Skocz do zawartości
IGNORED

Perełki z Blue Note


Gość glubisz

Rekomendowane odpowiedzi

Od wczoraj sie kreci

F. Hubbard !!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze obi wkladam do srodka, bo z foliami nie chce mi sie meczyc.

 

Od wczoraj sie kreci

F. Hubbard !!!

Z ciekawosci, ile dales?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wieza STEREO Technics :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I perełka czyż nie nazwisko hubbard mnie mnie na nią "naprowadzilo" to chyba jedyna oficjalna płyta Tiny ??? 2 płyta dla BN to kompilacja.

 

Z wysyłką z Japonii 32 eur. Z obi oraz insert em.

O moj boze...bardzo duzo, ja place za te plyty z wysylka jakies €7-8 najczesciej z obi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wieza STEREO Technics :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I perełka czyż nie nazwisko hubbard mnie mnie na nią "naprowadzilo" to chyba jedyna oficjalna płyta Tiny ??? 2 płyta dla BN to kompilacja.

 

 

Absolutnie nie - to nie jest żadna kompilacja, tylko regularna sesja. Tina Brooks nagrał cztery płyty jako lider. Trzy z nich mam jako Conneisseur Series i jedną, właśnie True Blue, jako RVG Remasters.

 

I perełka czyż nie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm

Nie spotkałem tych wydawnictw z początku lat 90 za 5 euro za 25 tak.

Za Davisa vol 1 i 2 płaciłem 10 eur bez obi.

Okazje mnie ostatnio omijają

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku o perłach Blue Note mało się mówi o awangardowym pianiście Andrew Hill , który obok Herbie Hancocka , Wyntona Kelly, Chicka Correi ,

Mc Coy Turnerze , jest wybitnym pianistą lat 60. Co prawda, na początku wątku wspomniał o nim user DONG za sprawą pierwszej płyty nagranej dla

Blue Note w 1964 - Point Of Departure a która to jest jedną z bardziej znaczących płyt w historii jazzu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oprócz w/w pozycji w 1964 ukazały się 3 kolejne kolejne dla Blue Note ' Judgment ' 'Andrew ' i ' Black Fire '

 

R-1100954-1327361017.jpeg.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) R-3045816-1313183451.jpeg.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

R-1114174-1327361080.jpeg.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Skład ' Judgment ' to Andrew Hill - piano, Richards Davis - bass , Elvina Jones - perkusja i ł Bobby Hutcherson na wibrafonie który

poczyna sobie całkiem nieźle w partiach solowych i w duecie z pianistą. Chwilami jego styl gry sprawia wrażenie ze to on jest liderem grupy.

Moim zdaniem to jedna z ciekawszych płyt jakie Hill wydał w 1964.Polecam.

 

Tytułowa kompozycja z krążka

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrew Hill to postać niemalże obowiązkowa w historii jazzu - nie tylko zresztą w Blue Note, choć tam są jego pierwsze klimaty. Historia z Hillem jest o tyle ciekawa, że nigdy nie był on uważany za dość awangardowego by być awangardowym artystą i paradoksalnie był za bardzo awangardowy, żeby lecieć lotem mainstreamowym. Tak czy inaczej jest kawał muzyki i kawał historii. Dużo jego płyt jest typowo maistreamowych i zaledwie kilka mocno odjechanych, z tym, jak już wspomniałem, ten jego mainstream był bardzo ciekawie odjechany. Dosłownie kilka dni temu kupiłem ostatnie dwie płyty brakujące mi w jego dyskografii ze SteepleChase - i tu nawet, na podstawie tych dwóch płyt dla duńskiej wytwórni mniej więcej potwierdza się dewiza o zbyt mainstreamowym graniu Hilla jak na awangardę i odwrotnie, czyli zbyt awangardowym graniu jak na mainstream. Ale masz rację - to był znakomity muzyk i świetny dojrzały pianista - razem z Bleyem grzeje w moich szeregach jedno z pierwszych miejsc na jazzowym piedestale.

 

O, przepraszam - nie mam tylko jego trzech płyt: So in Love, From California with Love i Les Trinitaires. Poza tymi rzeczami, Andrew jest kompletny na mojej półce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać że płyta brzmi naprawdę świetnie - mój egzemplarz z 2005 roku został zremasterowany w formacie 24 bitowym przez RVG

i pomiata prawie jak XRCD made in Japan.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago, nie masz racji mówiąc że Andrew Hill nie jest awangardowym pianistą - jest nim całą gębą i czuje się w jego grze przemowny styl HH.

Nie chodzi mi też o udowadnianie racji i niech każdy pozostanie przy swoich przekonaniach aby niepotrzebnie skakać sobie nawzajem do gardeł :-):-)

 

 

Kolejną postacią godną uwagi jest Kenny Dorham , który co prawda nie nagrał zbyt wielu krążków dla Blue Note - ale jakie !!!.

Zapewne wielu jazzfanów ma w swojej płytotece kilka pozycji tego trębacza ale ja skoncentruję się na tych najlepszych ( imho ) nagranych w latacht 50.

Pierwszą z nich jest album ' Afro Cuban ' i wydany w 1955 roku.W składzie mamy samych doborowych jazzmanów tamtego okresu grających na

saksofonie barytonowym - Cecil Payne , saksofon tenorowy Hank Mobley , piano - Horace Silver , bass - Oscar Pettiford i wspaniała sekcja rytmiczna

w osobach Art Blakey - perkusja , Carlos Valdes - konga, lider oczywiście trąbka i goscinnie Jay Jay Johnsosn na puzonie..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Doskonały album który gorąco polecam.

 

Drugim albumem dla Blue Note był krążek zarejestrowany w Klubie Jazzowym Cafe Bohemia pod nazwą 'Round About Midnight At Cafe B..'

Zarejestrowano kilkanaście utworów podczas występów live - koniec Maja 1956 roku ,które później wydano jako vol.1,2,3.

Ciekawą rzeczą jest fakt że 3 tygodnie wcześniej Miles Davis ze swoim Quintetem odbył pierwszą sesję nagraniową w Prestige Records, drugą

uzupełniającą w październiku 1956 z płytą ' Working ' która dopiero została wydana pod koniec 1959 roku czyli 3 lata po sesji.

 

Kenny Dorham miał więcej szczęścia ze swoją ' Round About Midnight.....' bo już w styczniu 1957 roku Blue Note wydał płytę ukazała się w sprzedaży.

Znalazło się na niej 6 utworów .Album okazał się niesamowitym hitem a lider absolutnie zasługuję na miano pierwszej trąbki drugiej połowy lat 50.

 

R-3386905-1328394501.jpeg.jpg

 

Co prawda Kenny nie brzmiał tak jak Miles ale był bardziej smooth i jego gra była bliżej Freddie Hubbarda co słychać zresztą w jego grze płytach że jest mistrzem trąbki i na pierwszy moment możemy złapać się czy nie wolimy takiej gry od Milesa Davisa ? To pytanie zostawiam każdemu jazzfanowi do

osobistych refleksji i zachęcam do porównawczych sesji nagraniowych.Dla uścislenia dodam że vol.1 ukazał się w 1987 na CD, zaś vol.2 i vol.3

pojawiły się wiele lat później.

Ten koncert trzeba posiadać w swoich zbiorach. To przysłowiowy cream de la creme ( jak mawiam) więc nie przegapcie !!!

Tytułowy kawałek z płyty.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnepan, a ile znasz płyt Andrew Hilla? Nie zajmował się Hill tylko awangardą i to kolego ty nie masz racji. W jego dorobku jest cała masa mainstreamowych płyt, których w ogóle nie znasz. Te wszystkie rzeczy, które tu wklejasz już były w tym wątku - niepotrzebnie to wszystko dublujesz - co chcesz udowodnić? Poza tym, napisałem wyrażnie jak był Hill traktowany przez ówczesnych krytyków i znawców. Przede wszystkim jak chcesz dyskutować, to wypadałoby coś wiedzieć i być osłuchanym w temacie, a nie wydawać kategoryczne opinie na podstawie jednej czy dwóch płyt, które zapewne posiadasz od niedawna. Wydaje mi się też, że ty w ogóle nie kojarzysz co jest awangardą, a co nie jest. W kompozycjach Hilla zawsze przeważała forma, nawet jak ci się wydaje, że to jest awangardowe granie, to i tak Hill przeważnie opierał się o struktury harmoniczne i jakby nie spojrzeć na jego działanie, to zawsze gdzieś tam była przemycana melodia. Owszem - jak na tamte czasy to można powiedzieć, że była to awangarda w jakimś stopniu, ale żeby kategorycznie kwalifkować go do free/avant/impro, to nie mogę się z tym zgodzić. Jeszcze tak z dwadzieścia lat i może będziesz mógł coś o jazzie powiedzieć. Dużo czytaj w parze ze słuchaniem - wyświetli ci się jasność po jakimś czasie- to taka moja dobra rada wujek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie rzeczy, które tu wklejasz już były w tym wątku - niepotrzebnie to wszystko dublujesz - co chcesz udowodnić?

 

Chicago , to pokaż proszę gdzie pokazano płyty w tym wątku o których napisałem ??? Jeśli znajdziesz , to podaj stronę albo nr.postu , ja przynajmniej

nie zauważyłem aby ktoś o tych płytach napisał . Staraj się być rzetelnym bo za takiego się przecież uważasz. Czekam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj sobie sam - wklep w wyszukiwarkę na stronie Perełek z Blue Note nazwisko Kenny Dorhama, to ci wyskoczy albo zaskoczy, albo wskoczy, albo skoczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj sobie sam - wklep w wyszukiwarkę na stronie Perełek z Blue Note nazwisko Kenny Dorhama, to ci wyskoczy albo zaskoczy, albo wskoczy, albo skoczy.

 

Ja już to zrobiłem od deski do deski od pierwszej strony wątku do ostatniej.zanim wpisałem post o Andrew Hill'u - czy teraz poniał ???

Jeśli nie stać cię na szczerość i uczciwość to dawaj - czekam.W przeciwnym razie będziesz KONFABULANTEM rozsiewającym fałszywe i nieprawdziwe historie.

 

Idę spać , jak coś znajdziesz to wklej - zobaczę jutro ???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie masz rację - przepraszam Cię najmocniej. Myślałem, że Dorham jest tak oczywisty, że już dawno był wymieniony i rozbierany na części w tym wątku. Jeszcze raz wielkie Sorry.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kenny Dorham jest super, ale wybacz, jakiekolwiek porównywanie, i kogokolwiek do Milesa, oczywiście oprócz Birda, Armstronga, Trane'a, nie stawia cię w dobrym świetle - Miles to był Miles i jakiekolwiek na siłę przepychanki, nawet najoryginalszego słuchacza, mają się po prostu nijak do rzeczywistości, Zadzwoń do Stańki i zapytaj co on sądzi o twych teoriach - zobaczysz, że się zaczerwienisz jak burak.

 

Lubię Dorhama 'Una Mas', chociaż wszystkie są jego płyty są dobre i tak jak napisałeś nie ma ich dużo pod jego tylko własnym nazwiskiem, więc spokojnie można się zaopatrzyć we wszystko co ponagrywał i co jest na rynku jak ktoś lubi, nawet w wydanie xrcd 'Quiet Kenny' - dobrze brzmi, ale doopy nie urywa. Koncert z Bohemii też jest fajny, zresztą jak już pisałem, wszystko jest warte uwagi i godne polecenia. I tu znowu moja uwaga - prawie cały ten mainstramowy jazz przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, poza kilkoma wyjątkami, jest na jedno kopyto - czy to Hank Mobley, czy Lee Morgan, Kenny Dorham, Hubbard, Freddie Redd, Jackie McLean (ten to już w ogóle kopia Birda), Tina Brooks... i cały szereg innych, to ta sama szkoła grania i ten sam styl. W ciemno ciężko do odróżnienia jak się nie zna płyt, albo nie studiuje tych zawodników. Ale perełki są to bez dwóch zdań i też jak czegoś nie mam, a widzę że jest do wzięcia, to nawet się nie zastanawiam. Już niedługo nie będę miał czego kupować z tej ligi, bo prawie wszystko mam. Mogę powiedzieć, że jedynie Grant Green był inny i charakterystyczny, ale też jak się weżmie pod lupę tylko jego płyty, to w sumie jedno i to samo. Do charakternych z Blue Note na pewno należy Joe Henderson, ale to już trochę inny temat.

 

A ja z perełek, żeby nie było tak sztampowo i nudno, to jeszcze pojadę Blue Mitchellem - też podobny do wszystkich, ale płytka 'The Thing To Do' jest z lekko ponad dwudziestoletnim wtedy Chickiem Coreą, więc jest okazja, żeby wysłuchać młodego Chicka i Al'a Fostera jak sobie poczynali z resztą doświadczonych i starszych kolegów podczas tej sesji.

 

R-2667659-1396035981-1792.jpeg.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie masz rację - przepraszam Cię najmocniej. Myślałem, że Dorham jest tak oczywisty, że już dawno był wymieniony i rozbierany na części w tym wątku. Jeszcze raz wielkie Sorry.

 

No, no, Chicago , po raz pierwszy znalazłeś się w takiej sytuacji ale dobrze że posiadasz jeszcze w sobie szczątki pokory :-)

 

Oczywiście z Dorhamem to mała prowokacja i Kenny nie grał tak dobrze jak Miles jednak pod koniec lat 50 ( 1955 - 1959 ) był absolutnym liderem trąbki

w nurcie jazzowym który reprezentował -bop, hard bop . Porównywanie Dorhama do Amstronga jest nadużyciem bo nie chodzi o sławę a styl gry.

 

'Una mas ' jest dobrą płytą ale DLA MNIE najlepszy Dorham to ' Quiet Kenny ' z 59 ale już nie dla Blue Note. Piękna płyta i doskonałe granie i brzmienie

absolutny creme de la creme - mam ją w kilku wydaniach. Wg.krytyków ten krążek uchodzi za najlepszy album Kenny Dorhama.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście z Dorhamem to mała prowokacja i Kenny nie grał tak dobrze jak Miles

 

Tu nie chodzi o to kto jak grał i kto jaki prezentował styl - chodzi o to, kto i czego dokonał w jazzie, a konkretnie w nowoczesnym jazzie, choć Armstrong to król starego jazzu, ale Armstrong to Armstrong i tu nie ma kwestii. Wielu wielu, bardzo wielu muzyków technicznie było lepszych od Milesa, ale jak już wspomniałem, to nie o to chodzi. Bo jak np. porównać takiego Arturo Sandovala do Milesa, to nawet w połowie Miles nie zagrał tego co Arturo, tak czy nie? Co do Dorhama, to oprócz Quiet Kenny w xrcd i mojej ulubionej Una Mas, mam jeszcze niezłą Afro-Cuban, wspomniany koncert z Bohemii, Trompeta Toccata, Whistle Stop i dwie płytki dla SteppleChase - 'Short Story' i 'Scandia Skies', którym jak najbardziej warto się przyjrzeć. Resztę Dorhama mam na różnych płytkach gdzie występuje jako współ-lider albo sideman.

 

No, no, Chicago , po raz pierwszy znalazłeś się w takiej sytuacji ale dobrze że posiadasz jeszcze w sobie szczątki pokory :-)

 

Jak mnie pokora nie wqrwia, to jestem pokorny, ale jak przegina pałę, to jestem niepokorny. Wszak pokora to kobieta, więc nie ma się co dziwić, że mnie wqrwia czasami na maxa '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczytuję od czasu do czasu Wasze przepychanki i naszła mnie taka myśl, że przypominacie mi duet Raczek-Kałużyński ;-) Może spróbowalibyście Panowie podobnej konwencji, jak dwaj ww., czyli umówicie się na prv który chwali dany album a który gani, i na forum dostalibyśmy interesującą oraz pouczającą dyskusję ;-)

(Proszę nie pytać, który z Was skojarzył mi się z Raczkiem, który z Kałużyńskim...;-) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Proszę nie pytać, który z Was skojarzył mi się z Raczkiem, który z Kałużyńskim...;-) )

 

Oczywiście z Zygmunt ten co lepiej czołem w blat w pokłonie ten teges

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.