rozpraszające vs pochłaniające

[fakamada]

Szukam, szukam i trafiam na sprzezne informacje. Wypowiedzcie się proszę co na ścianę za kolumnami, a co na tylną. Na boczne i sufit bodajże ustroje mieszane, czyli rozpraszająco-pochłanijące.

[palton]

Muzyka mnie pochłania, a teściowa jak przyjdzie to rozprasza, a więc ja mam ustroje mieszane :-)

W temacie niewielkie mam doświatczenie, ale za kolumnami chyba pochłaniające.

Pozdrawiam Robert

Ps. Pytanie czy na pewno ci są ustroje potrzebne, czasami można nadmiernie wygłuszyc pokój.

[fakamada]

hehe :)

 

Robiłem eksperymenty z kołdrami i kocami. -Tak. Są potrzebne.

[palton]

Co masz na podłodze (to stwarza najczęstsze problemy)?

[fakamada]

Dywan. A na nim stolik o sporej powierzchni :( Nie łapie się on jednak na pierwsze odbicia.

 

Zamierzam delikatnie wygłuszyć ładnymi ustrojami DIY wszystkie pierwsze odbicia. Być może również sufit.

[STREET]

ale za kolumnami chyba pochłaniające.

 

No chyba raczej rozpraszające....jak zastosujesz pochłaniające to nie za dużo usłyszysz..a pochłaniające to raczej na boki i za plecy...

[L3VY]

Podaj wielkość pokoju.

[jozefkania]

STREET, 19 Wrz 2009, 22:51

 

>ale za kolumnami chyba pochłaniające.

>

>No chyba raczej rozpraszające....jak zastosujesz pochłaniające to nie za dużo usłyszysz..a

>pochłaniające to raczej na boki i za plecy...

 

Mity ! Ja mam piramidki za kolumnami i scenę na metry w głąb.

[LP]

Ale tylko jak zimno jest ;) (pierwszy post więc kulturalnie i elegancko witam się :) )

[LP]

Tyczy się kołder i koców zasadniczo ;)

[fakamada]

Pokój 20m2. Niestety w miejscach gdzie stoją kolumny (na dłuższej ścianie) klaśnięcie w dłonie powoduje strasznie brzęczące i dość długie wzbudzanie. Fuj.

 

U mnie wprowadzanie kołder nie powoduje zmniejszania głębi, a tylko wysówa ją do przodu (do słuchacza). Owy pogłos oddala głębię, ale tylko środek sceny. To co jest wyrażnie w jednym tylko z kanałow nie ucieka w głąb. Kołdry ładnie wszystko zrównują tak jak byż powinno.

[fakamada]

Oczywiście wysuwa....

[Grzegorz7]

Za kolumnami (i najbliższe) pochłanianie.

Sufit jest tak samo ważny jak podłoga Robercie.

Przesada z tym zbyt dużym wygłuszeniem pomieszczenia, jakoś nigdy jeszcze nie słyszałem zbyt dużego; oprócz pomieszczeń specjalistycznych (komora, salka w jakimś salonie,…).

Uzasadnienie:

To słychać! Ale nawet na logikę: bliskie (szybkie) odbicia przeszkadzają w lokalizacji źródeł dźwięku, scena jest rozmyta. Odbicia od dalszych ścian są po czasie porównywalnym (lub dłuższym) niż dźwięki docierające bezpośrednio do uszu. Nie psują sceny.

Jedynie w dużych pomieszczeniach i zespołach oddalonych od ściany można usłyszeć dobrze scenę.

Zaraz zapewne odezwą się Ci z głośnikami stojącymi na pustej ścianie, twierdzący, że jest zajebiście ;).

[saxofon]

Czasem się nad tym wszystkim zastanawiam :-(.Jak głosno możemy słuchać muzyki większość osób ma standardowe pokoje ok. 20 metrów najczęściej w blokach (niestety).Ja sam walczyłem a może jeszcze walczę z pewnymi akustycznymi problemami ale wniosek nasuwa się jeden w określonej kubaturze nie da się słuchać muzyki poza pewnym poziomem głośności. Potem to jest hałas.

[Grzegorz7]

I w dużym, też może stać się hałas.

Teraz taki eksperyment myślowy:

Jak wytłumimy pomieszczenie idealnie to znaczy, że pomieszczenie jest nieskończenie wielkie. . . Oczywiście, wprowadzenie do niego odbijaczy i rozpraszaczy zacznie redukować efekt „głuchości” ale dobicia będą „krótkie”, bo mogą znaleźć się jedynie w ograniczonej odległości.

Wynika z tego, że małe zawsze będzie małe. Niemniej jednak tłumieniem krótkich odbić możemy je znacznie powiększyć akustycznie.

[ASURA]

saxofon, 20 Wrz 2009, 00:24

ale wniosek nasuwa się jeden w określonej kubaturze nie da

>się słuchać muzyki poza pewnym poziomem głośności. Potem to jest hałas.

 

Dokładnie tak, przytoczę taką analogię:

 

Ja słuchałem 40 osobowej orkiestry w dużym gotyckim kosciele z pogłosem ok 7 sekund i było ok.

Jak w tym samym kościele grała głośniejsza bo orkiestra 80 osobowa to zaczeła walczyć z tym pogłosem, czyli sama z sobą i to już nie był koncert to był hałas :(

[L3VY]

Ucho łapie dźwięki przez 10ms (milisekund) od usłyszenia dźwięku pierwotnego jako jedno. Fale pierwotne pochodzące prosto z kolumn w małych pomieszczeniach zlewają się z odbiciami od ścian bocznych, sufitu i podłogi trafiając do ucha przez co mózg odbiera lokalizację źródła tego dźwięku jako bardziej rozmytą, niż w przypadku słuchania w dużym pokoju, gdzie fale odbite docierają po pierwszych 10ms i nie są interpretowane jako ten sam sygnał tylko zostają pominięte.

Dlatego w małym nie wygłuszonym pomieszczeniu nie można osiągnąć szerokiej i głębokiej sceny z dokładnymi źródłami pozornymi dźwięków.

 

Zarówno rozpraszanie i pochłanianie jest ważne, ale na odpowiednich poziomach. W pomieszczeniach poniżej 20m2 na tylnej ścianie lepiej jest dać ustroje rozpraszające, zaś w pomieszczeniach ponad 20m2 lepiej jest zamontować ustroje pochłaniające z racji większych powierzchni ścian i większy efekt występowania echa.

[saxofon]

W mojej wypowiedzi głównie chodziło o to ze nikt nie robi sobie tortur .Ja mam pokój 20m do codziennego życia mojego Żonki i dzieciaków cuda wianki nie wchodzą w grę przemycam po prostu jakieś pierdoły ścięte rogi pokoju dywaniki obrazy ( na płutnie pod spodem wełna) (Żona nawet nie wie czemu tak podobał mi się żyrandol ze szmatki a nie szklane kule itp.) kolumny mam na dłuzszej ścianie moim zdaniem lepiej ja jestem ok. 2,5 metra od kolumn pokój włąsciwie normalny nie walczę z echem rezonansem pogłosem tylko jest problem gdy chcę za głośno( tylko po co za głośno- ma być odpowiednio).A lokalizacja i detale pojawiły się i tak dopiero wtedy gdy pojawił się DAC czyli dobre źródło.I wierzcie jest taka przestrzeń !!!dzis właśnie to przeżyłem (po kolejnym modzie )wydawało się parę dni temu ze nie da się lepiej a tu proszę pokój zmienił wymiar w sensie imaginacji słuchowo wyobrażeniowej.IMHO moja wyobraźnia podpowiada mi ze odbicia sa związane z głośnością i odległością przy normalnym słuchaniu z takiej odleglości nie obserwuję nipokojących dźwięków.