Rock progresywny i pochodne - dobre płyty.

[Czlowiek97]

W dniu 13.01.2022 o 20:21, soundchaser napisał:

No to ciąg dalszy mojej listy. Skończyliśmy na "I".

Jasper Wrath - Jasper Wrath (1971)
Jody Grind - One Step On (1969), Far Canal (1970)
John G. Perry - Sunset Wading (1976)
Junipher Green - Friendship (1971)
Kestrel - Kestrel (1975)
Klockwerk Orange - Abrakadabra (1975)
Lady Lake - No Pictures (1977)
Leaf Hound - Growers of Mushroom (1971)
Light - The Story of Moses (1972)
L'Uovo Di Colombo - L'Uovo Di Colombo (1973)

CDN...

 

Po pierwsze... Jestem w tym wątku pierwsze 5 minut i po przejrzeniu po łebkach ostatnich 3 stron stwierdzam, że zostanę tu na dłużej. Miło widzieć w każdej liście znajome zespoły. Wobec tego jestem zobowiązany dodać coś od siebie. Jeśli jesteśmy przy literce "J'', to nie dopisanie "Jericho - Jericho" z 1972r. jest zbrodnią 🙂 Bardzo intensywne, ciężkie progresywne granie. Wśród wtajemniczonych w sumie dosyć znana płyta. Druga, to mój rodzynek. Poznana zaledwie 3 lata temu, ale w chwili poznania od razu powędrowałem do allegro w poszukiwaniu płyty, ale polski internet jakby nie słyszał o tej płycie. Baardzo nieznana, rasowa i "jakaś". Nie wtapia się w tłum, choć pochodzi ze złotego okresu, gdzie dobre albumy wychodziły codziennie. Sporo w niej późnej psychodeli, czyli nie grzybkowej, a łatwej w odbiorze. Taka wczesna progresja z domieszką blues-rocka. JOSEPH - STONED AGE MAN. Polecam na wydanym niedawno "złotym winylu" 🙂 

[iro III]

Skoro pojawił się JOSEPH, przypomniał mi się JOSEFUS z USA.

Słuchałem jej kiedyś z winylu (miałem też kopię na szpuli) - płyta Dead Man (69).

Ciekawostka z (prawie) epoki - koleżka który ją miał na własność był oczywiście zachwycony sama muzyką, podobnie jak wszyscy znajomi (znajomi, którzy docenili bo usłyszeli mieli już nagraną na taśmie 😉)... "zostawić na półce" to nie te czasy - trza było iść i wymieniać na giełdę - by progres poznawczy był.

Ale jak tu wymienić coś co nie znane zupełnie i zapewnienia o super muzyce nie zawsze wzbudzały zaufanie...

Długo się z nią "bujał".

 

P.S. Josefus to solidne heavy/hard, jednak większość "klientów" na giełdach wtedy wolało uzupełniać swoje braki w pierwszej kolejności o Sabatów, Ołowianych czy Purpurowych i trudno w sumie się dziwić.

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez iro III

[Adi777]

Tak na dobrą sprawę, gdybym kupował płyty CD, to z NKR-owych propozycji chciałbym może z 10 albumów na półce, raczej nie więcej. Na tę chwilę jestem w stanie wymienić tylko kilka, przede wszystkim Island - Pictures, Kultivator – Barndomens Stigar, Dün - Eros, Spjärnsvallet - "Spjärnsvallet", może Ragnarök - Ragnarök, a później musiałbym się dobrze zastanowić.

Trochę więcej miałbym płyt zespołów mniej znanych od tych najbardziej znanych, ale bardziej znanych od tych najmniej znanych. 

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez Adi777

[soundchaser]

Lecę dalej z moją listą rodzynków 1-2(3) płytowców KNR.
Skończyłem na "L".

Mainhorse - Mainhorse (1971)- pierwsza grupa Patricka Moraza. Płyta moim zdaniem dużo lepsza od przereklamowanego Refugee z 1974 r.

Marsupilami - Marsupilami (1970), Arena (1971) - świetne obydwie - brytyjski sextet. Mieszanka różnych stylów, z obecnymi elementami jazzu, folku, bluesa, muzyki eksperymentalnej.

Mason - Harbour (1971) - amerykańskie trio nagrało jedną płytę zorientowaną w kierunku psychodelii, rocka i bluesa.

 

[iro III]

12 minut temu, soundchaser napisał:

Mainhorse - Mainhorse (1971)- pierwsza grupa Patricka Moraza. Płyta moim zdaniem dużo lepsza od przereklamowanego Refugee z 1974 r.

Znany,znany  NKR 😉

Zgoda, ciekawszy od Refugee, w bezpośrednim porównaniu - bardziej "kostropaty"/rockowy.

 Jednak osobno słuchane Refugee jest rasowo progrockowe i szlachetne.

 

A M-jak MAMMUT?   NKR?

Jeszcze germańskie z 1971 -  MURPHY BLEND (First Loss) i MY SOLID GROUND (s/t) warte wspomnienia.

 

 

 

...MOODY B.... a nie, to nie to 😁

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez iro III

[soundchaser]

14 minut temu, iro III napisał:

Jednak osobno słuchane Refugee jest rasowo progrockowe i szlachetne

Jest tak jak piszesz, ale z jakiegoś powodu ta płyta nigdy nie podbiła mojego serca.

[Adi777]

22 minuty temu, iro III napisał:

Jeszcze germańskie z 1971 -  MURPHY BLEND (First Loss)

Mam na Cedeku, teraz zdecydowanie bym nie kupił. Ot, typowy, poprawny klawiszowiec z epoki.

Jak dla mnie, to okładka jest najlepsza z tej płyty.

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez Adi777

[Adi777]

Jak jesteśmy przy literze M, to całkiem dobrze wspominam album "From Book And Dreams" (1973) zespołu Message.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

2 godziny temu, iro III napisał:

A M-jak MAMMUT?   NKR?

Jeszcze germańskie z 1971 -  MURPHY BLEND (First Loss) i MY SOLID GROUND (s/t) warte wspomnienia.

Muszę sobie przypomnieć. Germańców mam w osobnym folderze, bo jest ich najwięcej.

[blackromek]

Francuski Nemo doskonały !!!

[soundchaser]

Cieszę się...podobnie jak Lazuli, chociaż to trochę inna muzyka.

[blackromek]

Cieszę się...podobnie jak Lazuli, chociaż to trochę inna muzyka.

Sprawdzę coś jeszcze w tym stylu poproszę

[soundchaser]

Np. Barock Project. Ale to Włosi.

[Adi777]

M -jak Missus Beastly, lubicie Pany? Przypomniało mi się jeszcze o debiucie Fläsket Brinner, spoko jazz-rockowe jamowanie. Dwójki nie słuchałem.

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez Adi777

[Adi777]

Älgarnas Trädgård. Nie wiedziałem, że nagrali coś więcej niż debiut.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Całkiem dobry "trąbiący" jazz-roczek ze Szwecji. 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 16 Stycznia 2022 przez Adi777

[soundchaser]

34 minuty temu, Adi777 napisał:

Całkiem dobry "trąbiący" jazz-roczek ze Szwecji. 

Dla mnie to bardziej hałaśliwy psycho-space-rock. Problem w tym, że mam wrażenie jakby grali wciąż ten sam utwór.

[Adi777]

6 minut temu, soundchaser napisał:

Dla mnie to bardziej hałaśliwy psycho-space-rock. Problem w tym, że mam wrażenie jakby grali wciąż ten sam utwór.

Masz na myśli Berits Halsband?

Czy Älgarnas Trädgård? 

Raczej to drugie?

[soundchaser]

Tak, ten drugi. Myślałem, że do niego był Twój komentarz.
Ta okładka taka niewyraźna, że nie zauważyłem, że to inna kapela. 😉
Ale skoro ci grają trochę inaczej, to trzeba sprawdzić, bo też nie znam.

Edytowane 16 Stycznia 2022 przez soundchaser

[Adi777]

3 minuty temu, soundchaser napisał:

Tak, ten drugi. Myślałem, że do niego był Twój komentarz.
Ta okładka taka niewyraźna, że nie zauważyłem, że to inna kapela. 😉

Miałem dopisać nazwę kapeli, ale tak jakoś wyszło 😉

[soundchaser]

Po wielu godzinach wałkowania wykopalisk powróciłem do współczesnego proga.

"Seven Impale" - Norwegia. Nagrali na razie 2 płyty (2014 i 2016).

Takie zespoły przywracają wiarę w to, że rock progresywny jeszcze nie zgnił i ma się bardzo dobrze.
Gęste brzmienie, dużo pomysłów, saksofon, wiolonczela, świetne klawisze, ciekawie to wszystko zaaranżowane, klimaty King Crimson, czy VDGG, ale też echa współczesnego Motorpsycho.
Czego chcieć więcej?

[Czlowiek97]

Jak już przy M... 

Mogul Thrash - Mogul Thrash (1971)

Morly Grey - The Only Truth (1972)

oraz specyficzne i legendarne "Zarathustra" włoskiego Museo Rosenbach. Nie zachwyca mnie aż tak bardzo jak powiedzmy Mammut czy Message, ale są ludzie, dla których jest to #1 wśród albumów z tamtej części Europy. 

 

[xniwax]

Ja odkurzam, cały czas 😉

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W dniu 16.01.2022 o 15:31, Adi777 napisał:

Missus Beastly,

Małpka z bananem ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[xniwax]

Wtrącę ostatnio odkurzone na "M"

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Adi777]

49 minut temu, xniwax napisał:

Małpka z bananem ?

Tak, ale ta płyta z hipopotamicą też fajna.

Edytowane 17 Stycznia 2022 przez Adi777

[Peter75]

Po Aardvark kolejny skład bez gitary - Quatermass, tylko jeden album z 1970. Już pierwszy, wręcz przebojowy utwór z mocnym wejściem klawiszy zapowiada że będzie dobrze, bardzo solidne progresywne granie z niewielką ilością bluesa, kompozycje rozbudowane odpowiednio, najsłabszym w zestawie jest zbytnio piosenkowy Gemini, reszta broni się znakomicie.

IMO perełka, wysoka ocena 8/10.

[xniwax]

10 godzin temu, rasputin napisał:

Quatermass

Później Underwood wskrzesił jako Quatermass II ze znanymi muzykami (m.in. Simper, Thorme, Airey), ale oczywiście to już nie było to.

Edytowane 18 Stycznia 2022 przez xniwax

[soundchaser]

W dniu 17.01.2022 o 21:35, xniwax napisał:

Wtrącę ostatnio odkurzone na "M"

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja znam kanadyjski Maelstrom (z wokalem francuskim).

Tego wyżej nie znam i nawet zdziwiłem się, że jest druga kapela o tej samej nazwie, która nagrała tylko jedną płytę.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 18 Stycznia 2022 przez soundchaser

[xniwax]

Ten "mój" to amerykański z roku 1973, płyta na CD wydana pierwszy raz bodaj w 1997.

 

[soundchaser]

Francuski "Syrinx" nagrał 2 płyty i nie zanosi się na więcej, bo to wydawnictwa z 2003 i 2008 roku.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardzo ciekawa muzyka instrumentalna. Połączenie jazz-rock/fusion z rockiem symfonicznym.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[MarcinQoo]

Step Ahead. Francuski zespół, który wydał swoją jedyną płytę w 1982 roku.