Skocz do zawartości
IGNORED

Topowe kable zasilające ?


Rekomendowane odpowiedzi

Problemy ze sluchem moga byc...... Latka leca.....no coz

Czy moglbys rozwinac temat co to takiego wymyslono w glosnikach w ciagu ostatnich 20 lat? Czy masz na mysli np zastapienie kosza glosnikowego odlewanego z metalu na kosz wykonany z plastiku. Czy moze plastikowe membrany? A moze zastapienie sklejki pazdzierzem...? Rozwin temat prosze i otworz mi oczy na te nowe technologie....hehehe

 

Nie pisalem, ze wzmacniacze i cd brzmia tak samo. Pisalem tylko, ze z cd za 1000pln i wzmaka za 2000 mozna miec hiend...:-))

 

 

 

Zmierzam do uzyskania wrazenia instrumentow i glosow na zywo. Tak zebym mial wrazenie ze jak mam plyte z koncertu kwartetu jazzowego to przenosze sie do tego pomieszczenia koncertowego. I chce miec tak, ze jak staniesz10 m od trabki i tak to zostalo nagrane to nie powinienem odroznic tej trabki z glosnikow od zywego instrumentu. Np jak wezme plyte Louisa Armstronga to chce miec zludzenie, ze siedze od niego kilka metrow a On gra i spiewa. Oczywiscie jesli tak to nagrano. Jak slucham symfoniki to chce miec wrazenie, ze za glisnikami jest odpowiednio duze pomieszczenie, w ktorym gra orkiestra i jesli np. Mam ochote przez chwile skoncentrowac sie na wiolonczelach nawet podczas gestych partii muzycznych to moge to bez problemu zrobic. Orkiestra ma miec wielkos orkiestry w glab i wszerz a instrumenty maja miec wlasciwa wielkosc i brzmiec jak na zywo.

 

A jak z pierwszymi i drugimi skrzypcami jest w Twoim systemie..............ktorego ciagle ukrywasz.

Dobrze juz,dobrze ma być tak -jak przyjedziemy to dżwięk nas nie zabije ,ale co najmniej powali.......więc odkurz dywan chociaż-ok?

A duże składy muzyki klasycznej i ostergo rocka Twój system nalezycie gra czy jest on tylko do pitu,pitu?

 

Pisałeś o pomijalnych różnicach

Wszyscy w tej zakładce czekamy z niecierpliwością na podanie konkretnych przykładów jakie to są cidiki, jakie tanie wzmacniaczyki przynoszą absolutną nirwanę z tymi wysokoskutecznymi głosnikami. Po opublikowanie przez Ciebie tej listy forumowicze zadrą kiecę i polecą natychmiast kupować te objawione przez Ciebie cuda. Sly wystawi swoje z paździerza Grande Utopie z plastykowymi głośnikami za drzwi, wystarczająco daleko by nie nabawić się wstydu i nabędzie jego ulubione Tannoye Westminster Royal GR. Jesteś żenująco śmieszny, dawno już tak śmiesznie tu nie było:))

 

Nie smieszny tylko ciut już przygłuchy raczej na pewno więc)

Wesołych Świat.

Kolego vector, czy moglbys napisac na czym grasz?

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Kolego vector, czy moglbys napisac na czym grasz?

 

Odpowiem za niego................

We wątku to se gra na czym chce.

Chyba jest na rauszu) bo wena go trzymie trzy dni.

Na pewno ma swietne zasilajace..........chyba lappa i ma też resona,bo mocno rezolutnie pisze.

No mam nadzieje, ze nie bedzie dzieckiem z piaskownicy i jednak napisze na czym gra, no chyba, ze to kolejny bajkopisarz

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Kolego vector, czy moglbys napisac na czym grasz?

 

Póki co, to paru osobom na nerwach, a że mają słabe, to im puszczają... A nuż ma rację?! :)

Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

 

 

Odpowiem za niego................

We wątku to se gra na czym chce.

Chyba jest na rauszu) bo wena go trzymie trzy dni.

Na pewno ma swietne zasilajace..........chyba lappa i ma też resona,bo mocno rezolutnie pisze.

 

No dobrze juz dobrze..... Robi sie jalowa przepychanka slowna.....:-)

Kto zatem przyjezdza zeby potem opisac hiend za 1000, 2000, zwykle kable, etc....?

Prosze o wpisy.

A co Ty, mozesz zrobić dla Vectora?

Tak sobie czytam te Wasze wypowiedzi i w zasadzie każdy uważa że tylko on jeden zna prawdę objawioną i dysponuje przenajlepszym sprzętem. Dlatego wasze wywody aż proszą się o jeden komentarz:

" Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"

135 stron wątku o racji najmojszej.

Pozdrawiam

No mam nadzieje, ze nie bedzie dzieckiem z piaskownicy i jednak napisze na czym gra, no chyba, ze to kolejny bajkopisarz

 

Nie moge napisac na czym gram. To pytanie jest niewlasciwie postawione. Nie ma na nie odpowiedzi.....:-)) To tak jak by spytac "co jesz na sniadanie"?...;-)

Ci co przyjadą pozniej opiszą...

Na razie, to bedzie dodatkowa zacheta do wizytacji........:-))

 

Faktycznie mam wene bo nie pisalem na tym forum ladnych pare lat...;-)

Na razie koncze bo ide do przyjaciela na kolacje a przy okazji poslucham u niego nowego nabytku - klipsch belle, bo chce sie pochwalic.....:-) on ma chyba kable supra......jakis wysoki model - to w temacie......:-))). Moze juz zrezta zminil na DNMa......hehehehe

A co Ty, mozesz zrobić dla Vectora?

Zabawa w kable na poziomie Resona, Supry i innych z tego przedziału cen faktycznie nie ma sensu. To słabe kable o podobnym poziomie wpływu na system. Szczególnie nie ma to sensu na kolumnach grających forsowanie, na twarz i mało rozdzielczych, czyli ogólnie całego tego Vintage. Dlatego wnioski vectora nie są pozbawione sensu. Na tego typu kolumnach po prostu nie ma to sensu. Podobnie może być z odtwarzaczami CD i wzmacniaczami. Te kolumny słabo różnicują poszczególne elementy systemu i szkoda na nie kasy.

Edytowane przez sly30

Nie moge napisac na czym gram. To pytanie jest niewlasciwie postawione. Nie ma na nie odpowiedzi.....:-)) To tak jak by spytac "co jesz na sniadanie"?...;-)

Ci co przyjadą pozniej opiszą...

Na razie, to bedzie dodatkowa zacheta do wizytacji........:-))

 

Faktycznie mam wene bo nie pisalem na tym forum ladnych pare lat...;-)

Na razie koncze bo ide do przyjaciela na kolacje a przy okazji poslucham u niego nowego nabytku - klipsch belle, bo chce sie pochwalic.....:-) on ma chyba kable supra......jakis wysoki model - to w temacie......:-))). Moze juz zrezta zminil na DNMa......hehehehe

 

 

Czyli SA ma racje, chcesz chwile poblyszczec i potrzymac w napieciu, ze ci sie chce, wspolczuje

 

Zabawa w kable na poziomie Resona, Supry i innych z tego przedziału cen faktycznie nie ma sensu. To słabe kable o podobnym poziomie wpływu na system. Szczególnie nie ma to sensu na kolumnach grających forsowanie, na twarz i mało rozdzielczych, czyli ogólnie całego tego Vintage. Dlatego wnioski vectora nie są pozbawione sensu. Na tego typu kolumnach po prostu nie ma to sensu. Podobnie może być z odtwarzaczami CD i wzmacniaczami. Te kolumny słabo różnicują poszczególne elementy systemu i szkoda na nie kasy.

 

Ostatnio sluchalismy w klubie monoblokow Luxmana Andreja, sprzet vintage, brzmienie znakomite(mysle ze i tobie spodobaloby sie), takze nie uogolniajmy

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Okablowanie jest znacznie bardziej wpływowe na ostateczny poziom jakości dźwięku niż cokolwiek innego...

 

Chyba walnę w stopkę, bo prawie walnąłem w kalendarz jak to przeczytałem i do mnie dotarło.

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

A ja muszę z całą odpowiedzialnością napisać, iż doczekałem czasów, w których będę przemawiał praktycznie jednym głosem ze Starym Audiofilem. Panowie, czy to już starość nadeszła? ;-)

Podobnie może być z odtwarzaczami CD i wzmacniaczami. Te kolumny słabo różnicują poszczególne elementy systemu i szkoda na nie kasy.

 

Róznicują i to bardzo wyraźnie tylko trzeba mięć kasę na wypożyczenie kilku drogich klocków by to stwierdzić. Vektor nie miał szansy tego stwierdzić więc pisze to co pisze.Poza tym coś już ze słuchem jest nie tak podejrzewam.

Zmierzam do uzyskania wrazenia instrumentow i glosow na zywo. Tak zebym mial wrazenie ze jak mam plyte z koncertu kwartetu jazzowego to przenosze sie do tego pomieszczenia koncertowego. I chce miec tak, ze jak staniesz10 m od trabki i tak to zostalo nagrane to nie powinienem odroznic tej trabki z glosnikow od zywego instrumentu. Np jak wezme plyte Louisa Armstronga to chce miec zludzenie, ze siedze od niego kilka metrow a On gra i spiewa. Oczywiscie jesli tak to nagrano. Jak slucham symfoniki to chce miec wrazenie, ze za glisnikami jest odpowiednio duze pomieszczenie, w ktorym gra orkiestra i jesli np. Mam ochote przez chwile skoncentrowac sie na wiolonczelach nawet podczas gestych partii muzycznych to moge to bez problemu zrobic. Orkiestra ma miec wielkosc orkiestry w glab i wszerz a instrumenty maja miec wlasciwa wielkosc i brzmiec jak na zywo. Chce miec tez tak ze jak slucham to koncentruje sie wylacznie na muzyce bo wszystko brzmi jak trzeba i temat sprzetu nie istnieje.

 

Jak najbardziej ciekawe masz podejście do systemów domowego stereo, jednak nie przeceniałbym ich możliwości. Technika audio stoi w miejscu od wielu lat, bo tak naprawdę nic się w niej specjalnego nie wydarzyło od kilku dekad: w dalszym ciągu nie są w stanie, nawet największe i najbardiej zaawansowane firmy, zremiksować, zremasterować i wreszcie odtworzyć wielu archiwalnych nagrań na zadowalającym poziomie, w przeciwieństwie np. do obrazu. Większość zależności wpływających na bardzo dobrą jakość odtwarzanego dżwięku pochodzi od prawidłowego nagrania i dobrego miksu, a w szczególności od dobrze brzmiącego zespołu - to jest właśnie sound, który ma decydujące znaczenie i choć można go jak najbardziej szlifować podczas miksu, to jednak on sam w swojej żywej istocie jest podstawą. Cała przestrzeń i ustawienie w niej instrumentów, poczucie realności, bas, średnie i wysokie, to nic innego jak tylko mix - cała reszta, o której tu panowie piszecie, to audiofilski bełkot, na czele z przepotężnym bełkotem usera chochli. Czy ktoś z was dysponuje nagraniem, w którym rzeczywiście i realnie uczestniczył? Nie ma większego znaczenia czy w studio, czy też w wersji live...?

 

Audio i jego domowa odmiana to tylko odtwarzanie tego co zostało zapisane i żadne zaklęcia w niczym nie pomogą. Owszem, można bić pianę jaki system home audio subiektywnie lepiej brzmi, ale należy jednak pamiętać, że jest to muzyka martwa, muzyka bez udziału czynnika ludzkiego - muzyka, którą tworzy prąd elektryczny i jakiekolwiek próby porównywania do live zupełnie nie mają sensu. Jak już pisałem milion dwieście razy, są to dwie odmienne rzeczy i dwa odmienne klimaty. Do zadowalającej satysfakcji w kontekście brzmienia audio, jeden system nie jest w stanie nic zrobić - na jednym materiale będzie pięknie, na innym się wyłoży. Jak już pisałem nie raz, żeby wilk był syty i owca cała, trzeba co najmniej mieć ze trzy systemy... i najlepiej ze trzy pomieszczenia odsłuchowe. Pokój przesłuchań jest ważnym elementem w ujawnieniu prawdy - wszak przesłuchujący jest jeszcze ważniejszy, powiedziałbym '-)

 

Zdrowych i wesołych w Szczepana.

Parker's Mood

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Panowie, jakiś tam postęp się jednak dokonał. Zwłaszcza w dziedzinie źródeł cyfrowych. Pamiętam jak 10 lat temu moja Wadia 850 wydawała się ósmym cudem świata;-) Dziś w zasadzie nie warto o niej nawet wspominać.

Cała przestrzeń i ustawienie w niej instrumentów, poczucie realności, bas, średnie i wysokie, to nic innego jak tylko mix - cała reszta, o której tu panowie piszecie, to audiofilski bełkot, na czele z przepotężnym bełkotem usera chochli.

 

Może kolega podać w którym miejscu jest ten bełkot i czego konkretnie dotyczył?

Syfra dokonała przełomu wielkiego i cały proces nagrań jak i obróbki jest teraz o wiele przystępniejszy, łatwiejszy i ekonomiczniejszy - z tym, że wiele wspólczesnych nagrań brzmi obecnie karykaturalnie. Technika cyfrowa, podczas nagrań w głównej mierze, wyeliminowała w dużym stopniu wpływ pomieszczenia na zapisany materiał, ale to i tak się ma nijak do kultowych i wspaniałych realizacji sprzed, nawet kilkudziesięciu lat. Słyszę wiele razy co mam na płycie i co słyszałem np. w Green Mill, albo w Constallation, albo w CSO... albo i w studio.

Parker's Mood

Panowie, jakiś tam postęp się jednak dokonał. Zwłaszcza w dziedzinie źródeł cyfrowych. Pamiętam jak 10 lat temu moja Wadia 850 wydawała się ósmym cudem świata;-) Dziś w zasadzie nie warto o niej nawet wspominać.

 

To fakt i absolutna zgoda. Nawet dr.Wadia od kilku lat patrzy krytycznie na Wadię bo jej najlepsze czasy przeminęły

z wiatrem.Jak mówi kolega Ondrej....to se newrati !!!

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

=====> Chicago

 

Nie analizujemy procesu nagrywania tylko możliwości dobrego systemu audio... To że znaczna część realizacji jest skopana, trudno. Ale są takie, które brzmią fenomenalnie i dobry system to musi pokazać. A co do wywodów kolegi Chochli to są one bardzo sensowne, przynajmniej w mojej ocenie. A brak zgody z poglądami respondenta można chyba wyrazić w sposób bardziej wyszukany niż określeniem "bełkot"...

Edytowane przez tomkly

Nie analizujemy procesu nagrywania tylko możliwości dobrego systemu audio... To że znaczna część realizacji jest skopana, trudno. Ale są takie, które brzmią fenomenalnie i dobry system to musi pokazać.

 

Ale dopóki będziesz żył tylko w audiofilskich oparach świadomości, twoje pojęcie o dżwięku będzie mocno zdegradowane - nie powiem, że to jest złe, ale jednak mocno zniekształcone i widziane lub słyszane w krzywym zwierciadle. Tylko to miałem na myśli. Hi-end to przede wszystkim przyjemność i polerowanie własnej próżności.

 

A brak zgody z poglądami respondenta można chyba wyrazić w sposób bardziej wyszukany niż określeniem "bełkot"...

 

Uwielbiam słowo bełkot - większość wywodów w tej zakładce to pure bełkot, na czele z twoim, drogi Tomkly. Nic złego nie ma w słowie bełkot - w zasadzie większość audiofilów bełkoce i to jest właśnie hi-end.

Parker's Mood

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Ale dopóki będziesz żył tylko w audiofilskich oparach świadomości, twoje pojęcie o dżwięku będzie mocno zdegradowane - nie powiem, że to jest złe, ale jednak mocno zniekształcone i widziane lub słyszane w krzywym zwierciadle. Tylko to miałem na myśli. Hi-end to przede wszystkim przyjemność i polerowanie własnej próżności.

 

Mark, w mojej ocenie masz jakąś błędną definicję świadomości muzycznej, pisałem Ci już kiedyś o tym. Ja osobiście nie postrzegam hi-endu poprzez pryzmat złoconych gałek, co nieustannie podkreślam. To jest dążenie do maksymalnej wierności i czystości odtwarzanego dźwięku. Z próżnością nie ma nic wspólnego;-)

prawie walnąłem w kalendarz

 

Co jest ważniejsze od okablowania, konkretnie?

 

Układ scalony?

Tranzystor?

Lampa?

 

Która?

Ile kosztuje?

 

A ile kosztuje przewodnik, kabel, precyzyjny?

 

 

........

Nawet obudowy są tańsze, tylko rdzenie traf mogą konkurować z ceną przewodników.

Lecz przewodnik to nie wszystko potrzebna jest jeszcze technologia jego wykorzystania, natomiast rdzeń trafa jest niejako gotowy, więc będzie tańszy.

 

 

Chyba to oczywiste, że wszystko co jest w audio potrzebne do wytworzenia jakości jest tańsze od przewodów najwyższej klasy.

 

Oczywiście obudowy głośników mogą być drogie, lecz nie koniecznie aż tak, przy dużej produkcji znacznie by potaniały, kable niestety nie, gdyż nie da się seryjnie produkować najlepszych z nich.

 

 

 

Kabel głośnikowy określa wszystko w hi end audio, reszta nim steruje, dopełniają zasilające, bez szybko uwalnianej energii nic nie zagra, naturalne zdarzenia dźwiękowe to impulsy, potrzeba nieskończenie wielkiej szybkości odpowiedzi impulsowej w instrumentach elektronicznych i przewodnikach aby maksymalnie wiernie operować w zakresie dźwięku na polu audio.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Uwielbiam słowo bełkot - większość wywodów w tej zakładce to pure bełkot, na czele z twoim, drogi Tomkly. Nic złego nie ma w słowie bełkot - w zasadzie większość audiofilów bełkoce i to jest właśnie hi-end.

 

Zastanawiam się w takim razie co skłania Cię do pisaniny w tym "bełkotliwym" środowisku? Misja niesienia kaganka oświaty? ;-)

Zastanawiam się w takim razie co skłania Cię do pisaniny w tym "bełkotliwym" środowisku? Misja niesienia kaganka oświaty? ;-)

 

Moja pisanina na forum, to też jak najbardziej wielka próżność i bełkot, więc się aż tak się bardzo nie przejmuj. Nie widzę innego słowa niż próżność w karykaturalnym obrazie audiofila siedzącego w fotelu i w słuchaniu po raz tysięczny tego samego. Najlepszy wpis jak do tej pory, to ten >

 

Tak sobie czytam te Wasze wypowiedzi i w zasadzie każdy uważa że tylko on jeden zna prawdę objawioną i dysponuje przenajlepszym sprzętem. Dlatego wasze wywody aż proszą się o jeden komentarz:

" Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"

135 stron wątku o racji najmojszej.

Parker's Mood

Mark, w mojej ocenie masz jakąś błędną definicję świadomości muzycznej

 

Tego nie zauważyłem... ha ha ha. Akurat moja świadomość muzyczna jest w prównaniu z większością tutaj piszących, wręcz przepotężna - zastanów się nad tym i popytaj tam i tu.

Parker's Mood

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Akurat moja świadomość muzyczna jest w prównaniu z większością tutaj piszących, wręcz przepotężna

 

Świadomość muzyczna niekoniecznie idzie w parze z zamiłowaniem do dobrego dźwięku;-)

Uwielbiam słowo bełkot - większość wywodów w tej zakładce to pure bełkot, na czele z twoim, drogi Tomkly. Nic złego nie ma w słowie bełkot - w zasadzie większość audiofilów bełkoce i to jest właśnie hi-end.

 

He,he, dużym krokiem zbliża się okres menopauzy u kolegi Markie vel Chicago , a może chodzi głodny kiedy wszyscy

syci dookoła ? A może randka nie udała się ? Już wiem .......dzisiaj nie ma GIG'U ale jest fun,

przynajmniej powinien być.

 

Markie pamiętaj - NO NU....NO FUN.

Edytowane przez Magnepan

Świadomość muzyczna niekoniecznie idzie w parze z zamiłowaniem do dobrego dźwięku;-)

 

A ty w ogóle słyszałeś dobry dżwięk? Gdzie? Kiedy? Który jest dobry? Bas Hollanda jest dobry, czy bas Hadena? A może bas Cartera? A może do lasu? Przestań się tomky wygłupiać, bo śmiechu są warte niektóre tutaj teorie...

 

Już wiem .......dzisiaj nie ma GIG'U ale jest fun,

przynajmniej powinien być.

 

O to chodzi, że nic nie wiesz... i faktycznie gigu dziś nie ma, bo w soboty nie ma gigów - są natomiast koncerty, na który to jeden z nich, ten najwspanialszy dziś, wybieram się wieczorem. Będzie grał znakomity septet Victora Garcia, ale co ty o tym możesz wiedzieć, smrodliwa samosiejko. Jak chcesz, to ci pozwolę wypolerować moje lakierki - i to by było wszystko, na co mogę ci pozwolić Magnepanie mocium panie.

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.