Skocz do zawartości
IGNORED

Czy Unia Europejska przetrwa?


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

jestem od tego daleki...

piszac wczesniejszego posta mialem na mysli ze taka i podobna amunicja jest sprzedawana glownie w rejony konflitkow gdzie nie ma celow opancerzonych...

producent o tym wie - w koncu ma kontrole komu sprzedaje wiec ma tez swiadowmosc do czego jest uzywana. natomiast z drugiej strony panstwo norweskie jest szczesliwym i slodkopierdzacym krzewicielem pokoju na swiecie.

Całkiem ładny pocisk. Nie ma się chyba co przejmować zbytnio jego "humanitarnością" bo trafienie człowieka jakąkolwiek amunicją kalibru pół cala nie wróży niczego dobrego.

Jestem Europejczykiem.

 

  • 2 tygodnie później...
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Kompromitująca porażka byłego Kwaśniewskiego

 

kwa460.jpeg

 

i UE

 

.UE-prison-des-peuples1-150x150.jpg

 

Ukraina pokazuje, że bliżej jej do Rosji niż do Unii Europejskiej.

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,14988644,Parlament_Ukrainy_nie_zgodzil_sie_na_leczenie_Julii.html

 

Może jeszcze UE dla ratowania własnej twarzy pójdzie na ustępstwa wobec Ukrainy. Nie zmienia to faktu, że już dała ciała.

 

 

Przy okazji wyszło na jaw, że b. Olek to już wielkie nic. Podobnie jak alkoholowo-narkotyczne wizje teorie Giedroyć'a - tak chętnie i bezmyślnie powtarzane prze polskich polityków i "GW".

 

Silna Ukraina to jedno z większych zagrożeń dla Polski. Lepiej niech pieczę nad nią sprawuje Rosja, a nie UE.

  • 2 tygodnie później...

Ja juz dawno temu pisalem ze UE powinna na zbity pysk wyrzucic UK ze swoich szeregow.

Ci przemadrzali brytyjczycy niech jade z babcia i Karolem do swoich ziomali smarykanow i niech z nimi mieszkaja.

Po co sie zadawac z takimi ktorzy wszystko robia na odwrot ....jezdzenie na ulicy, miary jednostek, waluta, ....jednym slowem popieprzeni ludzie ktorzy nie chca sie dopasowac do Europejczykow

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Brytyjczycy kilka razy skutecznie oparli się dopasowaniu do Europejczyków pod dyktando tych ostatnich. Churchill, Nelson, Wellington - te nazwiska budzą szacunek i sympatię. Łącznie z drugim, mniej znanym Churchill'em:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

podoba mi się jego recepta na rozmowy z Niemcami.

 

Dlatego szczerze im kibicuję również i w tej sprawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nadęte czy nie nadęte - to nad ich imperium nigdy nie zachodziło słońce, to oni skutecznie oparli się Hitlerowi.

To wreszcie oni położyli podwaliny pod współczesny przemysł.

Londyn - jedno miasto - ma dużo większy potencjał finansowy, innowacyjny i przemysłowy niż 100 krajów pokroju Polski.

Więc ja bym Angoli nie lekceważył.

Są zarozumiali - i słusznie! Bo mają po temu powody.

Choćby Pink Floyd... ;)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Samo londyńskie City obraca dziennie wieksza kasa niz roczny dochod UK.

 

Dokładnie.

To jest potęga, której nikt nie podskoczy. City! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Dokładnie.

To jest potęga, której nikt nie podskoczy. City! :)

Ci z Irlandii zawsze mieli kompleks na punkcie angoli ;)

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Ci z Irlandii zawsze mieli kompleks na punkcie angoli ;)

 

To prawda - stosunek Iroli do byłych okupantów to dziwaczna mieszanina podziwu i nienawiści.

Najcenniejsze co Angole im dali - to język.

Gdyby mieszkańcy Zielonej Wyspy pozostali przy swoim dziwnym narzeczu, to do dzisiaj 90% dochodu miejscowej gospodarki pochodziłoby z wypasu owiec a kraj byłby na poziomie Grecji czy Portugalii (w najlepszym wypadku, bo na południu Europy są jeszcze dochody z turystyki, a bez tubylców mówiących po angielsku i mających 40 mln rodaków na całym świecie ilość turystów w Irlandii byłaby porównywalna z Islandią).

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

jezyk wieloletniego okupanta :-)

jak by okupacja radziecka trwala nadal w polszy to tez bysmy po rusku nawijali

pokolenie powojenne calkiem sobie dobrze z cyrylica radzilo i gdyby nie odwilz to ich wnukowie mogli by sobie smigac na krym na wakacje bez problemow jezykowych

To że Unia Europejska, w jej bizantyjskim kształcie, w chwili obecnej służy głównie wzmacnianiu Niemiec (dużo bardziej odpornych na takie porządki) kosztem całej reszty jest faktem. Dlatego należy mieć duży szacunek dla Brytyjczyków którzy problem dostrzegają i nie boją się go wyartykułować, jak również podejmować kroki zaradcze. My zostaliśmy już właściwie spacyfikowani, a nasze "elity" zwasalizowane. Dlatego własnie dobrze że Zjednoczone Królestwo istnieje, bo jeżeli skądś ma do nas przyjść otrzeźwienie, to tylko stamtąd.

silna pozycja Niemiec w EU wiaze sie tez miedzy innymi z najwieksza iloscia mieszkancow.Zadne inne panstwo w EU nie ma tyle mieszkancow co Niemcy.

Nie nalezy sie spodziewac ze nagle przewodnia role w calej EU beda odgrywaly np. Belgia ( 8 milionow) czy Holandia ( 16 milionow) czy Austria (ok.8 milionow) lub jakies panstewka Skandynawskie o liczbie mieszkancow ok. 5 milionow buhaha

 

Jezeli ktos jeszcze nie wie, to wiekszosc panstw czlonkowskich naszej EU ma liczbe mieszkancow w granicach 10 milionow czyli jak jedno miasto w Chinach :))

Niemcow jest najwiecej,maja wiec najwieksza gospodarke wiec i przewodza w calej EU - logiczne

To jest oczywiste

 

Ale ty koleś masz przejebane, wystarczy, że dorwie Cie polski patriota, masz pozamiatane...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Niemcow jest najwiecej,maja wiec najwieksza gospodarke wiec i przewodza w calej EU - logiczne

I działa to na szkodę całej reszty, bo niemieckie porządki aplikowane do innych krajów dają w nich upadek przemysłu, cofanie się w rozwoju i w końcu status parobków u Niemca. Brytyjczycy to dostrzegli i kontrują. A ponieważ nas dotyczy to w jeszcze większym stopniu, należy ich popierać.

nie ze Brytyjczycy cos tam dostrzegli tylko ze oni nie identyfikuja sie z Europejczykami. Oni kumpluja sie tylko z USA.

Francja widocznie nic jeszcze nie dostrzegla bo caly czas pomaga Niemca.

 

Nalezy caly czas pamietac ze to Niemcy placa pieniadze, no i akurat w obecnych czasach na tym korzystaja ale niekoniecznie musi byc tak caly czas....sytuacja zawsze szybko sie zmienia.....

 

a noz Macierewicz z Kaczynskim dojda do wladzy w Polsce i to Polska bedzie narodem przewodnim w Europie !

Bedziemy trzecia potega gospodarcza na swiecie...

no...znamy sie przeciez na brzozach i polamanych samolotach...mysle ze na poczatek to starczy...po co mamy sie innymi rzeczami zajmowac

Jeżeli owa identyfikacja miałaby oznaczać podporządkowanie się Niemcom, to ja też się nie identyfikuję.

 

Francja - oni ekonomicznie, a zwłaszcza w high-tech już nic nie znaczą - tak im posłużyło "partnerstwo" z Niemcami, więc mogą tylko robić dobrą minę do złej gry i liczyć na to że Niemcy nie wycofają dopłat do francuskiego rolnictwa (co równałoby się strajkom i protestom aż do totalnego paraliżu kraju). Poza tym u nich już dawno doszło do dewaluacji wartości takich jak gotowość do obrony swojego kraju, w 1939/40 najlepiej było widać ile są warci, więc i dziś trudno od nich oczekiwać postawienia się Niemcom.

Francja - oni ekonomicznie, a zwłaszcza w high-tech już nic nie znaczą - tak im posłużyło "partnerstwo" z Niemcami, więc mogą tylko robić dobrą minę do złej gry i liczyć na to że Niemcy nie wycofają dopłat do francuskiego rolnictwa (co równałoby się strajkom i protestom aż do totalnego paraliżu kraju). Poza tym u nich już dawno doszło do dewaluacji wartości takich jak gotowość do obrony swojego kraju, w 1939/40 najlepiej było widać ile są warci, więc i dziś trudno od nich oczekiwać postawienia się Niemcom.

 

Mieszkańcy Polski nie zdają sobie sprawy jak udupiony przez EU i wasalne polskie rządy został polski rolnik. W krajach tzw. "starej Unii" dopłaty do hektara są... 10x wyższe!

10 razy!!! Nie pomyliłem się.

Teraz sobie wyobraź, że masz gospodarstwo w Polsce i dostajesz za hektar 10x więcej kasy w postaci dopłat bezpośrednich, niż masz teraz. Da się żyć? No spoko! :)

Przy tej różnicy w wysokości dotacji pora powiedzieć sobie szczerze i w oczy: jest CUDEM, że w Polsce jeszcze cokolwiek rośnie i Polacy mogą jeszcze jeść własną żywność.

W całej EU przy takiej skali dopłat zywność powinna być ZA DARMO dla mieszkańców - nie żartuję. Przecież pieniądze dla irlandzkiego farmera na Toyotę Land Cruiser, żeby miał czym zaganiać krowy z pola (tak się w IRL robi - powszechny widok) już dawno przekazałem z moich podatków. Tymczasem litr mleka kosztuje 1€. Czy wiecie, że...70% tego kosztu to...opakowanie? Odejmijcie jeszcze marżę mleczarni, koszt transportu i przechowywania... ile za litr mleka dostaje rolnik na skupie?

Po co to wszystko?

Ano - sprawa jest prosta - polecam ten filmik na YT.

 

 

Cały handel żywnością w Unii poprzez hipermarkety jest w rękach kilku korporacji. Te korporacje mają zapewne wspólnych właścicieli (jak udowadnia filmik - to powszechna praktyka "fałszywej konkurencji", tymczasem naprawdę nie ma znaczenia czy pijesz Coca-Colę czy Pepsi - twoja kasa idzie i tak do tej samej kieszeni),

Korporacje te kupują żywność od rolnika po zaniżonych cenach, rolnik ma w nosie cenę, gdyż tak naprawdę to żyje z dotacji. Gdyby dotacji nie było, byłby RYNEK żywności i to on kształtowałby cenę jajek, mleka, zboża i mięsa. Rynku nie ma. Rolnik sprzedaje żywność zawsze PONIŻEJ kosztów produkcji. Kompensują mu to dotacje.

Gdzie tu sens?

Ano - pomyślcie!

System dotacji w rezultacie służy nie rolnikom, nie nam - konsumentom, tylko megakorporacjom żywnościowym, które mają zapewniony stały dostęp do tanich produktów, kupują je bowiem po zaniżonych cenach. A marże i tak są kosmiczne, gdyż żywność sprzedawana w hipermarketach nie ma nic wspólnego z żywnością: jest to naszpikowane chemią barachło. Z kilograma mięsa robi się 2 kg poprzez nastrzykiwanie chemią, mąka w irlandzkich sklepach na pewno nie jest mąką (już niedługo pewnie i w Polsce - szykujcie się!), ser jest serem tylko z nazwy - nie ma nic wspólnego z serem, to czysta chemia. tak dalej...

A idioci się cieszą i mówią że konsument ma wybór. Otóż g*** ma, nie wybór, gdyż przedtem państwo ZABRAŁO MU PIENIĄDZE niby na dopłaty dla rolników a w rzeczywistości - by dotować korporacje. Istnieje zatem EKONOMICZNY PRZYMUS kupowania najtańszego badziewia, nikt nie robi tego, bo lubi jeść chemię.

Do tego skala marnotrawstwa - NIEWYOBRAŻALNA!!! Czy wiecie ile zjadacie sałaty, którą kupił ze szklarni supermarket? Zjadacie 20%! RESZTA JEST WYRZUCANA na różnych etapach transportu, przechowywania, wreszcie - w Waszych domach! Dotyczy to nie tylko sałaty. Ile wyrzuciliście do kosza w tym roku pseudowędlin czy pseudosera bo na drugi dzień po zakupie to wszystko pływało w śliskiej, śmierdzącej zgniliźnie?

Ale nieważne - przecież to tylko 9,99 za kg - pójdę i sobie dokupię jutro. Tak myślicie - prawda? Tak Was korporacje już wytresowały.

Upadek systemu dotacji wcale nie musi oznaczać wzrostu cen żywności. Owszem - produkt bazowy będzie droższy ale jest szansa, że dotrze na Wasz stół w lepszej jakości (wymuszonej przez Was - będziecie mieć więcej kasy na zakupy i odrzucicie pseudożywność). Stracą tylko hipermarkety i korporacje megaproducentów żywności.

Rolnik i konsument zyskają.

I jeszcze ważny link - likwidacja Polski, nie jakiś dureń od teorii spiskowych tylko profesor ekonomista...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Niestety p. prof dr hab. pod linkiem ględzi w starożytnym stylu Konfederacji Barskiej, tylko lepiej maskuje kurzenie się z czerepu. Thatcher'owa jakoś nie miała oporów np. przed likwidacją nierentownych sektorów gospodarki przez odcięcie im subwencji.

 

Geneza oddania Polski w niewolę za długi była inna - po prostu w 1989r. nieudolność gospodarcza odziedziczona po PRL i czasach wcześniejszych z jednej strony a roszczeniowość z drugiej były tak wielkie, że w warunkach demokracji nie było mowy o niczym innym jak właśnie zapożyczanie się i pijacka wyprzedaż. Jakakolwiek próba osiągnięcia konsumpcji zbalansowanej z produkcją skończyłaby się natychmiastową i być może nawet krwawą (na wzór bałkański) rewolucją.

 

Polski rząd może nawet chciałby mieć tu zdrową i potężną ekonomię, jednak z tym ludkiem jest to niemożliwe, choćby najlepszy system gospodarczy tu zaprowadzić. Po prostu Polacy nie zareagują odpowiednią wynalzaczością i organizacją czy nawet wdzięcznością wobec dobrego dla nich rządu.

 

Tak to właśnie mądrość i moralność narodu przekładają się na jego rozwój i przetrwanie. Oczywiście obce agentury jak najbardziej są zainteresowane w utrzymywaniu u nas bezhołowia, bo silny kraj to taki który ma słabych sąsiadów. A Niemcy dobrze pamiętają jak Polacy ich dotkliwie poszarpali w czasie II WŚ, więc dobrze na przyszłość uniemożliwić im takie numery, a najlepiej w ogóle przerobić na parobków - folksdojczów. Pewnie nigdy nie dowiemy się w jakim stopniu niemiecka agentura stała za np. skokowym i dotkliwym pogorszeniem jakości edukacji w Polsce reformą "gimnazjalną" Handkego.

. Pewnie nigdy nie dowiemy się w jakim stopniu niemiecka agentura stała za np. skokowym i dotkliwym pogorszeniem jakości edukacji w Polsce reformą "gimnazjalną" Handkego.

Zapewne nie. Zapewne też nie będziemy mogli wykluczyć, że wpływ niemieckiej agentury był zerowy. Ale zawsze można lepiej się poczuć, gdy winę zrzucimy na innych.

 

Jeszcze za czasów komunistycznych mój promotor, później rektor ubolewał nad działaniami administracji oświatowej i naukowej, gdzie urzędnicy/ministrowie przychodzą i za wszelką ceną chcą coś zrobić, zaznaczyć swoją obecność, uzasadnić potrzebę swego istnienia, może nawet przejść do historii. Robią zmiany dla zmian, reformy dla reform, burzą to co zrobili poprzednicy, niszczą ciągłość, swojego dzieła prawie nigdy nie kończą, bo kończy się urzędowanie, na ich miejsce przychodzą następni i zabawa zaczyna się od nowa.

 

Były koncepcje, żeby rządowi i wysokim urzędnikom suto płacić za to, żeby nic nie robili - mniej s...lą. Belgia kilka lat temu przez dłuższy czas nie miała rządu i... nic się nie stało. Niestety wniosków z tego faktu nie wyciągnięto.

 

Reforma "gimnazjalna" wpisywała się w dominujący nurt reformatorski. Trzeba było zmienić to, to zrobili komuniści bez względu na to, czy było to sensowne, lepsze itd. Orłowi trzeba było nałożyć koronę, województwa wprowadzone przez Gierka należało zastąpić województwami przedgierkowskimi itd.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Zapewne nie. Zapewne też nie będziemy mogli wykluczyć, że wpływ niemieckiej agentury był zerowy. Ale zawsze można lepiej się poczuć, gdy winę zrzucimy na innych.

Moja intuicja ma w tej sprawie źródło można by powiedzieć obserwacyjne. Większość kolorowej prasy dla kobiet jest w rękach niemieckich koncernów wydawniczych, a sączoną stamtąd propagandę można porównać wyłącznie do wydawnictw dla proli z "Roku 1984" Orwella. Oprócz typowo pan-europejskich treści moralno - lifestyle'owo - trendowych mamy tam wyjątkowo skutecznie rezonujące z polskim charakterem narodowym wezwania np. do urawniłowki w edukacji.

 

Poza tym ja nie próbuję zrzucać winy. Z punktu widzenia interesów Niemiec słaba, bezwolna i parobczańska Polska, dostarczająca folksdojczów do czarnej roboty jest bardzo pożądana. Dziwię się wyłącznie temu, że Polakom to odpowiada, a ich p.o. elity są gotowi atakować jedyny kraj jako tako skutecznie przeciwstawiający się realizacji imperialnych celów niemieckich.

(1)

...nieudolność gospodarcza odziedziczona po PRL...

 

(2)

Polski rząd może nawet chciałby mieć tu zdrową i potężną ekonomię, jednak z tym ludkiem jest to niemożliwe, choćby najlepszy system gospodarczy tu zaprowadzić. Po prostu Polacy nie zareagują odpowiednią wynalzaczością i organizacją czy nawet wdzięcznością wobec dobrego dla nich rządu.

 

(1) wtedy chyba wszystko z każdej dziedziny produkowaliśmy i prototypowni i projektów nie brakowało, a wcześniej większą część kraju stanowiły pola uprawne a uprzywilejowana mniejszość wstydziła się mówić po Polsku, w modzie był Francuski i Czeski a Polski produkt też nie miał za bardzo poszanowania .

 

(2) Niestety Polacy nie zareagowali wynalażczością, to świadczy o kompletnym braku ambicji jak widać wcześniejszy system potrafił nad tym zapanować, a jaki z tego wniosek ? być może taki że że Polak tylko w przypadku jak nie będzie mógł sobie łatwo czegoś z zewnątrz sprowadzić, to dopiero wtedy powoli zaczyna sam kombinować jak by tu coś wymyśleć opracować itp. Np tacy Japończycy chcieli mieć wszystko swoje (lepsze od innych i super jakości) i osiągnęli to. Tyle tylko że ponoć banki dawały tam full kredytów na rozwój i potem tylko część z tego podostawali he he.

Oprócz typowo pan-europejskich treści moralno - lifestyle'owo - trendowych mamy tam wyjątkowo skutecznie rezonujące z polskim charakterem narodowym wezwania np. do urawniłowki w edukacji.

Dla tropiciela niemieckiej agentury wnioski są oczywiste.

 

Dla kogoś, kto się zetknął bezpośrednio z tworzeniem treści lub "treści" dla takiej prasy, jest to czysta ekonomia, bezwzględny marketing.... no żądza pieniądza po prostu.

 

Bierze się wstępną postać jakiegoś artykułu, może być to jakiś łzawy romansik, pierwowzór niemiecki np. i daje grupie kontrolnej/testowej do poczytania. Potem zbiera się opinię.

- Czy uważają, że bohaterka postąpiła właściwie?

- Czy spełniła jej-czytelniczek oczekiwania?

- Czy życzyłyby sobie innego zakończenia?

- Jakie inne zakończenie byłoby ew. lepsze?

itd. itd.

Artykuł się przerabia i daje ponownie do przeczytania, niekoniecznie tej samej grupie.

I w ten sposób dochodzi się do wersji, jakiej oczekuje większość czytelniczek.

 

I jeszcze się dziwisz, że

mamy tam wyjątkowo skutecznie rezonujące z polskim charakterem narodowym wezwania np. do urawniłowki w edukacji.

???

 

O to chodzi, żeby jak najskuteczniej zarezonować z charakterem narodowym - to daje najwięcej czytelniczek, a w ślad za tym i kasy.

 

Większość kolorowej prasy dla kobiet jest w rękach niemieckich koncernów wydawniczych

I chyba nie tylko u nas. Wydają również w Chinach. Po prostu dobrzy są w tym, co robią.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Wobec iście bizantyjskiego u nich powiązania sektora prywatnego z rządem, taka pozycja opiniotwórcza ich firm wydawniczych musi budzić niepokój. Siłę oddziaływania mają, i skrajną naiwnością byłoby twierdzenie że nie wykorzystują jej do swoich celów, innych niż samo zarabianie pieniędzy.

taka pozycja opiniotwórcza ich firm wydawniczych musi budzić niepokój.

 

Opiniotwórcza? W sytuacji, gdzie największy wpływ na treść ma reprezentatywna grupa kontrolna?

Mimochodem można to i owo przemycać, tylko tam nikt nie ma do tego głowy. Liczy się NAKŁAD.

 

A niepokój to powinien wzbudzać poziom czytelniczek, szczególnie wśród genderowych feministek.

 

Wobec iście bizantyjskiego u nich powiązania sektora prywatnego z rządem

Powiązanie jest, tyle że rozkład sił jest trochę inny, niż Polacy byliby skłonni sobie wyobrażać. Tam rząd jest w kieszeni finansjery i przemysłu. Dlatego m.in. Merkel ładuję pieniądze niemieckich podatników Grekom, żeby ci mogli spłacać długi niemieckim bankom. W przeciwnym wypadku zbankrutowali by Grecy a w ślad za nimi pewnie kilka niemieckich banków. Podobnie ma się sprawa we Francji.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jakiś jednak kultur-kampf niemieckie firmy robią - vide np. reklamy Opla. Niby GM, ale jednak z niemiecką kadrą, jak również powiązaniami rządowo - związkowymi.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.