Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

Sprowadziliście dyskusję do poziomu wyższości jednych świąt nad drugimi ..

Mam wrażenie , że zgubiliście też clou tematu.

Chłopaki " Pro " chcą wydobyć " prawdziwe " brzmienie płyty , a reszta chce mieć namiastkę muzyki na źywo w domu , choćby w miniaturze .

To są zupełnie dwie różne rzeczy .

Która jest lepsza , to kwestia wyboru .

Wielokokrotnie miałem okazję słuchać muzyki w reżyserce studia i absolutnie nie chcę takiego grania w domu .

Wolę fajną miłą namiastkę prawdziwej muzyki na źywo , przepuszczonej przez zniekształcający i podbarwiający system lampowy .

W domowym systemie szukam przyjemności odbioru muzyki , a nie " prawdy " nieudolnie zapisanej na sztucznym nośniku jakim jest płyta .

Zresztą proste pytanie , skąd ktoś wie co realizator chciał zapisać i przekazać w nagraniu ?

Może ważniejsze jest to co muzycy chcieli zrobić od " wizji " realizatora ....

 

 

 

iż jesteśmy w zakrawającą o pomstę do nieba ciemnotą techniczną. ;-)

Nie jesteśmy , ja mam nawet DSP ;) i umiem ustawić .

Mnie to zadziwia. Bierzecie wzmacniacz z rynku pro, bez umiejętności ustawienia doprowadzacie do efektu, który potwierdza z góry postawioną tezę i cieszycie się z wniosków. No marne to trochę i mało obiektywne.

Czy w ustawieniach fabrycznych da się słuchać od razu po wyjęciu z pudełka?
Gość Diogenes

(Konto usunięte)

Czy w ustawieniach fabrycznych da się słuchać od razu po wyjęciu z pudełka?

Ustawienie fabryczne jest zależne od producenta , zdążają się przypadki bridgu jako parametr wyjściowy .

Odłączone DSP to norma , ale część wzmacniaczy ma fabryczne presety dla określonych zestawów głośnikowych .

Crown czy DBX dla JBL ..i bez wiedzy jak się do tego dobrać , jest jak podpinanie przyczepy campingowej do motocykla .

 

 

 

 

Nie.

Crown XTI gra w trybie stereo z odłączonym DSP , czyli jak zwykły wzmacniacz .

Po podpięciu laptopa i ściągnięciu apki , dostajemy prosty dostęp do wszystkich ustawień .

Praca z aplikacją jest prosta i działa w czasie rzeczywistym , czyli od razu słyszymy to co zmieniamy .

post-59766-0-35466600-1496254188_thumb.jpg

Edytowane przez Diogenes

Ale ja przez cały czas to zakładam, tylko droga poprzez procesor DSP już na wstępnie wycina mi zbyt dużo informacji, dlatego też podobnie jak w sprawie grania z plików do tematu stoję trochę okoniem. ;-) Żeby była jasność, nie neguję wyboru ścieżki profesjonalnej, tylko reaguję, gdy wpadacie tutaj ze sztandarem mówiącym, iż jesteśmy w zakrawającą o pomstę do nieba ciemnotą techniczną. ;-) I jeszcze jedno, pewnie pamiętasz Audioferakowo. To było fajnie zapowiadające się forum. Jednak podobni Wam krzewiciele jedynej prawdy sprawili (tam co prawda chodziło nieistnienie różnic w dźwięku pomiędzy różnymi produktami, ale świadomość nieomylności była ta sama), iż teraz jest jedynie platformą do wymiany plików muzycznych. ;-) Tutaj jestem w swoim wątku i niestety nie dam się stąd wykurzyć. Będę walczył. ;-)

Pozdro.

 

Nie pomyliło ci się coś?... od kiedy jestem jednym z "tych" ;) Zakładasz, że coś ci się wydaje, a ja wiem co słyszę - mam cały czas stary system i mam nowy, siedzę i słucham. Podoba mi się zarówno VTL z Linnem i Isophonami i LG z Dynaudio i Amare - tylko za coś całkowicie innego... a tobie się coś wydaje i walczysz nie wiadomo o co. Po co?

 

Nie mam zamiaru psuć ci wątku. Wpadłem po latach tylko dlatego, żeby zobaczyć jak ustawiliście Lab'a. To ciekawe urządzenie i warto to zrobić dobrze.

 

Crown XTI gra w trybie stereo z odłączonym DSP , czyli jak zwykły wzmacniacz .

Po podpięciu laptopa i ściągnięciu apki , dostajemy prosty dostęp do wszystkich ustawień .

Praca z aplikacją jest prosta i działa w czasie rzeczywistym , czyli od razu słyszymy to co zmieniamy .

 

Na tym innym forum napisałem na co należy zwrócić uwagę następnym razem. Kluczowe będzie właściwe źródło i brak korygujących kabli, włącznie z sieciówkami. DSP najlepiej nie dotykać. Procedurę ustawień też przedstawiłem.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

brak korygujących kabli

Co to jest ? Każdy kabel coś zmienia , jeden mniej drugi bardziej .

DSP najlepiej nie dotykać

To po kiego grzyba wtedy DSP , skoro mam go nie używać ?;)

 

Na tym innym forum

Na jakim ?;)

 

Procedurę ustawień też przedstawiłem.

Mikrofon i jeszcze raz mikrofon i uszy ;)

Ja jednak pozostaję przy DSP i studyjnych wzmakach na najniższym paśmie .

Tak mówią mi uszy ;)

Na tym innym forum napisałem na co należy zwrócić uwagę następnym razem. Kluczowe będzie właściwe źródło i brak korygujących kabli, włącznie z sieciówkami. DSP najlepiej nie dotykać. Procedurę ustawień też przedstawiłem.

Czy mógłbyś mi te wstępne ustawienia przesłać na pw? Bo na tym

innym forum nie mogę ich znaleźć.

Edytowane przez jello

Co to jest ? Każdy kabel coś zmienia , jeden mniej drugi bardziej .

To po kiego grzyba wtedy DSP , skoro mam go nie używać ?;)

 

Na jakim ?;)

 

Mikrofon i jeszcze raz mikrofon i uszy ;)

Ja jednak pozostaję przy DSP i studyjnych wzmakach na najniższym paśmie .

Tak mówią mi uszy ;)

 

ad. 1 Kable niewyprodukowane aby cokolwiek korygować. Najlepiej im tańsze, tym lepsze. Każde dobierane jako kable audio coś wycinają w paśmie, a takie rzeczy Lab bezwględnie wzmacnia niczym wielka soczewka powiększająca. Trzy kable które coś zmieniają i robi się masakra.

 

ad.2 DSP lepiej nie używać jak się nie potrafi i jeśli nie ma się sprzętu pomiarowego. Tym ustawiającym na ucho powinno zepsuć się na zawsze.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

DSP lepiej nie używać jak się nie potrafi i jeśli nie ma się sprzętu pomiarowego. Tym ustawiającym na ucho powinno zepsuć się na zawsze.

Aaaa, to fakt , pełna zgoda .

 

Jak zagra mi lepiej od jadisa to kupuje:)

Musisz kupić i sprawdzić ;)

 

Ja sprawdzę niebawem DBX Drive Rack 260 w połączeniu z H klasowymi 600 watami .

W szranki stanie Amplifon SET 42 .

 

Najlepiej im tańsze, tym lepsze

Tanie kable z podłego OFC grają jak słabe pliki , czyli chropawo i krzykliwie ...czyli wg. mnie wprowadzają masę zniekształceń dźwięku ( sic!)

Whitesnake, chyba tak ustawiałem jak podałeś na pw, chociaż to było dawno temu i już słabo pamiętam,. W każdym razie nie miałem dźwięku mono ani zsumowanego w obu kanałach co wiem na pewno bo sprawdzałem na do bólu znanych numerach.

Tanie kable z podłego OFC grają jak słabe pliki , czyli chropawo i krzykliwie ...czyli wg. mnie wprowadzają masę zniekształceń dźwięku ( sic!)

 

Nie popadajmy w przesadę, u mnie świetnie sprawdzają się Mogami 2919.

 

P.S. Jak ci jakiekolwiek pliki 16/44.1 grają chropawo i krzykliwie to czym prędzej wyrzuć źródło ;) Tego się nie leczy kablami.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

Whitesnake, chyba tak ustawiałem jak podałeś na pw, chociaż to było dawno temu i już słabo pamiętam,. W każdym razie nie miałem dźwięku mono ani zsumowanego w obu kanałach co wiem na pewno bo sprawdzałem na do bólu znanych numerach.

To jest tryb bridge ;) wzmacniacz gra jako monoblok .

Trzeba uważać , bo ma wtedy np. 2 kW;)

Whitesnake, chyba tak ustawiałem jak podałeś na pw, chociaż to było dawno temu i już słabo pamiętam,. W każdym razie nie miałem dźwięku mono ani zsumowanego w obu kanałach co wiem na pewno bo sprawdzałem na do bólu znanych numerach.

 

IMO podstawa to dobór źródła pod względem napięcia na wyjściu AES/EBU. Laba łatwo przesterować wszystkim powyżej 2,8V.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

 

 

Nie popadajmy w przesadę, u mnie świetnie sprawdzają się Mogami 2919.

 

P.S. Jak ci jakiekolwiek pliki 16/44.1 grają chropawo i krzykliwie to czym prędzej wyrzuć źródło ;) Tego się nie leczy kablami.

Mnie wszystkie dotychczas słuchane pliki grają chropawo , dlatego nie kupiłem takiego źródła ;)

Większa cześć CD też gra mi chropawo ...dopiero Nagra i Audio Note DAC 4 grają mi płynnie .

Takie skrzywienie z analogu .

 

To jest tryb bridge ;) wzmacniacz gra jako monoblok .

Trzeba uważać , bo ma wtedy np. 2 kW;)

 

Nie chodzi o tryb bridge, czy one-way jak to jest opisane w LG. Chodzi o ustawienie oddzielnego kanału dla każdej kolumny. Bardzo łatwo ustawić tak, że słucha się jednego kanału w dwóch kolumnach lub co gorsza dwóch kanałów w obu kolumnach. Znam takich co połapali się po miesiącu, że coś jest nie tak.

Marek, może się mylę, ale z Twoich wypowiedzi wyraźnie wynika, że tylko Ty i Twoi, dedykowani fachowcy są w stanie dobrze zestroić system z pomieszczeniem. Deprecjonujesz sztaby ludzi, którzy zajmują się tym zagadnieniem tak dla wielkich firm, jak i w przypadku polskiego producenta Infado Bosson dla siebie samych. Ja jedynie stwierdzam, że każdy proponujący mi podobną zabawę z mieszaniem w sygnale audio osobnicy są przygotowani od strony technicznej i merytorycznej, a jeśli nie on sam, to urządzenia przez niego oferowane.

 

Jacku, mylisz się jeżeli wysnuwasz takie wnioski. Są on wręcz nieuzasadnione. Mało piszę o konkretnych rozwiązaniach, nie polecam konkretnych produktów. Nawet nei upieram się przy DSP z którym masz na pieńku. ;)

Bardziej zależy mi na pobudzeniu do myślenia o tym czym jest dźwięk, nagranei i odtworzenie i o co w tym wszystkim chodzi; powinno chodzić.

- Subiektywne odczucia i emocjonalne przekonania pomijając!

 

 

Ja wiem, że kilkumiesięczne nasiadówki pomiarowe są w stanie dopracować dźwięk zdecydowanie lepiej niż masowy z racji popularności urządzenia programowo uśredniony produkt, ale zauważ, że od początku mojego udziału w tej dyskusji głównym zarzutem z mojej strony jest sztuczność przetrawionej przez DSP muzyki. Wzorzec pozbawionego według Ciebie zniekształceń dźwięku dla mnie jest wypranym z emocji bytem. I nie chodzi tutaj nawet o sam dźwięk jako taki (choć ten również ma sporo za uszami), ale sztuczność tła na jakim stara się wybrzmieć. I co byś z nie robił, żadne idealne zestrojenie systemu z pokojem nic tutaj nie zmieni. To będzie zrobiony, a przez to "plastikowo" wypadający obraz sceny muzycznej. Według mnie, dobrze ustawiony przez twoich fachowców system ( przypuszczam, że, wiem o kim mowa i potwierdzam jego kompetencje) zagra lepiej z poluzowanym czasem basem i agresywnymi momentami sybilantami niż po zbawiennej dla Ciebie korekcji. I nie wysysam tego z palca, tylko twierdzę na podstawie wielu dotychczasowych doświadczeń po wyłączeniu zbawiennego DSP. ;-)

 

Już Adam napisał Ci, ze przeciez każdy z nas, a i TY możesz się mylić. Dopuszczasz taką możliwość? - Żadna ujma.

Dopuśc proszę ,że Twój wzorzec jest tylko Twoim wzorcem. Już wcześniej pisałem, że wszystko zależy od tego jaka miarą się posługujemy. TY masz swój wzorzec metra i jego wyobrażenie. Zrobiłeś go sobei z czegoś na oko i go stasujesz. I nawet jak przesłuchasz tysiąc klocków w miarodajnych tylko dl aciebie warunkach, to nadal będzi eto tylko Twoja bliżej nieokreślona i subiektywna miara. Taki umkowy metr, czy stopa. ;)

 

....działasz na niższych poziomach cenowych, ale kiedyś grałeś na wzmakach Crowna, a teraz lansujesz LG jako remedium na wszelkie bolączki. Nie widzisz tutaj pewnej sprzeczności z głoszonymi teoriami. Przecież w urządzeniach z rynku pro wystarczy dobre dostrojenie całości. ;-)

A, od razu oświadczam, że nie wciągniesz mnie w dalsze przepychanki. Rozprawiam z Tobą, bo dobrze się znamy i chciałbym, aby tak pozostało.

Pozdro.

Sprzęt nie jest istotny, zawsze będzie jakiś lepszy, i lepszy...

Bardziej istotne jest zrozumienie tego, co jest ponad nim, bo sprzęt, taki czy inny to tylko narzędzie, a nie cel.

 

Ja wiem, ale nie obraź się, wszystkie Twoje wypowiedzi - no,może w stosunku do mnie ujmujesz to dyskretniej - brzmią: "Jesteś idiotą bo...". ;-)

pozdro.

 

Nikogo nie uważam za idiotę. Inaczej przestał bym tu pisać.

Wiem, że w lakonicznych, forumowych wpisach może to nawet i tak brzmieć, a bardziej tak może być interpretowane przez kogoś, kto ma inne lub częściej zwyczajnie dość bezrefleksyjne podejście do naszego hobby.

Zwłaszcza, że najczęściej staram sie zwróćić uwagę głównie na brak logiki i znaleźć dziury w standardowym myśleniu audiofilskim, notabene często pełnym wielu faktycznych idiotyzmów i sprzeczności. ;)

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Panowie, kończąc ten epizod słowny przypomnę, kilka podobnych rozwiązań zdążyłem posłuchać i ten nieszczęsny LAB w Kaimie nie odstawał od dotychczasowych doświadczeń. Nic więcej.

Dla mnie temat wyczerpał się już kilka wpisów temu, dlatego kończę ten do niczego dobrego prowadzący spór. Oczywiście chętnie przekonam się o pełni możliwości urządzenia.

 

 

Już Adam napisał Ci, ze przeciez każdy z nas, a i TY możesz się mylić. Dopuszczasz taką możliwość? - Żadna ujma.

Dopuśc proszę ,że Twój wzorzec jest tylko Twoim wzorcem. Już wcześniej pisałem, że wszystko zależy od tego jaka miarą się posługujemy. TY masz swój wzorzec metra i jego wyobrażenie. Zrobiłeś go sobei z czegoś na oko i go stasujesz. I nawet jak przesłuchasz tysiąc klocków w miarodajnych tylko dl aciebie warunkach, to nadal będzi eto tylko Twoja bliżej nieokreślona i subiektywna miara. Taki umkowy metr, czy stopa. ;)

 

Marek, tym oto wpisem potwierdziłeś jedynie, że ja rozmawiam o gruszkach, a Wy o jabłkach. Szkoda czasu, z mojej strony koniec tematu.

Pozdro.

Atmosfera się tak rozgrzała, że aż się zainteresowałem poważniejszym odsłuchem tego wzmacniacza. U siebie w domu z moim obecnym sprzętem i kolumnami.

Słyszałem o nim od mojego dobrego znajomego ale jakoś tak nie było okazji posłuchać.

Może jak stanie nowa półka będą ku temu odpowiednie warunki i taki kilku dniowy odsłuch będzie możliwy.

Przekonam się wtedy czy bliżej mi od tej "prawdy ekranu" czy "ułudy brzmienia" bez napinania się w celu wyłonienia bezwzględnego zwycięzcy.

Może to mało audiofilskie podejście ale latka lecą i wypadało by więcej kasy przeznaczyć na płyty, a nie na ciągłe roszady w sprzęcie.

Panowie, kończąc ten epizod słowny przypomnę, kilka podobnych rozwiązań zdążyłem posłuchać i ten nieszczęsny LAB w Kaimie nie odstawał od dotychczasowych doświadczeń. Nic więcej.

 

Jak się robi te same błędy to trudno żeby wyszedł inny wynik.

A jaki błąd popełniłem? Że posłuchałem? Wybacz, ale to do niczego nie prowadzi. Nie zrozum mnie źle, ale szkoda wątku na taki protekcjonalny ton rozmowy. Ja podaję przykłady znamienitych firm, a Wy na to "Tylko My jesteśmy mistrzami". Z uwagi na fakt, że się dość dobrze znamy z mojej strony prewencyjny EOT.

Narka.

Edytowane przez umka

Ale ja przez cały czas to zakładam, tylko droga poprzez procesor DSP już na wstępnie wycina mi zbyt dużo informacji, dlatego też podobnie jak w sprawie grania z plików do tematu stoję trochę okoniem. ;-) Żeby była jasność, nie neguję wyboru ścieżki profesjonalnej, tylko reaguję, gdy wpadacie tutaj ze sztandarem mówiącym, iż jesteśmy w zakrawającą o pomstę do nieba ciemnotą techniczną. ;-)

Faktycznei tylko zakładasz...

Osobiście uważam, a ma to też potwierdzenie w badaniach, pomiarach i danych/ specyfikacji technicznej, że w obu przypadkach to nie brak, a wręcz nieoczekiwany nadmiar informacji jest problemem dla przyzwyczajonego do znikomej informacji i do dopowiadania sobie reszty wg wyobrażeń i znanych wzorców; przyzwyczajeń mózgu.

P.S.

Scieżka tzw. profesjonalna też bywa różna - jak ta domowa i audiofilska.

.

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

>whitesnake

Jak już mówiłem - w takim razie bardzo dziękuję za taką "prawdę", wolę pozostać w swoim dźwiękowym matrixie i z "wadliwą reprodukcją". ;-) Jak to pięknie ujął kiedyś Franco Serblin, dźwięk na żywo (np. w filharmonii) jest jak drzewo, a jego reprodukcja w domu - jak drzewko bonsai. Zupełnie inna perspektywa spojrzenia (np. bardziej z góry niż z dołu), ale ma dawać nam namiastkę obcowania z prawdziwym drzewem - czyli w dużym uproszczeniu - sprawiać przyjemność. I ja tej frajdy w sprzęcie pro jakoś nie odnajduję. Bo jakoś tak wychodzi, że mój (ułomny) sprzęt przybliża mnie bardziej do muzyki na żywo (od której nie stronię), niż ten "profesjonalny". Jakie to szczęście, że nie używam muzyki do pracy. Brakowałoby mi tych emocji. ;-)

Twonk, w tym jest niestety zonk! - Logiczny!

Powtórzę, dla mózgu mniej faktycznych impulsów, to większę pole dla wyobraźni i przyzwyczajeń!

Nagrania są częściej lepsze niż muzyka na żywo. Po to są robione. Tylko trzeba spróbować je poprawnie odtworzyć.

Po raz kolejny powtórzę, że sprzęt taki, czy owaki nie stanowi tu o niczym. ;)

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Błędów było wiele. Niewłaściwy dobór źródła, kabli, brak ingerencji w ustawienia. Błędem było nawet samo słuchanie z nastawieniem plug&play. Lepiej już nie słuchać wcale. Lepiej wziąć jakiś wzmacniacz lampowy i rzeźbić w charakterystyce za pomocą lamp i kabli, tzn przypadkowo i na ucho, czyli tak jak audiofile lubią najbardziej. Nie wiadomo co, nie wiadomo dlaczego, ale jest jak lubię - a przynajmniej tak się wydaje do kolejnej wymiany kabli czy lamp.

 

Ja podaję przykłady znamienitych firm,

 

Podajesz przykłady drogich firm, a nie znamienitych :). Znamienite firmy to te, które wiedzą dlaczego ich sprzęt robi to, co robi.

 

Nie wiem, lał pies ten audiofilizm, ale przynajmniej jako recenzent zdobyłbyś się na jakiś obiektywizm. Nie chciałbyś w końcu usłyszeć jak w zamyśle realizatora miała zagrać jakaś płyta, żeby móc później porównać do tego co z nią robi recenzowany system?

  • Redaktorzy

Jazzus! Za chwilę, żeby posłuchać muzyki, wymagane będzie posiadanie licencji i czterech fakultetów? Panowie, please?

A co myślałeś? Przecież już w tej iście kuriozalnej dyskusji padło stwierdzenie, że jak coś gra od razu po wyjęciu z pudełka to jest,najdelikatniej rzecz ujmując, do ... tej części ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. ;-)

Nie ma zmiłuj - chcesz mieć nirwanę, to kręć gałkami jak Komendarek na koncercie, podpinaj laptopy, wgrywaj profile, korekcje, inne DSP i ... miej świadomość własnej nieomylności.

 

Nie chcę wyjść na złośliwego, ale zauważam pewne podobieństwo postaw frakcji Labgruppenowej w stosunku do klubowiczów do ortodoksyjnych Linuxiarzy patrzących z góry na użytkowników Windowsów i MacOSów.

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Caly temat LAB-a staje sie dosc prozaiczny w momencie dopuszczenia mysli, ze nawet 'dobrze ustawiony' (wedle manuala producenta) moze sie zarowno podobac jak i nie przypasc zupelnie komus do gustu i to wszystko, jak z kazdym niemalze tego typu urzadzeniem, wiec nie za bardzo jest sens sie usilnie przekonywac w jedna czy druga strone...

wedle manuala producenta

 

Tego nie da się ustawić według manuala producenta. Producent nie wie do czego chcesz tego używać, nie zna twoich kolumn i akustyki pomieszczenia. Najlepiej kupić czas kogoś kto to ogarnie.

...Chłopaki " Pro " chcą wydobyć " prawdziwe " brzmienie płyty , a reszta chce mieć namiastkę muzyki na źywo w domu , choćby w miniaturze .

To są zupełnie dwie różne rzeczy .

Która jest lepsza , to kwestia wyboru .

Wielokokrotnie miałem okazję słuchać muzyki w reżyserce studia i absolutnie nie chcę takiego grania w domu .

Wolę fajną miłą namiastkę prawdziwej muzyki na źywo , przepuszczonej przez zniekształcający i podbarwiający system lampowy .

W domowym systemie szukam przyjemności odbioru muzyki , a nie " prawdy " nieudolnie zapisanej na sztucznym nośniku jakim jest płyta .

Zresztą proste pytanie , skąd ktoś wie co realizator chciał zapisać i przekazać w nagraniu ?

Może ważniejsze jest to co muzycy chcieli zrobić od " wizji " realizatora ....

Moze sie powtarzam, ale odpowiadam na pojedyncze posty...

Nagrania są zazwyczaj lepsze niż muzyka na żywo dla pojedyńczego słuchacza - widza. Po to są zwyczajnie robione.

Sztuczny podział na "chłopaków" jest zbędny. Jesteśmy razem!

Ciekawe, że jedni i drudzy chcą wydobyć coś innego z...- nagrania. Widzisz w tym sprzeczność, czy kompletnei Ci to nei przeszkadza?

 

Reżyserki sa różne mneij wiecej tak jak chaty i domowe systemy. Większośc to beznadzieja i podobne pojęcie.

Tego co zostało faktycznei zapisane nie wie nawet realizator, bo niby skąd? Mogło to być mu nawet obojętne. Włączył klawisz i zapisał! ;)

Można jedank podjąć próbę wiernego odtworzenai tego nagrania, bez względu na jego jakość.

itd....

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.