nowa plyta Kate Bush

[mimat]

Nowy album rewelacyjny - już zamówiony.

Aerial rownież uwielbiam;)

[Gość Arek__45]

Właśnie odebrałem pocztę..jest ....Kaśka....słucham....

[Aconitum]

Przesłuchałem raz i mam mieszane uczucia. Moja ulubiona Kaśka to ta z czasów The Dreaming i Hounds of Love...

[Yodzisław]

Cóż, mam podobne zdanie. Klimat tej nowej płyty fajny, ale poza tym jest monotonna, trochę taka muzyka demo. Gdyby jeszcze nad nia posiedziała to coś by z niej było.

[broniasz]

GENIALNA!!!!!!!!!!Bałem się,że będzie jadła własny ogon,ale kolejny raz mnie rozbiła.Już widzę te wszystkie panie,panny i paniusie,które ryczą w kącie i wyją "dlaczego ja tak nie potrafię".No cóż pani Kasia jest tylko jedna i dzięki za to,że ciągle nagrywa i chce to pokazywać światu.Podsumowując,SIOSTRA nagrała płytę wybitną,czekamy na nowe nagrania BRATA,bo to już trwa trochę za długo.

[iro III]

Za dwie godziny jadę do sklepiku (leży i czeka na odbiór),bo to zakup(choć nośnik cd)"analogowy", czyli z ręki, do ręki, oraz zapłata gotówką.

Chyba już nawet wybaczyłem Jej skuchę brzmieniową "Director's Cut" (wobec nowych nagrań - tym bardziej!)

Jak ta nowa brzmi? po co pytam, jeszcze dziś się dowiem, jakby nie brzmiała - przecież tak na prawdę - poleciałbym po nową płytę, nawet gdyby nagrała ją przez telefon...w wyłącznie w ęmpeczy...

Pozdrawiam wszystkich zakręconych na punkcie Jej Sztuki...możecie mnie doliczyć do grona tych, co od zawsze i "for ever" :)))

[Gość Arek__45]

"Come on Joe ..." urocze doprawdy...a samo "Among Angels " to powód by kupić płytę...

[paul_67]

Nie wiem czym koledzy się zachwycają???Nowa płyta jest po prostu nuuuudna...

[Gość Arek__45]

Kolega sie zachwyca Behemothem ..a my pięknem ..proszę nie przeszkadzać....wyraziłbym się dosadniej ale po co dawać robotę moderacji...

[paul_67]

Kolega się nie zachwyca Behemothem raczej rockiem lat siedemdziesiątych jeśli chodzi o ścisłość.Wyraziłem swoje zdanie o płycie Kate Bush.Chyba mam do tego prawo?Znam też inne jej nagrania.Piszę o tym dlatego, aby znowu mi czegoś nie wmówiono.

[iro III]

GENIALNA!!!!!!!!!!Bałem się,że będzie jadła własny ogon,ale kolejny raz mnie rozbiła.Już widzę te wszystkie panie,panny i paniusie,które ryczą w kącie i wyją "dlaczego ja tak nie potrafię".No cóż pani Kasia jest tylko jedna i dzięki za to,że ciągle nagrywa i chce to pokazywać światu.Podsumowując,SIOSTRA nagrała płytę wybitną,czekamy na nowe nagrania BRATA,bo to już trwa trochę za długo.

 

Zgadzam się, że genialna, myślę jednak, że "paniusie i panny jednak nie zaryczą w kącie"

one siedzą w POP-ie, tam się kotłują...i niech tam zostaną.

Ona tą płytą wyszła z szufladki (nawet najambitniejszego) Popu.To nie jest muzyka dla każdego, na pewno nie dla poszukiwaczy przebojów i piosenek do słuchania w samochodzie, kuchni, czy w tle.

Nie marzy mi się powtórna współpraca z "BRATEM", w tej sytuacji - ciekawa była by współpraca (jeśli w ogóle takiej potrzebuje?) z DAVIDEM SYLVIANEM.

[yayacek]

Nowa płyta pani Bush "50 Words For Snow" jest dobra by nie powiedzieć bardzo dobra. Nie rozczarowałem się choć czekałem na te wydawnictwo z mieszanymi uczuciami. W końcu dwa wydawnictwa w tak krótkim czasie to do Kate Bush niepodobne. Ostatnim razem takie tempo Kate Bush miała za czasów "The Kick Inside" i "Lionhart".

 

"50 Words For Snow" to płyta spójna i utrzymana w jednolitym klimacie. Nie ma tu utworów od sasa do lasa utrzymanych w różnej stylistyce. Słychać, że utwory są przemyślane i porządnie zaaranżowane. Głosem operuje pani Bush dość oszczędnie - wiadomo, lata już nie te. Jednak fałszów brak a i tonacja jest trzymana poprawnie.

 

Ogólnie mówiąc jest dobrze. Oczywiście nie ma co porównywać nowej płyty do dzieł znamienitych typu "The Dreaming" czy "The Hounds Of Love". Tamte czasy się już skończyły, rozdział został zamknięty i należy się z tym pogodzić! Te dwie powyższe płyty to był szczyt szczytów. Ale nie narzekajmy - "50 Words For Snow" to bardzo poprawne i dobrej klasy dzieło.

 

Jak ta nowa brzmi? po co pytam, jeszcze dziś się dowiem, jakby nie brzmiała - przecież tak na prawdę - poleciałbym po nową płytę, nawet gdyby nagrała ją przez telefon...w wyłącznie w ęmpeczy...

Pozdrawiam wszystkich zakręconych na punkcie Jej Sztuki...możecie mnie doliczyć do grona tych, co od zawsze i "for ever" :)))

 

Ładnie napisane i zgadzam się w stu procentach!!

Ale dla ciekawych powiem, że brzmi płyta misiowato i kluchowato.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[iro III]

"Ale dla ciekawych powiem, że brzmi płyta misiowato i kluchowato."

 

Tak, brzmienie nie jest dobre, daleko mu do "Aerial"...ale przy pierwszym słuchaniu, po przedwczesnym zniechęceniu (szlag by to! znowu to samo co "directors" )...już tak od drugiej minuty - zupełnie o tych niedogodnościach zapomniałem - "śnieżny świat" pochłania bez reszty i wkręca na 65 minut.

Tak sobie myślę; to brzmienie dodaje jakiegoś "fluidu", mgiełki dodatkowej tajemniczości?

Gdy w czasie słuchania - wyobraziłem sobie, jak by to zabrzmiało prawidłowo - jakoś mi nie "spasowało" nagle. A może tak to zrobiono celowo, przecież J. Guthrie, to nie ktoś przypadkowy w tej robocie.

Przewalone są dźwięki basu i kotłów perkusji, reszta niby ok, hmmm, można sobie wyobrazić, jak brzmi muzyka częściowo nagrana w komorze bezechowej.Jednak aranże i instrumentarium są potraktowane dość minimalistycznie, co daje w sumie "plusy ujemne" takiego brzmienia :)

[Gość Arek__45]

http://bastetglasba.blogspot.com/2010/09/kate-bush.html

[broniasz]

Tak, to mogłoby być bardzo ciekawe z Davidem,ale zbita szklanka, RED SHOES 2 nie będzie.Musicie przyznać jednak,że silny głos Eltona sprawdza się idealnie.Na koniec prośba,gdyby któryś z kolegów przesłuchał vinylowe wydanie niech pisze koniecznie o wrażeniach.

[il Dottore]

Nowa płyta fajna. Szacunek dla Kaśki Krzaczek, że ma w tylnej cz. ciała komerchę.

Niech robi swoje po prostu. Fani dla jej dokonań zawsze się znajdą, bo jest Kaśka a potem długo, długo nic.

Płyta z gatunku "bez pół litra nie razbieriosz", ale ja spędziłem przy niej bardzo miłą godzinkę, słuchając Muzyki a nie syfu i sieczki.

I na pewno będę wracał - w końcu zima idzie.

Płyta trochę jak narkotyk - na końcu nie wydałem z siebie "Uffff... już koniec!", jak przy większości ostatnio słuchanych albumów, tylko... poczułem że mi czegoś brakuje. :)

Nastrój, klimat - świetne. Brzmienie mroczne, mgliste i hipnotyzujące.

[Gość Arek__45]

[krell]

Bardzo przyjemny album - polecam. Był pod choinką ;-)

[xniwax]

Dzięki Aerial i nowej płycie wróciłem po latach do Kaśki i nie żałuję.

Kazda taka płyta daję nadzieję, że dobra muza rozrywkowa jeszcze się zdarza i będzie zdarzać, a nie gnić.

[nikx]

Nowa płyta Kaśki - była przez jeden dzień na Amazonie (po świętach) za 2,99 Funta !

Kliknąłem - i już do mnie jedzie wraz z innymi ;)

[jacekm]

Dla zainteresowanych wersja 96kHz/24bit albumu , tutaj mozna go kupic :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

Owszem, przyjemnie się słucha, ale tylko przez ok. 20 minut.

Później mam wrażenie monotonii i braku pomysłu na urozmaicenie.

Ten sam syndrom co u Gabriela - skłonność do przesadnej melancholii.

Może to syndrom starości?