Skocz do zawartości
IGNORED

Skąd się wziął człowiek?


DeeS

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe czy Krzysztof A może udowodnić , że Boga nie ma ? Ta kwestia bardziej zajmuje ludzi niż , jak bóg robi siusiu .

Nie mogę również udowodnić że nie ma krasnoludków. Czy oznacza to że one istnieją?

Za to mógłbym udowodnić że Bóg istnieje ale do tego trzeba zbadać jego istotę. Moim zdaniem płciowość Boga jest jak najbardziej interesującym tematem i pewnie niejeden naukowiec mógłby na tym zrobić pracę doktorską.

 

Państwo nie potrzebuje przedsiębiorstwa wytwarzającego produkty z wikliny ale takie ma. I co z tego wynika? :D

Kwestia płciowości Boga może być istotna. Cały czas Bóg przedstawiany jest jako mężczyzna n.p. Bóg Ojciec. Pytam się dlaczego? Czy Bóg z Biblii jest mężczyzną czy nie?

Nie mogę również udowodnić że nie ma krasnoludków. Czy oznacza to że one istnieją?

Za to mógłbym udowodnić że Bóg istnieje ale do tego trzeba zbadać jego istotę. Moim zdaniem płciowość Boga jest jak najbardziej interesującym tematem i pewnie niejeden naukowiec mógłby na tym zrobić pracę doktorską.

 

 

Kwestia płciowości Boga może być istotna. Cały czas Bóg przedstawiany jest jako mężczyzna n.p. Bóg Ojciec. Pytam się dlaczego? Czy Bóg z Biblii jest mężczyzną czy nie?

 

Jezus , syn Boga wielokrotnie zwracał się do Boga , Ojcze możemy zatem wnosić , że Bóg jest mężczyzną aczkolwiek najlepiej , gdyby w tej kwestii wypowiedział się teolog lub biblista . Dla mnie osobiście , płeć Boga jest równie nieistotna jak kolor Jego oczu czy uzębienie ? Według Biblii , Bóg jest bytem duchowym i myślę , że wszelkie próby przypisywania Bogu fizycznych cech ludzkich jest co najmniej bez zasadne , jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo boże ale nie w sensie fizycznym lecz duchowym .

Piotr

Jezus , syn Boga wielokrotnie zwracał się do Boga , Ojcze możemy zatem wnosić , że Bóg jest mężczyzną aczkolwiek najlepiej , gdyby w tej kwestii wypowiedział się teolog lub biblista . Dla mnie osobiście , płeć Boga jest równie nieistotna jak kolor Jego oczu czy uzębienie ? Według Biblii , Bóg jest bytem duchowym i myślę , że wszelkie próby przypisywania Bogu fizycznych cech ludzkich jest co najmniej bez zasadne , jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo boże ale nie w sensie fizycznym lecz duchowym .

Wybacz ale to ludzie przypisują ludzkie cechy Bogu. Chociażby właśnie płeć. Oznaczałoby to że biblii nie należy brać dosłownie.

Dlatego roztrząsam ten temat. Bóg nie może mieć płci ponieważ płciowość to jedna z form sposobu rozmnażania. Dlatego jeżeli ktoś w biblii twierdzi że Bóg jest mężczyzną to najwyraźniej kłamie. Jeżeli biblia kłamie raz to nie widzę powodu żeby nie miało się to zdarzać częściej. Jeżeli dalej upierasz się przy tym że Bóg jest mężczyzną bo tak mówił Jezus to ją będę dalej udowadniał że to absurd.

W ogóle fabuły w billi są tak fantastyczne że sierotka Marysia to przy biblii dzieło dokumentu polskiego.

Naprawdę nie widzicie absurdalności tych opowiastek?

Przy czym każda bajka ma swój morał a morał jaki wynika z biblii jest raczej straszeniem niegrzecznych dzieci. Takie bajki mi się zdecydowanie nie podobają.

 

A dla mnie jego istnienie.

Dla niego jest również nieistotne to że Bóg z biblii to sadysta mordujący całe narody jedynie dlatego że nie zachowywały się tak jak Bóg by tego chciał. Dla niego istotne jest jedynie to że Bóg istnieje to ma robić tak jak Bóg chce a za to on będzie mógł odebrać swoją nagrodę w Niebie. Tak naprawdę to on nie kocha Boga tylko tą nagrodę.

Przecież napisałem wcześniej, że Boga nie ma, a Biblia to zbiór podań napisanych przez poniżających kobiety, mężczyzn.

Wierzący zaś, to ludzie bojni...

Niech siedzą cicho.

Wszak cywilizacja zmierza w drugą stronę.

Kiedyś to wierzący palili na stosie, teraz w kościołach robią magazyny, a w przyszłości będą ich wyłapywać ;)

Religia wróci do źródeł…

Zastanawia mnie , czemu tak bardzo zajmuje Was Bóg , w którego i tak nie wierzycie a nie rozprawiacie o teorii ewolucji ?

 

Wybacz ale to ludzie przypisują ludzkie cechy Bogu. Chociażby właśnie płeć. Oznaczałoby to że biblii nie należy brać dosłownie.

Dlatego roztrząsam ten temat. Bóg nie może mieć płci ponieważ płciowość to jedna z form sposobu rozmnażania. Dlatego jeżeli ktoś w biblii twierdzi że Bóg jest mężczyzną to najwyraźniej kłamie. Jeżeli biblia kłamie raz to nie widzę powodu żeby nie miało się to zdarzać częściej. Jeżeli dalej upierasz się przy tym że Bóg jest mężczyzną bo tak mówił Jezus to ją będę dalej udowadniał że to absurd.

W ogóle fabuły w billi są tak fantastyczne że sierotka Marysia to przy biblii dzieło dokumentu polskiego.

Naprawdę nie widzicie absurdalności tych opowiastek?

Przy czym każda bajka ma swój morał a morał jaki wynika z biblii jest raczej straszeniem niegrzecznych dzieci. Takie bajki mi się zdecydowanie nie podobają.

 

 

Dla niego jest również nieistotne to że Bóg z biblii to sadysta mordujący całe narody jedynie dlatego że nie zachowywały się tak jak Bóg by tego chciał. Dla niego istotne jest jedynie to że Bóg istnieje to ma robić tak jak Bóg chce a za to on będzie mógł odebrać swoją nagrodę w Niebie. Tak naprawdę to on nie kocha Boga tylko tą nagrodę.

 

Krzysztof ja się nie upieram , jak napisałem powyżej - możemy mniemać , iż Bóg jest mężczyzną aczkolwiek pewności nie mam .

Skoro nie potrafisz stwierdzić czy udowodnić ponad wszelką wątpliwość , jaką ma płeć Bóg , to na jakiej podstawie twierdzisz , iż Bóg kłamie ? Podaj również przykład w którym Biblia kłamie ?

 

"Bóg nie może mieć płci ponieważ płciowość to jedna z form sposobu rozmnażania." - a jakie to ma znaczenie z punktu widzenia ateisty lub w rozważanym tu temacie o pochodzeniu życia , przecież niezależnie od płciowości bożej , Bóg nas nie spłodził ?

Piotr

Zastanawia mnie , czemu tak bardzo zajmuje Was Bóg , w którego i tak nie wierzycie a nie rozprawiacie o teorii ewolucji ?

 

 

No to żeś teraz przywalił?

Ale odkręcę. Czemu Was tak zajmuje teoria ewolucji, która odrzucacie a nie rozprawiacie o Bogu?

No to żeś teraz przywalił?

Ale odkręcę. Czemu Was tak zajmuje teoria ewolucji, która odrzucacie a nie rozprawiacie o Bogu?

 

Mnie nie zajmuje teoria ewolucji lecz pytanie " skąd się wziął człowiek " i stąd moja tu obecność , chyba nie muszę dodawać Jar 1 , że jest to zasadnicza różnica !

Piotr

Mnie nie zajmuje teoria ewolucji lecz pytanie " skąd się wziął człowiek " i stąd moja tu obecność , chyba nie muszę dodawać Jar 1 , że jest to zasadnicza różnica !

 

Przecież przyjąłeś na wiarę to, co napisane w Biblii. Więcej się nie dowiesz.

Grzegorz rozmawiamy skąd się wzięła informacja życia a Ty uczepiłeś się moich poglądów . Wiesz , że wszystko pierdyknie wespół z Bogiem , skoro tak dużo wiesz , to może byś nas oświecił i powiedział kiedy się to stanie ?

 

DNA widziane oczami programisty -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Autor programista omawia wspólne cechy oprogramowania komputerowego oraz języka programowego DNA. Jego uwagi na temat Dawkinsa, który 'wyjaśnia' nam ewolucję możemy sobie śmiało darować. :-)

Niezwykle ciekawy artykuł z Microsoft.

"Język oprogramowania dla dających się składać obwodów DNA".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wystarczy napisać na wyszukiwarce Google -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , (DNA - język programowy) i natychmiast otrzymujemy 15 milionów uderzeń. Nie ma najmniejszej wątpliwości co do tego, że kod DNA jest niezwykle zaawansowanym kodem programowym o takiej jakości, która jest całkowicie obca dla Microsoftu.

Kod DNA posiada takie cechy, które przyprawiają programistów Windows o zawroty głowy. Nasza jedna komórka posiada 3 miliardy liter czyli pojemność średniej wielkości DVD - 3 Gb kodu. Posiadamy wiele miliardów komórek w naszym ciele i każda z nich zawiera taką ilość kodu.

Nad wszystkimi wersjami Windows oraz DOS pracowało około 40 tysięcy najlepszych programistów na świecie. Różnica pomiędzy kodami? Nie można w tym przypadku użyć przysłowia - DNA ma się do Microsoftu jak pałac do chlewa, ponieważ różnice są tak olbrzymie, że mówiąc tak obrazilibyśmy Boga!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W tym linku mamy wiele animacji wyjaśniających wiele funkcji DNA, jak m.in. rozmnażanie się DNA czy reperacja kodu. Nie jest to pomyłka! Cod DNA może się sam reperować a nawet kopiować.

Zwróćmy uwagę na niezwykłe porównanie. Wysłanie maila na drugi koniec świata jest jest identycznym procesem, jakim jest skopiowanie kodu DNA do innej komórki.

Z matematycznego punktu widzenia oba procesy są niemal identyczne. Napisany list musi być zakodowany oraz odczytany czyli odcyfrowany, aby mógł być wyświetlony prawidłowo na ekranie.

"Informacja jest informacją, nie jest materią ani nie jest energią. Materializm, który tego nie akceptuje nie może przetrwać w dzisiejszym czasie." Norbert Weiner - matematyk i ojciec cybernetyki.

Podsumujmy dotychczasowy materiał.

  • 1. DNA jest zakodowaną informacją.
  • 2. Wszystkie kody posiadają inteligentnego projektanta.
  • 3. DNA jest więc kodem, który został zaprojektowany przez Osobę niezwykle inteligentną.

 

Grzegorz - szczycisz się swoją profesją i fatalistyczną wiedzą oraz wolnością w sposobie myślenia. Dlaczego ani raz jako informatyk nie wypowiedziałeś na moje posty co do losowego powstawania kodu komputerowego lub na powyższy post Piotrka?

 

czyżby zabrakło ci wolności myślenia aby powiedzieć wszem i wobec że Twój Pracodawca powinien cię zwolnić jako informatyka i w zamian za to zatrudnić maszynę losującą z Totolotka?

 

że Bill Gates jest głupi bo zatrudnia tysiące informatyków zamiast kręcić maszyną losującą lub choćby do kolejnej wersji Windows użyć generatora pseudolosowego ? ;-)

 

czy na drodze losowych błędów kodzie twojego programu powstanie nowy jakościowo poprawny składniowo Projekt?

 

masz odwagę powiedzieć to na tym forum lub zaproponować swojemu pracodawcy zastąpienie twojego intelektu betoniarką z piaskiem ?

 

przecież to takie oczywiste dla każdego wierzącego choć niepraktykującego ewolucjonisty że życie, kod DNA i miliony gatunków powstały na wskutek błędów w kopiowaniu kodu - jako informatyk w swoich projektach praktykujesz błędy jak rozumiem i dzięki temu poprawiasz swój kod?

 

Wypowiesz się na ten temat czy będziesz symptomatycznie milczał ? twoje milczenie jest bardzo wymowne i obaj wiemy co ono oznacza.

 

jedno jest pewne gdybyś z takimi poglądami jakie wyznajesz w kwestii życia wyskoczył w publikacji fachowej z dziedziny informatyki uznano by cię za .... ale w sytuacji gdy mamy do czynienia z kodem, software niewyobrażalnie bardziej złożonym - masz czelność twierdzić że nie ma on Programisty i Naczelnego Informatyka Projektanta!

 

hipokryzja i moralność Kalego moim zdaniem kryje się w takiej "logice" .... to co piszę wygląda na żart ale jest w 100% na serio Grzegorz - stać cię na ucziciwą odpowiedź na powyższe pytania?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zastanawia mnie , czemu tak bardzo zajmuje Was Bóg , w którego i tak nie wierzycie a nie rozprawiacie o teorii ewolucji ?

 

Skoro nie potrafisz stwierdzić czy udowodnić ponad wszelką wątpliwość , jaką ma płeć Bóg , to na jakiej podstawie twierdzisz , iż Bóg kłamie ? Podaj również przykład w którym Biblia kłamie ?

 

"Bóg nie może mieć płci ponieważ płciowość to jedna z form sposobu rozmnażania." - a jakie to ma znaczenie z punktu widzenia ateisty lub w rozważanym tu temacie o pochodzeniu życia , przecież niezależnie od płciowości bożej , Bóg nas nie spłodził ?

 

Wybacz ale to ty zacząłeś z Bogiem a nie ja. Ja grzecznie przedstawiłem swoje poglądy a ty swoje. Ty się nie zgadzasz z moimi a ja z twoimi. Jest zrozumiałą rzeczą że jeżeli ja jako agnostyk zastanawiam się na temat Boga. Jedno mogę jedynie powiedzieć że Biblia to stek bzdur i z Bogiem nie ma wiele wspólnego.

Dlaczego uważam że biblia kłamie?

Zwykły zdrowy rozsądek.

Jak ktoś mi opowiada coś co brzmi mało wiarygodnie to po prostu muszę założyć że kłamie. W świętego Mikołaja przestałem wierzyć jak miałem pięć lat i przyłapałem rodziców jak mi podkładali prezenty pod poduszkę. Wtedy stałem się bardzo podejrzliwy w stosunku do tego co opowiadają dorośli. Jak mi zaczęli opowiadać o chodzeniu po wodzie, gadających krzewach i innych cudach to sobie pomyślałem że coś tu się nie zgadza.

Dopiero później jak byłem nastolatkiem i eksperymentowałem z grzybami halucynogennymi zrozumiałem że człowiek może zobaczyć i usłyszeć wszystko co tylko zechce zależy jedynie od tego czego się nażre. Dlatego nie należy wierzyć we wszystko co się widzi a już na pewno nie w to co inni opowiadają a zwłaszcza gdy to co opowiadają się kupy nie trzyma. Nie wiadomo po prostu czego się ci co pisali biblię napalili lub nażarli.

tak jak dla wierzacego kreacjonisty mysl ze tfurca siedzial i nanizal spirale DNA dla kazdego oddzielnie.

 

Kod DNA wystarczy raz " nanizać" (stworzyć) ponieważ ma on wbudowane mechanizmy samopowielania .

 

Wybacz ale to ty zacząłeś z Bogiem a nie ja. Ja grzecznie przedstawiłem swoje poglądy a ty swoje. Ty się nie zgadzasz z moimi a ja z twoimi. Jest zrozumiałą rzeczą że jeżeli ja jako agnostyk zastanawiam się na temat Boga. Jedno mogę jedynie powiedzieć że Biblia to stek bzdur i z Bogiem nie ma wiele wspólnego.

Dlaczego uważam że biblia kłamie?

Zwykły zdrowy rozsądek.

Jak ktoś mi opowiada coś co brzmi mało wiarygodnie to po prostu muszę założyć że kłamie. W świętego Mikołaja przestałem wierzyć jak miałem pięć lat i przyłapałem rodziców jak mi podkładali prezenty pod poduszkę. Wtedy stałem się bardzo podejrzliwy w stosunku do tego co opowiadają dorośli. Jak mi zaczęli opowiadać o chodzeniu po wodzie, gadających krzewach i innych cudach to sobie pomyślałem że coś tu się nie zgadza.

Dopiero później jak byłem nastolatkiem i eksperymentowałem z grzybami halucynogennymi zrozumiałem że człowiek może zobaczyć i usłyszeć wszystko co tylko zechce zależy jedynie od tego czego się nażre. Dlatego nie należy wierzyć we wszystko co się widzi a już na pewno nie w to co inni opowiadają a zwłaszcza gdy to co opowiadają się kupy nie trzyma. Nie wiadomo po prostu czego się ci co pisali biblię napalili lub nażarli.

 

 

Twoje słowa , cytuję : "Czy numer może udowodnić że Bóg nie ma penisa. Jeżeli tego nie może to według jego logiki musimy założyć że ma." , jak widzisz Ty pierwszy mnie sprowokowałeś i w sumie więcej czasu w tym temacie poświęcasz mnie niż teorii ewolucji , której jesteś zagorzałym piewcą .

Ja też kieruję się zdrowym rozsądkiem i sceptycznie podchodzę do "rewelacji" naukowych próbujących wyjaśnić pochodzenie życia i człowieka . Jeżeli ewolucjoniści twierdzą , że tak skomplikowana informacja i kod w jednym czyli DNA zaistniał na drodze losowania , co przeczy doświadczeniu , logice oraz matematyce , to też jestem zmuszony tą koncepcję odłożyć na półkę z bajkami . Jeżeli ewolucjoniści opierają swoją koncepcję na doborze naturalnym i mającym to potwierdzić zapisie kopalnym , notabene którego po prostu nie ma , to też jestem zmuszony stwierdzić , że zwyczajnie kłamią .( do tej pory odkryto ok . stu milionów różnych skamieniałości i co ciekawe nie znaleziono żadnych form pośrednich pomiędzy różnymi gatunkami już samo to człowieka myślącego skłania do zastanowienia )

Wobec powyższego jestem zmuszony stwierdzić , że teoria ewolucji opiera się nie tylko na wierze ale również na kłamstwie .

 

Różnica pomiędzy teorią ewolucji a teorią względności zasadza się głównie na tym , że TE nie można potwierdzić empirycznie natomiast TW potwierdzono licznymi eksperymentami - co człowiekowi myślącemu pozwala odróżnić fakty od mitów .

Piotr

Musimy rozróźniać makroewolucję (człowiek powstał ze świata zwierząt) i mikroewolucję (drobne, lokalne zmiany, przystosowania).

 

Mikroewolucja istnieje: istoty żywe potrafią dostosowywać się do warunków w których żyją. To zachodzi na przykład wtedy gdy z lisa, który żyje w Europie powstaje lis polarny, czyli biały. Ale lis polarny nie powstanie z płaza czy z innego ssaka, np wielbłąda. Na początku mikroewolucji lisa musi być ten sam rodzaj organizmu, czyli lis. Mikroewolucja wprowadza zmiany, które nie mają nic wspólnego ze zwiększeniem stopnia złożoności organizmu, a polegają jedynie na zmianie cech organizmu pozostającego na tym samym poziomie złożoności, jak np. kolor ubarwienia.

 

Stwórca przewiedział odpowiednie kody genetyczne - programy, które umożliwiają taką mikroewolucję. Kody te nie są wynikiem procesów przypadkowych, ale zawierają informację z góry opracowaną przez nadawcę kodu DNA.

 

Jeśli zaś chodzi o makroewolucję, to musimy ją totalnie wykluczyć. Ona nigdy nie istniała, gdyż musiałby być znany czysto materialny proces generujący informację zawartą w systemach biologicznych.

 

Tylko udowodnienie istnienia takiego procesu mogłoby obronić teorię ewolucji przed obaleniem.

Piotr

  • Redaktorzy

Ona nigdy nie istniała, gdyż musiałby być znany czysto materialny proces generujący informację zawartą w systemach biologicznych.

 

Czasem zastanawiam się, czy ludzie pisząc takie okrągłe zdania wiedzą, co one znaczą.

Różnica jest taka że ja opowiastki z biblii rozumiem o widzę ich sprzeczność ze współczesną nauką, filozofią i moralnością a ty za to nie rozumiesz teorii ewolucji. Teoria ewolucji zakłada zmiany poprzez mutację i mieszanie genów i weryfikowanie tych zmian poprzez dobór naturalny. To że taki mechanizm działa widać w praktyce. Poza tym powstanie życia jest możliwe przy założeniu że wszechświata jest wieczny a wielki wybuch to zjawisko cykliczne. Nie została to anni obalone ani też udowodnione a więc jest sprawą otwartą. Jeżeli wszechświat jest wieczny to prawdopodobieństwo powstania życia równa się jeden.

Wiele aspektów jest jeszcze do wyjaśnienia ale nie znaczy to że jeżeli nie zostały one wyjaśnione to cała teoria jest fałszywa.

Co oferujesz ty w zamian. Każdą niewiadomą w teorii ewolucji zastąpić osobą Boga której ty nie masz zamiaru wyjaśniać bo Bóg według ciebie jest niewyjaśnialny.

Bardzo wygodne podejście do tematu. Chciałbym tylko zauważyć że takie podejście nic nie wyjaśnia a jedynie zwalnia z dalszego szukania.

Jeżeli wprowadzasz nowy czynnik którym jest Bóg to musisz udowodnić istnienie tego czynnika, musisz opisać ten czynnik matematycznie tak żeby pasował do wszystkich równań jakie znamy, musisz wyjaśnić powstanie tego czynnika i cała ta teoria musi tworzyć spójną całość logiczną.

Innymi słowy zastępujesz spójną ale nie do końca wyjaśnioną teorię opowiastkami o chodzeniu po wodzie. Bądźmy poważni. Kto poza garstką oszołomów będzie traktował to poważnie.

Czasem zastanawiam się, czy ludzie pisząc takie okrągłe zdania wiedzą, co one znaczą.

 

 

Karol Darwin zakładając całą swą teorie ewolucji nie wiedział o jednym: wiele systemów komórkowych należy do „nieredukowalnie złożonych” Brzmi obco i bardzo skomplikowanie w rzeczywistości jednak jest to bardzo proste do wyjaśnienia. Zacznijmy od samego początku czyli podstaw teorii Darwina.

 

Według tego wybitnego naukowca życie na Ziemi wszystkie organizmy ewoluowały przez niezliczone miliony lat. A więc z podstawowych substancji żywe organizmy non stop się przekształcały a potem budowały cząsteczki z których to w jakiś kompletnie dziwaczny sposób powstały pierwsze organizmy. Tak więc zagłębiając się w teorie ewolucji widzimy że wcale nie pochodzimy od małp lecz od aminokwasów oraz cukrów!

 

Profesor Michael Behe i jego badania

 

Profesor Behe jest amerykańskim wykładowcą biochemii który sporą część swojego życia poświęcił badaniu rzekomych prawd Karola Darwina. Jako pierwszy zauważył nieredukowalną złożoność organizmów biologicznych. Co oznacza argument który przedstawia? To że stopniowa zmiana organizmu nie ma prawa funkcjonować na poziomie biochemicznym, ponieważ wówczas wszystkie czynniki muszą funkcjonować ze sobą łącznie-czyli aby system mógł funkcjonować muszą istnieć od początku. Oznacza to, że jeśli jakakolwiek część tego układu byłaby nie obecna wówczas cały system nie miałby prawa działać.

 

Jak na ten zarzut odpowiadają zwolennicy teorii ewolucji? Nie potrafią tego wyjaśnić. Jak powiedział James Shapiro który jest biochemikiem na uniwersytecie Chicagowskim: „Nie ma żadnych szczegółowych darwinowskich ujęć ewolucji jakiegokolwiek podstawowego biochemicznego lub komórkowego systemu, są tylko rozmaite nieugruntowane spekulacje”.

 

Jak to możliwe że od tylu lat wybitni naukowcy nie podjęli się dogłębnej analizy teorii Darwina i przyjęli ją całkowicie? Nie zrozumiałym wydaje się fakt że antropolodzy przyjęli teorie jako prawdę oczywistą. Dowody przedstawione przed Darwina nie dotyczą najważniejszych czynników biologicznych lecz skupiają się na pobocznych obserwacjach niedotyczących przekształceń organizmów pod kątem biologicznym. Przypomina to rzucanie kostką: bez względu na to czy rzucimy 10,20 czy 100 razy prędzej czy później ukażę nam się ścianka z 6cioma punktami.

 

Różnica jest taka że ja opowiastki z biblii rozumiem o widzę ich sprzeczność ze współczesną nauką, filozofią i moralnością a ty za to nie rozumiesz teorii ewolucji. Teoria ewolucji zakłada zmiany poprzez mutację i mieszanie genów i weryfikowanie tych zmian poprzez dobór naturalny. To że taki mechanizm działa widać w praktyce. Poza tym powstanie życia jest możliwe przy założeniu że wszechświata jest wieczny a wielki wybuch to zjawisko cykliczne. Nie została to anni obalone ani też udowodnione a więc jest sprawą otwartą. Jeżeli wszechświat jest wieczny to prawdopodobieństwo powstania życia równa się jeden.

Wiele aspektów jest jeszcze do wyjaśnienia ale nie znaczy to że jeżeli nie zostały one wyjaśnione to cała teoria jest fałszywa.

Co oferujesz ty w zamian. Każdą niewiadomą w teorii ewolucji zastąpić osobą Boga której ty nie masz zamiaru wyjaśniać bo Bóg według ciebie jest niewyjaśnialny.

Bardzo wygodne podejście do tematu. Chciałbym tylko zauważyć że takie podejście nic nie wyjaśnia a jedynie zwalnia z dalszego szukania.

Jeżeli wprowadzasz nowy czynnik którym jest Bóg to musisz udowodnić istnienie tego czynnika, musisz opisać ten czynnik matematycznie tak żeby pasował do wszystkich równań jakie znamy, musisz wyjaśnić powstanie tego czynnika i cała ta teoria musi tworzyć spójną całość logiczną.

Innymi słowy zastępujesz spójną ale nie do końca wyjaśnioną teorię opowiastkami o chodzeniu po wodzie. Bądźmy poważni. Kto poza garstką oszołomów będzie traktował to poważnie.

 

Rozmiar tekstu: A A A

Największa luka w teorii ewolucji

Środa, 28 stycznia 2009 (11:39)

 

 

Rumienienie się, tajemnica początków życia czy wpływ izolacji geograficznej na rozwój nowych gatunków - to tylko niektóre propozycje naukowców do miana "największej luki w teorii ewolucji".

 

AFP

O wskazanie największych braków w darwinowskiej teorii poprosił czołowych biologów magazyn "New Scientist". "Plebiscyt" ma przypomnieć czytelnikom o zbliżającej się dwusetnej rocznicy narodzin Charlesa Darwina.

 

I tak - dla Fransa de Waala, profesora Emory University w Georgii, jedną z najważniejszych, ostatnich luk w ewolucyjnej układance, jest... rumienienie się. "Jesteśmy jedynymi naczelnymi, którzy czerwienią się, gdy zostaną przyłapani na kłamstwie lub w krępujących sytuacjach, dlatego tym bardziej zastanawiające jest, dlaczego potrzebujemy aż tak oczywistego sygnału, by zakomunikować innym nasze uczucia. Rumienienie się koliduje przecież z nieskrępowanym manipulowaniem innymi" - pisze de Waal na łamach "New Scientist".

 

 

 

Dla wielu naukowców najważniejszym brakującym ogniwem jest jednak pochodzenie życia. "Wiemy bardzo dużo na temat reakcji chemicznych zachodzących na młodej Ziemi, ale nie wystarczająco dużo, by rozwiązać ten problem" - uważa Kenneth Miller z Brown University w Rhode Island.

 

"Luka między zbiorem molekuł a nawet najprymitywniejszą komórką pozostaje ogromna" - uzupełnia Chris Wills z University of California.

 

Dla pozostałych biologów na wytłumaczenie wciąż czekają: rola izolacji geograficznej na rozwój nowych gatunków oraz istnienie charakterystycznych cech fizjologicznych u ludzi.

Piotr

Tylko udowodnienie istnienia takiego procesu mogłoby obronić teorię ewolucji przed obaleniem.

Najpierw to trzeba by ją obalić. Żadnej teorii nie można obalić poprzez niepełność tej teorii. Teorię można obalić jedynie poprzez sprzeczność w samej teorii lub sprzeczność z zaobserwowanymi zjawiskami w świecie realnym. Jak na razie to żadnemu kreacjoniście to się nie udało.

Co wyjaśnił słynny eksperyment Millera-Ureya? „Doświadczenie Millera-Ureya z roku 1953 wyjaśniło, że synteza aminokwasów nie jest trudna; na początku lat siedemdziesiątych potrafiono syntetyzować 17 z 20 aminokwasów występujących w białkach w warunkach prawdopodobnie panujących na pierwotnej Ziemi. Jednak 25 lat później w żadnym doświadczeniu analogicznym do doświadczenia Millera-Ureya nie udało się zsyntetyzować bardziej złożonych białek, kwasów nukleinowych, wielocukrów czy lipidów, z których zbudowana jest komórka, choć niektóre z nich wytworzono w warunkach odbiegających od ziemskich. Prawdę powiedziawszy, w warunkach ziemskich nie otrzymano sztucznie żadnego z nukleotydów czy nukleozydów wchodzących w skład kwasów nukleinowych. Pod tym względem program ewolucji chemicznej zawiódł pokładane w nim nadzieje”.

(S.J. Dick „Życie w innych światach. Dwudziestowieczna debata nad życiem pozaziemskim” s.223; Warszawa 1998)

 

„O ile powstanie samych pierwiastków w jądrach gwiazd jest niezwykle spójnie i logicznie wyłożone, o tyle zbyt zawile i niejasno kosmolodzy tłumaczą powstanie związków chemicznych, zwłaszcza organicznych. W przypadku powstania prostych związków chemicznych, takich jak: tlenki, siarczki, sole, zasady, zagadnienie da się wyjaśnić doborem odpowiedniej temperatury. Znacznie gorzej uczonym wytłumaczyć pojawienie się takich substancji, jak: aminokwasy, białka, tłuszcze oraz pozostałe związki organiczne stanowiące budulec roślin, zwierząt czy ludzi (...) Wprawdzie istnieją znakomite prace przyczynkarskie na temat powstania związków chemicznych i materii ożywionej, lecz pozostają one ciągle na poziomie czystych hipotez i spekulacji

Jack Cohen z Lincoln College Oxford University w swojej pracy Main problems of biology pisze m. in.: „Kiedy układy chemiczne pochłaniają energię, spożytkowują ją zazwyczaj na podniesienie temperatury bądź też na utworzenie nowych wiązań, które i tak nie podnoszą stopnia ich organizacji. Wciąż nie znamy zatem klucza, w jaki sposób z martwych związków chemicznych rodzą się struktury ożywione, takie jak bakterie, rośliny, zwierzęta i ludzie””.

 

(J. Czerny „Kosmiczna ewolucja materii” s.25,26; 2001)

a) „Badanie początków życia jest zagadnieniem obfitującym w niewiadome. Pomimo wielu lat pracy i ogromnej pomysłowości osób się tym zajmujących wiele problemów pozostało nie rozwiązanych. Nie ma żadnej powszechnie zaakceptowanej teorii o powstaniu życia. Niektórzy utrzymują, że brakuje nam jedynie znajomością jakieś chytrej sztuczki chemicznej, aby cała teoria „trzymała się kupy”. Jednak wielu, jeżeli nie większość, biologów uważa cały ten problem za tak zabałaganiony, niepewny i skomplikowany, że najlepiej go unikać (...)

 

A może by tak zacząć od przeprowadzenia doświadczenia, które polegałoby na naśladowaniu warunków panujących na Ziemi w jej początkowym okresie i sprawdzeniu, ile potrzeba czasu, aby pojawił się jakiś interesujący związek chemiczny ? Właśnie dokładnie to zrobił w 1952 roku Stanley Miller, magistrant uniwersytetu w Chicago (...) Eksperyment Millera został natychmiast ogłoszony jako przełomowy. Poza małymi grupkami biologów pracujących w tej dziedzinie nadal powszechnie uważa się, że jest to jakieś wyjaśnienie zagadki początków życia na Ziemi. Jeżeli w tak prostym doświadczeniu można uzyskać coś tak ważnego jak aminokwasy, to idąc dalej, mianowicie przeprowadzając trochę bardziej wyrafinowane doświadczenie, można by uzyskać pozostałe składniki niezbędne do stworzenia żywej istoty.

 

Takie stwierdzenia świadczą o zwycięstwie nadziei nad praktyką. Jest to biochemiczny odpowiednik rozumowania, że skoro znamy skład mieszaniny, z której powstaje stal, wystarczy strzelić palcami i zaraz pojawi się porsche.

 

Przede wszystkim to wprawdzie aminokwasy są interesujące, ponieważ instrukcje DNA właśnie nimi dysponują w komórkach w celu wyprodukowania odpowiednich białek, nie jest to jednak DNA, ani nic w tym rodzaju. Aminokwasy nie mają zdolności replikacyjnych, co jest przecież głównym wymogiem chemicznych podstaw życia.

 

W doświadczeniu Millera nie powstało nawet dostatecznie dużo aminokwasów potrzebnych do życia. Co gorsza, obecnie wielu badaczy jest przekonanych, że wyjściowe składniki użyte w doświadczeniu Millera były niewłaściwe. Wykorzystując wyniki doświadczeń przeprowadzonych w laboratoriach i symulacji komputerowych składu atmosfery w początkowym okresie Ziemi, odkryto, że promieniowanie nadfioletowe pochodzące ze Słońca mogło całkowicie zniszczyć zarówno metan, jak i amoniak. Jeśli w doświadczeniu Millera zamiast tych gazów zastosuje się bardziej prawdopodobną mieszaninę azotu, dwutlenku węgla i wodoru, ilość wytworzonych aminokwasów gwałtownie zmaleje – w niektórych przypadkach nawet do zera.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w żaden sposób nie można sobie poradzić z symulacją pierwotnych warunków, w których byłby wytwarzany rodzaj związków chemicznych niezbędnych do bodowy replikujących się cząsteczek, takich jak RNA czy DNA. To nawet nie jest takie dziwne – woda, związek chemiczny, który na pewno istniał w początkowym okresie na Ziemi, rozkłada na części wiele złożonych substancji chemicznych. Podsumowując, trzeba powiedzieć, że w doświadczeniu Millera uzyskano garstkę aminokwasów, lecz nie było to wcale tak imponujące, jak wielu ludzi – wraz z naukowcami – powszechnie sądzi”.(R. Matthews „O najskrytszych zamysłach Pana Boga. Tajemnice na pograniczu wiedzy” s.68,69-70; 1995)

 

 

b) „Niestety, warunki w probówkach Eigena nie są prawdziwymi warunkami prebiotycznymi. Powodzenie w swych doświadczeniach Eigen zawdzięcza temu, że umieścił w probówkach enzym – polimerazę, katalizator białkowy wyizolowany z żywego bakteriofaga. Synteza i replikacja kwasu nukleinowego uzależniona jest od ukierunkowania strukturalnego zapewnianego przez enzym. Wciąż daleko nam do doświadczalnego wykazania, że powstaje biologiczne uorganizowanie bez pomocy prekursora o biologicznym pochodzeniu”.

(F. Dyson „Początki życia” s.18-19; 1993)

 

„Nie zapominajmy, że wszystko to są hipotezy. Nie udało się bowiem dotychczas udowodnić, że kwasy nukleinowe mogą się odtwarzać bez pomocy enzymów (których przecież jeszcze nie było) i że mogły w tych warunkach kierować syntezą peptydów według określonych sekwencji. Jak więc widzimy, tylko niewielką część tradycyjnej hipotezy udało się potwierdzić odpowiednimi doświadczeniami. Czy fakt, że reszty nie udało się udowodnić, świadczy o tym, że należy się odnieść do niej z rezerwą? Nie wiem, wydaje mi się natomiast, że fakt ten nakazuje przyjrzeć się uważnie i innym hipotezom i teoriom. Wielu uczonych nie tylko podkreśla ów podstawowy brak ostatecznych dowodów na słuszność tradycyjnej, Oparinowskiej teorii powstania życia, ale próbuje wyjaśnić biogenezę, odrywając się niejako od Ziemi. Szukają oni mianowicie genezy powstania życia na innych planetach albo w ogóle w kosmosie”.

(A. Mostowicz „Biologia zmienia medycynę” s.237; 1982)

 

Różnica jest taka że ja opowiastki z biblii rozumiem o widzę ich sprzeczność ze współczesną nauką, filozofią i moralnością a ty za to nie rozumiesz teorii ewolucji. Teoria ewolucji zakłada zmiany poprzez mutację i mieszanie genów i weryfikowanie tych zmian poprzez dobór naturalny. To że taki mechanizm działa widać w praktyce. Poza tym powstanie życia jest możliwe przy założeniu że wszechświata jest wieczny a wielki wybuch to zjawisko cykliczne. Nie została to anni obalone ani też udowodnione a więc jest sprawą otwartą. Jeżeli wszechświat jest wieczny to prawdopodobieństwo powstania życia równa się jeden.

Wiele aspektów jest jeszcze do wyjaśnienia ale nie znaczy to że jeżeli nie zostały one wyjaśnione to cała teoria jest fałszywa.

Co oferujesz ty w zamian. Każdą niewiadomą w teorii ewolucji zastąpić osobą Boga której ty nie masz zamiaru wyjaśniać bo Bóg według ciebie jest niewyjaśnialny.

Bardzo wygodne podejście do tematu. Chciałbym tylko zauważyć że takie podejście nic nie wyjaśnia a jedynie zwalnia z dalszego szukania.

Jeżeli wprowadzasz nowy czynnik którym jest Bóg to musisz udowodnić istnienie tego czynnika, musisz opisać ten czynnik matematycznie tak żeby pasował do wszystkich równań jakie znamy, musisz wyjaśnić powstanie tego czynnika i cała ta teoria musi tworzyć spójną całość logiczną.

Innymi słowy zastępujesz spójną ale nie do końca wyjaśnioną teorię opowiastkami o chodzeniu po wodzie. Bądźmy poważni. Kto poza garstką oszołomów będzie traktował to poważnie.

 

 

Na ile uzasadniona jest koncepcja „pierwotnej beztlenowej atmosfery”? „Hipoteza pierwotnej atmosfery metanowo-amoniakowej nie opiera się na żadnych trwalszych podstawach i jest bardzo kontrowersyjna. Geolodzy większym zaufaniem darzą pogląd alternatywny – powstanie atmosfery i oceanów, w wyniku procesów odgazowania planety (...) Jeżeli hipoteza atmosfery metanowo-amoniakowej byłaby poprawna to powinniśmy znaleźć potwierdzające ją dowody natury geologicznej. Możemy odpowiedzieć, że nie ma dowodów świadczących o istnieniu tego rodzaju atmosfery, natomiast są dowody przeciwko niej”.

(Philip H. Abelson w Praca zbiorowa „Ziemia i jej historia” s.156,157; 1975)

 

„Liczne doświadczenia laboratoryjne wykazują, że chemiczne prekursory życia najłatwiej powstają w środowiskach pozbawionych innych związków tlenowych poza wodą. Dlatego niektórzy geolodzy postulują, że we wczesnym stadium rozwoju Ziemi, gdy zachodziła bardzo ożywiona działalność wulkaniczna, związki tlenowe występowały w niewielkich ilościach, dominowały natomiast związki wodorowe – metan (CH4) i amoniak (NH3). Poza dużym prawdopodobieństwem, że w środowisku tego typu powstało życie, brak jest jednak bezpośrednich dowodów dotyczących takiego składu ówczesnej atmosfery”.

 

(A.L. McAlester „Historia życia” s.15-16; 1979)

 

 

 

„Do niedawna sądzono, że pierwotna atmosfera Ziemi musiała być silnie redukująca. Obecnie uważa się, że miała ona jedynie słabo redukujące właściwości (...) Wielu też wątpi, czy stężenie abiogenne syntezowanych związków organicznych mogło osiągać wielkości proponowane przez Ureya”.

(W.J.H. Kunicki-Goldfinger „Szukanie możliwości. Ewolucja jako gra przypadków i ograniczeń” s.40,48; 1989)

Piotr

Karol Darwin zakładając całą swą teorie ewolucji nie wiedział o jednym: wiele systemów komórkowych należy do „nieredukowalnie złożonych” Brzmi obco i bardzo skomplikowanie w rzeczywistości jednak jest to bardzo proste do wyjaśnienia. Zacznijmy od samego początku czyli podstaw teorii Darwina.

 

Według tego wybitnego naukowca życie na Ziemi wszystkie organizmy ewoluowały przez niezliczone miliony lat. A więc z podstawowych substancji żywe organizmy non stop się przekształcały a potem budowały cząsteczki z których to w jakiś kompletnie dziwaczny sposób powstały pierwsze organizmy. Tak więc zagłębiając się w teorie ewolucji widzimy że wcale nie pochodzimy od małp lecz od aminokwasów oraz cukrów!

 

Profesor Michael Behe i jego badania

 

Profesor Behe jest amerykańskim wykładowcą biochemii który sporą część swojego życia poświęcił badaniu rzekomych prawd Karola Darwina. Jako pierwszy zauważył nieredukowalną złożoność organizmów biologicznych. Co oznacza argument który przedstawia? To że stopniowa zmiana organizmu nie ma prawa funkcjonować na poziomie biochemicznym, ponieważ wówczas wszystkie czynniki muszą funkcjonować ze sobą łącznie-czyli aby system mógł funkcjonować muszą istnieć od początku. Oznacza to, że jeśli jakakolwiek część tego układu byłaby nie obecna wówczas cały system nie miałby prawa działać.

 

Jak na ten zarzut odpowiadają zwolennicy teorii ewolucji? Nie potrafią tego wyjaśnić. Jak powiedział James Shapiro który jest biochemikiem na uniwersytecie Chicagowskim: „Nie ma żadnych szczegółowych darwinowskich ujęć ewolucji jakiegokolwiek podstawowego biochemicznego lub komórkowego systemu, są tylko rozmaite nieugruntowane spekulacje”.

 

Jak to możliwe że od tylu lat wybitni naukowcy nie podjęli się dogłębnej analizy teorii Darwina i przyjęli ją całkowicie? Nie zrozumiałym wydaje się fakt że antropolodzy przyjęli teorie jako prawdę oczywistą. Dowody przedstawione przed Darwina nie dotyczą najważniejszych czynników biologicznych lecz skupiają się na pobocznych obserwacjach niedotyczących przekształceń organizmów pod kątem biologicznym. Przypomina to rzucanie kostką: bez względu na to czy rzucimy 10,20 czy 100 razy prędzej czy później ukażę nam się ścianka z 6cioma punktami.

 

 

 

Rozmiar tekstu: A A A

Największa luka w teorii ewolucji

Środa, 28 stycznia 2009 (11:39)

 

 

Rumienienie się, tajemnica początków życia czy wpływ izolacji geograficznej na rozwój nowych gatunków - to tylko niektóre propozycje naukowców do miana "największej luki w teorii ewolucji".

 

AFP

O wskazanie największych braków w darwinowskiej teorii poprosił czołowych biologów magazyn "New Scientist". "Plebiscyt" ma przypomnieć czytelnikom o zbliżającej się dwusetnej rocznicy narodzin Charlesa Darwina.

 

I tak - dla Fransa de Waala, profesora Emory University w Georgii, jedną z najważniejszych, ostatnich luk w ewolucyjnej układance, jest... rumienienie się. "Jesteśmy jedynymi naczelnymi, którzy czerwienią się, gdy zostaną przyłapani na kłamstwie lub w krępujących sytuacjach, dlatego tym bardziej zastanawiające jest, dlaczego potrzebujemy aż tak oczywistego sygnału, by zakomunikować innym nasze uczucia. Rumienienie się koliduje przecież z nieskrępowanym manipulowaniem innymi" - pisze de Waal na łamach "New Scientist".

 

 

 

Dla wielu naukowców najważniejszym brakującym ogniwem jest jednak pochodzenie życia. "Wiemy bardzo dużo na temat reakcji chemicznych zachodzących na młodej Ziemi, ale nie wystarczająco dużo, by rozwiązać ten problem" - uważa Kenneth Miller z Brown University w Rhode Island.

 

"Luka między zbiorem molekuł a nawet najprymitywniejszą komórką pozostaje ogromna" - uzupełnia Chris Wills z University of California.

 

Dla pozostałych biologów na wytłumaczenie wciąż czekają: rola izolacji geograficznej na rozwój nowych gatunków oraz istnienie charakterystycznych cech fizjologicznych u ludzi.

Ciekaw jestem jak udało ci się odpowiedzieć na mój wpis w tak krótkim czasie. Pewnie nie przeczytałeś.

Już raz ci powyżej napisałem że luki w teorii jej nie obalają. Dlaczego więc wklejasz mi teksty o tym że ktoś znalazł jakieś luki. Być może świat jest niepoznawalny do końca i człowiek będzie miał zawsze luki w poznaniu.

Wklej mi jakieś sprzeczności występujące występujące w tej teorii to wtedy pogadamy.

I nie wklejaj mi wypowiedzi z opiniami jakiś ludzi z doktoratami. Podpieranie się w dyskusji autorytetami jest sofizmatem. Doktorat jakiegoś człowieka nie zwalnia go z obowiązku udowodnienia swoich twierdzeń.

 

Numerek znowu wpadł w amok wklejania.

W tym wypadku ilość nie zmieni się w jakość.

 

Bzdety podniesione do kwadratu nie staną się mądrością a jedynie megabzdetami.

W jaki sposób działają mechanizmy ewolucji? „I dlatego nauka wie mało. Także biologia, w której istnieje dużo więcej znaków zapytania niż sprawdzonych odpowiedzi. Przy czym te znaki zapytania dotyczą nie tylko jakichś szczegółowych zjawisk czy problemów – czy to praktycznych, jak nowotworzenie, czy teoretycznych jak mechanizm powstawania i tworzenia przeciwciał – ale również zasadniczych problemów całej biologii. Przecież my dotychczas nie znamy mechanizmów i procesów ewolucji. Tworzymy na ten temat bardzo różnorodne koncepcje, ale dziś możemy powiedzieć przede wszystkim to, że o rzeczywistych mechanizmach ewolucji wiemy dużo mniej, niż zdawało się nam, że wiemy lat dwadzieścia czy pięćdziesiąt”.

(Władysław J.H. Kunicki-Goldfinger w W. Osiatyński „Zrozumieć świat. Rozmowy z uczonymi polskimi” s.64; 1988)

 

 

 

„Biologia XX wieku jest klasyczną nauką eksperymentalną. Wszelkie rozważania teoretyczne mają w niej charakter zdecydowanie drugoplanowy i nie są zbyt popularne (...) Wszelkie proponowane hipotezy czy teorie, formułowane na gruncie biologii, opierają się na szeregu danych eksperymentalnych, które w jakiejś mierze przewidują również wyniki dalszych doświadczeń. W przypadku, kiedy wyjaśnienie mechanizmu obserwowanego zjawiska nie może być oparte na wyczerpującej bazie empirycznej, unika się formułowania teorii, które by w sposób dostateczny tłumczyły postrzegany fenomen, ale pozbawione były gwarancji, że są jakimś odzwierciedleniem rzeczywistości. Pewnym wyjątkiem od tej niepisanej reguły jest teoria ewolucji. Mimo, że i tam głoszenie jakichkolwiek poglądów zobowiązuje do uwzględnienia choćby fragmentarycznych danych empirycznych, teoria ta jest tak ogólna i specyficzna, że przynajmniej na razie eksperyment nie jest decydującym i ostatecznym argumentem rozstrzygania wielu kontrowersji. Po prostu w tym przypadku nie jest możliwe przeprowadzenie odpowiednich doświadczeń, które w jakiś sposób odtworzyłyby ten proces. Ewolucjonizm posiada chyba największy margines dla snucia teoretycznych rozważań, daje szansę wyobraźni, bystrości i erudycji naukowca, jego umiejętności przekonywania i logicznego myślenia (...) Przyglądając się różnym teoriom ewolucji stawiamy kuszące pytanie o przyczynę, wprawiającą w ruch tę całą skomplikowaną maszynerię ewolucyjną. Chociaż różni biolodzy próbują na nie odpowiedzieć, odpowiedź (jeśli ją można w ogóle uzyskać) pochodzi spoza obszaru biologii, tkwi w obszarze „metafizyki ewolucji”. Stwierdzenie, że siłą napędową ewolucji są mutacje, a te z kolei są czysto fizykochemicznym procesem zakłada, że w materii tkwi zdolność do ewolucji”.

(M. Heller, J. Życiński „Dylematy ewolucji” s.111-112,118; 1990)

Piotr

Człowieku opanuj się. Przeczytaj co ktoś napisał a nie wklejaj bezmyślnie jakieś teksty z internetu. Jeżeli nie będziesz czytał tego co piszę i się do tego odnosił to stracę zainteresowanie odpowiadaniem na twoje posty tak jak to zrobiłem w wypadku rearta. Wtedy możesz sobie uskuteczniać monologi.

Teoria ewolucji zakłada zmiany poprzez mutację i mieszanie genów i weryfikowanie tych zmian poprzez dobór naturalny. To że taki mechanizm działa widać w praktyce.

 

Jakiś czas temu naukowcy chcieli zmutować muszki owocówki. Powychodziły im muszki bez skrzydełek i z krzywymi nóżkami, ale nigdy nie udało im się wyodrębnić nowego gatunku. Po zaprzestaniu badań nad mutacją, muszki powróciły w końcu do normalnego wyglądu.

Jeśli więc człowiekowi się to nie udało, to w jaki sposób miało by się udać naturze? Organizm będzie się bronił samoczynnie przed genami, które nie są mile widziane w jego już zaprojektowanym organiźmie. Jeżeli dwie kalekie osoby będą miały dziecko, to myślisz, że ono też będzie kaleką?

 

Podaj jakiś przykład gdzie mechanizm działa tak w praktyce.

Jakiś czas temu naukowcy chcieli zmutować muszki owocówki. Powychodziły im muszki bez skrzydełek i z krzywymi nóżkami, ale nigdy nie udało im się wyodrębnić nowego gatunku. Po zaprzestaniu badań nad mutacją, muszki powróciły w końcu do normalnego wyglądu.

Jeśli więc człowiekowi się to nie udało, to w jaki sposób miało by się udać naturze? Organizm będzie się bronił samoczynnie przed genami, które nie są mile widziane w jego już zaprojektowanym organiźmie. Jeżeli dwie kalekie osoby będą miały dziecko, to myślisz, że ono też będzie kaleką?

 

Podaj jakiś przykład gdzie mechanizm działa tak w praktyce.

Widać że nie śledziłeś dyskusji. Nie każda mutacja jest negatywna.

Przykład poniżej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W wyniku mutacji rodzi się dziewczynka z sześcioma palcami i do tego w pełni funkcjonalnymi.

Co do samych muszek. To nie każde zwierze może ewoluować. W niektórych przypadkach mechanizmy ochrony kodu genetycznego są tak silne że pewne gatunki nie zmieniają się przez miliony lat. Przykładem ewolucji spowodowanej przez człowieka są zwierzęta domowe a szczególnie psy. Przy muszkach nie było istotnego czynnika który ważny jest dla ewolucji a mianowicie selekcji jak to miało miejsce w przypadków psów.

Nowy gatunek powstaje w ten sposób że grupa zwierząt dzieli się na dwie mniejsze które żyją w drastycznie różnych warunkach. Selekcja naturalna powoduje dostosowanie się do różnych warunków a co za tym idzie zmiana budowy ciała. Jeżeli zmiany następują wystarczająco długo to są na tyle duże że zwierzęta z dwóch różnych grup nie mogą się już między sobą krzyżować lub krzyżówki są bezpłodne. Wtedy te dwie grupy zwierząt można traktować jako dwa różne gatunki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak jeden z rodziców ma jakąś chorobę to i dzieci miewają tą chorobę.

Patrz: choroby dziedziczne.

 

To, że organizmy potrafią wracać do stanu początkowego dowodzi siły ewolucji; wypracowaniu odpowiednich mechanizmów obronnych.

To co potrafiłoby zmutować trwale organizm siedzi gdzieś głęboko w zależnościach genów.

 

Przepraszam bardzo.

Winienie Człowieka za nieporadztwo w tym zakresie, zakrawa na kpiny i bluźnierstwo. Oby człowiek nie dojrzał nigdy do manipulacji na gatunkach.

Byłoby to tragiczne!

 

Widać, że kreacjoniści chwytają się coraz nieprawdopodobniejszych argumentów. Nie tędy droga.

 

Po prostu pokażcie jak człowiek, ba dowolna istota wielokomórkowa powstała bez stadiów pośrednich; ot tak nagle…

Będzie to dowód absolutny!

Nie no Krzysiek, nie przesadzaj. Uważasz, że dziewczynka z 6 palcami to pozytywna mutacja?

Jak myślisz, czy jej dzieci też będą miały po 6 palców?

Takich ludzkich wybryków natury jest mnóstwo i nic się złego w skali makro ewolucji nie dzieje. Nadal jesteśmy ludźmi.

Grupa zwierząt, która się odłączyła od innej swojej grupy i wyrosła i przypakowała i teraz nie chce się z nimi kumplować, to nadal ten sam gatunek. Ja też nie kumpluje się z dresami.

Po prostu pokażcie jak człowiek, ba dowolna istota wielokomórkowa powstała bez stadiów pośrednich; ot tak nagle…

Będzie to dowód absolutny!

Czegoś takiego nie można pokazać bo trzeba na to miliardów lat.

Bakterie potrzebowały kilkudziesięciu lat żeby się uodpornić na antybiotyki a to jest naprawdę mała zmiana w budowie bakterii. Jak można powielić jakiś proces który trwa kilka miliardów lat?

 

Nie no Krzysiek, nie przesadzaj. Uważasz, że dziewczynka z 6 palcami to pozytywna mutacja?

Jak myślisz, czy jej dzieci też będą miały po 6 palców?

Takich ludzkich wybryków natury jest mnóstwo i nic się złego w skali makro ewolucji nie dzieje. Nadal jesteśmy ludźmi.

Grupa zwierząt, która się odłączyła od innej swojej grupy i wyrosła i przypakowała i teraz nie chce się z nimi kumplować, to nadal ten sam gatunek. Ja też nie kumpluje się z dresami.

Nie mój problem że nie widzisz różnicy między mutacją negatywną, obojętną i pozytywną. Mianowicie taki jest podział mutacji stosowany w biologii. Twierdzenie że istnieją mutacje jedynie negatywne jest objawem zbyt ubogiej edukacji.

Na przykładzie dziewczynki chciałem jedynie pokazać że mutacja może tworzyć nową jakość która jest w pełni zintegrowana z organizmem i w pełni funkcjonalna. A więc twierdzenie że istnieją jedynie mutacje negatywne jest twierdzeniem fałszywym i nie potwierdzonym w praktyce. Istnieją mutacje nie tylko negatywne chociaż te występują najczęściej. Nie jest istotne jednak jak często występują mutacje pozytywne bo nowy gatunek nie powstaje z dnia na dzień. Wystarczy jedna mutacja pozytywna na 100 tysięcy lat. Wszystko to jedynie kwestia czasu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.