Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, piorasz napisał:

Basowiec to tajwański Usher. Pięknie zestrojona kolumna.

Też posiadam głośniki Usher w kolumnach USHER V 602 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, piorasz napisał:

Chwała głośnikom berylowym. Wciąż słucham na pożyczonych kolumnach. Ta płyta brzmi na nich wręcz referencyjne. Jak kończy się ostatni utwór to nie wiem co mam z sobą zrobić... To cytat wypowiedzany przez moją żonę.. przyznaję jej rację.


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na moich Opalach brzmi również referencyjnie. 😉

 

 

opal.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, piorasz napisał:

Mowa była o "wkurwieniu" LLOYDA. Czytaj ze zrozumieniem.

Żeby czytać ze zrozumieniem, to trzeba pisać w miarę rozumnie. Piszesz, że 'nie było tak żle', ale w odniesieniu do czego?

 

1 godzinę temu, Chicago napisał:

Można chyba powiedzieć, że Charles Lloyd był pionierem w jazzrockowej stylistyce. I trochę był wqrwiony, jak mu Miles 'ukradł' Keitha Jarretta i Jacka DeJohnette z fantastycznego kwartetu, którym kierował w latach 60-tych, a konkretnie w 1966, '67 i '68.

Na co odpowiedziałeś, podając przykład płyty z 1967 roku.

1 godzinę temu, piorasz napisał:



 

 


Nie jest tak źle...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zarąbista płyta zresztą....

 

Ja też nie wiem o co ci chodzi...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie wiem o co ci chodzi...???





O Skład?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Toć to przecież 67 r co zaprzecza temu co napisałeś wyżej.
Na moich Opalach brzmi również referencyjnie. 
 
 
opal.thumb.jpg.af802c609b7d0c6b4f0eca0fe5f281f1.jpg
Opali nigdy nie słuchałem więc trudno mi cokolwiek powiedzieć... Ale wierzę ci na słowo. Z jedną jednak uwagą. Trzeba posłuchać dziesiątki innych kolum żeby dojść do jakiekolwiek wniosku. W przeciwnym razie będzie to ślepy zaułek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co chodzi...??? Co zaprzeczam? Napisałem, że w latach 70-tych Lloyd nic konkretnego muzycznie nie robił, a kwartet który prowadził w latach 60-tych był fantastyczny i po tym, jak mu Miles 'ukradł' Jacka DeJohnette i Jarretta, był wqrwiony, a ty wyjeżdżasz z płytą z '67 i z żelaznym składem Lloyda i piszesz, że nie było tak żle. Czyli co nie było żle i jakiemu faktowi zaprzeczam, bo w dalszym ciągu nie rozumiem o co ci chodzi...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




I trochę był wqrwiony, jak mu Miles 'ukradł' Keitha Jarretta i Jacka DeJohnette z fantastycznego kwartetu, którym kierował w latach 60-tych, a konkretnie w 1966, '67 i '68.


O to.
Tymczasem na powyższej płycie jak byk Jarrett i DeJohnette.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to niech ci opadają. To nie moje ręce, ani nie mój mózg. Nie będę prowadził idiotycznej konwersacji po raz n-ty z userem, który ma problem ze zrozumieniem tekstu i okoliczności, po których Lloyd był wqrwiony i na dekadę praktycznie odszedł od jazzu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Dobra, to niech ci opadają. To nie moje ręce, ani nie mój mózg. Nie będę prowadził idiotycznej konwersacji po raz n-ty z userem, który ma problem ze zrozumieniem tekstu i okoliczności, po których Lloyd był wqrwiony i na dekadę praktycznie odszedł od jazzu.
To właśnie jesteś cały a Ty i Twoja zje..a narracja. Jeśli Twoi przyjacele muzycy cię takiego tolerują to mają niebieską cierpliwość do ciebie. Szczerze im współczuję.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, piorasz napisał:

Czy mógłby ktoś to wytłumaczyć co jasno napisałem? Mnie opadły ręce.

Chicago napisał, że Lloyd nagrał kilka gniotów w latach 70-tych.
Ty dałeś przykład płyty z końca lat 60-tych, kiedy jeszcze grał w tamtym składzie, który podkradł mu Davis i napisałeś, że nie było tak źle.
No nie mogło być źle, bo było bardzo dobrze.
Stąd mój wniosek, że może chciałeś dać przykład tego gniota, ale trafiłeś akurat w płytę, która jeszcze gniotem nie była, bo to były lata 60-te.

Mam nadzieję, że teraz wszystko się wyjaśniło. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite, że tak proste rzeczy trzeba wyjaśniać. Ale piorasz chyba sam siebie nie rozumie, taką już ma konstrukcję - nic się z tym nie zrobi. Sprawdza się jedynie w obrabianiu komuś doopska za plecami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Chicago napisał, że Lloyd nagrał kilka gniotów w latach 70-tych.
Ty dałeś przykład płyty z końca lat 60-tych, kiedy jeszcze grał w tamtym składzie, który podkradł mu Davis i napisałeś, że nie było tak źle.
No nie mogło być źle, bo było bardzo dobrze.
Stąd mój wniosek, że może chciałeś dać przykład tego gniota, ale trafiłeś akurat w płytę, która jeszcze gniotem nie była, bo to były lata 60-te.
Mam nadzieję, że teraz wszystko się wyjaśniło.
Nie. Chicago napisał, że Miles podkradł LLOYDowi muzyków w 67. Płyta Journey Within nagrana w 67 mówi o tym co napisałem czyli nie jest tak źle bo zagrali na niej Jarrett i DeJohnette. Ludzie kochani czy u Was spuszczono bombę biologiczną?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że Miles podkradł Lloydowi muzyków w 1967 roku. Napisałem, że 'ukradł' Lloydowi Jacka DeJohnette i Keitha Jarretta. I dlatego Lloyd był wqrwiony i m.in. z tego powodu olał jazz na prawie dekadę i zajął się 'Real Estate', co nie oznacza, że nic nie robił, bo coś tam robił sporadycznie i kilka nieszczególnych płyt nagrał w latach 70-tych. Dopiero Michel Petrucciani odszukał go na początku lat 80-tych i niejako sprowokował i zmobilizował do powrotu na scenę. Gdybyś znał piorasz trochę historii jazzu i Charlsa Lloyda, to byś zrozumiał co napisałem.

2 godziny temu, Chicago napisał:

Można chyba powiedzieć, że Charles Lloyd był pionierem w jazzrockowej stylistyce. I trochę był wqrwiony, jak mu Miles 'ukradł' Keitha Jarretta i Jacka DeJohnette z fantastycznego kwartetu, którym kierował w latach 60-tych, a konkretnie w 1966, '67 i '68.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Sprawdza się jedynie w obrabianiu komuś doopska za plecami.


Im więcej czytam tych Twoich mądrości tym więcej stoję w przekonaniu, że tobie nie warto nawet doopska obrabiać. Szkoda z Tobą zachodu. Znam bardzo dobrze takich jak ty - zadufanych w sobie narcyzów. I żeby nie było. Nie piszę tu do ciebie o czym wielokrotnie wspominałem. Nawet jak cię cytuję. Nie schlebiaj zatem sobie i dołącz do IroIII i włącz ignora jak ci coś nie pasuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy
12 minut temu, Chicago napisał:

i okoliczności, po których Lloyd był wqrwiony i na dekadę praktycznie odszedł od jazzu.

To podobnie jak ja.

Może nikogo to nie interesuje. Przestałem słuchać jazzu w maju zeszłego roku. Jego słuchanie przestało sprawiać mi przyjemność. Jako że w przyrodzie nic nie ginie jazzową pustkę wypełniła u mnie "muzyka klasyczna" oraz muzyka gitarowa bliżej niesprecyzowana. Postawiłem na melodię podawaną moim uszom w charakterystyczny bezpośredni sposób, a nie w taki pokrętny, połamany i być może nawet i "oszukany" jak w jazzie. Nie mogę już tego słuchać. Zbrzydł mi. Śmierdzi mi też "snobizmem". Całkowicie przestałem go rozumieć, o ile kiedykolwiek go rozumiałem.

Głupio to pisać na forum miłośników jazzu. Może nawet i wstyd to pisać. W sumie to nawet nie wiem po co Wam to piszę.

Pewnie 1-5% mojego negatywnego nastawienia ma "konflikt" tu na forum. Podświadomie odpycha mnie to, że koneserzy gatunku tak brzydko się traktują, bez szacunku. Zakładanie drugiego wątku o jazzie w Dziale "Muzyka". Ale to nie więcej niż 5%, zatem to nie Wasza wina.

Całkowity brak odczuwania przyjemności ze słuchania. To chyba tak jakby zostać impotentem. Dziwne uczucie. Może za kilka lat mi się odwidzi, ale nie sądzę. Gdzieś przepadło mi piękno melodyczne, albo i jest ale ja tego już "nie akceptuję".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy ktoś jeszcze może się wypowiedzieć, oprócz Sounda, że ma problem ze zrozumieniem i odczytaniem tego co piszę w kontekście Lloyda, Milesa, DeJohnette i Jarretta i tych przepychanek z pioraszem, który niemalże od razu wystartował z 'narcyzem' i pretensjami...??? Czy naprawdę tekst był niezrozumiały, czy tylko piorasz nie zrozumiał i pojechał 'narcyzem'... i innymi kwiatkami...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, piorasz napisał:


 

 


Trzymajcie mnie bo już mi brak cierpliwości.
A co ja do k..y nędzy napisałem?
"Nie było tak źle". Rzuć zielsko!

 


 

 


Pozwól bracie innym to ocenić kto tu zrobił większy gnój.

 

Proszę pioraszu - oceniam - nie zrozumiałeś jako jedyny prostego przekazu. Dodatkowo, zamiast zamilczeć lub napisać coś na kształt "upss", na wypadek kiedy "przepraszam poprdoliło mi się" ciężko wychodzi, brniesz, brniesz i rozwijasz krzywą nawijkę. 

 Chciałeś to masz - oceniam, zrobiłeś (nie pierwszy raz) gnój.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez iro III
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, kangie napisał:

To podobnie jak ja.

Może nikogo to nie interesuje. Przestałem słuchać jazzu w maju zeszłego roku. Jego słuchanie przestało sprawiać mi przyjemność. Jako że w przyrodzie nic nie ginie jazzową pustkę wypełniła u mnie "muzyka klasyczna" oraz muzyka gitarowa bliżej niesprecyzowana. Postawiłem na melodię podawaną moim uszom w charakterystyczny bezpośredni sposób, a nie w taki pokrętny, połamany i być może nawet i "oszukany" jak w jazzie. Nie mogę już tego słuchać. Zbrzydł mi. Śmierdzi mi też "snobizmem". Całkowicie przestałem go rozumieć, o ile kiedykolwiek go rozumiałem.

Głupio to pisać na forum miłośników jazzu. Może nawet i wstyd to pisać. W sumie to nawet nie wiem po co Wam to piszę.

Pewnie 1-5% mojego negatywnego nastawienia ma "konflikt" tu na forum. Podświadomie odpycha mnie to, że koneserzy gatunku tak brzydko się traktują, bez szacunku. Zakładanie drugiego wątku o jazzie w Dziale "Muzyka". Ale to nie więcej niż 5%, zatem to nie Wasza wina.

Całkowity brak odczuwania przyjemności ze słuchania. To chyba tak jakby zostać impotentem. Dziwne uczucie. Może za kilka lat mi się odwidzi, ale nie sądzę. Gdzieś przepadło mi piękno melodyczne, albo i jest ale ja tego już "nie akceptuję".

Jazz może się znudzić jak każda inna muzyka - i faktycznie przerwa od tego zgiełku może być pożyteczna. Mnie też się już co raz mniej chce słuchać płyt, ale 'live jazz' nigdy mi się nie znudzi. Dlatego m.in. korzystam z tego, co mi daje pobyt w USA i Chicago - dzisiaj idę na kwartet Grega Warda, który koncertuje wieczorem w Constellation i będzie celebrował 95 urodziny Mistrza. Podaję link do 'live stream' gdyby ktoś był zainteresowany i chciał obejrzeć ten koncert -> 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, piorasz napisał:

Nie było tak źle

To w końcu co to oznaczało skoro napisałeś tak o płycie z 1967 roku? Czy Chicago pisał, że w tym okresie było już źle?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
To w końcu co to oznaczało skoro napisałeś tak o płycie z 1967 roku? Czy Chicago pisał, że w tym okresie było już źle?
Sound. Czy moje powyższe posty są niewidoczne? Bo ja już nie wiem. Piszę z Tapatalka. Co jest niejasne do cholerki jasnej?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, piorasz napisał:

Zdaje się miałeś mnie ignorować

Uprzejmie proszę piorasza o to abym mógł samodzielnie decydować o tym kogo i kiedy zechcę ignorować.

Dziękuję za uwagę (o ile została prawidłowo zrozumiana).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Piorasz, proszę idż już stąd - dlaczego jesteś taką wredną mendą...???


I w tym momencie powinienem zgłosić moderacji atak personalny. Ale wiesz.... To nas różni. Ja nie donoszę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, piorasz napisał:

Sound. Czy moje powyższe posty są niewidoczne? Bo ja już nie wiem. Piszę z Tapatalka. Co jest niejasne do cholerki jasnej?

Dobra...nie było tematu. Niepotrzebnie w ogóle ciągnąłem to.
Tak sobie możemy do usranej śmierci, więc ja na tym kończę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Dobra...nie było tematu. Niepotrzebnie w ogóle ciągnąłem to.
Tak sobie możemy do usranej śmierci, więc ja na tym kończę.
Zadzwoń to obgadamy. Oczywiście jak chcesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David Murray, Lawrence 'Butch' Morris, Johnny Dyani, George Brown, początek roku 1978-go i 'live' koncert "Let The Music Take You". Free szaleństwo i wielka przyjemność w słuchaniu tego fantastycznego koncertu. Były to początki i okres Davida Murraya, w którym był pod mocnym wpływem freejazzowych konstelacji. W muzyce Davida Murraya odzywał się w tym okresie duch Alberta Aylera i Ornette Colemana...

MC00MjU3LmpwZWc.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tu jakaś moderacja? Naprawdę nie można zrobić porządku? Bardzo sobie cenię ten wątek. Od jakiegoś czasu czytam, słucham i... łapię się za głowę jak widzę co tu się dzieje. Regularnie, schematycznie i nachalnie próbuje się tu popsuć to, do czego ten wątek został stworzony. W imię czego?

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.