Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie kolumny podłogowe na zamówienie


tomii241

Rekomendowane odpowiedzi

jednakże istnieją jednostki {w myśl naszych jakimś tam norm społecznych- jednostki wypaczone} , które w wieku dorosłym przedkładają onanizm nad jak to ładnie ująłeś "ruchanie" A swoją drogą skoro już kontynuujemy bajzel to czasem lepszy onanizm niż społecznie naganne zachowania np pedofilia, A tak wolność Tomku w swoim bagienku kto komu zabroni trzepać gangstera myślami błądząc po nieowłosionej jeszcze pipce Marysi z pod piaskownicy.

Wolność kończy się jednak w miejscu gdy narusza wolność innej humanonienormalnej jednostki. Perwersja , wszelakie filie nie poddające się korekcji mają miejsce społecznie. To dlaczego nie oddać sie audio-pornografi

Nikt też nie każe słuchać po nocach i nadwyrężać słuch. Wiadomo bowiem, że największy komfort dla uszu jest przy wyższych poziomach głośności.

Dyskusja jest dłuższa. Rafaell zwrócił uwagę na krzywa izofoniczną. Jesli kolumna ma wyrównane pasmo i łagodnie opadający bas z naciskiem na pasmo średnie i jest na dość dużych głośnikach o lekkich membranach, to dźwięk wychodzi z kolumny dopiero przy nieco wyższej głośności. Przy cichym graniu pasmo słyszalne się zawęża.

 

Obecnie jednak większość sprzętów jest na małych głośniczkach w których bas rozdęto ujmując środka pasma. Takie kolumny maja jakby na stałe włączony loudness. Wystarczy popatrzeć na pomiarówke w Audio przy recenzjach współczesnych kolumn w formie słupków z 5" głośnikami które muszą udać ze potrafią nisko zagrać. Wszystko staje się jasne. Ten zwyczaj strojenia przejęły również większe konstrukcje. Tak jest po prostu wiecej efektu i można się pochwalić nieco szerszym pasmem przenoszenia.

Ten zwyczaj strojenia przejęły również większe konstrukcje. Tak jest po prostu wiecej efektu i można się pochwalić nieco szerszym pasmem przenoszenia.

 

Sprzedaje się to niewyrobionym klientom bardzo dobrze!

 

ale

 

 

Gra to jak z d u p y nic nie mając wspólnego z neutralnością o referencji nie wspominając!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

kubri..niestety tak...żadna filia nie jest standardem tak jak np żadne uzależnienie.

O ile widzimy czasem materiały ze spotkań integracyjnych takich jednostek .....np Mam na imię Marian od niepamiętanie kkiedy jezzdem alkoholikiem to audiofiołow jakość tak mała garstka. Za to bardziej widowiskowe zboki mimo że naganne to zrozumiale.{spolecznie, ideowo} a audiofil, Co ? kto? a co łun kury wysyso? I to wcale nie jest zabawne bo poziom świadomości bytu{ jakikolwiek} tym bardziej społeczny jest żaden. moim zdaniem nawet nie istnieje samo pojecie świadomości bytu jednostki niepodległej. Za to witamy w imaginacji zwyczajnych zwierząt przystrojonych w normy dla równych i równiejszych , które to ponad wszelkie uwielbienie stawiają sobie na cel dominacje i upierdolenie drugiego osobnika lub co gorsza całej "połaci" - spektrum zależy od "tłustości" danego osobnika. I tak oto zwykła świnia rodem z chlewa sercu bliższa jak te niemoralne arcyludzkie wypaczenia bytu. a te wszystkie audio zabawy, zboczenia, teatry, filozofie , religie................ są tyle samo błahe co Kangur w rajstopach. zoo porno.

Dyskusja jest dłuższa. Rafaell zwrócił uwagę na krzywa izofoniczną. Jesli kolumna ma wyrównane pasmo i łagodnie opadający bas z naciskiem na pasmo średnie i jest na dość dużych głośnikach o lekkich membranach, to dźwięk wychodzi z kolumny dopiero przy nieco wyższej głośności. Przy cichym graniu pasmo słyszalne się zawęża.

 

Obecnie jednak większość sprzętów jest na małych głośniczkach w których bas rozdęto ujmując środka pasma. Takie kolumny maja jakby na stałe włączony loudness. Wystarczy popatrzeć na pomiarówke w Audio przy recenzjach współczesnych kolumn w formie słupków z 5" głośnikami które muszą udać ze potrafią nisko zagrać. Wszystko staje się jasne. Ten zwyczaj strojenia przejęły również większe konstrukcje. Tak jest po prostu wiecej efektu i można się pochwalić nieco szerszym pasmem przenoszenia.

 

Krzywa krzywą. Wiadomo.

Teoretyzując dalej. Gdyby ta kolumna miała "jakby na stałe włączony loudness", to przy większych poziomach dźwięk powinien być przebasowiony. A tak nie jest. Gra od początku pełnym pasmem i RÓWNO także na dużych głośnościach. Bas pojawia od początku dolnego progu słuchu. Czyżby miała loudness odłączany? Albo jeszcze lepiej - płynny? Hehe...

 

Jeszcze raz proponuję - najpierw posłuchać.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Zastanawia mnie ta lewa promocja kolumn ZZ z podstawionymi "klientami". Przecież anakonda to ten sam bełkot co projektant ZZ - dziecko się pozna.

Jeśli kolumny za taką kasę trzeba reklamować, w dodatku w tak głupi sposób, to - sorry - jest to co najmniej podejrzane.

Żeby było jasne: nie słuchałem i nie zamierzam posłuchać.

"Polska myśl techniczna"? No bez jaj proszę! Jedyny patent, jaki obce wywiady mogą ukraść w Polsce to patent na kamień do kiszenia kapusty.

Żeby było jasne: wiem, że w Polsce powstają świetne, doskonale grające kolumny. Cieszę się i czuję dumę z tego faktu.

Tyle, że ich twórcy nie marnują swojego cennego czasu na wypisywanie bzdur na tym forum.

Po prostu robią swoje.

I nie wmawiają nikomu, że oto właśnie dokonali zimnej fuzji w kuchni czy w łazience.

Oczywiście w doskonałej próżni....

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Sprzedaje się to niewyrobionym klientom bardzo dobrze!

 

ale

 

 

Gra to jak z d u p y nic nie mając wspólnego z neutralnością o referencji nie wspominając!

 

Rafael masz racje w 100%, też tak sądzę. sam kiedyś próbowałem , no coments. takie nazwijmy to sztucznie podrasowane z piszczacą górą (za zwyczaj z tzw tubki) nie bawią mnie.koszmar dla ucha. Z basem takim rezonansowym też nie fajne. lubie neutralny dżwiek tak bym nie czuł ze to gra kolumna.

 

to jest wersja cross-promocji :) oczywiście z jednym włascicicelem

 

no i najczesciej sa bardzo tanie. Ja wiem ze każdy z ans lubi oszczedzać -bo to ludzka natura i tak powinno być , nie mniej gdy widze coś pierońsko taniego to mnie niepokoi czemu to takie tanie............................ bo nie da sie robić rzeczy dobrych albo raczej bardzo dobrych TANIO> nie da się. dobre to coś co wymaga pracy wysiłku i co najdroższe pomyślunku intelektualnego, konstruktorskiego, a to kosztuje -za zwyczaj najwięcej.

 

to jak budowa domu- tani dom to taki prosty - sześcian. dom piękny NIE moze być tani. nie i już

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Piszecie o czymś, o czym nie macie pojęcia ....spotkaliście kiedyś wzmacniacz z DF ponad 1200 sterujący głośnik bez zwrotnicy?

Nie.... to poszukajcie...barwne opisy tu nie pomogą to trzeba usłyszeć..nawet nie zdajecie sobie sprawy ile tracimy w zwrotnicy i jakie koszty trzeba ponieść by to odzyskać, nawet żródło nie musi wtedy kosztować majątek.....

Piszecie o czymś, o czym nie macie pojęcia ....spotkaliście kiedyś wzmacniacz z DF ponad 1200 sterujący głośnik bez zwrotnicy?

Nie.... to poszukajcie...barwne opisy tu nie pomogą to trzeba usłyszeć..nawet nie zdajecie sobie sprawy ile tracimy w zwrotnicy i jakie koszty trzeba ponieść by to odzyskać, nawet żródło nie musi wtedy kosztować majątek.....

Tak jestem blisko tego DF1000 i klasa A na basie wymięka bajka kończy się od 400Hz w górę. Radzisz podpiąć nisko tonowiec bez zwrotnicy? może kiedyś spróbuję szewc bez butów chodzi :)

 

To jak przejście ze szlifu eliptical na ML ?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

"Mnie podoba się..., że potrafią czarować na małych mocach. Właściwie nie odczuwa sie spadku jakości odtwarzaia muzyki. Cicho ale nadal z pelnym krwi basem, piękną średnicą i wysokimi."

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Dwóch doskonałych konstruktorów kolumn z niezwykle wielką wiedzą teoretyczną i praktyczną.

Miałem okazję rozmawiać z jednym i drugim więc potwierdzam powyższe stwierdzenie.

Mają całkowicie odmienną koncepcje (zdanie) na temat budowy kolumn (głośników), wzajemnie się wykluczające a jednak jedne i drugie

kolumny są z najwyższej półki.

Ciekawy jestem również czy Panowie konstruktorzy słuchali kolumn ZZ i Harpii równolegle :-)

Interesujące były by ich wypowiedzi na poniższe stwierdzenia gdyż są całkowicie sprzeczne.

 

Audiomaster

"Czy chcemy czy nie kolumna jest swego rodzaju instrumentem"

 

HarpiaAcoustics

"Mam wrażenie, że większość zapomniała do czego służy sprzęt audio.

To nie dzieło sztuki ani tym bardziej instrument muzyczny ( niektórzy nawet w materiałach firmowych podkreślają, że takie robią:) ) "

 

 

Przypuszczalnie chyba wiem jakie uzyskam odpowiedzi, ale może mnie czymś zaskoczą ?

Piszecie o czymś, o czym nie macie pojęcia ....spotkaliście kiedyś wzmacniacz z DF ponad 1200 sterujący głośnik bez zwrotnicy?

Nie.... to poszukajcie...barwne opisy tu nie pomogą to trzeba usłyszeć..nawet nie zdajecie sobie sprawy ile tracimy w zwrotnicy i jakie koszty trzeba ponieść by to odzyskać, nawet żródło nie musi wtedy kosztować majątek.....

Kolega ma rację, w zwrotnicy traci się wszystko, źródło nie musi być drogie, musi być "czyste", bez błędnych technologii.

 

Jeszcze więcej wiem ile traci się w kablu, nawet bardzo drogim, podobnie jak w zwrotnicy, kabel całkowicie zabija piękno i głęboką muzykalność, lekkość i lotność, zabija kontrolę, wygładza mikrozmiany dynamiki oraz przekłamuje ją podobnie jak przekłamuje barwy.

Dramat.

Kabel głośnikowy tnie najwięcej, jest to dziwne i trudne do zrozumienia, bo przecież patrząc teoretycznie sygnał jest dość duży, nie jako już gotowy, pełny, zostaje tylko ostatni etap, doprowadzić go do głośników.

A jednak, te kable nie bez powodu kosztują fortunę, bo właśnie taki pech że koszą dźwięk bez sentymentów,

 

Do tego jeszcze, nie sposób temu zaradzić, nie ma na to żadnego sposobu, można jedynie tą stratą "zarządzać", jakby powiedział dzisiejszy biznesmen.

 

Można starać się uzyskać na wyjściu kabla różne parametry, jednak przemodelowania sygnału nie da się uniknąć.

 

Jedni stawiają na to, inni na to, jeszcze inni wybierają kolejny sposób postępowania, ale zawsze użyta technologia czy materiał odbije swe piętno na sygnale i zaręczam że to piętno w przypadku kabla głośnikowego jest ogromne, bardzo wpływowe.

Twoim zdaniem jakieś kable wypadły lepiej a inne gorzej? Porównywałeś jakieś wysokiej klasy głośnikowe?

Też uważam że grają różnie, ale nie sądziłem że degradują aż tak bardzo.

A jak oceniasz w jakim stopniu degradują? To nie takie łatwe.Można porównywać jeden z drugim ale jak ocenić wzorzec?

Dotyczy to wszystkich kabli ogólnie? Czy mówisz o głośnikowych?Ale są różnice czy wyraźne straty są zawsze?

 

Inne kable poprzedzające, mają inne zadania.

One niejako są kuźnią dźwięku, te przed wzmacniaczem mocy, one budują strukturę dźwięku, którą wzmocni następnie wzmacniacz, to oczywiste, jednak nie takie proste.

Bo czasami dźwięk posiada potrzeby strukturalnego wypełnienia w jakimś zakresie, wtedy potrzebny jest materiał przewodnika posiadający pożądaną właściwość, co może stać w pewnej sprzeczności z niektórymi innymi parametrami/potrzebami.

Parametr wypełnienia, konieczny dla harmonii chyba jednak bierze górę nad np ogólną transparentnością kabla w takim wypadku.

Wtedy nawet tańszy kabel, lecz posiadający potrzebne własności lepiej zagra niż przyjęty przez ogół kosztowny wyrób usytuowany szczytowo w hierarchii.

 

Generalnie przez kable sygnał hi end przechodzi bardzo niechętnie, trzeba się z tym pogodzić.

Może właśnie dlatego kabel głośnikowy stwarza bardzo duże problemy.

Kable sygnałowe niosą niewielkie moce, może dlatego natura tam powstających strat i trudności jest zupełnie inna.

 

Są problemy z przesłaniem całego spektrum sygnału w tym samym czasie.

To również problem nie rozwiązywalny, można tylko iść na kompromisy - zgniłe, bo innych nie ma.

 

Wiele razy już pisałem, że aby zrobić dobry kabel, trzeba zmienić fizykę, na bieżąco analizując sytuację w nauce, można próbować nieśmiało twierdzić że wiele elementów jest tam po prostu uznanych "na wiarę".

Daje to pewne nadzieje i zarazem szansę, na zbudowanie w przyszłości kabli nowego typu, mających zupełnie inne podłoże teoretyczne swego działania.

Twoim zdaniem jakieś kable wypadły lepiej a inne gorzej? Porównywałeś jakieś wysokiej klasy głośnikowe?

Też uważam że grają różnie, ale nie sądziłem że degradują aż tak bardzo.

A jak oceniasz w jakim stopniu degradują? To nie takie łatwe.Można porównywać jeden z drugim ale jak ocenić wzorzec?

Istnieje daleko większy poziom wiedzy przedmiotowej, niż wiedza na podstawie której opracowywane są wszelkie produkty rynkowe dla audio.

To pozwala na bardzo wiele.

Nie wiem czy np w roku 2050 będą już na rynku kable, które można skonstruować już dziś.

Może będą.

Powinny być.

 

Na przestrzeni dekady postęp w kablach wygląda na bliski zeru.

Postęp w materiałach nie uważam za postęp w kablach, to raczej kwestia kosztowa.

747

brak zwrotnicy o sprawa oczywista

a co powiedziałbys w kwestii podnoszonego przez niektórych max skrócenia kabla głośnikowego jako najbardziej istotnego parametru wpływajacego na kolumne ? powszechnie leza po sklepach tylko "popularne i wygodne" wersje 2- 3 m

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Moim skromnym zdaniem, w technice okablowania, znajduje zastosowanie używanie proporcji.

 

Uzyskanie harmonii w danym przewodzie jest nie możliwe bez odwołania się do niej.

 

To nie jest tak, że sobie dany przewód użyjemy sobie w dowolnej długości i on ciągle będzie podobnym przewodem.

 

W kablach są zależności kwadratowe, zwiększenie długości wiąże się wiec z bardzo znacznym wzrostem niektórych parametrów, które są w istocie przemodelowaniami oryginalnego sygnału.

Rynek oczywiście zapewnia potrzebne długości, przyjęte jako typowo komercyjne.

 

Skrócenie kabla jest dość trudnym tematem.

Zaburza się proporcje, stosunki wzajemne jego właściwości.

Nie jest to dobre.

Przykładowo, drut 0.45 mm użyty jako "plus" w kablu głośnikowym, na odcinku 2,4 metra, to nie jest to samo co na przykład 1,8 m.

Osobiście dążyłbym do użycia już w tym momencie przekroju 0,4mm.

 

Przy długości 1,5 metra zastanowiłbym się i wypróbował 0.35 średnicy drutu.

 

To nie znaczy że przy długości 50cm należy użyć drutu 0,15mm, nie ale 0,28mm uznałbym za interesujący.

 

Podając ten prosty przykład staram się dowieść oczywistej sytuacji, że nie mamy przecież wpływu na "przebudowanie" kabla wewnątrz, dokonując operacji manipulacji długością.

Do tego średnica przewodnika to tylko jedna z wielu wartości.

Są firmy, które stosują wybrane spektrum średnic drutów, z których budują swe kable, ale taka metoda, tyle samo problemów rozwiązuje, ile powoduje nowych, dzięki nakładaniu się na siebie różnie opóźnionych przebiegów, pochodzących z różnych wartości średnic.

 

Kabel pełni również funkcje odsprzęgającą zespół głośnikowy od wzmacniacza, ta funkcja ma swe zalety i wady.

Silne sprzężenie powoduje znaczne zwiększenie wymagań odnośnie wzmacniacza.

Kabel osłabiając sprzężenie, uspokaja wzmacniacz, dotyczy to różnego typu wewnętrznych nieliniowości elementów składowych, będących jego budulcem, które są nie do uniknięcia.

Wzmacniacz, w swej budowie, ma dość technologicznych możliwości, aby posiąść zdolność do właściwego obsłużenia zespołu głośników.

Wymaganie więc od kabla, domyślam się że dzięki skróceniu, polepszenia niektórych ogólnych własności sonicznych uważam za działanie, dość ryzykowne i raczej nie do końca trafne.

 

Oczywiście nie dopuszczalne jest używanie kabla zbyt długiego, lub ułożenie go w nie sprzyjającym środowisku, w sposób utrudniający właściwą pracę.

 

W idealnej sytuacji, kabel głośnikowy, powinien być wykonany indywidualnie do każdego systemu, posiadając odpowiednią długość, materiały i technologie.

 

Skracanie fabrycznego kabla zaprojektowanego do pracy w danej długości, uważam za duży błąd.

Już samo wykonanie jego zakończenia, jest skrajnie trudne w warunkach amatorskich, nie posiadając firmowych do tego celu narzędzi.

 

Kable, które są oferowane z metra, są raczej uzupełnieniem sektora możliwej oferty, niż poważnym podejściem, chyba że producent deklaruje wykonanie terminali na zadaną długość.

 

P.S

Gotów byłbym zaryzykować swe życie, na okoliczność takiej oto sytuacji, że osoby posiadające wysokiej klasy kable, ale nie tylko, tak naprawdę NIGDY NIE WYKORZYSTAŁY PEŁNI ICH MOŻLIWOŚCI.

Wielu dokonuje ich zmian, być może operacji typu skrócenie etc, a poszukiwane własności dźwięku, ich źródło, ZNAJDUJE SIĘ ZUPEŁNIE GDZIE INDZIEJ.

 

I z wysokim stopniem prawdopodobieństwa jest ono gdzie indziej, W KAŻDYM INDYWIDUALNYM PRZYPADKU.

 

HQ 150

Temat, rzeka.

Bo czasami dźwięk posiada potrzeby strukturalnego wypełnienia w jakimś zakresie, wtedy potrzebny jest materiał przewodnika posiadający pożądaną właściwość, co może stać w pewnej sprzeczności z niektórymi innymi parametrami/potrzebami.

Parametr wypełnienia, konieczny dla harmonii chyba jednak bierze górę nad np ogólną transparentnością kabla w takim wypadku.

Wtedy nawet tańszy kabel, lecz posiadający potrzebne własności lepiej zagra niż przyjęty przez ogół kosztowny wyrób usytuowany szczytowo w hierarchii.

Generalnie przez kable sygnał hi end przechodzi bardzo niechętnie, trzeba się z tym pogodzić.

 

nie ujmując autorowi wiedzy i polotu - Panie Święty! - dawno takiego grafomańskiego steku bzdur nie napisano

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

drut ma być dobry, srebro bo lepsze od miedzi, 0,4 - 0.6 do transmisji na domowych odległościach do 3m wystarczy

dobrze konfekcjonowany, IC jest dokładnie tak samo istotny i przy tym samym materiale wykazuje identyczne różnice/właściwości jak głośnikowy

i tyle w temacie bo jeśli mamy przewodami uzupełniać "transparentność", "strukturę wypełnienia" czy inne "porzadane właściwości"

to znaczy, że sprzet jest do du^y i można śmiało zastosować egualizer

 

a cała prawda jest podobna do porzekadła o kleju - klej wtedy trzyma kiedy kleju ni ma

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Tekst z klejem dobry i prawdziwy.

Japońce mają nawet takie adekwatne powiedzenie że "mniej znaczy wiecej"

czyli mniej więcej to samo.

Zaciekawiło mnie jednak co innego.

Dlaczego kolega mamel uważa że srebro jest lepsze od miedzi?

Bawię się trochę przeróżnymi kablami i nie mogę tego potwierdzić

a jak już to tylko i wyłącznie w zasilającym Argento gdzie srebro nie gra jak srebro.

Co do IC i SP to owszem jest wiele wybitnych drutów gdzie są stopy srebra,miedzi i np złota lub oddzielne

wiązki gdzie tylko jedna jest srebrna a druga miedź.

Znam natomiast wiele wybitnych kabli tylko miedzianych stąd moja ciekawość dlaczego kolega

uważa jak uważa?

mamel

Nic nie ujmując Koledze z prawa do riposty i własnych opinii, odnoszę wrażenie użycia przez Kolegę szeregu uproszczeń.

 

To tylko forum dyskusyjne, uproszczenia są więc nieuniknione.

 

Pozdrawiam.

 

nie ujmując autorowi wiedzy i polotu - Panie Święty! - dawno takiego grafomańskiego steku bzdur nie napisano

Proszę jednak o wyciągnięcie z tego steku, konkretu, co Kolega uznaje za bzdurę, chętnie się odniosę i wyjaśnię w zrozumiałym języku.

chętnie się odniosę i wyjaśnię w zrozumiałym języku.

 

to może być trudne w twoim wykonaniu

językiem operujesz zrozumiałym, tylko że w niezrozumiały sposób

ale może ci się uda.... trzymam kciuki :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Proszę jednak o wyciągnięcie z tego steku, konkretu, co Kolega uznaje za bzdurę, chętnie się odniosę i wyjaśnię w zrozumiałym języku.

już napisałem - "jeśli mamy przewodami uzupełniać "transparentność", "strukturę wypełnienia" czy inne "porządane właściwości"

to znaczy, że sprzet jest do du^y i można śmiało zastosować egualizer"

 

...Dlaczego kolega mamel uważa że srebro jest lepsze od miedzi?

"elektryczne" parametry srebra przewyższają miedź pod każdym względem

robiąc "wybitne kable" f-my rzeźbią w g. (IMHO), pogrubiają, napowietrzają, udźwięczniają...

a może zapiąć porządny drut, żadne mieszanki i spróbować zrobić taki wzmacniacz i kolumny by system z tymi przewodami grał jak należy,

bez cudacznych pierduł, puszek i innych wynaturzeń polegających na mieszaniu fazą

ile razy podłączałem Piotra transparenty było pięknie, przez pół godziny, i wszystko grało tak samo :(

czemu srebro? - a czemu AN pakuje srebro gdzie może i ludzie płaczą i płacą?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.