Skocz do zawartości
IGNORED

Biografie muzyków a muzyka.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Proponuję następujący temat do dyskusji.Czy znajomość życia muzyków( kompozytorów,odtwórców) ma znaczenie przy odbiorze ich muzyki?Czy znajomość faktów z życia artysty,realiów społecznych,historycznych,politycznych wpływa na recepcję ich dzieł?Czy pomaga a może wręcz przeciwnie przeszkadza?A może nie ma znaczenia?Czy muzykę należy odbierać bez tego kontekstu biograficznego?Czy czytacie biografie artystów?Czy taka lektura była w stanie zmienić Wasz odbiór muzyki?Może jakieś ulubione książki,tytuły?

Czy odbiorca muzyki Szostakowicza na Zachodzie pozbawiony wiedzy o realiach życia w stalinowskiej Rosji jest w jakiś sposób upośledzony w odbiorze tej muzyki?A może wręcz przeciwnie,pozbawiony jej doczesności dociera do głębszych pokładów?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/97611-biografie-muzyk%C3%B3w-a-muzyka/
Udostępnij na innych stronach

Zbyt rozległy temat i ciężko wrzucić wszystko do jednego wora. Oczywiście każda znajomość i dodatkowa wiedza może pomóc w zrozumieniu muzyki, lub wyłapania pewnych smaczków, ale nie jest to moim zdaniem koniecznością. Z resztą każdy muzyk/kompozytor mógł pisać dany utwór odcinając się od rzeczywistości, niektóre dzieła były pisane na zamówienie. Realia historyczne rzadko mają ewidentne odzwierciedlenie w muzyce, ciężko np.dopartrzeć się II wojny światowej w sonatach wojennych Prokofieva.

Czytałem trochę biografii, choć dużo lepsze w tej materii są autobiografie, kiedy możemy przeczytać co działo się przy tworczeniu czy nagrywaniu danego utworu. Autobiografie obejmują raczej tylko wspołczesnych muzyków. Bardzo lubie książke M.Davisa, wulgarna, rasistowska, seksistowska, narkomańska, ale jest tam dużo o muzyce, o sesjach o relacjach z innymi jazzmanami, na niektóre kawałki miałem potem inne spojrzenie.

 

pzdr

Zgodzę się z Tomaszem, że temat jest zbyt rozległy i wieloznaczny. Z pewnością warto znać pewne realia historyczne i kontekst kulturowy określonych dzieł i twórców. Bez tego łatwo wpaść w pułapkę np. porównywania symfonii Mozarta tą samą "miarką" co symfoniki późnoromantycznej (lub szukania weryzmu w operach Lully'ego). Warto wiedzieć czym było dane dzieło i co miało wyrażać np. w "czasach X", a do czego służyło "w czasach Y". Kontekst biograficzny może być pomocny, jeśli interesują nas szczegóły lub mamy ochotę dowiedzieć się, co "autor miał na myśli", jeżeli przykładowo pisał muzykę programową. W przypadku mniej współczesnych twórców, funkcje "autobiograficzne" czasami spełnia korespondencja (niektórzy kompozytorzy pisali dosyć wylewne listy, w których opisywali kulisy swojej twórczości).

 

Generalnie każde dzieło umoczone jest w całym oceanie kontekstów. To na ile chcemy się w ten ocean zagłębiać, w dużej mierze zależy od naszych oczekiwań, preferencji, rodzaju muzyki, okresu w jakim powstawała itd.

Pozdrawiam,

Ola

aleksandraU

 

No właśnie.Czy naprawdę warto wiedzieć" co autor miał na myśli"?Ważne jak my to odczuwamy.Mamy prawo do własnych interpretacji.

 

Jeszcze wracając do wypowiedzi Tomasza.Czytając autobiografię Milesa zwróciłem uwagę na fakt,że z wielkim uznaniem wypowiadał się on o muzykach ze swojego drugiego kwintetu i wkładzie ich w koncepcję muzyki.Miles niezbyt skłonny do chwalenia innych muzyków twierdzi,że Shorter,Hanckock,Williams byli pełnoprawnymi współliderami zespołu.Co w pewnym stopniu zmieniło mój odbiór tej muzyki.

aleksandraU

 

No właśnie.Czy naprawdę warto wiedzieć" co autor miał na myśli"?Ważne jak my to odczuwamy.Mamy prawo do własnych interpretacji.

 

 

Ja generalnie jestem przeciwniczką "jednoznaczności" w sztuce, więc dla mnie nie warto. Natomiast bywa tak, że będąc pod wrażeniem jakiegoś utworu chcę dowiedzieć się więcej, poznać okoliczności jego powstania itd. Ma to jednak w moim przypadku charakter bardziej pozamuzyczny. Nie przeszkadza mi w odbiorze muzyki fakt, że np. jej twórca zabił swoją żonę. Ludzie to nie są monolity. Nic nie jest czarno-białe ;-)

Pozdrawiam,

Ola

Wojciechu, kontekst biograficzny jest ciekawy tak jak ciekawe są ploty w Życiu na Gorąco (jedyny tygodnik jaki czytam). Jednak ważny jest dopiero kontekst historyczny. Bez niego, bez konteklstu historycznego, nie jesteśmy w stanie ocenić jak twórcze, przełomowe i wręcz futurystyczne było o takie na przykład granie -

 

Historyczny,społeczny i obyczajowy.Gdyby Gerschwinowi przyszło żyć w Leningradzie lat 30 to nie pisałby tak radosnej muzyki.Ale z drugiej strony czy wiedza o tym,że Musorgski był alkoholikiem a Czajkowski gejem zmuszonym do popełnienia samobójstwa zmienia nasz odbiór ich muzyki?Myślę,że nie.Niemniej uwielbiam czytać biografie artystów,ostatnio Horowitza i Argerich.

Wojciechu, historyczny zawiera w sobie "społeczny i obyczajowy", chyba nie myślałes inaczej?

 

Do czytania biografii zabieram się dość chętnie, ale właśnie głównie dlatego że już wiem ile kontekstu historycznego poznam czytając niby tylko o życiu 1 twórcy.

 

PS. Na przykład - na pierwszych 100 stronach autobiografii Keitha Richardsa zdecydowanie najciekawsze dla mnie było, że jeszcze w latach 50. w krzakach nad Tamizą koczowali ci, którzy nie zgłosili się na wezwanie armi w czasie II wojny światowej. Bardzo ciekawe. Po prostu Keith jako mały chłopiec ich tam widywał.

Bardzo lubie książke M.Davisa, wulgarna, rasistowska, seksistowska, narkomańska, ale jest tam dużo o muzyce, o sesjach o relacjach z innymi jazzmanami, na niektóre kawałki miałem potem inne spojrzenie.

 

Tomasz o jakiej książce piszesz?

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

"Miles.Autobiografia" Quincy Troupe.

 

Czy można słuchać rocka czy jazzu przełomu lat 60 i 70 bez świadomości co się wtedy działo w świecie i obyczajowości.Bez Wietnamu,68r.,praskiej wiosny i naszego marca,bez dzieci kwiatów,bez rewolucji seksualnej?Pewnie można ale będzie to odbiór zubożony.A wzajemne związki pomiędzy muzyką i innymi dziedzinami sztuki np. literaturą lub malarstwem?

Dzięki Wojciechu za odpowiedź w imieniu Tomasza. Dopisuję tę książkę do listy zakupów.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

A wzajemne związki pomiędzy muzyką i innymi dziedzinami sztuki np. literaturą lub malarstwem?

 

O ile muzyka może funkcjonować jako czysta abstrakcja i obyć się bez punktów odniesienia, w przypadku literatury jest zupełnie inaczej. Może dlatego właśnie literatura starzeje się szybciej niż muzyka :-)

 

Kiedy ginie kontekst, zaciera się znaczenie.

Pozdrawiam,

Ola

Czy można słuchać rocka czy jazzu przełomu lat 60 i 70 bez świadomości co się wtedy działo w świecie i obyczajowości.Bez Wietnamu,68r.,praskiej wiosny i naszego marca,bez dzieci kwiatów,bez rewolucji seksualnej?Pewnie można ale będzie to odbiór zubożony.A wzajemne związki pomiędzy muzyką i innymi dziedzinami sztuki np. literaturą lub malarstwem?

 

Już kiedyś wspomniałem o tym. Można, ale według mnie jak i wielu innych zapaleńców, samo bierne słuchanie nic nie wnosi i jest zupełnie bezwartościowe, tzn. może nie tak do końca bezwartościowe... nie mniej jednak słuchanie jazzu, klasyki i całego szeroko pojętego rock'n rolla ze świadomością w jakich okolicznościach ta muza zaistniała czy też powstawała to jednak zupełnie inny wymiar i zupełnie inna jakość wrażeń. Łańcuch połączeń i różnych wpływów w gatunkach muzycznych jest nieskończenie długi, tak że znajomość cząstki teorii jak najbardziej pomaga w zrozumieniu i znalezieniu klucza do odkrywania następnych interesujących nas okresów i twórczości poszczególnych artystów. Często kojarzę jazz z malarstwem i winem, zarówno w strefie smakowej jak i estetycznej.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Dzięki Wojciechu za odpowiedź w imieniu Tomasza. Dopisuję tę książkę do listy zakupów.

Mogę Ci pożyczyć - Kato/Krk. Wysyłka w dwie strony wyszłaby chyba tylko ile kupno...

 

pzdr

Ciśnie mi się parę dygresji. Młodzi słuchacze, odkrywający dziś Beatlesów, Doorsów czy Deep Purple naprawdę często mają "czarną dziurę" co do epoki i obyczaju, a jednak ich cenią. O sobie też mogę powiedzieć, że "wiem, że nic nie wiem", co mi nie przeszkadza słuchać Purcella czy kwartetów Haydna albo też Lully'ego. Ich biografia jest mi znana o tyle, że np. Mozart żył krócej niż Haydn, ale najbardziej utkwiło mi twierdzenie, że Vivaldi pisał "ze strachu" przed Przedwiecznym. Wydaje mi się słuszny dowcip dotyczący Styki: nie maluj mnie na kolanach, maluj mnie dobrze. W końcu losy "niesłusznych" muzyków były udziałem podobno i Szostakowicza i Brahmsa. Fakt, że w inny sposób odbieramy twórczość opartą na słowie, które bywa zakazane. Muzyka jednak wydaje się czymś bardziej "niezależnym" i wydaje się, że obroni się sama, bez potrzeby "kontekstu". Bo już film taki, jak np. Easy Rider czy Rambo (1) moim zdaniem jest ściśle związany z epoką, w której powstawały. I tak jak parę mszy, symfonii czy kwartetów, jeśli są naprawdę dobre, przetrwa swoje czasy, bo ma jednak wymiar uniwersalny.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Kontekst powstania dzieła (epoka, instrumentarium, obyczaj itd./ itp.) jest bez wątpienia istotną składową.

Jaką muzykę komponowałby Mozart gdyby miał do dyspozycji syntetyzatory i komputery. Istnieją zespoły muzyki dawnej z pietyzmem grające na instrumentach z epoki. Dyrygenci wczytują się ze najdrobniejszymi szczegółami w partytury. W muzyce pop/rock istnieją niezliczone składanki typu lata 60., 80., 90. itp. Style jazzowe formowały się w kolejnych dekadach XX w.

Oczywiście można to wszystko ignorować i czerpać przyjemność z samej muzyki, jako takiej - to może nawet jest pewnego rodzaju ideał.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.