Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

53 minuty temu, mahavishnuu napisał:

Kolejna perełka z mojego TOP 10:

Czekamy na inne propozycje muzyczne, godne polecenia z Twojej strony 👌👍

PS Dzięki za dotychczasowe 

Czekamy na inne propozycje muzyczne, godne polecenia z Twojej strony
PS Dzięki za dotychczasowe 
A wiecie co ja myślę o tym szczerze?
Cenię kolegę mahavishnuu i cenię kolegę Chicago. Nie widzę jednak chemii. Czy to choroba dzisiejszej cywilizacji?
Sorry za ten off top ale nie mogłem się powstrzymać. Jest jeszcze wojciech, którego też sobie cenię za jego wpisy ale j/w. Czy tak musi wyglądać Świat? Zupełnie bezpłciowy ? Wiecie co mam na myśli - mam nadzieję.

34 minuty temu, piorasz napisał:

A wiecie co ja myślę o tym szczerze?
Cenię kolegę mahavishnuu i cenię kolegę Chicago. Nie widzę jednak chemii. Czy to choroba dzisiejszej cywilizacji?
Sorry za ten off top ale nie mogłem się powstrzymać. Jest jeszcze wojciech, którego też sobie cenię za jego wpisy ale j/w. Czy tak musi wyglądać Świat? Zupełnie bezpłciowy ? Wiecie co mam na myśli - mam nadzieję.
 

Piotrze , nie przepraszaj. Ja też bardzo cenię wiedzę , osłuchanie  i życzliwość w/w Kolegów. Jednak jak zobaczyłem płytę Love, love to tylko czekałem aż coś pierdyknie. No i masz. 

Ta płyta mi kompletnie nie leży. Jest ECM owa do bólu i jeśli to już wróciłbym do Rites Garbarka. Jazz , nie jazz. 

No ale jak ja słucham Anouara to i innym nie mogę odmówić pewnych odskoczni.

1 godzinę temu, Lech W napisał:

Teraz ja bo obiecałem Adiemu, że jeszcze 2 płyty wyłuskam. Nie , nie mam tych płyt ale słuchałem na streamingach i uważam, że pewnych artystów nagrywających dla ECM nie sposób pominąć.

Ale chwileczkę, ja nie miałem na myśli posiadania. Chyba, że Chicago chodziło o TOP 10 Jazz ECM na fizycznym nośniku.

O co Wam chodzi powyżej? Coś mnie ominęło?

30 minut temu, Lech W napisał:

Jednak jak zobaczyłem płytę Love, love to tylko czekałem aż coś pierdyknie. No i masz. 

Przecież ta płyta jest bardzo dobra. Jeszcze lepiej jej się słucha. Wcześniej o tej płycie nie słyszałem. To dobrze, że kolega ją polecił i wysoko płytę ocenia. 👍👌😊

19 minut temu, Adi777 napisał:

O co Wam chodzi powyżej? Coś mnie ominęło?

Nie 😊

1 godzinę temu, piorasz napisał:

Cenię kolegę mahavishnuu i cenię kolegę Chicago. Nie widzę jednak chemii.

Wystarczy, że jest szacunek.

30 minut temu, mdavis napisał:

Przecież ta płyta jest bardzo dobra. Jeszcze lepiej jej się słucha. Wcześniej o tej płycie nie słyszałem. To dobrze, że kolega ją polecił i wysoko płytę ocenia. 👍👌😊

"Realization" (1973) Eddiego Hendersona znasz?

A co pierdykło?

Edytowane przez Adi777
Piotrze , nie przepraszaj. Ja też bardzo cenię wiedzę , osłuchanie  i życzliwość w/w Kolegów. Jednak jak zobaczyłem płytę Love, love to tylko czekałem aż coś pierdyknie. No i masz. 
Ta płyta mi kompletnie nie leży. Jest ECM owa do bólu i jeśli to już wróciłbym do Rites Garbarka. Jazz , nie jazz. 
No ale jak ja słucham Anouara to i innym nie mogę odmówić pewnych odskoczni.
Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Jeśli chodzi o Love Love to ta płyta mnie położyła na łopatki. Tak. Jest genialna. Tylko w ciągu 3 dni przesłuchałem ją bodajże 5 razy.
Mój komentarz do wpisu kolegi mahavishnuu był bardzo spontaniczny i nie do końca przemyślany ze względu na większe skupienie się na muzyce podczas równoczesnego pisania tego postu.
Mimo tego moja drobna uwaga nadal jest aktualna oprócz tej linii basowej co sprostowałem.

Zupełnie odrębna sprawą jest brak chemii pośród naszych największych tuzów w wątku. Odnoszę wrażenie, że każdy z nich jest indywidualistą do tego stopnia, że każdy z nich zapomina, iż łączy nas ta sama pasja.
Każdy pisze swoje (to fajnie) ale jednocześnie każdy unika komentarzy tego drugiego. Mam swoje zdanie na taki syndrom ale go przemilczę. W zamian za to pochwalę całą resztę "normalnych" ludzi.

Jeśli kogoś uraziłem to piszcie - sam sobie dam bana na miesiąc.
Wystarczy, że jest szacunek.
Szacun jest - to nie podlega dyskusji.
10 godzin temu, Adi777 napisał:

"Gnu High", ewentualnie "Deer Wan".

Kenny Wheeler & ECM, to oprócz oklepanych i sztandarowych, aczkolwiek dobrych płyt 'Gnu High' i 'Deer Wan', ma jeszcze co nieco do zaoferowania w katalogu ECM, chociaż jak się przyjrzę, czy też przysłucham jego muzyce z CAM Jazz i BS/SN, to nie wiem, czy te 'włoskie klimaty' nie lepiej mu wychodzą niż to co robił dla Manfreda Eichera, ale wiadomo jak jest z tym 'podobaniem' płytowym - dzisiaj najlepsze jest 'to', jutro 'tamto', a pojutrze znowu 'to'... i tak w kółko. W zasadzie, to trzon i filar wytwórni stanowili zawsze Keith Jarrett, Jan Garbarek i John Abercrombie... w kolejnym rzucie John Surman, Ralph Towner, Charles Lloyd i Carla Bley ze swoim WATT podłączonym do ECM. No i oczywiście wszechstronny i poważany Eberhard Weber, i Terje Rypdal jako architekt skandynawskiego fusion - i EW i TR, tak samo jak wymienieni poprzednicy, mogą pochwalić się największym dorobkiem płytowym dla ECM.

 

Na podobnym poziomie w ilości nagrań dla ECM są Tomasz Stańko i Enrico Rava, zresztą są oni często porównywani i 'łączeni' w ecmowskich historiach i rankingach, więc te zestawienia nie biorą się z przypadku. Tak jak rozpoznaję sound Tomasza Stańko prawie zawsze, tak przy Enrico Rava można się pomylić, ale jest to dopuszczalne, ponieważ obydwaj mają podobny feel i ton, i obydwaj szli podobną drogą - free, contemporary, melodia i melancholia.

Co jeszcze? Wśród tych najbardziej hot ECMów, które oczywiście mnie kręcą, zawsze zawsze zawsze pamiętam o Gary Peacocku i tak samo jak w przypadku kilku, czy też może kilkunastu innych artystów nagrywających m.in. dla ECM, jest on dla mnie jednym z najważniejszych artystów w ogóle z całego jazzowego. Taką samą szlachtą jak Gary Peacock, jest też oczywiście Jack DeJohnette i Paul Motian...

Dla lepszego wglądu w katalog ECM, wkleję kilka rzeczy ze swojej kolekcji, które to są albo dobre, albo bardzo dobre, albo wybitne. Zostawiłem na razie w spokoju Johna Abercrombie, Jana Garbarka, Chicka Corea i Keitha Jarretta, a także Tomasza Stańko, Enrico Rava oraz wszystkich znaczących i będących wizytówką firmy, muzyków skandynawskich. Kolejne rzeczy pójdą w kolejnym secie.

Na razie Paul Motian z JMT, W&W i ECM - wszystko co Paul Motian nagrał i zrobił było co najmniej dobre. Genialnych rzeczy Paula Motiana  jest mniej więcej tyle samo co i genialnych rzeczy Keitha Jarretta - czyli większość. Bardzo bardzo cenię ich twórczość. Są na szczycie - osiągnęli go już dawno; to się czuje  słuchając muzyki w ich wykonaniu - zawarta jest w niej mądrość i szacunek dla tradycji, przy jednoczesnym wyrafinowaniu i otwartości - oczywiście otwartości formy, bo tak jak Paul Motian był faktycznie otwarty zarówno na młode składy jak i na akustyczo-elektryczne figury, tak Keith Jarrett był konserwatywnie zamknięty i nie każdy mógł z nim grać. Cenię i zawsze będę cenił ich muzykę i ich płyty, ale wiadomo jak jest - każdy odbiera inaczej i każdy ma swoje 'typy' i najswojszą racię.

Dodam, że gust może się zmieniać i to co było kiedyś fajne, dzisiaj może już nie być takie fajne jak kiedyś, i rzadko się do tego wraca. O wszystkim decyduje jakieś doświadczenie, osłuchanie i typ osłuchania, i oczywiście świadomość jazzowa czy też w ogóle muzyczna...

Ale najważniejsze jest to, że dzięki Forum i jego uczestnikom, wracam do płyt, do których na pewno bym nie powrócił... i to jest super!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4909.thumb.jpg.bc33efbdf66e23daca3efd6d6f4d64ca.jpgIMG_4938.thumb.jpg.7678515702f493e1449aeb6528b82af8.jpgIMG_4939.thumb.jpg.e8db867461a460b8ac7d14a82137df95.jpgIMG_4945.thumb.jpg.7a474159b080770cac72ae1e5a988a1d.jpgIMG_4941.thumb.jpg.7d6cd5849f89d8d0e5c23dcb23a02e98.jpgIMG_4944.thumb.jpg.7ec3fcbcceb0ca55b82b677f7d03e61b.jpgIMG_4946.thumb.jpg.ad71a955a3e9db9e66e8300ed4115cc6.jpgIMG_4948.thumb.jpg.18e68b3e20f0cc902e649c728258ee30.jpg

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Ja bym nie powiedział, że Love, Love jest do bólu ECM-owy czy typowo ECM-owy. Dla mnie typowy ECM, to coś w stylu "The Following Morning" Webera, czyli subtelne, wyciszone granie, takie trochę senne, leniwie się snujące.

20 minut temu, piorasz napisał:

Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Jeśli chodzi o Love Love to ta płyta mnie położyła na łopatki. Tak. Jest genialna. Tylko w ciągu 3 dni przesłuchałem ją bodajże 5 razy.
Mój komentarz do wpisu kolegi mahavishnuu był bardzo spontaniczny i nie do końca przemyślany ze względu na większe skupienie się na muzyce podczas równoczesnego pisania tego postu.
Mimo tego moja drobna uwaga nadal jest aktualna oprócz tej linii basowej co sprostowałem.

Zupełnie odrębna sprawą jest brak chemii pośród naszych największych tuzów w wątku. Odnoszę wrażenie, że każdy z nich jest indywidualistą do tego stopnia, że każdy z nich zapomina, iż łączy nas ta sama pasja.
Każdy pisze swoje (to fajnie) ale jednocześnie każdy unika komentarzy tego drugiego. Mam swoje zdanie na taki syndrom ale go przemilczę. W zamian za to pochwalę całą resztę "normalnych" ludzi.

Jeśli kogoś uraziłem to piszcie - sam sobie dam bana na miesiąc.
Szacun jest - to nie podlega dyskusji.

Mnie nie poniosła ale jak ktoś mnie trochę zna to wie,że daje sobie czas. Dla mnie ta muzyka jest zbyt kliniczna.. No nie czuję jeszcze w niej feelingu. 

Dobrze, obiecuję, że przesłucham jeszcze raz za jakiś czas.

Dalszą część wypowiedzi skasowałem bo Marek odniósł się do dyskusji i powiedział to co i ja chciałbym powiedzieć ale bym tak precyzyjnie tego nie przedstawił...

Typowe ECM, to kolaboracja muzyki wspólczesnej z różnymi stylami i oparta o idiom jazzowy i o muzyków jazzowych. Tak jak i w całym jazzie, tak i w ECM, muzyka i artyści 'idą' dekadami. Proszę zwrócić uwagę na lata i style i jak się grało - nowa dekada, nowa generacja muzyków i coś nowego i świeżego, o ile w ogóle o nowości i świeżości można mówić, bo wiadomo, że wszystko już było... ale najważniejsze, żeby się podobało.

Charles Lloyd - jeden z filarów ECM od początku lat 90-tych do 2013... i jeden z najważniejszych muzyków w galaktyce!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4933.thumb.jpg.a497a87313a5606fb1b9a1e920066472.jpgIMG_4934.thumb.jpg.8e12ca11004ba4cafc1c170b1f74033c.jpgIMG_4935.thumb.jpg.39fccdf25d57cdb12c84ba3635faf613.jpg

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago
Edyta Stylistyczna

Parker's Mood

Godzinę temu, mdavis napisał:

Przecież ta płyta jest bardzo dobra. Jeszcze lepiej jej się słucha. Wcześniej o tej płycie nie słyszałem. To dobrze, że kolega ją polecił i wysoko płytę ocenia. 👍👌😊

Nie 😊

mdavis , ja to doskonale rozumiem. Może za szybko ją oceniłem. Częsty błąd w ocenianiu muzyki jazzowej.

39 minut temu, piorasz napisał:

Zupełnie odrębna sprawą jest brak chemii pośród naszych największych tuzów w wątku. Odnoszę wrażenie, że każdy z nich jest indywidualistą do tego stopnia, że każdy z nich zapomina, iż łączy nas ta sama pasja.
Każdy pisze swoje (to fajnie) ale jednocześnie każdy unika komentarzy tego drugiego. Mam swoje zdanie na taki syndrom ale go przemilczę. W zamian za to pochwalę całą resztę "normalnych" ludzi.

Zupełnie niepotrzebnie się tym przejmujesz drogi pioraszu, ale rozumiem, że możesz mieć akurat miesiączkę, więc spoko.

Parker's Mood

1 minutę temu, Adi777 napisał:

Co byś polecił?

Przygotowałem kilka rzeczy i w zasadzie lubię wszystko co tu jest Surmana. Ciężko mi polecać tego rodzaju kaliber muzyki. Nie wiem czego oczekujesz? Mamy trochę inne upodobania, aczkolwiek w wielu punktach się zgadzamy. Bardzo lubię Juliana Priestera, ale najbardziej cenię go z bopowych czasów - w fusion to tak sobie i na przykład gdyby nie Wy moi drodzy, to nigdy nie powróciłbym do tej płyty, a tak, wysłuchałem i przypomniałem sobie what's cooking there...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4900.thumb.jpg.62796f644e76c0e420027ed2a43a1b9f.jpgIMG_4901.thumb.jpg.8ffe26057e3aa9541d6a1857127fb5b1.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

4 minuty temu, Chicago napisał:

Nie wiem czego oczekujesz?

Właściwie, to nie wiem. Na pewno będzie to całkiem inna muzyka niż na "Morning Glory" czy "How Many Clouds Can You See?", a te płyty bardzo lubię i cenię.

Wszystkie płyty ECM, które wklejam, są wyjątkowe - jedne lepsze, drugie gorsze, ale wspólnym mianownikiem jest ich wysoki poziom - wysoki poziom wykonawczy, wysoki poziom artystyczny i wysoki poziom realizacyjny.

Parker's Mood

Charles. Lloyd, 

mam większosć w/w.

Jeszcze rok, dwa temu umieściłbym na liście, ale jakoś mi się osłuchał... i spadł do następnej 10 -tki

Za to dziś chętnie wróciłem do "Leosia" i mocno już zakurzonej Rites/ Garbarka.

 

... żeby coś powiedzieć o muzyce na płycie, coś konkretnego i merytorycznego, to przed wypowiedzią należałoby wysłuchać płyty, o której chce się mówić. Wiem co robił John Surman i jakie są jego nagrania dla ECM i innych poszczególnych labeli, ale nic konretnie nie pamiętam, bo nie ma takiej potrzeby - nie słucham maniakalnie jednej i tej samej płyty non stop przez miesiąc - takie postępowanie nie należy do moich praktyk. Jak chcę coś powiedzieć o danej płycie, którą znam i mam, ale której nie pamiętam dokładnie, to po prostu wyciągam płytkę z półki, wysłuchuję nagrania i wtedy się odzywam. Ile w głowie można mieć zapamiętanej muzyki jazzowej, która jest rozpoznawalna i którą sami rozpoznajemy z biegu? Niech sobie każdy sam odpowie.

Ton & Time! 🎷🎺🎸🎹

 

I kolejna ikona ECM, której twórczość należy poznać. Ladies & Gentlemen - Carla Bley i jej mężczyzna!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4880.thumb.jpg.b30610db929cd2da1edd06dc56789fc9.jpgIMG_4881.thumb.jpg.f3317761d3b4237e5bac1af6627b0fae.jpgIMG_4884.thumb.jpg.930c9035d981ef9a789b7b816d3488da.jpgIMG_4885.thumb.jpg.351e0e15dd29a6db83f6212daf6fd78f.jpgIMG_4886.thumb.jpg.a93f09e166d0a2e75ed01b94056d2edc.jpg

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

A tak w ogóle, to jak chce się poznać poszczególne płyty danych czołowych artystów ECM, to proponuję serię rarum:

Seria ta, to twórczość poszczególnej ikony ECM w pigułce. Wygląda to jak składanka i de facto jest składanką, ale układaną przez samych artystów ECM, których dotyczy płyta, więc nie jest to, powiedzmy, przypadkowy zbiór ulubionych utworów słuchacza, tylko rzeczy wybrane i wyselekcjonowane przez samych autorów poszczególnych płyt. Seria ta, ma swoją specyficzną i oryginalną szatę graficzną, jest porządnej jakości digipackiem i jest remasterowana do formatu 24bit/96kHz. Już kiedyś przedstawiałem tę serię, ale może warto przypomnieć. W każdym razie, faktycznie jak się nie zna płyt ECM, a chcemy coś kupić czy też poznać, i nie wiemy 'co z czym i jak się je', to rarum: będzie super alternatywą na początek. Tak myślę, ale mogę się oczywiście mylić. U mnie na półce stoją prawie wszystkie płytki z serii rarum: - nie mam tylko Frisella i Webera.

Parker's Mood

4 godziny temu, Adi777 napisał:

Spróbuję jutro "Upon Reflection".

Słuszna koncepcja. To jego pierwsza płyta dla ECM i od razu solo projekt! Coś w tym jest...??? Jeszcze wcześniej, bo trzy lata przed nagraniem pierwszej płyty, pojawił się w kwintecie Barre Phillipsa na płycie 'Mountainscapes' z 1976 roku. Oczywiście cały czas mówię w kontekście nagrań dla ECM. John Surman, to poważna liga, najpoważniejsza - tutaj nie ma przypadków.

Parker's Mood

Bardzo lubię Surmana z Jackiem DeJohnette - zarówno duety jak i całą resztę innych konfiguracji, włącznie z dużymi składami jak na 'Free and Equal'. Lubię również duży skład z 'The Brass Project' firmowany przez Surmana i Johna Warrena, ale i inne rzeczy mocno cenię - na przykład nagrania z Paulem Bleyem czy też 'From The Green Hill' Tomasza Stańko. John Surman to John Surman - ikoniczna postać za życia! Już w 1969 roku 'powiedział' kim jest i o co mu mnie więcej chodzi - usłyszymy go na 'Extrapolation', na swojej pierwszej płytce dla Deram i na 'Flashpoint' z warsztatów jazzowych w Niemczech. W chwilę póżniej, bo już w 1971 pojawił się na 'When Fortune Smiles'. Brał udział w tworzeniu znaczących płyt - czas go nie ruszy!

Kolejna ikoniczna postać, nie tylko zresztą w produkcjach ECM, ale w ogóle muzyki jazzowej, improwizowanej i jakiejkolwiek innej, to Jack DeJohenette.  Komentarz na temet tej figury jest zbędny - wyobrażacie sobie 'pianistyczne 'myślenie' podczas grania na perkusji? To jest właśnie Jack DeJohnette - oprócz Paula Motiana, nie ma takich drummerów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4895.thumb.jpg.9edae59d37526a718cc17dfc2aedc2d9.jpgIMG_4902.thumb.jpg.e58fc5ea6e2cb9a14df1537ad95fb452.jpg

 

 

 

Jak był John Surman, to i blisko jest kolejna ikona ECM - Paul Bley. Komentarz też zbędny - wszystko co Paul Bley nagrał dla monachijskiej wytwórni, trzyma topowy poziom i zakładam, że wszystkie jego ecmowskie tytuły można polecić w ciemno! Nie ma przypadków!

IMG_4888.thumb.jpg.5f36fd9685075ade249a9f601a3616c7.jpgIMG_4892.thumb.jpg.7b37cbd8ac513c4b36d9aaeffdcbde11.jpgIMG_4893.thumb.jpg.51ff6e4744f14e83d6374623f7151842.jpg

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

... i w tym samym rzędzie co Jack DeJohnette i Keith Jarrett, stoi wspomniany wcześniej Gary Peacock. Tak samo jak w przypadku Johna Surmana, Jacka DeJohnette, Keitha Jarretta...  tak samo i w przypadku Gary Peacocka, każda jego płyta jest cenna. Zresztą nie tylko jego własna płyta - wystarczy, że brał udział w projektach innych i już była jazda! Artysta z niebios!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4898.thumb.jpg.a97bfcf274b4a456e623ee23d64d323d.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Właśnie odpaliłem sobie płytę Love, Love na normalnym sprzęcie. To prawda, trochę się zapędziłem z oceną. Początek co prawda jak ilustracja do niemieckich filmów Bajki Braci Grimm, potem są momenty przypominające Aurę Davisa no ale generalnie to fajnie jest to grane i zagrane. Tak, tak, basista się wyróżnia.

Jak to mawia mój kuzyn z Elbląga: ECM ? Biorę w ciemno. Wszystko.

Ja tak nie mam ale coś w tym jest.

Zupełnie niepotrzebnie się tym przejmujesz drogi pioraszu, ale rozumiem, że możesz mieć akurat miesiączkę, więc spoko.
Ot po prostu naszła mnie taka myśl... Ale Ty też się tym nie przejmuj - luźna myśl nie mająca na celu nikogo obrażać.
Właśnie odpaliłem sobie płytę Love, Love na normalnym sprzęcie. To prawda, trochę się zapędziłem z oceną. Początek co prawda jak ilustracja do niemieckich filmów Bajki Braci Grimm, potem są momenty przypominające Aurę Davisa no ale generalnie to fajnie jest to grane i zagrane. Tak, tak, basista się wyróżnia.
Jak to mawia mój kuzyn z Elbląga: ECM ? Biorę w ciemno. Wszystko.
Ja tak nie mam ale coś w tym jest.
Ja ci drogi Lechu tylko w ogromnym uproszczeniu napiszę czym mnie urzekła ta płyta. Ano tym, że przypomniała mi jak wszechstronnym jest jazz. Na tle mojej i Twojej wytypowanej dziesiątki ECM to zupełnie, zupełnie coś innego. Nie nudnego a wręcz odwrotnie - bardzo wciągającego. Pierwsze kilka, kilkanaście minut może zmylić, być może nawet zniechęcić ale czym dalej słuchasz to ta muzyka zmusza Cię wręcz do coraz uważniejszego słuchania i wejścia w głąb duszy muzyków, którzy w pewnym momencie odlatują w kosmos.

Na szybko:) ECM

1.Keith Jarrett - wszystko z wyróżnieniem- "Dark Intervals" i -"Changeless"

2.Eberhard Weber -Fluid Rustle"

3.Kenny Wheeler -"Angel Song"

4.Tomasz Stańko - "Leosia"

5.Pat Metheny -"Bright Size Life"

6.Dave Liebman -"Drum Ode"

7.Jack DeJohnette -"Oneness"

8.Anouar Brahem -"Thimar"

9.John Abercrombie -"Timeless"

10. Marc Johnson -"Bass Desires"

pierwszy raz robię taką listę 🙂 i widzę że nie ma szans ,taką listę można rozciągać swobodnie do pięćdziesięciu albumów, a to tylko jedna z wytwórni:)

36 minut temu, piorasz napisał:

Ot po prostu naszła mnie taka myśl... Ale Ty też się tym nie przejmuj - luźna myśl nie mająca na celu nikogo obrażać. Ja ci drogi Lechu tylko w ogromnym uproszczeniu napiszę czym mnie urzekła ta płyta. Ano tym, że przypomniała mi jak wszechstronnym jest jazz. Na tle mojej i Twojej wytypowanej dziesiątki ECM to zupełnie, zupełnie coś innego. Nie nudnego a wręcz odwrotnie - bardzo wciągającego. Pierwsze kilka, kilkanaście minut może zmylić, być może nawet zniechęcić ale czym dalej słuchasz to ta muzyka zmusza Cię wręcz do coraz uważniejszego słuchania i wejścia w głąb duszy muzyków, którzy w pewnym momencie odlatują w kosmos.

Wezmę pod uwagę Twoja opinie drogi Piotrze.

11 minut temu, kb751 napisał:

Na szybko:) ECM

1.Keith Jarrett - wszystko z wyróżnieniem- "Dark Intervals" i -"Changeless"

2.Eberhard Weber -Fluid Rustle"

3.Kenny Wheeler -"Angel Song"

4.Tomasz Stańko - "Leosia"

5.Pat Metheny -"Bright Size Life"

6.Dave Liebman -"Drum Ode"

7.Jack DeJohnette -"Oneness"

8.Anouar Brahem -"Thimar"

9.John Abercrombie -"Timeless"

10. Marc Johnson -"Bass Desires"

pierwszy raz robię taką listę 🙂 i widzę że nie ma szans ,taką listę można rozciągać swobodnie do pięćdziesięciu albumów, a to tylko jedna z wytwórni:)

Za Leosię masz ode mnie serducho... 😊

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.