Skocz do zawartości
IGNORED

Silne Dodatnie Sprzężenie Zwrotne we wzmacniaczu napięciowym


zjj_wwa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Planuję przymiarkę do zbudowania lampowego różnicowego stopnia wzmacniacza napięciowego, bazującego na bardzo silnym dodatnim sprzężeniu zwrotnym.

W zasadzie to będzie taki lampowy odpowiednik cyfrowego komparatora, przyjmujący (w niesprzyjających okolicznościach) jeden z dwóch stanów wyjściowych:

~= +Vcc, lub

~= -Vcc.

 

Czy budowaliście już jakieś wzmacniacze napięciowe (VAS) w oparciu o silne dodatnie sprzężenie zwrotne ?

Jakie wrażenia odsłuchowe ?

Jak sobie radziliście z kwestią stabilności całego wzmacniacza, oraz ewentualnymi oscylacjami ?

 

Czy ktoś próbował wykorzystać komparatory w charakterze "wzmacniacza operacyjnego" dla celów audio, w stopniach wejściowych / preampach ?

 

Pozdrawiam,

Z.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę "przeskoczyć" za wzgórze Baxandal'a, czyli "na drugą stronę tęczy".

 

Chcę uzyskać bardzo wysoki ... tfu. Złe słowo. Kosmicznie wysoki poziom wzmocnienia dla otwartej pętli w tym stopniu.

Podbijając je silnie dodatnim sprzężeniem zwrotnym. Nawet niech tam sobie będzie wysoce niestabilny.

 

Potrzebuję kosmicznie wysoki poziom wzmocnienia w otwartej pętli tego stopnia, aby móc następnie zbić to wzmocnienie w dół za pomocą nietypowej,

bo bardzo silnej pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Najchętniej to tak 50 dB.

 

Sygnał ze stopnia napięciowego poddanego silnemu dodatniemu sprzężeniu zwrotnemu podam następnie na wtórnik WA,

z którego (krzyżowo) pobiorę sygnał zwrotny, zapinając "jeszcze silniejszą" (50 dB) pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego,

wokół całego modułu.

 

Poziom wzmocnienia w ramach stopnia, "w otwartej pętli" chcę uzyskać na tyle wysoki, aby potem,

po zapięciu (jeszcze silniejszej) pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego (50dB), już z za wtórnika, będę miał z całości o te 50 dB wzmocnienia mniej.

 

Innymi słowy, wzmocnienie pętli zamkniętej potrzebuję około 32 dB.

Wzmocnienie w pętli otwartej muszę więc osiągnąć na poziomie przynajmniej 82 dB,

aby następnie zapinając silną pętlę ujemnego sprzężenia (50dB) wokół całego stopnia (wraz z wtórnikiem),

uzyskać wymagane 32 dB, (czyli 82dB - 50dB), które jest potrzebne dla sterowania lamp wyjściowych,

 

Z jednego pojedynczego stopnia trudno jest uzyskać 82dB wzmocnienia, więc pomyślałem,

że trzeba będzie użyć mocnych argumentów i siły przekonywania, aby go do takiego poziomu wzmocnienia wynieść, zmusić, aby się trochę żwawiej huśtał.

"Żwawiej" bynajmniej nie rozumiane jako z większą amplitudą.

Amplitudy jakiejś strasznej / większej nie będzie, bo "globalniejsza" pętla ujemnego sprzężenia będzie je bardzo krótko za buzię trzymać.

 

Lampy wyjściowe będą w zamierzeniu pracować w trybie zero - feedback, czyli bez sprzężenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to będzie jakieś kuriozum

 

Zadam proste i chyba prymitywne pytanie a jaki to ma mieć cel w sensie jakie to ma cudowne właściwości aby coś takiego wykonywać ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, co takie rozwiązanie daje?

 

Wg któregoś "tranzystorowego audioguru" (nie pamiętam- S. Douglas?) objęcie bardzo głeboką pętlą bardzo silnego sygnału daje pozytywne efekty.

Czytałem pracę na ten temat- jak znajdę to wrzucę.

 

Panowie oponenci- trochę luzu.

Przecież o to chodzi w zabawie DIY żeby poszukiwać, odkrywać sobie nieznane.

Chociaż najpewniej zrobiono to z 50 lat wcześniej :)

 

Mały quiz- prosze opisać jak na tym schemacie działa sprzężenie- lampowy Philips z 1952 roku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg któregoś "tranzystorowego audioguru" (nie pamiętam- S. Douglas?) objęcie bardzo głeboką pętlą bardzo silnego sygnału daje pozytywne efekty.

 

Rozflaczonym paniom kidyś taka role pełnit mocno ściśnięty gorset.

 

Zdaje się, że moda na zbawienność bardzo głębokich pętli sprzężenia zwrotnego minęła od jakiś 20 lat. Jak i w automatyce tak i audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam proste i chyba prymitywne pytanie a jaki to ma mieć cel w sensie jakie to ma cudowne właściwości aby coś takiego wykonywać ?

Artykuł Pana Bruno Putzeys: “The F-Word – or, why there is no such thing as too much feedback”, opublikowany przez © Linear Audio www.linearaudio.net.

Kiedyś tam próbowałem to jakoś przetłumaczyć na język polski, dostępny tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z artykułu, o ile dobrze go rozumiem, wynika, iż są różne możliwe głębokości zastosowanego ujemnego sprzężenia zwrotnego, a te mają różny skutek na percepcję i odbiór materiału muzycznego:

a). Zupełny brak sprzężenia - "zero feedback" - korzystne, naturalne brzmienie muzyki, acz okupione licznymi ... niedogodnościami.

b). Sprzężenie zwrotne o głębokości "średniej" czyli gdzieś na poziomie 20 dB - to co często spotyka się w branży, a coś co wedle Pana Putzey's oraz Baxandal'a to jest *Najgorsze*, co możemy popełnić względem naszego sygnału muzycznego.

c). Bardzo silne sprzężenie zwrotne, o głębokości wyższej jak 40 czy nawet 50 dB ... czyli praktycznie utopia, gdyż to by implikowało potrzebę zapewnienia wzmocnienia w otwartej pętli powyżej 80 czy może nawet i więcej decybeli. Natomiast było kilku takich, którym udało się uzyskać STABILNOŚĆ takiej konfiguracji. W tych (nielicznych) momentach, kiedy wzmacniacz nie przeistaczał się w oscylator, tylko grał jak wzmacniacz - to brzmienie takiej konfiguracji jest ponoć "bajkowe".

 

Pomimo iż ten tekst widziałem już w 2013 roku, to on do dziś dzień nie daje mi spokoju. Cały czas mam sentyment, aby powrócić to koncepcji "kosmicznego" wzmocnienia w ramach otwartej pętli, które następnie ubiję o 40 do 50 decybeli w dół, poprzez bardzo silne sprzężenie zwrotne. Silniejsze, jak te ecie pecie średnie wartości (20dB), które są typowo stosowane w branży.

 

Dwa cytaty z artykułu Putzey'a:

 

"...Wyobraźmy sobie mocną nieliniowość, ale wyłącznie drugiego rzędu, oraz pętlę USZ zawiniętą wokół tego. (Rys. 15). Nieliniowość jest paraboliczna. Jak tylko zamkniemy pętlę sprzężenia, to stworzymy coś, co nie jest ani parabolą, ani linią prostą. W rzeczywistości będzie to krzywa zawierająca w sobie komponenty opisane pierwiastkiem kwadratowy. To z kolei, jak wiadomo, rozwija się na szereg nieskończony, który zawiera zarówno komponenty parzyste, jak i nieparzyste. Kreśląc poziom dystrybucji składowych harmonicznych w funkcji poziomu wzmocnienia pętli, uzykskamy wykresy takie jak uzyskał Baxandall - patrz Rys. 14...."

...

"... Zapomnij więc te stare opowieści, które wieszczą, iż harmoniczne drugiego rzędu są niesłyszalne i niegrożne, gdyż nie jest to po prostu prawda. Składowe parzyste produkują zniekształcenia IMD, które następnie zamulają cały dolny koniec pasma częstotliwości.Tym niemniej nie można wątpić, iż wyższe harmoniczne są zarówno bardziej “słyszalne”, jak również zdecydowanie bardziej irytujące. Ten wykres, uzyskany metodami matematycznymi, potwierdza dokładnie to, co eksperymentatorzy stwierdzili empirycznie: jeśli weźmiesz dość przyzwoicie brzmiący wzmacniacz, pracujący bez sprzężenia zwrotnego i dodacie do niego USZ, to zabrzmi on nieco bardziej “otwarcie” w paśmie najniższych częstotliwości, ale jednocześnie w pozostałych aspektach brzmienie będzie bardziej nieprzyjemne. Tendencja taka utrzyma się co najmniej przez pierwsze 10 dB, do 20dB, wzmocnienia pętli, więc najwyraźniej staniemy wobec dylematu, przed wyborem pomiędzy czymś co można nazwać “muzykalnością”, a czymś co możemy nazwać “precyzją” – z braku lepszego określenia...."

...

Tak więc będziemy obserwować “pogorszenie muzykalności” aż do momentu, gdy cała sprawa się rypnie, wpadnie w oscylacje i przestanie działać. Oczywiście ten eksperyment daje wrażenie, że im więcej USZ, tym jest gorzej. Musicie jednak wzrokiem spojrzeć poza ten “garb”. {patrz wykres Baxandall’a !)

Prawie nikt nie próbował kiedykolwiek przez ten garb przeskoczyć, więc mało kto rzeczywiście usłyszał tą nieuniknioną ( i szczerze mówiąc magiczną ) poprawę, druzgocącą wręcz poprawę, jaka następuje, gdy przedostaniesz się poza ten “garb” – w zakres powiedzmy powiedzmy 20 lub 30dB wzmocnienia pętli. Od tego momentu uzyskujesz jednoznaczną i łatwo zauważalną poprawę netto, a potem już jest tylko coraz lepiej. W nagłym porywie fantazji napuściłem na ten temat zaprzyjaźnioną firmę audio, znajdującą się w południowej Holandii, sugerując jednocześnie metodę owinięcia wzmacniacza pętlą, która osiąga prawie 60dB wzmocnienia w ramach pętli, wskroś całego zakresu pasma częstotliwości audio w ramach wzmacniacza lampowego. Gdy tylko to draństwo miało ochotę działać stabilnie, to brzmiało nieskazitelnie – jak bajka. Parametry “mierzone” na przyrządach – również wypadały bardzo dobrze...."

 

Tutaj znalazłem w necie pdf'a z oryginalnym tekstem tego artykułu Putzey'a:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Polecam SZCZEGÓLNEJ uwadze rysunek nr. 14 oraz nr. 15, wraz z towarzyszącym im opisem.

 

Mały quiz- prosze opisać jak na tym schemacie działa sprzężenie- lampowy Philips z 1952 roku:

Podchwytliwe pytanie.

Dlaczego piszesz w liczbie pojedynczej, skoro jest ich więcej niż jedno ?

 

Mały quiz- prosze opisać jak na tym schemacie działa sprzężenie- lampowy Philips z 1952 roku:

A tak w ogóle to dzięki za podpowiedź. W oparciu o podobne kierunki moje myśli biegną, acz w wersji układu w pełni symetrycznego, różnicowego.

No i nie będę zapinał globalnej z za transformatora wyjściowego. Stopień końcówki mocy pozostanie w wersji zero-feedback. Tak mi się bardziej brzmieniowo podoba. A globalną ujemną zapnę tuż przed kondami sprzęgającymi idącymi z sygnałem na lampy mocy.

 

Reasumując: Czy któś z kolegów kiedykolwiek był po drugiej stronie garba Baxandal'a ?

Lub mówiąc nieco bardziej obrazowo: Po drugiej stronie tęczy ?

 

Zdaje się, że moda na zbawienność bardzo głębokich pętli sprzężenia zwrotnego minęła od jakiś 20 lat. Jak i w automatyce tak i audio.

A czy to czasem nie wynika z okoliczności, iż jest bardzo trudno uzyskać stabilność pracy tego typu konfiguracji, a księgowi wychodzą z założenia, że ten wzmacniacz to nie jest "do pięknego grania" ... lecz raczej "do sprzedania" ?

 

Testowałeś to ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testowałeś to ?

Nie. Ale daj mi jakikolwiek przykład takiej konstrukcji do posłuchania. I jeśli usłyszę, że gra jest warta świeczki, wtedy może spróbuję.

Na razie, osobiście, nie widzę sensu zajmowania się tym. Teoretycznie można sobie wymyślać najróżniejsze koncepcje. Sęk w tym, ze one zakładają zawsze, że masa jest doskonała, pcb jest doskonałe. Itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale daj mi jakikolwiek przykład takiej konstrukcji do posłuchania

Taka konstrukcja nie istnieje.

Oprócz tej jednej o której Putzey pisał, że .... "czasem działa".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość vittorio

(Konto usunięte)

Czy któś z kolegów kiedykolwiek był po drugiej stronie garba Baxandal'a ?

 

Moja propozycja jest dość prosta, przestań kolego bujać w obłokach i zejdź na ziemię a wówczas dostrzeżesz fakt iż praktycznie wszyscy użytkownicy wzmaniaczy operacyjnych (a zwlaszcza ci którzy stosują wzm. operacyjne w charakterze wtórników napięciowych) mają do czynienia z głębokościami sprzężenia rzędu 60 do 120 dB bo taki jest rozrzut wzmocnienia różnych wzmacniaczy operacyjnych w otwartej pętli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że te op-ampy są robione w krzemie.

Przydałby się "lampowy" odpowiednik takich wzmacniaczy operacyjnych ...

Po co na lampach? Do tego celu masz wzmacniacze operacyjne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co na lampach? Do tego celu masz wzmacniacze operacyjne.

Po prostu mam większy sentyment do lamp.

Moje uszy lubią brzmienie lampy. Szczególnie radionadawczej, a w zasadzie dwóch, pracujących jako para, w przeciwfazie, w czystej klasie A.

Takiej, która w zasadzie w ramach pojedynczego stopnia wzmocnienia, kotłując 800 Watów z kontaktu na kanał, ładnie gra.

Sama końcówka mocy, trzy elementy w ścieżce sygnału, z natężeniem siły dźwięku,

która już jest wystarczająca aby napędzać kolumnę głośnikową tak, aby już było w zasadzie bardzo głośno.

 

Ten dźwięk mnie po prostu rozwalił. Jeszcze nigdy wcześniej czegoś podobnego nie słyszałem. Na żadnym Audioshow.

Ani w Sobieskim, ani w Kyriadzie, ani w Brystolu.

Żaden tranzystor, żaden mosfet, jeszcze nigdy nie spowodował, że mi tak szczęka po ziemię opadła.

No a teraz kombinuję jakiś układ preampa do tej konfiguracji, ale w takiej topologii, aby broń Boże nie zepsuł tego efektu, jaki mam już teraz.

 

Dlaczego na lampach? Po prostu ta ścieżka mi bardziej odpowiada. Lubię to co słyszę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że trochę nie rozumiem Waszego podejścia, człowiek ma pomysł i próbuje go zrealizować, pyta o lampy a wysyłacie go do operacyjek..

W końcu to jest DIY i cały urok polega na tym że można podejść nieszablonowo. Idąc tym tokiem rozumowania po co biegać/chodzić ja można samochodem, po co się wspinać skoro można kolejką górską, po co DIY skoro można kupić w sklepie itd itp..

 

Sorry za off..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że trochę nie rozumiem Waszego podejścia, człowiek ma pomysł i próbuje go zrealizować, pyta o lampy a wysyłacie go do operacyjek..

W końcu to jest DIY i cały urok polega na tym że można podejść nieszablonowo. Idąc tym tokiem rozumowania po co biegać/chodzić ja można samochodem, po co się wspinać skoro można kolejką górską, po co DIY skoro można kupić w sklepie itd itp..

 

Sorry za off..

Nie jestem do końca pewny czy po takim potraktowaniu lampy coś jeszcze zostanie z jej uroku.

 

No ale spróbować można.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmocnienie 15-20 tys w otwartej pętli ma lampowy wzmacniacz operacyjny philbrick researches opamp K-2W, maksymalny prąd wyjsciowy to 1 mA ale skoro zamierzasz buforować go to nie problem, napięcie wyjściowe tylko +_50V przy zasilaniu +_300V ale w sumie to po więcej, slew rate of +/- 12 volts/µsecond . Nie wiem co o tym sądzisz, ja się na lampach nie znam :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lampy wyjściowe będą w zamierzeniu pracować w trybie zero - feedback, czyli bez sprzężenia.

To nie ma sensu zupełnego .

NFB stosuje się we wzmacniaczach mocy po to żeby redukować zniekształcenia stopnia mocy .

Po co stosować głębokie nfb generowane za pomocą dodatniego wokół samego wzmacniacza napięciowego skoro można zrobić ten stopień wystarczająco liniowy nawet bez NFB ?

 

 

Pomysł z dodatnim nfb jest dobry jak to wzmocnienie jest do czegoś używane a nie marnuje się :)

W okół całego wzmacniacza owinąć tyle się nie uda a przynajmniej po za najniższymi częstotliwościami bo jest duży transformator wyjściowy .

Ale wokół samych lamp mocy można całkiem sporo :)

I to jest dobry trop .

Wzmacniacz lampowy z zagnieżdżonymi pętlami .

Jedna wokoło lamp mocy której wzmocnienie dostarcza dodatnie sprzężenie i globalna

wokół całego wzmacniacza służąca głównie do redukcji impedancji wyjściowej na niskich częstotliwościach .

Ten dźwięk mnie po prostu rozwalił.

Taki wzmacniacz z lampy nadawczej ma kosmicznie dużą impedancję wyjściową i zniekształcenia .

I to Cię rozwaliło . Nic innego .

Nie wiem skąd ta moda na lampy nadawcze ?

 

 

Cały czas mam sentyment, aby powrócić to koncepcji "kosmicznego" wzmocnienia w ramach otwartej pętli

Wzmacniacz mający jak dobrze pamiętam nie mniej jak 90dB NFB w całym paśmie audio :)

(Tyle jest na 20kHz bo na basie to jest kosmos :) )

Ponoć brzmi dobrze (to nie jest moja opinia ).

ot91gwehl6mo04l4jjn0_1368207398.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wokół samych lamp mocy można całkiem sporo :)

I to jest dobry trop .

Wzmacniacz lampowy z zagnieżdżonymi pętlami .

No właśnie jeśli chodzi o końcówkę mocy, to mam przetarty szlak i "otwarte drzwi" - opcję zapięcia lokalnej dla końcówki symetrycznej pary sprzężeń.

Czy to napięciowych (te działają bez pudła), czy to katodowo-prądowych przez wtórne (tutaj musiałbym kilka zwojów "dowinąć").

W ramach końcówki sprzężenie działa stabilnie, tyle tylko że na chwilę obecną dźwięk bez sprzężenia wydaje się być żywszy i czystszy.

Trzeba to będzie poważniej "osłuchać" - jak już całość toru będzie zmontowana.

Tak czy siak - opcja wykorzystania sprzężenia "półglobalnego" w końcówce mocy pozostaje otwarta.

 

Z tak wielkim trafem, to skądinąd wiem, że objęcie "całości" wzmacniacza globalną pętlą będzie raczej niemożliwe.

Stąd też koncepcja zrobienia dwóch połówek półglobalnych.

Punktem styku będą kondensatory sprzęgające wzmacniacz napięciowy z końcówką mocy.

 

Jedyny dylemat, jaki w tej chwili rozważam, to czy same "kondensatory sprzęgające" objąć pętlą sprzężenia wracającą na początek wzmacniacza napięciowego.

Czyli czy sygnał zwrotny brać już z "za" kondensatorów, czy raczej "przed" nimi, aby uzyskać całkowitą separację tych sekcji / modułów.

A każdy z tych modułów i tak będzie bezkondensatorowy, więc nie chcę kusić losu.

Czyli zamiast globalnej, myślę o dwóch półglobalnych.

 

Divide et Impera.

 

Jedna wokoło lamp mocy której wzmocnienie dostarcza dodatnie sprzężenie i globalna

wokół całego wzmacniacza służąca głównie do redukcji impedancji wyjściowej na niskich częstotliwościach .

Tutaj zgłaszam zdanie odrębne. Zapięcie dodatniej pętli sprzężenia wokół końcówki na lampkach radionadawczych to (chyba) tak, jakbyśmy wrzucili dwa granaty wojskowe (jeden push, drugi pull) do ogniska harcerskiego. Nie odważę się. Jak te bydlaki wpadną w jakieś oscylacje i tfu tfu ucieczkę termiczną, to te anody dość szybko wzrosną ze spokojnych 1000 stopni Celciusza do nie wiadomo ilu. Szkło się stopi. Implozja. Ciekłe szkło bryzga wszędzie. Odłamki grafitu koloru białego fruwają ... niefajna sprawa.

Przy tym bydlacznym trafie co mam, to nie ma mowy o zapięciu "globalnej" ujemnego sprzężenia. Sukcesem jest zapięcie go wokół samej końcówki.

 

Natomiast zaiste, jeśli jest tylko jeden jedyny punkt styku pomiędzy dwoma sub-globalnymi pętlami, które łącznie obejmują cały tor wzmacniacza, to efekt również powinien być zadowalający. Tak mi się wydaje.

Dziel i Rządź.

 

Wzmacniacz mający jak dobrze pamiętam nie mniej jak 90dB NFB w całym paśmie audio :)

Ładny.

 

dużą impedancję wyjściową i zniekształcenia .

Niestety nie mam jak tego zmierzyć. Topologia jest trochę nietypowa.

Istotnie zwiększyłem współczynnik wzmocnienia mu tych lamp.

Trzeba by to rzeczywiście jakoś pomierzyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jeśli chodzi o końcówkę mocy, to mam przetarty szlak i "otwarte drzwi" - opcję zapięcia lokalnej dla końcówki symetrycznej pary sprzężeń.

Czy to napięciowych (te działają bez pudła), czy to katodowo-prądowych przez wtórne (tutaj musiałbym kilka zwojów "dowinąć").

W ramach końcówki sprzężenie działa stabilnie, tyle tylko że na chwilę obecną dźwięk bez sprzężenia wydaje się być żywszy i czystszy.

Trzeba to będzie poważniej "osłuchać" - jak już całość toru będzie zmontowana.

Tak czy siak - opcja wykorzystania sprzężenia "półglobalnego" w końcówce mocy pozostaje otwarta.

 

Z tak wielkim trafem, to skądinąd wiem, że objęcie "całości" wzmacniacza globalną pętlą będzie raczej niemożliwe.

Stąd też koncepcja zrobienia dwóch połówek półglobalnych.

Punktem styku będą kondensatory sprzęgające wzmacniacz napięciowy z końcówką mocy.

 

Jedyny dylemat, jaki w tej chwili rozważam, to czy same "kondensatory sprzęgające" objąć pętlą sprzężenia wracającą na początek wzmacniacza napięciowego.

Czyli czy sygnał zwrotny brać już z "za" kondensatorów, czy raczej "przed" nimi, aby uzyskać całkowitą separację tych sekcji / modułów.

A każdy z tych modułów i tak będzie bezkondensatorowy, więc nie chcę kusić losu.

Czyli zamiast globalnej, myślę o dwóch półglobalnych.

 

Divide et Impera.

 

 

Tutaj zgłaszam zdanie odrębne. Zapięcie dodatniej pętli sprzężenia wokół końcówki na lampkach radionadawczych to (chyba) tak, jakbyśmy wrzucili dwa granaty wojskowe (jeden push, drugi pull) do ogniska harcerskiego. Nie odważę się. Jak te bydlaki wpadną w jakieś oscylacje i tfu tfu ucieczkę termiczną, to te anody dość szybko wzrosną ze spokojnych 1000 stopni Celciusza do nie wiadomo ilu. Szkło się stopi. Implozja. Ciekłe szkło bryzga wszędzie. Odłamki grafitu koloru białego fruwają ... niefajna sprawa.

Przy tym bydlacznym trafie co mam, to nie ma mowy o zapięciu "globalnej" ujemnego sprzężenia. Sukcesem jest zapięcie go wokół samej końcówki.

 

Natomiast zaiste, jeśli jest tylko jeden jedyny punkt styku pomiędzy dwoma sub-globalnymi pętlami, które łącznie obejmują cały tor wzmacniacza, to efekt również powinien być zadowalający. Tak mi się wydaje.

Dziel i Rządź.

 

 

Ładny.

 

 

Niestety nie mam jak tego zmierzyć. Topologia jest trochę nietypowa.

Istotnie zwiększyłem współczynnik wzmocnienia mu tych lamp.

Trzeba by to rzeczywiście jakoś pomierzyć.

Witam.

Lubię temat lamp, ale szczerze już się zaczynam bać. Może warto by było to "w czymś zasymulować" jakiś program lub coś.

Sorki że nie temat, ale z racji wieku nie będę stał z boku. Kiedyś w jakimś "Ametyście" z lat 70 po złym połączeniu stopnia odchylania pewna "lampka" pojechała mi po twarzy, a pamiątkę mam do dziś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już się zaczynam bać.

Znam to uczucie.

Jak na razie mega eksplozji mieć nie miałem, choć niewiele brakowało. Jakieś tam środki ochrony i ostrożności oczywiście są. Dzięki za przestrogę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Ujemne napięciowe sprzężenie zwrotne, rozszerzone o płynnie regulowane dodatnie i/lub ujemne prądowe sprzężenie zwrotne,

pozwalające regulować / optymalizować 'damping factor' pod dany konkretny typ kolumn głośnikowych ...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Okolice strony nr 337 - 339 tego pdf'a.

post-34863-0-21960400-1424948571_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Szczegółowy opis jest na stronie 340.

 

Zastanawiam się, jak taki patent zastosować w tranzystorowcu.

Teoretycznie jest to możliwe.

Problemem mogą być wzbudzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak taki patent zastosować w tranzystorowcu

... Ostrożnie .... :)

Jeśli źle policzysz proporcje ujemnego do dodatniego, to może być nieciekawie dla tweetera ...

O ile Twoje pytanie jest już bardzo ciekawe w kontekście tranzystorowców,

to jeszcze ciekawsze chyba będzie pytanie, czy to można zrobić czysto galwanicznie, bez jakichkolwiek kombinacji z "kondensatorami".

 

Intuicja mi podpowiada, że prądowym dodatnim byś zapewne zechciał zawinąć wokół stopnia końcówki mocy z driver'em,

natomiast mocniejszym ujemnym napięciowym zapewne wokół końcówki mocy, z driverem, oraz z PRE-Driverem.

Krótka pętla. Bez łażenia po całości wzmaka aż do wejścia.

 

Oczywiście, gdzieś tam można skubnąć jakieś NFB / USZ, napięciowe, aby również pójść z tym po części na wejście wzmaka, w ramach pętli "globalnej". Ale cosik mi się wydaje, że ten dodatnio-prądowy + ujemny napięciowy da najciekawsze efekty, jeśli się tą hybrydę wykorzysta LOKALNIE w ramach krótkich pętli, w obrębie samej końcówki mocy.

 

Natomiast tam do wejścia, to ujemnym napięciowym, już "zwyczajnie" - tak jak to drzewiej bywało.

 

Problemem mogą być wzbudzenia.

Problemu wzbudzeń nie będzie, jeśli zbudujesz bardzo lokalny "mały/słaby oscylator", ale wokół niego opaskę/ pampersa z o wiele mocniejszego i głębszego ujemnego sprzężenia zwrotnego.

Gorzej, jak ten "mały oscylator" okaże się wcale nie taki słaby, nieco "mocniejszy" niż możliwości przerobowe tego nie tak "głębokiego", jak byśmy pierwotnie antycypowali, ujemnego w ramach "większej pętli".

 

Przypuszczam, iż ujemne musi być "nieco bardziej globalne" oraz nieco "głębsze" od dodatniego, które będzie bardzo lokalne i o wiele słabsze.

 

Zakładając, iż nie masz allergii na wielokrotne instancje pętli sprzężenia, a na dodatek pętli częściowo współ-zagnieżdżonych, to zapewne można próbować to tego podejść albo SPICE-em, albo po prostu metodą 50/50 ...

50% kalkulatorem, a 50% na małpę.

Po prostu spróbować i zobaczyć co się dzieje. Na możliwie tanich tranzystorach wyjsciowych, oczywiście.

 

Ja to u siebie zamierzam (chyba) przećwiczyć na tych moich lampkach mocy, GU80, opasając w krótkiej dodatniej prądowej pętli trafo i lampy mocy, a ujemnym napięciowym nieco szerzej - wraz z obwodem drivera.

Ale najpierw muszę sobie kupić gogle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj też ciekawy artykuł dotyczący tematu znalazłem ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

...

Rysunek drugi ...

Chwilowy dodatni impuls na siatce stopnia pierwszego skutkować będzie chwilowym ujemnym impulsem na anodzie. Ten jest podawany dalej na siatkę drugiej lampy.

To skutkuje dodatnią fluktuacją na anodzie drugiej lampy. Jednocześnie jednak, ujemny impuls na anodzie pierwszej lampy, będąca skutkiem wzmożonego prądu anody, skutkować będzie pozytywną szpilką na jej katodzie. Podobnie, negatywna szpilka pojawi się na katodzie drugiej lampy. Impuls dodatni na katodzie drugiej lampy jest o wiele większej wartości jak w przypadku stopnia pierwszego. A zatem: łącząc rezystorem katody tych dwóch lamp - pozwoli, aby część tego "impulsu" z katody drugiej lampy zneutralizowało impuls, jaki zaistniał na katodzie pierwszej lampy" ...

 

"...A momentary positive fluctuation at the grid of the first stage will produce a momentary negative fluctuation at the plate, which is passed on to the grid of the following stage. This produces another positive fluctuation at the plate of the second tube. At the same time, the negative fluctuation at the plate of the first tube, resulting from increased plate current, will be accompanied by a positive fluctuation at its cathode. Similarly, a negative fluctuation appears at the cathode of the second tube. The fluctuation at the cathode of the second tube is much bigger than that at the first stage. Connecting the resistor between the cathodes will allow some of the fluctuation from the cathode of the second to cancel the fluctuation at the cathode of the first stage...."

 

... czyli mówiąc po ludzku: Na siatkę pierwszej lampy dajemy impuls "dodatni". Skutkem tego jest to, iż z katody lampy drugiej, poprzez rezystor sprzężenia, wraca szpilka ujemna. Impuls dodatni na siatce + Impuls ujemny na katodzie = większy poziom wysterowania stopnia pierwszego, czyli dodatnie sprzężenie zwrotne.

 

Dopóki jednak ta część ujemnego impulsu z katody lampy drugiej nie będzie "większa" pod względem wartości bezwzględnej, jak przyrost wartości napięcia katody na lampie pierwszej (degeneracja katodowa) - to układ, pomimo iż poddany dodatniemu sprzężeniu zwrotnemu - jeszcze nie będzie oscylować.

 

EDIT: "... Podobnie, negatywna szpilka pojawi się na katodzie drugiej lampy. Impuls ujemny na katodzie drugiej lampy jest o wiele większej wartości jak w przypadku stopnia pierwszego...".

 

Zastanawiam się, jak taki patent zastosować w tranzystorowcu.

Teoretycznie jest to możliwe.

Problemem mogą być wzbudzenia.

... a gdyby tak żywcem lampy z rys. 2 tranzystorkami bipolarnymi npn zastąpić ?

Raczej chyba bez konda sprzęgającego, ino żywcem ...

Z tego można oczywiście również stopień róznicowy zrobić ... no i taki różnicowy stopień wejściowy z lekkim dodatnim sprzężeniem zwrotnym....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-34863-0-72021700-1426622135_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.