Skocz do zawartości
IGNORED

Teoria Darwina. No właśnie, teoria czy prawo?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

misiomor, 3 Lip 2010, 17:58

 

>>> reart, 3 Lip 2010, 17:43

>

>"Ślepy los, mieszanie w maszynie losującej ma tworzyć WYNALAZKI, PATENTY, oprogramowanie? Od kiedy

>tak się dzieje?"

>

>Od wynalezienia choćby algorytmów genetycznych czy ewolucyjnych.

 

misimor - co algorytmów to sytuacja wygląda prosto i tak jak podpowiada intuicja - zaawansowana informacja nie bierze się znikąd - software wymaga programisty a zaawansowana technologia Projektanta - nic nowego pod słońcem i algorytmy nie robią tu przełomu ;-)

 

polecam 2 linki:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

mały cytacik o Veasel Dawkinsa:

Symulacja Dawkinsa nie może służyć jako pokaz potęgi doboru kumulatywnego z dwóch zasadniczych względów:

* Końcowa sekwencja METHINKS IT IS LIKE A WEASEL została z góry zadana, a deterministyczny algorytm gwarantuje jej osiągnięcie. Program Dawkinsa nie tworzy żadnej nowej informacji, a tylko powiela tę, która została do niego wcześniej rozumnie wprowadzona.

 

* Jego symulacja bazuje na wielu nierealistycznych założeniach, które faworyzują "ewolucję". Gdy rozmaite parametry symulacji Dawkinsa ulegną zmianie, samemu można zobaczyć, jak precyzyjnie dobrał on wartości tych parametrów, aby prowadziły one do celu.

 

miłej lektury o algorytmach rzekomo dowodzących ewolucjonizm - reart

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jozwa maryn, 4 Lip 2010, 00:06

 

>"Pewnie masz rację co do mojego dyletanctwa - nie uważam się za kogoś jakoś specjalnie mądrego. Ale

>wiele lat dociekań i porównań argumentów obu stron spowodowało że z ateisty stałem się człowiekiem

>wierzącym."

>

>Kolego, ja zupełnie nie rozumiem, o czym ty do mnie mówisz. Kościół katolicki ewolucję oficjalnie

>uznał za niesprzeczną z wiarą. Albo jesteś niby-katolik bardziej papieski od papieża, albo mormon

>lub świadek Jehowy. Oczywiście, twoje prawo, ale nie żądaj od innych aby podzielali egzotyczne w

>naszych szerokościach przekonania religijne, i brali je pod uwagę w dyskusji naukowej. Możesz

>wyjaśnić, skoro już poruszyłeś ten temat, o jaką religię chodzi? Przynajmniej będzie jakaś jasność.

 

Kolego - w co ja wierzę to moja prywatna sprawa. Takie "argumenty" ze strony naukowca odbieram jako swego rodzaju bezczelność i UNIK. Skoro jesteś biologiem - jeśli dobrze zrozumiałem twój post - liczę na merytoryczną wymianę argumentów i próbuję cię zmobilizować do wypowiedzi fachowych. A tymczasem poza ogólnikami żadnego argumentu popierającego ewolucjonizm z twoich postów sie nie doczytałem. Nawiasem mówiąc ciekaw jestem na czym biolog opiera swoją wiarę w ewolucję. Robisz więc jakieś dziwne uniki i próbujesz sprawę sprowadzić do moich poglądów religijnych. To trochę nie fer - nie uważasz - zaszufladkować kogoś i ośmieszyć?

 

Tym bardziej że w swoich wypowiedziach posługuję się argumentami wcale nie z Biblii jak może zauważyłeś ;-)

 

Do obalenia ewolucjonizmu wystarczy znajomość logiki i naukowych faktów, powiązania ich ze sobą oraz samodzielnego myslenia.

 

Tak więc jakaś jasność dla mnie i czytających ten wątek będzie wtedy kiedy ty jako biolog nareszcie powiesz co ciebie przekonało do ewolucjonizmu. Jakie argumenty naukowe cię przekonują a nie awersja do sił nadprzyrodzonych. Z pewnością wielu czytelników tego wątku jest ciekawa opinii fachowca. Dyletantów ci u nas dostatek a fachowcy to dobro rzadkie.

 

Stąd wracam do punktów jakie podałem na twój anons - oczekuję że podasz kontrargumenty i podyskutujemy nie ideologicznie, personalnie - ale logika i fakty!

 

Cytat z poprzedniego postu:

 

jozwa maryn, 2 Lip 2010, 12:15

 

>"Ewolucjonizm już upadł. Kwestia czasu zanim to dotrze do świadomości ogółu. Nie wynika to

>bynajmniej z jakiegoś fundamentalizmu religijnego co wcześniej sugerowano. Upadł sam pod naporem

>faktów naukowych. Ta hipoteza bo nie nawet teoria jest skompromitowana. Rozwój wiedzy ją pogrążył

>bezpowrotnie."

>

>Tego rodzaju mocne stwierdzenie bardzo zyskuje, gdy pod spodem poda się te fakty naukowe, na które

>się powołuje. Najlepiej w punktach. Zatem?

 

Bardzo proszę:

1. samochód nie ma silnika - mutacje nie stanowią żadnej siły napędowej powstawania nowych gatunków

2. dobór naturalny może jedynie uśmiercić to co zepsuły mutacje

3. kronika skamielin nie potwierdza ewolucji - fatalny bilans ujemny form przejściowych - brakuje miliony takich form a potworków w skałach także nie ma. Eksplozja kambryjska to kolejny cios kroniki skamielin w model ewolucyjny itd

4. początki życia okazały się potwornie skomplikowane i powstanie życia przypadkiem jest niemozliwe

 

Tak więc do rzeczy - potwierdź lub zaprzecz jako biolog tym czterem punktom.

 

pozdrawiam - reart

jozwa maryn, 4 Lip 2010, 01:40

 

>Co z tą religią? Która to w końcu religia broni ci ewolucji?

 

 

Co do argumentów z organów szczątkowych do których się wcześniej nie odniosłeś - kilka istotnych faktów:

 

1. pod koniec XIX wieku było ich w naszym ciele około 180

 

2. na początku XXI wieku pozostało ich może 5 - przepraszam 4 bo wyrostek robaczkowy wypadł z listy

 

3. pytanie - ile ich będzie za 5 lat? ;-)

 

tak więc jeżeli jedynym twoim argumentem za ewolucją są organy szczątkowe to nie zadroszczę tego trendu ;-) jeżeli moje poglądy religijne - też nie - pudło. Rozmawiamy tylko o naukowych faktach ;-)

 

Czym za 5 lat ewolucjoniści (jeżeli ewolucja wytrzyma jeszcze te 5 lat) będą uzasadniać swoje wierzenia? Krępak brzozowy to także przeżytek. I śmieciowe DNA i drzewo filogenetyczne Darwina, zięby Darwina wiele innych.

 

Polecam książkę Wellsa - Ikony ewolucji - pokazuje jak bezczelnie wręcz przytacza się nadal jako argumenty "poglądy dawno skompromitowane". Ale na bezrybiu i rak ryba.

 

A ewolucjonizm nie jest nauką. To wręcz wsteczny bieg w rozwoju nauki. A przede wszystkim ideologia. Jeżeli ktoś tego nie zauważa nie rozumie istoty sporu.

 

pozdrawiam dobranoc - na dzisiaj wystarczy sporów - reart

mamel, 4 Lip 2010, 00:44

 

>mam nieśmiałe pytanie - w co wierzy ateista

 

no to nieśmiało pokuszę się o odpowiedź ;-) za ateistów

 

pewien facet powiedział coś w tym sensie [parafraza]:

 

Jeżeli człowiek odrzuci Boga gotów jest uwierzyć w najbardziej absurdalną rzecz.

 

Bo nie ma innego wyjścia - dodam od siebie.

To spór w gruncie rzeczy światopoglądowy ale rozjemcą jest obiektywna wiedza przyrodnicza i logika.

 

Niestety rozwój wiedzy o świecie potwierdza to dość uszczypliwe zdanie - ateiści gotowi są uwierzyć we wszystko aby tylko "naukawo" podeprzeć swój światopogląd. Tak uważam śledząc rozwój wydarzeń na scenie świata.

Gotowi są uwierzyć że wszechświaty jak niemowlęta pączkują w nieskończoność aby obejść zasadę antropiczną. Aby sami uwierzyli że w przyrodzie nie ma celowości i dowodów zaprojektowania.

Tymczasem potykamy się o nie na każdym kroku. Nie ma poważnego myślenia o przyrodzie bez pojęcia Celu i Projektu oraz Projektanta.

 

Gotowi są uwierzyć że z pierwotnej zupy ugotowało się białko ba więcej żywa komórka.

Ateista Fred Hoyle porównał to do wiary że tornado które przeszło nad złomowiskiem zmontowało JamboJeta gotowego do lotu. Ja w to nie wierzę - ale odrzucenie Projektanta zmusza do takiej dość w sumie ślepej wiary.

 

Wierzą ponadto że pocałunek księcia żabę zamienia w królewicza i to miliony razy pod rząd. To dotyczy skoków międzygatunkowych i MAKROewolucji.

 

Prawda jest obecnie taka że to wcale nie ludzie wierzący są "naiwni i zacofani" (wybaczcie nie chcę nikogo obrazić) ale że właśnie niewierzący wierzą uparcie i wbrew faktom naukowym w rzeczy zupełnie nieprawdopodobne, absurdalne i niemożliwe. Jak to robią? Słodka tajemnica ich wnętrza.

Jak mawiała o ile pamiętam Królowa z Alicji w krainie czarów - to tylko kwestia wprawy ;-)

 

potraktujcie to proszę nie jako przytyk, próbę obrażania kogokolwiek ale jako pewną obiektywną sytuację która zaistniała na wskutek rozwoju wiedzy o świecie i z którą nam wszystkim - wierzącym i niewierzącym przyszło się zderzyć czy tego chcemy czy nie.

 

Zawsze wierzący byli tymi ślepymi naiwnymi ludźmi na których patrzono z politowaniem - oni tak muszą bo potrzebują się czymś podeprzeć. Sytuacja się panowie i panie odwróciła. Ironia rozwoju nauki ;-)

 

pozdrawiam - reart

>> reart, 4 Lip 2010, 00:50

 

Mi chodziło raczej o algorytmy ewolucyjne w ogóle - stosowane do rozwiazywania zagadnień jak najbardziej praktycznych. Znane, stosowane od dawna i z dobrym skutkiem.

>> paul_67, 3 Lip 2010, 22:58

 

To nie jest ewolucja tylko czynniki środowiskowe. Zwiedzałem cekhauz w Grazu i rzeczywiście ich zbroje nie weszłyby na moją 13-letnią wówczas siostrę. Tym niemniej w mojej rodzinie trend jest taki - dziadek 175cm, ojciec i jego bracia 183cm, a w moim pokoleniu średnia dla facetów jest 190cm. Żadnych numerów typu żony dorównujące czy wyższe od mężów.

 

Zero ewolucji - wszystkie dzieci przeżyły do dorosłości, nikt tych mniejszych nie zrzucał ze skały ani nie sprzedawał na suku w Stambule jako nie-rokujących.

  • Redaktorzy

"Kolego - w co ja wierzę to moja prywatna sprawa. Takie "argumenty" ze strony naukowca odbieram jako swego rodzaju bezczelność i UNIK."

 

 

 

Nie, łaskawco. Tak nie będziemy rozmawiać. Wyjaśniam, dlaczego. Otóż skoro twierdzisz, że religia (wszystko jedno jaka) nie pozwala ci "wierzyć" w ewolucję, to wynika z tego, że:

- po pierwsze, twoje rozumowanie jest wypaczone przez wstępne niepodważalne założenie,

- po drugie, nie ma możliwości, że pod wpływem argumentów merytorycznych zmienisz zdnie.

Wobec tego dyskusją z tobą na temat ewolucji jest stratą czasu, który można by bardziej owocnie poświęcić na spacer z psem lub wypalenie fajeczki. Jeśli dodać do tego zapał misjonarski, przejawiający sie przez wklejanie ogromnych ilości uproszczonego materiału wziętego z gotowych kompendiów, którego sam w znacznej mierze nie rozumiesz, babranie sie w takiej dyskusji jest wyłącznie sztuką dla sztuki. I to niezależnie od tego, czy jesteś czcicielem bogini Kali, czy zwolennikiem Brighama Younga. Po prostu problemy czyjegoś kultu są mi obojętne. Sayonara.

reart, 4 Lip 2010, 04:51

 

>mamel, 4 Lip 2010, 00:44 >mam nieśmiałe pytanie - w co wierzy ateista<

 

miło z Twojej strony, dzięki ale nie o to szło choć to co piszesz jest absolutnie logiczne

mnie ciekawi jak ateista sam, osobiście, stanowi swój system wartości oparty na "niewierze"

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Nie ma ludzi, którzy zupełnie w nic nie wierzą! Człowiek już tak ma,że bez wiary nie istnieje.Niekoniecznie musi być to jakaś religia.Można np. wierzyć w lepsze jutro,wygraną na loterii i co komu się przyśni..

Dla wierzących ateista to zły człowiek bez żadnych norm moralnych.Przecież to kompletna bzdura!Kto w tym kraju zamieszkanym przez ponad 90 procent katolików kradnie, zabija itd.,ateiści?

ewolucja istnieje

powstała w zamyśle stworzenia życia na powiedzmy dwudziestym poziomie świadomości

kontynuowana przez powiedzmy programistów kodów życia przebywających na poziomach świadomości powyżej trzynastego

my, posiadając poziom świadomości o wartości cztery, dyskutujemy o migdałkach, wyrostku, rybkach i narzekamy, że świat jest be więc Bóg - do bani albo wcale Go nie ma

a zapytam - kiedy bogacz rozumiał biedaka a głupi mądrego ...

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Cyt:

„Niestety rozwój wiedzy o świecie potwierdza to dość uszczypliwe zdanie - ateiści gotowi są uwierzyć we wszystko aby tylko "naukawo" podeprzeć swój światopogląd. Tak uważam śledząc rozwój wydarzeń na scenie świata.

Gotowi są uwierzyć że wszechświaty jak niemowlęta pączkują w nieskończoność aby obejść zasadę antropiczną. Aby sami uwierzyli że w przyrodzie nie ma celowości i dowodów zaprojektowania.”

 

Niekoniecznie. Fakt, że chętnie przygarnia się obserwacje jeżeli tylko po drodze nam z nimi. Dotyczy to również, w mojej opinii przede wszystkim, ludzi głęboko wierzących.

 

Tak jak z logiki Reart`a wynika, że z ewolucją, troszkę być może się pośpieszono, tak nie ma żadnych dowodów na udział Istoty Wyższej w całym tym zamieszaniu.

 

Nie wolno się śmiać z koncepcji wszechświatów równoległych.

 

Ideologia religii ma to do siebie, że zbyt szybko wyszydza. Jeszcze w ubiegłym stuleciu wyszydzała teorie Einsteina. I co?

 

Zakładając, że nie ma ewolucji, można założyć inny rozwój wypadków, stąd moje pytania o szybkie pojawienie się HS.

A jakie to zdarzenia mogły spowodować? Niekoniecznie Bóg.

Nie mieszajmy we wszystko Boga!Nikt nie może być na sto procent pewny w jego istnienie, a cóż dopiero mówić jakim on jest.Może nic nie jest rzeczywiste, a nam samym tylko się wydaje,że istniejemy???

jozwa maryn, 4 Lip 2010, 10:59

 

>"Kolego - w co ja wierzę to moja prywatna sprawa. Takie "argumenty" ze strony naukowca odbieram

>jako swego rodzaju bezczelność i UNIK."

>

>Nie, łaskawco. Tak nie będziemy rozmawiać. Wyjaśniam, dlaczego. Otóż skoro twierdzisz, że religia

>(wszystko jedno jaka) nie pozwala ci "wierzyć" w ewolucję, to wynika z tego, że:

>- po pierwsze, twoje rozumowanie jest wypaczone przez wstępne niepodważalne założenie,

>- po drugie, nie ma możliwości, że pod wpływem argumentów merytorycznych zmienisz zdnie.

>Wobec tego dyskusją z tobą na temat ewolucji jest stratą czasu, który można by bardziej owocnie

>poświęcić na spacer z psem lub wypalenie fajeczki. Jeśli dodać do tego zapał misjonarski,

>przejawiający sie przez wklejanie ogromnych ilości uproszczonego materiału wziętego z gotowych

>kompendiów, którego sam w znacznej mierze nie rozumiesz, babranie sie w takiej dyskusji jest

>wyłącznie sztuką dla sztuki. I to niezależnie od tego, czy jesteś czcicielem bogini Kali, czy

>zwolennikiem Brighama Younga. Po prostu problemy czyjegoś kultu są mi obojętne. Sayonara.

 

Wolna wola - niestety tak kończy się udział w dyskusji która tak naprawdę jeszcze się nie zaczęła - zwolennika ewolucji który jest czynnym naukowcem.

Nie używam żadnych argumentów religijnych, sam byłem kiedyś ateistą a dla ciebie jestem niegodny rozmawiania ;-) a kto jest godzien?

Gdy na pierwszych 3 stronach dyskusji powstało kółko wzajemnej adoracji zwolenników "prawa" ewolucji brałeś udział. Gdy pojawiła się jakaś czarna owca która podważa ewolucję i ma na dodatek argumenty - jesteś obrażony że ktoś zakłócił tak fajnie rozpoczęty wątek.

Wybacz takie jest moje odczucie - wnioskując z twojego zachowania.

 

Gdy padają konkrety zwolennicy kultu przypadku od razu się obrażają i tworzą aurę że są ponad to. Jak można w ogóle pomyśleć inaczej?

 

Skoro jestem skończonym dyletantem, nieukiem i głupcem - powiedz konkretnie w czym się mylę i dasz odpór wszem i wobec siłom ciemności. Masz do tego fachowe przygotowanie. Inaczej ludzie pomyślą ze nie masz argumentów i niesmak pozostanie ;-)

 

>- po pierwsze, twoje rozumowanie jest wypaczone przez wstępne niepodważalne założenie,

 

jakie to założenie? Że istnieje projektant? To wniosek nie założenie ;-)

 

>- po drugie, nie ma możliwości, że pod wpływem argumentów merytorycznych zmienisz zdnie.

 

już raz z mieniłem jeżeli będziesz argumentował uczciwie, logicznie i zgodnie z faktami jestem gotów zrobić to jeszcze raz ;-)

 

wybacz że spytam - czy urodziłeś się ateistą?

 

to o czyimś kulcie to kiepska wymówka - wcale o tym nie rozmawiamy.

 

Chciałbym abyś zdał sobie sprawę że także ty jesteś wyznawcą kultu PRZYPADKU.

 

pozdrawiam i zapraszam do dyskusji - podałem ci moje 4 punkty o które prosiłeś - czekam więc na odpowiedź co w nich jest nie tak.

 

reart

brak odpowiedzi na pytanie w co wierzy ateista skłania mnie do postawienia tezy:

ateista to człowiek, który nie zadał sobie trudu nad postawieniem pytania o cel życia

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Kto wie jaki jest cel życia? Od zarania dziejów człowiek zadaje sobie takie pytanie, ale odpowiedzi nie znamy.Każdy może mieć swój cel i zapewne ma.Nie liczę jednostek zagubionych.Nie ma ludzi, którzy w nic nie wierzą, zrozum!Niekoniecznie wiarę trzeba kojarzyć zaraz z religią!

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

....a chcialbys przez wiecznosc czytac ...te arcyprzemyslenia tych "gwiazd forumowych" bez odrobiny pokory i braku dystansu do wszystkiego a najbardziej do siebie samych?

Arek__45, 4 Lip 2010, 18:36

>...cel zycia?...."Kto chce zachowac zycie ...straci je...."

 

a może coś z własnej głowy! - ilekroć przychodzicie do mnie z kolorowymi broszurkami i cytatami na ustach zawsze proszę - a może coś z własnych przemyśleń, własnymi słowami - bez skutku,nie daje się

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Cel życia?

Miałem jakieś tam doświadczenia. . .

Wiem jakie to wszystko jest kruche.

Cieszę się każdym dniem.

 

Nie mam żadnego celu.

Oczywiście jakieś małe plany sobie wytaczam;)

 

A co, myślicie, że od was zależy zachowanie gatunku?

A może planujecie dobre uczynki aby,. . .

Nie. Dobro trzeba czynić zawsze. . .

Ale sie przez weekend dyskusja rozwinela!!!

 

Pare spostrzezen.

 

Gdy chodzilem do szkoly podstawowym argumentem pseudo komunistow PRLem rzadzacych w dyskusji ewolucja-stworzenie (boskie) bylo: no dobrze, jesli Bog stworzyl wszechswiat to kto stworzyl Boga? Bog zawsze byl. Jak byl to po co mu bylo tworzyc taki wszechswiat. Nudzil sie? A skoro taki dobry i wszechmocny to czemu tyle zla w swiecie ktory stworzyl?

Tutaj mieli haka przynajmniej na dobro Boga. Jak sie dokladnie przyjrzec to zycie na naszej planecie to konsumpcja innych zyc… Wszystko sie zzera.

 

Cel zycia? … Skoro juz sie jest to wypada skorzystac z szansy i zyc jak najlepiej. Tak mi sie wydaje i widze, ze nie jestem odosobniony...

 

Nikt nie neguje mozliwosci przypadkowego powstania zlozonych zwiazkow organicznych. Jeynie ilosc wszelkich kombinacji jest tak duza, ze malo prawdopodobne aby w ciagu tych paru miliardow lat sie udalo dojsc do trylobita o zabie nie wspominajac. Ten trylobit to tez pewnie za daleko. Musialoby sie na to zlozyc mnostwo szczesliwych przypadkow.

 

Co do zdolnosci poznawczych czlowieka to podstawowym ogranicznikiem jest wychowanie i wyksztalcenie poprzez czeste podawanie wiedzy jako dogmatow – obojetnie czy religijnych czy naukowych czy pseudonaukowych Do tego dochodza cechy osobowosci, ambicje, starch itp itd. Przelamac to malo kto jest w stanie. Wielu tzw wybitnych naukowcow jest obciazona pewnym ‘wykreowanym’ w dziecinstwie sposobem myslenia. Niezwykle malo ludzi jest na tyle otwartych aby opierac sie tylko na faktach.

 

Pozatym czesto zawodzi zdolnosc logicznego rozumowania u nawet wydawaloby sie najbystrzejszych. Najlepszym przykladem jest stosowanie rachunku prawdopodobienstwa do badania zdarzen w swiecie fizycznym. Przenoszenie zalozen z wirtualnego swiata matematyki na swiat fizyczny prowadzi czesto do nonsensow. Wystarczy przeanalizowac rzut moneta…

 

Fizyka teoretyczna bawi sie w ‘modelowanie’ rownoleglych wszechswiatow, nested universes i innych kombinacji etc Jednym z najnowszych wizji dzialania swiata organicznego jest: to co obserwujemy w biochemi jest zdetrminowane jest przez prawa rzadzace rekcjami gleboko ponizej tego poziomu, praktycznie na najnizszych poziomach materii nie da sie odroznic od energii albo materii wogole nie ma, jest tylko energia a ta podobno jest niezniszczalna. No i sa prawa tym wszystkim rzadzace.

 

No i na dodatek czasami daja sie zaobserwowac bardzo ciekawe zdarzenia…

Czasami cos w kominie zalka, czasami cos sie pokaze w samej bieliznie …

Ludzie prosci mysla jak na miche zarobic a bardziej ambitni jak kase wielka zrobic bo kasa daje wiele przyjemnosci. Bardziej skomplikowani kombinuja skad to wszystko i poco?

 

Pozdrawiam,

Myślę, że jeżeli 2012 będzie prawdą to:

Ani to rola Wielkiego ani ewolucji.

Casus 2012 to wymysł człowieka. Ten nie mógł znać planów Wielkiego ;).

A ewolucja jak to ewolucja, działa w ramach zastanych warunków. . .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.