Skocz do zawartości
IGNORED

Klub miłośników Audio Academy


Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuję porady..

Otóż między moimi Phoebe III od zawsze stoi szafka RTV (dł. 160 cm, wys. 30 cm, gł. 45 cm). Do tej pory leżała na podłodze, na niskich stopach, teraz postawiłem ją na czterech 16 cm nogach. Pod szafką pojawiła się więc przestrzeń. I mam wrażenie, że wpłynęło to negatywnie na przejrzystość i klarowność przekazu. Bas zaczął trochę mocniej wybrzmiewać i dudnić. Mam wrażenie jakby przykrywał nieco średnicę.

Zmiana w rtv zbiegła się z zakupem kabli głośnikowych Chord Odyssey 2 z oryginalnymi wtykami (testowałem je z rtv bez wysokich nóg i było super). Kable dały lepszą kontrolę basu, ale dźwięku jest też więcej, przy tym jeszcze lekko cofnął się wokal i jest bigos.

Napiszcie czy modyfikacja rtv może wywołać taki efekt, czy to tylko mój wymysł :) Pomysły jak to rozwiązać mile widziane

Nadmienię, że zmiany nie są dramatyczne, ale wpływają na komfort słuchania

 

PS. Teraz gram z Phoebe III + Audio Analogue Fortissimo jeszcze z rdac'iem, dla którego szukam zastępstwa

Miałeś rację co do basu. Po dwóch tygodniach grania bas wyraźnie się ułożył. Tendencje do dudnienia właściwie zniknęły, a barwa i konsystencja basu stała się dużo bardziej zróżnicowana. W niektórych nagraniach odkrywam na nowo podkłady basowe, zwłaszcza ciekawie jest w złożonych elektronicznych produkcjach jak np. Massive Attack.

 

Nie wiem, czy znasz.

Posłuchaj polskiego zespołu Blindead i utworu "Hearts". Pejzaż nastrojów i feeria barw niskich częstotliwości, z tygodnia na tydzień Hyperiony lepiej, wierniej i "głębiej" oddają bas. Różnicują go, ucinają "rozmycia", pozwalają na poznawanie "nowego". Wchłaniają słuchacza. Tak ja to odbieram.

 

Jak poszukiwania nowego wzmaka?

Yamaha R N803D, CD J&M CDD 201V, Hyperion IV

Potrzebuję porady..

Otóż między moimi Phoebe III od zawsze stoi szafka RTV (dł. 160 cm, wys. 30 cm, gł. 45 cm). Do tej pory leżała na podłodze, na niskich stopach, teraz postawiłem ją na czterech 16 cm nogach. Pod szafką pojawiła się więc przestrzeń. I mam wrażenie, że wpłynęło to negatywnie na przejrzystość i klarowność przekazu. Bas zaczął trochę mocniej wybrzmiewać i dudnić. Mam wrażenie jakby przykrywał nieco średnicę.

Zmiana w rtv zbiegła się z zakupem kabli głośnikowych Chord Odyssey 2 z oryginalnymi wtykami (testowałem je z rtv bez wysokich nóg i było super). Kable dały lepszą kontrolę basu, ale dźwięku jest też więcej, przy tym jeszcze lekko cofnął się wokal i jest bigos.

Napiszcie czy modyfikacja rtv może wywołać taki efekt, czy to tylko mój wymysł :) Pomysły jak to rozwiązać mile widziane

Nadmienię, że zmiany nie są dramatyczne, ale wpływają na komfort słuchania

 

PS. Teraz gram z Phoebe III + Audio Analogue Fortissimo jeszcze z rdac'iem, dla którego szukam zastępstwa

 

Coś poszło nie tak .

Chord Odyssey 2 to kabel uwydatniający skraje pasma tj .bas i wysokie

chowa środek czyli wokale i to może być przyczyną.

Jeśli można sprawdzić usuń nóżki i porównaj.

Nie wiem, czy znasz.

Posłuchaj polskiego zespołu Blindead i utworu "Hearts". Pejzaż nastrojów i feeria barw niskich częstotliwości, z tygodnia na tydzień Hyperiony lepiej, wierniej i "głębiej" oddają bas. Różnicują go, ucinają "rozmycia", pozwalają na poznawanie "nowego". Wchłaniają słuchacza. Tak ja to odbieram.

 

Jak poszukiwania nowego wzmaka?

 

Wybacz ale nie przypadł mi do gustu Blindead - nie moje klimaty. Natomiast jeśli chodzi o sam dźwięk to w nagraniu Hearts bardziej zaimponowały mi przestrzenne bębny niż dolne pasmo.

Co do wzmacniacza to zamówiłem na testy do domu Vincenta SV-237MK oraz Advance Acoustic X-i125. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wyłonię z tej pary zmiennika dla mojej Yamahy :-)

Kusi mnie jeszcze Rotel RA-1592, ale to drogi skurczybyk, więc raczej go odpuszczę.

Edytowane przez memphissto

Arcam SA30 + Tannoy Revolution XT 8F

Potrzebuję porady..

Otóż między moimi Phoebe III od zawsze stoi szafka RTV (dł. 160 cm, wys. 30 cm, gł. 45 cm). Do tej pory leżała na podłodze, na niskich stopach, teraz postawiłem ją na czterech 16 cm nogach. Pod szafką pojawiła się więc przestrzeń. I mam wrażenie, że wpłynęło to negatywnie na przejrzystość i klarowność przekazu. Bas zaczął trochę mocniej wybrzmiewać i dudnić. Mam wrażenie jakby przykrywał nieco średnicę.

Zmiana w rtv zbiegła się z zakupem kabli głośnikowych Chord Odyssey 2 z oryginalnymi wtykami (testowałem je z rtv bez wysokich nóg i było super). Kable dały lepszą kontrolę basu, ale dźwięku jest też więcej, przy tym jeszcze lekko cofnął się wokal i jest bigos.

Napiszcie czy modyfikacja rtv może wywołać taki efekt, czy to tylko mój wymysł :) Pomysły jak to rozwiązać mile widziane

Nadmienię, że zmiany nie są dramatyczne, ale wpływają na komfort słuchania

 

PS. Teraz gram z Phoebe III + Audio Analogue Fortissimo jeszcze z rdac'iem, dla którego szukam zastępstwa

 

 

Jak możesz to zrób zdjęcie ustawienia sprzętu. Nie sądzę aby podniesienie szafki o 16cm spowodowało taką zmianę w dźwięku. Nie wykluczam, ale raczej jest to mało prawdopodobne. W mojej ocenie nowy przewód mógł wprowadzić takie zamieszanie. Daj mu czas żeby się ułożył w systemie... A jaki miałeś wcześniej?

 

 

Pozdrawiam,

Goliatpl

Budżetowe qedy, które już sprzedałem a do których robiłem bezpośrednie porównanie.

Nowe kable mam od paru dni i grały może w sumie 20h. Dam im jeszcze trochę czasu.

Ja myślę, że mogło to wpłynąć na dźwięk, bo została utworzona niepotrzebnie jakaś pułapka rezonansowa, gdzie kumuluje się bas, ale trzeba coś teraz wykluczyć, czyli faktycznie odjąć te nóżki na próbę. Sam jestem ciekawy efektu.

Nóżek już niestety nie zdemontuję, przymocowane są wkrętami do płyty wiórowej. Później musiałbym je wkręcać w te same otwory i mam obawy o uszkodzenia i stabilność..

A wracając do ułożenia się kabli w systemie. To poważnie kable mogą grać inaczej, gdy są nowe a inaczej, gdy już trochę pograją? Czyli potrzebuje swego rodzaju "wygrzania"? Chociaż nie wiem czy to dobre określenie.

 

Coś poszło nie tak .

Chord Odyssey 2 to kabel uwydatniający skraje pasma tj .bas i wysokie

chowa środek czyli wokale i to może być przyczyną.

Jeśli można sprawdzić usuń nóżki i porównaj.

Lubię post

Do g

Słuchałem tego kabla u siebie na moich monitorach jak i na phoebe III. U mnie w obu przypadkach odchudzał bas

 

Słuchałem tego kabla u siebie na moich monitorach jak i na phoebe III. U mnie w obu przypadkach odchudzał bas

 

Wierzę, że w Twoim systemie tak było, choć mnie to dziwi.

Ja uważam Chord Odyssey 2 za bardzo zrównoważony kabel, grający pełnym, rozciagnietym pasmem. U mnie tak grał w poprzednim systemie i w obecnym również tak gra. Dodam, że nie używam regulatorów barwy dźwięku.

Wierzę, że w Twoim systemie tak było, choć mnie  to dziwi.

Ja uważam Chord Odyssey 2 za bardzo zrównoważony kabel, grający pełnym, rozciagnietym pasmem. U mnie tak grał  w poprzednim systemie i w obecnym również tak gra. Dodam, że nie używam regulatorów barwy dźwięku.

Zgadzam się z tym co napisałeś. U mnie od razu zauważalne było właśnie odchudzanie basu. Co do reszty pasma nie zauważyłem jakichś znaczących różnic. Ale jak widać ten sam kabel przynosi różne zmiany w różnych konfiguracjach i nie ma na audio gotowej recepty.

nie wiem jakie kable miales wxzesniej, byc moze one zamulaly, ja np po audionova moonwalk uznawalem ze oddysey lekko odchudza bas ale po jakims czasie i porownaniu z innymi kablamu wrecz stwierdzam ze on tego basu ma sporo.

Musze to sprostować, bo czasami trudno nazwać takie zjawiska.

Kiedy byłem u MrSalieri, to po podłączeniu Odyssey 2 bas zupełnie inaczej się ułożył niż na dotychczasowym kablu, gdzie występowało lekkie dudnienie i nieprzyjemne podbicie basu. Na Odysseyu tego nie było. Bas zyskał na kontroli i mięsistości i nie było już tego buczenia, co mogło być uważane za dużą ilość basu.

Z innej beczki. Pytanie do osób, które były w Łódzkiej Filharmonii? Jakie macie wrażenia jeżeli chodzi o dźwięk i akustykę? :)

 

Nie wiem, czy winę ponosił realizator dźwięku czy akustyka ale dźwięk przy większych składach był do bani. Wszystko się zlewało, orkiestra totalnie zagłuszyła fortepian. Dźwięk nie miał ani ciężaru ani potęgi. Było chudo i płasko a czasami nawet i szkliście. Tyczyło się to zarówno instrumentalistyki jak i wokalu.

Jak weszliśmy na salę odrazu zwróciłem żonie uwagę na tafle płyt kamiennych na ścianach no i na szklane płyty na suficie. Mówiłem, że to raczej nie wróży niczego dobrego - a ona, żebym nie świrował! :) Kurcze, ale niestety miałem rację :( Jakość dźwięku poprawiła się dopiero przy Monice Borzym i cztero osobowym składzie... Co jest? :)

 

Występowali w ramach Freedom Jazz Festiwal :

 

- Fabryka Wełny Big Band (orkiestra z Pabianic) - tu było kiepsko

- Maria Raducanu Quartet - tu już lepiej

- Monika Borzym - tu dobrze

 

 

 

Pozdrawiam,

Goliat

Edytowane przez goliatpl

Ocena walorów akustycznych sali powinna być dokonywana na materiale czysto akustycznym, wtedy nie ma wątpliwości czy to sprawa sali, czy pana od suwaków.... a niestety często nagłaśniane koncerty w zamkniętych przestrzeniach są źle zrealizowane....

Ocena walorów akustycznych sali powinna być dokonywana na materiale czysto akustycznym, wtedy nie ma wątpliwości czy to sprawa sali, czy pana od suwaków.... a niestety często nagłaśniane koncerty w zamkniętych przestrzeniach są źle zrealizowane....

 

Też tak uważam :) Dlatego byłem zaskoczony iż wszystko w filharmonii wspomagane było prądem.

Byłem parę razy w filharmonii krakowskiej i na szczęście tam muzyka jest faktycznie na żywo bez żadnego nagłośnienia i moim zdaniem tak to powinno wyglądać. Pomijam walory akustyczne oraz wyraźnie słyszalne tramwaje jeżdżące za ścianą no ale taka lokalizacja.

Natomiast byłem w sali koncertowej centrum kongresowego ICE Kraków i tam muzyka leci już z głośników i szczerze powiedziawszy spodziewałem się lepszej jakości prezentacji dźwięku. Każdy instrument na środku słaba scena o głębi nie wspominając. Było głośno i z rozmachem ale spodziewałem się czegoś lepszego szczerze powiedziawszy.

Też tak uważam :) Dlatego byłem zaskoczony iż wszystko w filharmonii wspomagane było prądem.

kamień jest z frontu za kamieniem są jakies tajemnicze maty , tafle na suficie miały dac takie same warunki odsluchu w kazdym punkcie sali

dwa lata temu cos udoskonalali w akustyce , skasowali calkowicie pogłos na sali i teraz najczęsciej jest jeden płaski głośny łomot

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Też tak uważam :) Dlatego byłem zaskoczony iż wszystko w filharmonii wspomagane było prądem.

 

Też jestem zdania, że wspomaganie prądem wymaga profesjonalizmu i dobrych rąk i sprzętu..

Byłem swego czasu w Filharmonii w Bydgoszczy - nie dość, że wspomaganie z głośników to jeszcze problemy techniczne czyli że głośniki skrzeczały, pierdziały - NIEPOROZUMIENIE!!!

Jak z kolei grały tylko instrumenty to było ok ale mogło być lepiej wydaje mi się.

 

Na koncerty lubię np. pójść do Opery Nova w Bydgoszczy. Byłem na Stare Dobre Małżeństwo.. Było klimatycznie i brzmiało super i do tego z co najmniej 4 Bisy!!

 

Dziś (nie chwaląc się) jadę z żoną do CCK Jordanki w Toruniu na Kasię Kowalską Akustycznie. Mam nadzieję, że będzie super :-)

Edytowane przez Pestek

dwa lata temu cos udoskonalali w akustyce , skasowali calkowicie pogłos na sali

nie sądzę, żeby ktoś zrobić coś tak bezsensownego ,ajka skasowanie pogłosu.... to nie udoskonalenie, tylko wykastrowanie...

przecież są konkretne wyliczenia, jaki pogłoś powinna mieć sala koncertowa...i przy odbiorze robi się szczegółowe badania, raport i przyjmuje lub nie.... więc dziwną sytuację P. Moderator opisuje....

 

 

Też jestem zdania, że wspomaganie prądem wymaga profesjonalizmu i dobrych rąk i sprzętu..

Byłem swego czasu w Filharmonii w Bydgoszczy - nie dość, że wspomaganie z głośników to jeszcze problemy techniczne czyli że głośniki skrzeczały, pierdziały - NIEPOROZUMIENIE!!!

Jak z kolei grały tylko instrumenty to było ok ale mogło być lepiej wydaje mi się.

 

Na koncerty lubię np. pójść do Opery Nova w Bydgoszczy. Byłem na Stare Dobre Małżeństwo.. Było klimatycznie i brzmiało super i do tego z co najmniej 4 Bisy!!

 

Dziś (nie chwaląc się) jadę z żoną do CCK Jordanki w Toruniu na Kasię Kowalską Akustycznie. Mam nadzieję, że będzie super :-)

Przyjedź do B 90 do Gdańska to zobaczysz jak sala jest przygotowana akustycznie byłem na Avidal i na Archive teraz jadę na Ilussion super tylko na Skun Anasis dźwiękowiec coś lekko spartolił jest klimat i atmosfera

nie sądzę, żeby ktoś zrobić coś tak bezsensownego ,ajka skasowanie pogłosu.... to nie udoskonalenie, tylko wykastrowanie...

przecież są konkretne wyliczenia, jaki pogłoś powinna mieć sala koncertowa...i przy odbiorze robi się szczegółowe badania, raport i przyjmuje lub nie.... więc dziwną sytuację P. Moderator opisuje....

róznica pomiedzy projektantami a wykonawcami

o ile wiem za kazdym razem te renowacje/budowy sa za kase unijna co zawsze zwabia uprzywilejowanych w naszym systemie politycznym wykonawców

za pierwszym razem publicznie o tym mówiono i pisano bo wykonawca zmienił sobie fotele na takie jakie mu pasowały nie patrząc na ich parametry pochłaniajace fale dzwiekowa i zainstalował gdzies wiecej szkła niz było w projekcie aby VIPom dogodzić w lożach

za drugim razem czyli chyba te dwa lata temu/montaż organów/ znów cos poszło nie tak ale jest totalna cisza

polityka siedzi nawet w filharmonii

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

wykonawca zmienił sobie fotele na takie jakie mu pasowały nie patrząc na ich parametry pochłaniajace fale dzwiekowa i zainstalował gdzies wiecej szkła niz było w projekcie

Racja, wykonawcy, a nawet projektanci potrafią napsuć nerwów, ale tam widzę brakowało osoby, która wszystko nadzoruje i dokonuje odbioru.... jeśli tego nie ma i to faktycznie osoby zaangażowanej, wtedy możliwe jest wszystko...

Kurczę zacząłem trochę kopać w temacie i np. jedna z gazet 18.02.2015r opisała odczucia muzyków po inauguracji organów w FŁ. Oto fragment.

 

"Akustyka sali jest obezwładniająca dla orkiestry - dźwięk ucieka do tyłu i w górę, skrzypce brzmią metalicznie, a nikły pogłos zmusza niejako smyczkowców do forsowania dźwięku. Nie ma mowy o cieniowaniu dynamiki i barwy, brzmienie nie ma powietrza i przestrzeni. Słuchanie w tych warunkach Koncertu fortepianowego f-moll Fryderyka Chopina, który zabrzmiał na koniec wieczoru, było nieprzyjemnym doświadczeniem, tym bardziej że fatalna akustyka zniekształcała również dźwięk fortepianu"

 

Jednak jest coś na rzeczy :( Kurdę, czasami żałuję, że za dużo słyszę...

Edytowane przez goliatpl

w/g mnie to szczera prawda

tym razem naprawde mało publicznie sie o tym mówi , w poprzedniej wpadce było ostro poniewaz były jeszcze fuszerki w budowlance i to takie ze slepy widzial np olejowany parkiet debowy na odcinku o wzmozonym ruchu wprost z ulicy lub plyty granitowe na zewnątrz ktore popekaly pod autami osobowymi

cóz melomani sa odporni na niedostatki akustyki i skarg nie zglaszaja :)

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Jutro napiszę do dyrektora filharmonii aby się do tego jakoś odniósł. Co do fuszerek to zauważyłem również niechlujnie poprowadzone przewody głośnikowe od kolumn, które wiszą na bocznych ścianach. No i w toalecie (przynajmniej w męskich) są na tyle duże szpary po zamknięciu drzwi z matowego szkła iż w zasadzie wszystko widać. Zamki też są prowizoryczne i ledwo co je trzymają.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.