Skocz do zawartości
IGNORED

Klub miłośników Audio Academy


Rekomendowane odpowiedzi

Może Michał świadomie tak rozgrywa wątek aby go "podgrzać" z tymi cenami :)

Można złożyć wątek np. "Czy to prawda, że Srajan Ebaen w swojej ostatniej recenzji uznał topową końcówkę ARC za niegodną podłączenia do najnowszych kolumn AA?" :)

Panowie

Wybaczcie, ale nie powinniście pouczać konstruktora/producenta o cenie jaką chcę wystawić na swój produkt. Jeśli chcecie to robić piszcie może konsekwentnie także do Focala, B&W, Kefa czy też ProAC-a by obniżył ceny np. na Response 28. Ostatecznie i tak rynek wyceni wszystkie te produkty, niezależnie od marki.

Chciałbym zwrócić uwagę, że niestety ale daliście sie złapać w pułapkę, którą sami na siebie zastawiliście. Wiele razy pisałem, że na tym forum nie ma obiektywizmu i teraz chyba zbieramy tego efekty. Co mam na myśli? Wielu użytkowników kupujących "pierwsze dobre" kolumny szuka "okazji" czyli sprzętu, który za stosunkowo niskie pieniądze zagwarantuje przyzwoite brzmienie. Ci użytkownicy nie szukają głośników wśród kolumn za 10 czy 20k zł tylko w niższych segmentach cenowych. Można tam oczywiście znaleść fajne rzeczy, ale niestety nie ma tam miejsca na fajerwerki. I tutaj dochodzimy do istotnej rzeczy. Ktoś kto wydał 5000zł na Hyperiona będzie uważał, że zrobił świetny interes bo za niewielkie (?) pieniądze, kupił coś co fajnie gra i będzie bronił tego stanowiska jak niepodległości. Też tak miałem.

To my sami chcieliśmy wierzyć, że te kolumny można postawić koło sprzętu za 2x tyle. No i postawić można oczywiście ale co dalej. Są oczywiście pozycje które zagrają podobnie jak dwa razy tańsze AA, ale są też takie które są od AA lepsze w każdym aspekcie. Nie pomogą tutaj zapewnienia konstruktora o tym, że muzyki "to trzeba umieć słuchać" i że aby dobrze ocenić "to trzeba mieć 10-cio letnie doświadczenie. Albo może inaczej nie każdy to kupi te argumenty.

Ja na przykład nie kupuje i dlatego dzisiaj słucham muzyki na głośnikach innej marki i nie martwi mnie podniesienie ceny na Phoebe o 100%. Jeśli kolumny AA Phoebe na tych samych podzespołach co dotychczas zagrają tak, że będzie warto wydać na nie 7000zł to czemu nie. Oczywiście jestem bardzo ciekaw jak tego dokonać, ale to na szczęście nie jest moje zmartwienie tylko konstruktora. Byłem tego tak ciekaw, że zaproponowałem nawet na tym forum zbudowanie na 4 Visatonach konstrukcji która byłaby konkurencją dla np. Blade w cenie o np 20 tys złotych niższej, ale niestety moderator uznał moją ciekawość za naruszenie zasad regulaminu forum i usunął wpis - szkoda, nie sądzę żebym aż tak zgrzeszył.

Podsumowując, dajmy AA możliwość zmierzenia się z konkurencją, porównanie nie przez pryzmat ceny ale pryzmat jakości. Przecież ostatecznie nam wszystkim wyjdzie to na dobre. Cały czas na rynku mamy przecież konstrukcje tanie (które można postawić obok dwa razy droższych) jak STX, Minas czy Pylon, więc dla każdego znajdzie się coś miłego.

No i oczywiście mam nadzieję, jak i pewnie większość z nas, że zobaczymy te nowe konstrukcje w jakichś branżowych pismach polskich i "zachodnich", bo nie da się niestety wszystkiego posłuchać. Opinie - obiektywne czy mniej obiektywne - zawsze będą kształtować nasze spojrzenie na dany produkt i kierować nas w stronę tego, co przez te pisma jest rekomendowane. A to czy ostatecznie produkt kupimy czy nie to już kwestia właśnie osobistej oceny walorów sonicznych, optycznych oraz finansowych.

 

a przy okazji

Panie Michale, czy dotychczasowe wersje Phoebe, Hyperiona czy Rhea zamierza Pan pozostawić w swoim portfolio, czy też chce je Pan zdeprecjonować i uznać, że były tak złe, że nie warto ich dalej oferować do sprzedaży w dotychczasowych cenach i w ich miejsce wstawić nowe wersje?

Edytowane przez szpieg donpedro

19000zł za parę. Proste i niezmienne obudowy od ponad 30 lat. Maskownica na kołki. Można?

Pewnie, że można...tylko trzeba wiedzieć jak;-)

A cena niestety też przesadzona...

No sorry, ale Accu to japońska komercja.

 

Rozumiem, czyli nie ma to jak kupowanie sprzętu dla kumpli.

Celna uwaga Bywają i tacy co dla znaczka biją pokłony :)

Apropo znajomych .Był u mnie kiedyś gość posłuchał kolumn minę miał rozmarzoną ale zagryz zęby i stwierdził że jego bardziej mu się podobają . Gdy potem sprzedałem kolumny pluł sobie w brodę że ich nie kupił i żałował że nie wiedział że je sprzedaję gdyż uwaga : jego grają słabo a moje mu się strasznie podobały :) Od powiedziałem mu krótko nie żałuj kolumn które Ci podobno nie podeszły .

A ja jestem za Panem Michałem. Jeśli chce sprzedawać kolumny za granicą to powinny być realnie wycenione i nie cena tutaj powinna odgrywać rolę a jakość brzmienia. Klient powinien zwracać uwagę w pierwszej kolejności na brzmienie a potem na cenę. Trzymam za Pana kciuki. Jestem za podniesieniem cen.

Mam okazję kupić w dobrej cenie phoebe III do CA azur 651a przesiadam się z PA Pearl 25 powierzchnia grania ok 34m po krótszym boku. Wiem że dużo zależy od akustyki ale powiedzmy że jest dostateczna z minusem pytanie czy kolumny zginą z dźwiękiem na takiej powierzchni czy zagra to w miarę poprawnie

A ja myślę, że szef AA fajnie co niektórych podpuścił pisząc o tym, że jego produkty zdrożeją dwukrotnie. I ma niezłą zabawę czytając te spory. Zresztą ma prawo sprzedawać swoje proukty za ile chce. I tak wszystko zweryfikuje rynek.

Miałem styczność z Audio Academy wielokrotnie, dwóch moich znajomych ma nawet kolumny tej firmy i grają w dobrych konfiguracja bardzo fajnie i moim zdaniem są warte swojej ceny. A moja opinia o Hyperiona jest tu: http://wstereo.pl/test-audio-academy-hyperiony-iv-czarujaca-srednica/

 

Pozdrawiam Stempur

  • Moderatorzy

AA być może planuje podnieść ceny na nowych modelach o 20% i rozgrywa klientów by ci na wieść o ostatecznym poziomie cen powiedzieli : jak cudownie.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

A ja myślę, że szef AA fajnie co niektórych podpuścił pisząc o tym, że jego produkty zdrożeją dwukrotnie. I ma niezłą zabawę czytając te spory. Zresztą ma prawo sprzedawać swoje proukty za ile chce. I tak wszystko zweryfikuje rynek.

Pan Michał niesiony falą euforii w postaci odkrycia, że można do tej samej skrzynki wsadzić ciut droższe głośniki i podnieść cenę o 100% i są na to klienci... doszedł do odkrywczego w branży audio wniosku, że cena może być ograniczona jedynie fantazją :) Dziwne jest tylko to, że dzieli się z nami swoimi planami i dotyczy to produktów już wprowadzonych na rynek za 50% planowanych kwot. Jakaś nowa strategi rynkowa? Zazwyczaj robi się to odwrotnie :)

  • Moderatorzy

http://www.tophifi.pl/glosniki/glosniki-wolnostojace/response-d28.html

 

19000zł za parę. Proste i niezmienne obudowy od ponad 30 lat. Maskownica na kołki. Można?

 

nie sądzę by AA chciało sprzedawać tyle szt Phebe ile sprzedaje się w PL responsów,

a z drugiej strony producenci często mają w ofercie modele tak wycenione by klient jednoznacznie stwierdził, że dokłada X% i kupuje droższy model.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

A na jaki rynek miałyby być kalkulowane? Proszę też wziąć pod uwagę, że nie da się porównać kosztów małej manufaktury (często jedno osobowej) z dużą korporacją która ma ma park maszynowy, biura, inżynierów i zatrudnia z 50-500 osób.

 

To mnie kompletnie nie interesuje. Niech sobie firma zatrudnia tyle osób ile chce. Niech sobie zarabia na produkcie również tyle ile chce. Liczy się dźwięk, jaki wyjdzie kolumn za 7000zł z firmy jednej i drugiej.

Ja zakładam, że Pan Michał robi sobie jaja, ale załóżmy, że się mylę, czy generalnie omówmy teoretycznie zagadnienie cen i sprzedaży.

 

Wchodzicie do sklepu a tam stoją nowe Phoebe IV za 7000zł !!!!

Myślicie sobie - dobra, trzeba by ich posłuchać. Okazuje się, że grają one lepiej od innych z podobnego przedziału cenowego. Generalnie najbardziej wam się podobają.

Kupujecie je, czy nadal biadolicie, że są na Visatonach?

No i dochodzimy do sedna sprawy. Jeśli jakaś zachodna firma wyprodukowała by Phoebe III, które kosztują w detalu 7000zł, to nikt by słowem nie pisnął, ale jak ja to robie, to jest afera na całą Polskę. Może mi ktoś powiedzieć dlaczego tak się dzieje?

 

Panie Michale, jeśli Pan naprawdę tak myśli i zadaje takie pytania to powinien Pan zatrudnić kogoś od PR :)

To nie jest takie proste jak Pan stawia, mamy dwa produkty w tej samej cenie, jeden lepszy drugi gorszy, więc wszyscy wybierają ten lepszy, to tak nie działa. To jest cała psychologia sprzedaży i wiele innych.

Nie wątpię, że dobrze Pan konstruuje, ale sprzedaż produktu to też sztuka, nie mniej trudna.

Jest coś takiego jak budowanie wizerunku marki, segmentacja rynku i klientów, zrozumienie potrzeb klientów,a także bodźców, które powodują decyzję zakupowe,właściwe dotarcie z informacją do ludzi, odpowiednie zaszczepienie w świadomości potencjalnego klienta wiedzy o istnieniu produktu i korzyści płynących z zakupu czy nawet wytworzenie chęci posiadania produktu wtedy kiedy klient tak naprawdę go nie potrzebuje.

 

Ja nawet nie wiem czy zdaje sobie Pan sprawę, że oferując Phoebe za 3 tyś, a inne kolumny jak Pan pisał za 16tyś, trafia Pan w inny segment klientów. To będą ludzie, którzy kierują się innym zasadami zakupowymi, ocenami produktu, priorytetami, motywami zakupu itp.

 

Choćby Pan zaklinał rzeczywistość to jednak, to wszystko istnieje, a motywy dokonywania wyborów przez ludzi są dużo bardziej skomplikowane niż się Panu wydaje. Tym bardziej, że nie rozmawiamy o zakupie tabliczki czekolady, tylko produktu za spore pieniądze, więc to wszystko tym bardziej ma znaczenie.

 

Tutaj stara się Pan prosto ciosać siekierą, w sprawach, które są złożone i delikatne, często decydują niuanse.

 

To nie jest tak, że wczoraj powstała w garażu firma, która stworzyła świetne kolumny, które grają jak kolumny innych firm za 100tyś, więc i oni będą po tyle sprzedawać, to tak nie działa.

 

Podam taki przykład, kiedyś była reklama kawy neste 3w1. Wpada tam sobie dziewczyna do domu i raz dwa robi skacowanym po imprezie kolegą kawę. Reklama jakiś efekt przyniosła, ale... ale nie w Anglii.

Dlaczego ? Bo Anglicy lubią celebrować picie herbaty i kawy i wizerunek szybkiej kawy dla skacowanych dzieciaków wywołał na nich odwrotnych efekt do założonego, taka profanacja.

Kawa ta sama ? Ta sama. Inna grupa klientów.

 

Teraz pytanie - czemu są ludzie, którzy kupują kolumny po 300 tyś (abstrahując jak grają), którzy niewiele znają się zarówno na muzyce jak i samym dźwięku, niewiele słuchają ? Dlaczego są w stanie tyle zapłacić ?

 

Robin, ja to wiem. Dlatego dziwi mnie wzrost cen o 100% przy praktycznie tych samych poniesionych kosztach na produkcję. Wzrost cen w tym wypadku może być spowodowany chęcią reklamy na rynku europejskim. Tych kosztów nie ponosi klient a zdaje się, że właściciel Audio Academy to właśnie chce zrobić.

Tłumaczenie, iż muszę podnieść ceny aby sprzedać moje kolumny na zachodzie jest bujdą. Zapewniam konstruktora, że potencjalny Niemiec po usłyszeniu Phoebe prędzej kupi je za 850 ojro niż 1600.

Nie do końca.

Polska firma AA, czy każda inna produkująca kolumny chcąc wejść na rynki zagraniczne będzie musiała ponieść koszty, których w Polsce nie ponosi.

Obecnie Audioacademy, 16Hz, Harpia czy inna prowadzą sprzedaż trochę metodą chałupniczą. Sprzedają bezpośrednio od siebie, lub poprzez zaprzyjaźnione salony, dostarczając kolumny bezpośrednio do danego sklepu, dogadując marże z bezpośrednim sprzedawcą itp.

podstawową reklamę stanowi darmowe, poczytne forum.

 

Chcąc sprzedawać za granicą, trzeba będzie zapłacić marżę dystrybutorowi na dany kraj, następnie swoją marżę weźmie salon sprzedaży. Prawdopodobnie będą to większe marże niż w Polsce. Następnie dojdą do tego większe koszty transportu i logistyki, być może też jakieś opłaty graniczne np. do krajów z poza Unii.

Następnie mamy koszty prowadzenia serwisu, który w Polsce realizują bezpośrednio producenci.

 

Kolejną sprawą będą koszty solidnej reklamy, promocji. Zagraniczni handlowcy nie będą chcieli brać nieznanego produktu, o którym potencjalni klienci na danym rynku nie słyszeli, towaru, który będzie im zalegał na sklepie i zamrażał gotówkę, oni chcą sprzedawać i zarabiać. Tam wieloletnia reklama przez darmowe forum raczej nie zadziała, tzn może wspomóc, ale nie jako główny środek przekazu.

Dochodzą koszty, nazwijmy to, zachęcenia salonów do oferowania naszych produktów.

 

Siłą rzeczy produkt za granicą będzie droższy. Wracamy teraz do Polski. Zagraniczny dystrybutor nie dopuści w dobie sprzedaży internetowej, aby produkt, który on musi sprzedać np. po 1000 euro, można było nabyć w Polsce za 500 euro.

 

Klient powinien zwracać uwagę w pierwszej kolejności na brzmienie a potem na cenę.

Nie ważne na co klient powinien zwracać uwagę, ważne na co zwraca.

 

Na koniec powiem, róbta co chceta :)

Edytowane przez omen

Wracając do kolumn. Do póki sprzedaje Pan stosunkowe małe ilości kolumn może je Pan sprzedawać taniej. Jak chciałby Pan sprzedać więcej to wiązało by się to z tym, że musiałby Pan np. zatrudnić ludzi, mieć magazyn lub wynajmować itp. Wtedy koszty rosną.

 

Właśnie odwrotnie. Małe ilości powinny mieć wyższą cenę.

 

Pan Michał niesiony falą euforii w postaci odkrycia, że można do tej samej skrzynki wsadzić ciut droższe głośniki i podnieść cenę o 100% i są na to klienci... doszedł do odkrywczego w branży audio wniosku, że cena może być ograniczona jedynie fantazją :) Dziwne jest tylko to, że dzieli się z nami swoimi planami i dotyczy to produktów już wprowadzonych na rynek za 50% planowanych kwot. Jakaś nowa strategi rynkowa? Zazwyczaj robi się to odwrotnie :)

 

Rzeczy o których mówię są wałkowane od kilku długich lat i kompletnie to do nikogo nie trafia, także wydaje mi się, że mogę swobodnie mówić tu o moich "tajnych" planach bez żadnych przykrych konsekwencji dla mnie.

Omen

poruszyłeś to o czym już nie chciałem pisać, zakładając że jest to oczywiste dla AA. Zwłaszcza planując podbój zagranicznych rynków.

Aby nie wdawać się w dalszą, bezsensowną trochę dyskusję, w pełni podpisuję się pod Twoją konkluzją:

"Na koniec powiem, róbta co chceta :)"

Edytowane przez szpieg donpedro

Nie do końca.

Polska firma AA, czy każda inna produkująca kolumny chcąc wejść na rynki zagraniczne będzie musiała ponieść koszty, których w Polsce nie ponosi.

Obecnie Audioacademy, 16Hz, Harpia czy inna prowadzą sprzedaż trochę metodą chałupniczą. Sprzedają bezpośrednio od siebie, lub poprzez zaprzyjaźnione salony, dostarczając kolumny bezpośrednio do danego sklepu, dogadując marże z bezpośrednim sprzedawcą itp.

podstawową reklamę stanowi darmowe, poczytne forum.

 

Chcąc sprzedawać za granicą, trzeba będzie zapłacić marżę dystrybutorowi na dany kraj, następnie swoją marżę weźmie salon sprzedaży. Prawdopodobnie będą to większe marże niż w Polsce. Następnie dojdą do tego większe koszty transportu i logistyki, być może też jakieś opłaty graniczne np. do krajów z poza Unii.

Następnie mamy koszty prowadzenia serwisu, który w Polsce realizują bezpośrednio producenci.

 

Kolejną sprawą będą koszty solidnej reklamy, promocji. Zagraniczni handlowcy nie będą chcieli brać nieznanego produktu, o którym potencjalni klienci na danym rynku nie słyszeli, towaru, który będzie im zalegał na sklepie i zamrażał gotówkę, oni chcą sprzedawać i zarabiać. Tam wieloletnia reklama przez darmowe forum raczej nie zadziała, tzn może wspomóc, ale nie jako główny środek przekazu.

Dochodzą koszty, nazwijmy to, zachęcenia salonów do oferowania naszych produktów.

 

Siłą rzeczy produkt za granicą będzie droższy. Wracamy teraz do Polski. Zagraniczny dystrybutor nie dopuści w dobie sprzedaży internetowej, aby produkt, który on musi sprzedać np. po 1000 euro, można było nabyć w Polsce za 500 euro.

 

 

Nie ważne na co klient powinien zwracać uwagę, ważne na co zwraca.

 

Na koniec powiem, róbta co chceta :)

 

Dokładnie to samo chciałem powiedzieć. Oczywiście kolejny już raz, bo jak zwykle do tej pory do nikogo to jeszcze nie trafiło i wydaje mi się, że nie trafi. Nie wiem, czy ludzie nie chcą takich rzeczy zrozumieć? Przecież są tutaj, wydawać by się mogło dorosłe i poważne osoby.

 

a przy okazji

Panie Michale, czy dotychczasowe wersje Phoebe, Hyperiona czy Rhea zamierza Pan pozostawić w swoim portfolio, czy też chce je Pan zdeprecjonować i uznać, że były tak złe, że nie warto ich dalej oferować do sprzedaży w dotychczasowych cenach i w ich miejsce wstawić nowe wersje?

 

Mimo, iż ton Twoich wypowiedzi jest ostatnio sarkastyczny, to odpowiem na Twoje pytanie.

 

Stare modele zostaną, żeby klienci mieli porównanie z tymi nowymi i mogli się do nich odnieść.

Obecne modele są bardzo dobre, ale można zrobić coś jeszcze lepszego.

 

Swoją drogą zastanawia mnie taki tok myślenia. Jak w dobie postępu cywilizacyjnego, jakąkolwiek rzecz z przeszłości można uznać za złą???

Jest dobrze :) Wątek jest na topie i popularność rośnie. Trzeba iść za ciosem Koledzy i myśleć już o nowym roku gdzie ludzie zaczynają myśleć o wiośnie :) Proponuje aby teraz Kolega Pit wypożyczył coś z Focala i Dynaudio. Porównanie może być interesujące, a wynik z pewnością nieprzewidywalny :) Co by to była dopiero za piękna wojenka :)

...

Jedyne co trzeba wymienić w systemie, to kable. Po wpięciu swoich, dźwięk zyskał na przejrzystości i jeszcze lepszej energetyce na niskich rejestrach. Dało się to wyczuć zwłaszcza na stopie perkusyjnej.

...

 

jakie to było okablowanie ?

----------------------------------------------------

To mnie kompletnie nie interesuje. Niech sobie firma zatrudnia tyle osób ile chce. Niech sobie zarabia na produkcie również tyle ile chce. Liczy się dźwięk, jaki wyjdzie kolumn za 7000zł z firmy jednej i drugiej.

 

Panie Michale nie chce się wdawać w przepychanki bo nie o to chodzi. Nie chce też psuć Wam klubowego wątku. Trzymam też za Pana kciuki, żeby udało się stworzyć kolumny o takim brzmieniu żeby się sprzedawały za 7k, 20k i nawet więcej. Trzeba też pamiętać, ze klient z tego pułapu cenowego jest bardzo wymagający. Kupuje już nie tylko dźwięk, ale o tym na pewno Pan wie.

 

Pozdrawiam

Ależ Silver, my sobie normalnie rozmawiamy :)

Wiem, że klient z tego pułapu jest bardzo wymagający i właśnie dla niego będą nowe modele kolumn.

Same Japończyki. Interkonekt Acrolink za jakieś 1000zł i głośnikowy Oyaide za 90zł/m. Można oczywiście jeszcze lepiej, ale to kosztuje.

dziękuję za odpowiedź, rozumiem że taki sam Oyaide siedzi w kolumnach ?

----------------------------------------------------

Absolutnie nie. Nie ma to zresztą żadnego znaczenia.

jak to nie ma ? głośnik zwrotnica nie ma znaczenia a zwrotnica wzmacniacz ma ?

----------------------------------------------------

jak to nie ma ? głośnik zwrotnica nie ma znaczenia a zwrotnica wzmacniacz ma ?

 

Nie ma znaczenia jakie kable będą w środku w kolumnie. Po podłączeniu zewnętrznego kabla głośnikowego, zawsze będzie różnica w brzmieniu. Podłączysz inny kabel, to znów będzie inny dźwięk.

Zastanów się. Na świecie są setki kabli głośnikowych. Czy te same kable mają być za każdym razem w kolumnie głośnikowej.

Absolutnie nie. Nie ma to zresztą żadnego znaczenia.

 

W moich poprzednich Hyperionach III lux siedziały takie za 7 zł/m chyba. Ale jak zostałem, tutaj zresztą, uświadomiony - to nieważnie. Liczy się jak gra zamknięta kolumna jako całość. Podobnie jak przy sieciówkach - to co w ścianie nieważne - najważniejszy ten 1 czy 2 m kabla za ciężką kasę na wierzchu.

 

Ciągle nie mogę się zdecydować, czy to co napisałem jest ironiczne, czy nie...

Mimo, iż ton Twoich wypowiedzi jest ostatnio sarkastyczny, to odpowiem na Twoje pytanie.

 

Stare modele zostaną, żeby klienci mieli porównanie z tymi nowymi i mogli się do nich odnieść.

Obecne modele są bardzo dobre, ale można zrobić coś jeszcze lepszego.

 

Swoją drogą zastanawia mnie taki tok myślenia. Jak w dobie postępu cywilizacyjnego, jakąkolwiek rzecz z przeszłości można uznać za złą???

 

Sarkastyczny? No może trochę :-)

No to chyba jest fantastyczna wiadomość dla wszystkich obawiających się dużo wyższych cen. Zostaje dość dobry głośnik w dość dobrej cenie.

Mój sarkazm brał się z Pana stwierdzenia że na tych samych komponentach - a o ile się nie mylę Phoebe w tej chwili jest właśnie na Visatonie i Seasie - można zrobić kolumnę uzasadniającą jej dwukrotnie wyższą cenę. Nie znam się na tym za bardzo ale pozostają chyba tylko modyfikacje zwrotnicy i obudowa. Przypominam sobie, jak kiedyś pisał Pan że Phoebe to konstrukcja w zasadzie skończona, zamknięta, a tutaj mamy nagle voltę o 180 stopni i twierdzenie że zaraz zrobię Wam coś nie o trochę ale o wiele lepszego. No ale jak pisałem wcześniej - to nie mój problem tylko Pana :-)

Co do mojego toku myślenia to wie Pan, właściwie wszyscy tak robią. Producenci samochodów, komputerów, telefonów wprowadzając nowy model zakładają że jest lepszy (logiczne?) wygaszają stare, tym samym z definicji gorsze modele (logiczne?). Nie wiem czy nie lepiej byłoby po prostu zostawiając stare modele Phoebe, nowe nazwać zupełnie inaczej. Mało to planet na świecie?

W moich poprzednich Hyperionach III lux siedziały takie za 7 zł/m chyba. Ale jak zostałem, tutaj zresztą, uświadomiony - to nieważnie. Liczy się jak gra zamknięta kolumna jako całość. Podobnie jak przy sieciówkach - to co w ścianie nieważne - najważniejszy ten 1 czy 2 m kabla za ciężką kasę na wierzchu.

 

Ciągle nie mogę się zdecydować, czy to co napisałem jest ironiczne, czy nie...

 

Napisane jest bardzo dobrze i nie jest ironiczne. Po prostu jeszcze tego nie słyszysz.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.