Skocz do zawartości
IGNORED

Wyroby Pana Kuleszy


Gość Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami, a nawet często czytam o słuchaniu dźwięku poniżej 20Hz czy np. 18kHz w górę i jeszcze rozkładaniu go na czynniki pierwsze.

 

Mi sie wydaje , ze niektorzy sluchaja oczami. Wystarczy , ze napisane w specyfikacji od 0 do 200KHZ i jest wesolo :P

 

Ja u siebie nie kręcę gałkami, w poprzednim zestawie też przez 10 lat nie kręciłem, w ogóle nie czułem takiej potrzeby, w jeszcze poprzednim zestawie kręciłem mocno.

Chyba faktycznie dużą role ma tutaj udane zestawienie. Oczywiście jak ktoś chce sobie pokręcić, lepiej mu się słucha niech kręci.

 

A moze to wiek?

 

Mysle, ze galkami kreca Ci bardziej wybredni i wymagajacy. Natomiast bezgalkowcy sa chyba zbyt leniwi , badz sluchaja w ''kolko Macieju'' tej samej zrytej plyty blokujac tym samym inne gatunki muzyczne.. Cos w tym musi byc.

Osobiscie nie wyobrazam sobie najpierw sluchac jakiegos goa z glebokim basem (wlasciwie prawie sam bass) a pozniej na tych samych ustawieniach odpalic na przyklad Kraftwerk czy Laserdance :P

 

Ja osobiście nie stosuję bi-ampingu aktywnego.

Ale zauważ, że napisałem, że nie każda końcówka musi szumieć, a Ty próbujesz wpuścić mnie w kanał pisząc o 'bezszumnych' komponentach :P Ja niczego takiego nie twierdziłem (także dlatego, że nie jestem elektronikiem).

 

Wiem, ze nie twierdziles, ale napisales to : ''No ja się będę upierał, że multi-amping to jednak zupełnie co innego niż stosowanie equalizera''. , no i teraz to co zacytowalem wyzej..

 

Po pierwsze to multiamping to prawie to samo co equalizing, bo tez masz galki przed wzmacniaczem tylko rozdzielasz na 2 czy 3 i wiecej pasm.

Po drugie kazdy wzmacniacz operacyjny szumi, a we filtrach aktywnych mozesz ich miec nawet kilkadziesiat czy kilkaset!

 

Jesli na poczatku toru audio zawezimy pasmo przenoszenia to rzecz jasna, ze nie potrzeba pasywnych zwrotnic miedzy wzmacniaczem mocy a glosnikiem. Ale wtedy chwilowe prady wirowe z glosnika (glownie mowa o niskotonowcach) oddzialuja bezposrednio na koncowke mocy, bo nie maja sie gdzie zatrzymac. W przypadku pasywnej zwrotnicy ten efekt czesciowo jest eliminowany przez duza indukcje i pojemnosci wlasnie we zwrotnicy. Prady wirowe nie sa czyms czego audiofil chcialby zeby mu zanieczyszczaly pasmo akustyczne. Niestety sporo osob pomija ten jakze wazny aspekt swiata fizycznego :P

Edytowane przez robsonic

Mysle, ze galkami kreca Ci bardziej wybredni i wymagajacy. Natomiast bezgalkowcy sa chyba zbyt leniwi , badz sluchaja w ''kolko Macieju'' tej samej zrytej plyty blokujac tym samym inne gatunki muzyczne..

 

Nie pitol. ja slucham wiele muzyki. Lata "80 w postaci Rocka i Popu. Madonna, Genesis, Bruce Sprengsteen, INXS, George Michael, Michael Jackson, Fleetwood Mac... dlugo by wymieniac. Rowniez Polskich Perfect, Lady Pank, Maanam, Varius manx, De Mono, T.Love... po wszelkiej maści elektornike od klasycznych Depeche Mode, poprzez Prodigy, Chemical Brothers, Fatboy Slim po nowsze wynalazki typu Chase & Status, Sub Focus... Nie pogardze tez dobrym klubowym graniem czy mocniejszym Rammsteinem, Limp Bizkit czy Creed-em. Na zadnej z tych wymienionych wykonawcow nie krece galami, bo jest mi to zbedne. Nie sluchaem jedynie lat "70 i wstecz. Poza wyjatkami np. Led Zeppelin. I przykaldowo takie Deep Purple, Led Zeppelin nie brzmi zbyt dobrze. Wiadomo, lata swoje maja, ich sztandarowe kawalki z lat "70 nie sa majstersztykiem pod wzgledem jakosci. Ale krecenie galami mi nic nie daje. Bo jak w tych kawalkach nie ma wysublimowanej, rozdzielczej gory to i nie bedzie. Jak nie ma dynamicznej stopy z dobrym zejsciem to i NIE BEDZIE. Nic mi po kreceniu gałami.

 

O, pisałem - 100% samplerowiec ;)

Ooo, tak. Oklaskujcie sie nawzajem. To co lubie najbardziej.

Wyzej napisalem czego slucham i oczywiscie jest to częsc wszystkiego. Samplerowcu.

Edytowane przez rafal735r

?👈

 

Nie potrzebuje, bo problem zazwyczaj tkwi w realizacji i takie krecenie w tym przypadku to takie lizanie lizaka przez szybe. Malo to wnosi do czegokolwiek i rzadko kiedy daje jakies pozytywne rezultaty.

 

Rozumiem ze sposrod tych swoich tysiecy plyt posiadasz tez kompilacje. Jezeli srednio na dysku CD masz z 20 utworow to rozumiem ze 20 razy wstajesz i leziesz do pokretel zeby ustawiac wszystko na nowo, bo przeciez kazdy artysta gra inaczej itd itp. Jak to jest, a moze widly masz i krecisz z daleka?

Niespecjalnie z daleka - ot, jakieś dwa tysiące kilometrów. Kompilacji na cd mam ze trzy - od lat niesłuchane. Wideł, w przeciwieństwie do ciebie - nie posiadam i władać nimi nie umiem. Natomiast wiem, jak okiełznać cepa. Wystarczy omijać szerokim łukiem.

Lata "80 w postaci Rocka i Popu. Madonna, Genesis, Bruce Sprengsteen, INXS, George Michael, Michael Jackson, Fleetwood Mac... dlugo by wymieniac. Rowniez Polskich Perfect, Lady Pank, Maanam, Varius manx, De Mono, T.Love... po wszelkiej maści elektornike od klasycznych Depeche Mode, poprzez Prodigy, Chemical Brothers, Fatboy Slim po nowsze wynalazki typu Chase & Status, Sub Focus... Nie pogardze tez dobrym klubowym graniem czy mocniejszym Rammsteinem, Limp Bizkit czy Creed-em. Na zadnej z tych wymienionych wykonawcow nie krece galami, bo jest mi to zbedne. Nie sluchaem jedynie lat "70 i wstecz.

 

Wszytko co wymieniles ma sie nijak do Goa, Chillout, Ambient, Nowoczesnej Elektroniki z subsonicznymi samplami. Wyglada tak jakbys swoj sprzet zestroil tylko i wylacznie pod okreslone kawalki. Z pewnoscia Twoj bezgalkowiec nie jest bardziej uniwersalny od przecietnego galkowca.. I bez zadnej urazy prosze..

Wtedy - też. Jak cholera !: Dziś mam lata , doświadczenie i cztery (?) tysiące płyt. Czarnych i srebrnych. I , wiesz co - znafco ? Wciąż czasem cza pokryńcić. Chociaż , jak już kiedyś napisałem - są rzeczy , którym nic nie pomoże. Na przykład - czarny King Crimson !:))

Czarny King Crimsom, czyli Red?

Czyli czerwony?;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

A gdzie ja napsiaelm ze nie mam galek? Sa, owszem. jak nowe, nigy nie kręcone.

Tak, kupielem sprzet pod okreslone kawalki. Najpierw wlaczylem topornego Rammsteina, potem Bucketheda, potem ni z gruchy, ni z pietruchy Madonne i na koncu doprawilem T. Love. Tyle maja ze soba wspolnego ci wykonawcy ze cho cho. Nie slucham ambientu wiec nie wiem co pisze, no tak. Teraz mi narzucacie czego mam sluchac. najpierw jak, a teraz czego. Haha. Ale jaja.

?👈

Wiadomo, lata swoje maja, ich sztandarowe kawalki z lat "70 nie sa majstersztykiem pod wzgledem jakosci. Ale krecenie galami mi nic nie daje. Bo jak w tych kawalkach nie ma wysublimowanej, rozdzielczej gory to i nie bedzie. Jak nie ma dynamicznej stopy z dobrym zejsciem to i NIE BEDZIE. Nic mi po kreceniu gałami.

 

Ostatnio też dostałem radę by pokręcić gałkami w mojej YAmasze as 700 zamiast rozglądać się za podłogowymi. Prawda jest właśnie taka, gałki nie sprawią że się rozciągnie pasmo. Słucham różnej muzyki i nie mam chęci kręcenia gałkami. Dobrze zrealizowane płyty brzmią świetnie.

Niespecjalnie z daleka - ot, jakieś dwa tysiące kilometrów. Kompilacji na cd mam ze trzy - od lat niesłuchane. Wideł, w przeciwieństwie do ciebie - nie posiadam i władać nimi nie umiem. Natomiast wiem, jak okiełznać cepa. Wystarczy omijać szerokim łukiem.

Widac komu sloma wychodzi z butow. Owszem, widly w rekach trzymalem. A ty pewnie nawet gwozdzia bys nie umial wbic, albo wkreta zwyklego wkrecic w deske. Ale grunt ze madrale na forum zgrywasz. To najwazniejsze. No i oklaski zeby wszyscy mysleli jaki ty madry czlek jestes.

?👈

Posłuchaj klasyki, zacznij najlepiej od Bacha...

 

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

 

Czarny King Crimsom, czyli Red?

Czyli czerwony?;-)

Earthbound. Nazywam to coś "czarnym" , bo i okładka bez sensu, dobór utworów - takoż. Kupiłem lata temu , dla porządku - coby mieć!:) Nigdy nie przesłuchałem w całości, bo po prostu się nie da!:) pozdro -Jacek

Panowie przestańcie bić pianę i się nawzajem obrażać.

Autora przepraszam, ale to nie ja zacząłem wątek przetwarzać na "rolniczy". Gdy człowiek, przez którego niejeden miał kłopoty na forum - czepia się i obraża ludzi - ja nie będę stał i jako kolejny się poddawał. Zresztą , przemilczmy. To taki earthbound:)

Przyganial kociol garnkowi. Szczyt tupetu. Szkoda slow na polemike z toba. Zegnam ozieble. Witaj w moich ignorowanych. Tylko nie smaruj mi d.. za plecami wiedzac ze cie ignoruje jak to robil twoj towarzysz partick.

?👈

A moze to wiek?

Nie wydaje mi się, zwłaszcza 10 lat temu.

Miałem sprzęt, kręciłem ostro gałkami bo na "0" nie podobało mi się. Wymieniłem wzmacniacz na inny, także miał gałki, od pierwszego momentu w ogóle ich nie dotykałem, przecież gust z dnia na dzień mi się nie zmienił.

Sam nie mogłem się nadziwić, że to tak gra i to na "0".

 

Ciekawy efekt był jak po iluś tam latach chciałem dla próby ruszyć potencjometry Trible i Bas, okazało się, że trzeszczą, były po prostu bardzo długo nie ruszane, zastały się ;)

Kilkanaście ruchów w prawo i w lewo i przeszło.

 

Mysle, ze galkami kreca Ci bardziej wybredni i wymagajacy.

Heh, pochlebiaj sobie dalej :)

 

Natomiast bezgalkowcy sa chyba zbyt leniwi , badz sluchaja w ''kolko Macieju'' tej samej zrytej plyty blokujac tym samym inne gatunki muzyczne.. Cos w tym musi by

Słucham bardzo różnorodnej muzyki, być może nawet bardziej różnorodnej od Ciebie.

 

Ty w ogóle nawet nie próbujesz zrozumieć co chcą Ci powiedzieć inni, forsujesz swoje zdanie z klapkami na oczach.

Tak jak ja mogę zrozumieć, że ktoś lubi pokręcić gałkami, tak Ty nie rozumiesz, że komuś jest to niepotrzebne.

Edytowane przez omen

Tak jak ja mogę zrozumieć, że ktoś lubi pokręcić gałkami, tak Ty nie rozumiesz, że komuś jest to niepotrzebne.

 

Dlatego napisalem, ze nie wyobrazam sobie na tych samych ustawieniach sluchac najpierw techniawek z przytupem, ENYA czy X-dream a nastepnie znienacka puscic level 42 czy Kraftwerka. Jak dla mnie taka postawa z lekka tryska lekcewazeniem tworcow.. To tak jakby wsadzic kola od traktora do BMW e92 i sie dziwic , ze nie idzie albo zamiast olkularow zamontowac lunete i miec zawroty glowy zamiast ostrego widzenia...

Oczywiscie zdaje sobie z tego sprawe ze kazdy czlowiek jest inny lecz ingnorancja kazdego z nas niejednokrotnie nas ogranicza i takze nasila sie inaczej u indywidualnej jednostki..

Przyganial kociol garnkowi. Szczyt tupetu. Szkoda slow na polemike z toba. Zegnam ozieble. Witaj w moich ignorowanych. Tylko nie smaruj mi d.. za plecami wiedzac ze cie ignoruje jak to robil twoj towarzysz partick.

A kim jest/ był twój towarzysz patrick, bo nie kumam?:) I - co znaczy "smarowanie d.. za plecami"? Załóż wątek , albo co...:))

Madonna, Genesis, Bruce Sprengsteen, INXS, George Michael, Michael Jackson, Fleetwood Mac... ... Perfect, Lady Pank, Maanam, Varius manx, De Mono, T.Love... Depeche Mode, Prodigy, Chemical Brothers, Fatboy Slim, Chase & Status, Sub Focus, Rammstein, Limp Bizkit czy Creed

 

I to wszystko u Ciebie gra tak samo? Gratuluje "super" sprzętu. Rewelacyjnie go dobrałeś. Napisz proszę czy płyta Maanam gra tak samo jak Michael Jackson czy na odwrót?

 

Led Zeppelin nie brzmi zbyt dobrze

 

Masakra jakaś... uważam, że Led Zeppelin to rewelacyjnie zrealizowane płyty ale skoro tak piszesz to u Ciebie muszą fucktycznie grać źle. Zresztą nie ma się co dziwić. Kolega ma pewnie sprzęt z tego samego źródła co sprzęt, który opycha na alledrogo. Ze śmietnika.

 

Przepraszam za OT.

 

Pozdrawiam.

 

 

Dlatego napisalem, ze nie wyobrazam sobie na tych samych ustawieniach sluchac najpierw techniawek z przytupem, ENYA czy X-dream a nastepnie znienacka puscic level 42 czy Kraftwerka. Jak dla mnie taka postawa z lekka tryska lekcewazeniem tworcow.. To tak jakby wsadzic kola od traktora do BMW e92 i sie dziwic , ze nie idzie albo zamiast olkularow zamontowac lunete i miec zawroty glowy zamiast ostrego widzenia...

Oczywiscie zdaje sobie z tego sprawe ze kazdy czlowiek jest inny lecz ingnorancja kazdego z nas niejednokrotnie nas ogranicza i takze nasila sie inaczej u indywidualnej jednostki..

Co za kocopoly.

 

Kukurydza z toba nawet nie podejmuje tematu bo z toba polemika to jak walenie lbem o sciane. Nie wiem czemu wyparowales z moich ignorowanych. Moze sam cie usunelem myslac ze zmadrzales, ale niestety jak dalej glupis tak i pozostalo.

?👈

Gość Gosc

(Konto usunięte)

rafal735

Prosiłem,ostrzegałem a Ty niestety oprócz merytorycznych wypowiedzi musisz obrażać innych.

Jako gospodarz muszę Cię poprosić o opuszczenie tego grona. Nie będziesz non stop obrażał moich ,, gości''.

Kukurydza z toba nawet nie podejmuje tematu bo z toba polemika to jak walenie lbem o sciane. Nie wiem czemu wyparowales z moich ignorowanych. Moze sam cie usunelem myslac ze zmadrzales, ale niestety jak dalej glupis tak i pozostalo.

 

Wypowiedzi o Tobie świadczą i już nie muszę Ciebie obrażać bo sam to robisz. Pochwaliłeś się już jak wspaniale gra Twój sprzęt i uważam, że już wystarczy. Tutaj już Cię znają. Możesz wrócić do podpuszczania jeleni na "szroty", które sprzedajesz.

:)

 

 

usunelem myslac

 

Moja dobra rada... używaj słownika i nie myśl, bo jak już zaprezentowałeś, myślenie nie jest Twoją najmocniejszą stroną.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez qqrydza

Mysle, ze galkami kreca Ci bardziej wybredni i wymagajacy. Natomiast bezgalkowcy sa chyba zbyt leniwi , badz sluchaja w ''kolko Macieju'' tej samej zrytej plyty blokujac tym samym inne gatunki muzyczne.. Cos w tym musi byc.

Osobiscie nie wyobrazam sobie najpierw sluchac jakiegos goa z glebokim basem (wlasciwie prawie sam bass) a pozniej na tych samych ustawieniach odpalic na przyklad Kraftwerk czy Laserdance :P

 

Radziłbym się zastanowić nad tym co napisałeś. Czyli - kręci audiofil/meloman, nie kręci - stary zgred, leniwiec-kanapowiec, który inwestuje dużo w sprzęt, ale mu się nie chce przestawiać gałek? Nie wiem, czy próbujesz innych ludzi w ten sposób deprecjonować, czy siebie dowartościować, czy też jedno i drugie.

 

Wiem, ze nie twierdziles, ale napisales to : ''No ja się będę upierał, że multi-amping to jednak zupełnie co innego niż stosowanie equalizera''. , no i teraz to co zacytowalem wyzej..

 

Po pierwsze to multiamping to prawie to samo co equalizing, bo tez masz galki przed wzmacniaczem tylko rozdzielasz na 2 czy 3 i wiecej pasm.

 

No niestety, tutaj się nie zgodzę. Wyjaśniłem dlaczego multiamping to nie zabawa equalizerem.

 

Po drugie kazdy wzmacniacz operacyjny szumi, a we filtrach aktywnych mozesz ich miec nawet kilkadziesiat czy kilkaset!

Ależ ja to wiem - dlatego nie dałem się złapać w pułapkę, którą próbowałeś na mnie zastawić. Dlatego powyższa wypowiedź to przykłąd dyskusji z własnymi tezami, bo z mojej strony nie było co do powyższego stwierdzenia nigdy niezgody/obiekcji.

 

Prady wirowe nie sa czyms czego audiofil chcialby zeby mu zanieczyszczaly pasmo akustyczne. Niestety sporo osob pomija ten jakze wazny aspekt swiata fizycznego :P

 

Czy mógłbyś rozwinąć? To znaczy, że we wzmocnieniu aktywnym słychać negatywny wpływ prądów wirowych? Jakie to są wartości i jakie zniekształcenia?

 

Wszytko co wymieniles ma sie nijak do Goa, Chillout, Ambient, Nowoczesnej Elektroniki z subsonicznymi samplami.

 

Możnaby tak samo napisać do Ciebie: wszystko co wymieniłeś ma się nijak do brzmienia np. klasyki z organami, fortepianem czy kotłami. Bez urazy...

A jakie pasmo przenoszenia mają Twoje kolumny? Może tu leży klucz do kręcenia gałkami a nie w muzyce jakiej słuchasz. Bo jeśli sample 'sbusoniczne' masz o częstotliwości poniżej 20Hz to szczerze wątpię, że posiadasz kolumny, które schodzą tak nisko przy rozsądnym spadku dB.

 

Dlatego napisalem, ze nie wyobrazam sobie na tych samych ustawieniach sluchac najpierw techniawek z przytupem, ENYA czy X-dream a nastepnie znienacka puscic level 42 czy Kraftwerka. Jak dla mnie taka postawa z lekka tryska lekcewazeniem tworcow.

 

Mógłbyś rozwinąć myśl?

Przecież zamysł twórców już został na konsolecie mikserskiej przetworzony, więc jakim cudem zamierzasz szanować ich trud kręcąc gałkami?

Przy tym przejściu z GOA do Kraftwerk - w którą stronę kręcisz? Bo mam coraz silniejsze podejrzenie, że po prostu Twój sprzęt nie wyrabia i kompensujesz niedobory gałkami.

 

Oczywiscie zdaje sobie z tego sprawe ze kazdy czlowiek jest inny lecz ingnorancja kazdego z nas niejednokrotnie nas ogranicza i takze nasila sie inaczej u indywidualnej jednostki..

 

Kolejne 'mocne' stwierdzenie wartościujące / obrażające tych, którzy gałkami nie kręcą. Ponownie pytam, czy próbujesz dowartościować siebie kosztem innych? Jakieś kompleksy? Bo to co piszesz jest b. agresywne a wnioski zupełnie bezpodstawne.

Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

@romekjagoda

 

Nie mam zamiaru nikogo podstepem ''wpedzic w kanal''. Mysle, ze zupelnie niepotrzebnie jestes taki podejrzliwy. Nie mam takze na mysli czy zamiaru obrazania kogokolwiek, kto ''nie kreci''. Poprostu stwierdzam fakt, ze nie ma sprzetu uniwersalnego, ktory zagra wszystko tak jak lubimy bez uprzedniego pokrecenia chociazby galka BASS. Byc moze swoje wnioski wyciagam blednie gdyz w koncowce lat 90-tych mialem do czynienia z mocami rzedu 10 tys watt na kanal. I taka wiedza daje mi troche inne spojrzenie w stosunku do audio w domu, w ktorych moce sa jak dla mnie smieszne, stad moje usmiechy dla tych co dziela sytemy majac do dyspozycji raptem kilkadziesiat watt. Przy tysiacach watach konieczne sa wyspecjalizowane inteligentne limitery, ktore troche wyrownuja tonacje roznych nagran, by nie doszlo przypadkiem do chwilowego przesteru. Z punktu widzenia sluchacza mozna to porownac do urzadzen audio w stacjach radiowych, gdzie limitery dbaja o preemfaze i nieprzekroczenie pewnych progow audio i ograniczonego pasma, ktore wplynelyby ujemnie na dobroc petli PLL, glebokosci modulacji i kodera stereo zaklocajac stabilnosc pracy calego zestawu.

 

Jesli chodzi o prady wirowe to polecam ksiazki chociazby P Goreckiego. Prady wirowe powstaja na elementach indukcyjnych, w ktorych nastepuje jakas praca mechaniczna. Glosniki napedzane przez wzmacniacz czy tego chcemy czy nie produkuja prady wirowe, ktore czasami sa tak duze, ze przy pewnych ''sprzyjajacych ku temu warunkach'' moga nawet uszkodzic koncowke mocy (mowa o najprostszych bez zabezpieczen przeciwzwarciowych). Jakze czesto sie takie usterki naprawialo w starych diorach czy unitrach. Mysle, ze wieksza czesc uszkodzen byla powodowana wlasnie przez te a nie inna przypadlosc fizyczna.

 

Zastanow sie teraz jak taki prad w bardzo chaotycznej postaci i w chaotycznym polu magnetycznym moze wplywac na znieksztalcenia skoro moze nawet spalic wzmacniacz! Chyba komentarze tutaj sa zbedne.

 

PS.. I jeszcze tylko dodam, ze w swiecie audiofilskim ponoc nie istnieja zadne dodatkowe ''upiekszacze'' czy zabezpieczenia typu limiter, kompresor, itp. Co oczywiscie powoduje, ze jedna plyta od drugiej moze sie roznic poziomem glosnosci czy tonacja tak mocno, ze bez krecenia galka to mozna tylko pawia puscic na ''imprezie domowej'' :P

Edytowane przez robsonic

Nie mam zamiaru nikogo podstepem ''wpedzic w kanal''. Mysle, ze zupelnie niepotrzebnie jestes taki podejrzliwy. Nie mam takze na mysli czy zamiaru obrazania kogokolwiek, kto ''nie kreci''. Poprostu stwierdzam fakt, ze nie ma sprzetu uniwersalnego, ktory zagra wszystko tak jak lubimy bez uprzedniego pokrecenia chociazby galka BASS.

 

To co napisałeś teraz, to wypowiedź jak najbardziej neutralna, ale licująca z wcześniejszymi wpisami. Dlatego też tak zareagowałem. Teraz wyrażasz swoją opinię w sposób otwarty, wcześniej tego właśnie mi brakowało. I tyle. Także żadnej urazy, po prostu umiar w wypowiedziach ;)

 

I taka wiedza daje mi troche inne spojrzenie w stosunku do audio w domu, w ktorych moce sa jak dla mnie smieszne, stad moje usmiechy dla tych co dziela sytemy majac do dyspozycji raptem kilkadziesiat watt.

 

Gdybyż tylko o waty we wzmocnieniu chodziło... Ale wiesz, że to nie tylko waty grają.

Sam stosowałem bi-amping pasywny na 3 kolumnach i prawie zawsze byla poprawa słyszalna.

 

Zastanow sie teraz jak taki prad w bardzo chaotycznej postaci i w chaotycznym polu magnetycznym moze wplywac na znieksztalcenia skoro moze nawet spalic wzmacniacz!

 

Po pierwsze należałoby rozróżnic typy wzmacniaczy, ponieważ jak sądzę, tego typu prądy mogą mieć rożny wpływ na różne konstrukcje. Są np. wzmaki bez sprzężenia zwrotnego, gdzie jak przypuszczam tego typu prądy mają zaniedbywalne wpływy na jakość. Co do możliwości spalenia wzmacniacza to przyjmuję Twoje świadectwo, ale nie potrafię się do niego krytycznie odnieść. Niemniej intuicja podpowiada, że spalenie wzmacniacza mogło zajść od wileu wielu czynników i zawężanie tego do prądów wirowych powstających w przypadku aktywnego wzmocnienia jest prawdopodobnie (dużym?) uproszczeniem. No bo kto w domu na radmorze czy diorze w latach 80 i 90' stosował aktywne zwrotnice i aktywny napęd głośników?! Trochę mi się w dużą skalę tego zjawiska nie chce wierzyć.

Niestety nie mam dostępu do książki którą wskazałeś :( Nie wiem więc jakie procentowe zniekształcenia wprowadzają prądy wirowe do sygnału. Wydaje mi się jednak, że istnieją rozwiązania mające im przeciwdziałać (czytałem o tym przy Rotelu RA1570).

Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

Gdybyż tylko o waty we wzmocnieniu chodziło... Ale wiesz, że to nie tylko waty grają.

Sam stosowałem bi-amping pasywny na 3 kolumnach i prawie zawsze byla poprawa słyszalna.

 

Byc moze mam troszke uszkodzony sluch z racji wszesniej wykonywanego zawodu, aczkolwiek na badaniach sluchu nic nie wykryto niepokojacego :P. Tez sie bawilem w 3 drozne systemy za czasow ogolniaka i zawsze dochodzilem do wniosku, ze jesli mowa o mocy do okolo 50-60 watt to nie ma to sensu. Zdziwilbys sie ile WATY wnosza do muzyki dobroci i soku :P. Lepiej miec konkretny kilkusetwatowy wzmacniacz z grubymi kabelkami i wykorzystywac jego mozliwosci w 30% niz 50 watowy i pocic go niemal na max skali. Ja lubie glosna energiczna muzyke i dlatego takie tutaj prezentuje swoje zdanie. Jesli chce posluchac czegos relaksacyjnego nieco ciszej to zakladam sluchawki, ktore nie dosc ze odcinaja mnie od dzwiekow otoczenia (rodziny, halasow zza okna, itd) to jeszcze prezentuja 100% stereo.

Byc moze mam troszke uszkodzony sluch z racji wszesniej wykonywanego zawodu, aczkolwiek na badaniach sluchu nic nie wykryto niepokojacego :P. Tez sie bawilem w 3 drozne systemy za czasow ogolniaka i zawsze dochodzilem do wniosku, ze jesli mowa o mocy do okolo 50-60 watt to nie ma to sensu. Zdziwilbys sie ile WATY wnosza do muzyki dobroci i soku :P. Lepiej miec konkretny kilkusetwatowy wzmacniacz z grubymi kabelkami i wykorzystywac jego mozliwosci w 30% niz 50 watowy i pocic go niemal na max skali. Ja lubie glosna energiczna muzyke i dlatego takie tutaj prezentuje swoje zdanie. Jesli chce posluchac czegos relaksacyjnego nieco ciszej to zakladam sluchawki, ktore nie dosc ze odcinaja mnie od dzwiekow otoczenia (rodziny, halasow zza okna, itd) to jeszcze prezentuja 100% stereo.

 

Odpowiem tak. jestem świeżo po poszukiwaniach wzmaka (końcówki) do kappa 8.2i. Rozmawiałem z kilkoma osobami, przekopałem wiele stron i poświęciłem wiele godzin na lekturę i poszukiwanie nowego. Wielkie wrażenie zrobiła na mnie końcówka Parasound hca2205 - 5 x 220W przy 8 ohm --> myślę sobie idealne by zasilić Kappy w bi-ampingu, na każdy kanał 220W to nie w kij dmuchał. Aż pogadałem z Kolegą, który słuchal hca2200, czyli praktycznie tego samego modelu (choć o jeszcze lepszych parametrach) tyle, że 2kanałowego i niestety nie grało to z Kappami, mimo fantastycznej mocy i jakości wykonania. Lepszy dźwiek dała mniejsza (150W x 2) dwukanałowa końcówka stereo nakamichi pa5. I wielu forumowiczów potwierdzi, że nie same Waty grają, ale ważna jest także wydajność prądowa, zasilanie, konstrukcja samego wzmaka, damping factor etc.

Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

Byc moze mam troszke uszkodzony sluch z racji wszesniej wykonywanego zawodu, aczkolwiek na badaniach sluchu nic nie wykryto niepokojacego :P. Tez sie bawilem w 3 drozne systemy za czasow ogolniaka i zawsze dochodzilem do wniosku, ze jesli mowa o mocy do okolo 50-60 watt to nie ma to sensu. Zdziwilbys sie ile WATY wnosza do muzyki dobroci i soku :P. Lepiej miec konkretny kilkusetwatowy wzmacniacz z grubymi kabelkami i wykorzystywac jego mozliwosci w 30% niz 50 watowy i pocic go niemal na max skali. Ja lubie glosna energiczna muzyke i dlatego takie tutaj prezentuje swoje zdanie. Jesli chce posluchac czegos relaksacyjnego nieco ciszej to zakladam sluchawki, ktore nie dosc ze odcinaja mnie od dzwiekow otoczenia (rodziny, halasow zza okna, itd) to jeszcze prezentuja 100% stereo.

To uszkodzenie słuchu jest jak najbardziej niepokojące :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.