Skocz do zawartości
IGNORED

Rock progresywny i pochodne - dobre płyty.


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, aryman napisał:

To ja w ten sposób chcialem podkeslic rolę i znaczenie prostszych form.  Aerosmith to proste numery w gruncie rzeczy. Zagrane jednak z takim zarem, wykopem, feelingiem że czapki z głów. 

No tak, ale proste/prostsze formy też różnią się między sobą. Żar, wykop i feeling to nie wszystko, bez dobrych kompozycji te rzeczy są praktycznie nieistotne. Tak samo technikalia. Są ważne, ale nie najważniejsze.

37 minut temu, aryman napisał:

Wracając do prog-rocka. Czy koledzy czekają na jakieś premiery płytowe w tym rocku?

Ja tam na nic nie czekam, może mnie coś zaskoczy pozytywnie.

9 minut temu, Adi777 napisał:

No tak, ale proste/prostsze formy też różnią się między sobą. Żar, wykop i feeling to nie wszystko, bez dobrych kompozycji te rzeczy są praktycznie nieistotne. Tak samo technikalia. Są ważne, ale nie najważniejsze.

 

Aerosmith słynie z dobrych kompozycji więc o tym nie wspominałem.

Posłucham dzisiaj "Rocks", jak Sound twierdzi, że znakomita...

Aerosmith słynie raczej z komercjalistycznych zapędów, podobnie jak Gans end Rołzes, ale posłucham.

Edytowane przez Adi777
12 godzin temu, Adi777 napisał:

No tak, ale proste/prostsze formy też różnią się między sobą. Żar, wykop i feeling to nie wszystko, bez dobrych kompozycji te rzeczy są praktycznie nieistotne. Tak samo technikalia. Są ważne, ale nie najważniejsze.

Przesłuchaj te płyty Aerosmith, które wymieniłem. Możesz jeszcze Pump i Get a Grip.
O ile oczywiście ich nie znasz. Tam masz wszystko to, o czym piszesz + świetne kompozycje.

Poniżej próbka, chociaż z zupełnie innego albumu:

I przepraszam za odbiegnięcie od głównego tematu wątku.

10 godzin temu, Adi777 napisał:

Posłucham dzisiaj "Rocks", jak Sound twierdzi, że znakomita...

O tak...nie doczytałem - świetna hard rockowa płyta bez słabego nagrania.

12 godzin temu, Adi777 napisał:
12 godzin temu, aryman napisał:

Wracając do prog-rocka. Czy koledzy czekają na jakieś premiery płytowe w tym rocku?

Ja tam na nic nie czekam, może mnie coś zaskoczy pozytywnie.

Ja też nie. Swego czasu bardzo czekałem na następną płytę znakomitego moim zdaniem debiutu włoskiej kapeli "Witchwood" - "Litanies from the Woods" (2015),
ale następne ich płyty mnie rozczarowały.
Marillion dla mnie skończył się na "Anoraknophobia", a po Porcupine Three wiele się nie spodziewam. Co innego Riverside - ciekaw jestem, którą ścieżką podążą, bo te ich ostatnie produkcje są naprawdę dobre.

Próbki z debiutu Włochów:

 

1 godzinę temu, soundchaser napisał:

Ja też nie. Swego czasu bardzo czekałem na następną płytę znakomitego moim zdaniem debiutu włoskiej kapeli "Witchwood" - "Litanies from the Woods" (2015),
ale następne ich płyty mnie rozczarowały.
Marillion dla mnie skończył się na "Anoraknophobia", a po Porcupine Three wiele się nie spodziewam. Co innego Riverside - ciekaw jestem, którą ścieżką podążą, bo te ich ostatnie produkcje są naprawdę dobre.

Próbki z debiutu Włochów:

 

Ta włoska kapela pięknie gra ale....   w latach 70 grały tak nawet nie dziesiątki tylko setki kapel. Dla mnie naprawdę ciekawie zrobiło się w drugiej części od odpalenia efektu potocznie zwanego kaczką.

Co do marillion to Po anoraknophobii było jeszcze marbles przecież.  Później bywało i bywa różnie. No ale to marillion. Zawsze człowiek czeka i ma nadzieję 😀

 

Marbles może grać w tle do lektury. To nie jest już rock, to jakieś wysublimowane, wyintelektualizowane wariacje. Marillion skończył się na Fugazi! 

"Tynk pożera dźwięk" 747

13 minut temu, EmilioE napisał:

Marbles może grać w tle do lektury. To nie jest już rock, to jakieś wysublimowane, wyintelektualizowane wariacje. Marillion skończył się na Fugazi! 

Dobrze, że nie na script 😀

 

16 minut temu, EmilioE napisał:

Marillion skończył się na Fugazi! 

Bardzo ekstremalna opinia. O ile Misplaced Childhood  można traktować jak komercyjny "gniot", chociaż z pewnością jest to płyta również świetna (ale co kto lubi), to Clutching at Straws jest płytą wybitną i tej płyty w ten sam sposób traktować nie można. I jeśli komuś nie podoba się późniejsze wcielenie z Hoghartem to powinien skończyć na ostatniej płycie z Fishem.

Marbles może grać w tle do lektury. To nie jest już rock, to jakieś wysublimowane, wyintelektualizowane wariacje. Marillion skończył się na Fugazi! 

Toś pan d*****ł, ja zawsze myślałem, że dla wyznawców Marillion, granica przebiega na tym, co z Fishem, i na tym co bez Fisha. Jesteś jakimś strasznym ortodoksem. 🤫

Wysłane z mojego SM-G390F przy użyciu Tapatalka

Przypomniałem sobie na dobranoc "Catapilla" (dwupłytowiec z epoki, który pominąłem w mojej liście, a Kolega iro III mi o tej kapeli wspomniał).
Znakomita muzyka, która broni się po latach.

8 minut temu, iro III napisał:

Marillion to FISH!

Skończył się po jego odejściu, wtedy powinni zmienić nazwę. 😜

Na "Steve Hogarth Project"? 😉

Marillion z Fishem ma na koncie 4 wybitne albumy studyjne. Każdy inny i każdy wyjątkowy. Z hogartem nagrali kilka bardzo dobrych i kilka naprawdę wyjątkowych takich jak seasonds end, brave, afraid of sunlight, anoraki czy marbles.

Napewno nie stali w miejscu, przez wiele lat poszukiwali , nagrywajac różne płyty i odwiedzając różne obszary muzyczne. 

No i w polsce maja status mega legendy.

 

8 godzin temu, iro III napisał:

Marillion to FISH!

Skończył się po jego odejściu, wtedy powinni zmienić nazwę. 😜

Można to też odwrócić i powiedzieć że fish bez marillion to ... No właśnie....   przez te ponad 30 lat od odejścia od macierzystego zespołu nagrał trochę plyt ale żadna nie błyszczala tak jak te nagrane z zespołem w latach 80 - tych. Może pierwsza vigil trochę się zbliżyła. Generalnie nagrał wiele fantastycznych utworów ale płyty jako całości nigdy się nie broniły.  Były bardzo nierówne. 

Za to koncerty jakie dawał- jedne z lepszych na jakich dane mi było bywać.

2 godziny temu, Adi777 napisał:

Jakie to?

Piszesz w zakładce o prog rocku i nie znasz marillion ?

Ty to jednak zartownis jestes 🤣

14 minut temu, aryman napisał:

Piszesz w zakładce o prog rocku i nie znasz marillion ?

Ty to jednak zartownis jestes 🤣

Hihi 🤭

Coś tam kiedyś słuchałem, ale nie pamiętam już, jaki album, chyba Fugazi.

Odświeżę sobie Fugazi dzisiaj.

Edytowane przez Adi777
Godzinę temu, Adi777 napisał:

Odświeżę sobie Fugazi dzisiaj

Wszystkie 4 musisz poznać. To zadanie do końca tego tygodnia.
Później Cię przepytam. 😄

A jak tam "Rocks"?

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Wszystkie 4 musisz poznać. To zadanie do końca tego tygodnia.
Później Cię przepytam. 😄

Dobrze, panie Profesorze 😆

Godzinę temu, soundchaser napisał:

A jak tam "Rocks"?

Nie słuchałem jeszcze.

5 godzin temu, soundchaser napisał:

Wszystkie 4 musisz poznać. To zadanie do końca tego tygodnia.
Później Cię przepytam. 😄

A jak tam "Rocks"?

A ja sprawdzę czy wiesz kto jest autorem okładek 😀 swoją drogą niesamowite okładki starego marillion, centralna postać czyli jester i cały unikalny styl ich twórcy to temat na cala oddzielna książkę.  

44 minuty temu, aryman napisał:

A ja sprawdzę czy wiesz kto jest autorem okładek 😀 swoją drogą niesamowite okładki starego marillion, centralna postać czyli jester i cały unikalny styl ich twórcy to temat na cala oddzielna książkę.  

Tu jest trochę wiedzy na ten temat:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 30.01.2022 o 18:19, soundchaser napisał:

Wracając do teraźniejszości - świeżutki Jethro Tull...zacząłem słuchać i w piątym kawałku poległem...przykre to, ale nawet mimo ogromnego szacunku i sympatii do weterana folk-rocka Iana Andersona nie miałem siły dotrwać do końca tej płyty. 😞

Właśnie słucham i sorry ale też chyba nie dam rady do końca. Nagrał to chyba tylko po to, żeby mieć pretekst do pojechania w trasę i zarabiania konkretnych pieniędzy na koncertach.

Na tej płycie nie zarobi a i oddania fanów też nie zdobędzie ...  szkoda.

Jedyny pozytyw to piękne, rozkosznie klujące partie fletu no ale w tym przypadku nie mogło być inaczej .

 

cześć , nie śledzę od początku tego forum , ale skoro o hard rocku i prog rocku to proponuje Gordian Knot , O.S.I. ale pewnie znacie :)

3 godziny temu, robbit napisał:

cześć , nie śledzę od początku tego forum , ale skoro o hard rocku i prog rocku to proponuje Gordian Knot , O.S.I. ale pewnie znacie 🙂

Znacie ale.... nie pamiętacie.  W tych covidiwych czasach wszystko mi sie juz myli i zlewa ze soba🤣 

Zespołu,   które wymieniłeś to bardziej ciąża w stronę prog metalu chyba. W o.s.i troche się portnoy udzielał jeśli dobrze kojarzę.   A napewno gral ich jakis utwor na swoim instruktarzowym, potrojnym dvd ,, in constant motion".

Fugazi i Script for a Jester’s Tear przesłuchane. Moja opinia - można posłuchać, ale nie bardzo widzę sensu. Do wybitności daleko.

 

 

41 minut temu, aryman napisał:

Znacie ale.... nie pamiętacie.  W tych covidiwych czasach wszystko mi sie juz myli i zlewa ze soba🤣 

Zespołu,   które wymieniłeś to bardziej ciąża w stronę prog metalu chyba. W o.s.i troche się portnoy udzielał jeśli dobrze kojarzę.   A napewno gral ich jakis utwor na swoim instruktarzowym, potrojnym dvd ,, in constant motion".

Gordian Knot to bardziej prog rock niż prog metal 

Fugazi i Script for a Jester’s Tear przesłuchane. Moja opinia - można posłuchać, ale nie bardzo widzę sensu. Do wybitności daleko.
 
 
Tak to jest, gdy nie słuchasz płyt wraz z upływem wiosen... Na tamte czasy "Fugazi" to było wręcz arcydzieło. Do dziś mam sentyment. Są płyty, na które inaczej patrzysz żyjąc w tamtych czasach, w czasach ich nagrania. Dziś siedzisz sobie na serwisach streamingowych i z nieprawdopodobną łatwością krytykujesz coś czego nie przeżyłeś, nie pomacałeś...

37 minut temu, Adi777 napisał:

Fugazi i Script for a Jester’s Tear przesłuchane. Moja opinia - można posłuchać, ale nie bardzo widzę sensu. Do wybitności daleko.

 

 

Bluznisz Wasc. W dawnych czasach musiałbym Cię wyzywać na pojedynek za te ,, niegodne" slowa 🤣🤣

30 minut temu, piorasz napisał:

Tak to jest, gdy nie słuchasz płyt wraz z upływem wiosen... Na tamte czasy "Fugazi" to było wręcz arcydzieło. Do dziś mam sentyment. Są płyty, na które inaczej patrzysz żyjąc w tamtych czasach, w czasach ich nagrania. Dziś siedzisz sobie na serwisach streamingowych i z nieprawdopodobną łatwością krytykujesz coś czego nie przeżyłeś, nie pomacałeś...
 

Swiete słowa. Dokladnie tak! 

 

38 minut temu, robbit napisał:

Gordian Knot to bardziej prog rock niż prog metal 

Oki . Postaram sobie przypomniec kiedyś 😀

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.