to nie mogę być zaskoczony negatywnymi opiniami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO - Amerykanie nie stworzyli porządnego prog-rocka. Brak czaru zastępują perfekcyjną techniką. Co innego Kanadole jak Rush. Takie coś 'in between',ale z ich przegadanego repertuaru lubię te najbardziej,ba, popowe, Signals i Counterparts. Konkretne,dobre kompozycje bez jakiegokolwiek silenia się na czeluście,otchłanie,bezmiar... Po prostu zawodowe - NAPIER.....NIE. Kropka. Tego na wsi nie ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>War Pigs - to najlepszy kawałek BS.

 

Zważywszy na to, że tu Ozzy śpiewa w innej skali niż gitary ;)

A propos muzyki nieuków :)

 

Tu poproszę o matematyczne powiązanie rolnictwa z nieuctwem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zildjian, 26 Mar 2009, 21:45

 

>Prosisz o odniesienie do War Pigs ?

 

Hehe :)

Nie, chodziło mi matematyczny dowód na to,

że nieuk=rolnik,

w stylu krążącego po necie woman=problems ;)

 

Ale dopiero teraz ostro widzę słowo "pigs" ;)

 

A wątek o BS byłby bardzo fajny.

Każda płyta inna, sporo się działo.

Choć na półce wszystkie stoją daleko od płyt ze Stockfisha.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>rafal996, 23 Mar 2009, 08:50

 

rafal - świetnie to ująłeś - brońmy się się przed "upupieniem" odbioru muzyki.

Guzik mnie obchodzi co autor miał na myśli - albo mnie to (w)zrusza albo nie. Ktoś wcześniej celnie podsumował że poza dziełem musi zejść się w czasie nasza otwartość i stan ducha - gotowość na odbiór czegoś nowego.

 

nie dajmy się upupić i już ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy2, 23 Mar 2009, 10:53

 

>W kontekście powyższego pisania trochę obawiam się o tzw. wysoką kulturę, bo dzisiejsze schlebianie

>gustom i chodzenie na łatwiznę rozleniwia jej końcowego odbiorcę. Owo rozleniwienie powoduje, że

>raczej nastawiamy się tylko na odbiór, a nie szukamy czegoś nowego, czegoś co po "odkryciu" nas

>uwiedzie i będzie "nasze" oraz "własne". Aktualne rozleniwienie odbiorcy zapewne wzmacniane jest

>beznadzieją, która ostatnio panuje na objętym kryzysem świecie. W taki czas raczej zmuszani jesteśmy

>do pilnowania rzeczy przyziemnych.

 

i to jest to - wysiłek. Nie ma wielkich przeżyć bez pewnego nakładu pracy, wysiłku w poznawaniu istoty rzeczy - tego dzisiaj unika się jak ognia a my snobowie ciężko pracujemy na swój sukces ;-)

Jak ktoś odrzuca element pracy i wysiłku zatrzymuje się na disco-polo - no chyba że jak niektórzy dyskutanci urodził się genetycznie naznaczeni wrażliwością na pieśni Schuberta. I płynie w ich żyłach błękitna krew muzycznego Melo lub Megalomana ;-) to było złośliwe nieco przyznam ale ...

 

... powiem wprost że nie lubię fatalizmu i predestynacji jakoby ktoś, gdzieś miał zapisane że jego wrażliwość nie wyjdzie poza hity jednego sezonu zespoliku FEEL ...

Nie, nie i jeszcze raz nie - nie piszcie że jak ktoś od pierwszej nuty nie pada na kolana przed Mozartem to NIGDY go tak naprawdę nie posmakuje. Bzdura. Tak uważam.

 

pozdrawiam - reArt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parmenides, 24 Mar 2009, 01:14

 

>pytanie ciekawe, o tyle, o ile ciekawe jest Twoje rozumienie tzw. "Wielkiej muzyki". Zgodnie z

>powiedzeniem, że "miliony much nie mogą sie mylić" można się zmuszać. Nie wiem tylko po co. Broy

>napisał, że warto poznać kanon. Tak - zgadzam się, bo to nasz kod kulturowy. im więcej wiesz, tym

>więcej rozumiesz. to co początkowo jest tylko poznaniem czasem może stać się fascynujące. jednak nie

>musi. i też będzie dobrze. poznać - warto; polubić - niekoniecznie.

 

Permenides - nie wiem co to Wielka Muzyka - może ta co jest w encyklopedii ale wśród milionów wydanych płyt trzeba jakość nawigować i odsiewać ziarno od plewy ...

Nie wiem jak to robisz ale każdy ma ograniczone zasoby finansowe i czasowe. Najlepiej byłoby kupować dziennie po 8 płyt i słuchać je aby wyrobić sobie opinię - tylko kogo na to stać?

Stąd wybieramy się w podróż wg klucza i siłą rzeczy chciałbym zwiedzić to co NAjlepsze a nie tracić czasu i kasy na niewypały => konieczność posiadania Mistrza albo kilku lub snobowania się lub czytania (pisania) na forum audiostereo.pl ...

 

Ciekaw jestem wg jakiego klucza słuchasz nowych rzeczy ?

moim zdaniem nie ma nikogo kto w mniejszym czy większym stopniu nie jest snobem w tych poszukiwaniach ...

 

60 lat = 365 dni po 8 godzin x 60 = 172 800 godzin słuchania i tyle samo płyt

172 800 płyt po 40 zł średnio = 6 912 000 PLN

 

Trzebaby mieć fortunę rzędu 7 mln PLN i czas aby poznać 170 tyś płyt ...

 

tak mi się zachciało postatystykować ale ciekawe ile jest na świecie płyt wartych posłuchania?

Ktoś to oszacował?

 

Ile płyt TRZEBA poznać aby stanąć samodzielnie na nogach w muzyce?

 

100 z jazzu, 100 z klasyki, 100 z popu, itp ?

 

pozdrowienia!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojciech iwaszczukiewicz, 25 Mar 2009, 09:26

 

>reart

>Świetny pomysł!Proponuję abyś jako autor założył osobny wątek.

 

Wojtku - trochę się boję takiego wątku. Trzebaby go zawęzić chyba do pewnego obszaru: jazz, klasyka, pop itp

 

100 płyt z kanonu JAZZowego już kolega zapodał ... sprawdziłem - mam w swoich zbiorach tylko 5 szt. z tej setki ;-( a 20 wiem że chciałbym mieć ...

 

Może miałby sens Kanon Klasycznego Snoba - ale jak ktoś celnie zauważył - aby wpisywać swoje typy koniecznie z UZASADNIENIEM - swoimi wrażeniami, dlaczego, co i jak. Widziałem mnóstwo wątków np 10 płyt na bezludną wyspę - i same listy - dla mnie jako początkującego snoba nie ma to żadnej wartości - dlatego zacząłem pisać recenzje w kategorii OPINIE.

 

Pytanie z innej beczki - o ile byłoby łatwiejsze życie snoba gdyby prawdziwi melomani - jak np Ty wpisywaliby tam swoje recenzje przesłuchany płyt? A tam strasznie cieniutko z tym...

Proszę wytłumaczcie się dlaczego nie piszecie choćby krótkich recenzji ? ;-)

Dlatego cenię Merlin.pl - zanim kupi się płytę można poczytać opinie i wyrobić sobie jakies zdanie na temat płyty - czy warto w nią zainwestować kasę czy nie.

 

pozdrawiam !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towarzyszu admirale!

 

posłuchałem dzisiaj z Twojego polecenia Diany Love scenes (będę się snobował na Krallową ;-) i przyjemnie się słuchało - dobra płyta ale wolę D.Washington ;-)

Choć kawałek Nat King Col - how deep is the ocean - bardzo mi w jej wykonaniu przypadł do gustu. Na pewno do niej wrócę - choć sporo się dziwię że trafiła na jazzową setkę the best ....

 

co do kanonu - zaglądnąłem - faktycznie w jazzie nie ma co wyważać otwartych drzwi. Mam tylko 5 płyt z tej listy. A posłuchałbym chętnie wszystkich ...

 

Czy znasz/znacie taką listę 100 płyt z klasyki? albo z POPu itp?

 

pozdrawiam - reArt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOU, 26 Mar 2009, 00:36

 

>Pointa? Cóż - jeśli coś nie jest dla ciebie to nie jest dla ciebie.

>

>Jeżeli kogoś nudzi Mozart - to nigdy nie pojmie, że to jeden z pierwszych awangardzistów, jak ktoś

>się poci z wysiłku przy "Love supreme" to widać już nigdy nie przestanie choćby nie wiem ile razy

>sobie to "puszczał", jak ktoś uważa że Miles jest najlepszym trębaczem w dziejach to pewnie nigdy

>nie posłucha Fatsa Navarro albo Frediego Hubbarda. Jednych koi "Pain killer" innych Anna Maria.

>Tak to już jest i nie zmieni tego wieża za trylion euro, kable w izolacji z jelit nienarodzonych

>japońskich dziewczynek i membrany ze zmielonych partytur starych mistrzów. Co najwyżej będzie jak

>wspomniane sztuczne wąsy.

>

 

 

LOU - bardzo dowcipne i mocno popisałeś ;-)

 

Nie wiem na ile to żart i zgrywa a na ile jesteś Kubusiem fatalistą ? ;-) Napisz 2 słowa wykładni do Twojego fatalizmu. Jakieś przykłady? lubię na zajączkach ...

 

>Faceci, którzy stworzyli legendarne marki i produkty w tym biznesie mają albo mieli kolekcje płyt

>jak z Krakowskiego Przedmieścia na Kamczatkę, nasi zachwycają się Dire Straits albo "boską" Dianą

>K.

>To nawet nie jest smutne to jest po prostu bez sensu.

 

napisz jaśniej o kogo/co Ci chodzi - jak nie kumam - o jakich 2 biegunach piszesz - na jednym jest snob a na drugim?

czy Twoim zdaniem snob nie może się pod wpływem "pocałunku" Mozarta przeistoczyć z żaby w księżniczkę? ;-)

 

pozdrawiam - reArt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie...A czy lepszy sprzęt który posiadacie nie wymusza w was snobizmu ? Przecież wciąga sluchanie ładnie zrealizowanych płyt. Siegamy po te lepsze, w różnych gatunkach muzycznych, w jazz, klasykę, rocka...Za niektórymi płytami "tęsknimy", inne poznajemy...lub "na nowo" odkrywamy...innych słuchamy pierwszy raz...Czasem myślę,że koło dawno się zamkneło.Nasza ciekawość jednak bierze wyższość...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Permenides - nie wiem co to Wielka Muzyka - może ta co jest w encyklopedii ale wśród milionów

>wydanych płyt trzeba jakość nawigować i odsiewać ziarno od plewy ...

>Nie wiem jak to robisz ale każdy ma ograniczone zasoby finansowe i czasowe. Najlepiej byłoby kupować

>dziennie po 8 płyt i słuchać je aby wyrobić sobie opinię - tylko kogo na to stać?

>Stąd wybieramy się w podróż wg klucza i siłą rzeczy chciałbym zwiedzić to co NAjlepsze a nie tracić

>czasu i kasy na niewypały => konieczność posiadania Mistrza albo kilku lub snobowania się lub

>czytania (pisania) na forum audiostereo.pl ...

>

>Ciekaw jestem wg jakiego klucza słuchasz nowych rzeczy ?

>moim zdaniem nie ma nikogo kto w mniejszym czy większym stopniu nie jest snobem w tych

>poszukiwaniach ...

>

>60 lat = 365 dni po 8 godzin x 60 = 172 800 godzin słuchania i tyle samo płyt

>172 800 płyt po 40 zł średnio = 6 912 000 PLN

>

>Trzebaby mieć fortunę rzędu 7 mln PLN i czas aby poznać 170 tyś płyt ...

>

>tak mi się zachciało postatystykować ale ciekawe ile jest na świecie płyt wartych posłuchania?

>Ktoś to oszacował?

>

>Ile płyt TRZEBA poznać aby stanąć samodzielnie na nogach w muzyce?

>

>100 z jazzu, 100 z klasyki, 100 z popu, itp ?

 

 

 

 

 

Reart -nie wiem co chcesz nawigować. Jesteś dużym chłopcem i musisz wreszcie poznać prawdę: nie ma mitycznego "tego owego najlepszego". lubisz statystykę - OK - pewnie masz łatwiej w życiu. Wystarczy zerknąć do przewodników płytowych, wybrać nagrania najczęściej się w nich pojawiające i z bani.

 

Żeby samodzielnie stanąć na nogach wystarczy wiara, że to możliwe. Że samodzielnie.

Ja jednak widzę, że ty jesteś po prostu dowcipnym człowiekiem, który chciał sobie pożartować z innych. Chyba Ci się udało;)

 

pozdr

parmenides

 

PS snob nie ma znaczenia pozytywnego. nie można snobować się na wiedzę. wiem, że często tak się mówi, ale to przykład używania słów, których znaczenia się nie rozumie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PanKoralgol, 26 Mar 2009, 11:12

 

>Panowie, zastanówcie się nad definicją snobizmu.

>

>Snobizm to przede wszystkim podkreślanie własnej wartości w oczach innych ale też przed samym sobą.

>Snobowanie to udawanie, odgrywanie specjalnej, sztucznej roli na pokaz, żeby udowodnić otoczeniu, >że jesteśmy lepsi niż inni, czy też podkreślić swój status społeczny.

>

 

oj nie traktujmy tego tak poważnie, nie traktujmy się zbyt poważnie - ktoś zabawnie powiedział że życie jest zbyt poważne żeby brać go na serio ;-)

 

przyznajmy się wobec siebie do nuty snobizmu, uderzmy się w piersi, kto NIE JEST w 100% SNOBEM niech rzuci kamień.

Gramy i chcemy uchodzić za troszkę lepszych niż jesteśmy - nieprawdasz?

 

 

>Snobizm to też działanie celowe. Nie snobuje ten kto idzie do teatru, słucha wysublimowanej muzyki,

>ubiera się wyróżniająco, jeździ drogim samochodem, jeśli uważa to za rzecz normalną a reakcja

>otoczenia jest mu obojętna.

>Snobuje osoba która robi to intencjonalnie, licząc na reakcję otoczenia.

>

>Snobizm jest oczywiście zły. Zamazuje nasz prawdziwy system wartości, budzi niechęć w otoczeniu,

>tworzy fałszywy obraz nas samych, powoduje że robimy coś na siłę nie z przyjemności, nie sprzyja

>rozwoju naszych prawdziwych pasji, jednym słowem uwstecznia.

 

tak - jest zły ale w czystej 100% postaci - bufona i głupka który tylko udaje kogoś kim nie jest. Okłamując innych okłamujemy siebie.

 

ale nie podchodźmy do tego tak zasadniczo i naukowo ;-)

 

ze snobistycznym pozdrowieniem - reArt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS2 - za to używanie trudnych słów, których znaczenia się do końca nie rozumie, może być jednym z przejawów snobizmu.

PS3 - w odpowiedzi na temat wątku: zmuszam się codziennie rano by spojrzeć w lustro. przy goleniu nie gwiżdżę. raz zagwizdałem, i strasznie się pociąłem. postanowiłem, że nie będę mył lustra, to samo zarośnie takim glonem. miałem kiedyś akwarium bez ślimaków i glonojada i zarosło.

 

przepraszam za offtopic.

parmezan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej, ej, reArcie! piszesz testament, rekapitulujesz, zamykasz wątek i żegnasz się?

o nie, nabałaganiłeś, to nie ma mowy abyś przed zakończeniem roboty oddalił się na stronę.

jeśli chcesz poznać więcej opinii o danych płytach, to zajrzyj na amazon.com. zamieszczone tam opinie są różnej jakości, bo piszą je autentyczni fani, a nie zawodowcy.

z kolei zawodowcy dają krótkie rekomendacje oceniając bądź/i dźwięk, nagranie, wartość muzyczną itp. pod dość pompatycznym hasłem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

potraktuj zadanie dla snoba metodą czarnej skrzynki, więc

 

weź skrzynkę z napisem np. "damski wokal jazzowy" i wrzuć do niej wszystkie znane nam śpiewaczki i podaj warunki

śpiewanie jako sposób na życie - wykluczone dęte marketingiem efemerydy,

rodzaj głosu - znamionujący prawdę, dojrzałość, uczucie, inteligencję, może być niespecjalnie czysty

obycie muzyczne - granie i śpiewanie z wielkimi sceny jazzowej

klasa - nieschodzenie poniżej przyzwoitego poziomu

cechy kobiece - piękna, zakręcona, spełniona muzycznie, będąca natchnieniem dla grających z nią muzyków

 

i zaczynasz potrząsać skrzynką - najpierw wypadają okulary, a następnie cylinder, więc potrząsasz już delikatniej i wypada pani dość dojrzała, której jako gospodarz wątku pomagasz wstać, podajesz okulary i cylinder oraz ramię i dokonujesz własnej prezentacji. pani błyskając badawczo czarnymi oczami spoza okularów rzuca - Abbey Lincoln

 

przepraszam, że nie wypadła Diana Krall, ale dla mnie jazz śpiewany jest prawdziwy wtedy, gdy podawany jest właśnie głosem takim jak posiada obecnie Abbey; wolę jej obecny głos, który pomimo iż mniej dźwięczny i o słabszej górze niż kiedyś znamionuje prawdę przekazu

 

o tym, że takie głosy mogą wstrząsnąć mocno niech zaświadczy ten znany głos muzyki country

 

pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj najlepsza "500" płyt wg Rolling Stone'a

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ile jeszcze brakuje w kolekcji?:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po 40 zł średnio = 6 912 000 PLN

 

Średnia cena płyt poszukiwanych przez ludzi z tego forum

to raczej w granicach 100 zł.

Weźmy np. takie MFSL po $100.

Takie po 10 zł to raczej wyjątki.

 

 

Mówienie o sobie "snob",

to taki rodzaj katharsis,

że niby w tym nic złego.

 

Czy to na co się snobujesz ma wpływ na to,

czy ten rodzaj snobizmu jest bardzo zły,

czy mniej szkodliwy?

A może każdy snobizm jest z gruntu zły

i każdy rolnik rolnikiem powinien umrzeć? ;)

 

Po jednej stronie snobujący się rolnicy,

po drugiej dobrze urodzeni Burżuje z 6 912 000 w kieszeni

którzy zatrudniają nadwornych kapelmistrzów :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawsze listy od dotychczas przytoczonych w tym wątku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oczywiście kontrowersyjne, jak każde... ale ułożone w tym przypadku wg określonej metodologii, preferencji wartościowania i wg oceny JEDNEGO konkretnego słuchacza, a nie jako wypadkowa różnych gustów, dająca w efekcie przysłowiowe mydło-powidło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze zmysły nie są bezwzględnymi instrumentami pomiarowymi, stąd najlepiej działają na zasadzie porównania. Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że dość szybko ulegają zmęczeniu. Z tego względu ja stosuję swój własny test będący złośliwą wersją testu ślepego, nazwijmy go testem znaczonym. Został on "odkryty" przypadkowo podczas dłuższych odsłuchów prowadzonych podczas przymusowego unieruchomienia w gipsie.

Znaczną wadą tego testu jest długość jego trwania.

 

Bierzemy do porównania dwie wokalistki jazzowe prezentowane jednopłytowo z podobnego okresu czasu i tak:

A - Diana Krall na "Love Scenes", albo jak ktoś woli to "Look Of Love"

B - Abbey Lincoln na "Over The Years"

wybieramy wariant ABA, gdzie A jest płytą porównywaną.

Jeśli test zakończymy w całości, to znaczy iż dla nas obie płyty są równocenne. Po Krall Abbey Lincoln brzmi trochę mało dźwięcznie i matowo, ale po chwili wrażenie mija i możemy bez przeszkód delektować się odsłuchem. Wpadamy w zachwyt przy "Tender As A Rose", bo niewiele div jazzowych może sobie pozwolić na to, i to w warunkach koncertowych, gdzie rozgrzana publiczność zniesie wiele, a ona robi to na płycie. Następnie wrzucamy do odtwarzacza ponownie Krall. W połowie drugiego utworu nastąpił stop i do odtwarzacza ponownie wróciła Abbey.

 

Przeczytałem raz jeszcze powyższe i myślę, że test można by nazwać "ustawka" ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.