Skocz do zawartości
IGNORED

Przyczyny emigracji (wyjazdów za granicę)


Gość partick

Rekomendowane odpowiedzi

cóż - ja mogę polecić Skandynawię - mało się o tym mówi ale ja jak pierwszy raz byłem na imprezie to czułem się jakbym trafił na supermodel party i nikt nie poprosił o przepustkę V.I.P. - szok jednym słowem

Pozwolilem sobie zacytowac, swiete slowa KrzysiekA + ode mnie. Moim zdaniem, zeby ocenic, ze mozna zyc inaczej, bez stresu, "lepiej", trzeba miec punkt odniesienia, jakby skale porownawcza czyli wyjechac i wystartowac.

Urlop w Polsce? Ja od lat bywam tylko na Swieta B.N. Spotkania z rodzina itd

hehe...każdy Polak powinien obowiązkowo mieszkać i pracować chociażby w UK a potem wrócić do kraju....zrozumiałby od razu...

Zgadzam się że fiskalizm w innych krajach też jest spory. Tyle że jest tak zrealizowany że umożliwia funkcjonowanie obywatelom i uderza w "mających" i płynnych finansowo. Nikt za granicą nie zarzyna biznesów - tam się przedsiębiorcom pomaga ponieważ to oni dają miejsca pracy i tworzą dobrobyt.

polskiepodatki1.png

hehe...każdy Polak powinien obowiązkowo mieszkać i pracować chociażby w UK a potem wrócić do kraju....zrozumiałby od razu...

 

Co poniektorzy "zrozumieli" nie ruszajac tylka z kraju a pier**la takie moraly, ze az czlowieka zdziwienie ogarnia.

hehe...każdy Polak powinien obowiązkowo mieszkać i pracować chociażby w UK a potem wrócić do kraju....zrozumiałby od razu...polskiepodatki1.png

 

Z tą kwotą wolną od podatku to powoli. Owszem w PL jest niska, ale jak zaczniesz pracować za granicą to b. szybko przekroczysz ta minimalną kwotę, a wtedy płacisz normalne podatki. Nie wiem ile jest w UK, ale w BE jeśli nie masz zniżek podatkowych (niektórzy expaci, etc.) to płacisz blisko 50%. W innych krajach też. Niestety, utrzymanie państwa z wysokimi świadczeniami i jakością usług publicznych kosztuje.

Powrót po dłuższej przerwie...

Z tym, że ceny mam juz podobne jak w krajach rozwiniętych. Wniosek z tego, że w dalszym ciagu żyjemy na poziomie trzeciego świata. I ten dystans stale pozostaje...

Podobne? Przez jakiś czas bawiłem się w porównania cen PL vs. DE... Większość produktów "z półki" jest tańsza, niektóre nawet o połowę, głównie chemia. Pomijam w tym momencie jakość bo ta też jest inna, w zasadzie wszystkiego, nawet tej samej marki. Droższe są napewno usługi czy też żarcie w knajpach. Ceny mieszkań również ale w stosunku do dużych miast w Polsce przepaści też nie ma. Bilet miesięczny na cały Hamburg (metro 4 linie, kolej podmiejska 3 linie, autobusy oraz komunikacja wodna) kosztuje niecałe sto euro. Jakość działania, to dla Polaka, jakaś abstrakcja. W sumie można powiedzieć, że życie wychodzi podobnie, choć ciężko, to porównać bo tu się z niego inaczej korzysta a co za tym idzie więcej wydaje. ;) Nie mam ochoty na eksperymenty, żeby spróbować żyć jak w Polsce i sprawdzać ile zostało na koncie. Tak też zostaję więcej niż zarabia się w PL. :)

Edytowane przez netboy

Z tą kwotą wolną od podatku to powoli. Owszem w PL jest niska, ale jak zaczniesz pracować za granicą to b. szybko przekroczysz ta minimalną kwotę, a wtedy płacisz normalne podatki. Nie wiem ile jest w UK, ale w BE jeśli nie masz zniżek podatkowych (niektórzy expaci, etc.) to płacisz blisko 50%. W innych krajach też. Niestety, utrzymanie państwa z wysokimi świadczeniami i jakością usług publicznych kosztuje.

hmm..

polskiepodatki3.png

ta tabelka to i tak nieprawda - tam ktoś bierze tylko podatek dochodowy - należy uwzględnić również składki emerytalne i inne potrącenia ( nie wiem jak to do końca w Polsce ani Anglii wygląda także nich wypowie się ktoś kto wie ) - wtedy Polska myślę wypada jeszcze gorzej - i różnice % między zarabiającymi około tych 20.000zł/mc a 2000zł/mc maleją ( lub nawet 2000zł/mc ma gorszy bilans )

Nowe miejsce do emigracji, kraina "Rock around the clock": -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ta tabelka to i tak nieprawda - tam ktoś bierze tylko podatek dochodowy - należy uwzględnić również składki emerytalne i inne potrącenia ( nie wiem jak to do końca w Polsce ani Anglii wygląda także nich wypowie się ktoś kto wie ) - wtedy Polska myślę wypada jeszcze gorzej - i różnice % między zarabiającymi około tych 20.000zł/mc a 2000zł/mc maleją ( lub nawet 2000zł/mc ma gorszy bilans )

gdyby dodać do tego różnicę w składkach ubezpieczeniowych to byłaby przepaść...

Mam takie pytanie, czy jest ktoś na forum kto ma jakieś choćby przybliżone dane odnośnie tego jaki maksymalny procent pracowników pozwoliłby zatrudnić obecny stan gospodarki gdyby nie wolno było podejmować pracy za granicą ?.

 

Następne pytanie ile jest procent w Polsce takich wsi które funkcjonują od czasów końca komuny praktycznie tylko dzięki wyjazdom zagranicznym ?. (pytam bo ponoć jest to znaczący procent) .

 

Następne pytanie, jaki może być procent wybudowanych w polsce domów i zakupionych mieszkań w całości sfinansowanych z pieniędzy zarobionych w innych zagranicznych gospodarkach ?.

- Zatrudnić mógłby każdego!... z tym, że nie będą pracować z różnych względów(kasa, rodzaj i warunki oraz czas pracy, wynagrodzenie)

- zależy od regionu Polski. Około 50% w skali kraju.

- ok. 60-70% z OBECNIE znanych mi przypadków.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

- Zatrudnić mógłby każdego!... z tym, że nie będą pracować z różnych względów(kasa, rodzaj i warunki oraz czas pracy, wynagrodzenie)

- zależy od regionu Polski. Około 50% w skali kraju.

- ok. 60-70% z OBECNIE znanych mi przypadków.

 

- nie ma szans na to aby wszyscy mieli prace - bez względu na wynagrodzenie - żeby była praca muszą być pieniądze/kapitał który niestety cały czas odpływa za granicę

 

- myślę że 50 % to trochę niedoszacowane - nawet jak część osób z wioski tylko pracuje za granicą, to reszta osób z tego "przerzuconego" kapitału żyje w ten czy inny sposób

 

- ostatni podpunkt to raczej mniej - dużo mieszkań jednak zostało kupionych przed 2008 przez osoby które pracowały w kraju i były zachęcone koniunkturą na rynku. Większość z tych osób ma kredyty we frankach

Osobiście zastanawiam się nad emigracją zarobkową, kraj do którego chciałbym się udać to Francja, jednak nie mam tam nikogo kto mógłby mnie poinformować jak rzeczywistość w tym kraju wygląda. Mamy tu kogoś z Francji?

Nie mieszkam we Francji, ale w Belgii, znam tylko kilka osób z FR.

Problemem we Francji jest (podobno):

1) administracja i biurokracja;

2) język - bez języka jesteś nikim (to generalna prawda na emigracji), ale we FR nawet gdy się uczysz trudnego francuskiego i mówisz już nieźle, to Francuzi i tak patrzą na Ciebie z góry, pytają wielkokrotnie co chciałeś powiedzieć, i odchodzą mówiąc, że nie rozumieją, etc. Są po prostu językowo aroganccy.

3) ludzie są sztywni, to są antypody brytyjskiego sposobu bycia. + zarozumialstwo ad. Francji i Francuzów.

Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

romekjagoda

 

cała prawda o Francuzach - nie pracowałem tam ale byłem 3 tygodnie na wakacjach - Francuzi to tak nieprzyjemny naród że szkoda słów - nigdy więcej - co druga osoba mimo że mówiła po angielsku strzelała focha że się do niej tym językiem mówi "bo dlaczego ja się mogłem nauczyć angielskiego a francuzkiego to już nie" - ręce opadały - poza tym to potrafią być niesamowicie chamscy i bezpośredni - tyle że chociaż pogoda i jedzenie rekompensowały bo inaczej to nie wiem

 

Anglicy i Szkoci są najbliżej polaków jeżeli chodzi o mentalność z tego co poznałem - z tej 2 nawet bardziej Szkoci - może właśnie dlatego tylu Polaków tam jest i czuje się dobrze

cała prawda o Francuzach - nie pracowałem tam ale byłem 3 tygodnie na wakacjach - Francuzi to tak nieprzyjemny naród że szkoda słów - nigdy więcej - co druga osoba mimo że mówiła po angielsku strzelała focha że się do niej tym językiem mówi "bo dlaczego ja się mogłem nauczyć angielskiego a francuzkiego to już nie"

Było ich zapytać dlaczego oni nie nauczyli się polskiego. Skoro byłeś tam na wakacjach i płaciłeś, powinni zastosować się do maksymy "klient nasz pan".

 

To czasem działa z tymi burakami - pogadać chwilę po polsku to zaczynają doceniać możliwość dogadania się po angielsku ew. dotrze do nich że nie jest się Brytyjczykiem na punkcie których mają zwyczajne kompleksy - kiedyś podbita przez nich zapyziała prowincja a dziś wszyscy uczą się ich języka zamiast francuskiego.

ja nie potrafię tak głośno mówić żeby się z nimi o cokolwiek spierać - ale to się nazywa żywiołowością chyba i niby jest fajne - przynajmniej na filmach i w tv

Wizja emigracji do i pracy we Francji jest najlepszym sposobem uzmysłowienia sobie, że jednak może warto dbać o własny kraj, bo gdzie indziej zawsze będziemy przybłędami. W jednych miejscach traktowanymi lepiej, w innych gorzej, ale zawsze przybłędami, zwłaszcza jak przyjdzie poważniejszy kryzys i populiści dobiorą się do władzy.

 

W euro-poprawne banialuki już tylko najwięksi frajerzy wierzą, patriotyzm ekonomiczny jest coraz słabiej ukrywany przez rządy państw zachodniej Europy, nie trzeba być geniuszem żeby przewidzieć dalszy ciąg wypadków. Nie na darmo Norman Davies zauważył że tym, co trzymało Anglików, Szkotów, Walijczyków i nawet Irlandczyków razem, był sukces Imperium Brytyjskiego. Jego upadek bardzo wzmógł lokalne patriotyzmy i tendencje odśrodkowe w Zjednoczonym Królestwie.

 

Unia Europejska ma ekonomiczną klęskę wpisaną w swoją konstrukcję, stagnacja a właściwie regres ma charakter strukturalny od 20 lat, i nie pomagają nawet różne plany pięcio... pardon Strategie Lizbońskie. Tak więc jeszcze jakiś poważniejszy kryzysik dłużny i całość rozleci się z hukiem.

Edytowane przez misiomor

Chodzi o to, że w naszym cudnym kraju nie widzę godnej przyszłości dla siebie. Chyba że nauczę się cwaniakować. Wybaczcie, ale skoro człowiek z wyższym wykształceniem pracujący w służbie zdrowia będzie zarabiał podobnie jak (z całym szacunkiem) kasjer w biedronce który dajmy na to nie posiada wykształcenia to ja wysiadam. Romejjagoda, napisz jak to jest w Belgii, też nad tym krajem się zastanawiałem, a języka czy tak czy tak uczyć się muszę.

Edytowane przez morhol

szczerze - jak jeszcze nigdzie nie byłeś to najpierw pojedź turystycznie i zobacz gdzie Ci się podoba - wiem że łatwo się mówi - języka musisz znać przynajmniej mocne podstawy ( najlepiej dość dobrze - płynnie i tak się w Polsce nie nauczysz ze względu na różnice między językiem "książkowym" a potocznym i ogólnie wymową ) zanim wyjedziesz bo inaczej o pracy w zawodzie możesz zapomnieć przez dłuższy czas

 

poza tym - jest dużo filmików na youtube gdzie ludzie opowiadają jak jest w danym kraju - warto poszukać - dobrze znać też angielski i posłuchać co inne narody mówią o imigracji do tych krajów

 

ps. obecnie najwyższy standard zarobków i życia to wiadomo gdzie jest bo są od tego tabele i statystyki które niewiele kłamią i tam zwyczajnie warto jechać

Wiadomo że najlepiej byłoby w Anglii, ale tam miałbym marne szanse pracować w zawodzie (fizjoterapeuta), dlatego szukam kraju w którym jest zapotrzebowanie na tę specjalność.

Gość partick

(Konto usunięte)

Wiadomo że najlepiej byłoby w Anglii, ale tam miałbym marne szanse pracować w zawodzie (fizjoterapeuta), dlatego szukam kraju w którym jest zapotrzebowanie na tę specjalność.

 

http://www.jobs.nhs.uk/cgi-bin/advsearch

physiotherapist

ja tu widzę 158 ofert.

 

http://www.csp.org.uk/

Edytowane przez partick

No tak ... Wyjechałem a w zasadzie uciekłem z kraju. Wczoraj i nawet dziś wlazło mi polskie traperstwo do mieszkania z piwkiem w ręku i zaczęli prawić morały jak mam żyć, co robić i mimo że jestem w swoim przytulnym mieszkanku - ze stanowczym stwierdzeniem że nie jestem u siebie... Na moje słowo, proszę wyjść, potem won a nawet wynocha .... zrobiła się polska wiocha w Danii. Zadzwoniłem na 112 og politi komme ;) (: tak naprawdę to przykre...

W Polsce mnie okradli, podpalili a potem wypluli. Chyba jestem złym człowiekiem a może coś bardzo niedobrego dzieje się z naszym narodem, co najmniej z jego znaczną częścią... Osoba która wlazła w moje życie z brudnymi buciorami mieszka w Skierniewicach i buduje sobie piękny dom, chyba na zimę się wprowadzą.... Ma także wspaniałą córeczkę i żonę, o wiele więcej kasy niż ja i jest przede wszystkim zdrowa. Kolejny polak omal mnie nie pobił w moim małym gniazdku na obczyźnie. Oczywiście piwo w reku i ura bura prze na drzwi. Narodzie ! alkohol i i twoja butność ciebie zgubiła wiele razy. Wielu z "nas" bezbronnych ucieka od ciebie do innych krajów nie tylko za chlebem, także za spokojem. W Polsce osoby prześladowane czy np.samotne matki z dziećmi tzw. z rodzin patologicznych mimo wszystko są bardzo często bezbronne. Przemoc, trauma domowa trwa całymi latami, demoralizacja i wyuzdanie panoszy się - nie masz kasy, nie masz prawa do obrony... " Musisz kombinować by żyć " Jak widać przyczyny EMIGRACJI mogą być najróżniejsze. Wymiar ekonomiczny jest z pewnością dominujący ale nie jest jedyny. Wielu z nas chce po prostu spokojnie żyć - niekoniecznie bogato typu " zastaw się, postaw się " Obrzydliwi są ludzie pragnący rządzić innym z piwkiem ręku - nie otwierajcie takim drzwi bo za za takim gościem idą często problemy... Ubrudzisz się polską mentalnością a smród to okropny. Rdzenni mieszkańcy patrzą o0O Polak przyjechał !

Na osłodę dodam - nie wszyscy Polacy to prostacy, pijacy ;) A i niejeden pijak ma szlachetną duszę ............

radmruś

Wiadomo że najlepiej byłoby w Anglii, ale tam miałbym marne szanse pracować w zawodzie (fizjoterapeuta), dlatego szukam kraju w którym jest zapotrzebowanie na tę specjalność.

Uważałbym na Niemcy - tam zwłaszcza starsi ludzie potrafią być bardzo nieuprzejmi wobec obcokrajowców zajmujących się nimi w ramach szeroko pojętej służby zdrowia. Ogólnie to chyba nie lubią sytuacji kiedy unter-mensch jest zdrowy i wszystko może a im coś szwankuje, a przecież powinno być odwrotnie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Takie tam, ale jak pokazuje dwie rzeczy:

1. Ekspansję polskich wpływów, a przede wszsytkim kultury na świecie.

2. Zdziwienie wymaganiami pracodawców.

 

http://www.youtube.com/watch?v=nS_noIN3aGo&list=PL070A3A73332D5D82

Edytowane przez frywolny trucht
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.