Skocz do zawartości
IGNORED

klimat Dead Can Dance


harmanek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie. Upłynęło parę dni ale też i udało mi się przesłuchać następne wasze propozycje. Niestety nie wszystkie płytki udało mi się zdobyć :-) ale i tak sporo przy chronicznym braku czasu przesłuchałem. A więc:

 

ARCANA - ciąg dalszy

Cantar De Procella,

The Last Embrace,

Lizabeth,

Isabel

 

Z czystym sumieniem potwierdzam swoją wcześniejszą opinię, arcana to co najmniej przedłużenie DCD

a niektóre utwory zwłaszcza ich części instrumentalne mogą zmylić nawet wytrawnych słuchaczy.

Dla mnie to ten zespolik to "nowe odkrycie" a mini album Lizabeth leci u mnie przy włączonym

buttonie repeat all :-)))

 

LOVE IS COLDER THAN DEATH - ciąg dalszy

Atopos

Oxeia

 

Wracając do mojego wcześniejszego wpisu na temat tego zespołu chciałbym trochę zweryfikować to co napisałem. Po przesłuchaniu płyty Oxeia a w niej utworów Birds czy The surface przyznaję, że się nieco pomyliłem. Owszem wokal to nie Lisa ale brzmienie wyraźnie podobne do tego jakie słychać w DCD. Podobnie ma się z płytą Atopos, tam z kolei zwróciłem uwagę na kawałek Sun ra. Polecam do przesłuchania.

 

BEL CANTO

Shimmering warm and bright,

Magic Box,

White-out conditions,

Birds of Passage,

Dorothy's Victory,

Rush

 

Najważniejsza osoba w zespole Bel Canto to wokalistka o przepięknym głosie (moim zdaniem), który pozwala słuchaczowi budować muzyczne pejzaże, jak również może stać się inspiracją muzyczną dla twórców chociażby tekstów piosenek. Porównania do DCD nie robię bo nie ma sensu ale znalazłem sporo utworów, w których prowadzenie np. gitary basowej nawiązuje troszkę do brzmienia DCD a już z pewnością Cocteau Twins. Mocno uogólniając Bel Canto gra znacznie szybciej i brakuje mi niektórych instrumentów (np. organy).

 

ELEND

Leçons de Tén?bres,

Les Tén?bres du Dehors,

The Umbersun,

Winds Devouring Men

 

Oj, ciemno, ciemno :-))) Nie chciałbym nikogo obrażać, ale przy utworze Lucifer można spokojnie przeprowadzić jeden z końcowych aktów czarnej mszy :-). No nie, spłyciłem maksymalnie ale tego nie można poddać jakiejkolwiek recenzji po 1-krotnym przesłuchaniu a tylko na tyle miałem sił.

Powiem tak, Leçons de Tén?bres i nie tylko to mroczne klimaty, chociaż muzyka ma wiele wspólnego z DCD, to nie jest to hołd dla DCD, jaki bez wątpienia widać w muzyce Arcany. Poza tym głos wokalistki wyraźnie nawiązuje miejscami do stylu wokali z muzyki Preisnera.

 

IT?S IMMATERIAL

Różne luźne utwory

 

Pierwszy jakiego słuchałem to Driving Away From Home i od razu przypomniałem sobie że plasował się on kiedyś na jakimś miejscu w liście przebojów programu trzeciego. W kolejnych kawałkach np. Life On The Hill, Washing The Air, Rope.. itd nie znalazłem jakiegoś odniesienia do klimatów DCD. Muzyka oscyluje raczej w kierunku popu/roka i nie zawiera charakterystycznej barwy brzmieniowej dark wave czy neofolk.

 

SWANS

Children of God

Holy Money

 

Nie ulega wątpliwości, że Children Of God ukazuje niezły duet wokalny na miarę Lisy Brendana. Myślę, że można spokojnie klasyfikować tą płytę w sferze muzyki rokowej/gotyckiej. Naprawdę świetna płyta. Holy Money również muzycznie bliskie jest grupom DCD i Cocteau. Więcej pisać nie będę bo trzeba tego posłuchać więcej niż raz :-)

 

THE BLUE NILE

A Walk Across The Rooftops

Hats

Peace At Last

 

Moje wrażenia to ? atmosferyczny oraz inteligentny art-pop. W muzyce tego zespołu pełno jest ładnych melodii jeśli mogę tak nazwać, muzyka dość ciepła. Porównania do DCD nie robię bo go nie ma :-)

 

To tyle tym razem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 miesiące temu...

Ostatnio zupełnie przypadkowo znalazłem taki zespół

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) dużo nawiązań do DCD,orientalizmy+wokal damski.Aktualnie tego słucham i czuję się bosko :O)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz w tym wątku, to aż prosi się o napisanie słów dwóch albo i więcej o składance "The Lotus Eaters" jaka niedawno pojawiła się na rynku. 2CD coverów DCD, jedne lepsze, inne gorsze wykonania, ale ogólnie wieeeelka uczta dla fanów DCD. Jest tam oczywiście Arcana (nawet otwiera zestawienie), ale nie brak i innych, znanych (Anathema, The Gathering, Jarboe ze Swans, Faith And The Muse), mniej znanych (Ataraxia, Black Tape For A Blue Girl), aż po zupełnie, przynajmniej dla mnie, nieznane zespoły i wykonawców (np. Grido czy Hortus Animae).

 

U mnie od jakiegoś miesiąca płyty te prawie nie opuszczają szuflady odtwarzacza, ustępując miesjca tylko Porcupine Tree i Dream Theater :)

 

Wszystkim fanom DCD polecam. Naprawdę. O ile słyszałem już sporo coverów od których jedynie zgrzytać zębami mi się chciało, to tutaj słucham z ogromną przyjemnością.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Stellamara

Tytuł: Star Of The Sea

 

opis: Dead Can Dance doczekał się w Polsce wielu fanów, Stellamara sięgając do tych samych korzeni (elementy muzyki dawnej) do złudzenia przypomina swoich protoplastów z Australii. Dajcie się ponieść zniewalającej mistyce zespołu Stellamara bo warto.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....naśladowcy jednak będą jednak zawsze tylko naśladowcami.

Myślę, że dcd byli na tyle genialni i odkrywczy, że naśladowanie ich geniuszu i odkrywczości jest zaprzeczeniem samym w sobie.

P.S. Arcana to dla mnie jednak dość różna muzyka od dcd

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 6 miesięcy temu...

Ostatnio wpadl mi w rece dysk Irfan (chyba z Bulgari) :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Gdybym nie wiedzial, pomyslalbym ze to Dead Can Dance.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Sopor Aeternus - wszytkie albumy

 

kopia DCD to nie jest, klimat nieco bardziej "europejski" i mroczny czasem diabelski, zadko ktore utwory "preskie" ;)

czasem spiewaja po niemiecku, zwlaszcza plyty przed 95 rokiem, w pozniejszych juz praktycznie niemieckiego nie ma.

 

A co do DCD to podobnie jak u aToma, ta muzyka juz nie jest dla mnie tym czym kiedys byla i bardzo nad tym ubolewam. Fascynacja DCD trwala u mnie ok 2 lat. W tym czasie 90% utworow jakie sluchalem bylo ich dzielem. Obecnie rzadko wracam do plyt DCD . .. zazwyczaj zapuszczam swoj "best of dcd" jako podklad gdy czytam ksiazki fantasy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Płyta zdecydowanie warta polecenia.

 

dokladnie, inne jej albumy np. elfensex czy silverstar tez sa ciekawe ale juz bardziej popowe, nova to praktycznie kopia solowych plyt lisy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...

a co do jakości nagrań

to może się ktoś orientuje czy można w Polsce gdzieś kupić płyty DCD w wydaniu oryginalnym, nie przez Sonic

 

ps.

co za pech że akurat pier..... Sonic jest związany z 4AD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonic wcale nie jest taki zły. Muzyka DCD jest tu dość przyzwoicie nagrana.

Mam "Within The Realm Of A Dying Sun", to wersja amerykańska Warner Bros oczywiście na licencji 4AD kupioną w Polsce w małym sklepiku już nie istniejącym...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonic jest do dupy

bylo dobrze do czasu kiedy zajmowali sie tylko dystrybucja oryginalnych plyt z 4AD,

ale ja zaczeli je przedrukowywac i tloczyc w polsce... nie kupilem wiecej rzadnej plytki od nich

i te ceny od 56,00 w gore - przeciez obnizyli sobie koszty produkujac i sprzedajac plyty tylko na nasz rynek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że wieki temu dostałem w prezencie taśme "the serpent's egg" wydaną przez sonic, wszytsko było pieknie ładnie, ale coś mi sie nie zgadzało z nagraniem z audycji Beksińskiego- brakowało dwóch utworów, chociaz były na trackliście:))) Swoją drogą świetna płyta DCD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje DCD kupowałem gdzieś w połowie lat 90-tych. Te od Sonica kosztowały wtedy 25-35zł, amerykańska 43zł.

Słyszałem też "oryginalną" nagrywaną na rynek ruski (ruski opis praw i licencji) "Aion" i ta była kiepska, nie umywała się do Sonica.

Jasne, że nie są to szczególnie audiofilskie realizacje nawet ta amerykańska, ale prawdziwi miłośnicy DCD nie powinni narzekać, bo nie o doskonałą jakość tu chodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jakości płyt to wczoraj kupiłem w MPIK-u Pink Floyd Animals - wydanie niemieckie, digitally remastered, etc. etc. Zapuściłem i w pierwszej chwili myślałem, że mi padł sprzęt. Z głośników jakby przykrytych grubym kocem dobiegały jakieś popiskiwania i chroboty. Przekręciłem potencjometr pre-ampa na godz. 14 (Mac MC352) i dopiero wtedy było coś słychać. Ogólne brzmienie jak 'pirata' ze Stadionu X-lecia za 66 zł. Nigdy więcej!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>mw

Są wykonawcy, którzy nie potrzebują audiofilskich realizacji, aby odpowiednio przekazać swoją muzykę.

Dla mnie to jeszcze np. Camel, Hendrix, stara Metallica.

Nie znam nowych płyt Sonica, czy jest gorzej czy lepiej, nie wiem nawet czy ta wytwórnia jeszcze istnieje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i wykonawcy nie potrzebują audiofilskich realizacji (zwłaszcza ci polscy wykonawcy) ale ja jestem takim typem co potrzebuje i słyszy róznice w nagraniu

 

kiedyś naciąłem się na SPV Poland, kupiłem ich wydanie płyty Legendary Pink Dots "The Maria Dimension" to co usłyszałem to był jakiś koszmar, puściłem potem tą płytę ze starej kasety magnetofonowej i mimo trzasków była lepiej zrealizowana, od tamtej pory nie mam zamiaru tracić pieniędzy na polskie wydania zagranicznych płyt

 

ps.

ostatnio nabyłem pakiecik 22-CD SBB, wcześniej jak słuchałem ich pierwszych płyt też mi się wydawało że niczego im nie brakuje i fajnie mi się słuchało ale po tym co usłyszałem z tych zremasterowanych płyt to na nowo pokochałem SBB

a teraz wysłuchuję ich najnowszy krążek "New Century", mniam mniam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Jak dla mnie klimatycznie blisko DCD jest This Mortal Coil - w zasadzie wszystko co wydali, Cocteau Twins "Treasure" - z przepięknymi wokalizami Pani Elizabeth Fraser, no i Clannad "Legend" - przesmaczny soundtrack do najlepszej telewizyjnej adaptacji Robin Hooda z Michaelem Preadem w roli głównej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 lata później...

Nie bede zakladal nowego tematu, chyba, rze tematycznie jest jakis blizszy temu.

Polecam ostatnie dokonanie Brendana Perryego "Ark". Miejsce i klimat plyty szczegolnie powinien zainteresowac nie tylko trzyplytowych zlotouchow, ale i prawdziwych fanow dokonan Dead Can Dance jak i solowych projektow Brendana i Lisy.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem jeszcze dodać świetną okładkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat, widzę, stary dość, właśnie się odświeżył nieco. Dla mnie większość tych grup, które grają w stylu DCD, to tylko popłuczyny po nich. Niestety. DCD jest (był) jeden i niepowtarzalny. Na pierwszej płycie Arcany są elementy żywcem ściągnięte z DCD Within... Mam kilka ich płyt, są w sumie niezłe, ale to jednak nie to. Poza tym jest cała masa grup w podobnych lub bardziej neo-folkowych klimatach, jak choćby wspomniane już Autumn Tears czy Elend, Gothica, Love Is Colder Than Death, Puissance, Qntal, Raison D'Etre, Avrigus, Coph-Nia, Swartlaf itd. O Cocteau Twins i TMC nie ma co pisać, bo już wiele o tym napisaliście - w końcu 4AD. Nasłuchałem się tego przez ileś lat i zawsze to była dla mnie 2. liga po DCD. Fajny był wczesny X-Mal Deutschland, ale to nie do końca te klimaty. Z gatunku neo-folk polecam Ordo Rosarius Equilibrio (współpracowali ze Spiritual Front - tez warto posłuchać), ciekawe jest tez niemieckie Forseti. Niemcy w sumie mają dość bogatą scenę neo-folk. Jakiś czas temu słuchałem płyty grupy Triore, to jest projekt związany z Ordo Rosarius Equilibrio, może być. Ciekawy jest też VAS. Ostatnią grupą, która mi się naprawdę spodobała, jest Irfan. To taki bułgarski zespół. Szczególnie fajna jest płyta Seraphim. Taki DCD z okresu orientalnego.

 

Swans. To zupełnie inny ciężar gatunkowy. Zwłaszcza stare Swansy: Filth, Cop, Greed, Holy Money. Najbardziej dopracowana Children of God - świetna. Stare Swansy mocno dołujące, szczególnie Greed/Holy Money. Kiedyś pracowałem w wypożyczalni płyt cd (odległe to czasy). Gdy ktoś przychodził i pytał o coś dołującego, dostawał na początek The Cure "Pornography". Jeśli oddając mówił, że może być, ale wolałby coś bardziej zdołowanego, dostawał Swans "Greed". Następnego dnia czekaliśmy na reakcję:) Najlepsze określenie tej płyty, jakie kiedyś usłyszałem od klienta brzmiało: "Jezu, co to jest? To jakiś zjazd bankrutów życiowych". I tak już zostało. Później była The Burning World, znacznie łagodniejsza, ale z miłym klimatem, a później Swans się dla mnie skończył.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh Michael Gira reaktywuje SWANS...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padło trochę obciążających słów na Sonic, ale wiadomo, że w ogóle płyty sa kiepsko nagrywane.

Czy ktoś konkretnie porównywał jakość wydania oryginalnego i przez Sonic DCD?

 

Interesuje mnie szczególnie tytuł "Toward the within".

 

Ale naprawdę łeb w łeb, a nie postawa: znam jedno wydanie i mogłoby być lepiej nagrane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.