Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ten sam chłopak (złota rączka) będzie potrzebował za jakiś czas wymiany kolanka pod wanną... I przypadkowo ten gościu od samochodu okaże się, że jest hydraulikiem i wymieni mu to kolanko i skasuje za godzinę pracy ponad 500zł...

To się nazywa chichot losu.

Przypadek był autentyczny. Gość jest wart krótkiej notatki z mojej strony, niestety już nie żyje. Był emerytowanym traktorzystą z PGR. Był radioamatorem, jednym z pierwszych znawców komputerów, elektronikiem...

Powiem coś więcej. Na początku lat 90, zdobyłem jakoś tam swój pierwszy komputer 386DX. Miał 4MB pamięci RAM i cztery wolne sloty. Kusiło mnie, żeby zapełnić te sloty i mieć 8MB. To byłby raj. Jednak w sklepie zaśpiewali cztery miliony złotych, tyle to wart był mój samochód wtedy. A zarobki miałem tak nędzne, że w ogóle nie miałem o czym myśleć.

I wtedy "Dziadek", bo tak go wszyscy nazywali, dał mi te cztery mega za darmo. Miał jakieś tam dojście do używek z zachodu i zamiast robić na tym kokosy, składał komputery dla dzieciaków z pegeerowskich bloków.

O takową utopie zahaczają systemy/monitory aktywne, gdzie elektronika jest ścisłe dobrana pod konkretne - indywidualne przetworniki, a wszystko to ku neutralnemu brzmieniu, bez wyimaginowanych preferencji.

gdzie moge o tym pisze. jeszcze taki system powinien miec realizowane w DSP cyfrowe zwrotnice i automatyczne wyrownanie poziomu i fazy w calym pasmie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - respect!

 

Przypadek był autentyczny. Gość jest wart krótkiej notatki z mojej strony

wzruszajaca historia. dziwnie mi znajoma/bliska.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Uwielbiam teorie spiskowe. Książki Roberta Ludluma, Kena Folleta i innych. Nawet "Kod Da Vinci" łykałem do momentu, gdy profesor mówi głównej bohaterce, że to ona jest świętym Graalem, potomkiem Chrystusa, wtedy już nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem. Jednak teorie spiskowe są fajne, ale w książkach i filmach, nie w życiu.

Nie wierzę zatem, że Polska jest Chrystusem narodów, nie wierzę w ogólnoświatowy spisek żydowski zmierzający do zniszczenia Polski, nie wierzę, że Tusk jest rusko-germańskim agentem, przysłanym do zniszczenia narodu i tak dalej...

Dlatego kolego corner nie wierzę też w żadne pozamerytoryczne ewentualne powody, dla których to nie systemy aktywne dominują w audio. Muszą być jakieś logiczne i sensowne powody, a nie spisek producentów. Sam napisałeś, że elektronika jest ściśle dobrana pod konkretne - indywidualne przetworniki. I chyba tu jest pies pogrzebany. W normalnym sprzęcie ktoś kupuje sobie np. miniwieżę z kolumienkami. Szybko jest w stanie do tej miniwieży dokupić jakieś dużo lepsze kolumny. I cieszy się sporo lepszym dźwiękiem. A pieniądze wydawał stopniowo. Potem zmienia sprzęt na cd + wzmacniacz, ale pozostawia kolumny. Zestaw aktywny, o jakim ty mówisz, nie będzie bardzo tani i będzie kompletem. Zatem zmiana na lepszy sprzęt będzie wymagała zmiany kompletu - wzmacniacza razem z kolumnami.

 

aki system powinien miec realizowane w DSP cyfrowe zwrotnice i automatyczne wyrownanie poziomu i fazy w calym pasmie

Powstaje zasadnicze pytanie, co w takim systemie uznamy za naturalne ustawienie? DSP mają zwykle masę predefiniowanych ustawień i korekcji. Słuchałem takich wzmacniaczy i jakoś żadne z tych ustawień mi nie pasowały za bardzo. To jest problem, czy Bensona mam słuchać na ustawieniu jazz czy rock? ;)

Czy ta cyfrowa ingerencja w barwę nie spowoduje dyskomfortu słuchacza?

Dzień Dobry!

W Szczecinie Słoneczko!

 

Od końca.

DSP z mikrofonem ma przesłuchać pomieszczenia aby dowiedzieć się z czym ma do czynienia. Następnie ma skorygować sygnał tak, aby otrzymać optymalny odsłuch. Dopiero wówczas może dokonywać korekcji pod określone miejsca lub określone preferencje...

 

Zespoły aktywne to nie taka prosta sprawa. Nieco sugerował to Misiomor. Po pierwsze jak firma produkuje zespoły głośnikowe to daleko jej do wzmacniaczy i aktywnych korektorów.

Po drugie, rzeczywiście trudno tu o dobór elementów.

 

No i najważniejsze. Jak już się zrobi coś aktywnego to z reguły w jednej obudowie, na standardowych układach. Który ałdiofil by coś takiego zdzierżył, gdzie tu miejsce na kable gł ;).

 

Może to i dobrze.

Przynajmniej DIY może święcić na tym polu sukcesy.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - respect!

 

 

Już się to parę razy pojawiło na forum. Oczywiście pojawiły sie natychmiast próby podważenia oczywistej oczywistości. Jeśli fakty nie pasują do teorii, to tym gorzej dla faktów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DSP mają zwykle masę predefiniowanych ustawień i korekcji.

Nie wiem dokładnie jakie ma funkcje DSP w kolumnach fabrycznych (aktywnych), ale chyba tam chodzi o coś innego niż we wzmacniaczach kina domowego. Tym DSP uzyskuje się efekt zwrotnicy (podziały) i ewentualne niezbędne korekty wynikające głównie z właściwości głośników (np wycięcie rezonansów leżących poza pasmem gałęzi, opóźnienia wynikłe z konstrukcji mechanicznej itp.). Nie sądzę żeby tymi układami (tymi w kolumnie) ktoś korygował wady akustyczne pomieszczenia choć oczywiście w pewnym małym zakresie jest to dopuszczalne. No bo jak taka korekta musiała by wyglądać, dla lewej kolumny inna i dla prawej inna (?). 99,9% naszych pomieszczeń jest niesymetryczna. Pomieszczenie powinno u audiofila być zbudowane na "miarę", ale na to stać tylko najbogatszych hobbystów i spotyka się takie niezmiernie rzadko. Takie pomieszczenie musi być zaprojektowane już na etapie budowy z przeznaczeniem do słuchania muzyki. Na przykład w budynkach wielorodzinnych uzyskanie symetrii pomieszczenia ze względów konstrukcyjnych jest praktycznie niemożliwe i zawsze kolumny w stereo będą miały wypadkową charakterystykę kolumna + pokój inną dla prawej strony i inną dla lewej (skalę tego zjawiska z którą miałem w swoich eksperymentach nieprzyjemność się spotkać opisałem wcześniej w tym wątku). Dopiero piwnica lub pomieszczenie wolno stojące (najlepiej bez okien) mają szansę na pełną symetrię. I wtedy można wstawiać w nie idealnie "dopieszczone" kolumny. Oczywiście nie neguję potrzeby "dopieszczenia" kolumn w związku z tym co napisałem wyżej.

Zespoły aktywne to nie taka prosta sprawa.

Myślisz, że trudniejsze od biernych ? Oczywiście jak ktoś nie wie jak zrobić lub wykorzystać elektronikę to oczywiście może to być trudne i wtedy lepiej się za to nie brać lub kupić coś gotowego (komplet). Niestety zestawy aktywne są w produkcji znacznie droższe od biernych oraz nie rozwijają rynku "voodoo" i pewnie dla tego ich ograniczona podaż na rynek elektroniki domowej. W technice studyjnej jest już trochę inaczej.

No i najważniejsze. Jak już się zrobi coś aktywnego to z reguły w jednej obudowie, na standardowych układach

Ja w swoich "dłubankach" aktywnych zawsze stosowałem układ wieloskrzynkowy (świadomie nie dlatego, że był w niektórych firmach modny B&W (801, 802) i Kef (105)). Łatwiej taki układ ustawić nawet "na ucho".

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Dlatego kolego corner nie wierzę też w żadne pozamerytoryczne ewentualne powody, dla których to nie systemy aktywne dominują w audio. Muszą być jakieś logiczne i sensowne powody, a nie spisek producentów. Sam napisałeś, że elektronika jest ściśle dobrana pod konkretne - indywidualne przetworniki. I chyba tu jest pies pogrzebany. W normalnym sprzęcie ktoś kupuje sobie np. miniwieżę z kolumienkami. Szybko jest w stanie do tej miniwieży dokupić jakieś dużo lepsze kolumny. I cieszy się sporo lepszym dźwiękiem. A pieniądze wydawał stopniowo. Potem zmienia sprzęt na cd + wzmacniacz, ale pozostawia kolumny. Zestaw aktywny, o jakim ty mówisz, nie będzie bardzo tani i będzie kompletem. Zatem zmiana na lepszy sprzęt będzie wymagała zmiany kompletu - wzmacniacza razem z kolumnami.

 

 

Spoko, nie mniej musisz wyjść poza przyjęte w audiofilskim światku ramy, aby móc dostrzec zalety takiego rozwiązania. Porównanie z mini wieżą jest chybione z tego względu, iż to nie jest system który w założeniu ma wiernie odtworzyć źródło, jak np. monitory studyjno - odsłuchowe. Widać jak na dłoni stagnację w twoich przekonaniach (bez urazy) – czemu chcesz wymieniać, a co ważniejsze skąd wiesz że wymiana będzie na plus (dowód poza - ...bo tak słyszę/czuję/jest droższy)? Wszystkie próby żonglowania poszczególnym torem audio są robione na oko, takie szukanie po omacku co z neutralnością ma guzik wspólnego - a o to właśnie chodzi. Z tego co wiem posiadasz Yaqina, który już na starcie daje dużo od siebie specyficznego polotu dla dźwięku, łączysz to całkiem przypadkiem z kolumnami (jak 99% tu zaglądających), które według ciebie są OK i mamy przepis na własne preferencje, które są kilometry za ideałem. Zobacz w kinie domowym (tv, projektory) mamy kalibrację (ISF, THX), aby dostosować każdy obraz jak najwierniej, osobiste upodobania nie mają racji bytu (mamy widzieć założenia reżysera, a nie własne widzi misie), tak samo z audio - ma być w pełni liniowe, nie wyrażające nic od siebie. A tak lampa daje swoje, do tego dochodzi niemiecka, angielska szkoła grania paczek – każdy producent ma swój sposób na pokazanie dźwięku i pies pogrzebany. Systemy aktywne to nie tylko instalacja wzmacniacza w pudło MDF wraz z głośnikami, niżej opis zalet/wad:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj wszystko jest na odwrót, każdy chce mieć specyficzny, jedyny w swoim rodzaju system (trza się wyróżnić z tłumu), jedni zlecają kolumny na tanich car-audiowych częściach, drudzy szukają jakiś egzotycznych marek aby pokazać - "...szukałem na obcych landach i znalazłem", lansują się swoimi markami- im więcej różnych firm w zestawie, tym lepszy poszukiwacz, zamiast iść w całkowicie innym kierunku. Miałem adamy, teraz przyszła pora na używane aeony i jakoś bębenków nie wypaliło, ehh chyba jestem głuchy ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Integracja systemu. ( -/+ )

Jako wada bywa też postrzegana duża integracja systemu. Nabywca konwencjonalnego systemu ma większe możliwości ingerencji w brzmienie poprzez zmiany poszczególnych elementów. Konwencjonalny system można też łatwiej rozwijać stopniowo, rozkładając wydatki na mniejsze części.

Ale równie dobrze integracja może być postrzegana jako zaleta. Zamiast podejmować kilka osobnych decyzji odnośnie zakupu poszczególnych elementów podejmujemy tylko jedną. Mniej jest też kabli i w ogóle mniej elementów zestawu.

 

Cena. ( -/+ )

Generalnie uważa się, że kolumny aktywne podnoszą koszt systemu. Ale nie należy zbytnio generalizować opinii na ten temat. Jest mnóstwo możliwych kombinacji. Z jednej strony mamy koszt wykonania dodatkowych wzmacniaczy, ale z drugiej mamy oszczędność na obudowie do wzmacniacza. Jeśli będziemy chcieli minimalizować pasożytnicze efekty w zwrotnicy pasywnej to koszt samej zwrotnicy może bardzo wzrosnąć. Można przytaczać wiele argumentów za i przeciw, ale bilans tak czy tak trzeba zrobić pod kątem konkretnej konstrukcji. Trudno też wycenić ile będą warte ostateczne korzyści brzmieniowe.

W swoich rozważaniach brałem pod uwagę właśnie te dwa punkty.

Z drugiej strony oczywiście wiem o wielu zaletach zestawów aktywnych oraz o tym, ze jest to też jakiś wyższy stopień audiofilskiego wtajemniczenia. ;)

Dokładnie przestudiowałem opisy i zdjęcia na blogu "Sami Wiecie Kogo" i bardzo mi się to podobało - ba - chętnie bym czegoś takiego posłuchał. Ale z drugiej strony są też obawy o koszty, o to czy bym podołał i finansowo, i technicznie.

Przy czym z góry uprzedzam kolegów, którzy mi już lampę wytykali, od pewnego czasu, mając okazję do porównań i testów, stwierdzam, że dobra lampa gra dobrze, a tylko zła lampa gra analogowo i lampowo, czyli źle - z szumami, brzęczeniem i zakłóceniami. Nie o taki ideał dźwięku mi chodzi. ;)

Z lampami to, myślę, jest tak, że jest to pewnego rodzaju środek zastępczy. Audiofil nie mający wielkiego pojęcia o elektronice, może sobie te lampy wymieniać, pokręcić pr-kami ustawiając prąd, popisać się nazwą ecc83 albo 300B. Daje to poczucie komfortu i znajomości rzeczy. I brzmi to znacznie poważniej niż jakaś tam wymiana kabli albo całych klocków w trakcie tzw. budowy systemu. Tu już można sięgnąć, bądź co bądź do wnętrza urządzenia - wszak wymieniamy jego część składową - daje to poczucie stawania się konstruktorem, więc daje pozory "zrozumienia" co też w tym sprzęcie jest grane.

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Z lampami to, myślę, jest tak, że jest to pewnego rodzaju środek zastępczy. Audiofil nie mający wielkiego pojęcia o elektronice, może sobie te lampy wymieniać, pokręcić pr-kami ustawiając prąd, popisać się nazwą ecc83 albo 300B. Daje to poczucie komfortu i znajomości rzeczy. I brzmi to znacznie poważniej niż jakaś tam wymiana kabli albo całych klocków w trakcie tzw. budowy systemu. Tu już można sięgnąć, bądź co bądź do wnętrza urządzenia - wszak wymieniamy jego część składową - daje to poczucie stawania się konstruktorem, więc daje pozory "zrozumienia" co też w tym sprzęcie jest grane.

Bum, nie myśl tyle bo to dla ciebie widać męczące zajęcie.

Czy wymiana lamp i podkręcanie biasu to także temat voodoo? Bum, litości...

To już nie merytoryka, to jest przypierdalanie się.

Z lampami to, myślę, jest tak, że jest to pewnego rodzaju środek zastępczy. Audiofil nie mający wielkiego pojęcia o elektronice, może sobie te lampy wymieniać, pokręcić pr-kami ustawiając prąd, popisać się nazwą ecc83 albo 300B. Daje to poczucie komfortu i znajomości rzeczy. I brzmi to znacznie poważniej niż jakaś tam wymiana kabli albo całych klocków w trakcie tzw. budowy systemu. Tu już można sięgnąć, bądź co bądź do wnętrza urządzenia - wszak wymieniamy jego część składową - daje to poczucie stawania się konstruktorem, więc daje pozory "zrozumienia" co też w tym sprzęcie jest grane.

 

Pewnie ciebie zaskoczę ale mam podobne wrażenie.

Dla 'zabawy' polecam zdobyc starszego Panasonica SA-PM22 i wstawienie do np sypialni ... Mały bździel a gra świetnie, jest to aktywny system czyli szukać tylko ze sprawnymi głośnikami.

 

Kolega ma aktywne Tannoy A800. Jasne, że aplikację dobiera się pod głośniki i obudowę, ale jakbyście zobaczyli co tam jest w środku ... ;-) Mimo tego grają świetnie. Co ciekawe ich koaksjale można u nas kupić.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Z lampami to, myślę, jest tak, że jest to pewnego rodzaju środek zastępczy. Audiofil nie mający wielkiego pojęcia o elektronice, może sobie te lampy wymieniać, pokręcić pr-kami ustawiając prąd, popisać się nazwą ecc83 albo 300B. Daje to poczucie komfortu i znajomości rzeczy. I brzmi to znacznie poważniej niż jakaś tam wymiana kabli albo całych klocków w trakcie tzw. budowy systemu. Tu już można sięgnąć, bądź co bądź do wnętrza urządzenia - wszak wymieniamy jego część składową - daje to poczucie stawania się konstruktorem, więc daje pozory "zrozumienia" co też w tym sprzęcie jest grane.

Do mnie to chyba nie pasuje. Nie wiem dlaczego zafascynowały mnie lampy. Może dlatego, że kojarzyły mi się z czasami mojej młodości, ze złym, brzęczącym i zaszumionym dźwiękiem, a to co usłyszałem, to mnie zaskoczyło czystością, precyzją, dokładnością?

Co do wymiany lamp, to nie wiem, jakoś słabo wrażliwy jestem. Wymieniając w Yaqinie oryginalne 6J1 na 6Ż1P nie usłyszałem kompletnie żadnej różnicy. Różne EL34 też. W moim wzmacniaczu za to usłyszałem wymianę 6N2P na 6N2P-EW, ale to była taka naprawdę bardzo subtelna różnica. Taka na granicy autosugestii.

Wcale nie mam ochoty na zmianę lamp w swoim wzmacniaczu, jak pomyślę, że komplet tych lamp, które mam, może kosztować nawet 1500 zł, to dostaje ostrej kolki portfela. ;)

Panowie, przeszukując to nasze cudowne forum trafiłem na pewną prawidłowość, otóż znalazłem 2 producentów z Polska (możliwe że jest więcej), którzy to potrafią spłodzić kolumny demolujące wszystko co w sklepie i w ogóle na rynku do 10.000 zł (w obu przypadkach pada właśnie ta kwota, ni więcej ni mniej - jakaś psychologiczna-marketingowa liczba czy cuś?). Znane wielu Hyperiony promowane przez samego konstruktora jako dewastator konkurencji czy co tam tylko się odezwie do wspomnianej wcześniej kwoty, oraz niejaki pan Kulesza a'la "Zagra". Użyte u jednego tanie, przedwojenne Visatony, oraz drugie perełki od "Zagry" wzięte z car-audio Peiying, skupowane na wagę od amatorów tuningu, są niczym Graal z właściwościami, którymi takie szmatławce jak Dynaudio (co za g*wna tam siedzą?) i reszta sporej grupy nie mają startu.

 

Później jako konsumenci mamy opinie sra*ących we własne gniazdo, bo z entuzjazmem nie zachwalamy naszych wyrobów, grzecznie nie kupujemy jak to robią choćby niemcy czy amerykanie. Ale jak, co mamy wspierać - cwaniactwo? Najgorsza sama postawa tych inżynierów, zero chłodnego podejścia, tylko - "co się dziwisz... na moje cacka to nie ma bata". W końcu mamy z 15 firm kabelkowych (każdy ma park maszynowy i wielkie hale, zapewne), jakiś wzmak Mach za 30k co w środku pustka, ale jak gra? Tylko te polaczki nie pomagają w kręceniu biznesu, STX - za tani nie liczy się, APS Aeon - ale tam nie można wymieniać drutów, dla ateistów, AkustyK - nie wykupuje reklam w prasie, nie ma się jak pochwalić.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

No cóż kolego corner, c'est la vie mówią Francuzi, ale że cholera nie lubię jakoś Żabojadów to dodam nasze polskie porzekadło, również nadające się - każda pliszka swój ogonek chwali. Nie znam tych głośników i trudno mi się wypowiadać. Natomiast przypominam sobie, że w grudniu proponowałem panu Audio Academy test. Po powrocie do kraju miałem jakiś czas Dali Concept 8 i proponowałem mu porównanie. Pytałem na jakich warunkach udostępniłby swoje zestawy do testu. Zakładałem, ze ma jakieś egzemplarze demo. Myślę, ze bez problemu pokryłbym rozsądne koszty przesyłki, a nawet wpłacił kaucję. Ale kolega AA się wypiął i powiedział, ze nie jest zainteresowany, ale być może kiedyś będzie na Pomorzu, to wtedy zaproponuje mi odsłuch. Odsłuch bez możliwości porównania to ja mam w rzyci.

Jednak zastanawiające jest, że producent kolumn boi się porównania z renomowanym - co prawda - producentem światowym, ale też z modelem dość niskim. Korzyści byłyby oczywiste, gdybym mógł napisać, ze kolumny AA za 3 tysiące są lepsze od Dali za 6. Bo przecież są lepsze? Nie?

A serio to jak mamy chcieć kupować krajowe zestawy głośników, skoro ich nigdzie z niczym porównać nie można. Mając wolne 3 tysiące kupię coś, co mogę z czymś innym porównać lub właduję w DIY. Kupując używane DALI lub B&W będę wiedział, czego mam się spodziewać i czego mogę się spodziewać. Kupując manufakturowe wyroby krajowe dostanę "niewiadomoco", bo producent boi się porównań jak diabeł święconej wody.

Pewnie ciebie zaskoczę ale mam podobne wrażenie.

Czasami się zgadzamy, jak np. w kwestii odtwarzaczy plików ;-)

 

Bum, nie myśl tyle bo to dla ciebie widać męczące zajęcie.

Czy wymiana lamp i podkręcanie biasu to także temat voodoo? Bum, litości...

To już nie merytoryka, to jest przypierdalanie się.

 

Nie jest voodoo, ale po co sie tak męczyć, skoro zbliżony lub ten sam efekt można osiągnąć prościej?

 

Do mnie to chyba nie pasuje. Nie wiem dlaczego zafascynowały mnie lampy. Może dlatego, że kojarzyły mi się z czasami mojej młodości, ze złym, brzęczącym i zaszumionym dźwiękiem, a to co usłyszałem, to mnie zaskoczyło czystością, precyzją, dokładnością?

Co do wymiany lamp, to nie wiem, jakoś słabo wrażliwy jestem. Wymieniając w Yaqinie oryginalne 6J1 na 6Ż1P nie usłyszałem kompletnie żadnej różnicy. Różne EL34 też. W moim wzmacniaczu za to usłyszałem wymianę 6N2P na 6N2P-EW, ale to była taka naprawdę bardzo subtelna różnica. Taka na granicy autosugestii.

Wcale nie mam ochoty na zmianę lamp w swoim wzmacniaczu, jak pomyślę, że komplet tych lamp, które mam, może kosztować nawet 1500 zł, to dostaje ostrej kolki portfela. ;)

 

Do Ciebie oczywiście nie pasuje ze zrozumiałych wzgledów ;-)) Nie jesteś audiofilem w typie Elberotha i innych Milimetrów;-)))

 

Nie jestem wrogiem lam. Maja swój niewątpliwy urok, zwłaszcza w długie zimowe wieczory. Ale bez wątpienia z tranzystora dobry dźwięk uzyskać jest znacznie prościej i nie ma tych ciężkich traf głośnikowych ;-))

 

A teraz z innej beczki:

 

Powiem tak: włożony tak czy siak - system gra dobrze. Ale... No właśnie w "ale" jest pytanie. Skoro kierunkowość jest umowna, a jednak działa, to czemu producent zwykłego, nieaudiofilskiego bezpiecznika szklanego tego nie oznacza?

 

Czyżby początek przebudzenia?

 

I jescze:

 

Nie, no... Po pierwsze producent nieaudiofilskiego bezpiecznika nie spodziewa się jego zastosowania w audio (to margines zastosowań bezpieczników topikowych), a nawet jeśli się spodziewa, to kierunkowość, jest dla niego kompletną abstrakcją.

 

Okazuje się, że wśród audiofilskiej braci też mogą znaleźć się odkrywcy!

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Nie jest voodoo, ale po co sie tak męczyć, skoro zbliżony lub ten sam efekt można osiągnąć prościej?

Dobra, to co może być prostszego od wymiany lampki czy też pokręcenie troszeczkę biasem?

Zrobienie adaptacji akustycznej? Wymiana kolumn? Wymiana wzmacniacza? Przerzucenie się na filatelistykę? :)

Nie zgadzam się z tymi (złymi?) opiniami o polskich konstrukcjach głośnikowych.

Nie mam zamiaru bronić tu słowotoku marketingowego, czy braku wstrzemięźliwości...

 

Słyszałem natomiast kilka konstrukcji robionych na zamówienie. O nazwy producentów nie pytajcie, nie pamiętam ;).

Większość to znakomite konstrukcje.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nie jestem wrogiem lam. Maja swój niewątpliwy urok, zwłaszcza w długie zimowe wieczory.

Taka lama ma swoje zalety. Ma cieplutką wełnę...

Tak, wiem, ze to literówka, ale NMSP. ;)

 

Nie zgadzam się z tymi (złymi?) opiniami o polskich konstrukcjach głośnikowych.

Nie sądzę, by można i by należało mieć złą opinię o wszystkich robionych w Polsce zestawach głośnikowych.

Ja nawet nie wyraziłem złej opinii o kolumnach kolegi Audio Academy. Zwróciłem tylko uwagę na stanowczą odmowę na propozycję porównania.

Jak mawiam, przetwornik to przetwornik...

W zakresie wykorzystania ma mieć założoną charakterystykę SPL, moc, zniekształcenia,...

Cena zupełnie nie gra tu roli ;)

 

Widuje się więc tanie przetworniki w drogich zespołach głośnikowych i drogie przetworniki w nędznych konstrukcjach...

Nie ma korelacji.

Taka lama ma swoje zalety. Ma cieplutką wełnę...

No cóż, ostatnio myślę o zoologii ....

 

Dobra, to co może być prostszego od wymiany lampki czy też pokręcenie troszeczkę biasem?

Zrobienie adaptacji akustycznej? Wymiana kolumn? Wymiana wzmacniacza? Przerzucenie się na filatelistykę? :)

Większość audiofili to filateliści! Oczywiscie mam na myśli pewne podobieństwo. Więc nie trzeba się przerzucać ;-))

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zażartował sobie partick,a ja sobie myślę - w kontekście tych zestawów aktywnych sterowancyh jakimiś często skomplikowanym układami - że co w końcu złego w tych potencjometrach barwy? Dlaczego akurat one dla audiofilów są takie niekoszerne? Nie lepiej pokręcić potencjometrem niż kręcić "biasem", albo co gorsza wydawać krocie na kabelki?

Niestety czasem bez tych kręciołków po prostu nie idzie słuchać. Nawet nie chodzi tylko o jakość płyt ale o różnice sygnałów z poszczególnych źródeł.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Zażartował sobie partick,a ja sobie myślę - w kontekście tych zestawów aktywnych sterowancyh jakimiś często skomplikowanym układami - że co w końcu złego w tych potencjometrach barwy? Dlaczego akurat one dla audiofilów są takie niekoszerne? Nie lepiej pokręcić potencjometrem niż kręcić "biasem", albo co gorsza wydawać krocie na kabelki?

Były kiedyś (w erze kalkulatora łupanego) produkowane takie dosyć słynne (wtedy) kolumny Bose 901. To była jednodrożna kolumna złożona z chyba 9 głośników szerokopasmowych o średnicy chyba ~10cm. Do zestawu tych kolumn była dołączana "czarna skrzynka" (to takie modne obecnie urządzenie ;-) ), którą włączało się pomiędzy przedwzmacniacz a końcówki mocy. Ta skrzyneczka była po prostu korektorem charakterystyki. Podłączone do wzmacniacza zwykłe np. 3 drożne kolumny grały tak jakby ktoś podkręcił regulatory niskich i wysokich tonów. Te Bose 901 miałem okazję porównawczo słuchać z Yamahami NS1000M. Pamiętam, że brzmienie jako całość było dosyć podobne (oczywiście nie całkiem), ale te Bose grały wyraźnie efektowniej od Yamah. Yamahy były za to nieco precyzyjniejsze w lokalizacji. Te Bose można w zasadzie nazwać kolumnami aktywnymi bo nie miały zwrotnicy prądowej (biernej). Dużo ludzi się nimi wtedy zachwycało i były dosyć popularne mimo tej "czarnej skrzynki" (nawet wśród audiofili).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Niestety czasem bez tych kręciołków po prostu nie idzie słuchać. Nawet nie chodzi tylko o jakość płyt ale o różnice sygnałów z poszczególnych źródeł.

No ale rasowy audiofil by cię za takie stwierdzenie rozstrzelał bez sądu. ;)

Co prawda mój obecny wzmacniacz nie ma korekcji barwy, ale nie czułbym się źle, gdyby miał.

Lechu, chyba te Bose to kiedyś widziałem na Allegro. Ale czarnej skrzyneczki już przy nich nie było.

No ale rasowy audiofil by cię za takie stwierdzenie rozstrzelał bez sądu. ;)

Rasowy audiofil to wg pewnej nomenklatury audiofil "Die Hard" choć osobiście preferuje określenie "Hardkor". Oczywiście, że nie używa takich plebejskich technik tylko żongluje wyrafinowanymi kablami, które kupuje od tego samego dystrybutora co król z baśni Andersena ubrania.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Dobry Wieczór!

Równowagę tonalną jak to nazywam trzeba skorygować czasami o kilka do nawet kilkunastu dB, tak różnorodnie są nagrywane płyty CD.

 

Przykłady?

Stare wydawnictwa zespołu Yes i jakiekolwiek zespołu Massive Attack.

Proszę porównać ;).

 

Jak ktoś tego nie usłyszy to głuchy jak pień!

 

Przykład z dzisiaj?

Moja Żona lubi Czesława Niemena.

Jego wydawnictwa, nawet te ostatnie po remasterze samego mistrza o kant dupy rozbić w zakresie basu!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.