Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Vienna Acoustics Haydn

Sądząc po zgodnych /poniższych i nie tylko/ opiniach kolumny prezentują się podobnie bez specjalnego nacisku na sprzęt towarzyszący i warunki odsłuchowe. Moje wrażenia również nie odstają od przeważających opinii o charakterze tych kolumn. I dobrze, bo właśnie ten charakter jest ich cechą szczególną, która powoduje, że dźwięk z Haydnów to przyjemność.   Na Haydny przesiadłem się z B&W 302 i powiem tyle, że prędko do jakichkolwiek bowersów nie powrócę /tak, 802 też słyszałem/. Nie ma może co narzekać akurat na te najtańsze kolumienki, całkiem poprawne w wielu aspektach, ale od zmiany na VA narasta we mnie poczucie krzywdy za stracone lata. Sprzęt odsłuchiwałem z Rotelem a w domu mam leciwego Denona. Głupota ? Może, ale się udało. Żwawy staruszek pokazał nowe, o wiele ciekawsze oblicze. Zdecydowanie udało mi się wyeliminować najsłabszy element systemu. Denon zaskoczył mnie zresztą mile basem. Nie był tak pełny jak 02 ale był szybszy. A samej pełni w Haydnach jest dość. Mam nieodparte wrażenie, że zarówno Rotel 02 jak i mój Denon nie osiągają pełni możliwości Haydnów. Nawet się do nich niej nie zbliżają. Dobrze rokuje to dla rozwoju systemu. Głośnikom dobrze robi dotarcie. Nie ma rewolucji, ale po zalecanych przez VA 100h dźwięk jest płynniejszy i dopełniony.   Najbardziej charakterystyczną cechą brzmienia Haydnów jest świetna zwartość przekazu, na fundamencie soczystego basu. Góra jest lekko wycofana, ale nie kosztem utraty detali. Detale są, jak najbardziej, nie one przykuwają jednak uwagę. To raczej dźwięk jako całość jest mocno angażujący. Powiedziałbym, że dźwięk jest łagodny, ale w żadnym razie nie przesłodzony. To raczej dobroduszny niedźwiadek ))). Muzykalność i brak drażniących aspektów brzmienia pozwalają na wielogodzinne odsłuchy. Fizyczna, odczuwalna przyjemność odsłuchu zachęca do sięgania po kolejne płyty.   W moim zestawie Haydny nie są niestety mistrzem budowania sceny dźwiękowej. Muzycy nie rozchodzą się po domu, ale raczej trzymają się w kupie. Haydny łagodzą nieco dźwięk dodając mu własnego ciepełka. Oddala nas to od naturalności, ale nie kosztem degradacji muzycznego przekazu.   Wykonanie bardzo dobre. Tylko pojedyncze, ale porządne wejścia /zgodnie z koncepcją VA/. Bas refleks z tyłu zachęca do odsunięcia standów od ściany. Kolor bukowy osłabił małżonkę, ale zostało to po odsłuchach wybaczone.   Wciąż nie mogę się nadziwić jak taki potężny dźwięk /nie głośny – potężny/ może wyjść z takiego maleństwa. To już tajemnica VA – u mnie wypełniają 25m2. W tym aspekcie lepszych monitorów nigdy nie spotkałem. Aha, ja koniecznie chciałem monitory. U mnie grają głównie jazz i w tym repertuarze są znakomite.


Grundig xenaro 4200

Nie polecam tego odtwarzacza,odtwarzacz w dzisiejszych czasach powinien poprawnie czytac chociaż jeden z formatów płyt DVD-R lub DVD+R.Jakośc dźwięku testowałem na zestawie audio Wzmacniacz Onkyo A 9210,interkonect Monster Cable,głośniki Tannoy mercury M2,kable Kimber Cable. Jakość w porównaniu do mojego odtwarzacza CD Onkyo 7210 pozostawiało wiele do życzenia ale w porównaniu do tanich CD technicsa czy philipsa jakośc była porównywalna.Jesli chodzi o obraz to trudno mi cokolwiek powiedzieć,Musiałbym mieć inny odtwarzacz do prównania na moim odbiorniku ale według mnie obraz jest super,ale z wyjścia RGB bo przez S-Video i chinch jest duzo gorszy.Moge jedynie polecić ten odtwarzacz osobom które będą używać tylko i wyłącznie płyt oryginalnych.


Paradigm Monitor 7

Kupilem je zupelnie przypadkiem, pojechalem z kolega ktory mial zamiar sobie kupic podłogowce ale jak przyszło co do czego zaczał marudzic. Jak posłuchalem to nie zastanawialem sie wiele i kupilem. Urzekły mnie mozliwosci dynamiczne, te kolumny lubia grac głosno i sie wcale tego nie boja! Sa zadziorne (przynajmniej w porownaniu do moich poprzednich QBA), próbuja niektórymi rejestrami wgniesc słuchacza w fotel. Nagrania Dire Straits odzyskały swoja wielkosc, gitary brzmnia naturalnie, basówka ma odpowiedni wykop a Mark Knopfler gdzies tam z przodu spiewa. Zaznaczam iz piszac te opinie, nie uzywalem podwójnego okablowania, nic nie bylo w nich tuningowane a sam nie mialem nawet czasu poeksperymentowac z ustawieniem. Podejzewam ze te zabiegi kosmetyczne przyniosły by jeszcze wieksza poprawe dzwieku oraz pozwoliły wokaliscie "oderwac" sie od kolumn. Reasumujac : Bardzo porzadne głosniki, w tej klasie rewelacja dla kogos kto lubi nie męczacy raczej cieply dzwiek. Do kina domowego zakup najlepszy (przynajmniej mi sie tak wydaje) ze wzdledu na mozliwosci dynamiczne.


Luxman L-210

W obiegowej opinii Luxmany serii L często określane są jako grające ocieplonym dzwiękiem. Słyszałem też opinie, że to tranzystory przypominające lampę. O L-210 nie można tego powiedzieć. Ten wzmacniacz gra szybko, precyzyjnie i analitycznie, nie ma mowy o lampowym "ciepełku", natomiast dźwięk nie jest wyostrzony, jak to zwykle bywa w tanich wzmacniaczach tranzystorowych. Góra niesie dużo informacji, wyraźnie słychać różnice między blachami w zestawie perkusyjnym. Wokale są szczególowe, a przy tym sybilanty nie są uwypuklane. Oczywiście są słyszalne, ale jest to poziom, przy którym nie wiadomo, czy to jest wina sprzętu, czy raczej nagrania. Bas jest szybki, dobrze kontrolowany, niestety nie schodzi zbyt nisko. Najniższe rejestry kontrabasu są wyraźnie odchudzone. Wzmacniacz tworzy szeroką scenę dzwiękową, instrumenty są dobrze odseparowane od siebie. Wzmacniacz jest wykonany solidnie, mimo znacznego wieku żaden potencjometr nie trzeszczy. Zupełnie beznadziejne są zaciski głośnikowe, ciężko do nich podłaczyć dobrze zalutowaną końcówkę przewodu 2,5mm2.


Minima Audio talisman 3.2

Zacznę może od opisu, bo pewnie nie wszyscy znają te kolumny. Są to dwudrożne podłogowce, zbudowane w oparciu o przetworniki Audaxa (17 cm, z serii prestige, z membraną aerrogelową) i Vify (DX, półpierścieniówka). Obudowa ma pochyloną przednia ściankę, z otworem bass reflex z przodu, zbudowana jest z 22mm MDFu z wyjątkiem ścianki przedniej która ma grubość 30 mm. Całość pokryta naturalnym fornirem.   Wbrew temu co można się spodziewać po takich kolumnach olbrZzymie wrażenie robi bas. nie jest tak mięsisty jak w konstrukcjach ESA, ale pod tym względem w gruncie rzeczy niewiele ustępuje, za to jest niesamowicie szybki. W ślepym teście myślałem że mam do czynienia z obudową zamkniętą. Nie sądziłem ze bass reflexowa kolumienka oże mieć tak dobry impuls przy takiej masie i rozciągnięciu.   Na tym nie koniec zalet. Prawda jest taka że wprawiłem w osłupienie niejednego posiadacza kolumn 3 drożnych. Przyznać muszę że mimo wszystko słychać pewne braki w porównaniu do wysokiej klasy zachodnich 3 drożniaków (kosztujących 5 razy więcej iż moje kolumny) średnica nie jest aż tak klarowna, bas nie jest aż tak niski, ale różnice są niewielkie, poza tym jest cała masa 3 drożniaków które przegrywają, niedawno miałem okazję posłucać B&W CDM 9 NT za jakieś 11-12000 PLN, i jedynie wyższa średnica i tony wysokie jakoś nadążały za Talismanami, od średnicy w dół była po prostu zenada, zero kontroli, nawet gdyby oceniać te kolumny jak równe cenowo produkty to B&W przegrałyby z kretesem. Kto uważa że ściemniam tego zapraszam do siebie, chętnie założę się o skrzynkę jakiegoś solidnego trunku.   Brzmienie jest raczej lekkie, ale też nie pozbawione mocnego uderzenia jeśli takie jest potrzebne, jest w całym paśmie bardzo swobodne, dźwięk nie ma najmniejszych problemów z "oderwaniem się" od kolumn, jest niesamowicie przestrzenny (u mnie trochę pomieszczenie zabiera tej przestrzenności, ale i tak jeszcze dużo zostaje) głęboki, detaliczny.   Dynamika to klasa sama dla siebie. I mowa tu zarówno o mikro jak i o makrodynamice. Zero mułu, ale też zero natarczywości, noo, chyba że ktoś podłączy kiepską elektronikę. Talismany mają tę audiofilską cechę że działają jak mikroskop, zagrają to co dostaną ze wzmacniacza i odtwarzacza, jeśli dostaną brudy to nie będą ich dosładzać, rozmiękczać, rozmywać. Ale to tylko potwierdza klasę tego sprzętu.   Bardzo pomocne są wytyczne zawarte w instrukcji obsługi oraz fachowe porady udzielane przez personel firmy Minima Audio. Musiałbym się przekopywać przez setki pism i piśmideł żeby prawidłowo to wszystko porozstawiać, i prawdopodobnie jeszcze bym nie wiedział o kilku kruczkach. Minima doradzila jak należy używać sprzętu żeby osiągnąć satysfakcjonujące efekty, jako klient jestem oczarowany poziomem fachowości obsługi.   Skoro o obsłudze mowa nie sposób nie wspomnieć o 5cio letniej gwarancji i tzw. upgrade'ach (możliwość przesiadki na wyższy model w okresie trwania gwarancji, poprzez dopłatę jedynie różnicy w cenie)   W ocenie ogólnej daję 5 gwiazdek. Trochę na wyrost, bo żadna kolumna nie zasługuje na 5 gwiazdek. Niemniej jednak przewaga nad konkurencyjnymi produktami w podobnej cenie jest w MOJEJ (podkreślam w MOJEJ) opinii tak wyrazista, w niektórych przypadkach wręcz miażdżąca iż uważam że należy się talismanom ten bonus, po prostu w rubryce cena/jakość zabrakło skali.


Technics SL-PG4

Pierwsze wrazenie jest takie, ze dzwiek jest bardzo klarowny, jaskrawy, z uwypuklonym gornym basem. Z czasem okazuje sie, ze bas moze zchodzic calkiem nisko. Poniewaz gra dzwiekiem rozswietlonym to slychac sporo szczegolow szczegolnie w gornym zakresie. Muzyka brzmi kompletnie odmiennie porownujac z NAD421 i jest to zmiana na niekorzysc. Dzwiek jest bardzo nienaturalny. Szybko nasuwa sie skojarzenie, ze podaje go 50 telefonow komorkowych bo barwa dzwieku jest taka wlasnie popiskujaca i agresywna. Wokale sa bardzo metaliczne i nienaturalne. Wprost raza. W tym ogolnym halasie trudno jest wylapac jakas harmonie i wspolgranie dziwekow roznych instrumentow. Wszystko jest rozparcelowane i gra swoje. Bardzo meczy takie sluchanie muzyki. Glosy takze zawieraja bardzo duzo powietrza i maja tendencje do syczenia. O dziwo, ten CDP kreuje swietna i wyrazna scene trojwymiarowa, szczegolnie z muzyka elektroniczna. Gdyby jeszcze bylo to brzmienie zblizone do naturalnego. Pozbylem sie go z ulga i nie zaluje. To nie jest dobry CDP. Jest dalszym rozwinieciem brzmienia znanego z miniwiez ale doprowadza to brzmienie do draznicej perfekcji. Mysle, ze wiele osob przesiadajac sie z miniwiezy na tego playera dozna pozytywnych wrazen. Ale tylko dlatego, ze nie maja porownania. I jeszcze jedno. Ten CDP gra bardzo glosno bo podaje na wyjsciu sygnal 2V ale niejak ma sie to do dynamiki. Utwor nr 9 na plycie Davida Bowie Heathen prezentuje sie normalnie ze wspaniala dynamika, wstep do tego utworu. Tu wypadl jak walenie po garnkach i to slyszane z innego pokoju. Brak dynamiki tak w wokalach jak i w skali makro - z tego CDP muzyka nigdy nie ryknie nagle - jest chyba najpowazniejsza wada tego CDP. W sumie niby dzwiek jest wybchniety do przodu i nawet cicho nagrane isnstrumenty sa glosno slyszalne ale wszystko jest plaskie i glosy czy instrumenty podawane sa caly czas z podobna glosnoscia.   Jak ktos ma niewiele pieniedzy to moze nawet jest to znakomity wybor. Ale tylko z tego punktu widzenia


Jamo D590

Kolumny duze bo bardzo glebokie ale owalny przekroj i waski front robia je z pozoru malymi. Waga jednak 26kg sztuka. 107 cm wysokie. Trojdrozne z podzialem czestotliwosci 150 Hz/3000Hz, Sredniotonowce i tweeter w ukladzie d'appolito. Woofer dmucha do dolu zamontowany nad plyta dystansowa. Otwor bass-reflexu dmucha do tylu. Moc 200W/4ohm. Latwe do wysterowania. Znikome przesuniecie fazy. Zaawansowana technologia kazdego z driverow. Liczne wzmocnienia wewntrz obudowy. Obecnie praktycznie tylko w mahoniowej okeinie. Kiedys takze czarne i bukowe. Zaopatrzone w kolce bez zetonow. Latwo sie wkrecaja ale malo przestrzeni do regulacji bo sa schowane dosc gleboko. Skutecznosc 90dB.   Jak to gra? Ano bardzo 'po dunsku' co dla jednych jest komplementem a dla innych nie. Jednym slowem bardzo neutralnie i raczej odda intencje elektroniki niz poda wlasny charakter. Z badania lab wynika, ze pasmo poczawszy od okolo 3kHz jest o jakies 2 dB podbite az do kranca wysokich tonow. I to jest slyszalne. Inaczej mowiac aksamitnie brzmiacy tweeter jest jednak dosc wyeksponowany i przy duzych natezeniach glosnosci zaczyna nadmiernie dominowc. Jednak ma bardzo wyrownana charakterystyke bez rezonansow objawiwjacych sie naglymi wzmocnieniami niekorych wysokich tonow. Sredniaca jest po prostu zniewalajca i przy dobrej elektornice ma bardzo cieply i naturalny charakter. Szczerze mowiac malo ktore kolumny w podobnym przedziale cenowym sa w tym zakresie tak impresyjne. Choc moze to zasluga Audio Analogue i kabli :-) Bas - czesto chwalony bo schodzi do 35 hz jest jednak moim zdaniem najwieksza slaboscia tych kolumn. Czestotliwosc podzialu 150 Hz powoduje, ze woofer praktycznie przeznaczony jest tylko do niskiego basu i jednoczesnie zdaje sie byc trudny do wysterowania. W rezultacie niski bas jest zaokroglony co staje w pewnym dystansie do sprezystego i swietnie zdefiniowanego basu podawanego przez sredniotonowce. W rezultacie pewien dysonans barwy. Takze rodzaj luki w pasmie basowym czasami zdjae sie byc zauwazalny. Dodatkowo chyba dmuchanie do dolu jest zawsze ryzykownym rozwiazaniem i najlepiej definiujce bas kolumny zwykle maja bas na froncie. Ale to nie jest wielka sprawa w oglonym rozrachunku. W koncu nie rozmawiamy o kolumnach za 50 000 zl. Kolumny moga zagrac naprawde glosno wciaz zachowujac prawidlowa rownowage tonalna i nie psujac jakosci dzwieku.   Obecna cena schodzacego z rynku modelu uwazam jest okazyjna i bardzo te kolumny polecam. Dzwiek ze wszech miar neutralny i pozbawiony widocznych wad.


Supra Supra EFF-ISL

Kabel niezbyt gruby i dosc gietki, wielozylowy. Latwy w uzyciu, zadnych problemow z wtykami. Ma fantastyczne parametry labolatoryjne ale... to nie jest gwarancja sukcesu :-(   Kabel sprawia wrazenia jasnego i niezbyt miesistego. Pokazuje wiele detali i w porownaniu z wieloma innymi moze wydawac sie, ze slabo prowadzi bas. Ale to pierwsze wrazenie. Kabel ten pokazuje wiele niuansow muzycznych, smaczki szczegolnie w obrebie wysokich tonow, takze swietnie ustawia scene muzyczna choc raczej wszystko jest wypchniete do przodu i dobrze slyszalne, takze dalsze plany co sprawia wrazenie, ze scena nie jest gleboka. Bas doskonale szybki i wyrazny ale takze chudy. Dla kogos preferujacego kontur nad wypelnienie bedzie to znakomity bas. Paradoksem tego kable jest to, ze choc slyszymy wszystko to jednak dzwiek zdaje sie byc bardzo odchudzony, sprowadzony do glownych harmonicznych i kompletnie nie podkolorowany. Daje wrazenie bardzo zimnego i analitycznego. Jezeli dodamy do tego ostry system kabel ten wyda sie wrecz przecietny. Natomiast z miekkim i cieplym brzmieniem elektorniki da swietna konfiguracje. Jednak nie kupilbym tego kabla bo za ta cene sa przyjemniejsze opcje. Mysle jednak, ze kto kupi moze bardzo polubic ten typ prezentacji. Jednak detale to nie sa moje preferencje.   pzdrw   soso


Ruark Prelude II

Kolumny o rewelacyjnej stolarce i jakosci wykonczenia. Komora do wypelniania piaskiem pozwala uzyskac mocniej uderzajcy bas, szczegolnie stopa perkusji nabiera swego typowego 'ooomp!'. U mnie komora wypelniona piaskiem do polowy. Zaopatrzone w latwe do regulacji i gladko wkrecajace sie kolce ale bez zetonow. Bass-refleks dmuchajacy do przodu, przednia scianka nachylona tak, ze glosniki 'patrza' lekko w gore. 8 ohmow impedancji, 120W. Latwe do napedzenia nawet przez slabowite wzmacniacze. Dobra rownowaga tonalna choc gora pasma nieco rozjasniona ale bez akcentowania glosek 's' czy 'c'. Srednica bardzo klarowna i oddajaca zroznicowana barwe glosow czy instrumentow. Wiele detali szczegolnie w gornej czesci pasma. Akustyczna gitara z wszelkimi poslizgami dobrze slyszalnymi, podobnie poglosy i drobne detale z nagran swietnie slyszalne. Jednak detale nie rozkojarzaja ogolnego nastroju melodyjnosci. Scena dzwiekowa przecietnie gleboka ale obecna i wyrazna, latwo zauwazalna. Swietny bas prowadzacy bardzo sprawnie wszelkie pochody basowe nawet poprzez bardzo szerokie spektrum czestotliwosci. Spelniaja swietnie znane powiedzenie audiofilow: 'bas albo jest albo go nie ma' czyli w niektorych nagraniach potrafia naprawde wypelnic i pokazac sile i glebokosc basu ale jednoczesnie tam, gdzie nie bylo to w zamysle potrafia ukryc bas za innymi instrumentami. Ogolnie kolumny o angielskim brzmieniu popularnego w Polsce typu ProAc 125. Bas rzadko kiedy jest przerysowany co do swej potegi i raczej zna swe miejsce. Kolumny te sprawdza sie doskonale tak w rocku jak i w malych skladach przy muzyce typu 'unplugged'. Nie jest to jednak typ kolumn dobrych na party bo dosc szybko glosnik wysokotonowy wchodzi w zakres znieksztalcen. Za to przy umiarkowanych glosnosciach dzwiek jest szalenie frapujacy. Mozna sie zakochac. ;-) Stoja okolo 40 cm od tylnej sciany, baza okolo 2,5m. Maskownice zalozone, toeing bardzo umiarkowany. Pokoj 50m2 jest dobrze naglosniony.


DS DS 4

Kabelek produkcji Darka Sekuły. Przewodnikiem jest posrebrzana miedz. Udzial srebra w kabelku jest od razu slyszalny. Daje o sobie znac niezwykla jak na te cene szczegolowosc oraz dokladna stereofonia. O dziwo pomimo dosc analitycznego, konturowego charakteru kabel brzmi lagodnie, wrecz wygladza ostrosci wynikajace ze zlej realizacji plyt czy wad systemu. Scena nie jest moze ogromnych rozmiarow, ale jak na ta cene, trzeba przyznac, ze muzycy ladnie sie na niej odnajduja. Kabelek jest calkiem neutralny i ogolnie kulturalny. Nie ma on cech duzo drozszych kabli -super plastycznosci, dokladnosci, blasku czy przestrzeni, pozbawiony jest jednakze w zasadzie wszystkich negatywnych cech tanich kabli. Jedynym mankamentem moze byc bas - jest on szybki i dobrze kontrolowany, ale brakuje mu potegi, niechetnie zapuszcza sie w najnizsze rejestry. Ogolnie, gdyby DS 4 kosztowal 3 x wiecej, pewnie znalazloby sie wiecej slow krytyki; w tej cenie jednak - bez uwag.


Radmor 5102

naprawde polecam ten amplituner ja posiadam wersje 5102-T w bardzo ładnej drewnianej obudowie, z czarnym aluminiowym panelem przednim, sprzet ma pare dobrych latek a wciąż świetnie gra, nic nie trzeszczy i ogolnie mowiąc rewelacja   za te pieniadze nie znajdziecie nic lepszego, naprawde no chyba ze jakiś zjechany stary rupieć (czyli napewno starszy niż radmor sprzed 20 prawie lat),   jest to sprzet wart polecenia koncówki mocy nie do zdarcia , co prawda tylko 2x25 lub chyba 4x15 Wat ale moje Polarisy 120 wymiekają czasami z możliwościami tego amplitunera


Tonsil TLC Classic 2

Mimo ostrych dyskusji na forum nikt jeszcze nie napisał opinii dla tych kolumn, więc spróbuję zrobić to pierwszy.   Budowa: Kolumny są 3-trożne, podłogowe, przednia ścianka pochylona, zaokrąglone krawędzie, kolce, bi-wire, wysokość ok. 90 cm, producent podaje impedancję jako 6 ohm i efektywność na poziomie 87 dB. Głośnik niskotonowy umieszczony z boku obudowy, w komorze z bass-refleksem z wyjściem z tyłu. Konstrukcja solidna, dwukomorowa, z MDF-u.   Dźwięk: Bardzo dobra średnica. Bas dobrze kontrolowany, ale mógłby być pełniejszy - mimo to jak trzeba to schodzi nisko i nie słychać wyraźnych "górek" rezonansowych. Góra poprawna, analityczna, może trochę zbyt sucha - ale w tej cenie trudno znaleźć poważną konkurecję. Scena dźwiękowa dość uporządkowana, chociaż zdarzają się rozmycia. Dynamika rzeczywiście na poziomie poniżej 90dB, wzmacniacz musi trochę "popracować". Ogólnie dźwięk nie jest męczący, muzyki można słuchać godzinami...   Ten srebrny lakier nie pasuje do każdego pomieszczenia, no ale to już drobiazg. Ogólnie Tonsil wykonał zadanie na piątkę - w tej cenie nie znalazłem konkurencji.


Vincent SV-226

W cenie 3500 zł dosc ciekawy nabytek, robi wrazenie rozmiarami, ciezarem, eleganckim aluminiowym pilotem. Czuc duzy zapas mocy. Bardzo dynamiczny troche moze ostry dzwięk, poteżny bas. Pomimo lampowego przedwzmacniacza nie jest to zbyt ciepły dzwiek ale na pewno troche go to uspokaja. Dobra stereofonia i prezentacja planów muzycznych ale nie moge tego nazwac wybitna. Dobrze sie słucha jazzu, przy ostrzejszej muzie wykazuje dosc drapiezny chcrakter i duzo (dla mnie ciut za duzo)basu. Bardzo dobra detaliczność dzwieku, szczegołowosc, bezlitosny dla słabych nagran (wszystkie niedoskonałosci słychac)


Onkyo A-9511

Kupilem ten wzmacniacz w sklepie w 1998r. Bardzo mi sie podobał, a pozatym miał dobre recenzje w prasie. Wzmacniacz cechuje sie .... własciwie sie niczym specjalnym nie cechuje :). To porzadna maszynka, o dzwieku bardzo (za bardzo?) spokojnym i neutralnym. Wraz z ciepłymi kolumnami niestety grało to przyzwoicie ale brakowało "pazura" by dzwiek oderwał sie i zaabsorbował słuchacza. Moze gdyby dac agresywne kolumny dzwiek by nabrał wyrazistosci? w kazdym razie mialem go ponad 5 lat, nic nie trzeszczało, jakosc bardzo dobra. Po pewnym czasie jednak poczułem niedosyt własnie "charakteru" i sie go pozbyłem. Moge polecic go wszystkim którzy boją sie zbytniej ingerencji wzmacniacza w system. Jest to bardzo poprawny wzmacniacz o ugładzonym brzmieniu.


XLO PRO 150

Wpialem XLO do systemu.... i wiedzialem, ze juz tam pozostanie. Zupelnie odechcialo mi sie analizowac basy, analitycznosc czy proporcje pasma. Uslyszalem MUZYKE. Glosy spiewakow stanely w pokoju jak zywe. Zdumiewa w tej cenie plastycznosc i nasycenie srednicy. Przywodzi mi to skojarzenia z drogimi interkonektami Vad Den Hula. Tam ten charakter prezentacji podniesiony jest do jeszcze doskonalszego poziomu; Van Den Hull jednak zmula, zabija dynamike, a XLO gra szybko i swobodnie. Nie jest to moze szybkosc Audioquestow, a raczej naturalna niewymuszona swoboda. W zasadzie trudno cokolwiek jeszcze napisac. Najlatwiej recenzuje sie produkty obarczone wadami, mozna wtedy latwo okreslic odstepstwa od naturalnosci. W XLO w zasadzie trudno sie do czegokolwiek przyczepic. Wiadomo, ze 2x drozsze kable sa bardziej analityczne, szczeglowe, maja wiecej blasku. Ale w przedziale do 600 zl nie znalazlem niczego, co graloby rownie spojnie, homogenicznie i kulturalnie. To jeden z najtanszych przewodow amerykanskiego producenta. Ciekaw jestem tylko jak brzmia druty z drozszej serii...


Rotel 991AE

Rotel 991AE   Z 991AE miałem okazję zapoznać się przy okazji wybierania następcy poprzedniego CD – właściwie był to pojedynek dwóch odtwarzaczy Rotela i Marantza CD17mkII. Na tą opinię mają z pewnością wpływ pozostałe elementy systemu – wzmacniacz Arcama oraz kolumny Dali 450. Rotel jest bardzo solidną i groźnie wyglądającą konstrukcją – wysoka obudowa, bardzo bogate wyposażenie (m.in. HDCD, wyjścia XLR) oraz zaawansowane elementy wewnątrz. Spotkałem się też z bardzo pochlebnymi recenzjami na forach internetowych i w prasie – wszystko to kazało oczekiwać dobrego dźwięku. Po podłączeniu urządzenia od razu słychać jego wysoką klasę – uderza ogromna ilość szczegółów na górze, korzysta na tym stereofonia. Wysokie tony mimo swojej ilości są przejrzyste, jednakże odnosiło się wrażenie lekkiego ich oderwania od reszty pasma. Być może wynikało to z charakteru średnicy, która mimo bardzo dobrego wyrównania i braku jakichkolwiek podbarwień była trochę pozbawiona żywiołowości i rozwibrowania. Można powiedzieć, że konstruktor przesadził i z eliminacją podbarwień odebrał też część właściwego średnicy kolorytu. Efekt ten zmniejszał się, lub zanikał przy użyciu płyt HDCD – tyle tylko, że nie mam ich w swojej kolekcji zbyt wiele. Bas był dobrze kontrolowany, miał odpowiednią szybkość. Marantz wypadał tu minimalnie gorzej pod względem kontroli, ale nadrabiał zróżnicowaniem barw i ilością. Całościowo (pomijając efekty z HDCD) brzmienie było przyjemne, ale brakowało mi w nim muzykalności. Ktoś - chyba na audioreview – napisał, że 991AE to dużo hifi, a mało muzyki, to na pewno przesada, ale częściowo oddaje moje obserwacje. Pozostaje wrażenie, że 991 to bardzo dobry odtwarzacz (a już z pewnością jest to najlepszy jak dotąd CD Rotela, z jakim się zetknąłem – wyższa w porównaniu do np. 971 cena jest w tym przypadku bardziej niż uzasadniona) i przy odpowiednim doborze towarzyszącej elektroniki na pewno groźny dla nawet droższych odtwarzaczy. Porównanie w rzeczywistych warunkach przed zakupem zaowocowało w tym konkretnym przypadku zostawieniem sobie Marantza (jedno jest pewne – Marantz ma pilota z innej bajkiJ) – może Wasze doświadczenia dadzą inny rezultat?






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.