Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

A może się pobawimy jednak... :)

 

Spróbuj zrobić taki eksperyment, zatkaj ucho palcem i coś powiedz. Zauważysz, że zawęziła się scena, wysokie tony zmalały itp. Dzieje się tak na skutek mniejszej ilości atomów powietrza dolatujących do twojego bębenka w uchu, a także zmiany charakteru ich ruchu na skutek odbicia się od dodatkowej przeszkody. Z regałem jest podobnie jak z palcem. Różcia jest taka, że regał jest większy więc oddziałuje na większą ilość atomów powietrza i nie musi być ustawiony tak blisko ucha żeby osiągnąć podobny efekt :)

 

Szafa jest również elementem całkowicie pasywnym, nie wymaga żadnego zasilania do swojej pracy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, że nie jest, ale działa jak czary. Stawiasz jakiś regał z książkami za kolumnami i już może być inaczej...

Doskonały przykład z innej branży audiovoodoo, a mianowicie akustyki właśnie.

Jak czytam te wszystkie teksty o komputerowo obliczanych dyfuzorach i innych pierdołach,

najczęściej wypisywanych przez leszczy, którzy do wczoraj skręcali na kolanie kabelki i opychali je forumowiczom,

a dzisiaj już są profesjonalnymi akustykami od trudnych pomieszczeń i za sam przyjazd z laptopem wołają tysiąc,

to mnie tylko pusty śmiech ogarnia, bo najczęściej wspomniany wyżej regał z książkami będzie identycznie działał,

tylko że nie będzie przy tym kosztował pierdyliona za komputerowe obliczenia wymiarów każdej użytej deseczki

oraz za robienie przez Pana Akustyka mądrych min przy sprawach prostych jak sikanie. Ściema na maksa i śmiech na sali.

 

To tak tylko a propos regału z książkami, bez żadnych podtekstów czy zaczepek ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

starych koszach z lat 40' z

niestety kolego-jest to bardzo nieprawdopodobne a powiedziałbym,że niemożliwe!Lata o których piszesz-czyli II wojna światowa i tuż po,to czas reglamentacji zarówno surowców jak mocy produkcyjnych.Fizycznie nie było możliwości wyprodukowania i zmagazynowania większych ilości czegoś tak banalnego jak części głośników.Pierwszeństwo miała armia i odbudowa.Po drugie-królowało mono!stereo i hi-fi to jeszcze przyszłościowe sprawy.Pojedyńczy głośnik czy też część głośnika-jest nieprzydatny do niczego-zbyt trudno znależć dla niego parę.O dokładnym parowaniu pisze tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jeszcze jedno: w życiu nie słyszałem o zamulonym albo ciepłym basie!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który? ;-)

Misiomora o tych ślimakach...

 

Doskonały przykład z innej branży audiovoodoo, a mianowicie akustyki właśnie.

Jak czytam te wszystkie teksty o komputerowo obliczanych dyfuzorach i innych pierdołach,

najczęściej wypisywanych przez leszczy, którzy do wczoraj skręcali na kolanie kabelki i opychali je forumowiczom,

a dzisiaj już są profesjonalnymi akustykami od trudnych pomieszczeń i za sam przyjazd z laptopem wołają tysiąc,

to mnie tylko pusty śmiech ogarnia, bo najczęściej wspomniany wyżej regał...

Tym bardziej, że to własny regał!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

No pewnie, że nie jest, ale działa jak czary. Stawiasz jakiś regał z książkami za kolumnami i już może być inaczej a regał nie ma zasilania. Jak to zatem działa? Jak to wyjaśnić?

Jest na forum dział akustyka. Wszystko opisują, są tam podawane rozmaite informacje, jest mowa o aparaturze pomiarowej. Akustyka znana jest od czasów starożytnych Greków. Żadnego voodoo, żadnych czarów.

 

niestety kolego-jest to bardzo nieprawdopodobne a powiedziałbym,że niemożliwe

Mała Dania też się zbroiła i miała reglamentację? Nie. Okres powojenny to dla tego kraju czas prosperity. Ot powiem ci, ze zagłodzone niemieckie dzieci przyjmowano na kolonie letnie, aby się mogły odpaść trochę. ;)

A o tej nieprzydatności starych głośników to musisz koniecznie ich powiadomić, a także naszego lokalnego fachmana od graj-pudeł, który robi kolumny z całkiem nieprzydatnych do tego głośników. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum dział akustyka. Wszystko opisują, są tam podawane rozmaite informacje, jest mowa o aparaturze pomiarowej. Akustyka znana jest od czasów starożytnych Greków. Żadnego voodoo, żadnych czarów.

 

Czy dasz sobie głowę uciąć, że wszyscy "usłyszą" ten regał z książkami?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od ustawienia. Jeśłi ustawisz go np. między kolumną a słuchaczem, to obstawiam, że tak z 60% ludzi go usłyszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum dział akustyka. Wszystko opisują, są tam podawane rozmaite informacje, jest mowa o aparaturze pomiarowej. Akustyka znana jest od czasów starożytnych Greków. Żadnego voodoo, żadnych czarów.

 

 

Mała Dania też się zbroiła i miała reglamentację? Nie. Okres powojenny to dla tego kraju czas prosperity. Ot powiem ci, ze zagłodzone niemieckie dzieci przyjmowano na kolonie letnie, aby się mogły odpaść trochę. ;)

A o tej nieprzydatności starych głośników to musisz koniecznie ich powiadomić, a także naszego lokalnego fachmana od graj-pudeł, który robi kolumny z całkiem nieprzydatnych do tego głośników. ;)

Jeszcze jedna nieścisłość-konopie-niestety chodzi o celulozę pozyskiwaną z lnu,konopii,bawełny-dokładnie z takiej samej celulozy produkowany jest papier na banknoty! marnie ci idzie przepisywanie!

 

a może wiesz chociaż po.której stronie walczyli ss-mani z Danii ?z Waffen SS lub Norge?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdzielczości kości ADC/DAC rzędu 24 bitów wynikają z rozwoju technologii i filozofii przesyłania danych i adresowania. Ten parametr podąża wg. określonego schematu, np: 4, 8, 12, 16, 24, 32, 64, 128,…

A jaki to schemat, ciąg fibonacciego? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwo przewidzieć do czego zmierzasz.

Ale nie, nie da się porównywać kabli do akustyki. Akustyka to nauka, kablologia to czary.

 

To prawda, bez pomocy ezoteryki, niczego konkretnego w przewodzeniu dla audio nie da się osiągnąć.

 

 

Systemy ezoteryczne są doskonalszym narzędziem od pomiarów czy odsłuchów, nie mają powodów by kogokolwiek wprowadzać a błąd czy faworyzować jakąś technologię.

 

 

Pokazują miejsce w jakim się jest, możliwe kierunki dalszych dróg rozwoju, przeszkody do pokonania, zagrożenia, pomocne siły i wynik końcowy.

 

 

Nikt nie uniknie swojego przeznaczenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Jeszcze jedna nieścisłość-konopie-niestety chodzi o celulozę pozyskiwaną z lnu,konopii,bawełny-dokładnie z takiej samej celulozy produkowany jest papier na banknoty! marnie ci idzie przepisywanie!

Przepisywanie czego?

Te informacje o zestawach głośnikowych na zamówienie usłyszałem od niejakiego Andersa Espensena właściciela firmy Audio Consult osobiście i ponieważ traktuję to jako ciekawostkę, nigdy nie czułem potrzeby sprawdzania, weryfikowania, prowadzenia dochodzeń.

Co ma do głośników kwestia duńskich zwolenników nazizmu, tego nie wiem i nie jestem zainteresowany. Za to widzę z twojej strony wielką chęć kłótni, do których w tym wątku nie chcę dopuścić. W tym wątku krzyżujemy argumenty, a nie sztylety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda.

Dziś pada, najwyższy czas, aby w spokoju zastanowić się nad wieloma aspektami hi end.

 

Czym jest w istocie?

 

Jak silnie związany jest z cechami szczególnymi dotyczącymi psychiki jednostki?

 

Dlaczego hi end zajmują się takie a nie inne osoby, dlaczego posługują się tą techniką, co chcą sobie czy innym w ten sposób załatwić/udowodnić?

 

Jak to się dzieje, że osoby z tej branży zamiast wyróżniać się nieograniczoną otwartością umysłu, spowodowaną brakiem weryfikowalności pomiarowej, najczęściej są zabarykadowane i hermetyczne wobec rzeczywistości?

 

Ilu z nich w ogóle rozumie hi end i jak dojść do tego stanu?

 

Czy związki partnerskie jakie te osoby tworzą są pełne miłości i wzajemności, czy raczej nacechowane chłodem i wyrachowaniem?

 

Czy w dzisiejszych czasach opartych o informatykę, w ogóle zajmowanie się hi end jest sensowne?

 

Dlaczego trzeba było czekać 35 lat na kolejną płytę Black Sabbath, czy przez ten czas na planecie zajmowanej przez 7 mld ludzi, nie znalazło się kilku, którzy zaproponowaliby podobny materiał?

Czy tylko Ozzy Osbourne, który stoi dzięki stojakowi dla mikrofonu na koncercie, potrafi zaśpiewać partie vocalne?

 

Te i dziesiątki innych pytań nasuwają się w dzień, kiedy pada deszcz.

 

 

Czy istnieją na nie odpowiedzi?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisywanie czego?

Te informacje o zestawach głośnikowych na zamówienie usłyszałem od niejakiego Andersa Espensena właściciela firmy Audio Consult osobiście i ponieważ traktuję to jako ciekawostkę, nigdy nie czułem potrzeby sprawdzania, weryfikowania, prowadzenia dochodzeń.

Co ma do głośników kwestia duńskich zwolenników nazizmu, tego nie wiem i nie jestem zainteresowany. Za to widzę z twojej strony wielką chęć kłótni, do których w tym wątku nie chcę dopuścić. W tym wątku krzyżujemy argumenty, a nie sztylety.

chodzi o zwykłą rzetelność-opowiadasz bajki po prostu,że o znajomości historii nie wspomnę.Cała opowieść byłaby wiarygodna gdyby nie fakt,że z niewiedzy przekręciłeś podstawowe informacje. SS-mani to nie zwolennicy-to żołnierze,najwierniejsi z wiernych,specjalnie wyselekcjowani pod względem rasowym.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pada, najwyższy czas, aby w spokoju zastanowić się nad wieloma aspektami hi end.

 

Czym jest w istocie?

 

Iluzją, plastycznym tworem, który można sobie dowolnie kształtować, dla każdego nieco czym innym, zwykle tym o czym marzyłem i mogłem akurat kupić. Czasami 500 watowym Krellem, innym razem 8 watową pierdziawką.W istocie jest jednak najczęsciej powodem do kłótni, najtańszym sposobem podniesienia sobie ciśnienia. W końcu jest dobrym hi-fi, do którego często dołożono piękną obudowę i rozbudowany marketing...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iluzją, plastycznym tworem, który można sobie dowolnie kształtować, dla każdego nieco czym innym, zwykle tym o czym marzyłem i mogłem akurat kupić. Czasami 500 watowym Krellem, innym razem 8 watową pierdziawką.W istocie jest jednak najczęsciej powodem do kłótni, najtańszym sposobem podniesienia sobie ciśnienia. W końcu jest dobrym hi-fi, do którego często dołożono piękną obudowę i rozbudowany marketing...

I tu Kolega zupełnie nie posiada racji.

Nie tylko moim zdaniem, lecz i z powodów obiektywnych.

 

Domniemam, że Kolega nie zetknął się jeszcze z istotą hi end, z niedefiniowalnym pięknem muzyki, która nie poddaje się ani określeniom, ani parametrom.

 

To prawda.

 

Żeby wypowiedzieć się o istocie hi end, trzeba posiąść najpierw podstawy, następnie zdobyć doświadczenie, po czym zgubić się w meandrach i pułapkach, następnie odnaleźć dzięki wiedzy i kolejnym doświadczeniom klinom, po wielu wielu latach wejść na drogę rozumienia prostych zjawisk, których prostota jest największą z pułapek, aby dopiero zacząć wygrzewać się w SŁOŃCU słuchając najwspanialszej muzyki z wrażeniem bezwzględnej obecności ducha w misterium koncertu dla indywidualnego odbiorcy, nas samych w własnym domu.

 

...........

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu Kolega zupełnie nie posiada racji.

Nie tylko moim zdaniem, lecz i z powodów obiektywnych.

 

Domniemam, że Kolega nie zetknął się jeszcze z istotą hi end, z niedefiniowalnym pięknem muzyki, która nie poddaje się ani określeniom, ani parametrom.

 

Czy naprawdę piękno muzyki musi iść w parze z istotą hi end? A może wystarczy pójść na koncert z biletem za 100 zł, albo udać się do filharmonii? Wg większości czasopism Hi End definiuje cena urządzenia... resztę szkoda nawet komentować. A z brzmienia zestawu jestem bardzo zadowolony, w końcu wg pieriodyków mam Hi Endowe kolumny, których słucha we własnej osobie naczelny Hi Fi i Muzyki :) Tyle, że lata mi owa przynależność, z Dali Ikon 6 za skromne wtedy 4 tysiące również byłem zadowolony, a z pokoju wychodziłem naładowany pozytywną energią. Mi świadomość nie gra, a mój dziadek, który całe życie grał w orkiestrze słucha muzyki na miniaturce JVC. Może z racji wieku i uprawianego zawodu mocno ogłuchł, ale piękno muzyki kryje się w niej samej, dla tych którzy faktycznie wybrali ją, a nie gwiazdki i tabelki....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjawiska rozumiane jako hi end nie istnieją w oderwaniu od subtelności przekazu muzycznego, jego cieni i głębi, to główny powód, dysonansu jaki obserwujemy w całym środowisku, to powoduje problemy braku porozumienia się technika inżyniera z odbiorcą, którzy wydają się nie mówić wspólnym językiem, efektem są przerażająco słabe sonicznie urządzenia techniczne, systemy, kable etc, oraz powstałe wskutek tego zamieszanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okay, gdybym miał jakoś krótko napisać, jak rozumiem Hi End, to napisałbym, ze w moim odczuciu jest to taka zdolność reprodukcji muzyki, która wciąga, zbliża jak ta grana na żywo. Mnie nie interesuje rozbieranie muzyki na czynniki pierwsze, bo uwielbiam ją jako całość tolerując często słabe realizacje. Zupełnie jak z kobietą, kochasz ją, choć nie w każdym calu jest doskonała, ale czasem właśnie ta niedoskonałość sprawia, że jest jedyna w swoim rodzaju. Zawsze bowiem wokół znajdziesz pannę, która ma ładniejsze cycki, tyłek, czy stopy. Dla mnie testowanie urządzeń i grupowanie ich do poszczególnych szuflad byłoby uczciwe, gdyby odbywało się w oderwaniu od znajomości ceny, marki i dystrybutora. Ot siada sobie recenzent melomam i piszę co czuję, piszę o wrażeniach duszy. A w tej chwili mamy taką sytuację, że Naim może być hi endem, ale Yamaha już nie, Marantz też nie bardzo, wiadomo dlaczego. Mała lampa egzotycznego producenta może być hi endem, choć w wielu aspektach nie domaga, ale uczciwe 100 wat z Nada już tym hi endem być nie może. Kabel za 3 koła za metr, to jak najbardziej 6 gwiazdek, ale ten za 200 moze mieć tylko trzy i to wszystko przy ułomności ludzkich zmysłów. I to jest cała dupa właśnie, że hajendem jest wrażenie cenowo-wzrokowe, a nie zawsze dźwiękowe. Nie wiem jak Wy, ale czasami czytając te testy drogich i bardzo drogich urządzeń, czuję jak recenzent się męczy, jak próbuje znaleźć argumenty uzasadniające ceną finalną. Czasam natomiast czuć aż euforię, niekłamaną zresztą i taką radość z recenzowania określonego klocka. Dla mnie wartość tych recenzji widoczna jest często właśnie w emocjach piszącego i dość łatwo wyczuć, czy piszący był faktycznie szczęśliwy, czy szczęśliwym chciał uczynić dystrybutora. Przecież nie od dziś wiadomo, że nie warto z nimi zadzierać.....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

chodzi o zwykłą rzetelność-opowiadasz bajki po prostu /.../

Chodzi o to, że chcesz mnie sprowokować, więc zaczynasz dyskusję o nazistach w Danii, choć to nie ma nic wspólnego z głośnikami. Ale ja mam dość prowokacji i kłótni. Więc żegnam.

 

O ile rozumiem kolegę 747, to hajendem są najwyższej jakości doznania estetyczne i emocjonalne związane z odbiorem muzyki, a z tym się nawet jestem w stanie zgodzić. Czyli każdy ma taki hajend na jaki zasługuje wrażliwością swej duszy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwo przewidzieć do czego zmierzasz.

Ale nie, nie da się porównywać kabli do akustyki. Akustyka to nauka, kablologia to czary.

 

No ale dasz sobie uciąć głowę, że wszyscy usłyszą taki ustrój?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie wszyscy. zadowolony? Ale wiesz, to zależy od różnych czynników. Jak postawisz taki regał na stadionie, to tylko prawdziwie złote ucho go wychwyci :)

Ale jak wstawisz go do 10 metrowego pokoju, to już pewnie będzie go słychać, a jak już pisałem, jak nim zasłonisz kolumny to pewnie już z 60% osób jego wpływ zauważy. Łatwo więc wykazać, że regał na dźwięk wpływa.Co więcej, może przyjść facet z laptopem i ci pokazać dokładnie jak wpływa, jakbyś miał taki kaprys.

 

No to teraz już możesz napisać, że kable też nie wszyscy słyszą :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.