Skocz do zawartości
IGNORED

Zabawa z kręciołkami, czyżby audofilskie dojrzewanie?


Gość Tubatoon

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Witam,

 

Po lekturze wielu wątków na tym forum i testów w prasie, zdecydowałem się zacząć słuchać muzyki z kręciołkami bass/treble ustawionymi na zero. Wcześniej bas był na maksa w plusie, a wysokie do połowy skali na plus

 

Na początku zdziwiłem się mocno, bo wcale nie zabrakło mi góry. Może dlatego, że zdjąłem też przy okazji maskownice z kolumn i teraz poziom jest może tylko ociupinkę niższy niż z maskownicami i podbitymi wysokimi na wzmacniaczu.Jednak przez kilka dni brakowało mi basu. Zniknęło pewne małe zadudnienie (pewnie kręciołek na maksa podbijał między innymi któregoś niskiego moda pokoju), ale gdy dołożyłęm trochę do pieca, bas wrócił, ładniejszy, łatwiej śledzić linię melodyczną gitary basowej czy kontrabasu. Nie ma może takiego kopa jak wcześniej, ale ogólnie nie jest źle.

 

Z kręciołkiem bass na zero, zniknęły lekkie dudnienia i poprawiła się konturowość/melodyka basu, ale niestety przy okazji średnica straciła ciepło, mięcho, wypełnienie i ogólnie dźwięk wydaje się teraz suchy, martwy, krzykliwy i na dłuższą metę męczący. Przy dodawaniu basu kręciołkiem szybciej pojawia się lekkie dudnienie niż dawne ciepło i mięcho, także kręciołek jest teraz tylko lekko na plusie.

 

Czyli jak będę szukał sprzętu, to skupię się na ciepłym, gęstym, mięsistym graniu z dobrym basem i delikatną, nienatarczywą górą. Z recenzji wychodzi, że spasiłby mi Ayon, ale te ceny :(.

 

Czy bass/treble na zero to początek audiofilskiego dojrzewania? Początek pogoni za króliczkiem?

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Tak, tak, a teraz weź głęboki oddech i wyłącz loudness...

Nie to nie ma sensu, będziesz się męczył. Czeka cię rewolucja :)

 

Loudness to miał mój stary Technics (modelu wzmaka nie pamiętam, kolumny były SB-C450), bez tego nie dało się słuchać.

Teraz nie mam, także aż tak wielkiej rewolucji nie będzie.

Czy bass/treble na zero to początek audiofilskiego dojrzewania? Początek pogoni za króliczkiem?

Tak, u mnie tak było :-) Na Technicsie kręciłem barwą tonu i to przy włączonym korektorze na dodatek !!!! :D Teraz to nawet nie mam regulacji barwy tonu i niczego nie brakuje :-)

Jakbym nie kombinował, najlepiej wypada pomijanie kręciołów. Najbardziej wierny dźwięk, najprawdziwszy jaki daje z siebie wzmacniacz. I choć nie do końca mi to odpowiada, to jednak najmniej męczy po dłuższym słuchaniu. Wniosek - trzeba mieć sprzęt, z którego będzie się zadowolonym od samego początku. Kręcioły brudzą dźwięk, zamulają, psują porządek na scenie.

.

Tak, u mnie tak było :-) Na Technicsie kręciłem barwą tonu i to przy włączonym korektorze na dodatek !!!! :D Teraz to nawet nie mam regulacji barwy tonu i niczego nie brakuje :-)

 

Bo duża część (większość?) współczesnych kolumn ma +3dB do +12dB przy 80-120Hz, czyli tak jakbyśmy sami dodawali basu na wzmacniaczu. Fajnie się tego słucha cicho, ale kiedy jest głośno - buczy. To ja już wolę mniej basu w głośnikach, a kiedy słucham cicho loudness czy pokrętło basu we wzmacniaczu.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Z kręciołkiem bass na zero, zniknęły lekkie dudnienia i poprawiła się konturowość/melodyka basu, ale niestety przy okazji średnica straciła ciepło, mięcho, wypełnienie i ogólnie dźwięk wydaje się teraz suchy, martwy, krzykliwy i na dłuższą metę męczący. Przy dodawaniu basu kręciołkiem szybciej pojawia się lekkie dudnienie niż dawne ciepło i mięcho, także kręciołek jest teraz tylko lekko na plusie.

 

Czyli jak będę szukał sprzętu, to skupię się na ciepłym, gęstym, mięsistym graniu z dobrym basem i delikatną, nienatarczywą górą. Z recenzji wychodzi, że spasiłby mi Ayon, ale te ceny :(.

 

Czy bass/treble na zero to początek audiofilskiego dojrzewania? Początek pogoni za króliczkiem?

 

Wygląda na to , że teraz dopiero słyszysz jak na prawdę gra Twoje źródło (CD). Gałkami we wzmacniaczu mogłeś to ukryć, przykryć, przymulić, ale i przy okazji przykryłeś muzykę. Dlatego właśnie źródło, czyli odtw. CD lub DAC jest to najważniejszy element toru. Błędów na początkowym etapie się już nie odzyska...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Wygląda na to , że teraz dopiero słyszysz jak na prawdę gra Twoje źródło (CD). Gałkami we wzmacniaczu mogłeś to ukryć, przykryć, przymulić, ale i przy okazji przykryłeś muzykę. Dlatego właśnie źródło, czyli odtw. CD lub DAC jest to najważniejszy element toru. Błędów na początkowym etapie się już nie odzyska...

 

Źródło wcale nie jest najważniejszym elementem toru.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Wygląda na to , że teraz dopiero słyszysz jak na prawdę gra Twoje źródło (CD).

 

Oprócz tego wyszło, jak ch*jowo nagrywane są płyty CD. Sorry, ale inne słowo tu nie pasuje.

 

Realizacji płyt nie idzie przeskoczyć, także docelowy wzmak będzie musiał mieć kręciołki. Skoro Accuphase i niektóre modele McIntosha je mają, to żaden obciach.

Oprócz tego wyszło, jak ch*jowo nagrywane są płyty CD. Sorry, ale inne słowo tu nie pasuje.

 

Realizacji płyt nie idzie przeskoczyć, także docelowy wzmak będzie musiał mieć kręciołki. Skoro Accuphase i niektóre modele McIntosha je mają, to żaden obciach.

Do końca nie, ale na dobrze zestawionym systemie kręciołki do niczego nie są potrzebne nawet wtedy....

 

Z kręciołkiem bass na zero, zniknęły lekkie dudnienia i poprawiła się konturowość/melodyka basu, ale niestety przy okazji średnica straciła ciepło, mięcho, wypełnienie i ogólnie dźwięk wydaje się teraz suchy, martwy, krzykliwy i na dłuższą metę męczący. Przy dodawaniu basu kręciołkiem szybciej pojawia się lekkie dudnienie niż dawne ciepło i mięcho, także kręciołek jest teraz tylko lekko na plusie.

Potrzeba dobrego pieca...brakuje basu, wypełnienia....

Najważniejszym elementem toru w każdym pojedynczym przypadku jest jego najsłabszy element. To prawda ogólna i chyba bezsporna.

 

Zgodzisz się chyba, że źródło, jako ten początek drogi, jest tym najbardziej newralgicznym elementem, bo jeśli pewnym informacji muzycznej źródło nie poda, to już się tego nie stworzy najwspanialszym wzmacniaczem czy kolumnami. Można jedynie przykrywać błędy (vide ostry dźwięk i lampa).

Dlatego uważam, że źródło powinno być krok wyżej, z zapasem względem reszty toru.

Najważniejszym elementem toru w każdym pojedynczym przypadku jest jego najsłabszy element. To prawda ogólna i chyba bezsporna.

 

Zgodzisz się chyba, że źródło, jako ten początek drogi, jest tym najbardziej newralgicznym elementem,

Skoro najważniejszy = najsłabszy , to moim zdaniem zdecydowanie nie jest to źródło. Najmniej doskonałym elementem zestawu audio są kolumny (zgodzisz się chyba, że często spotykana nierównomierność w paśmie kolumn Hi-Fi, o wahaniach średnio +-4dB to nie jest dobry wynik ... tak bardzo, bardzo delikatnie mówiąc).

Tak naprawdę wszystko jest ważne - co mi po źródle z zapasem jak wzmak czy kolumny po prostu są niedopasowane....

 

zyzio , Kylie

 

No więc właśnie - wszystko jest ważne, a co u kogo jest najważniejsze (czytaj - przynosi największy postęp) to właśnie ten najsłabszy element.

Wszystko może być idealnie dobrane, a element końcowy np. kolumny mogą zepsuć cały efekt, prawda?

Synergia to właśnie idealne dopasowanie wszystkich komponentów i wtedy wszystko jest ważne - akustyka, stolik antywibracyjny itp. - wszystko.

 

Dlatego ciężko na odległość coś konkretnie doradzić - trzeba odsłuchiwać u siebie w domowym systemie jak najwięcej.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Najważniejszym elementem toru w każdym pojedynczym przypadku jest jego najsłabszy element. To prawda ogólna i chyba bezsporna.

 

Zgodzisz się chyba, że źródło, jako ten początek drogi, jest tym najbardziej newralgicznym elementem, bo jeśli pewnym informacji muzycznej źródło nie poda, to już się tego nie stworzy najwspanialszym wzmacniaczem czy kolumnami. Można jedynie przykrywać błędy (vide ostry dźwięk i lampa).

Dlatego uważam, że źródło powinno być krok wyżej, z zapasem względem reszty toru.

 

Tak samo ważny jest wzmacniacz i kolumny. Może nawet ważniejsze. Lampa wcale nie muli, znam kilkanaście konstrukcji brzmiących przynajmniej tak detalicznie jak Krell czy Copland.

To zależy od konkretnego przypadku. Napisałem wyżej.

 

Co do lamp to był tylko przykład. Wiadomo, że mulące mogą być tranzystorowce i lampowce i vice versa. Wszystko zależy od konstrukcji. Od pewnego pułapu jakościowego lampy i tranzystora to już bardziej kwestia gustu i akcentów, a ideałem przezroczyste wzmocnienie bez gubienia tego co na wejściu

Oprócz tego wyszło, jak ch*jowo nagrywane są płyty CD. Sorry, ale inne słowo tu nie pasuje.

 

Nieno, sory kolego, ale raczej piszesz o swoim systemie a nie o płytach CD. Płyty CD są tak nagrywane, że na normalnym, zdrowym sprzęcie nic nie będzie dudniło, ani syczało. Skoro do tej pory musiałeś coś korygować to raczej o nim nie za dobrze świadczy. Co więcej, gały korekcji można wykorzystywać nawet jeśli się nie wie co się robi ale lepiej wiedzieć, wówczas można uzyskać pożądaną barwę i operować dźwiękiem w zależności od potrzeb. Ja np.: lubie przewalony bas podczas oglądania filmów, szczególnie wojennych :>

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

@Niemo, nie załamuj mnie. Jeśli to prawda, to mam ochotę wywalić całe ustrojstwo w "O mmie" na śmietnik, ale kasy na nowe klocki jeszcze ni ma.

 

Swoje szukanie chyba zacznę od wzmaka, który tymczasowo napędzałby obecne kolumny i wycisnął z nich co jest do wyciśnięcia.

Nimo ma dużo racji. Płyty CD są nagrywanie różnie, ale większość brzmi dobrze o ile źródło jest w stanie te cyfrowe dane odpowiednio na analogową formę przetworzyć. Nie powinno być chudo, ostro, nie powinno syczeć

Płyty CD są tak nagrywane, że na normalnym, zdrowym sprzęcie nic nie będzie dudniło, ani syczało.

Ooooo zdziwił byś się. Nie raz były wklejane obrazki z przesterowaniami. A jeśli na jakimś sprzęcie nie będzie słychać że "przesterowana płyta jest przesterowana", to nie będzie też słychać wielu detali ... tylko nie pisz że masz inteligentny sprzęt, który odtwarza wszystkie detale, a nie odtwarza zniekształceń ze źródła ;)

Ooooo zdziwił byś się. Nie raz były wklejane obrazki z przesterowaniami. A jeśli na jakimś sprzęcie nie będzie słychać że "przesterowana płyta jest przesterowana", to nie będzie też słychać wielu detali ... tylko nie pisz że masz inteligentny sprzęt, który odtwarza wszystkie detale, a nie odtwarza zniekształceń ze źródła ;)

 

 

No dobrze, ja rozumiem, że istnieją źle zrealizowane płyty ale nie zgadzam się na generalizowanie, że płyty są złe bo bez podbitego basu brzmią źle. Zresztą konwencje gatunkowe także znajdują tu odzwierciedlenie, dla przykładu niektóre płyty metalowe (alternatywne) bywają często basu dość mocno (jak na mój gust) pozbawiane ale ogólnie to łatwiej jednak znaleźć profesjonalnie wydaną i zrealizowaną płytę, która akurat pod tym względem nie będzie żadnym alibi dla niedostatków sprzętu.

 

@Niemo, nie załamuj mnie. Jeśli to prawda, to mam ochotę wywalić całe ustrojstwo w "O mmie" na śmietnik, ale kasy na nowe klocki jeszcze ni ma.

 

 

Ale wiesz, to byłoby zbyt proste, gdyby tak można było stwierdzić. Jednak brzmienie zależy od tylu parametrów, że w praktyce jak sam nie przetestujesz to nikt Ci nie powie jak ma to grać. Co więcej, do całej komplikacji dochodzi sprawa przyzwyczajeń i nawyków - z basem bywa jak z przesalaniem potraw - jak się przyzwyczaisz, to potem Ci bez tego nie smakuje. Ale można się obyć bez tego, albo zdać na "wizję artystyczną" realizatora w studio, albo będziesz dodawał swoje przyprawy, byle lepiej kopało ;). Moje zdanie jest takie, że ostatecznie to Tobie ma się podobać, a czy to osiągniesz z użyciem gałek czy bez, to już drugorzędna kwestia.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Moje zdanie jest takie, że ostatecznie to Tobie ma się podobać, a czy to osiągniesz z użyciem gałek czy bez, to już drugorzędna kwestia.

 

I oto w tym wszystkim chodzi, żeby nam się podobało.

 

Myślę, że docelowo chciałbym mieć źródło z lampą na wyjściu (ciepło, wypełnienie) i tranzystorowy wzmak (wykop, dynamika, no i kręciołki, ale już stosowane z umiarem i w miarę potrzeby).

Żeby mieć ciepło i wypełnienie nie potrzeba na wyjściu lampy. Lampę mogę polecić jeśli lubisz eksperymenty i szybko sie nudzisz - można je sobie podmieniać i wpływać na brzmienie

Panowie, z tymi źle nagranymi to przesada. Wspominał ktoś o koncepcji nagrania, barwie itp. Z dźwiękiem na direct, bez dopalaczy z loudnessem i barwami jest trudniej. Ale to właściwa metoda na rozróżnianie nagrań świetnych (a jest ich wiele) od średnich, czy wręcz z...A poza tymi historiami, to najłatwiej zwalić na nagranie, jak coś jest nie tak ze sprzętem, albo sami się w to wpuściliśmy przez przyzwyczajenia. Miałem wiele lat temu znajomego, który używał Wzm Technicsa z loud i barwami na full, altusów 110, ale to jeszcze nic. Miał wpięte w system 2 (słownie dwa )szeregowe korektory graficzne tejże firmy w pozycjach "siodło". To pewnie była jazda , bo osobiście nie miałem okazji słuchać, ale sądząc z jego opinii było cyt."niesamowicie". Nie powiem, żebym kiedyś sam tak nie słuchał z barwą, ale to było w czasach Technicsa(AA class), bez dynamiki. Wystarczyło przezbroić się na Sony i jak ręką odjął. A i tak najważniejsze są głośniki, potem wzm, a cd i kable później, a płyty na samym końcu. Zanim dobrze odtworzycie wszystko, co jest na nich nagrane, zjecie "beczkę soli". Zacznijcie od DIRECT, ale nie za wszelką cenę, to ma być radość i przyjemność. AB.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Niewyobrazam sobie wzmacniacza do sluchania muzyki bez mozliwosci odlaczenia regulacji basow i sopranow oraz takze balansu, czyli klawisza "source direct". Regulacje te maja b.duzy wplyw na pogorszenie dzwieku, ustawienie potencjometrow na srodkowe polozenie to nie to samo co obejscie elektryczne tych elementow. Modyfikowalem juz wzmacniacze robiac obejscie regulatorow z ewidentna duza poprawa jakosci, to dziala nawet w budzetowych tanich wzmacniaczach,

u mnie linn gra poprawnie,tworzy dobra synergie z dwoma parami monitorow z roznych stajni z tym ze poprawnie nie zawsze jest fajnie wiec po probach i bledach trzymam soprany i niskie na +1 w skali 0-7. niby niewiele a jednak dzwiek nabiera detali,zycia i troszke pazura lapie.

Roksan Caspian m2, Epos m12.2,Cambridge Audio Stream Magic 6

Czy bass/treble na zero to początek audiofilskiego dojrzewania?

 

Zobaczysz co się będzie działo jak popracujesz z akustyką pomieszczenia.

Czy bass/treble na zero to początek audiofilskiego dojrzewania? Początek pogoni za króliczkiem?

 

Początek choroby. Koniec z czystą przyjemnością słuchania muzyki, teraz techniczny poziom realizacji nagrania będzie dla Ciebie ważniejszy od wartości artystycznych. Szczerze współczuję ;)

<><

Początek choroby. Koniec z czystą przyjemnością słuchania muzyki, teraz techniczny poziom realizacji nagrania będzie dla Ciebie ważniejszy od wartości artystycznych. Szczerze współczuję ;)

 

Wątpię, aby ustawienie pokręteł na zero pozbawiło autora wątku przyjemności słuchania. Zbliżył się ciut bardziej do "odebrania" zamysłu realizatora nagrania.

 

Ja np lubię odkrywać na nowo stare płyty - wyławiać ukryte smaczki. Przy odpowiednio zaadoptowanym akustycznie pokoju - muzyka nabiera całkiem innego brzmienia. Dopiero teraz słyszę, to wszystko co jest nagrane na płycie. Faktycznie niektóre realizacje są zwalone - niestety nie wiem, czy przez partactwo realizatora, czy może przez zamierzony efekt. Mnie to nie przeszkadza. Więcej zyskałem niż straciłem. :)

Skoro Accuphase i niektóre modele McIntosha je mają, to żaden obciach.

 

Nie mam pojęcia po co te regulacje w dobrym sprzecie , jakbym nie ustawił McIntosha 7000 to najlepiej jest na łyso bez korekcji. Własciciel wzmaka tez tego nie uzywa a kupił ten model z zupełnie innych powodów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.