Skocz do zawartości
IGNORED

ANKIETA - kto słyszy KABLE a kto nie


Therion

ANKIETA - kto słyszy kable a kto nie  

1 047 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszę rożnicę po zmianie kabli na inne?

    • tak
      662
    • nie
      384


Rekomendowane odpowiedzi

Co innego tani kabel na dodatek źle wykonany + kiepskiej jakości końcówki, połączenia czy nieprzestrzeganie właściwego masowania a czym innym jest zagadnienie czy usłyszy się różnicę między plecionką złotą a może po prostu wykonaną z wysokiej jakości miedzi + do tego oczywiście dobrej jakości połączenia, a ! i czy platynowy pasek nada więcej dynamiki ;) Osobiście używam zwykłych kabli wykonanych z dobrej jakości miedzi, postarałem się by nie szły w sąsiedztwie innych kabli sygnałowych czy elektrycznych i tyle...

Mmm... połączenia antenowe to tak jak napisał Bumbrum, ma to ogromne znaczenie dla jakości sygnału TV ale i także radiowego, można to zobaczyć ale i także usłyszeć. Dobry system audio to taki na którym położysz dzwoniący tel. kom. nie powinno nic przenikać do środka twojego audio co na pewno byś usłyszał w głośnikach... Jeżeli tak nie jest to zadaj sobie pytanie czy aby Twój system audio napewno jest dobry ? Lub co jest zrobione nie tak jak powinno...

Czyli dobry kabel mniej zakłóca...?

Co do ma wspólnego z kształtowaniem brzmienia kablami?!

 

Kształtuje się zakłócenia?

 

Tak, myślę, że dobrze ekranowany kabel z czystszymi lub srebrnymi stykami w mniejszym stopniu powoduje, że do urządzenia trafia prąd "czystszy"- a więc mniej zniekształca pracę urządzenia, a więc i dźwięk.

 

Styki strebrne, nawet stare dobrze przewodzą prąd, a więc spadek napięcia na urządzeniu będzie taki jak ma być, a nie mniejszy.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

Co do ma wspólnego z kształtowaniem brzmienia kablami?!

 

 

Jak już wspominasz o brzmieniu, to co ma wspólnego kształtowanie brzmienia z hiendem?

Wielokrotnie wspomina się ciepło korektory, które doskonale się do tego nadają.

Kable to z jednej strony próba w efekcie najbardziej neutralnego połączenia urządzeń, a z drugiej potrzeba kształtowanie brzmienia...nie wiem jak ludzie się na to godzą.

Jak już wspominasz o brzmieniu, to co ma wspólnego kształtowanie brzmienia z hiendem?

Wielokrotnie wspomina się ciepło korektory, które doskonale się do tego nadają.

Kable to z jednej strony próba w efekcie najbardziej neutralnego połączenia urządzeń, a z drugiej potrzeba kształtowanie brzmienia...nie wiem jak ludzie się na to godzą.

nie wiesz po prostu co można na urządzeniu z wyższej półki usłyszeć.Unikałbym określeń w stylu hi-end,bo dla każdego znaczy to co innego,że o ``słynnej``definicji waszego kolegi nie wspomnę.

Jak dla mnie, to właśnie kabelkologia jest ostatecznym kształtowaniem brzmienia. Zakładając, że mam dobry wzmacniacz, dobre kolumny i CD ( mówię tu nie o zachwytach recenzentów, ale o np. laboratorium - jest ono z pewnością bardziej obiektywne ), a ostateczny efekt jest nie do przyjęcia, musi być element, który to degraduje. Tylko, że ten ostateczny efekt dla każdego powinien brzmieć inaczej ( raczej niestety ). To właśnie powoduje słyszenie i niesłyszenie, bo mało przejrzysty system, gatunki muzyczne też. A nade wszystko przekonanie, że jak system gra dobrze jazz czy klasykę kameralną, to już z pewnością do Van Halena czy AC/DC się nie przyda, albo i nagranie popsuje. A urządzenia z "wyższej półki" naprawdę potrafią sporo wydobyć z dobrze znanych płyt; nawet niekoniecznie ich audiofilskich wydań. Ale wiem też, że wielu "audiofili" przekłada MP3 nad wydania MFSL, bo "kiepsko brzmią" i nic nie słychać. I muszą używać twardych membran itd itp...

A co do korektorów, to już jest wolna amerykanka i można zrobić z dźwiękiem wszystko. Powiem więcej: 2X korektor, barwa do oporu jedna i druga, a na dokładkę loudness i to jest dopiero jazda! Miałem jednego znajomego, który dołączał taki szereg do Altusów 110 na WS 303 - dla niego - Nirwana. Więc jeśli korektor, to tylko kompensacja błędów pomieszczenia; raczej DSP. Jak system jest przejrzysty i dynamiczny, to żadnych "dopalaczy" nie potrzebuje.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Czyli dobry system zagra dobrze klasykę i hard rock?

Jednocześnie nie potrzebuje dopalaczy, jak napisałeś.

Po co zatem potrzebuje dobierania kabli?

Czyli dobry system zagra dobrze klasykę i hard rock?

Jednocześnie nie potrzebuje dopalaczy, jak napisałeś.

Po co zatem potrzebuje dobierania kabli?

żeby usłyszeć więcej,żeby mieć ``fun``.

 

potrafią sporo wydobyć z dobrze znanych płyt; nawet niekoniecznie ich audiofilskich wydań. Ale wiem też, że wielu "audiofili" przekłada MP3 nad wydania MFSL, bo "kiepsko brzmią" i nic

to jest powtarzanie półprawd i przekłamań! w myśl zasady: słyszałem,że...........

Dobre pytanie, bo system to i kable. Zmagałem się z tym tematem sam - i to dość długo; może nawet 3 lata. Jak dobrze grało Aerosmith, to nie chciało Haendla czy Purcella. Teraz nie robi mi to ŻADNEJ różnicy. Bo i Led Zeppelin i sonaty Bacha na wiolonczelę solo brzmią wystarczająco dobrze.

A przynajmniej w moim przypadku kluczem do tego okazały się dwie rzeczy. Po pierwsze wywalenie tytanowych kopułek z kolumn. A była to operacja, po której już byłem bliski samookaleczenia, bo w ogóle przestało grać, mimo wymiany na Vifę XT. Polegając jednak na opiniach ( i laboratorium ), nie zrezygnowałem i dalszym etapem były właśnie kable. Okazało się ( w moim przypadku ), że ponoszą główną odpowiedzialność za "gaszenie" dźwięku.

Nie wiem, czy sam robiłeś takie porównania, ale kiedyś zauważyłem, że linka miedziana, szczególnie gruba i cienki solid to zupełnie inny dźwięk. Potem już było "z górki". A od jakiegoś czasu zupełnie przestałem "wnikać" w rodzaj barwy czy naturalność i zaprzestałem jakichkolwiek ingerencji w graty. Choć wiem - zawsze można lepiej, to mam też świadomość, że przyrost jakości o 5% to koszty rzędu nawet 100%.

Nie tylko słyszałem, ale mam takich znajomych, którzy wolą wersje "sklepowe" od MFSL czy remasterowanych. I nie mam tu na myśli remasteru konturowanego i czasem przesterowanego.

To nie jest "zasłyszane". Jeśli są wielbiciele twardych kopułek, dlaczego "nie istnieją" fani dźwięku z dopaleniem? Tylko, że oni tu rzadko zabierają głos; powodów nie wspomnę, ale też poziom wielu dyskusji jest niższy niż magiel czy zwykła pyskówka.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

żeby usłyszeć więcej,żeby mieć ``fun``.

To jest sprzeczne z tym co napisał Audioburak.

 

A przynajmniej w moim przypadku kluczem do tego okazały się dwie rzeczy. Po pierwsze wywalenie tytanowych kopułek z kolumn. A była to operacja, po której już byłem bliski samookaleczenia, bo w ogóle przestało grać, mimo wymiany na Vifę XT. Polegając jednak na opiniach ( i laboratorium ), nie zrezygnowałem i dalszym etapem były właśnie kable. Okazało się ( w moim przypadku ), że ponoszą główną odpowiedzialność za "gaszenie" dźwięku.

...

Nie tylko słyszałem, ale mam takich znajomych, którzy wolą wersje "sklepowe" od MFSL czy remasterowanych. I nie mam tu na myśli remasteru konturowanego i czasem przesterowanego.

To nie jest "zasłyszane". Jeśli są wielbiciele twardych kopułek, dlaczego "nie istnieją" fani dźwięku z dopaleniem? Tylko, że oni tu rzadko zabierają głos; powodów nie wspomnę, ale też poziom wielu dyskusji jest niższy niż magiel czy zwykła pyskówka.

To ciekawe co napisałeś.

Bo o ile zmiana w zespole głośnikowym to całe morze zmian, o tyle zmiana kabla to zaledwie kropla. W mojej opinii nie wpływająca na to morze możliwości.

 

Poszczególne wydawnictwa to zaś ocean różnorodności. Bywają wydawnictwa dobre i złe. Bywają o totalnie różnej zawartości tonalnej. Aby doprowadzić to do równowagi tonalnej należy korygować kawałki pasma nawet o kilkanaście dB!

 

Tak już jest, że jeżeli dobijemy do granicy jaką jest np. hi-end, to kolejny krok niestety kosztuje już coraz więcej.

Oczywiście nie mam tu na myśli hi-end`u takiego jak większość... ;)

I tu się pewnie różnimy. Bo o ile mamy nawet słabe kolumny, to można wiele uzyskać właśnie kablami; a co było dla mnie najdziwniejsze, to nawet przy ze śmieciowym wzmacniaczu ( Chip ) o mocy 0,7 W i pasmie do 15 kHz. Ale tu muszę dodać, że na początku drogi i tak najbardziej mi brakowało otwarcia dźwięku, a nie mocy czy dynamiki. Na to przyszedł czas w lepszym systemie. A pierwsze "odkrycia" zrobiłem na "systemie audio" w miejscu pracy, a później dopiero przeszwarcowałem do domu. Najbardziej zyskiwała na tych zmianach muzyka akustyczna, a już specjalnie gitara klasyczna czy skrzypcowe. Stąd też moje obawy, że coś mocniejszego to będzie "krew z uszu" Okazało się jednak, że te plusy dodały właśnie pazura muzyce ostrzejszej w rodzaju Prince'a czy Aerosmith, Tiny nie wspomnę. A trąbka Milesa czy Freddie Cole to po prostu palce lizać.

Ale i tak najważniejszym dla mnie gatunkiem jest kameralistyka i tu zmiany były największe. To wszystko ma jednak pewną wadę, o której nie miałem wcześniej pojęcia. Chodzi o to, że wcześniej byłem w stanie traktować wiele gatunków jako pewnego rodzaju "tło" do czytania czy innych rozrywek; a po tych wszystkich modyfikacjach często zdarza się, że używam jako tła cichej muzyki, ale z przenośnego radia z drugiego pokoju. Tak dźwięk bywa czasem absorbujący, że zmusza tylko i wyłącznie do słuchania - i to coraz głośniej ;-)

A co do równowagi tonalnej i nagrań, to uważam za dobre tylko te nagrania, które wytrzymują np. trzykrotne zwiększenie głośności bez uczucia kaleczenia uszu czy hałasu. Ale tutaj dochodzi do głosu zarówno indywidualna wrażliwość na dźwięk, jak i wybór repertuaru.

Jasne, że może teraz przesadzę, ale zwróć uwagę, jak często zdarza się budżetowy głośnik w kolumnach wysokiej klasy; nie mówię tu tylko o cenie, ale o poziomie przetwarzania. Decyduje jego aplikacja. A to jest pojęcie dość szerokie - bo i obudowa, jej strojenie, elementy zwrotnicy, podział, konstrukcja zwrotnicy czy właśnie okablowanie. Mogę to rozszerzyć twierdząc, że często sami nie wiemy, co posiadamy, a diabeł tkwi w szczegółach.

Zachęcam do lektury czegoś takiego:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a sam zobaczysz, jakie to mogą być szczegóły w najwyżej ocenionej przez recenzenta kolumnie całkiem mi nieznanego producenta - i to złożonej wcale nie z najdroższych serii Scan - Speaka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Przynajmniej nie twierdzisz, że kable i inne gadżety słychać tylko w wysokiej klasy sprzęcie.

Słuchałeś, może masz tych kolumn?

Tak się składa, że słuchałem. Nie pamiętam czy dokładnie te, ale jak tak popatrzyłem na membranę z tyłu...

Akurat te Stabile 160 mają pewną filozofię. To ważne.

 

O cenie się nie wypowiadam. Widziałem droższe kolumny z gorszymi przetwornikami.

Zastosowana w nich zwrotnica drwi z fantasmagorii o jakich czyta się nawet w DIY...

nie wiesz po prostu co można na urządzeniu z wyższej półki usłyszeć.Unikałbym określeń w stylu hi-end,bo dla każdego znaczy to co innego,że o ``słynnej``definicji waszego kolegi nie wspomnę.

 

I jeszcze nie wiem, którego fragmentu wypowiedzi to dotyczy. Czy określenie "ciepłe kable" jest w hiend w porządku?

I jeszcze nie wiem, którego fragmentu wypowiedzi to dotyczy. Czy określenie "ciepłe kable" jest w hiend w porządku?

owszem,można pogodzić i ciepły charakter,liniowość,rozdzielczość.Tak jak wcześniej unikałbym określeń w stylu ``h-e``,nic nie wnoszą a powodują kompleksy(u niektórych).

Zmierzam do tego, że jakiś kabel mógł zmienić brzmienie na ciepłe z zgodnie z życzeniem właściciela, ale czy to jest nadal brzmienie klocka jak w oryginale, czy widzimiesie właściciela...czyli właścicielowi się klocek nie spodobał i będzie dotąd coś podpinał aż mu się spodoba...pytam więc, czy na tym polega hiend? wróć hifi?

Dla mnie już od paru lat Hi-End jest pojęciem prawie wyłącznie z zakresu ekonomii. To kojarzy mi się wyłącznie z nakładami, poniesionymi przez producenta. I nie ma to znaczenia, czy chodzi o jeden egzemplarz wystawowy, czy też produkcję, nawet w małym stopniu seryjną. Bo często padają opinie, że za te pieniądze, to wcale dobrze nie gra. Może lepiej, niż X czy Y, ale... Mam świadomość ich istnienia ( jak seriali TV w Pulp Fiction ;-) ), ale jak dla mnie, nie budują wzorca dźwięku, bo jak wiecie, każdy ma swój. Tak, jak samochody do bicia rekordów na Mojave czy pojazdy z napędem odrzutowym. Są popisem możliwości technicznych i tyle. Zresztą, jak już ktoś zastosuje najdroższe komponenty, to nie oznacza, że i finalny produkt jest bezkonkurencyjny.

A dla jednego ideał dźwięku jest "ciepły", analogowy i dla niego kabel musi zmiękczyć to, co mu popsuł wzmacniacz, CD, czy w końcu ceramiczna czy tytanowa kopułka. Dopiero tak uzyskany dźwięk jest dla niego akceptowalny.

Z kolei dla mnie najważniejsza jest naturalność, która zwykle nie ma nic wspólnego z ciepłem. Bo ani krzyk wokalisty, ani gitara akustyczna, saksofon, trąbka czy skrzypce nie są na pewno cieplutkie; a dla mnie tym lepsze, im bliżej nagrane.

Ale tak nagranych dźwięków czy barw wielu melomanów nie akceptuje - i tak powinno zostać.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Nie pamiętam czy dokładnie te, ale jak tak popatrzyłem na membranę z tyłu...

Akurat te Stabile 160 mają pewną filozofię. To ważne.

 

Burzy to trochę twoją koncepcję o 16cm przetwornikach :) bierna ma trochę wad, na pewno nie będzie szybkiej odpowiedzi impulsowej, ale jest to pewien sposób na rozciągniecie pasma 16cm przetwornika. Żeby nie było, mam to samo zdanie co ty w kwestii basu i wielkości przetwornika :)

Ktoś ci coś zakablował? :/

Jeśli chodzi o kabel zasilający to napisz coś szerzej.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

Ja tam lubie tytanowe kopolki.

I lubie kabelki Litz.

 

Im lepszy IC kabelek, tym tytan bardziej analogowy.

 

U mnie tam gra wszystko.

Ostatnio puszczalem koledy i sie organy trafily.

"Jak w kosciele panie, jak w kosciele".

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Pozwolę sobie zauważyć, ze właśnie jest 36% do 64%. Bardzo powoli, ale wciąż ta liczba niesłyszących kabli rośnie.

Widzę, że śledzisz z zapartym tchem.

  1. Kable nie grają. Kable (niektóre) zmniejszaja zakłócenia w prądzie sieciowym dopływającym z zewnątrz, a poprzez ekrany same stają się odporne za zakłócenia w najbliższym otoczeniu. Jak ktoś ma "czysty" prąd, to sprzęt z każdym kablem brzmi mu tak samo.

 

A jeśli ktoś ma zniekształcony prąd, to po zmianie kabla na dobry słyszy zmianę in plus.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

Gość

(Konto usunięte)

Ale nie trafił z tym dowcipem, bo to słyszący są otwarci, niesłyszący mają właśnie zaparcie na kabelki, nie słyszą i koniec! :P

 

I dlatego słyszący popuszczają, nawet z założonym pampersem:

 

Gadaj z dupą to cię osra.

( http://www.audiostereo.pl/czas-na-kable-zasilajace-szukam-porady_100271.html/page__st__50#entry2699377 )

 

:) ;)

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Po akademickiej wrecz dyskusji z disco blokneli mnie w watku o surrealistyczym wynalazku zwanym analogowobrzmiacym odtwarzaczu CD. Moze tutaj dadza szanse inteligentnie pogadac? Zaczynamy.

 

StaryM nie przejmuj sie procentami, ponoc swiatem rzadzi 3% ludzi. Reszta to mieso armatnie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.