Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilskie bezpieczniki


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Powinii. W głupiej cynie do lutowania jest podane.

Cyna to element którego parametry muszą być znane do wykonania prawidłowego połączenia, bezpiecznik może a nawet powinien być bardziej tajemniczy żeby oddziaływać na wyobraźnię ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To, ze bezpieczniki wpływają na brzmienie, czasem różnice są bardzo duze, to jest fakt i nie ma nad czym dyskutować. Ci co twierdza inaczej, a nigdy sami nie spróbowali, nie porównali, nie powinni zabierać tutaj miejsca swoimi wpisami, bo są ignorantami lub inaczej, bo po prostu nie mają o tym zielonego pojęcia. Trzeba spróbować, porównać , posłuchać.. potem napisać, różnic nie stwierdziłem.. albo różnice były, takie a takie.. tylko wtedy ma to sens.

 

Rodzaj bezpiecznika nie ma absolutnie żadnego wpływu na dźwięk. Gdyby miał dałoby się tę różnicę wyłapać w teście ABX. Ale do tego daleko, bo nie ma żadnej różnicy na wyjściu ze wzmacniacza. Wszystko co słyszą "bezpiecznikowcy" to własne słuchowe omamy, to jest powszechne i nie ma się czego wstydzić, wystarczy poczytać odrobinę o psychoakustyce. Problem w tym że jak raz się "usłyszało" i pochwaliło kolegom to ciężko się potem z tego wycofać i przyznać że się ulega omamom, zwłaszcza jak to jest dla kogoś pasją.

Polemika, polemiką a zwykłe obrzucanie się błotem to co innego.

Dokładnie. Ja kiedyś napisałem audiofilska sekta, i oberwałem punkty ostrzeżenia. Przemyślałem to i nie miałem pretensji, bo wiadomo czym zajmuje się bardzo często sekta, choć bardziej miałem na myśli takie ortodoksyjne podejście do różnego typu wynalazków o wątpliwej skuteczności. Tutaj takie nazewnictwo, pisane przez słyszących wobec całej reszty, czyli głucholi pojawia nie dość często, i jakoś nie jest uznawane za obrazę.

Panowie a tak z czysto teoretycznego punktu widzenia. Znalazłem sobie takie coś:http:

//www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6727195065

Gdybyście usłyszeli różnicę w graniu w porównaniu do standardowego bezpiecznika np. u mnie w domu (może je kiedyś wypróbuje) to czy zaakceptowalibyście to? Pytam czysto teoretycznie i nie mam na celu nikogo obrazic.

 

 

Pracuję w instytucie akustyki na wydziale fizyki znanego uniwersytetu w mieście wojewódzkim. Dyskusja nie ma sensu.

 

Skoro nie ma sensu to dlaczego napisałeś już tyle postów na tym forum?

 

"dyskusja nie ma sensu" polaczkowe zadzieranie nosa jak zwykle. Ja pracuje jako Manager H&S w dużej firmie w UK. Barwa dźwięku raczej mniej mnie interesuje niż jego inne właściwości i bardziej skupiam się na odbiorze i niwelacji poszczególnych pasm niż, "żeby lepiej brzmiało". Co nie zmienia faktu, że pojęcie ogólne mam raczej wyższe niż 99% społeczeństwa i przynajmniej kursy mam porobione :) widać dla lekarzy od słuchu, audiogramu dla ludzi zajmującymi się pomiarami akustycznymi pomieszczeń w UK jestem partnerem nie tylko do rozmów na forum ale i do pracy.

 

Ale co tam. Ty z takimi jak ja nawet nie dyskutujesz. Spoko. :) widać inne standardy panują w innych krajach. Nie dyskutuj więc już ze mną.

 

Idol-tak, po części masz rację, ale to tak samo jakby poprosić kogoś, żeby powiedział w stereo, która kolumna gra a która nie. To jest zbyt prosty test. Do tego każdy zinterpretuje ten dźwięk, który odbierze jego ucho w inny sposób. Tj jeden stwierdzi, że gra sterylnie inny, że jest zaokrąglony inny, że ciepły itd...

 

Czy w filharmonii każda osoba będzie mogła usłyszeć identycznie ten sam dźwięk, wiedząc że np fale odbijają się od ludzi? Chyba nie.

 

Nie jestem ani za ani przeciw bezpiecznikom. Nie mam na ich temat zdania, bo nie testowałem. Z technicznego punktu widzenia kwestionowal bym ich wpływ. Z biologicznego nie.

 

Jak to mój profesor od fizyki mawiał... To czy Ziemia krąży wokół Słońca zależy od punktu odniesienia :)

 

 

Wieza STEREO Technics :)

pojawia nie dość często

Edit: ...pojawia się dość często...

 

Głuchole, betony, heretycy, sekta niesłyszących itp. to wg mnie nerwowa reakcja na przedstawiane dowody, że nie może coś takiego istnieć, a tzw. słyszący wpadł w pułapkę autosugestii, i zapewne jest tego świadomy, tylko nie ma odwagi się przyznać.

Idol-tak, po części masz rację, ale to tak samo jakby poprosić kogoś, żeby powiedział w stereo, która kolumna gra a która nie. To jest zbyt prosty test. Do tego każdy zinterpretuje ten dźwięk, który odbierze jego ucho w inny sposób. Tj jeden stwierdzi, że gra sterylnie inny, że jest zaokrąglony inny, że ciepły itd...

 

to może wytłumacze to inaczej

 

to jak realizator przy stole mixerskim "rozkłada" scene jest aspektem czysto technicznym i w pełni mierzalnym

 

to jak te efekty usłyszymy - jest czynnikiem zmiannym zaleznym od - proporcji pokoju, wygłuszenia , rozstawem kolumn w tym pokoju , odleglosciami od scian , pozycją słuchacza , katem dogięcia

 

ale, co mam na mysli

 

jesli realizator umiesci dzwonek w prawym kanale z poóżnieniem X i głośnością Y co ma dać np - podaje jako przykład żeby sie nie czepiac - że ów dzwonek zagrał na wysokości ramienia w prawym kanale

 

to

 

w zaleznosci od czynników które opisałem wyzej zagra on na wysokosci prawego ramienia , być moze w połowie drogi miedzy ramieniem i kolumną , kilka centymetrów od kolumny lub zostanie "przywiazany" do kolumny

 

ale... u niekogo nie zagra w lewym kanale - o ile nie pomącił kablami

 

pewne róznice wystąpią - oczywiscie - ale nie ma miedzy ludzmi jakiśdrastycznych różnic w słyszeniu - jesli dzwięk pojawia sie za plecami - w realu - to kazdy go tam słyszy

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Barwa dźwięku raczej mniej mnie interesuje niż jego inne właściwości i bardziej skupiam się na odbiorze i niwelacji poszczególnych pasm niż, "żeby lepiej brzmiało". Co nie zmienia faktu, że pojęcie ogólne mam raczej wyższe niż 99% społeczeństwa i przynajmniej kursy mam porobione :)

 

Nie jestem ani za ani przeciw bezpiecznikom.

 

Z technicznego punktu widzenia kwestionowal bym ich wpływ. Z biologicznego nie.

 

Rany co za bełkot. Już byli tu tacy co próbowali "udowodnić" "granie" bezpieczników za pomocą mechaniki kwantowej, ale za pomocą biologi to jakaś nowość :) Ciekawe z czego te kursy masz "porobione" :)

ale za pomocą biologi to jakaś nowość :

 

może źle kolege zrozumiałeś

 

z "biologicznego" - oznaczało chyba czynnik ludzki

 

i z tym sie zgadxzam

 

kazdy widzi u mnie w profilu że kwadrat A jest ciemniejszy od kwadratu B , ale pomiar HEX pokazuje że są identyczne

 

co nas oszukuje ? czynnik ludzki czyli w uproszczeniu "biologia"

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Rany co za bełkot. Już byli tu tacy co próbowali "udowodnić" "granie" bezpieczników za pomocą mechaniki kwantowej, ale za pomocą biologi to jakaś nowość

Ale tylko przy pomocy biologii a może bardziej psychologii taki "wpływ" da się uzasadnić. To sugestia wpływająca na nasz organizm. Działa to niestety krótkotrwale. Potem euforia zanika i bezpiecznik przestaje "grać". To normalne.

Sam bezpiecznik w zasilaniu nie jest w stanie zmienić dźwięku nawet w czysto teoretyczny sposób. Tylko bezpieczniki włączone w szereg z głośnikiem mogą wykazywać pomiarowe różnice, ale w domenie słuchu też nie do wykrycia.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Działa to niestety krótkotrwale. Potem euforia zanika i bezpiecznik przestaje "grać". To normalne.

 

Bo bezpiecznik się zużywa- a raczej, żeby być dokladny, zużywa się jego "ładunek audiofilski", a pozostaje normalny bezpiecznik.

Skoro nie ma sensu to dlaczego napisałeś już tyle postów na tym forum?

 

Po pierwsze - bo mogę ;)

Po drugie - w tym wątku?

 

"dyskusja nie ma sensu" polaczkowe zadzieranie nosa jak zwykle. Ja pracuje jako Manager H&S w dużej firmie w UK. Barwa dźwięku raczej mniej mnie interesuje niż jego inne właściwości i bardziej skupiam się na odbiorze i niwelacji poszczególnych pasm niż, "żeby lepiej brzmiało". Co nie zmienia faktu, że pojęcie ogólne mam raczej wyższe niż 99% społeczeństwa i przynajmniej kursy mam porobione :) widać dla lekarzy od słuchu, audiogramu dla ludzi zajmującymi się pomiarami akustycznymi pomieszczeń w UK jestem partnerem nie tylko do rozmów na forum ale i do pracy.

 

Ale co tam. Ty z takimi jak ja nawet nie dyskutujesz. Spoko. :) widać inne standardy panują w innych krajach. Nie dyskutuj więc już ze mną.

 

Żeby dyskusja miała sens muszą być jakieś podstawy, tezy i argumenty. Tymczasem po prostu nie ma badań i nie ma żadnych argumentów poza "ja słyszę" i "ja nie słyszę", które nazwałeś biologicznymi. Wiarę pomijam, bo z wiarą nie można dyskutować za pomocą racjonalnych argumentów, i to nie zarzut tylko fakt. A skąd takie badania by się miały wziąć? Kto by je opłacił, producent bezpieczników? A może są, tylko o nich nie wiemy? Pytałem wielokrotnie...

 

PS - kursy, które kończyłeś, opracowuję i prowadzę ja albo tacy jak ja moi koledzy, także ten ;)

nagrywamy.com

 

Nie jestem ani za ani przeciw bezpiecznikom. Nie mam na ich temat zdania, bo nie testowałem. Z technicznego punktu widzenia kwestionowal bym ich wpływ. Z biologicznego nie.

 

 

 

Jaki jest związek biologii z elektrotechniką?

 

 

 

A skąd takie badania by się miały wziąć? Kto by je opłacił, producent bezpieczników? A może są, tylko o nich nie wiemy?

Wyszło w badaniach, że nie słychać bezpieczników, bo nic nie wnoszą, więc ich nie publikują :-)

Bo bezpiecznik się zużywa- a raczej, żeby być dokladny, zużywa się jego "ładunek audiofilski", a pozostaje normalny bezpiecznik.

Takie "zużycie" dotyczy każdego sprzętu ;-).

 

Jaki jest związek biologii z elektrotechniką?

Elektrotechnika (sprzęt) wywołuje emocje/podniecenie a to powoduje w organizmie reakcje chemiczne, które mogą wpłynąć na postrzeganie dźwięku. Dotyczy to głównie sprzętu nowego który zamierzamy kupić. Po zaniknięciu tych zmian chemicznych organizm wraca do równowagi i przestajemy dźwięk odbierać w sposób emocjonalny. Najczęściej wtedy okazuje się że po przełączeniu na stary sprzęt nie odnotujemy zmiany jak za pierwszym razem będąc pod wpływem emocji.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mam pytanie do osób, które wymieniły "zwykłe" bezpieczniki na te "audiofilskie". Czy przy okazji wymiany bezpiecznika zmieniły także oprawkę bezpiecznika na taką audifilską wykonaną np. z pozłacanej miedzi, a

jeżeli nie musieli wymieniać bo fabryczna już była najwyższej jakości to czy umieszczony w niej bezpiecznik był "zwykły" czy "audiofilski" ?

<br />z "biologicznego" - oznaczało chyba czynnik ludzki<br />

 

Dokladnie...I to, ze sluch to organ odbierajacy fale...jak transport, a mozg to taki dac...potrzeba obydwu, zeby dzwiek "uslyszec". Nie wiem jak mam to wytlumaczyc, zeby wszyscy zrozumieli. Do tego ja nic nikomu nie probuje udowodnic jakby ktos nie zauwazyl!!! Nawet sam nie wiem czy te wasze bezpieczniki o ktorych napisaliscie juz tyle stron faktycznie graja czy nie. Prosze czytac ZE ZROZUMIENIEM. Dzieki za opisanie posta wyzej Idol.

 

<br />PS - kursy, które kończyłeś, opracowuję i prowadzę ja albo tacy jak ja moi koledzy, także ten ;)<br /> <br /> <br />

 

Super..lekarzy tez uczysz o dzialaniu mozgu, ucha itd...

 

<br />Po pierwsze - bo mogę ;)<br />

 

...dyskutujesz o czyms co jest bezsensu dla Ciebie, bo mozesz :) Tak, tak...brawo :)

 

<br />Żeby dyskusja miała sens muszą być jakieś podstawy, tezy i argumenty. Tymczasem po prostu nie ma badań i nie ma żadnych argumentów poza "ja słyszę" i "ja nie słyszę", które nazwałeś biologicznymi. <br />

 

...masz ich kilkadziesiat stron :) Bola mnie plecy tak, ze nie moge wytrzymac...udowodnij, ze sie myle :) medycyna opiera sie w duzej mierze na tym co mowi osoba badana... Zamiast szukac odpowiedzi gdzie sie da, szukasz ich na konsolecie, mierniku czy cokolwiek tam obslugujesz. Juz samo to, ze ucho nie odbiera liniowo sprawia, ze musisz ladowac filtry na mierniki, zeby odzwierciedlaly ucho "przecietnego" sluchacza (nie mozg). Takiego, zeby dostosowal sie do kazdego ucha na swiecie jeszcze nikt nie wynalazl. Tak samo jak nie wynaleziono chocby przecietnego aparau sluchowego. Ale, pewnie macie taki juz na swoim uniwerku, co to dziala jak ucho I masz jeden wszczepiony :) ... I w Polsce jest powszechnie uzywany, tylko w UK przyzydzili na edukacje I sie nie rozwijaja ja trzeba ;)

 

Faktycznie dzieki za taka rozmowe, bo jest bezsensu :) Mi szkoda czas marnowac na bzdury. Jak Tobie nie, to bazgraj dalej. Co za zadufany gosc...

 

 

Co do reszty tu piszacych to moze maja wybiorczy sluch I slysza to co chca-w obydwie strony ;) Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

 

Wieza STEREO Technics :)

Dokladnie...I to, ze sluch to organ odbierajacy fale...jak transport, a mozg to taki dac...potrzeba obydwu, zeby dzwiek "uslyszec". Nie wiem jak mam to wytlumaczyc, zeby wszyscy zrozumieli.

Właśnie dzięki temu mózgowi potrafisz tworzyć w wyobraźni efekty pozorne których nie ma w rzeczywistości. To efekt wyobraźni połączony z emocjami związanymi z np. testowaniem nowego sprzętu. W domenie obrazu mózg też potrafi tworzyć obrazy pozorne których w rzeczywistości nie ma przed obserwatorem np. "fatamorgana". Tak samo robi z dźwiękiem.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

W domenie obrazu mózg też potrafi tworzyć obrazy pozorne których w rzeczywistości nie ma przed obserwatorem np. "fatamorgana"

 

ups

 

fatamorgana to nie obraz tworzony przez mógz

 

to obraz odbity - fatamorgana nie jest "uludą"

 

Juz samo to, ze ucho nie odbiera liniowo sprawia, ze musisz ladowac filtry na mierniki, zeby odzwierciedlaly ucho "przecietnego" sluchacza

 

to że móga moze w zależności od czynników zewnętrznych oraz innych "używak" rzóżnie interpretować różne fakty fo jest oczywiste

 

ale nie oznacza to że przekroczy pewne bariery , które są całkowicie mierzalne i usłyszy sygnał o natężeniu 0.005 db

 

 

gdyby ktoś pojawił sie na forum i zadeklarował że "widzi inaczej" i widzi promienie rentgena . to jakbyś zareagował ?

 

bo własnie tak mniej wiecej brzmią argumenty ludzi słyszących bezpiecznik

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

to obraz odbity - fatamorgana nie jest "uludą"

 

Ale ten obraz to nie odbite np. jezioro pełne wody albo morze. Skojarzenie tego obrazu z np. z jeziorem to już tylko i wyłącznie działanie mózgu. Tego jeziora w miejscu gdzie je "zobaczyliśmy" nie ma. Nawet takiego odbitego.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Huberto1984

 

Szkoda twojego czasu i atłasu :-).

 

Tu zasiada Najwyższa i Nieomylna Komisja ds. bezpieczników, która nie ma zielonego pojęcia o większości zjawisk, jak między innymi zróżnicowaniu każdego osobnika występującego w naturze, a co za tym idzie różnic w narządzie słuchu, rozmieszczenia tkanki nerwowej, budowy struktur "gąbczastych" czaszki, każdy ma inną, równowagi jonowej komórek, co przekłada się na przewodzenie impulsów i takie tam drobiazgi, które wszystkie razem składają się na to, że każdy człowiek w danym okresie (momencie) swojego życia słyszy inaczej niż każdy inny, pierwszy lepszy z brzegu. mówiąc krótko każdy jest inny i niepowtarzalny. Na to wszystko nakładają się czynniki środowiskowe, przebyte infekcje, mikro-urazy słuchu w wyniku np. używania słuchawek dousznych, które grają muzykę dla wszystkich pasażerów autobusu przy akompaniamencie ryków silnika i trzęsącego się wnętrza pojazdu w trakcie pokonywania nierówności na "polskich drogach". Różnice w schematach pamięciowych dźwięków, zapamiętanych w ciągu życia itd. .

 

Nie ma na świecie dwóch ludzi z identycznymi małżowinami, ba mało tego zawsze lewa różni się od prawej. Do tego dochodzą atawizmy, czyli część ludzi posiada szczątkowe mięśnie do poruszania małżowinami dzięki czemu mogą śledzić źródła dźwięku w mniejszym lub większym zakresie ruchu, a część ludzi tego nie potrafi, bo w ich DNA brakuje informacji o tych mięśniach i są w kompletnym zaniku itd. itp.

 

Po co kopać się z koniem :-) ?

 

Pozdrawiam

Pygar

Rodzaj bezpiecznika nie ma absolutnie żadnego wpływu na dźwięk. Gdyby miał dałoby się tę różnicę wyłapać w teście ABX. Ale do tego daleko, bo nie ma żadnej różnicy na wyjściu ze wzmacniacza. Wszystko co słyszą "bezpiecznikowcy" to własne słuchowe omamy, to jest powszechne i nie ma się czego wstydzić, wystarczy poczytać odrobinę o psychoakustyce. Problem w tym że jak raz się "usłyszało" i pochwaliło kolegom to ciężko się potem z tego wycofać i przyznać że się ulega omamom, zwłaszcza jak to jest dla kogoś pasją.

Pisałem o tym wcześniej - dokładnie o umiejscowieniu bezpieczników w urządzeniu audio, niestety, jak to zwykle bywa, ci słyszący, mają prawdopodobnie zerową wiedzę odnośnie elektroniki...stad słyszą, mimo że to nie jest fizycznie możliwe bo...bezpiecznik jest w torze ZASILANIA.

 

Zastanawiam się nad jednym - czy jeśli ktoś wkleiłby najprostszy schemat, najbardziej prostego wzmacniacza, po czym celowo obrysował czerwonym znacznikiem elementy zasilania z szeroko omawianym tutaj cudownym bezpiecznikiem "for audio", następnie wyjście układu to wówczas zrozumieliby, czy nadal...NIE.

 

Huberto1984

 

Szkoda twojego czasu i atłasu :-).

 

Tu zasiada Najwyższa i Nieomylna Komisja ds. bezpieczników, która nie ma zielonego pojęcia o większości zjawisk, jak między innymi zróżnicowaniu każdego osobnika występującego w naturze, a co za tym idzie różnic w narządzie słuchu, rozmieszczenia tkanki nerwowej, budowy struktur "gąbczastych" czaszki, każdy ma inną, równowagi jonowej komórek, co przekłada się na przewodzenie impulsów i takie tam drobiazgi, które wszystkie razem składają się na to, że każdy człowiek w danym okresie (momencie) swojego życia słyszy inaczej niż każdy inny, pierwszy lepszy z brzegu. mówiąc krótko każdy jest inny i niepowtarzalny. Na to wszystko nakładają się czynniki środowiskowe, przebyte infekcje, mikro-urazy słuchu w wyniku np. używania słuchawek dousznych, które grają muzykę dla wszystkich pasażerów autobusu przy akompaniamencie ryków silnika i trzęsącego się wnętrza pojazdu w trakcie pokonywania nierówności na "polskich drogach". Różnice w schematach pamięciowych dźwięków, zapamiętanych w ciągu życia itd. .

 

Nie ma na świecie dwóch ludzi z identycznymi małżowinami, ba mało tego zawsze lewa różni się od prawej. Do tego dochodzą atawizmy, czyli część ludzi posiada szczątkowe mięśnie do poruszania małżowinami dzięki czemu mogą śledzić źródła dźwięku w mniejszym lub większym zakresie ruchu, a część ludzi tego nie potrafi, bo w ich DNA brakuje informacji o tych mięśniach i są w kompletnym zaniku itd. itp.

 

Po co kopać się z koniem :-) ?

 

Pozdrawiam

Pygar

 

To jest właśnie przykład, jakim często posługują się recenzenci audio i różnych gadżetów, aby złapać klientów - trochę teorii pomieszanej z audiovoodoo aby zaciemnić obraz.

 

Człowieku - piszesz o bezpiecznikach na WEJŚCIU zasilania urządzenia (w którym nie następuje żadne kształtowanie sygnału audio), a nie na wyjściu z końcówek mocy, gdzie sygnał podawany jest na KOLUMNY i ew tutaj mogłyby zajść jakieś zmiany, ale nie na wejściu ZASILANIA!

 

Wysłanie człowieka na Księżyc było znacznie prostsze...niż wyjaśnienie ludziom, że bezpiecznik w zasilaniu...zabezpiecza jedynie urządzenie...

Ale ten obraz to nie odbite np. jezioro pełne wody albo morze. Skojarzenie tego obrazu z np. z jeziorem to już tylko i wyłącznie działanie mózgu. Tego jeziora w miejscu gdzie je "zobaczyliśmy" nie ma

 

yyyyy, a ty definicje fatamorgany to skąd znasz ? z ksiązek o Sindbadzie ?

 

fatamorgana to jest obraz odbity

 

nie jeziora tylko miasta bądż wioski

 

nie istnieje ona w tym miejscu ale da sie go zarejestrować kamerą i aparatem

 

to cos jak nasze odbicie w lustrtze - nie ma nas w lustrze ale obraz jest "rzeczywisty" - nie jest złudą

 

że każdy człowiek w danym okresie (momencie) swojego życia słyszy inaczej niż każdy inny,

Boooże , co za brednia

 

brednia wręcz nieprawdopodobna

 

jeśli zadeklaruje ci że z powodów które wymieniłeś widze promienie rentgena , to co wtedy napiszesz ?

 

 

wiedz w ogóle co znaczy słowo "inaczej" ?

 

inaczej to słyszy nietoperz

 

jeśli usłyszysz dzwięk o czestotliwosci 40 000 hz , to wtedy mozesz powiedzieć że słyszysz inaczej

 

w obecnej sytuacji może mieć jedynie bardziej lub mniej czuły słuch - ale nawet jeśli masz ten bardziej to nie usłyszysz dzwieku o natezeniu 0.005 db

 

nie ma medycznego terminu "słuch inaczej"

 

ale są za to

 

"utrata słuchu"

"ubytek słuchu"

"częsciowy ubytek słuchu"

 

co oznacza ze taki człowiek SŁYSZY CISZEJ

 

ale nie INACZEJ

 

człowiek słyszący inaczej to bedzie ewenement w skali światowej i na pewno cała prasa na świecie to opisze

 

kilkaset milionów lat ewolucji ukształtowało nasze organy w sposób zaskakująco podobny - różnic sie moga one tylko wielkością

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

to ja mam ostatnie pytanie

szczerze to nie licze na odpowiedź

 

ale oto ono

 

skoro macie tak świetny słuch , który tak "trenujecie" i słyszycie "ewidentnie " najmniejsze niuanse , to

 

może ktoś z was wytłumaczy mi , jak doszło do czegoś takiego ?!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

to ja mam ostatnie pytanie

szczerze to nie licze na odpowiedź

 

ale oto ono

 

skoro macie tak świetny słuch , który tak "trenujecie" i słyszycie "ewidentnie " najmniejsze niuanse , to

 

może ktoś z was wytłumaczy mi , jak doszło do czegoś takiego ?!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Najlepsze jest to, że leciało ponoć sporo pozytywów..do momentu, w którym "sprawa nie sypnęła się"...Nie pytaj, nie ma sensu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.